Mądrość życia (32. Ndz A – 201108)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Mówimy zazwyczaj o różnych aspektach czy rodzajach mądrości. Tak wychwalamy mądrość filozofów i mądrość zdobywaną od innych oraz przekazywaną przez pokolenia. Bardzo często odwołujemy się do osobistej mądrości empirycznej, jaką zdobywamy przez nasze osobiste doświadczenia, z których wyciągamy wnioski życiowe. Jednym z przejawów zdobywania takiej mądrości jest powiedzenia „mądry X po szkodzie”. Czasem bowiem zdobywamy życiową mądrość odczuwając skutki błędów na własnej skórze. Niektórzy mówią o mądrości instynktownej, czyli pewnej zdolności samozachowawczej. To są wszystko mądrości zdobywane przez człowieka i służące jego życiu w przewidywalnym przez niego wymiarze.

Dar mądrości i przyjmowanie go

Słyszymy dzisiaj w Liturgii Słowa wychwalanie Mądrości, która jest darem

Mądrość jest wspaniała i nie więdnie,
ci łatwo ją dostrzegą, którzy ją miłują,
ci ją znajdą, którzy jej szukają,
uprzedza bowiem tych, co jej pragną,
wpierw dając się im poznać.

Mądrość, o której mowa w dzisiejszej Liturgii a właściwie w całej Biblii jest niezależna od człowieka, chociaż jest skierowana ku człowiekowi i chce w nim być, do niego należeć i przenikać jego życia. O tej mądrości autor księgi „mądrość Syracha, czyli Eklezjastyk” powie:

Cała mądrość od Boga pochodzi,
jest z Nim na wieki
(Syr 1,1).

Jednak Pan Bóg nie zachowuje (rezerwuje) swej mądrości dla siebie, lecz chętnie udziela jej ludziom. Naturalnie zawsze będzie to zależało od tego, czy ludzie zechcą ją przyjąć. Przyjąć można ją sercem prawym i pokornym (zob. Prz 2,6n; 3,34).

Czytany dzisiaj fragment Księgi Mądrości wskazuje na przedziwną zależność korzystania z tego daru od postawy człowieka. Ta Mądrość jest niezależna od człowieka, ale

  • tylko ten, kto ją miłuje może wejść w kontakt z nią, może ją dostrzec.
  • Znaleźć ją może tylko ten, kto jej szuka.

Pragnienie tej Mądrości przez człowieka jest też spowodowane przez samą tę Mądrość, która w te sposób daje się poznać i skłania człowieka do szukania jej i „zdobywania”.

Jak to rozumieć? Kiedy to się staje?

Pomoc do wyjaśnienia tej zależności mądrości jako daru Boga z otwartym nań i szukającym jej człowiekiem możemy widzieć w przypowieści o dziesięciu pannach wyczekujących spotkania z panem młodym, by wejść na uczt weselną. Te, które miały zapas oliwy, by ich lamy płonęły, weszły na gody weselne. Te, którym zabrakło, pozostały na zewnątrz – jako obce.

Gdy zgodnie z sugestią mądrych poszły, by zakupić oliwy, a następnie wróciły – jak możemy wnioskować – z nabytą w ten sposób oliwą i już płonącymi lampami, usłyszały z ust pana młodego:

Zaprawdę, powiadam wam,
nie znam was
.

Oznaczało to, nie ma między nami nic wspólnego. Jesteście dla mnie obce, ponieważ jesteście innego ducha.

Wynika stąd nauka, że owej oliwy, która była potrzebna do utrzymania światła, by móc wejść na gody, nie da się ani pożyczyć, ani nikt nie może jej drugiemu odstąpić ani też nie da się jej zakupić w ostatniej chwili.

Ten zapas musi być niejako „własnym” w samym człowieku, w każdym z nas, którzy oczekujemy spotkania z panem młodym, by wejść z nim na gody weselne.

Jak zdobywać ten swoisty „zapas” oliwy

Ten zapas oliwy, a właściwie naczynia na tę oliwę, to symbol całego wysiłku ludzkiego podczas codziennego życia, kiedy to człowiek przyjmując postawę na wszelkie działanie Pana Boga pozwala się niejako napełniać mądrością, że nie wszystko od niego pochodzi, że nie wszystko sam może uczynić itp. Wskutek tego uczy się przyjmować pokornie wszystko to, co inni mu zgotują, bo uznaje, że wszystko dzieje się z woli i z przyzwolenia Bożego.

Człowiek właściwie oczekujący pana godów weselnych może nawet czasem przeżywać takie sytuacje w których – by zostać napełnionym ową oliwą mądrości – będzie pozwalał otwierać to swoje wnętrze (swoje jestestwo) w sposób, który może być związany z niezrozumieniem, prześladowaniem a nawet agresją. Będzie rozeznawał, że właśnie wtedy ma szczególną okazję, by zostać napełniony tą oliwą, która nie od niego pochodzi, ale jest przez niego przyjmowana. To jej woń i zdolność dawania światła będą rozpoznawalne przez ostatecznego Pana Młodego, Oblubieńca, którym jest sam Jezus Chrystus.

Nie obejdzie się bez przeciwności i prześladowań

Będą to wszystkie doświadczenia, w których człowiek oczekujący Pana będzie miał okazję przyjmować inne rozwiązania życiowe niż tylko własne. Będzie je przyjmował w posłuszeństwie Ewangelii Jezusa Chrystusa. Czasem bowiem trzeba, aby ten „otwór” (wlew), przez który może wnikać owa oliwa podtrzymująca płomień wiary, otwierał ktoś inny, czasem mimo a nawet wbrew naszej woli i naszej koncepcji. Taki jest ostatecznie sens bycia prześladowanym za wiarę i z powodu wiary. Dziś akurat jest dzień solidarności z prześladowanymi chrześcijanami.

Człowiek należycie oczekujący spotkania z Panem godów – dzięki swojej otwartości na wszystko, co Pan polecił – zostanie napełniony ową „zapasową oliwą” w naczyniu swojego życia tak, by dzięki temu jego światło w odpowiednim momencie właściwe płonęło. Ta mądrość nie wniknie do człowieczego wnętrza, jeśli sam człowiek się nie otworzy, lub nie pozwoli się otworzyć – i to zazwyczaj przez cierpliwe znoszenie przeciwności w imię prawdy o oczekiwaniu na gody Pana.

Oby Pan, którego oczekujemy, wspomagał nas w zdobywaniu owej oliwy mądrości. Obyśmy tak umieli słuchać Ewangelii i zgodnie z nią działać, by naczynia naszego życia stale napełniały się tą oliwą mądrości. Nasze życie to stałe zdobywanie / przyjmowanie owego zapasu oliwy, tej mądrości, dzięki której Pan może nas rozpoznać i nazwać swoimi, których zna i do których się przyznaje.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

98 komentarzy

  1. No tak. Być mądrym oczach Boga to stać się głupim wobec świata bo mądrości tego świata mogą nam i nawet zasłaniają nam Boga. Jesteśmy wtedy jakby za zasłoną.
    Każdy z nas zapewne, nawet ja, chce być mądrym ale trzeba być mądrym mądrością samego Boga.
    Być mądrym i gotowym iść tam gdzie Bóg zechce. Gdzie kto inny nas poprowadzi.
    Być mądrym to mieć myśli skierowane na Boga stale.
    Być mądrym to czynić wszystko na chwałę i w imię Boga.
    Nie po to aby się ludziom przypodobać, ale Bogu bo ludzie jak to ludzie mogą zapomnieć twój, mój czyn a Bóg nigdy nie zapomina.

    #1 chani
  2. Życzę każdemu z nas /i sobie/, abyśmy umieli patrzeć na ludzi i świat „Oczami Boga” na tyle, na ile jest to możliwe…
    … mądrość podziwiam, mądrości się uczę – pragnę napełnić swoją „lampę”, oliwą Bożego Ducha…
    … mam swoje słabości, wady, ułomności – słowem braki, z którymi przyszło mi żyć i zmagać się, ale modlę się o to, bym nie była doświadczana ponad to, co jestem w stanie znieść…

    #2 niezapominajka
  3. Czcigodny Ojcze Biskupie.
    We wstępie do rozważania nad Słowem Bożym Ksiądz Biskup napisał:
    „Mówimy zazwyczaj o różnych aspektach czy rodzajach mądrości. Tak wychwalamy mądrość filozofów i mądrość zdobywaną od innych oraz przekazywaną przez pokolenia. Bardzo często odwołujemy się do osobistej mądrości empirycznej, jaką zdobywamy przez nasze osobiste doświadczenia, z których wyciągamy wnioski życiowe. Jednym z przejawów zdobywania takiej mądrości jest powiedzenia „mądry X po szkodzie”. Czasem bowiem zdobywamy życiową mądrość odczuwając skutki błędów na własnej skórze. Niektórzy mówią o mądrości instynktownej, czyli pewnej zdolności samozachowawczej. To są wszystko mądrości zdobywane przez człowieka i służące jego życiu w przewidywalnym przez niego wymiarze”.

    Wierzę, że każdy człowiek to istota Boża … chociaż, nie każdy uznaje w Bogu stworzyciela i Zbawiciela swojego, jednak … każdy człowiek posiada zdolność myślenia. Zdobywamy wiedzę potrzebną według powołania służącą wykonywaniu/pełnieniu zadania i posługi wobec drugiego człowieka.
    Nie zawsze postępuję mądrze.
    Przeciwieństwem Mądrości pochodzącej od Boga jest w człowieku grzech. Staram się żyć w Zgodzie choćby to ograniczało się tylko do czynienia dobra małego, lecz w takiej mierze jak jestem zdolna.

    Dziękuję Czcigodnemu Ojcu Biskupowi za to, rozważanie Słowa Bożego nad Mądrością.
    Człowiekowi daleko do wszechwiedzy. Człowiek wiele może zrozumieć jeśli będzie mu dana Łaska poznania.
    Przepraszam, nie chcę niczego poza przyjęciem Tego Słowa przez Ducha Bożego w sercu… w całości
    Panu Bogu, dziękuję za zatrzymane myśli w czasie kiedy jestem pod jakąś ścianą własnego rozumienia …
    Dziękuję, że Bóg dzięki dzisiejszemu Słowu, zwraca moje ludzkie oczy, i oczy Duszy mojej … na, Siebie … że, zatapia w Swojej Pełni Łask nicość i nędzę moich starań i wysiłku.
    Jakbym słyszała Słowa w odpowiedzi: … „… nie pytaj mnie dlaczego ?…” …
    Ty, wiesz …
    Ty, wiesz wszystko o mnie .

    Pociesza mnie Słowo:„Pragnienie tej Mądrości przez człowieka jest też spowodowane przez samą tę Mądrość, która w te sposób daje się poznać i skłania człowieka do szukania jej i „zdobywania”.” Ks. Bp

    Czcigodnemu Ojcu Biskupowi Błogosławię
    Z serca pozdrawiam w tym trudnym do zrozumienia czasie samotnej Drogi ku Bogu.
    Wielka jest we mnie potrzeba Łaski Mądrości … i, Nauczyciela prowadzącego do Źródła.
    Dziękuję …

    #3 miłosierna samarytanka
  4. #1
    Chani
    Na przypodobaniu diabeł buduje swoje królestwo.

    #4 Ka
  5. Dla mnie mądrym być to świętym być. Dzisiaj poruszamy się w kategoriach dobra i zła. Np. wielu uważa, również tu na forum, że wystarczy do zbawienia być dobrym człowiekiem. Dla mnie sama dobroć człowieka to za mało na Niebo. W Niebie są sami Święci. Oczywiście, że kiedy jestem „święty” to tym samym jestem „dobry”. Tylko, że świętym być/mądrym być/ to o wiele więcej niż tylko dobrym być. Mądrość to świętość, która jest umiłowaniem Prawdy, Dobra i Piękna. Brakuje nam dzisiaj ukierunkowania własnej mądrości na świętość rozumianą jako przylgnięcie do tylko tego co prawdziwe, dobre i piękne. Świętym być to być prawdziwym, dobrym i pięknym. Myślenie katolika w kategoriach tylko dobra i zła jest przedsionkiem do do tego co święte i grzeszne. Przyjęło się tak, że większość chlubi się z bycia grzesznikiem licząc na Miłosierdzie Boże. Powiedzenie o sobie „jestem grzesznikiem” jest równoznaczne z „jestem głupi”, „jestem fałszywy”, „jestem szkaradny/paskudny/. Czy warto upierać się w wieże przy swojej grzeszności/głupocie/? janusz

    #5 baran katolicki
  6. #4 Ka
    Otóż to.

    #6 chani
  7. Dla mnie przykładem stały się dwa kościoły.
    Kościół Katolicki – który nie ma oliwy bo się opiera na swojej religijności prowadząc ludzi do zbawienia przez wstawiennictwo świętych.
    Kościół Protestancki – który ma oliwę bo się opiera o Słowo Boga i stara się ludzi prowadzić do zbawienia zgodnie z Pismem Swiętym.
    Całą mądrość bym przyznał Kościołowi Protestanckiemu.
    Takie jest moje przekonanie.

    #7 Józef
  8. Ad #7 Józef
    Józefie!
    Opamiętaj się!
    Pozdrawiam
    Bp ZbK

    #8 bp Zbigniew Kiernikowski
  9. Ad #5 baran katolicki
    Januszu!
    W tym przypadku i w wielu innych wczytaj się – z wolą rozumienia – w mój wpis i pozostałe wpisy.
    Pozdrawiam
    Bp ZbK

    #9 bp Zbigniew Kiernikowski
  10. Oj ks. Biskupie.
    Ja już siebie chyba nie odnajdę w Kościele Katolickim.

    #10 Józef
  11. #7 Józefie, zapytam krótko, czy to co nazywasz „kościołem protestanckim” jest święte czyli mądre? Dlaczego nie ma tam jednej wiary dla wszystkich denominacji protestanckich?.

    #11 baran katolicki
  12. #9 Księże Biskupie, dla mnie moja wiara jest lampką podarowaną na chrzcie świętym przez Kościół Katolicki. Ta lampka/wiara/ była wtedy pełna oliwy, którą rozumiem jako to wszystko co mieści w sobie katolicka „łaska uświęcająca”. Tak się dzieje, że z czasem każda oliwa się wypala i koniecznością jest nieustanna troska o jej systematyczne napełnianie. Za każdym razem kiedy grzeszę to oliwy/łaski uświęcającej/ jest coraz mniej i moja lampka/wiara/ gaśnie w mojej duszy. Wiele razy całkowicie zgasła lampka mojej wiary i koniecznym było jej ponowne zapalenie w katolickim konfesjonale. Mam za sobą bolesne doświadczenie wewnętrznej ciemności. Dzisiaj wiem, że skarb jakim bez wątpienia dla wierzącego katolika jest stan łaski uświęcającej, nosimy w naczyniach glinianych. Troska i bojaźń przed utratą światła wiary pozwala mi z uporem katolickiego barana zabiegać w porę i nie w porę o pełnię łaski uświęcającej nie tylko dla siebie ale i dla innych. Ekscelencjo, staram się jak mogę najlepiej w dobrej intencji rozumować co Ksiądz Biskup pisze. Czasami i do mnie coś niecoś dociera i pomaga trwać w świętej i apostolskiej Wierze katolickiej. Pozdrawiam i błogosławię janusz

    #12 baran katolicki
  13. #7 Józef
    Nie znam kościoła protestanckiego jak Ty ale jedno wiem, że diabeł wykorzystuje to co Bóg zrobił.
    Pamiętasz zapewne Raj i drzewo poznania dobra i ała. Szatan wykorzystał to do swoich celów.
    Tak samo jest z Kościołem Bożym. Jezus założył go ale szatan to sprytnie wykorzystuje.
    Można pomyśleć ale przecież mamy zapewnienie Jezusa, że „bramy piekielne go nie przemogą” a za edycją św. Pawła jest tak: „a potęga piekła go nie zwycięży”.
    Ale według mnie to nie jest tak, że szatan i całe piekło nie będzie kusić członków Kościoła.
    Nawet jeśli szatan powywraca całą nauką Jezusa ucząc ludzi swoich zasad nawet jeśli się opierają na Bogu to zostanie tzw. reszta członków Kościoła wierna nauce Bożej a nie ludzkiej.
    Przeto nawet szatan nie omieszmkał kusić samego Chrystusa ale nie zwyciężył go.

    #13 chani
  14. #10 Józefie,
    Przeczytaj:
    https://ekumenizm.wiara.pl/doc/477992.Sakrament-chrztu-znakiem-jednosci-Deklaracja-Kosciolow-w-Polsce
    Biorąc to pod uwagę nie odnajdziesz się również w kościele protestanckim.
    Jeden jest Chrystus Głowa, jeden jest Kościół Jego Ciało. To On nas wszystkich jedna ze sobą. Zwróć się do Niego , a nie będziesz musiał wytwarzać sobie wrogów, dzielić ludzi na tych z lepszych i tych z gorszych kościołów i sam szukać dla siebie usprawiedliwienia.

    #14 grzegorz
  15. #13 Chani
    No jak to dobrze, Krzysztof, że Ty jeden chociaż wiesz, jak uniknąć zamętu szatana.
    Na pewno zrobisz to, lekceważąc Tą która miażdży mu głowę.
    Często używasz sformułowania „moim zdaniem”. Zważ, że może być to szatański zamęt. Życzę rozwagi i roztropności.

    #15 St(r)ach
  16. Księże Biskupie,
    Może Kościół naprawdę zostanie po ludzku poprawnie wyczyszczony?
    Oby.
    Franciszek jest super !

    #16 Ka
  17. Czcigodny Ojcze Biskupie.
    Leczymy się sami …
    Żyjemy w coraz większym osamotnieniu…
    Nie, widzimy bliskich …
    Nie ma dokąd pójść …
    „KTOŚ” … mnie, przytuli dziś ?
    Powie:”Mario, czemu płaczesz ?
    Jezus …. tylko Jezus.
    On … Zbawieniem mym.
    Rabbuni … w zatrwożeniu wołam do Pana..
    Bogu, cały człowiek oddaje się …mówi: „On, Życiem” …takiego, On, zamyka w Swoim Sercu.
    Ktoś … gdzieś … jeszcze wątpi w Kościół Jezusa?
    Postawa wobec … „ TEGO KTÓRY NIEWIDZIALNYM JEST”… JEST, SKARBEM człowieka i człowieczej Duszy … Światłem dla niej … Blaskiem … Warownią …
    Chcę decydować właściwie w sprawie swojej budowli … lecz ? … czy wszystko umiem. Kościół Wewnętrzny, to poważna rzecz. Ile, potrafię …sama?… w trudnym czasie ? …
    Wiara w Boga, to godne Jemu służenie ciche .
    Chcę podziękować Bogu za spotkanie na Uczcie, dziś odbywa odbywa się w sercu. Serce to Kościół Duchowy… Wewnętrzny.
    Już nie mogę pójść na Groby … lecz wierzę w zbawienie i przebywanie moich Przodków w Niebie. Zasmuciła mnie wiadomość o ciężkim stanie mojego Czcigodnego Księdza Proboszcza Zbigniewa …dlatego proszę o wspólną modlitwę Do Matki Bożej Uzdrowienia Chorych z Prośbą o Opiekę i Uzdrowienie z choroby.
    Panie Jezu, potrzebujemy Ciebie … Lekarzu wszystkich słabości w chorobie daj chorym, Łaskę Uzdrowienia.
    Pamięć jest wyrazem Miłości nadzieją dla żywych … zdrowych i chorych na Życie w Bogu… a Miłość, nigdy nie umiera.
    Pozostaje Nadzieją w żywych ….i, dla umarłych.
    Jezu … przyjmij prośbę… szczególnie w tej intencji, ale proszę za Wszystkich Księży … Ojców Zakonnych i … Siostry.
    Proszę, chroń Ojca Biskupa naszego.
    Proszę, za Wszystkimi.

    #17 miłosierna samarytanka
  18. St(r)ach.
    Jest taka figurka Maryi która miażdży głowę węża.
    Czytając Księga Rodzaju rozdział 3 jest napisane.
    Ze Pan Bóg wprowadza nieprzyjażń pomiędzy twoje potomstwo a jej potomstwo.
    Ono zmiażdży ci głowę a ty zmiażdżysz mu piętę.
    Wniosek z tego że Jezus miażdży głowę szatana a szatan miażdży mu piętę.
    Czyli Jezus umrze na krzyżu.
    Tu chodzi o potomstwo a nie o Maryję.

    #18 Józef
  19. #15 St(r)ach
    Dlaczego tak piszesz.?
    Mówisz mi, że szatam miesza mi a dlaczego?
    Dlatego, że nie unzaje nauki kk?
    To wam jednak chyba nie zależy na Bogu?
    A skąd wiesz, że to szatan nie mieszał w głowie hierarchi Kościoła uznając niektóre dokmaty?
    Już pycha zjadła Kościół dawno.
    Bóg go założył ale czy jest w nim i teraz?
    To tak jak z Arrką Przymierza.
    Bóg widząc całe zło Izraela postanowił już nie mieszkać w Arce.

    #19 chani
  20. #18 Józefie,
    Maryja przyjęła i wydała na świat Słowo, które było u Boga.
    Pomyśl o sobie co, Ty dajesz światu słysząc Słowo z Księgi Rodzaju.

    #20 grzegorz
  21. #18 Józef
    A może tu też mowa o dwóch świadkach Boga z Apokalipsy?
    Zauważmy,, że przez Adama i Ewę to wszystko się stało to może i przez dwie osoby ta cała historia się skończy?

    #21 chani
  22. #18 Józef
    Dokładnie tak. Matka Boża w tej historii jest niezbędna. Wystarczy to rozumieć. Zawsze.

    #22 St(r)ach
  23. #19 Chani
    Krzysztof, nie napisałem że szatan miesza w Twojej głowie, tylko że jest taka możliwość. Opierając się tylko na własnych przemyśleniach nie trudno o pomyłkę. Nauka Kościoła Katolickiego tworzy się nieustannie od dwóch tysięcy lat i jest poddawana krytycznym korektom interpretacji i potwierdzana przez próbę czasu. Na pewno to lepszy fundament niż własne „widzi mi się”.
    Masz oczywiście wolny wybór.
    Moja intuicja jest taka:nie ma życia bez matki, życie mamy tylko w Chrystusie, matką Chrystusa jest Maryja, przez Maryję do Chrystusa (Życia).
    Czy zastanawiałeś się kiedyś dlaczego Matka Boża jest tak ważną postacią w Biblii? W proroctwach i Ewangelii? Przecież Chrystus mógł się pojawić jako spadającą gwiazda czy kometa albo człowiek bez historii z znikąd.
    A jednak przyszedł przez Miriam, przez matkę. Dlaczego?
    W Słowie Bożym nie ma nic co by nie miało znaczenia . Niektórych znaczeń jeszcze nie rozumiemy ale głupotą byłoby uznanie niektórych słów za nieistotne.
    „Wydaje mi się” kojarzy mi się z rajskim „zjedz, będziesz jak Bóg,poznasz dobro i zło ”
    Krzysztof, historia ma to do siebie że czas ją weryfikuje. Nauka Kościoła Katolickiego jest wielokrotnie zweryfikowana przez czas. Mam nadzieję że Twoje rozeznanie będzie dla Ciebie właściwe.

    #23 St(r)ach
  24. Grzegorz.
    Twoje myślenie jest błędne.

    Józefie,
    Tego, co dalej piszesz, nie wpuszczam, bo też uważam, że w dużej mierze jest błędne.
    Bp ZbK

    #24 Józef
  25. #19
    Krzysztofie, czytam z uwagą Twoje wpisy i nasuwa mi się następujące spostrzeżenie: treści w Twoich wpisach nie są oparte na Słowie Boga a są jedynie swobodną TWOJĄ interpretacją tych Słów.
    „Bóg go założył ale czy jest w nim i teraz?
    To tak jak z Arrką Przymierza.
    Bóg widząc całe zło Izraela postanowił już nie mieszkać w Arce.”
    Nie wierzysz w słowa Jezusa: Mt 28;20 Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata».

    #25 lemi
  26. #7
    W Sokółce i w Legnicy w Kościele Katolickim doszło do dwóch cudów eucharystycznych. Czy możesz podać mi jakiś cud w Kościele Protestanckim w ostatnich latach?

    #26 lemi
  27. #23 Stasiu,
    Rozmawiałem dziś z przyjacielem właśnie o Jezusie jako wcielonym Słowie.
    Znów mamy obostrzenia w liczbie uczestników Eucharystii, Jednak internet czy telewizor nie jest tym „pasem transmisyjnym” o który Bogu chodziło.
    Gdyby tak było, Jezus Chrystus pojawiłby się w czasach współczesnych internetowi i obrał sobie taką drogę komunikacji.
    Jednak przyszedł na świat jako człowiek, tak jak my , właśnie z Matki Maryi.
    Zgadzam się z Tobą, to było i jest działanie celowe.

    #27 grzegorz
  28. #18 Józefie,
    Maryją widzimy jako płodną w całej pełni, tzn. wszystko z Niej się zrodziło, daje nam To dzieciątko nadzieję, daje życie, zbawia.
    Taki też jest Kościół. Rodzi do życia ludzi zagubionych, już niby martwych, bez nadziei.
    Postrzegasz Kościół w kluczu instytucji, hierarchii,przepisów itp., nie widzisz Jego misji dla życia.
    Dlatego też nie widzisz Maryi.

    #28 grzegorz
  29. #23 St(r)ach
    Niech ci będzie jak piszesz.
    Każdy z nas ma wolną wolę.
    Przecież Bóg istniał od wieków. Jeszcze przed Maryją, przed Abrahamem i Prorokami.
    A właśnie co Ty powiesz o Prorokach?
    Ich szczególnie wybrał Bóg.
    Izrael miał kapłanów ale to Proroków Bóg wybrał do głoszenia Jego słów.
    Nawet Jeremiasz zjadł zwój słów w Bożych czyli miał Jego słowo w sobie.

    #29 chani
  30. Ale dlaczego tak zależy całemu Kościoławi na oddawaniu czci Maryi?
    Przecież jak napisałem Bóg był od wieków.
    Ten, który przysedł w ciele istniał przed Maryją.

    W całej wierze jednak chyba Bóg jest ważny.
    Jeśli to Bóg jest potężniejszy niż Maryja to dlaczego mam nie lekceważyć jej?
    To dzięki Niemu odpieram ataki, zamęty szatana wzorem Jezusa na pustyni.
    To On mie prowadzi do Jsezusa.
    Piszecie, że Maryja miażdzy głowę węża ale patrząć na całe zło, które jest na świecie to się zastanawiam nad faktem, że jednak szatan nadal „grasuje” i jego królestwo jakby rosło w siłe mimo Maryi.
    Nawet ten koronawirus nie przeszkodził szatanowi.

    #30 chani
  31. #23
    Stachu, 🙂
    Jeśli rozeznawałby każdy po swojemu, nastąpiłaby taka „demokracja”, że aż strach pomyśleć…
    Na straży właściwie pojmowanej,przyjmowanej i celebrowanej Wiary, stoi właśnie Kościół Katolicki , tak bardzo znienawidzony przez szatanów różnego kalibru , o różnych poglądach na świat i życie,
    na — Boga i c z ł o w i e k a …

    #31 niezapominajka
  32. Dla mnie to Kościół jest jak szkoła. Można do niej chodzić, nawet zdaawać do następnej klasy a nic i tak nie rozumieć.
    Jezus nigdzie nie mówił, że od teraz będzie Kościoła słuchał.
    Dla mnie to On jest Głową Kościoła więc to Kościół powinien się słuchać a co zrobi Bóg to Jego sprawa a nie Kościoła.

    #32 chani
  33. #25 lemi
    Po pierwsze dlaczego tylko widzisz u mnie, że treści nie są oparte w Piśmie?
    To jednak teraz zauważasz Pismo czy tylko wtedy jak ktoś jest przeciwny kk?
    A po drugie czy Jezus nie jest z nami obecny staleale nie w komunii świętej ale w niebie/królestwie niebieskim/.
    On jest tam obecny tak jak Ojciec.
    Wystarczy spojrzeć w niebo i co zobaczysz?
    „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele” [J14,2]
    Jego królestwo nie jest gdzieś daleko żeby nie mógł nas słyszeć. Ono jest pośrodku nas. Jest w nas jeśli dobrze to rozumiemy.
    „Zapytany przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie królestwo Boże, odpowiedział im: «Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie; i nie powiedzą: „Oto tu jest” albo: „Tam”. Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest»” [Łk 17,20-21]

    #33 chani
  34. #32 chani
    Nie da się czytać Twoich „mądrości życiowych” z tego posta.
    Tym chodzącym do szkoły,to jesteś Ty sam,czy bliżej nieokreśleni kosmici?
    Czy musisz na wszystkim się „znać”?
    Na wszystko znać odpowiedzi?
    Czy jest to tylko próba usprawiedliwienia własnego grzechu?

    #34 Mirosława
  35. #30 Krzysztofie, pytasz;”Ale dlaczego tak zależy całemu Kościołowi na oddawaniu czci Maryi?”. Jakże mamy nie czcić Najświętszą Maryję Pannę skoro sam Bóg nakazał czcić ojca i MATKĘ swoją. Część jaką święty Kościół Katolicki oddaje swojej MATCE jest jak najbardziej zgodna z czwartym przykazanie świętego Dekalogu. janusz

    #35 baran katolicki
  36. #31 niezapominajka
    Oj uważaj. Chrystus nie założył Kościoła żeby wyzywać innych od szatanów.
    Chrystus jako Głowa zrobi co chce nawet jeśliby człowiek myślał, że jest inaczej.
    Jeśli ktoś uważa, że jest w Kościele Jezusa Chrystusa to powinien to wykazać. Pokazać to swemu Królowi czyli Jezusowi bo cóż, że ktoś przyjmuje komunię świętą i się spowiada jak później żyje tak jak świat mu każe bijąc swoje współsługi.
    Taki pyszałek opałek mówi, że jestem w Kościele Bożym, przyjmuje Sakramenty więc ni mi się nie stanie.
    Pamiętajmy, że piekło czeka na każdego nie zależnie czy uczestniczy w Eucharystii.
    Przypowieść o uczcie weselnej tłumaczy się jako Eucharystię ale można się w niej znaleź bez stroju weselnego i się zostanie przecz wyżucony.
    Pozbywamy się tego stroju jeśli wywższamy sisę nad innymi, gardzimy innymi traktując ich jako gorszych i zachwalając samych siebie aczkolwiek też wyzywając innych.
    Człowiek patrząc na to co zewnętrzne nie może zajrzeć co się dzieje w duszy danego człowieka i znieważając go, wyzywając sa,m ściąga na siebie potępienie.
    Niektórzy więc mówią, że nie można być dobrym nie chodząc do kościoła ale też nie można być złym chodząc do niego.

    #36 chani
  37. #36
    chani,
    ….przepraszam , jeśli Ciebie dotknął mój post #31
    …nie widzę w ludziach szatanów jeśli nimi nie są ale chodziło mi o mentalność iście szatańską…
    …muszę się jeszcze wiele uczyć / modlić o taką łaskę / , by miłować ludzi mimo takiej mentalności…
    … wybacz mi ale negowanie i zaprzeczanie świętości Kościoła Katolickiego jako woli Boga Ojca , Syna i Ducha Świętego , jest w mentalności złych duchów.

    #37 niezapominajka
  38. #37 niezapominajka
    A skąd wiesz czy KK robi wszystko zgodnie z wolą Boga?
    Wiesz, że odrobina kwasu całe ciasto zakwasza?
    Odrobiną kwasu jest dodatek własnej nauki oraz jej interpretacja.
    Piszesz, że w mentalności złych duchów jest zaprzeczanie nauce Bożej.
    Owszem ale potrafią tak wykorzystywać Pismo do swoich celów i tak każą nauczać ludziom.
    Ja bym był ostrzożny czy KK ma zawsze rację.
    Wiem, że dla was ma i ci co inne zdanie mają od razu są myśli szatńskiej ale i tak Chrystus ma ostatnie zdanie a nie Kościół.

    #38 chani
  39. #34 Mirosława
    Można przecież się samemu nauczyć no nie?
    Ale też można chodzić na Eucharystię, przyjmować komunię i nadal być złym człowiekiem, który innych wyzywa a sam siebie zachwala bo uczestniczy we Mszy.
    Nie wystarczy uczestnictwo w Eucharystii. Każdy by tak chciał. Tu trzeba przez Eucharystię stawać się jak Jezus a nie po wyjściu z niej kłócić się ze wszystkimi, plotkować i bić współsługi.
    Jeśli by Bóg chciał aby człowiek tylko spełniał nakazy Prawa to po co miał by Jezus przyjść na świat?
    Więc tu trzeba czegos więcej.

    #39 chani
  40. #3 Janusz
    A skąd wiesz Janusz, że Maryja jest Twoją Matką?
    A jeśli Maryja jest Twoją Matką to Ty jesteś bratem Jezusa.
    A jeśli przywołałeś to Przykazanie to czy wiesz co to znaczy?

    #40 chani
  41. #40 Krzysiu,
    Piszesz: „A jeśli Maryja jest Twoją Matką to Ty jesteś bratem Jezusa”.
    Tak, właśnie tak jest, Jezus jest naszym bratem, gdyż mamy jednego Ojca, który jest w Niebie.
    Dzięki temu, przez Chrystusa, w Chrystusie i z Chrystusem możemy do siebie wzajemnie mówić bracie, siostro chociaż nie łączą nas więzy krwi.
    To jest nasze pojednanie, mimo różnic, to jest światełko w tunelu do zbawienia już tu na ziemi, a nawet wielkie światło.

    #41 grzegorz
  42. #40 Krzysztofie, „KTÓŻ JEST MOJĄ MATKĄ I KTÓRZY SĄ MOIMI BRAĆMI?” /MK 3, 33/. Pan Jezus nie tylko zadał to pytanie, ale też na nie odpowiedział, co już samo w sobie jest niezwykłe. Być może, zrobił tak dlatego, że było ono wyjątkowo ważne. „Spoglądając na siedzących dokoła Niego, rzekł: „Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten jest Mi bratem, siostrą i matką»” /Mk 3, 34/. janusz

    #42 baran katolicki
  43. #38
    chani,
    …powiem tak;
    — istnieją różne dziedziny wiedzy i ich znawcy, uznawane autorytety tych dziedzin i chyba nie zaprzeczysz o słuszności ich/ dziedzin nauki/ istnienia i głoszonej wiedzy na dany temat…
    — wszędzie pracują, żyją, ludzie i ludziska, mądrzy i również tacy , którym mądrości brak, tak już jest
    — otóż i Kościół Katolicki utworzony przez Jezusa , który powołał Piotra – „Ty jesteś Opoką, na której zbuduję swój Kościół a bramy piekielne Go nie pokonają”, nie wolny jest od ludzi popełniających grzechy – czy to wierni czy nawet kapłani którzy z ludu wzięci…
    —Nie znaczy to, że Mędrcy Kościoła Katolickiego, o którym stanowią – /encykliki papieskie, katechezy, słowem głoszenie Słowa Bożego w „praktycznym” wyznawaniu wiary,/- nie pełnią woli Bożej, jest przeciwnie, właśnie Oni, wypełniają swą różnoraką posługą wolę Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego…
    —błędy Kościoła widzę jako grzechy poważne, ciężkie poszczególnych ludzi, których jest mały procent- tych rażących, bardzo gorszących innych ale –
    ” Niech ten rzuci kamieniem, kto jest bez winy”
    — grzechy ludzi nie zaprzeczają w żaden sposób
    Prawdy, Dobra i Piękna płynących ze Słowa Bożego
    które głosi Kościół Katolicki, który również stoi w obronie wartości chrześcijańskich…
    —totalna opozycja , również wobec KK, neguje te wartości i wściekle atakuje właśnie Kościół Katolicki , który jest nieugięty wobec wyznawanej i głoszonej wiary…
    … totalna opozycja na siłę wyszukuje i interpretuje po swojemu wydarzenia, tak związane z Kościołem Katolickim, jak i obecnym Rządem, który broni również i przede wszystkim – wartości chrześcijańskich…
    … a wartości chrześcijańskie / tak myślę i w to wierzę / mają na swojej liście opowiadanie się za prawdą, tak po ludzku,- za obroną słabszych, krzywdzonych, sprzeciwianiu się nadużyciom, korupcji, fałszu i kłamstwom
    … znane jest stwierdzenie ,że „wiara rodzi się przez słuchanie Słowa Bożego i tych , którzy Go głoszą”
    … jest też inne powiedzenie „co, i kogo słuchasz , takie masz poglądy”

    #43 niezapominajka
  44. Tak sobie myślę że jak z woli Boga jest kk to nie oznacza, że od razu wszystko może ustanawiać.
    Tak niegdzy nie będzie.
    Niby można uczyć ludzi sojej wersji tak jak się to podoba ale do czego to doprowadzi?
    Uczymy się jej ale ja na prawdę jest po śmierci?
    Któż to wie?
    Czy jest tak jak to naucza kk?
    Niewiadomo.
    Czy zmarli idą od razu do czyśca?
    A jak idą do czyśca to dlaczego pisze się „Niech spoczywa w pokoju”?
    I co tro znaczy to do jest w Piśmie”:
    „Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany” [Łk 16,22]

    #44 chani
  45. Księże Biskupie!
    Dziękuję że czuwa Ksiądz Biskup nad tym co piszę i bzdurnych sformułowań nie wpuszcza
    Zrozumiałam co było błędne w ostatnim wpisie
    Rozum i duch też jest dany przez Boga ale niewiedza i brak orientacji jest winą człowieka , tak myślę…może to też jest wolą Bożą by zacząć się modlić do Boga w swych słabościach i brakach …
    Serdecznie pozdrawiam i życzę słońca w sercu

    #45 niezapominajka
  46. #44 Krzysztofie, ów żebrak i bogacz nie byli jeszcze odkupieni. Żyli przed Ofiarą Pana Jezusa. W nauczaniu/doktrynie/ świętego Kościoła Katolickiego pewne są tylko święte dogmaty. Reszta jest do rozeznania. Dogmatów nie ma aż tak wiele.ale te, które są to mur beton zdefiniowana Prawda. janusz

    #46 baran katolicki
  47. #41 Grzegorzu, piszesz ” Jezus jest naszym bratem, gdyż mamy jednego Ojca, który jest w Niebie”. Należało by tu koniecznie wspomnieć, że Pan Jezus nie jest osobą ludzką lecz Osobą Syna Bożego. Nasze braterstwo jest czysto naturalne to znaczy jako ludzie wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami. Mamy jednego Ojca Stwórcę. Nie wiem czy Krzysztof to rozumie. janusz

    #47 baran katolicki
  48. #47 Januszu,
    Jesteśmy siostrami i braćmi w Chrystusie, to znaczy w takim odniesieniu do Ojca, jakie przeżył Jezus na Krzyżu.
    Każdy, na ile taką postawę przyjmuje jako swoją, postrzega bliźniego jak siebie samego, nawet gdy ten drugi jawi się jako nie-brat, jako obcy czy nawet wróg.

    #48 grzegorz
  49. #46
    Baran katolicki
    Jakie rozeznania, kto /jakimże to duchem/ rozeznaje, skoro brud ciężki i lepki tuż obok się akceptuje.
    Przykładem /a mnóstwo i innych/ choćby święte Boromeuszki i święty nadzór nad pracą którą wykonywały /nie za darmo zresztą/.

    #49 Ka
  50. #48 Grzegorzu, Pan Jezus w relacji do Boga Ojca jest zrodzony w wieczności a my jesteśmy stworzeni w czasie. Nie wiemy jak przeżywał Pan Jezus jako Bóg Wcielony swoje ukrzyżowanie ludzkiej natury. Jako święty Człowiek Pan Jezus nie tylko posiadał święte Ciało ale również Dusza Pana Jezusa była święta. Pan Jezus jest Synem Bożym a my przybranymi dziećmi Bożymi jeśli jesteśmy w łasce uświęcającej/święci/. janusz

    #50 baran katolicki.
  51. #49 Ka, wierzymy w jeden, ŚWIĘTY, apostolski Kościół katolicki/powszechny/. W Credo wyznajemy ŚWIĘTY a nie jak to nam dzisiaj poukładali „zarówno święty jak i grzeszny”. Dla mnie Pan Jezus buduje Swój Kościół/Ciało/ tylko z tego co w nas uświęcone/oczyszczone/. Brud z grzechem na czele jest odpadem w procesie nawracania się/oczyszczania się/. Nie ma sensu na siłę brać człowieka surowego/nieuświęconego/ jako święty budulec Mistycznego Ciała Pana Jezusa. To co dzisiaj wycieka ze świętego Kościoła katolickiego to ściek nieczystości powstały z uświęcenia/uzdrowienia/. janusz

    #51 baran katolicki.
  52. #50Januszu,
    Piszesz: „Nie wiemy, jak przeżywał Pan Jezus jako Bóg Wcielony swoje ukrzyżowanie ludzkiej natury”
    Wiemy.
    Polecam wsłuchanie się w ewangeliczne opisy Męki Pańskiej.
    Szczególnym czasem, w którym Kościół rozważa ukrzyżowanie jest liturgia Triduum Paschalnego. Warto też w Wielki Piątek i Wielką Sobotę uczestniczyć w Jutrzni, bo treść tych nabożeństw odnosi się bezpośrednio do wydarzenia Krzyża.

    #52 grzegorz
  53. #50 Januszu,
    Piszesz: ” Pan Jezus w relacji do Boga Ojca jest zrodzony w wieczności a my jesteśmy stworzeni w czasie.”
    Chodzi o to, że my jesteśmy we chrzcie również zrodzeni do życia, do nowego życia.
    Dlatego Maryja jest Matką Kościoła, bo tak jak Ona zrodziła Jezusa, tak Kościół rodzi nowe członki, poprzez chrzest.
    To nasze zrodzenie jest obecna odwiecznie u Boga, jak pisze Jan w Prologu.

    #53 grzegorz
  54. #52 Grzegorzu, co wiemy o relacji Syna Bożego do Boga Ojca? Prawdziwe relacje nawiązują się tylko pomiędzy suwerennymi osobami/podmiotami/. Zapamiętaj katolicką prawdę wiary, która mówi, że Pan Jezus na chwalebnym Krzyżu to jest osoba ludzką lecz Osobą Boską. Pomocny będzie tutaj dogmat o unii hipostatycznej. Dwie natury w jednej Osobie Syna Bożego. Być może wiesz coś czego ja nie wiem. janusz

    #54 baran katolicki
  55. #51
    Baran katolicki
    Ściek?
    A humanitarne to i święte swoim ściekiem obklejać co czyste?
    Nie tego nauczał Chrystus.
    /nie bądź taki sprytny i cwany/

    #55 Ka
  56. #53 Grzegorzu, nie chcę tutaj nadwerężać cierpliwości innych ale jeśli można to przedstawię jak ja to widzę. Bóg Ojciec ma tylko jednego Syna Bożego. Tym Synem, zrodzonym a nie stworzonym w wieczności/przed wiekami czyli wtedy kiedy jeszcze czas nie został stworzony/ jest Osoba Pana Jezusa zarówno jako Bóg i jako Człowiek. Bóg Ojciec wypowiedział w wieczności Słowo Boże, które jest Synem Bożym. Człowiek z racji tego, że jest stworzony nigdy nie będzie odwieczny. Zauważ, że Słowo Boże/Syn Boży/ jest suwerennym Bogiem czyli w pełni jest Bogiem. Istnieje Sam z Siebie. My istniejemy z Boga. Istniejemy bo istnieje Stwórca. Osoba człowieka nowo narodzonego w Chrzcie świętym jest nadal osobą stworzoną uzależnioną od Stwórcy. Nasza suwerenność jest stworzona. Nie bardzo rozumiem co masz na myśli pisząc;”To nasze zrodzenie jest obecna odwiecznie u Boga, jak pisze Jan w Prologu”. janusz

    #56 baran katolicki
  57. Proszę podmienić. #52 Grzegorzu, co wiemy o relacji Syna Bożego do Boga Ojca? Prawdziwe relacje nawiązują się tylko pomiędzy suwerennymi osobami/podmiotami/. Zapamiętaj katolicką prawdę wiary, która mówi, że Pan Jezus na chwalebnym Krzyżu nie jest osobą ludzką lecz Osobą Boską. Pomocny będzie tutaj dogmat o unii hipostatycznej. Dwie natury w jednej Osobie Syna Bożego. Być może wiesz coś czego ja nie wiem. Dziękuję. janusz

    #57 baran katolicki
  58. #57 Januszu,
    Piszesz: „Zapamiętaj katolicką prawdę wiary, która mówi, że Pan Jezus na chwalebnym Krzyżu nie jest osobą ludzką lecz Osobą Boską.”
    To jest Twój pogląd na dodatek nieprawdziwy. Właśnie w Chalcedonie na potrzeby dyskusji z nestorianami wpisano w definicję hipostazy określenie „bez podzielenia” i „bez rozłączenia”.

    #58 grzegorz
  59. #54 Januszu,
    Piszesz: „Prawdziwe relacje nawiązują się tylko pomiędzy suwerennymi osobami/podmiotami/”
    A w następnym wpisie: „Nasza suwerenność jest stworzona.”
    Suweren jest jeden z definicji i jest nim Chrystus Król Wszechświata. Nie mamy stworzonej suwerenności. To po grzechu na wskutek oszustwa szatana człowiek przypisał sobie to uprawnienie. Stąd potrzebna była śmierć tej mentalności.
    Prawdziwe relacje więc możliwe więc są tylko z racji władzy suwerena, jednostronnie. Jest to treść Obietnicy, którą otrzymał Abraham, którą przeżył na górze Moria, a którą wypełnił Jezus przez swoją Paschę jako ten, który postawił się w pozycji niewolnika zawierzając się woli Ojca.

    #59 grzegorz
  60. #56 Januszu,
    Pytasz: „Nie bardzo rozumiem co masz na myśli pisząc;”To nasze zrodzenie jest obecna odwiecznie u Boga, jak pisze Jan w Prologu”.”
    Przeczytaj historię Jeremiasza, jest to jedna z moich ulubionych ksiąg prorockich.
    Powołanie Jeremiasza:
    „4 Pan skierował do mnie następujące słowo:
    5 «Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię,
    nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię,
    prorokiem dla narodów ustanowiłem cię» Jr 1,4-5
    Pan skierował do mnie te słowa! Do każdego z nas kieruje je kapłan posyłając w pokoju Chrystusa w świat na zakończenie Eucharystii.

    #60 grzegorz
  61. #58 Grzegorzu, jeśli mi nie wierzysz to niech ci odpowie Ksiądz Biskup czy Pan Jezus był osobą ludzką czy Osobą Boską. Może wtedy uwierzysz Prawdzie Objawionej i zdeponowanej w świętej Wierze katolickiej. janusz

    #61 baran katolicki
  62. #59 Grzegorzu, wszystko co ludzkie jest stworzone. Również suwerenność człowieka rozumiana dzisiaj błędnie jako swawola. Suwerenność człowieka jak wszystko inne w nas jest darem Stwórcy. Jeśli było by tak, że jednostka ludzka nie jest suwerenna i co wtedy z suwerennością narodu, Kościoła względem państwa? Czy ty wierzysz w predestynację ? Co z wolną wolą człowieka względem Wolnej Woli Bożej? janusz

    #62 baran katolicki
  63. #60 Grzegorzu, z tego co wiem to z chwilą cielesnego poczęcia Stwórca stwarza również duszę ludzką wraz z duchem, pamięcią i wolna wolą. Oczywiście, że Panu Bogu do stworzenia człowieka wystarczy Jego odwieczna Myśl. Nie wiemy tak na prawdę co w Bożej Głowie siedzi. Na pewno Stwórca ma plan na życie każdego człowieka. Nie stwarza nas hurtem lecz jednostkowo. janusz

    #63 baran katolicki
  64. #62 Januszu,
    Dobre decyzję, które podejmujemy, są zgodne z zamysłem Boga. Złe decyzje, są jak nietrafiona w cel strzała, są puste, nic z sobą nie niosą, tak jakby ich nie było.
    Suwerenem jest zawsze Bóg. My możemy jedynie wpisać się w zakreślony przez Niego cel lub nie wpisać. A właściwie pozwolić, aby On w nas tak działał, poprowadził naszą rękę do celnego strzału. Po to przyjmujemy Jego Ciało w Komunii Świętej.
    Wszystkie więc decyzje i działania człowieka są pozytywne, prawdziwe, trafione i dobre bo idą z Boga. Wszystkie inne, wydaje się nam, że są, ale tak naprawdę są fikcją.
    Tak jest we wszystkich dziedzinach życia również w relacjach Kościół – Państwo. Nie istnieje tu żadna obiektywna suwerenność.
    Kościół ma prawo działać wszędzie tam, gdzie jest to zgodne z zamysłem Boga i nie ma prawa tam, gdzie jest to niezgodne. Dlatego czasami władze mają pretensje do Kościoła, że wtrąca się w sprawy państwowe, a czasem żądają poparcia, którego nie otrzymują.

    #64 grzegorz
  65. @64
    Grzegorzu,
    z całą sympatią do Ciebie , ale nie mogę pojąć twej logiki myślenia:
    „Kościół ma prawo działać wszędzie tam, gdzie jest to zgodne z zamysłem Boga i nie ma prawa tam, gdzie jest to niezgodne. Dlatego czasami władze mają pretensje do Kościoła, że wtrąca się w sprawy państwowe, a czasem żądają poparcia, którego nie otrzymują.”
    … zamysł Boga myślę,że jest taki – „jak będzie, to będzie dobrze” – jeśli człowiek trzyma się Prawdy, Dobra i Piękna, słowem- jest posłuszny Słowu Bożemu …
    … i pytanie:
    w którym momencie /wypunktuj jeśli możesz/
    ten Rząd – „… czasami władze mają pretensje do Kościoła, że wtrąca się w sprawy państwowe, a czasem żądają poparcia, którego nie otrzymują.”
    – jest właśnie taki jak go sądzisz bo być może tego nie dostrzegam 🙁

    #65 niezapominajka
  66. #64 Grzegorzu, żeby nie zanudzać trzeba jasno określić atrybuty bytów osobowych takich jak Osoby Boskie, osoby anielskie i osoby ludzkie. Tylko te osoby są substancjami podmiotowymi, jednostkowymi zdolnymi do wzajemnych relacji. Kościół, państwo, naród, rodzina, wspólnota, natura istnieją dla konkretnych osób. Nie ma relacji obywatel-państwo. Relacja zachodzi tylko pomiędzy „ja” i „ty”. Proponuję krótką notkę na http://jaruszki.blogspot.com/2012/04/relacje-osobowe.html janusz

    #66 baran katolicki
  67. #65 niezapominajko,
    Nie zależy mi na atakowaniu czy obronie obecnego rządu. Zjawisko jest bardziej ogólne i dotyczy różnych czasów. W latach powojennych relacje te widoczne były bardziej wyraźnie.Komuna musiała tolerować Kościół, jednak nie rezygnowała z ataków i destrukcji.
    Obecnie władze są bardziej subtelne, działają w „białych rękawiczkach”.
    Rozważ, dlaczego jedna z partii wzięła swoją nazwę bezpośrednio z kart Pisma Świętego, chociaż sposób jej działania zaprzecza w wielu przypadkach samej nazwie.

    #67 grzegorz
  68. Januszu,
    Piszesz: ” Tylko te osoby są substancjami podmiotowymi, jednostkowymi zdolnymi do wzajemnych relacji.
    Człowiek jest zdolny zrobić wszystko, gdy uwierzy podszeptom szatana o jego zdolnościach. Nawet sprzeciwiać się Bogu.
    Po grzechu sami z siebie możemy wykrzesać jedynie relacje handlowe.
    Nie wiem, po co Ci metafizyka. Wymyślił ją poganin Arystoteles do opisu świata i człowieka. Nie miał okazji poznać Boga w sposób jaki się człowiekowi objawia, skorzystał z mądrości tego świata szukając tego co nadprzyrodzone, chwała mu za to. Czemu jednak Ty, mając dostęp do źródła Mądrości, nie chcesz słuchać Boga mówiącego o stworzeniu i funkcjonowaniu świata, a używasz pojęć pogańskich? Trudno mi to zrozumieć.

    Pozdr
    Grzegorz

    #68 grzegorz
  69. #68 Grzegorzu, my katolicy wierzymy świętej Tradycji i Pismu świętemu. Zobacz; http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkI-1-2.htm

    II. Relacja między Tradycją i Pismem świętym

    Wspólne źródło…

    80 „Tradycja święta i Pismo święte ściśle się z sobą łączą i komunikują… wypływając z tego samego źródła Bożego, zrastają się jakoś w jedno i zdążają do tego samego celu 46 . Tradycja i Pismo święte uobecniają i ożywiają w Kościele misterium Chrystusa, który obiecał pozostać ze swoimi „przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20).

    …dwóch różnych sposobów przekazywania

    81 „Pismo święte jest mową Bożą, utrwaloną pod natchnieniem Ducha Świętego na piśmie.
    Święta Tradycja słowo Boże przez Chrystusa Pana i Ducha Świętego powierzone Apostołom przekazuje w całości ich następcom, by oświeceni Duchem Prawdy, wiernie je w swym nauczaniu zachowywali, wyjaśniali i rozpowszechniali”.

    82 Wynika z tego, że Kościół, któremu zostało powierzone przekazywanie i interpretowanie Objawienia, „osiąga pewność swoją co do wszystkich spraw objawionych nie przez samo Pismo święte. Toteż obydwoje należy z równym uczuciem czci i poważania przyjmować i mieć w poszanowaniu 47
    Tradycja apostolska i tradycje eklezjalne

    83 Tradycja apostolska, o której tu mówimy, pochodzi od Apostołów i przekazuje to, co oni otrzymali z nauczania i przykładu Jezusa, oraz to, czego nauczył ich Duch Święty. Pierwsze pokolenie chrześcijan nie miało jeszcze spisanego Nowego Testamentu; sam Nowy Testament poświadcza więc proces żywej Tradycji.
    Od Tradycji apostolskiej należy odróżnić „tradycje” teologiczne, dyscyplinarne, liturgiczne i pobożnościowe, jakie uformowały się w ciągu wieków w Kościołach lokalnych. Stanowią one szczególne formy, przez które wielka Tradycja wyraża się stosownie do różnych miejsc i różnych czasów. W jej świetle mogą one być podtrzymywane, modyfikowane lub nawet odrzucane pod przewodnictwem Urzędu Nauczycielskiego Kościoła.

    Bez elementarnej znajomości metafizyki dało by się, być może, usłyszeć, Objawienie Boże w Piśmie świętym ale ni jak uwierzyć Tradycji świętej bez zaznajomienia się z pojęciami metafizyki. Dla wierzącego katolika sola scriptura to za mało. janusz

    #69 baran katolicki
  70. #67
    Grzegorzu,
    … nie rozumiem w jakich momentach ten Rząd nie jest prawy i sprawiedliwy?!!
    A sama nazwa jest po prostu zbieżna ze słowami w Piśmie Św. nie widzę w tym nic nie stosowanego wręcz przeciwnie jest to dobre w nazwaniu Partii politycznej

    #70 niezapominajka
  71. #70 niezapominajko,
    Rozpatrując niesprawiedliwości należałoby zacząć od systemu wyborczego. Przy obecnym o tym, kto może znaleźć się na listach wyborczych decydują partyjni oligarchowie, wg klucza posłuszeństwa.
    Sprawa druga, to próg wyborczy, który powoduje,że nawet najlepsi kandydaci startujący samodzielnie nie maja szans na elekcję.
    W ten sposób obydwie duże partie zabetonowały dostęp i wolny wybór do Sejmu i Senatu.
    Dalej przyznały same sobie olbrzymie dotacje i dzięki tym pieniądzom wycinają w zarodku konkurencję polityczną.
    Ten system niezapominajko jest bardzo rozbudowany i jak rak obejmuje wszystkie miejsca w systemie politycznym i gospodarczym,, gdzie można zdobyć pieniądze i władzę. Można wiele o tym pisać, nie jest to chyba odpowiednie miejsce.

    #71 grzegorz
  72. #69 Januszu,
    Januszu,
    Korzenie metafizyki to tradycja ale pogańska. Nie o taką w Kościele chodzi.
    Jest oczywiście jakaś niewielka grupa osób, zwłaszcza ze zeświecczonych w znacznej mierze środowisk naukowych, które dyskusje rzeczonymi instrumentami mogą prowadzić. Czy to ich doprowadzi do spotkania z żywym Jezusem Chrystusem, wątpię, chociaż u Boga wszystko jest możliwe.
    Nie ujmuję tu nic z olbrzymiego wkładu szkoły arystotelesowskiej w naukową myśl ludzką i jej wielkiego znaczenia dla „techniki” pracy umysłowej.
    Pozdr
    Grzegorz

    #72 grzegorz
  73. #70 niezapominajka
    Przykro mi, ale takimi wpisami: „… nie rozumiem w jakich momentach ten Rząd nie jest prawy i sprawiedliwy?!!” budzisz we mnie najgorsze demony. Jeżeli nie dostrzegasz nieprawości tego rządu, to mam bardzo poważne obawy co do Twojej percepcji. Nie chcę stawiać ks bpa w kłopotliwej sytuacji i nie będę przytaczał przykładów. Jedno pytanie. Czy Ty mieszkasz w Polsce? Jeżeli tak to zapytaj kogokolwiek, kto prowadzi mały hotelik, restaurację, siłownię, sklepik osiedlowy, co sądzi o tym rządzie. Dowiesz się o ich prawości i sprawiedliwości. Bo o nowych limuzynach i podwyżkach to mimo wszystko musiałaś słyszeć. A na widok Narodowego Szpitala Polowego to nawet pisowscy lekarze dostają drgawek. Po Twoich wpisach sądzę że jeszcze nie odebrali Ci wynagrodzenia, ale kiedy do tego dojdzie to zapewne powiesz, że to dla dobra wyższego. Pozdrawiam.

    #73 St(r)ach
  74. #27
    Grzegorz
    Myślisz, że przez internet by uwierzyli?
    Skoro „dotykając” ciała, nie uwierzyli/zawierzyli.
    Nie. Przez internet Bogu nie uwierzą.
    O wiele bliżej im do materialno/finansowej wiary, a tym doskonale wiesz, kto się posługuje.
    Stąd też troska Kościoła w obecnej sytuacji o wiarę. I mają rację.
    Kościół popełnił niesamowity błąd, upolityczniając wszystko i wszystkich. Ludzie łyknęli i tak zostało.

    #74 Ka
  75. #72 Grzegorzu, podstawowa znajomość pojęć metafizycznych konieczna nam jest chociażby dlatego aby zrozumieć co o Bogu, Kościele, wierze prawi nam Ksiądz Biskup w swoich wpisach. Wiara potrzebuje rozumu a rozum potrzebuje wiary. Łaska i natura to dwa porządki jednej i tej samej rzeczywistości. Co z tego, że Arystoteles jest ojcem metafizyki skoro Pitagoras ojcem matematyki. Jak czytać KKK bez metafizyki? Jak słuchać świętych Ojców Kościoła bez metafizyki. W starożytności metafizyka była uważana za mądrość/wiedzę/ boską. Takie pojęcia jak „osoba”, „natura”, „istota” mają metafizyczne źródło. Np. jak opisać „relacje osobowe” mając tylko język zmysłowy/cielesny/? Grzegorzu, chcąc nie chcąc postawił nas Stwórca w cywilizacji i kulturze łacińskiej, która nie istnieje bez bogactwa metafizyki. Wiara i rozum to katolicka melodia. janusz

    #75 baran katolicki
  76. Odpowiedziałam Tobie ale nie weszło na blog …
    Pozwól że się nie zgodzę z twoimi poglądami
    Jesteśmy o dwu stronach w politycznych orientacjach , niestety…

    #76 niezapominajka
  77. #73,Stachu
    _ostatni mój wpis był kierowany do Ciebie
    Pozdrawiam swego przeciwnika

    #77 niezapominajka
  78. #77 niezapominajka
    Nie jestem Twoim przeciwnikiem.
    Dobrze jest widzieć rzeczy takimi, jakie one są.

    #78 St(r)ach
  79. #75 Januszu,
    Zadajesz wiele pytań, typu jak czytać KKK bez metafizyki itp.
    Ta drogą trudno Ci to wytłumaczyć. Jednak bez problemu wytłumaczą ci to dziadkowie, jeśli żyją lub rodzice.
    Natomiast chętnie pomogę Ci z pytaniem:
    „jak opisać „relacje osobowe” mając tylko język zmysłowy/cielesny/?”
    Zaproś swoją żonę na ciastko z kawą, pogadajcie o wszystkim i o niczym, pospacerujcie potem za rękę, bez pośpiechu , tak po prostu przed siebie…, przygotuj na kolację makaron z sosem Alfredo z jakimś niebanalnym gewurztraminerem.
    Gwarantuję Ci, że język zmysłów będzie was prowadził tam, gdzie osoby rzeczywiście mogą być ze sobą bardzo blisko…

    #79 grzegorz
  80. #74 Ka,
    święty Kościół Katolicki jest przedłużeniem świętego Człowieczeństwa Pana Jezusa. Twierdząc, że święty Kościół Katolicki popełnił niesamowity błąd, upolityczniając wszystko i wszystkich, oskarżasz tym samym święte Człowieczeństwo Pana Jezusa. W Nim przecież nie było żadnej pomyłki i być nie może również dzisiaj w Jego Kościele/Ciele/. janusz

    #80 baran katolicki
  81. #73 Stachu, zapewniam Cię, że gdyby PO albo lewica demokratyczna była by u sterów władzy to byłoby jeszcze gorzej dla wolności gospodarczej. Polska została by już dawno zaorana. janusz

    #81 baran katolicki
  82. #81 Janusz
    Janusz, a ja cię zapewniam, że jeśli by Bóg chciał to znowu Polska by straciła wolność.

    #82 chani
  83. #79 Grzegorzu, do relacji zmysłowej/cielesnej/ nie potrzebny jest Chrystus/Wiara/. Kochają się w ten sposób nawet ci, których Bóg nie interesuje. Język zmysłów w oderwaniu od rozumu to instynkt zwierzęcy. Najlepiej nam w domu na wspólnej modlitwie/Różaniec święty/. janusz

    #83 baran katolicki
  84. #81 Janusz
    Już nie wiem, czy śmiać się czy płakać. Mówisz że mam szczęście, że akurat ci bandyci mnie napadli i okradli, bo inni to mogli mnie jeszcze zgwałcić!
    Co to za argument? Ty tradycyjny katolik z łatwością rozgrzeszasz z grzechów ciężkich tj. nie kradnij, nie zabijaj a czepiasz się cudzołóstwa? Z dwojga złego to może lepiej być zgwałconym, niż umierać z głodu. Nie wiem.
    Janusz ogarnij się. Ja nie nawołuję do obalenia rządu pis, ale wołając za kard.Dziwiszem: „na litość Boską ” niech nieprawość będzie nazwana nieprawością, a nie prawem a niesprawiedliwość niesprawiedliwością, a nie sprawiedliwością. Udawanie że pis to Prawo i Sprawiedliwość prowadzi do degradacji tych wartości.
    Zobacz, do czego doprowadziło ukrywanie zła w Kościele. Takie same owoce zbierzemy w życiu społecznym. Nie może być tak, że jesteśmy dla przetrwania zmuszani jak za okupacji do oszustw, szarej strefy, tajnego nauczania itp. Przecież to nonsens. Przecież gdybyś był krawcem i dokonano by napadu i ukradziono jedyną maszynę do szycia, to nazwał byś tych ludzi „bandziory i złodzieje „. A tak się teraz dzieje z przedsiębiorcami. Bezprawnie napadają na nas i zakazują pracować, pozostawiając bez środków do życia.
    Syn utrzymywał się z prowadzenia siłowni. Od 14X nie zarobił złotówki, dzisiaj mamy 26XI. Żona i dwuletnie dziecko chcą jeść. Czynsz, mieszkanie, media, kredyt na działalność itp. To nie jest draństwo? A wsparcie czeka na opublikowanie, bo niechcący w tej samej ustawie za dużo im się przegłosowało dla medyków. Co z tego że być może pozwolą pracować od 28. XII, kiedy już DYSTRYBUCJA PGE odcięła dostawę energii za nieopłacone rachunki. Czy Kaczyńskiego to obchodzi, kiedy na ochronę osobistą wydaje rocznie grubo ponad 2,5 mln.
    Janusz nas i słusznie po grzechu wysyłasz do spowiedzi i namawiasz do pokuty a w przypadku decydentów mówisz OK, nic się nie stało, tamci byli jeszcze gorsi. Dla mnie to nie do przyjęcia.
    Przepraszam, że się uniosłem ale to nie są wydarzenia gdzieś, coś itp., ale to się dzieje tu i teraz. To są dramaty i nie można tego usprawiedliwiać sympatią polityczną.

    #84 St(r)ach
  85. #83 Januszu,
    Tego można było się spodziewać. Żyjesz zgodnie ze swoimi zapatrywaniami.
    Nawet nie wiem, co mogę w tym przypadku Ci powiedzieć, bardzo się jednak tym zmartwiłem i zasmuciłem.
    Nie opowiadaj jednak tych głupot innym (nie mam na myśli wspólnego różańca), bo rzeczywiście możesz zrobić ludziom krzywdę, jeśli w to uwierzą.

    #85 grzegorz
  86. #84 Stachu, „na litość Boską” nie posądzaj mnie o polityczną ignorancję. Od dawna mam pod górę i każdego dnia zmagać się muszę z pokusą zejścia w dół. Nie dzieje się tak za sprawą politycznej władzy w Warszawie czy władzy lokalnej. Moja dola i niedola w dużej mierze uzależniona jest od osobistych relacji z tymi, z którymi przyszło mi pracować na co dzień. Mieszkam i pracuję na Pomorzu. Dzisiejsze Trójmiasto w większości jest zamieszkiwane przez zwolenników pokroju Tuska i Adamowicza. Nie chcę tutaj publicznie opiniować te dwie postacie jednej władzy proniemieckiej. Spotykam się z ludźmi, dla których Polska i Polak to osobista plama na honorze. Mówią wprost „chcemy wolnego miasta Gdańsk”. Wolnego od Polski. Wolnego od Kościoła Katolickiego. Za liberalizmem unijnym idzie falą lewicowe gender popierane z góry i od dołu. Cóż począć kiedy czarne chmury nadciągają nic dobrego nie zwiastując. Problem nie jest w państwie, nie ma go w Kościele, w partii czy zakładzie pracy, w sklepie, w siłowni, w kinie, w salonie fryzjerskim, itd. Problem jest w konkretnej osobie, jednostce, człowieku. To tam przebiega granica tego co prawdziwe i fałszywe, dobre i złe, piękne i brzydkie. Każda wspólnota ta mała rodzinna i ta wielka narodowa są tylko przypadłościami konkretnych osób pomiędzy, którymi zawiązują się faktyczne relacje/układy/. Nic nie pomoże wymiana tego rządu na inny, oby nie gorszy, kiedy nie zmienia się/nie nawraca się/ jednostkowy i rzeczywisty obywatel. Dobrze wiem, że jest bardzo ciężko utrzymać własną mikro firmę na polskim rynku zdominowanym przez układ okrągłego stołu. To tam dogadano się co do tischnerowej grubej kreski. Ponoć na układy nie ma rady. Również jestem drobnym przedsiębiorcą jadącym na czerwonej kontrolce. Wóz Drzymały jest tu dobrym odniesieniem determinacji polskich przedsiębiorców. Proponuję mimo wszystko walczyć i nie poddawać się zbyt szybko. Nie ma też sensu na siłę pchać się w długi. Lepiej zawczasu przekwalifikować to co się jeszcze nadaje do pracy. Tak, to są rzeczywiste dramaty/krzyże/ konkretnych osób dopasowanych do imiennych osób. Po sobie wiem, że siłę mi daje łaska uświęcająca/ stan duszy bez grzechu ciężkiego/. Jest to duchowa zbroja chroniąca katolicką duszę przed obcym/szatańskim/ kąsaniem. Porozmawiaj z synem z zaproponuj darmową zbroję łaski uświęcającej. Na pewno pomoże znaleźć sensowne rozwiązanie zgodne z Wolą Bożą. janusz

    #86 baran katolicki
  87. #85 Grzegorzu, proszę się o mnie nie martwić. Jestem do tańca i do Różańca. Ora et labora janusz

    #87 baran katolicki
  88. #83 Janusz
    Piszesz, że „do relacji zmysłowej/cielesnej/ nie potrzebny jest Chrystus/Wiara/” a dlaczego nie?
    Wyjaśnij.
    Moim zdaniem to takiej relacji jak najbardziej potrzebny jest Chrystus inaczej byśmy tylko wykorzystywali drugiego.
    Bez Chrystusa taka relacja cielesna to tylko pożądanie.
    Z Chrystusem i w Chrystusie tylko relacja cielesna między kobietą i mężczyzną jest czysta i nie ma w niej złych czynów.
    Tylko taka relacja musi być prawdziwa a nie udawana.
    „Nie unikajcie jedno drugiego, chyba że na pewien czas, za obopólną zgodą, by oddać się modlitwie; potem znów wróćcie do siebie, aby – wskutek niewstrzemięźliwości waszej – nie kusił was szatan” [1Kor 7,5]

    #88 chani
  89. #80
    Baran katolicki
    Pierwsze słyszę że Pan Jezus był powiązany z jakąś opcją polityczną.
    /Zawsze wydawało mi się że polityka to czysto ziemskie sprawy, dla osób dobrze wykształconych i rozeznających się znakomicie w temacie. Państwo, to nie czekoladka dobierana wg kolorku złotka w opakowaniu. To życie ziemskie i odpowiedzialność za miliony ludzi/.
    Człowieczeństwo Pana Jezusa opierało się na Bogu, a nie istniejącej wówczas polityce.

    #89 Ka
  90. #79
    Grzegorz
    Baranek pojęcia nie ma na temat miłości, nawet wyobraźnia jego tam nie sięga więc nie ma mowy by Cię jakkolwiek zrozumiał.
    Te przykłady nie dotrą, choćbyś pękł. Bliższa mu inkwizycja, wojna,strach i cierpienie /cudze!/.

    #90 Ka
  91. #86 c.d.
    Jak pomyślę, że właśnie tym cechom ludzkim dzielnie się /w realnym życiu/przeciwstawiałam, przyznaję: NAPAWA MNIE TO DUMĄ.
    O! Właśnie, TAK !
    Trzeba chronić Człowieka /dokąd jeszcze jest/.

    #91 Ka
  92. #89 Ka, nie wiązałem i nie wiążę Osobę Pana Jezusa z jakąkolwiek opcją polityczną. W #80 nawiązałem do Twojego stwierdzenia z #74, że „Kościół popełnił niesamowity błąd, upolityczniając wszystko i wszystkich. Ludzie łyknęli i tak zostało”. Dobrze wiesz, że święty Kościół Katolicki jest moją umiłowaną Matką w Wierze. To są moi bracia i moje siostry na których mi bardzo zależy. Jak dla mnie dość śmiało i pochopnie oskarżasz moją świętą Matkę o „upolitycznianie wszystkiego i wszystkich”. Mnie jakoś nie upolitycznił choć mam co do tego słowa dobre zdanie. Upolitycznić to uspołecznić. Samo w sobie nie jest złe. To, że współczesna polityka pozbawiona jest klasycznych zasad moralnych jest wynikiem rewolty cywilizacyjnej i kulturowej. Klasyczna Prawda, Dobro i Piękno wydaje się nudzić współczesnego człowieka zasadami moralnymi i w imię samowoli zaczyna być podmieniane na subiektywne wyobrażenia tych pojęć. Nie tylko w polityce rozwadnia się nam wszystko ty co stałe, nie zmienne, pewne, itd. Dzisiaj wszystko musi być względne. Pytanie, względem czemu, komu ? Ostatnim gwarantem cywilizacji klasycznej jest katolicyzm z tym wszystkim co od wieków święte bo boskie. Ratujmy człowieka w człowieku. janusz

    #92 baran katolicki
  93. #88 Krzysztofie, znowu musimy powrócić do elementarnych pojęć takich jak osoba i natura. Bóg i człowiek. Kobieta i mężczyzna. Stwórca i stworzenie. Dzisiaj mechanicznie posługujemy się pojęciami, które mocno zostały oddarte z pierwotnej klasyki. Np. dzisiejsze „kochać” nie jest tym samym „kochaniem” jakie było rozumiane jeszcze sto lat temu. Dzisiaj człowiek pyta psa „czy mnie kochasz?”. Pomyśl tylko. Czy pies lub kot może kochać? Krzysztofie, podmieniają nam znaczenie słów i dlatego nie możemy na spokojnie się dogadać/spotkać/. Sam wiesz, że każdy człowiek jest istotą cieleso-duchową. Nasza dusza/życie/ jest duszą rozumną/duchową/. Pies ma duszę tylko zmysłową/cielesną/ a roślina duszę wegetatywną. Tylko człowiek z racji tego, że ma w sobie osobowego ducha może nawiązywać relacje z osobami duchowymi takimi jak Osoby Boskie, osoby anielskie czy osoby ludzkie. Pies ani kwiatek nie są wstanie kochać. Miłowanie nie jest im do szczęścia potrzebne. janusz

    #93 baran katolicki
  94. #ka
    Tak sobię myślę, że nikt z nas tak na prawdę o miłości nie wiemy nic.
    Miłość znamy z książek, pisze,my eseje.
    Szczycimy się hymnem do miłości św. Pawła i zapewne znamy go na pamięć ale jakoś postępujemy odwrotnie.
    Czy autor tego hymnu nie był człowiekiem, że tak napisał?
    Ładnie brzmi na papierze i chyba tylko tam.
    Raczej nie ma miłości w nas.
    I jak biskup pozwoli zacytuje piosenkę „Niemiłość” w wykonaniu Organka:
    „Gdy jestem przy tobie, znowu patrzę ci w oczy,
    to nie wiem jak to będzie i co.
    Bo widzisz, kochanie, miłość poszła na wygnanie,
    choć mówią, że to wcale nie to.

    patrz ptaki znów wracaj z dalekich krajów
    z nadzieja na lepszy rok
    w tym kraju ad Wisłą
    na sztandarach krew i czystość
    stosy płoną co drugi dzień

    i tylko nie ma miłość
    i tylko nie ma miłość
    i tylko nie ma miłość
    i tylko nie ma miłość tu

    i idę ulica, i słyszę jak krzyczą
    że racja jest jedna, ponad wszystko, nie dwie
    jesteś z anmi czy przeciw
    mamy gaz i kastety
    i bóg z nami jest, nir wiem czy wiesz
    a słońce w prześwitach,
    świat pęka i znika
    już stało sie wszystko co złe
    są gesty i słowa
    nieważna rozmowa
    wszystko można kupić i mieć

    i tylko nie ma miłość
    i tylko nie ma miłość
    i tylko nie ma miłość

    ona nie szuka poklasku
    i gniewem nie unosi się
    ona wszystkiemu wierzy
    przetrzyma wszytko, ciebie i mnie…”

    #94 chani
  95. #93
    Baran katolicki

    Rozumem wysprzęgliłeś sobie duchowość, bo co? Interesowność? Daje Ci byt ?
    A zwierzęta potrafią kochać, rośliny też.

    #95 Ka
  96. #95 miłowanie/kochanie/ należy do relacji osobowych. Czy dla Ciebie pies jest osobą? Czy tulipan to osoba? janusz

    #96 baran katolicki
  97. #96 Janusz
    A ja się zapytam w takim razie Ciebie czy Duch Święty to osoba?
    A myślisz jednak,. że zwierzęta nie potrafią kochać?
    Znane są przecież przypadki, że pies tak się przywiązał do właściciela, że jak ten umarł to pies nie chciał odejść od grobu.
    A dlaczego Bóg Noemu kazał umieścić w Arce zwierzęta?

    #97 chani
  98. #97 Krzysztofie, jeśli zwierzęta i rośliny są osobami to należało by wszystkim przyznać „dowody osobiste” z nadaniem praw osobowych kraju, który zamieszkują. 🙂 .Wierzymy, że Duch Święty jest Osobą Bożą, która pochodzi od Osoby Boga Ojca i Osoby Syna Bożego. Osoba Ducha Świętego jest Bogiem samoistnym to znaczy istnieje Sama z Siebie. Myślę, że zwierzętom łaska nadziei, łaska wiary i łaska miłości nie jest potrzebna do szczęścia. janusz

    #98 baran katolicki.

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php