Dzisiaj mieliśmy spotkanie kilkunastu osób on line na temat obecnej sytuacji w naszym kraju. Chodzi przede wszystkim o protesty związane z orzeczeniem TK sprzed tygodnia. Chcemy na to spojrzeć – na ile to jest dla nas możliwe – w duchu Ewangelii i misji zleconej przez Jezusa Chrystusa Kościołowi. My dzisiaj tym Kościołem jesteśmy, go tworzymy i bierzemy na siebie jego misję. Nie utożsamiam się z żadną opcją polityczną. Natomiast prosimy Boga, abyśmy mieli właściwego ducha, by nie zdradzać tego, o zostało w nas złożone przez Chrzest i jest karmione i umacniane w Sakramentach oraz kształtowane przez posłuszeństwo Słowu Bożemu – przez posłuszeństwo Ewangelii.

W celu wprowadzenia treści, które stanowiły przedmiot naszej zdalnej, ale konkretnej i osobistej rozmowy, przedstawiam poniżej dwa moje teksty (każdy w oddzielnym wpisie blogowym).

Jeden z 2006 roku. Było to słowo wypowiedziane podczas Marszu Życia w dniu Świętych Młodzianków, kiedy został też poruszona sprawa pochówku dzieci utraconych.

Drugi to Słowo na Dzień Świętości Życia, na Niedzielę – Uroczystość Zwiastowania 25 marca 2007 r.

Obydwa teksty mogą być pomocne w refleksji nad dzisiejszą sytuacją w naszym kraju.

Pozdrawiam

Bp ZbK

 

Drugi tekst

Słowo Biskupa Ordynariusza
na Dzień Świętości Życia (2007)

Uroczystość Zwiastowania Pańskiego obchodzona jest w Kościele jako Dzień Świętości Życia. Jego ustanowienie jest odpowiedzią na wezwanie Ojca Świętego Jana Pawła II, zawarte w encyklice Evangelium vitae. W tekście encykliki czytamy, że podstawowym celem Dnia Świętości Życia jest budzenie w sumieniach, w rodzinach, w Kościele i społeczeństwie świeckim wrażliwości na wartość i sens ludzkiego życia w każdym momencie i w każdej sytuacji. Jest to zawsze aktualne, ale szczególnie wtedy, gdy problematyka pojawia się w dyskusji publicznej i ma odniesienie do ewentualnych zmian ustawodawczych.

Mamy świadomość, iż życie ludzkie jest najwyższym dobrem w wymiarze ziemskim. Jako wierzący w Boga Stwórcę, Dawcę wszelkiego życia, patrzymy na ten dar z poszanowaniem, a jednocześnie bez absolutyzowania go, tak by nie stawiać życia ponad jego Dawcę i Pana. Chrześcijański stosunek do życia ma swoje najgłębsze uzasadnienie właśnie w odniesieniu do Stwórcy, co ukazuje się w całej pełni w świetle odkupienia, którego dokonał Jezus Chrystus. Poddanie się Jezusa niesprawiedliwej śmierci na krzyżu ukazało tragedię sytuacji człowieka po grzechu i otworzyło nowe spojrzenie na życie oraz na wartość niewinnej śmierci. Ukazała się więc nowa perspektywa życia, które ma moc przechodzenia przez śmierć, nadając również śmierci, także niewinnej, nowe znaczenie – znaczenie odkupieńcze.

Właśnie te fakty nie pozwalają wierzącemu nigdy i w żaden sposób uzurpować sobie panowania nad życiem w oderwaniu od Pana Boga. Stąd płynie uzasadnienie i moc dla stawania w obronie każdego życia od jego poczęcia do naturalnej śmierci, a więc życia, które ma wartość nie tylko samo w sobie, ale także dlatego, że w nim można łączyć się z Tajemnicą śmierci Jezusa i z nadzieją nowego życia. To nadaje sens także trudnym i bolesnym wymiarom i przejawom ludzkiego życia w społeczeństwie i rzuca światło na spory wokół obrony życia.

Jesteśmy też świadomi tego, iż ludzkie ustawodawstwo winno w pełni respektować i odzwierciedlać szacunek do ludzkiego życia. Nikt z wierzących nie może mieć co do tego wątpliwości. Jest więc naszym chrześcijańskim obowiązkiem zabiegać o ustawodawstwo, które będzie chronić życie od jego poczęcia aż do naturalnej śmierci, i popierać wszelkie inicjatywy broniące jego godności przez zagwarantowanie tego, aby żadna ludzka świadoma i wolna ingerencja nie była skierowana przeciwko niemu. Zdajemy sobie jednak także sprawę z tego, że ustawodawstwo nie jest w stanie rozwiązać wszystkich problemów i zabezpieczyć przed zagrożeniem życia we wszystkich sytuacjach i przypadkach.

Prawdą jest, że żadne prawo nie uchroni przed złem, jeśli nie będzie respektowane i egzekwowane. Potrzebne jest więc przede wszystkim formowanie ludzkich sumień, które będą respektowały prawo Boże i ustawodawstwo ludzkie (państwowe), zgodne z Bożym prawem. Właśnie należycie uformowane sumienie jest najistotniejsze, gdyż to, co dokonuje się w sanktuarium ludzkiego sumienia stanowi o godności ludzkiego działania. Wiadomo, że sumienia mogą być niepoprawnie uformowane i prowadzić do moralnie złych czynów. W dziedzinie obrony życia mamy na tym polu bardzo wiele do zrobienia. Dobre ustawodawstwo będzie wspierać te wysiłki, jednakże nigdy ich nie zastąpi. Nie jest dobrze, gdy publiczny spór o dar, jakim jest życie dzieli ludzi wierzących w Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego i niejako wchodzi w miejsce dawania świadectwa o prawdzie Ewangelii.

W tej materii również niezmiernie ważne jest wspomaganie rodziców przez stwarzanie odpowiednich warunków, które ułatwiałyby czy wprost umożliwiały przyjęcie życia (dziecka) wtedy, gdy przedstawia ono jego rodzicom szczególne trudności. Zapewne nie zawsze i nie wszyscy rodzice stający wobec takich konkretnych decyzji przyjęcia poczętego życia w trudnych okolicznościach spotykają się z odpowiednią czy należytą pomocą, zarówno pod względem materialnym jak i duchowym. Staje więc przed nami wszystkimi zadanie niesienia pomocy. Nadto, a może przede wszystkim, wytworzenia pozytywnej atmosfery wokół przyjmowania i respektowania życia. Jednym z wyrazów tego jest dzieło duchowej adopcji. Nie uchylajmy się więc od niesienia pomocy – według możliwości – zagrożonemu nienarodzonemu życiu i borykającym się z różnymi trudnościami rodzicom czy matkom, a także osobom, które stają wobec utraty sensu swego życia ze względu na starość i stany terminalne.

Maryja Matka, która zrodziła przez przyjęcie Słowa i przez stanie pod krzyżem niech będzie dla nas pomocą we wszystkich pytaniach i zadaniach.

Z pasterskim błogosławieństwem
bp Zbigniew Kiernikowski

Siedlce, 17 marca 2007
Do duszpasterskiego wykorzystania w niedzielę 25 marca przed Uroczystością Zwiastowania Pańskiego

 

 

 

 

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

93 komentarze

  1. Dla lepszej czytelności wklejam
    Józef napisał:

    Te listy wydane przez Biskupa Kiernikowskiego wiele wyjaśniają.
    Zeby takie listy wydawali inni Biskupi po Diecezjach nie było by teraz takich strajków i buntu kobiet.
    Ale ostanie zdanie z pierwszego listu to się nie zgodzę z księdzem Biskupem co ksiądz Biskup napisał słowa że ” Maryja Matka niech będzie dla nas pomocą we wszystkich pytaniach i zadaniach.
    Przecież to Duch Swięty ma być pomocą we wszystkim a nie Maryja.
    Maryja to przecież przyjeła tylko Słowo.
    To tak jak Papież Jan Paweł II nasz rodak co powiedział przed światem TOTUS TUUS – Maryjo jestem cały twój.
    Zamiast powiedzieć światu jestem cały twój Panie Jezu i wskazać tylko na Jezusa.
    #87 Józef

    Ad #87 Józef
    Józefie!
    Krótko:
    Maryja jest Mistrzynią i Matką w całej dziedzinie odpowiadania na działanie Boże a w szczególności na działanie i moc Ducha Świętego.
    Ona może być widziana jako „Pneumatofora”, czyli ta, która najlepiej przyjęła i najdoskonalej niesie Ducha Świętego i Jego skuteczną moc, czyli nowe życie.
    Oddawanie się Maryi i „korzystanie” z Jej pośrednictwa nie zaprzecza w żaden sposób jedynemu „panowaniu” i władzy Tego, który jest Panem w sensie absolutnym.
    W takim kluczu trzeba rozumieć myślenie i całą duchowość w tym względzie św. Jana Pawła: Totus Tuus.
    Pozdrawiam
    Bp ZbK

    I jeszcze:
    skoro ten Twój komentarz odnosi się do mojego wpisu o życiu, to mogłeś go umieścić pod jednym z nich. Byłoby to bardziej czytelne
    bp Zbigniew Kiernikowski

    #1 Ka
  2. Szczęść Boże Czcigodny Ojcze Biskupie.
    Chcę, poddać siebie i być prowadzona Słowem Bożym …
    Pragnę, aby Zgodą Ojca w Niebie było to w czym uczestniczę … aby, wszystko działo się jedynie w Zgodzie z Bogiem.
    Jak się to objawi dla mnie ?
    Jak, rozpoznać Prawdę Bożą, i pójść za Jezusem?
    Mam w sobie często przypomnienie takiej chwili z ostatnich godzin Jego życia:
    Jezus, stoi przed oskarżycielami naprzeciwko „władzy” i „osądu” … podburzony tłum woła: „ … na krzyż z Nim … ukrzyżuj Go …”
    Jezus, który uzdrawiał i leczył z chorób … który, wskrzeszał zmarłych … wypędzał złe duchy … uwalniał…stoi wystawiony na pośmiewisko przed zgromadzonym ludem, wraz ze zbrodniarzem, człowiekiem złym i nie liczącym się z Bogiem i ludźmi, Barabaszem … i pada pytanie: „ kogo mam wam wydać na ukrzyżowanie …? … Jezusa, czy Barabasza” ?
    Kogo dziś wybierają ci, którzy stanowią tłum, którym ktoś kieruje … manipuluje …
    Dlaczego, wybierają Barabasza … zło, które niesie śmierć …
    Jezus, milczy …
    Jezus, jest Królem.
    Jezus, jest Panem Życia i śmierci.
    Jeśli pójdą za Jezusem, będą mieć Życie.
    Wybór Barabasza, jest wyborem śmierci.
    Taki jest porządek, również dziś. I dziś każdy może decydować … nie dawać się zwieść i wykorzystać dla złej sprawy. Ludzie są świadomi wyboru, lecz siła grzechu przewrotności wiedzie do złego pojmowania co pochodzi od Dobra , a co od zła. Zapomnieli się … zagubili własną tożsamość … wolność… szacunek do ponadczasowych wartości jak, wolność … suwerenność … szacunek dla historii Ojczyzny i Heroizmu Przodków …
    Patriotyzm dla człowieka Wiary … to umiejętność zwycięstwa w Pokoju i Miłości za oręże mając Ewangelię

    Ksiądz Biskup napisał
    „Potrzebne jest więc przede wszystkim formowanie ludzkich sumień, które będą respektowały prawo Boże i ustawodawstwo ludzkie (państwowe), zgodne z Bożym prawem. Właśnie należycie uformowane sumienie jest najistotniejsze, gdyż to, co dokonuje się w sanktuarium ludzkiego sumienia stanowi o godności ludzkiego działania. Wiadomo, że sumienia mogą być niepoprawnie uformowane i prowadzić do moralnie złych czynów. W dziedzinie obrony życia mamy na tym polu bardzo wiele do zrobienia. Dobre ustawodawstwo będzie wspierać te wysiłki, jednakże nigdy ich nie zastąpi. Nie jest dobrze, gdy publiczny spór o dar, jakim jest życie dzieli ludzi wierzących w Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego i niejako wchodzi w miejsce dawania świadectwa o prawdzie Ewangelii”.
    Dziś także Ewangelia jest odpowiedzią i wskazuje kierunek myśli … postępowania w zgodzie.
    Pasterz dba o owce. Owce znają Jego głos i idą za nim … za obcym nie pójdą. Trwajmy więc przy Pasterzu.
    Dziękuję Jezusowi, bo On nie pozwala mi odejść na drogę gdzie nie ma życia z prawdy Słowa Ewangelii.
    Pozdrawiam Czcigodnego Ojca Biskupa życzę zdrowia. Oby, Pan pozwolił nam jak najrychlej wkroczyc w czas pokoju i pojednania w zgodzie.
    Wszystkim życzę Miłości wzajemnej,
    danuta

    #2 miłosierna samarytanka
  3. Dziękuje Księdzu Biskupowi za przypomnienie tych listów… 🙂
    ……….
    Wyczytane:

    „Jeżeli matce wolno zabić własne dziecko, cóż może powstrzymać Ciebie i mnie, byśmy się wzajemnie nie pozabijali?”
    ……..
    właśnie chodzi w każdym sporze by rozpoznać intencje każdej ze stron, co kto broni, co głosi i czy to jest zgodne z Ewangelią i prawym sumieniem.
    ….”Właśnie należycie uformowane sumienie jest najistotniejsze, gdyż to, co dokonuje się w sanktuarium ludzkiego sumienia stanowi o godności ludzkiego działania. Wiadomo, że sumienia mogą być niepoprawnie uformowane i prowadzić do moralnie złych czynów. „Ks.Bp
    ……
    Niestety zbyt duży procent katolików popiera manifestacje, za główny argument uznając wolną wolę w podejmowaniu decyzji o aborcji…i też działa przeciw temu Rządowi…
    …czy wolna wola , to swawola i „róbta co chceta”
    …jestem za edukacją etyczną w szkołach – „Wychowanie w rodzinie „, jak to kiedyś było…
    …oczywiście jestem też za nauką religii właśnie w szkołach, z przyczyn lokalowych i praktycznych…
    …do ateistów i do przeciwników Kościoła:
    „Księża na Księżyc i co dalej?” jak pisał Ksiądz Piotr Pawlukiewicz
    …..
    polecam wszystkim wczytanie się w List do Efezjan
    „Walka duchowa”-6,10-20

    #3 niezapominajka
  4. Grzegorzu,
    cieszę się z Twojej postawy, której nie da się obrazić 🙂 , bo Pan Twoim /naszym/ Obrońcą i tak trzymajmy 🙂
    …..
    …jeśli chodzi o argumenty:
    …czy po słowach , czynach i intencjach, można /możesz/ rozpoznać kto jest kim?
    …czy państwo może istnieć i funkcjonować bez struktur,podatków, – jak być państwem opiekuńczym bez podatków?
    … czy dostrzegasz nieprawość, machlojki, korupcje w dawnych rządach?
    …czy to źle, że ten Rząd broni chrześcijańskich wartości? Przecież to są katolicy, czy mają wyprzeć się swojej wiary i postępować jakby nimi nie byli? Kierują się dobrem całego społeczeństwa ale „nie od razu Kraków zbudowano” a tymczasem przeciwnicy cały czas przeszkadzają i rzucają „kłody pod nogi”, kłamią i manipulują.
    Nie daj Boże by totalna opozycja doszła do władzy- strach nawet myśleć , co by się działo…
    …..
    Tak to widzę…

    #4 niezapominajka
  5. Zapraszam na „kontr manifestację”. Różaniec do granic nieba to konkretna odpowiedź wierzących katolików na lewacką rewoltę. Do boju młodzi rycerze. https://www.rozaniecdogranic.pl janusz

    #5 baran katolicki.
  6. #4 niezapominajko
    Pytasz:”czy państwo może istnieć i funkcjonować bez struktur,podatków”
    Właśnie nie może.Jednak praktyka wskazuje na trwałą tendencję tych struktur do nieuzasadnionego rozrostu.
    Wielu myślicieli i polityków świeckich jak i Kościół ( popatrz wypowiedzi Piusa XII) uznają za dobre rozwiązanie praktykowanie zasady pomocniczości ( subsydiarności), która w skrócie mówi,że szczebel wyższy struktury powinien zajmować się tylko tym, czego nie jest w stanie wykonać szczebel niższy.
    Zasada ta jest często lekceważona i przekraczana. Nie wiem czy pamiętasz, ale ten wątek rozmowy z Tobą rozpocząłem nie od rządów w Polsce ale od kilku zdań na temat struktur w Kościele.
    Owa skłonność do zawłaszczania przez władzę kompetencji obywateli ( wiernych) wypływa bowiem z ułomności człowieka, a nie z obszaru społecznego który owe struktury obejmują.
    Jest to też jeden z elementów dyskusji z tzw. tradycjonalistami, którzy owe struktury ( hierarchię, prawo ,dogmaty) mylą z treścią w nie wpisywaną. Dlatego Janusz aplikacje tej zasady ( np.przez Franciszka) odbiera jako zamach na wiarę.
    Zasada pomocniczości potrzebna jest również w rodzinie, kiedy pokolenie starsze ( rodzice)przekazują swoje kompetencje dzieciom, aż do tego momentu, gdy dzieci stają się całkowicie za siebie odpowiedzialne.(Rdz 2.24)
    Wiemy jakie jest to trudne, ale też bardzo ważne.

    #6 grzegorz
  7. #4 niezapominajko,
    Pytasz:” jak być państwem opiekuńczym bez podatków?”
    Pierwsze krótkie pytanie.
    Czy wierzysz,że to Bóg jest tym, który prowadzi człowieka najlepiej?
    Jeśli odpowiesz,że nie wtedy opieką nad potrzebującymi musi się zająć zamiast Pana Boga państwo.
    Jeśli odpowiesz że tak, wtedy rolą państwa jest nie odbierać obywatelom w tak dramatycznym stopniu ich zarobków, aby zarobione pieniądze mogli przeznaczyć w jakiejś części na opiekę nad potrzebującymi.
    Do niedawna jeszcze na pielęgniarkę mówiło się siostra.Przez tysiące lat system opiekuńczy oddzielony był od państwa. Pierwszy krok do upaństwowienia wykonali Francuzi podczas rewolucji.Wtedy też upaństwowili kościoły co jest bardzo znamiennym faktem.Jedną bowiem z charakterystycznych cech państwa totalnego ( inaczej nazywanego opiekuńczym) jest to,że nie znosi konkurencji.

    #7 grzegorz
  8. #4 niezapominajko
    Piszesz:”czy dostrzegasz nieprawość, machlojki, korupcje w dawnych rządach?”
    Przed refleksją dotyczącą nieprawości innych dobrze jest pomedytować Psalmem 51.
    Wtedy odpowiedzią na Twoje pytanie może być parafraza :”Idźcie i czyńcie uczniami Chrystusa wszystkich działaczy, polityków, kierujących spółkami skarbu państwa, a może też członów dawnych i obecnych rządów.
    Ja osobiście znam tylko jedną taką osobę – obecnie wiceministra. Bardzo porządny i uczciwy człowiek.

    #8 grzegorz
  9. #4
    niezapominajko
    Pytasz: „czy to źle, że ten Rząd broni chrześcijańskich wartości? Przecież to są katolicy…”
    Na całe szczęście katolicy również mają szansę na nawrócenie, chociaż politykom jest trudniej niż nam szaraczkom.
    Bo chociaż znana jest maksyma, iż „nie ma takiej bramy, której by nie przeszedł osioł obładowany złotem”
    to bardziej przystająca jest tu przypowieść o bogaczu i uchu igielnym.

    #9 grzegorz
  10. #4
    niezapominajko,
    Warto wspomnieć o jeszcze jednym zabójczym wręcz skutku nadmiernego rozrostu struktur władzy.
    Otóż owa biurokracja przekonuje obywateli/wiernych, że nie są oni w stanie wykonać tych aktywności, do których są powołani i że jedynie owa struktura może im to zapewnić.
    W Kościele skutkowało to mocnym rozwarstwieniem na kler i tzw.lud (stąd potem stereotyp Kościół = księża) oraz zanik aktywności wiernych świeckich w Kościele.
    Jeśli chodzi o skutki społeczne, upaństwowienie zabezpieczenia materialnego ludzi starszych n.p. rozbija naturalną funkcję rodziny w tym obszarze. Odpowiedzialność dzieci, coraz częściej ogranicza się do opłacania pobytu w DPS, a w krajach gdzie proces ten jest bardziej rozwinięty również do opłacenia zbawiennej eutanazji.
    Wygoda jaką proponuje tzw.”państwo opiekuńcze” jest jedynie zaawansowaną, udoskonaloną formą niewolnictwa.
    Zwykły niewolnik bowiem, doskonale wiedział, że jest niewolnikiem, kto jest jego panem, co mu wolno czego nie, mógł się zbuntować itd.
    Obywatel otoczony „opieką” państwa nawet nie wie, że niewolnikiem jest. Wierzy, że taki świat musi być, że tak jest dobrze.

    #10 grzegorz
  11. #6 Grzegorzu, Grzegorzu, dzisiejszemu katolikowi wmówiono, że najważniejsze są dobre relacje osobowe. Wszystko było by ok. pod warunkiem edukacji czy formacji katolika jako rzeczywistego podmiotu osobowego. Współczesna psychologia zatrzymała się na osobowości człowieka zapominając o jednostce ludzkiej jako obiektywnym podmiocie osobowym. Przypominam to co jest było bardzo mocno podkreślane w katolickiej nauce społecznej. Państwo nie jest podmiotem dla obywatela. Państwo jest przedmiotowe w stosunku do podmiotowości jednostkowej obywateli. To nie obywatel służy państwu ale to państwo jest służebne dla obywatela. Każda wspólnota ludzka, również Kościół katolicki nie jest osobą podmiotową w relacjach między ludzkich. Relacjonują się jednostki na tyle na ile maja świadomość swojej osobowej autonomii. Rodzina jako instytucja czy wspólnota sama w sobie nie istnieje. Potrzebuje osobowych relacji konkretnych jednostek, które ją tworzą. Hierarchia, prawo, dogmaty to tylko atrybuty prawej instytucji. Trzeba pamiętać, że tam gdzie podmiotową osobą staje się państwo tam też rodzą się najokrutniejsze totalitaryzmy pożerające własnych obywateli. Mamy to przerobione na przykładzie Pana Jezusa, którego poświęcono dla ratowania Izraelu. janusz

    #11 baran katolicki
  12. Ponarzekać i po protestować to my sobie możemy ale i tak to nic nie zmieni dopóki dopóty nie oprzemy się o własne fundamenty/korzenie/. Widząc tłumy młodych na polskich ulicach i słuchając co mówią o płodzie jako o nie człowieku to zastanawiam się gdzie jesteśmy z podstawową edukacją, inicjacją chrześcijańską. Większość ludzi nie mają pojęcia kim jest człowiek. Kiedy zaczyna się życie człowieka. Co tu debatować o państwie, o cywilizacji, o kulturze, religii, itd. kiedy powszechny analfabetyzm antropologiczny szerzy się z najwyższych katedr cywilnych i kościelnych. Dzisiaj młodzi nie wiedzą kim są, a jeśli tego się nie dowiedzą to psu na buty hipokryzja władzy. W poprzednim wpisie pytał Krzysztof/chani/ z jakiej skały dzisiaj pijemy duchową wodę na życie wieczne. Skałą dla katolicka nie jest sama dobra nowina ale dogmat, który pozwala nam przylgnąć do świętej i apostolskiej Wiary katolickiej. Wara od Kościoła katolickiego, wara od Sakramentów, wara od Dogmatów. Wybaczcie ale na wymioty mnie bierze dalsze kręcenie tego co jest bardzo proste. janusz

    #12 baran katolicki
  13. W nawiązaniu do wpisa Józefa dotyczącego Maryi powiem tak;
    Co z tego, że urodziała Jezusa to nie czyni nam pretekstu do modlitwy za jej wstawinnictwem.
    Apostopłowie chodzili z Jezusemn, jadali z nim i co?
    Nie są ważni?
    Ja osobiście nie modlę się za jej wstawiennictwem.
    Nie uważam, że przez to Jezus mnie odtrąci.
    Powiecie, że powinienem robić to co kościół każe ale jaki sens ma wiara wtedy w Boga?
    Jaki sens miało przyjście Jezusa na świat gdyby Bóg kazał robić to samo co Izraelitom?
    Kiedyś Janusz napisał, że święci do niczego mi nie są potrzebni ale prawda jest tak, że najważniejszy jest Bóg. Nie Aniołowie, nie starczy albo inni ale sam Bóg jest najważniejszy.
    Co z tego, że w Apokalipsie mowa o świętych. Przecież nie wiadomo, którzy to są. Z imienia nie są znani.
    <Mówta co chcecie, że zostałem włączony we spólnotę kk to muszę to wszystko robić.
    Wcale nie muszę.
    Jezus był obrzezany i włączony do wspolnoty Narodu Wybranego i według faryzeuszy jeśli rzeczywiście był od Boga to musiał przestrzegać nauk Pisma.
    Faryzeusze niby też robili wszystko przypisane im od Boga: zachowywali szabaty, modlili się w Świętyni, zachowywali posty, święta ale jesna czegoś zabrakło. Czegoś ważnego.
    Dbali tylko o to co na zewnątrz, o to co widoczne dla oczu. Zapominając o wnętrzu człowieka. O Świątyni swego ciała.
    " I upadłem przed jego stopami, by oddać mu pokłon.
    I mówi:
    «Bacz, abyś tego nie czynił,
    bo jestem twoim współsługą
    i braci twoich, co mają świadectwo Jezusa:
    Bogu samemu złóż pokłon!»" [Ap 19,10]
    To moje świadectwo i tego będę się trzymał nawet jeśli będą mnie wyzywać i wytykać, że nie jestem od Boga bo nie czynię tego co oni.

    #13 chani
  14. Grzegorzu,
    rozumiem, że jesteś za twardym kapitalizmem ale i tam tez chyba są zakładane podatki.
    …tam gdzie ludzie starsi nie maja emerytur, jest tragedia, bo na większość dzieci nie można liczyć jeśli chodzi o opiekę nad starszymi…zauważ co się dzieje ze starszymi, niepotrzebnymi nikomu…
    …czy jesteś też za zniesieniem ZUSu i PZU ?, za zniesieniem emerytur? za zniesieniem odszkodowań itd
    …państwo opiekuńcze nie czyni z nas jak twierdzisz niewolników tylko dopomaga w godniejszym życiu.
    … czy tak trudno tobie dzielić się dochodem przeznaczonym na różne potrzeby ludzi w Ojczyźnie? Chyba godnie żyjecie mam nadzieje a pomnażanie swego majątku jest płynne i nie jednakowe dla wszystkich prywatnych przedsiębiorców…tak już jest w świecie … i nie należy /tak mi się wydaje/ pomnażać majątku w nieskończoność bo to doprowadza właśnie do finansowych władców tego świata , którzy dla uspokojenia swego sumienia rzucają ,jakieś datki dla potrzebujących , a ilu ich jest, którzy pomagają? Sami opływają w zbędne luksusy a szara strefa i biedni mają być od ich łaski uzależnieni, czy tak?, takiego państwa chcesz?
    Państwo opiekuńcze to nie znaczy totalitarne ale demokratyczne, gdzie gdy prawo i sprawiedliwość jest naczelną zasadą, którą się kieruje
    … demokracja nie zawsze się sprawdza, bo tam gdzie jest 100 mędrców i 1000 „prostytutek” to wynik głosowania jest oczywisty…
    …czasami społeczeństwu dla jego dobra trzeba narzucić dobre prawa i tego kategorycznie przestrzegać i egzekwować…
    … ważne jest trwanie przy Bożej Prawdzie -Ewangelii, bo:
    „gdzie jest Bóg na pierwszym miejscu, wszystko jest na właściwym miejscu”…
    …nie zapominaj,że Jezus Chrystus był pierwszym który uczył miłosierdzia, ale również przez to uczył dzielenia się i oddawania swojej dziesięciny
    … „oddajcie Bogu , co boskie a Cesarzowi , co cesarskie”
    Jak świat światem, nie było i nie ma i nie będzie idealnego państwa a wychowanie i ukształtowanie prawych sumień u wszystkich jest utopią …
    … zły działa świadomie i wpływa na świadomych czynionego zła jak i na nieświadomie to czyniących
    –tak jest wśród totalnej opozycji…

    #14 niezapominajka
  15. I dlaczego aż tak kościół katolicki ustanowiła aż tyle świąt do Maryi. Jakby ona była ważniejsza ni Jezus.
    Powicie, że prowadzi nas do Jezusa ale czy to nie jest przypadkiem usprawiedliwianie się?
    Przecież podobno szatan najbardziej się jej boi to rzeczywiście jest „większa”.
    Dla mnie jeśli ktoś najbardziej czci na w tym przypadku Maryję to ona jest dla niego najważniejsza.
    Nikt nie zabroni modlić się za wstawiennictwem świętych i za zmarłych ale nikt tak na prawdę nie wie jak jest w niebie.
    Przeto nie wiadomo czy Apokalipsa mówi o świętych teraźniejszych czy tylko tych w przyszłości.
    Ja tam myślę, że mowa jest o świętych w przyszłości. O tych, którzy mają pieczęć baranka.
    Przeto świętymi bądżcie!
    Świętymi na ziemi już.

    .

    #15 chani
  16. Drogi Grzegorzu,
    w swoim małym przedsiębiorstwie, też nie jesteś wolny o struktur i też jesteś panem 🙂

    #16 niezapominajka
  17. #12 Janusz
    „Wara od Kościoła katolickiego, wara od Sakramentów, wara od Dogmatów” – wybacz ale tym cytatem zachowujesz się jak ówcześni przywódcy religijni, którzy zachwalali siebie a in nymi gardzili.
    To nie kk „wymyślił” Pismo Święte i Boga.
    Możesz się z tym nie zgadzać ale Bóg był i jest od wieków. Pismo też. Pismo przeto jest przed kościołem.
    Robicie z sibie takie „kółko wzajemnej adoracji” gdzie człowiekowi z zewnątrz zakaz wstępu. Wybielacie się przed Bogiem ale innym nie pozwalacie.
    Człopwiek może i chciałby się nawrócić ale widząc co się dzieje w kk to rezygnuje.
    A co się dzieje. Nie raz słyszałem jak jakiś ksiądz wyzywał ludzi od diabłów bo nie robi to co nakazuje kk.
    I tak postępuje chrześcijanin?
    Znacie powiedzenie: „Kto się przezywa, tak samo się nazywa”? Żeby się to nie obróciło przeciwko wam.
    Dbacie o sprawy Boże czy o własny interes?

    #17 chani
  18. Dbać o świętość życia ale nie tylko o tego poczętego ale też o tego drugiego człowieka żyjącego obok nas.
    Cóż z tego, że bronimy życia nienarodzonego jak zabijamy drugiego? Tego naszego brata, siostre.
    Jezus przeto ciągle mówi:
    ” Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka*, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego”
    [Mt 5,21-22]
    * Dosł.: „pusta głowo” lub „człowieku godny pogardy” – przypis pochodzi ze strony wbiblii.pl

    #18 chani
  19. Niezapominajka
    Dwa pytania:
    – czy popierasz decyzję TK dotyczącą stwierdzenia niezgodności z konstytucją możliwości przerywania ciąży ze względu na wady płodu?
    – czy czujesz się zdradzona przez p.Dudę który złożył nowy projekt dotyczący możliwości przerywania ciąży ze względu na wady płodu?

    #19 St(r)ach
  20. #19
    Stachu,
    1. …jeżeli przyjmiemy że każde życie poczęte ma prawo do życia ,to zgadzam się z decyzją TK
    jednocześnie myślę,że są wyjątkowe sytuacje jak:
    — zagrożenie życia matki,
    — martwy płód,
    — dziecko bez płuc , czy mózgu
    w pozostałych ciążach -należy rodzić bo jest życie, śmierć i zmartwychwstanie do życia wiecznego,
    a tak naprawdę, to są mądre osoby, które o tym zadecydują…
    2…. Pan Prezydent A. Duda daje możliwość przeanalizowania tego problematycznego tematu.
    Wydaje mi się,że ten problem winien być rozwiązany możliwie jak najwłaściwiej zarówno przez osoby kompetentne ze strony państwa jak i Kościoła- taki nowy Konkordat się kłania, a wszyscy obywatele winni to przyjąć do swego serca i umysłu…

    #20 niezapominajka
  21. #17
    Chani
    „Robicie z siebie takie „kółko wzajemnej adoracji” ,gdzie człowiekowi z zewnątrz zakaz wstępu. Wybielacie się przed Bogiem ale innym nie pozwalacie”.
    Ci spoza zrzeszeń i kółek to zapewne ci, o którym mówią wróg, wzajemnie się nakręcając.
    Nici z uniesień świętych i wybieleń. Interes doczesny najważniejszy.
    Wystarczy zejść piętro lub kilka w dół, by zobaczyć wiarę w praktyce.

    #21 Ka
  22. #17 chani, każde życie ludzkie jest święte i nie nam być jego panami. Zawsze możesz powrócić do świętego Kościoła katolickiego. Nie odbędzie się to jednak inną drogą jak sakramentalna spowiedź. Znając co piszesz tu na blogu nie trudno zauważyć Twoją nieobecność w świętym Kościele katolickim. Sam na siebie zaciągasz ekskomunikę a tym samym stawiasz się poza Kościołem katolickim. Możesz się z tym nie zgadzać ale takie są rzeczywiste fakty. Jeśli chcesz powrócić na łono świętego i apostolskiego Kościoła katolickiego to jak najszybciej uznaj swój grzech i zanieś go księdzu siedzącemu w konfesjonale. Możesz się drzeć, krzyczeć, wyzywać, bluzgać, protestować, manifestować, atakować, itd. ale i tak nie wedrzesz się do katolickiego sacrum. Pytałeś o znaczenie biblijnej „skały”. Dla mnie tą skałą, która daje mi wodę/wiarę/ jest święty i apostolski Kościół katolicki. Jest to moja umiłowana Matka w wierze. Skała to coś co jest stałe, pewne, stabilne, niezmienne, na czym można się oprzeć. Kiedyś kazali mi chodzić po wodzie ale dzisiaj wiem, że czysta woda jest do picia a nie do chodzenia po niej. Tak, skałą jest Chrystus ten sam, wczoraj i dzisiaj. Chrystus elastyczny, liberalny, kompromisowy, rozwodniony, tylko duchowy jest poza moim zainteresowanie. Za stary jestem na budowanie na piasku czy wodzie. Wolę pewność zbawienia, którą daje mi Skała, Kościół katolicki/Chrystus/. Każdemu, kto podniesie rękę na moją świętą Matkę Kościół delikatnie/kulturalnie/ mówię Wara/Precz/. janusz

    #22 baran katolicki
  23. #20 niezapominajko, tu nie ma co analizować. Eugenika jak i eutanazja to morderstwo wołające o pomstę do Nieba. Katolik, który pełni urząd prezydenta nie może dialogować z oczywistym złem/diabłem/. Nie może szukać kompromisu społecznego jeśli chodzi o barbarzyński zamach na świętość każdego ludzkiego życia. Tylko Stwórca jest Panem/właścicielem/ poczętego życia w łonie kobiety. To, że nienarodzone dziecko ma diagnozę „śmiertelnie chore” nie upoważnia katolika, choćby był prezydentem czy papieżem na kombinacje stwórcze. Jeśli Andrzej Duda tego nie rozumie to należy mu to po katolicku wytłumaczyć. Jeśli Andrzej Duda ma katolicki rozum to jak natychmiast winien wycofać swój projekt nowelizacji ustawy aborcyjnej. Inaczej ekskomunika mocą samego czynu. Wypad z Kościoła katolickiego. Powrotem tak samo jak dla Krzysztofa jest szeroko otwarty konfesjonał/sakramentalna spowiedź/. janusz

    #23 baran katolicki
  24. Tu, przychodzimy bo, żyjemy w nieustannym poszukiwaniu. Chcąc wypełnić Ojca Wolę.
    Doświadczenie Prawdy bywa bolesne. Trzeba jak Piotr upaść i utracić siebie, swoje zbłądzenie żarliwością na drodze wiary.
    Jezus działa także dziś w sporach nauczając. Mówi: „chciejcie zrozumieć” …

    Ewangelia Mateusza rozdział 15 … „Potem przywołał do siebie tłum i rzekł do niego: «Słuchajcie i chciejcie zrozumieć.  Nie to, co wchodzi do ust, czyni człowieka nieczystym, ale co z ust wychodzi, to go czyni nieczystym»7.  wtedy przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Wiesz, że faryzeusze zgorszyli się, gdy usłyszeli to powiedzenie?» On zaś odrzekł: «Każda roślina, której nie sadził mój Ojciec niebieski, będzie wyrwana.  Zostawcie ich! To są ślepi przewodnicy ślepych. Lecz jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną».”
    Wtedy Piotr zabrał głos i rzekł do Niego: «Wytłumacz nam tę przypowieść!».  On rzekł: «To i wy jeszcze niepojętni jesteście?  Nie rozumiecie, że wszystko, co wchodzi do ust, do żołądka idzie i wydala się na zewnątrz.  Lecz to, co z ust wychodzi, pochodzi z serca, i to czyni człowieka nieczystym. Z serca bowiem pochodzą złe myśli, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa.”
    Potrzebujemy człowieka. dlatego Bóg stawia ludziom innych ludzi, abyśmy mogli pójść razem.
    Możemy toczyć „Rozmowę”
    Jesteśmy Gośćmi Wszyscy Tu w Tym Miejscu … w czasie „Teraz” … i, na tej ziemi. Postawieni dla siebie … Każdy jest powołany … nie każdy będzie wybrany.
    Poszukujemy natchnienia do dobrego życia pośród Opieki. Dostajemy Wolność wykraczającą poza granice Powinności jaka spoczywa na Zapraszającym. To Miejsce Spotkania z Mądrością Słowa, które Bóg, kieruje do nas.
    Gromadzimy się, aby dzielić się sobą, a to nie jest wzajemna adoracja. Chronią nas Skrzydła Dobra.
    Cytuję: „Robicie z siebie takie „kółko wzajemnej adoracji” gdzie człowiekowi z zewnątrz zakaz wstępu. Wybielacie się przed Bogiem ale innym nie pozwalacie.
    Człopwiek może i chciałby się nawrócić ale widząc co się dzieje w kk to rezygnuje.
    A co się dzieje. Nie raz słyszałem jak jakiś ksiądz wyzywał ludzi od diabłów bo nie robi to co nakazuje kk.
    I tak postępuje chrześcijanin?
    Znacie powiedzenie: „Kto się przezywa, tak samo się nazywa”? Żeby się to nie obróciło przeciwko wam.”

    Jestem przykładem na to, że każdy może przyjść w to miejsce … Jezus czeka też na ciebie właśnie …
    Nawrócenie to wewnętrzna osobista relacja z Bogiem przez Wierę.
    Wiera to przyjęcie Słowa, które usłyszysz. Wiara jest w sercu. Nawrócenie jest sprawą indywidualną.
    Jest zgodą na bezwarunkowe posłuszeństwo Słowu … to poddanie siebie Miłości Boga Ojca. Ufaj … i, wierz tylko temu Słowu.
    Dlaczego Tu jesteśmy?.
    Dla stania się Uczniami.
    Dla otrzymania Błogosławieństwa.
    Dlatego że pragniemy Miłości i Miłosierdzia i chcemy zasługi dla nazywania siebie Dziećmi Boga … Ojciec Bóg nazywa nas Swoimi …
    Z Ewangelii Łukasza rozdział 9
    „ Potem mówił do wszystkich: «Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje!  Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.  Bo cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?. Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie gdy w swojej chwale przyjdzie oraz w chwale Ojca i świętych aniołów. Zaprawdę powiadam wam: Niektórzy z tych co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą królestwo Boże».”
    Więc co stoi na przeszkodzie, aby się nawrócić i stać się uczniem.
    Pan Bóg zaprasza Ciebie i mnie.
    Błogosławię Czcigodnemu Ojcu Biskupowi.
    Pozdrawiam Wszystkich .
    danuta

    #24 miłosierna samarytanka
  25. Szczęść Boże Czcigodny Ojcze Biskupie.
    Poszukiwałam, i oto natrafiłam na myśl Księdza Tischnera pomimo upływu czas jest aktualna.
    „Jestem głęboko przekonany, że nasza ojczyzna dzisiaj, jak nigdy prawie, potrzebuje religii, która by Polskę odnowiła. Ale co Polska robi z religią? Bardzo często czyni narzędziem do nienawiści bliźniego swego”.
    Umieramy … ? …
    Tak …! … ? …
    Tak.
    #17 chani
    Nie zgadzam się z Twoim stanem odnoszenia się … Tu, nikt nie jest lepszy, a i bez zasług, każdy dostał Tu prawo do wolności i do głosu w sprawie jak mało gdzie.
    Może, wszyscy błądzimy, lecz wierzę że jesteśmy zjednoczeni staraniem by stanąć w prawdzie …
    Tu, przychodzimy bo, żyjemy w nieustannym poszukiwaniu. Chcąc wypełnić Ojca Wolę.
    Doświadczenie Prawdy bywa bolesne. Trzeba jak Piotr upaść i utracić siebie, swoje zbłądzenie żarliwością na drodze wiary.
    Jezus działa także dziś w sporach nauczając. Mówi: „chciejcie zrozumieć” …

    Ewangelia Mateusza rozdział 15 … „Potem przywołał do siebie tłum i rzekł do niego: «Słuchajcie i chciejcie zrozumieć.  Nie to, co wchodzi do ust, czyni człowieka nieczystym, ale co z ust wychodzi, to go czyni nieczystym»7.  wtedy przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Wiesz, że faryzeusze zgorszyli się, gdy usłyszeli to powiedzenie?» On zaś odrzekł: «Każda roślina, której nie sadził mój Ojciec niebieski, będzie wyrwana.  Zostawcie ich! To są ślepi przewodnicy ślepych. Lecz jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną».”
    Wtedy Piotr zabrał głos i rzekł do Niego: «Wytłumacz nam tę przypowieść!».  On rzekł: «To i wy jeszcze niepojętni jesteście?  Nie rozumiecie, że wszystko, co wchodzi do ust, do żołądka idzie i wydala się na zewnątrz.  Lecz to, co z ust wychodzi, pochodzi z serca, i to czyni człowieka nieczystym. Z serca bowiem pochodzą złe myśli, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa.”
    Potrzebujemy człowieka. dlatego Bóg stawia ludziom innych ludzi, abyśmy mogli pójść razem.
    Możemy toczyć „Rozmowę”
    Jesteśmy Gośćmi Wszyscy Tu w Tym Miejscu … w czasie „Teraz” … i, na tej ziemi. Postawieni dla siebie … Każdy jest powołany … nie każdy będzie wybrany.
    Poszukujemy natchnienia do dobrego życia pośród Opieki. Dostajemy Wolność wykraczającą poza granice Powinności jaka spoczywa na Zapraszającym. To Miejsce Spotkania z Mądrością Słowa, które Bóg, kieruje do nas.
    Gromadzimy się, aby dzielić się sobą, a to nie jest wzajemna adoracja. Chronią nas Skrzydła Dobra.
    Cytuję: „Robicie z siebie takie „kółko wzajemnej adoracji” gdzie człowiekowi z zewnątrz zakaz wstępu. Wybielacie się przed Bogiem ale innym nie pozwalacie.
    Człopwiek może i chciałby się nawrócić ale widząc co się dzieje w kk to rezygnuje.
    A co się dzieje. Nie raz słyszałem jak jakiś ksiądz wyzywał ludzi od diabłów bo nie robi to co nakazuje kk.
    I tak postępuje chrześcijanin?
    Znacie powiedzenie: „Kto się przezywa, tak samo się nazywa”? Żeby się to nie obróciło przeciwko wam.”

    Jestem przykładem na to, że każdy może przyjść w to miejsce … Jezus czeka też na ciebie właśnie …
    Nawrócenie to wewnętrzna osobista relacja z Bogiem przez Wierę.
    Wiera to przyjęcie Słowa, które usłyszysz. Wiara jest w sercu. Nawrócenie jest sprawą indywidualną.
    Jest zgodą na bezwarunkowe posłuszeństwo Słowu … to poddanie siebie Miłości Boga Ojca. Ufaj … i, wierz tylko temu Słowu.
    Dlaczego Tu jesteśmy?.
    Dla stania się Uczniami.
    Dla otrzymania Błogosławieństwa.
    Dlatego że pragniemy Miłości i Miłosierdzia i chcemy zasługi dla nazywania siebie Dziećmi Boga … Ojciec Bóg nazywa nas Swoimi …
    Z Ewangelii Łukasza rozdział 9
    „ Potem mówił do wszystkich: «Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje!  Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.  Bo cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?. Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie gdy w swojej chwale przyjdzie oraz w chwale Ojca i świętych aniołów. Zaprawdę powiadam wam: Niektórzy z tych co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą królestwo Boże».”
    Więc co stoi na przeszkodzie, aby się nawrócić i stać się uczniem.
    Pan Bóg zaprasza Ciebie i mnie.
    Pozdrawiam Wszystkich .
    danuta

    #25 miłosierna samarytanka
  26. Podczas spotkania Ksiądz Biskup wspomniał List do Diogneta (drugi wiek). Myślę, że warto zacytować tu jego 5 rozdział:
    – Chrześcijanie nie różnią się od innych ludzi ani miejscem zamieszkania,
    ani językiem, ani strojem. Nie mają bowiem własnych miast, nie posługują się jakimś
    niezwykłym dialektem, ich sposób życia nie odznacza się niczym szczególnym.
    – Nie zawdzięczają swej nauki jakimś pomysłom czy marzeniom niespokojnych umysłów,
    nie występują, jak tylu innych, w obronie poglądów ludzkich.
    – Mieszkają w miastach greckich i barbarzyńskich, jak komu wypadło,
    stosują się do miejscowych zwyczajów w ubraniu, jedzeniu, sposobie życia,
    a przecież samym swoim postępowaniem uzewnętrzniają owe przedziwne i wręcz nie do uwierzenia prawa, jakimi się rządzą.
    – Mieszkają każdy we własnej ojczyźnie, lecz niby obcy przybysze.
    Podejmują wszystkie obowiązki jak obywatele i znoszą wszystkie ciężary jak cudzoziemcy.
    Każda ziemia obca jest im ojczyzną i każda ojczyzna ziemią obcą.
    – Żenią się jak wszyscy i mają dzieci, lecz nie porzucają nowo narodzonych.
    Wszyscy dzielą jeden stół, lecz nie jedno łoże.
    – Są w ciele, lecz żyją nie według ciała. Przebywają na ziemi, lecz są obywatelami nieba.
    Słuchają ustalonych praw, a własnym życiem zwyciężają prawa.
    – Kochają wszystkich ludzi, a wszyscy ich prześladują.
    Są zapoznani i potępiani, a skazywani na śmierć zyskują życie.
    – Są ubodzy, a wzbogacają wielu. Wszystkiego im niedostaje, a opływają we wszystko.
    Pogardzają nimi, a oni w pogardzie tej znajdują chwałę.
    – Spotwarzają ich, a są usprawiedliwieni. Ubliżają im, a oni błogosławią.
    Obrażają ich, a oni okazują wszystkim szacunek. Czynią dobrze, a karani są jak zbrodniarze.
    Karani, radują się jak ci, co budzą się do życia.
    – Żydzi walczą z nimi jak z obcymi, Grecy ich prześladują,
    a ci, którzy ich nienawidzą, nie umieją powiedzieć,
    jaka jest przyczyna tej nienawiści.
    Rozdział 6
    – Jednym słowem: czym jest dusza w ciele, tym są w świecie chrześcijanie.
    – Duszę znajdujemy we wszystkich członkach ciała, a chrześcijan w miastach świata.
    Dusza mieszka w ciele, a jednak nie jest z ciała
    i chrześcijanie w świecie mieszkają, a jednak nie są ze świata.
    – Niewidzialna dusza zamknięta jest w widzialnym ciele
    i o chrześcijanach wiadomo, że są na świecie,
    lecz kult, jaki oddają Bogu, pozostaje niewidzialny.
    – Ciało nienawidzi duszy i chociaż go w niczym nie skrzywdziła, przecież z nią walczy,
    ponieważ przeszkadza mu w korzystaniu z rozkoszy.
    Świat też nienawidzi chrześcijan, chociaż go w niczym nie skrzywdzili,
    ponieważ są przeciwni jego rozkoszom.
    – Dusza kocha to ciało, które jej nienawidzi, i jego członki.
    I chrześcijanie kochają tych, co ich nienawidzą.
    – Dusza zamknięta jest w ciele, ale to ona właśnie stanowi o jedności ciała.
    I chrześcijanie zamknięci są w świecie jak w więzieniu,
    ale to oni właśnie stanowią o jedności świata.
    – Dusza, choć nieśmiertelna, mieszka w namiocie śmiertelnym.
    I chrześcijanie obozują w tym, co zniszczalne, oczekując niezniszczalności w niebie.
    – Dusza staje się lepsza, gdy umartwia się przez głód i pragnienie.
    I chrześcijanie, prześladowani, mnożą się z dnia na dzień.
    Tak zaszczytne stanowisko Bóg im wyznaczył, że nie godzi się go opuszczać.

    Pozdrawiam 🙂

    #26 julia
  27. Ad #15
    „I dlaczego aż tak kościół katolicki ustanowiła aż tyle świąt do Maryi. Jakby ona była ważniejsza ni Jezus.”
    Na to pytanie każdy może znaleźć odpowiedź poznając historię chrześcijaństwa.
    ——––——-
    W kontekście tego co napisałeś, można zrozumieć, skąd wziął się żart określający to zjawisko jako „kościół żywej matki i martwego syna”?
    Jednak misją dojrzałych chrzescijan, tych którzy uwierzyli i zostali ochrzczeni Duchem Świętym, jest głoszenie Ewangelii, uzdrawianie chorych, wskrzeszanie umarłych, wypędzanie demonów w imieniu Jezusa. W tym dziele, będącym kontynuacją życia naszego Pana, nic nie stanie na przeszkodzie, aby objawiała się potęga i miłość naszego Boga Ojca Wszechmogącego. Jeśli w tym wszystkim, będzie ktoś miał wsparcie również w Maryi, to co nam do tego. A znam wiele takich osób. Taka działa wiara, Krzysztofie. Jeśli za tym stoi Jezus, to wszystko jest ok. Ale jeśli jest to błędna pobożność ludowa, to Ty masz pokazać żyjącego w Tobie Jezusa- On jest najlepszym argumentem. Zauważ, że Jezus zajmował się faryzeuszami głównie wtedy, kiedy stawali mu na drodze- korygowanie ich poglądów nie było celem Jego posłannictwa. Najczęściej widzimy Go wśród chorych, cierpiących, odrzuconych i zagubionych. Dziś też jest pełno takich ludzi-wystarczy wyjść z domu i rozejrzeć się.

    #27 Paweł
  28. #16 niezapominajki
    W naszym małym przedsiębiorstwie, panem jest Klient.
    On decyduje swoimi pieniędzmi co, w jakich ilościach i cenach sprzedajemy. My wszyscy, którzy w tym przedsiębiorstwie pracujemy, temu służymy. Jesteśmy więc sługami nie panami. Dzieje się tak dzięki wolności, w której klient podejmuje decyzje.
    Państwo, korporacje, koncerny są w znacznym zakresie monopolistami. Wtedy jest odwrotnie.

    #28 grzegorz
  29. #22 Janusz
    Po pierwsze, Janusz.
    Zgodzę się, że Skałą jest Chrystus ale zauważ, że św. P:iotr napisał, że Izraelici też pili z tej skały czyli z Chrystusa.
    To, że Jezus zbudował Kościół na Piotrze [dla mnie na wszystkich Apostołach] to nie znaczy, że tenże Kościół ma sądzić kogo zbawić a kogo nie.
    To od Boga zależy. Nie od Ciebie albo odde mnie.
    Jezus jest według Ciebie elastyczny ale też stanowczy. Jego mowa jest „tak, tak, nie, nie.
    On jest od wieków czyli przed Kościołem.
    Pierwszy i Ostatni.
    Wiem, że ludzie by chcieli żeby Bóg co oni ustanowią to im błogosławił i ich chwali ale tak nie jest.
    On ciągle mówi, że ma coś przeciwko nam.
    Myślisz, że Jak dzierżycie Boga w kk to już wszystko można? Można ustanawić co się chce?
    Zamiast badać duchy czy pochodzą z nieba to jednak wierzyć każdemu objawieniu?
    Wiesz zapewne z Biblii, że nie każdy duch, który mówi, że jest Bogiem jest nim naprawdę.
    Myślisz, że tylko kk jest święty i apostolski bo tak napisali w Biblii?
    Myślisz, że jak mnie ekskomunikują to i Jezus mnie odrzuci.
    Za bardzo jesteś pewny swojej racji.
    Ja wiem o rzeczach, o których ty nie wiesz.
    Ale to nie czas i miejsce.
    Wzywasz mnie to powrotu do kk ale zauważ, że to Chrystus idzie szukać jednej zagubionej owieczki zostawiając 99 sprawiedliwych.
    Zauważ, że to złodziej ucieka nie dbając o owce.
    Wiem, że kk chciał by tylko dzierżyć Boga i grzmieć kto będzie zbawiony ale zapewniam wszystkich tak nie jest.
    „Znam twoje czyny: trud i twoją wytrwałość,
    i to że złych nie możesz znieść,
    i że próbie poddałeś tych, którzy zwą samych siebie apostołami, a nimi nie są,
    i żeś ich znalazł kłamcami.
    Ty masz wytrwałość:
    i zniosłeś cierpienie dla imienia mego –
    niezmordowany.
    Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości.
    Pamiętaj więc, skąd spadłeś,
    i nawróć się,
    i pierwsze czyny podejmij!
    Jeśli zaś nie – przyjdę do ciebie
    i ruszę świecznik twój z jego miejsca,
    jeśli się nie nawrócisz” Ap 2,2-5]

    #29 chani
  30. #14 niezapominajka
    Pytasz: „czy tak trudno tobie dzielić się dochodem przeznaczonym na różne potrzeby ludzi w Ojczyźnie? Chyba godnie żyjecie mam nadzieje”
    Gdy państwo odbiera mi znaczną część dochodu, to nie mogę się tym dzielić, bo już tego nie mam.
    Dzielić się mogę tym, czego mi państwo nie odbierze, tym co mam do własnej dyspozycji.
    Nie jest łatwo mi się tym dzielić.
    Jednak otrzymałem i otrzymuję w tym względzie pomoc od mojego Pana.
    Chętnie więc powtarzam za Janem Kochanowskim fragmenty Pieśni:
    „…złota wiem, też nie pragniesz, bo to wszystko Twoje
    cokolwiek na tym świecie człowiek mieni swoje…”
    Ja już to wiem.
    Wiem również, że nawet ubogie warunki życia są godne, gdy jest między nami miłość. Gdy jej nie ma, wtedy nawet dostatek jest niegodny.

    #30 grzegorz
  31. #29 chani,
    Być może nie ma wielkich przeszkód, abyś korzystał z Sakramentów Kościoła.
    Porozmawiaj z jakimś księdzem w Twojej parafii o tym, może opiekunem Domowego Kościoła, to są przyjaźni i pomocni ludzie. 🙂

    #31 grzegorz
  32. #29 chani, pozwól, że przypomnę com pisał w #22.”Chrystus elastyczny, liberalny, kompromisowy, rozwodniony, tylko duchowy jest poza moim zainteresowanie”. Chrystus elastyczny jest poza moim zainteresowaniem. Święty i apostolski Kościół katolicki jest arcydziełem Boga a nie człowieka. Zauważ, że świętość jest domeną katolicką. Protestanckie zbory nie są święte. Zapytaj jeśli mi nie wierzysz zapytaj jakiegoś pastora. Świętości są katolikami a nie protestantami. Widzę, że popierasz ideę Kościoła Chrystusowego jako coś tylko duchowego, pozbawionego odniesienia do rzeczywistości materialnej/doczesnej/.Jest to fałszywa koncepcja pozbawiona biblijnych fundamentów. Chrystus Pan posłał mnie do Ciebie abym Ci wskazał drogę powrotną do domu gdzie czeka na Ciebie ukochana Mama. Nie zwlekaj i wracaj. Nie pożałujesz. janusz

    #32 baran katolicki
  33. #31 Grzegorzu, są trzy przeszkody, które katolika wykluczają ze wspólnoty kościelnej. Morderstwo, niewiara i cudzołóstwo. Krzysiowi ciąży bardzo mocno „niewiara” i to jest powód ekskomuniki, którą sam zaciąga nie wierząc Kościołowi świętemu, apostolskiemu i katolickiemu. janusz

    #33 baran katolicki
  34. #31 grzegorz
    Ludzie nauczeni od wieków, że Bóg działa tylko przez Sakramenty to im trudno wytłumaczyć, że tak nie jest.
    Myślicie, że Bóg nie może nic uczynić z człowiekiem gdyż ten nie korzysta z Sakramentów?
    Bóg nie jest ograniczony Sakramentami.
    I to nie jest tak, że od momentu wypowiedzenia słów „komu odpuścicie grzechy…” przez Jeusa to od razu cała władza należy do kościoła.
    Pamiętaj, że kościół jest Ciałem Chrystusa o On jego Głową. I to On zarządza swoim ciałem.
    I pewnie według kościoła to głowa robi wszystko co ciało każe?
    I jednak Chrystus robi wszystko to co postawi kk?
    Jeśli tak koścciół myśli to chyba od dawna popadł w pychę.

    #34 chani
  35. Tak jak z izraelitami i Arką Przymierza.
    Bóg kazał ją zrobić Mojrzeszowi bo odtąd tam będzie mieszkał i izraelici tak się do tego przyzwyczaili, że zapomnieli, że Bóg jest wszędzie i widzi ich występki. Myśleli, że jak jest w Arce Przymierza to oni są bezpieczni i mogą robić wszystko co im się podoba.
    A dlaczego kazał zrobić Arkę?
    Według mnie to było w związku z cielcem na pustyni. Człowiek przeto musi widzieć to w co wierzy.
    Prorocy pewnie wiedzieli, że jednak Bóg widzi wszystko.
    Tak samo z nami.
    Jesteśmy wpatrzeni w komunię świętą tak bardzo, że zapominamy, że Bóg obecny jest w najsłabszych i zapomnianych przez innych.

    #35 chani
  36. #34,35 Chani
    Nie musisz się na mnie zaperzać.
    Nie pouczam cie co masz robić, jedynie wyrażam swoją opinie, że niedaleko Ci jest do Sakramentów.
    Sakrament to znak, coś co możesz zobaczyć, dotknąć, co Ciebie może dotknąć. Nie tylko materialnie. Takim znakiem jest np. Kościół.
    Czytam, że jest Ci bliskie poczucie Kościoła jako zgromadzenia, które odpowiada na wołanie Chrystusa. Tak siebie postrzegasz. Czy będziesz korzystać z innych Sakramentów i z jakich to jest zawsze Twoja decyzja i wspólnoty, w której jesteś. Każdy z nas ma swoje etapy, przez które prowadzi Pan.
    Wszystkie Sakrament prowadzą, są pomocą do budowania Świątyni Pańskiej w nas i między nami (jak ostatnio wyraził to Ksiądz Biskup).
    Na Twojej drodze stoją również znaki, które daje Tobie Pan. Są takie, których szafarzami jesteśmy my sami (np.Sakrament małżeństwa), ale są takie, które są powierzone kapłanom.
    Nie musisz wykluczać ze swojego życia ani tych ani tamtych, wszystkie przyjdą w Twojej wolności w odpowiednim czasie, bo jak słusznie zauważyłeś Pan Bóg nie jest ograniczony Sakramentami, ale też nietaktem byłoby wobec Niego wykluczanie obecności sakramentalnej.

    #36 grzegorz
  37. #33 januszu
    Przecież Ty sam nie wierzysz, że Kościół jest katolicki a więc powszechny.
    Czy powiesz o sobie, że jesteś wykluczony?

    #37 grzegorz
  38. #32 Janusz
    A wiesz, że ci którzy się spierają od Boga, że On tylko do nich należy tak na prawdę sami nie wierzą i nie wiedzą o co w wierze chodzi?
    Nie popieram Kościoła duchowego. Popieram Kościół, który wie co to jest wiara i wie jak ją realizować.
    Popieram Kościół, który jest wolny od wpływów tego świata.
    Mnie zażycasz w #32 niewiarę ale ajki sens ma wiara kościoła katolickiego z tymi wszystkimi uroczystościami?
    Pamiętaj co Jezus ciągle mówił do faryzeuszy. „Obłudnicy”.
    Przecież faryzeusze też mieli swoje uroczystości.
    Myślisz, że to kk powinien słuchać Boga, czy Bóg kk?
    Jeśli Bóg założył kk to nie po to aby jego członkowie się wynosili nad innymi i straszyli ekskomuniką, tylko aby kościół trwał jednomyślnie na modlitwie.
    Nie starczy? Za mało?

    #38 chani
  39. Mażna mówić o wierzę. Można pisać o doświadczeniu obecności Boga w życiu.
    Można pisać eseje o miłości.
    Można też być praktykującym i nawet wierzącym zewnętrznie.
    To wszystko można ale jeśli ktoś nie pokaże całą sobą, że wieży to nikt takiemu nie uwierzy i może się okazać, że tylko tak mu się zdaje że wierzy.
    Wiara na pokaz na nic się nie zda.
    Prawdziwa wiara jest w twej izdebce, w twym wnętrzu.
    Prawdziwa wiara zaczyna się w sercu.
    To serce jest źródłem wszelkich trosk i zmartwień.
    To co na zewnątrz wyznajemy powinno pokrywać się w tym co w sercu.
    W przeciwnym przypadku będziemy jak cymbał brzmiący.
    Musimy pokazywać sobą wiarę a nie zaprzeczać czynami to co wyznaje my w kościele.
    A jak tą wiarę pokazywać? A właśnie trzeba nie tylko brać swój krzyż ale przede wszystkim zaprze się siebie.

    #39 chani
  40. #37 Grzegorzu, na jakiej podstawie merytorycznej tak sądzisz? Proszę o rzetelne dowody mojej „niewiary” w katolickość/powszechność/ świętego i apostolskiego Kościoła. janusz

    #40 baran katolicki
  41. #36 grzegorz
    Ja się nie zaperzam.
    Ja chce tylko powiedzieć, że Bóg nie tylko działa przez Sakramenty.
    Owszem, są one pomocą tak jak iraelitom Arka Przymierza ale Bóg nie jest ograniczony ich działaniem.
    Inaczej Bóg nie byłby Bogiem.
    On przrecież był przed powstaniem Ziemi.
    A to, że kk Go „przywłaszczył” i uważa w ten sposób, że jednak tylko u nich jest zbawienie to gruba przesada.
    Ja nadal uważam, że człowiek pod pretekstem Boga pierze swoje brudne pieniądze.
    Tak było już za czasów Narodu Wybranego.

    #41 chani
  42. #34 Janusz
    Jeśli piszsesz o ekskomunice to podstawą jest to:
    ” Tych sześć rzeczy w nienawiści ma Pan,
    a siedem budzi u Niego odrazę:
    wyniosłe oczy, kłamliwy język,
    ręce, co krew niewinną wylały,
    serce knujące złe plany,
    nogi, co biegną prędko do zbrodni,
    świadek fałszywy, co kłamie,
    i ten, kto wznieca kłótnie wśród braci”
    [Prz 6,16-19].
    Może więc się okazać, że Bóg dawno ekskomunikował tego, który uważa że jest w kościele.
    Więc strzeżmy się bo nie wiemy czy my nie zostaniemy przecz wyrzuceni bo zapamiętaj Januszu, Bóg patrzy na swerce a człowiek tylko na to co na zewnątrz.

    #42 chani
  43. # 34,35 chani
    „Dobroludzizm” może nie wystarczyć do zbawienia.
    Gdybyśmy sami mogli się zbawić przyzwoitym życiem, Chrystus wcale nie musiałby fatygować się na ziemię, nauczać, mówić jak żyć, nie musiałby czynić cudów, ustanawiać Eucharystii i innych sakramentów, dźwigać krzyża, umierać na golgocie, zmartwychwstawać.
    Często jest to łatwa wymówka: jestem dobry, więc nie potrzebuję Kościoła, sakramentów, żyję po swojemu. Chodzi o uzasadnienie duchowego lenistwa, które ubiera się w dziesiątki argumentów w rodzaju: „Bóg – tak, Kościół – nie” , „w szumie lasu też jest obecny Pan Bóg” , „jestem wierzący ale niepraktykujący” itp.

    #43 Mirosława
  44. #42 Krzysztofie, jesteś ochrzczonym katolikiem, który publicznie krytykuje i nie uznaje to wszystko co głosi święta i apostolska Wiara katolicka. Taka postawa z automatu stawia Cię poza Kościołem Katolickim. Nazywa się to ekskomunika, odcięcie, odłączenie, itd. Nikt Cię nie wyrzuca z Kościoła Katolickiego ale to Ty sam ryzykując zbawieniem oddalasz się od Kościoła Katolickiego. Chodzi o to, żebyś miał świadomość konsekwencji ekskomuniki. Zrobisz jak uważasz. Moim zdaniem nie ma dla Ciebie zbawienia poza Kościołem Katolickim. Wracaj. janusz

    #44 baran katolicki.
  45. #43 Mirosława
    Ja nic takiego nie napisałem.
    Ja chcę tylko powiedzieć, że nam też może grozić to co było z Izraelem.
    Przecież Jakuba nazwał Izraelem czyli wybrał ich ale przez to popadli w pychę. Wystarczy poczytać Stary Testament.
    Tak samo z Kościołem. Jezus go założył więc i karmi swoim ciałem więc pewnie można się wywyższać nad innymi?
    To właśnie tego wywyższania nie znosi Bóg.
    Można przecież być i wierzącym i praktykującym, modlącym się codziennie w kościele ale to nie znaczy, że Bóg od razu Cię posłucha.
    „Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie. Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz” List Jakuba 4:2-3
    Piszesz, że gdybyśmy byli dobrzy Chrystus by nie był potrzebny ale skąd tak dobroć pochodzi?
    Popatrz na ówczesny Naród Wybrany. Nie mieli Eucharystii ale jednak Bóg im błogosławił jak coś dobrze robili.
    Można więc chodzić do KOściooła, przyjmować Eucharystię ale być przy tym złym, złym na ludzi, którzy są wokół nas.
    Bóg i tak patrzy w serce.
    Zobacz na Proroków. Ich szczególnie Bóg wybrał sposród Narodu Wybranego i oni często mówili coś przeciw postępowaniu izraelitów.
    Ale dlaczego Bóg szczególnie wybierał Prorków?

    #45 chani
  46. Można sobie mówić, że postępuje zgodnie z nauką Jezusa. Można się usprawiedliwiać, że jestem członkiem kościoła apostolskiego ale jak tenże kościół nie wyda owoców to będzie i przecz wyrzucony.
    ” Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone”
    [Mt 3,10]
    Można bez końca powtarzać te same czynności ale jeśli się nie nawrócimy, to wszyscy tak samo zginiemy.

    I nie ma tu usprawiedliwiania się, że czały czas mamy się nawracać.

    #46 chani
  47. Ad #26 julia
    Julio!
    Twój komentarz – z jakiegoś powodu – utknął na kilka dni w „kategorii spam”.
    Dopiero dzisiaj go zobaczyłem. Za to przepraszam.
    Jednocześnie bardzo dziękuję za przytoczenie tego tekstu i za cały Twój udział na tym forum
    Pozdrawiam
    Bp ZbK

    #47 bp Zbigniew Kiernikowski
  48. # 45 chani
    Ks. Wojciech Węgrzyniak we wpisie na swoim blogu użył sformułowania: „Stary Testament jest świadectwem przymierza Boga z Izraelem, Nowy – świadectwem przymierza Boga z całą ludzkością. Natomiast NAJNOWSZY zdaje się być świadectwem przymierza ludzi z ich własnymi wyobrażeniami. Przymierza, w którym Bóg ma do powiedzenia tylko tyle, ile człowiek pozwoli Mu powiedzieć.”
    Piszesz o możliwych grzechach innych ludzi.
    Rozumiem, że uważasz siebie za nawróconego na stałe .

    #48 Mirosława
  49. #48 Mirosława
    A myślisz po co Jezus załlożył Kościół?
    Żeby odprawiać mszę, modlić się, odmawiać „paciorki”?
    Jeśli tak to rzeczywiście by nie był potrzebny Jezus bo Izrael też miał swoje święta i to też przepisane przez Boga.,
    Jak nnapiszew, że ten najnowszy to ten, który według niektórych jest interpretowany według ich potrzeb. Chcą tam widzieć to co im pasuje. Resztę pomijają
    Widzą litere Prawa zapominająć o duchu.
    I widzę, żee większość uważa mnie za protestanta.
    Ale czy w ten sposób sami siebie nie krzywdzicie iuważając, że tylko u was jest Bóg?
    Wiem, że kk spiera się z protestantami ale jaki sen ma ten spór?
    Spieracie się jakbyście sądzili o to kto ma rację. Kto robi wszystko zgodnie ze Słowem Bożym.
    Wszystcy obstawiają przy swoim.
    Prawda jest taka, że w tym wszystkim nie chodzi o wiarę w Boga.
    Chodzi wam o własny interes.
    Spieracie się jak matka Zebedeuszów o miejsce dla ich synów.
    A co im Jezus powiedział?
    Znacie zapewne ale wiecie, że to miejsce już zawczasu zaplanował Bóg więc ten spór nie ma sensu.
    Ale człowiek lubi się spierać.
    Więc zastanówcię się czy robicie dobrze bo może się okazać, że jednak nikt dobrze nie robi.
    Co z tego, że cytujecie Pismo.
    Diabeł przecież cytował je kusząc Jezusa.

    #49 chani
  50. O tym nawróceniu, narodzeniu na nowo po coś to Jezus powiedział i nie można tego pomijać.
    Jeśli uważasz, że Ty dobrze wierzysz to pokaż to sobą i nie wywyższaj się nad innymi bo „kto się wywyższa będzie poniżony”

    #50 chani
  51. #26
    Julio,
    Przytoczyłaś myśli Diogneta – czytam je po raz pierwszy i mam co do jednej, trochę „dodatku” własnych przemyśleń…
    cytuję:
    „– …
    nie występują, jak tylu innych, w obronie poglądów ludzkich.”
    ……..
    …i tu mam problem — jeśli mam jakieś poglądy, to naturalną sprawą jest ich obrona chociażby w dyskusji , używając odpowiednich argumentów…
    … jeżeli wszyscy chrześcijanie „nabrali by wody w usta” wobec dziejących się krzywd, bezprawia, fałszywej i złej ideologii itd. to by dopiero był świat…
    … głosić kerygmat światu , to również zachowywać się odważnie w obronie wartości chrześcijańskich… tak myślę…
    … chrześcijaninem się jest w każdym miejscu , czasie i na każdym stanowisku… też tak myślę…
    Kościół staje w obronie tego, co przede wszystkim święte,
    Boży Kościół Powszechny, to chrześcijanie
    tworzący ten Kościół i jacy będziemy, taki będzie też Kościół, bo przecież i hierarchowie też z ludu powołani… to są truizmy ale przecież chrześcijanie to też obywatele danego państwa i nie da się podzielić człowieka na pół – połowa jedna jest wierna temu w co wierzy / w Boga / a druga połowa udaje , że wszystko jest ok, każde polityczne draństwo i obłuda…
    …chrześcijanin modli się ale i ma też postawę wobec wydarzeń i własny pogląd oraz orientacje w tym, co się dzieje…
    … bez naszej dobrej, wolnej woli i bez mądrych podejmowanych decyzji, często dzieje się wiele niedobrych rzeczy…
    Pan Bóg dał nam wolną wolę ,i kogo będziemy słuchać i jak postępować zależy od nas…
    … jest też tak, że dzieje się wola Boża , nie nasza / moja /jeśli:
    —przede wszystkim – moim Panem jest Jezus Chrystus i zgadzam się ze wszystkim co mnie spotyka 🙂 – jest to czasami dla mnie bardzo trudne, prawdziwe wyzwanie 🙂
    — robię co w mojej mocy ale zgadzam się z tym, co z tego wyniknie wolą Bożą, 🙂
    — nie mam wyboru,:(
    — jestem posłuszna swoim mądrym / takie mam przekonanie /-autorytetom 🙂
    …….
    pozdrawiam 🙂

    #51 niezapominajka
  52. #26 Julio, nie wiemy kto jest autorem Listu do Diogneta. Pozwól, że zakwestionuję samą końcówkę nieznanego tekstu. Chodzi o o słowa;
    „– Niewidzialna dusza zamknięta jest w widzialnym ciele
    i o chrześcijanach wiadomo, że są na świecie,
    lecz kult, jaki oddają Bogu, pozostaje niewidzialny.
    – Ciało nienawidzi duszy i chociaż go w niczym nie skrzywdziła, przecież z nią walczy,
    ponieważ przeszkadza mu w korzystaniu z rozkoszy.
    Świat też nienawidzi chrześcijan, chociaż go w niczym nie skrzywdzili,
    ponieważ są przeciwni jego rozkoszom.
    – Dusza kocha to ciało, które jej nienawidzi, i jego członki.
    I chrześcijanie kochają tych, co ich nienawidzą.
    – Dusza zamknięta jest w ciele, ale to ona właśnie stanowi o jedności ciała.
    I chrześcijanie zamknięci są w świecie jak w więzieniu,
    ale to oni właśnie stanowią o jedności świata.
    – Dusza, choć nieśmiertelna, mieszka w namiocie śmiertelnym.
    I chrześcijanie obozują w tym, co zniszczalne, oczekując niezniszczalności w niebie.
    Jak dobrze rozumiem jest tu pewna analogia do współczesnej relacji pomiędzy Kościołem Katolickim a światem. Kościół to jakby „dusza” a świat to „ciało”. Podstawiając do tekstu mamy taki sens;
    „niewidzialny Kościół zamknięty jest w widzialnym świecie”. Dalszy ciąg jest konsekwencją błędnej koncepcji duszy/Kościoła/. Prawdą katolicką jest to, że dusza ludzka jest formą ciała i ducha. To niejako w duszy „mieszka ciało i duch człowieka”.
    „Kościół zamknięty jest w świecie, ale to On/Kościół/ właśnie stanowi o jedności świata”.
    Dla mnie to pomyłka.
    „Kościół choć nieśmiertelny, mieszka w śmiertelnym świecie”.
    Jest na odwrót. To świat mieszka w Kościele.
    Julio, dzisiaj proklamuje się nam niewidzialny Kościół, który ma być na usługach tego świata. Również tu na forum są zaciekli zwolennicy takiej wizji Kościoła w świecie. Trzeba z ostrożnością czytać List do Diogneta. janusz

    #52 baran katolicki
  53. #44 Januszu
    To Ty tak uważasz.. Sądzisz po pozorach.
    Ty mnie wykluczas ze zbawienia tak pisząc ale tak na prawdę nie wiesz o co w twej wierze chodzi.
    Piszesz tak jakby to Bóg nie miał w tym wszystkim n ic do gadania.
    Zapewniam Cię, ma i to dużo.
    Sądzisz jakby to Kośiół miał władzę na Bogiem.
    Dla Ciebie to nie ważne co zrobi Bóg.
    Dla Ciebie to Kościół jest najważniejszy i to co on postanowi Bóg musi wysłuchać.
    Dawid nie mógł przebłagać Boga żeby dziecko nie umarło. I nie mógł.
    Nawet pościł. Leżał przed Arką Przymierza.
    Bóg i tak zrobi ze mną to co uważa za słuszne.
    Czy mnie zbawi?
    Nie Twoja i nie moja to sprawa ale Boga.
    Można sobie mówić, że ktoś będzie zbawiony bo robi wzniosłe rzeczy ale tak na prawdę to Bóg już wie kogo zbawić.
    Zbawienie nie zależy od decyzji człowieka.
    Nawet jeśli uważa się za członka kk.

    #53 chani
  54. #53 chani, nie ja /janusz/ tak uważam ale tak uważa sam Kościół Katolicki/czyli my wszyscy zwołani przez Chrystusa/.Kodeks Prawa Kanonicznego „Kan. 1364 -§ 1. Odstępca od wiary, heretyk lub schizmatyk podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, przy zachowaniu przepisu kan. 194, § 1” http://www.intratext.com/IXT/POL0025/_P42.HTM Krzysztofie, chodzi o to, żebyś miał samoświadomość przestępstwa swojej niewiary w to wszystko w co wierzy Kościół Katolicki, którego świętą i apostolską wiarę otrzymałeś podczas chrztu. Ta Wiara Ci dzisiaj nie pasuje i dlatego kombinujesz po swojemu, niejako na skuty, sam o własnych siłach, dotrzeć do Boga. Wszystko wyglądało by zupełnie inaczej gdybyś nie był ochrzczony w Kościele Katolickim lecz w jakimś zborze protestanckim. Jako ochrzczony katolik zaciągasz na swoją duszę ekskomunikę a to znaczy sam się potępiasz, odcinasz od źródła katolickiego życia. Oczywiście, że Bóg ma dla Ciebie plan „b”, „c”, itd. Najlepszy i najmniej bolesny jednak jest plan „a” jaki Bóg przewidział dla Twojego zbawienia. Stwórca miłuje Cię bezapelacyjnie ale to od Ciebie zależy jaką drogę do Nieba wybierzesz. Święta Matka Kościół Katolicki nigdy nie zapomni o swoim dziecku zrodzonym do nowego życia podczas chrztu świętego. Proponuję zostawić w spokoju Dawida i innych ze Starego Testamentu a zapoznać się raczej z żywotami Świętych Katolików. Proszę nie mieć mi za złe moje upomnienie ale jestem Twoim starszym bratem w wierze i dlatego zależy mi również na Twoim zbawieniu. Nie przestanę błagać puki co. janus

    #54 baran katolicki
  55. #51 niezapominajko, wszyscy doświadczyliśmy ostatniego czasu skutek nihilizmu na naszych ulicach. Mnóstwo ochrzczonych katolików pojawiło się na ulicach naszych miast w proteście przeciwko nietykalności ludzkiego życia. Absolutna wolność wyboru na ustach bardzo młodych ludzi nie pojawiła się znienacka lecz jest owocem wieloletniej inicjacji, edukacji, wychowania pokolenia, które szczytnie samo siebie nazwało pokoleniem jp2. Nihilizm sączony nieustanie w młode umysły z katedr cywilnych i kościelnych musiał wydać takie owoce. Również tutaj na forum jest wielu zaciekłych zwolenników Kościoła widzianego w tym świecie jako niezmienna od wieków Skała, na której nasi ojcowie i matki w Wierze zbudowały cywilizację chrześcijańską z konkretnymi zwyczajami i zasadami. Musimy mieć świadomość, że współczesny katolicyzm zarażony liberalnym czy lewicowym nihilizmem hołubiony przez Szymona Hołownię dobije widzialny Kościół Katolicki na polskiej ziemi. Nasze dzieci pchną nam na rozkaz świeckiej władzy nóż w plecy. Jest jeszcze nadzieja na życie wieczne dla męczenników, ale co z utraconym pokoleniem? Kto za to odpowie przed Bogiem i narodem? janusz

    #55 baran katolicki
  56. #52 Janusz
    Ale Januszu, nikt nie mówi o Kościele duchowym.
    Każdy z nas ma ciało i jest członkiem owego Kościoła.
    Jak więc może być Kościół duchowy mając żywych członków?
    „A więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga – zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus”
    [Ef 2,19-20]

    #56 chani
  57. #33 Janusz
    Piszesz jedną z trzech rzeczy jest niewiara.
    BŁĄD. Jest to Apostazja. To nie to samo
    Bogumił

    #57 Bogumił
  58. #54 Janusz
    Rzucasz bardzo poważne oskarżenia pod adresem chaniego. Nie jesteś upoważniony do stwierdzania takich rzeczy. Do tego Bóg powołał w Kościele Hierarchię / Biskupów i Papieża jako ostateczną instancję.
    Mówiąc Twoim językiem od określania kogokolwiek apostatą, schizmatykiem czy heretykiem PRECZ, WARA!

    #58 Bogumił
  59. #54 Januszu
    Jednak zarzucasz mi niewiarę ale .w ogole co to jest wiara i jaki sens ona ma?
    Piszesz żebym zapoznał się z żywotyami świętych jakby ci ze Starego Testamentu nie byli święci?
    Dla mnie przykładem wiary jest sam Abraham.
    Przecież on nawet nie miał Prawa i jakoś zaczął wierzyć w Boga i uwierzył Mu na słowo.
    To ci święciu „teraźniejsi” są lepsi?
    Ja wiem co Bóg o mnie sądzi i Ty nie musisz się o mnie martwić.
    Martw się o siebie i o Twoich bliskich.
    Wira nie polega tylko na spełnianiu nakazów Prawa.
    Przecież nie znasz Boga. Jak więc możesz mówić, co ze mną zrobi?
    To, że kk tak postanowił co postanowił to nie znaczy, że Bóg to wykona.

    #59 chani
  60. #54 Januszu,
    Rozumiem, że w Twoim januszowym kościele nie czytasz tekstów starotestamentalnych.
    Jednak ślepiec spod Jerycha co tyle o Dawidzie słyszał, że do Jezusa zawołał: „Synu Dawida”, dzięki czemu odzyskał wzrok widzenie, właściwą perspektywę i poszedł za Jezusem. Nie chciał byś tak Januszu?

    #60 grzegorz
  61. #54 Janusz.
    A poza tym piszesz jakby wiara była zarezerwowana tylko dla kościoła katolickiego.
    To, że Jezus założył swój Kościół to nie znaczy, że tylko tam jest wiara i to nie znaczy, że kk ma ostateczną decyzję?
    Czy chcesz czy nie decyzja należy tylko do Boga a nie do kościoła.
    Kościół przecież z racji wolnej woli swoich członków może ustanbawić prawa, które nie zawsze są zgodne z wolą Bożą.
    Członkowie Kościoła mogą nawet wiarę w Boga wykorzystywać do swoich celów.
    Przykładem niech posłuży Judasz.

    #61 chani
  62. # 54 Janusz
    Na Twoje stwierdzenie „starszy brat w wierze” można odpowiedzieć:
    1. Twoja pycha sięga nieba i wyroków Bożych,
    2. Papież Jan Paweł II powiedział w czasie wizyty w synagodze w Rzymie „Jesteście naszymi umiłowanymi braćmi i w pewien sposób, można by powiedzieć, naszymi starszymi braćmi”
    3. w historii zapisanie w Biblii starszy prześladował młodszego, a Pan Bóg i tak wybierał młodszego a nawet najmłodszego przykład Jakub i Ezaw, Józef i jego bracia czy Dawid.

    #62 Bogumił
  63. Januszu, czy jest choć jedna osoba, która powiedziała Ci kiedyś, że też chciałaby poznać takiego Boga, jakiego Ty znasz?

    #63 Paweł
  64. #63
    Paweł
    Baranek nie czuje /ani Słowa, ani człowieka/.
    Stąd posiłkowanie się zastraszaniem.
    Nie tędy, Baranku, droga do Boga. Nie tędy.

    #64 Ka
  65. Bogumile, krótko bo nie mam czasu na żary z katolickiej Wiary. Krzysztof, odrzucając wiarę w chociażby Eucharystię, sam na siebie zaciąga ekskomunikę. „Kan. 1364 -§ 1. Odstępca od wiary, heretyk lub schizmatyk podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, przy zachowaniu przepisu kan. 194″. Ekskomunika jest konsekwencją grzechu/niewiary/. Z tego co wiem, Krzysztof nie jest katolickim apostatą. Gratuluję natomiast prawidłowego tłumaczenia słów św. Karola Wojtyły, który mówł w Rzymskiej Synagodze;”Siete i nostri fratelli prediletti e, in un certo modo, si potrebbe dire i nostri featelli maggiori”. Chodzi oczywiście o „in un certo modo”/w pewien sposób/. Wielu to pomija. Co do braterstwa w wierze to na mocy katolickiego chrztu jestem jak najbardziej starszym /wiekiem/ bratem Krzysztofa. Nic tego nie może zmienić. Jedna Matka Kościół zrodziła nas do życia wiecznego. Proszę tak to rozumieć. janusz

    #65 baran katolicki
  66. Pawle, wielu już jest w Niebie, mnóstwo w Czyśćcu, a na Ziemi znalazła by się wierząca garstka ortodoksyjnych Katolików. janusz

    #66 baran katolicki
  67. #60 Grzegorzu, czy „grzegorzowy kościółek” jest lepszy od „januszowego kościoła”? Proszę nie bagatelizować powagi sytuacji w której znalazł się Krzysztof wierząc po swojemu. Dobrze wiesz, że chodzi o przylgnięcie rozumnym sercem/duszą/ do świętej i apostolskiej Wiary katolickiej. janusz

    #67 baran katolicki
  68. Chani, Krzysztofie ubzdurałeś sobie/nie tylko Ty sam/, że jest jakiś niewidzialny „Kościół Chrystusowy” nie mający konkretnej, widzialnej struktury na tej ziemi. Od zawsze było, że Kościół Katolicki JEST Kościołem Chrystusowym. W ostatnim stuleciu, komuś zwidziało się, że Kościół Chrystusowy TRWA w Kościele Katolickim. Chrzest jaki otrzymałeś w Wierze katolickiej naznaczył Twoją duszę przynależnością do Kościoła Katolickiego. Jak powiadają mądrzy. Chrzest pozostaje widoczny na wieki. Chcąc czy nie chcąc Twoja dusza jest i pozostanie katolicka. Taka była i jest Wola Boża. To, że otrzymałeś ciało od konkretnej mamy jest niezmienne. To, że otrzymałeś katolickiego ducha od Matki jaką jest Kościół Katolicki pozostanie z Tobą na wieki wieków, amen. janusz

    #68 baran katolicki
  69. #64 Ka, co myślisz o bojaźni Bożej? Czy to również strach przed Bogiem? janusz

    #69 baran katolicki
  70. #62 Bogumił
    Tylko, że dla niektórych jest to nie do przzyjęcia, że zbawienie pochodzi od Izraela.
    Oni mają swoją wizję, że Jezus jest duchem.
    Sami się gubią w swoich poglądach.
    Niby wierzą, że Jezus przyszedł w ciele ale twierdzą też że Syn jest duchem.
    Skąd ta teoria?
    To, że Ojciec jest Duchem to nawet Pismo potwierdza ale dlaczego niektórzy piszą, że i Syn jest duchem?

    #70 chani
  71. #65
    Baran katolicki
    Ci którzy krzywdzili/krzywdzą, nie podlegają ekskomunice /ofiar się nie broni, ofiary mają nasycać/?
    To zasada Boga czy człowieka ?

    #71 Ka
  72. #69
    Baran katolicki
    Nie. To nie strach. Jest to lęk, że jednak nie wszystko zostało porządnie oczyszczone. Człowiek popełnia błędy, jak wiesz i nigdy pewności 100% nie ma, czy wszystko okey.
    Żaden ksiądz nie jest mi w stanie wmówić, że absolutnie wszystko /z mojej strony/ okey. Nawet Papież.
    Straszą brudni, a człowiek przed brudem powinien się chronić.

    #72 Ka
  73. #66
    Baran katolicki
    Ortodoksja w wydaniu naszego kraju to cierpienie i przemoc.
    Jest zła. I do niczego oprócz zła i cierpienia nie prowadzi.
    Jestem za rozumem i świadomością, którą człowiek /dokąd nie zabijesz/ ma.
    Pamiętaj, że człowiek ma duszę i ją rozwijać /a nie zabijać/ trzeba.

    #73 Ka
  74. #67 Januszu,
    Jeśli już to nie grzegorzowy ale gregoriański i nie kościółek ale Kościół, bo cząstką Jego miary jest przydomek Wielki nadany Grzegorzowi biskupowi Rzymu.

    #74 grzegorz
  75. Ka, zależy jakie konkretnie krzywdy masz na myśli. Wielu współczesnych, zlewaciałych katolików duchowo jest poza świętym i apostolskim Kościołem Katolickim choć jeszcze ciałem w Ciele Chrystusa Pana. Tak bynajmniej myślą. Uważam, że sam strach jest naturalnym odruchem człowieka przed złem, kłamstwem, brzydotą. Strach np. grzeszyć jest dobrym przykładem na bojaźń Bożą. janusz

    #75 baran katolicki
  76. #70 Krzysztofie, Bóg jest Duchem i nie ma w Nim nic materialnego, czasowego, zmiennego, przemijającego, itd. Duchem jest również Osoba Syna Bożego. Duchem jest Duch Święty. Pan Jezus jak Ci już pisałem nie jest osobą ludzką lecz Osobą Boską. To, że przyjął ludzką naturę/ciało/ nie pozbawiło Syna Bożego Jego odwiecznej boskości. Będąc człowiekiem jest Bogiem. Nie potrafisz dzisiaj uwierzyć bo nie znasz prawdziwej nauki/doktryny/ katolickiej. Odrzucasz to czego nie znasz, a to poważna nieroztropność. Poznaj świętą i apostolską Wiarę katolicką i wtedy zdecyduj czy chcesz nadal pozostać wierny Bogu i Kościołowi. Piszesz tajemniczo o „niektórych”. Co to za jedni? janusz

    #76 baran katolicki
  77. Oni sami się w ten sposób krzywdzą.
    Tas ekskomunika żeby w ten sposób nie obróciła się przeciwko nim.
    Zapewne znają słowa Jezusa:
    „Lecz jeśli sługa ów powie sobie w duszy: Mój pan ociąga się z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; każe go ćwiartować i z niewiernymi wyznaczy mu miejsce. Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę” [Łk 12,45-47]
    Czasami jest tak, że to co postanowimy obraca się przeciwko nam.
    Oni myślą, że tylko Bóg ich słucha bo karmią się Jego Ciałem.
    No i co z tego, że się karmią Chrystusem?
    To nie powód do pychy.
    Karmienie się Ciałem Chrystusa zobowiązuje do życia zgodnego z nauką Jezusa a nie jak twierdzą niektórzy „jestem ochrzczony katolikiem, spełniam nakazy kościoła świętego więc wszystko mogę bo mam spowiedź” i jeszcze się usprawiedliwiają, że Chrystus wiedział, że człowiek jest słaby i dał nam spowiedź.
    Czy o to Jezusowi chodziło?
    Nie można przecież służyć Bogu i mamonie.

    #77 chani
  78. # Janusz
    Drogi Januszu.
    Co powiesz o Prorokach?
    Przecież często występowali przeciwko Narodowi Wybranemu czyli można powiedzieć Kościołowi.
    Czy według Ciebie oni tak na prawdę niewierzyli?
    Przecież można powiedzieć wierzyli po swojemu a nie tak jak Izrael.
    I wiesz, że jeśli jestem członkiem Ciała Chrystusowego to powinieneś być takio jak On?
    Nie wystarczy być ochrzczonym. Trzeba dużo samozaparcia.
    Nie wystarczy modlitwa. Trzeba włożyć wkład w tą modlitwę.
    Nie wystarczy przyjmować komunię św.
    Trzeba przez to się stać się dobrym jak On.
    Niektórzy piszą, że nie da się być dobrym samemu ale też nie można przyjmować Ciała Pańskiego i być złym, znecać się nad innymi.
    A Kościół poszedł drogą, że nie ważne jak postępuje, nie ważne czy znęcam się. Ważne, że przyjmuje Ciało Pańskie.
    Jak myślisz Januszu,czy wtedy Chrystus jest obecny w Najświętszym Sakramencie?

    #78 chani
  79. #73 Ka, uzasadnij swoją tezę, że „ortodoksja w wydaniu naszego kraju to cierpienie i przemoc”. Może być krótko. Pisząc o sobie ortodoksyjny katolik to znaczy katolik prawowierny dla którego wiara mocno osadzona jest na katolickim dogmacie. janusz

    #79 baran katolicki
  80. #75 Grzegorzu, każdy z nas ma swoją indywidualną wizję, wyobrażenie Kościoła Katolickiego. Moje widzenie sam nazwałeś „kościołem januszowym”. Rozumując w takim stylu to twój kościół jest grzegorzowy. Chaniego krzysztofowy, itd. Święty Papież to kościelna skała. janusz

    #80 baran katolicki
  81. #79
    Baran katolicki
    Ortodoksja w praktyce /tu/ odbiega od zasad. Nie mam nic do mocno osadzonych w wierze /jak Księża np./, ale wiele przeciwko niszczeniu człowieka. Pycha i przemoc rządzi, wydawałoby się.
    Dlaczego ortodoksja nie ma względu dla ludzi chorych ?

    #81 Ka
  82. #79c.d.
    Baran katolicki
    Utwórz ortodoksyjne społeczeństwo tu. Pozabijają wzajemnie się /na takim są poziomie społecznym a pycha pcha/.

    #82 Ka
  83. #76 Janusz
    A wiesz co?
    myślisz, że Bóg tak słucha Kościoła i to co on „wymyśli”?
    Myślisz, że jak ktoś nie uczestniczy w Eucharystii nie będzie zbawiony?
    Myślisz, że tak bezkarnie można sobiue innych krzywdzić bo jesteśmy członkiem kościoła świętego i mamy spowiedź?
    Myślisz, że modlitwą da się przekonać Boga skoro ten wie co zrobić z dasnym człowiekiem po śmierci?
    Miożna sobie wmawić, że coś robię zgodnie z nauką Bożą ale czy tak na prawdę jest?
    Skąd taka pewnbość, że kk robi wszystko zgodnie z nauką Bożą?
    Jak ci się zdaje, Januszu, o czym mowa w Dziejach Apostolskich; ” I rzekł: «Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga»”? [7,56]

    #83 chani
  84. Ka, ortodoksyjny katolik w porównaniu z lewicowym czy liberalnym katolikiem rzeczywiście na pierwszy rzut oka może się jawić jako ktoś zacofany, skostniały, staroświecki, itd. Prawda jest jednak zgoła inna od tej jaką praktycznym okiem widać. Katolicyzm widziany dzisiaj już daleko w dużej mierze odszedł od swojej ortodoksji. Odejście od dogmatu jako obiektywnie zdefiniowanej prawdy wiary dla współczesnego katolicyzmu jest wyrazem otwartości na to co dobre i na to co złe. Znoszenie kolejnych zasad wiary pogłębia nihilizm i prowadzi do społecznej anarchii. Brak karności i wszechobecna tolerancja zostawi po sobie człowiecze zombi, gotowe kąsać, ssać, pożerać słabszych. Pytasz; „dlaczego ortodoksja nie ma względu na ludzi chorych”. Każdy człowiek a szczególnie człowiek chory od poczęcia aż do naturalnej śmierci dla katolickiej ortodoksji jest osobą nietykalną, świętą, pełnowartościową, umiłowaną przez Stwórcę. Katolicka społeczność jest jedynym, które ma obowiązek i zaszczyt szanować i bronić każde ludzkie życie bez względu na jego kondycję zdrowotną. Ani protestantyzm, islam, buddyzm, judaizm, komunizm, kapitalizm, ateizm, itd. nie są w tym względzie ortodoksyjni. Zapewniam Cię, że ortodoksja katolicka jest prawowierna a to znaczy prawdziwa, dobra i piękna. Kto ją poznał chociażby trochę nie zapomni już nigdy jej blasku, smaku, zapachu, melodii, czułości a przede wszystkim świętej duchowości. janusz

    #84 baran katolicki.
  85. #80 Januszu,
    Piszesz: „każdy z nas ma swoją indywidualną wizję, wyobrażenie Kościoła Katolickiego”
    Piszesz o własnych wyobrażeniach, przypisujesz je innym i w ten sposób sam z sobą znów dyskutujesz.
    My nie musimy mieć wizji, gdyż jesteśmy tego Kościoła członkami.

    #85 grzegorz
  86. #84
    Baran katolicki
    Ja się boję ortodoksyjnych. Nigdy nie wiadomo, co w głowie takiej siedzi /duszę trudno zobaczyć poprzez kilkusekundowe spojrzenie/, pychę, zadziorność, awanturnictwo już tak. Walczą /ale wydaje się, że z wyobrażeniami/.
    Ja lubię rzeczywistość.

    #86 Ka
  87. #85 Grzegorzu, prosiłem nie raz i nadal proszę w którym konkretnie miejscu tz. moje wyobrażenie o Kościele Katolickim mija się z prawdą? Chętnie poznam gdzie błądzę. janusz

    #87 baran katolicki
  88. #78 chani, napisałem odpowiedź ale niestety na forum nie trafia. janusz

    #88 baran katolicki
  89. #86 Ka, w głowie ortodoksyjnego katolika siedzą katolickie dogmaty/zdefiniowana prawda/. Jesteśmy jak najbardziej przewidywalni bo zakorzenieni na stałe w świętej i apostolskiej Wierze katolickiej. janusz

    #89 baran katolicki
  90. #83 Krzysztofie, święty Kościół Katolicki jest przedłużeniem Wcielenia. Tak jak Pan Jezus był realnie, rzeczywiście i cieleśnie obecny na ziemi pod postacią świętego Człowieka tak samo ten sam Pan Jezus jest realnie, rzeczywiście, obiektywnie i substancjalnie obecny pod postaciami konsekrowanego chleba i wina. Jest On z nami aż do skończenia świata. Tak samo jak Pan Jezus się nie mylił tak też i święty Kościół Katolicki w Wierze pomyłki nie popełnia. Masz jakieś dziwne wyobrażenie o Kościele pozbawionym widzialnych struktur. Święty Szczepan widział oczyma wiary Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga. Ciekawe czy widział również Matkę Bożą również z ciałem i duszą wziętą do Nieba. Do tej pory tylko dwoje ludzi Pan Jezus i Panna Maryja cieszą z cielesnej obecności w Niebie. janusz

    #90 baran katolicki
  91. Ad #88 baran katolicki
    Umieszczam teraz tutaj na tym forum fragment przesłanej prywatnie (e-mail) wiadomości do Janusza w dniu 11 września br.
    Uważam, że jest to stale aktualne. Mam nadzieją, że kiedyś przyniesie właściwy skutek.
    Wielokrotne pisałem, że nie będę wpuszczał wszystkich komentarzy „jak leci”.

    Niech Pan przejrzy swoje komentarze, te których nie wpuściłem, jeśli ma zachowane kopie, i zobaczy, że w wielu (naturalnie nie we wszystkich) znajdzie Pan to, co wyżej powiedziałem.
    Nie twierdzę, że Pan w niektórych rzeczach nie ma racji. Owszem tak. Trzeba jednak rozróżniać i szukać właściwego odniesienia.
    Nie wykluczam na przyszłość wpuszczania Pana komentarzy, jeśli Pan w ogóle będzie pisał. To jednak zależy to od tego, czy w Pana komentarzach będę widział gotowość prawdziwej wymiany opinii oraz gotowość przyjmowania odpowiedzi bez ich przekręcania czy wyciągania pochopnych, uogólniających (czasem przekrętnych) wniosków. Szczególnie zwracam uwagę na to, czy Pańskie komentarze będą miały (lub nie będą miały) ów „mentorski” styl oceniania i wyrokowania o katolickości, (neo)protestantyzmie i innych neo-, co nierzadko jest czynione w imię nie wiadomo czego. Dotyczy to także czasem oceny / osądu osób tutaj piszących.
    Wiem, że takie moje podejście do administrowania tym blogiem jest subiektywne (tzn. moje), ale to ja w ten sposób chcę służyć w miarę możliwości jakiejś szerszej wymianie zdań, a nie tylko pewnej (czyjejś) koncepcji.
    Jeśli Pan chce promować i propagować swoją myśl, proszę (radzę) znaleźć jakieś inne medium czy też je samemu założy np. blog.
    Polecam Pana i Pana Rodzinę w modlitwie.
    Życzę Bożego Światła i Błogosławieństwa we wszystkim
    Bp ZbK
    PS. Nie ma potrzeby, aby Pan ustosunkowywał się do tej mojej wiadomości.

    Proszę takie osobiste dyskusje i spory, jakie – moim zdaniem – „prowokuje” Janusz (po części formalne i jałowe), prowadzić bezpośrednio przez zainteresowanych.

    #91 bp Zbigniew Kiernikowski
  92. #88 Janusz
    Napisz konkretnie o Prorokach bez długich wywodów.
    Chciałbym poznać Twoje zdanie krótko i na temat a nie eseje, które piszesz zwykle.

    #92 chani
  93. #87 Januszu,
    Pisałem już o tym na forum, pisałem też do Ciebie na maila całkiem niedawno.Z jakim skutkiem sam wiesz.
    Zgodnie z radą Księdza Biskupa, będę starał się omijać osobiste wycieczki na forum.
    Chętnie jednak porozmawiam z Tobą, w jaki sposób, jakimi drogami Pan Bóg prowadzi nasze jak piszesz „indywidualne wizje” tak, że możemy być ze sobą jednoczeni i żyć razem w pokoju.
    Dlaczego np. my chrześcijanie możemy z pokojem (nie spokojem) podejść do takich czy innych kardynałów winnych nawet poważnych uchybień, podczas gdy TVN grilluje ich z każdej strony?

    #93 grzegorz

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php