Świątynia Boga (7 Ndz A – 200223)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Liturgia dzisiejszej Niedzieli wprowadza nas niejako do wnętrza czy do istoty chrześcijańskiego życia. Wyciąga nas z naszych koncepcji religijności i wprowadza w krąg zamysłu Bożego i Bożego działania. Zaprasza nas do odkrywania tego, kim jest Bóg dla nas i dla całego stworzenia oraz kim my jesteśmy dla Niego i tym samym, jako winna się dokonywać nasza relacja z całym stworzeniem.

Świętość Boga

Najpierw trzeba uświadamiać sobie, jak nam ludziom, a w szczególności ludowi wybranemu przedstawia się sam Bóg. Dotyczy to wszystkiego i wszystkich czasów. Chociaż bezpośrednimi „odbiorcami” są zawsze wybrani.

Bądźcie świętymi,
bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz!

Świętość Boga to jego odmienności od tego, co stało się w człowieku przez  grzech, gdzie i kiedy człowiek chciał wejść w prerogatywy Boga i okazało się. Że jest nagi, pozbawiony tego wszystkiego, co miał, co otrzymał od Boga.

To wezwanie i zaproszenie do świętości to nic innego, jak propozycja wyciągania człowiek z kręgu jego zagubienia się i jego zamknięcia si w sobie. Można to też wyrazić słowami: Miejcie odwagę uznać mnie za jedynego Pana i uwalniajcie się od siebie.

Świątynie i świątynia

Człowiek po grzechu zagubiony w sobie szukał niejako po omacku kontaktu z Bogiem czy z jakimikolwiek bóstwami bądź bożyszczami. To w tym celu budował wszelkiego rodzaju świątynie, które miały mu pomóc odrywać się od swej codzienności i czy go „innym”, świętym, poświęconym itp.

Problem jednak zawsze tkwił i tkwi w tym, że to człowiek sam budował te miejsca święte i czynił to i czyni nadal zawsze w jakiejś mierze według swego pomysłu i zamysłu.

Także ten etap historii zbawienia, który dotyczył świątyni jerozolimskiej, nie był tego pozbawiony. Był to etap przygotowania. Był to tylko pewien etap na drodze dochodzenie do pełni czasów. Gdy przyszła pełnia czasów dokonał się przedziwna przemiana, którą zapowiadała scena wypędzenia kupców ze świątyni (zob. J 2,13-22 i Mk 11,15 oraz paral.). Jezus wskazał na siebie jako złożonego w ofierze (ukrzyżowanego) i zmartwychwstałego jako właściwie odbudowaną jedyną Świątynię Boga. To właśnie w tajemnicy Jego krzyżowej śmierci i zmartwychwstania oraz zesłania Ducha Świętego na Apostołów w Wieczerniku dokonało się odbudowanie a właściwe zbudowanie na nowo świątyni jedynego Boga, gdzie człowiek może spotkać Boga i gdzie Bóg udziela siebie człowiekowi.

Świątynia Ciała Jezusa – Kościół

To, co stało się w Jezusie, w Jego Ciele, to Jezus przekazał swoim uczniom – tym, którzy z wiarą przyjęli Jego tajemnicę. Ten przekaz, to burzenie świątyń budowanych ludzką ręką i według ludzkiego pomysłu (w ludzkim duchu) i budowanie świątyni Boga jako Ciała Jezusa nadal trwa i będzie trwało do końca czasów.

Jezus zostawił Piotrowi, którego uczyni skałą, zapewnienie, że bramy piekielnego nie przezwyciężą tej Jego Budowli (Zob. Mt 16,18).

Czym się charakteryzuje i czym jest ta świątynia? Jaka jest jej treść i zawartość? Co ją tworzy i jakie „procesy” się w niej dokonują?

Byłoby dużo do tłumaczenia. Najkrócej ujmuje to wszystko Jezusowe Kazanie na Górze, którego fragment słyszymy w dzisiejszej liturgii. Dobitnie wyrażają to zestawienia, którymi Jezus posługuje się w przedstawieniu Siebie i którymi nakreśla sposób życia Jego uczniów:

Słyszeliście, że powiedziano:
„Oko za oko i ząb za ząb”.
A Ja wam powiadam:
Nie stawiajcie oporu złemu.

Trzeba by przywoływać tutaj wszystkie te zestawienia, jakie wypowiada Jezus w swojej mowie programowej i w swoje specyficznej ofercie. Wszędzie tam, gdzie coś z tego się dzieje jest budowana świątynia dla Boga. Nie jest to świątynia z kamienia czy cegły czy jakiegokolwiek innego materiału, lecz z żywych członków ożywionych prze Ducha Jezusa i prowadzonych Jego mocą i w Jego świetle.

Dlatego św. Paweł mówi:

wy jesteście świątynią Boga
i Duch Boży mieszka w was.

oraz

wszystko jest wasze,
wy zaś Chrystusa,
a Chrystus – Boga
.

Życie wspólnoty chrześcijańskiej to budowanie prawdziwej świątyni na chwałę Boga i to środowisko, w którym dokonuje się uświęcenie człowieka, tak jak Bóg jest święty. Jest to dzieło Boga na Jego chwałę i dla dobra człowieka.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

91 komentarzy

  1. Czytając słowa Księdza Biskupa;” Świętość Boga to jego odmienności od tego, co stało się w człowieku przez grzech, gdzie i kiedy człowiek chciał wejść w prerogatywy Boga i okazało się. Że jest nagi, pozbawiony tego wszystkiego, co miał, co otrzymał od Boga” widzę swoją odmienność nie tyle w samej świętości co w jakości bytowej/naturalnej/. Bóg/Stwórca/ ma świętą Naturę boską, ja człowiek mam świętą naturę ludzką. Różnica pomiędzy Bogiem i człowiekiem w sposób naturalny związana ze świętością absolutną i świętością stworzoną. W grzechu pierworodnym jak i w każdym grzechu ciężkim/śmiertelnym/ katolik traci Łaskę uświęcającą. Taki człowiek rzeczywiście jest nagi bo działający tylko o własnych siłach. Wiemy dobrze jak mocno nasze naturalne możliwości zostały ograniczone w grzechu i tym pierworodnym i tym osobistym. ( …)

    #1 baran katolicki
  2. To prawda, że człowiek/katolik/ po grzechu ciężkim/śmiertelnym/ gubi się w sobie i szuka niejako po omacku kontaktu z utraconym Bogiem. Tak reaguje stworzona natura człowieka pozbawiona Łaski uświęcającej. Rozum katolicki bez Łaski uświęcającej/Chrystus/ boli człowieka a wyrazem owego bólu są wyrzuty sumienia. Rozum katolicki doświadcza swoją nagość/brak Łaski uświęcającej/. Rozum katolika w grzechu ciężkim domaga się od duszy katolickiej powrotu Łaski uświęcającej. Szansę na powrót dają święte Sakramenty. Sakrament Pokuty i Pojednania to kościelna/chrystusowa/ reanimacja grzesznego katolika. Im wcześniej nastąpi tym lepiej dla duszy/życia/ konkretnego człowieka/katolika/. Przedstawiłem prawą drogę powrotu do własnego człowieczeństwa. Niestety szatan wykorzystuje każdy grzeszny upadek katolika podsuwając mu natychmiast swoją diabelską iluzję zbawienia/ratunku/. Szatan podsuwa nam iluzję bóstwa, bożyszcza pod postacią różnych ideologii gdzie materia zastąpiła Osobowego Boga. Współczesny ekologizm czy genderyzmu to nic innego jak diabelska transformacja dobrze nam znanego marksizmu, komunizmu, socjalizmu, itd. Budowanie neoczłowieka na gruzach katolicyzmu to nic innego jak budowanie nowej świątyni gdzie czcić się będzie iluzję Boga/Stwórcy/ pod postacią szatana. Oczywiście, że fałszywe oblicze bestii będzie iluzją prawdy, piękna i dobra. Jednakże to nie będzie i nie jest Prawdą, Pięknem i Dobrem objawionym w Panu Jezusie Chrystusie. Pisze Ksiądz Biskup o „tajemnicy Jezusa”:”To, co stało się w Jezusie, w Jego Ciele, to Jezus przekazał swoim uczniom – tym, którzy z wiarą przyjęli Jego tajemnicę. Ten przekaz, to burzenie świątyń budowanych ludzką ręką i według ludzkiego pomysłu (w ludzkim duchu) i budowanie świątyni Boga jako Ciała Jezusa nadal trwa i będzie trwało do końca czasów”. Czy to jest mistyczna budowla? Czy budowniczym jest sam Stwórca? Czy jest to dzieło boskiego Kreatora? Cielesna Struktura/ciało/ biblijnego Chrystusa zawisło na śmiercionośnym krzyżu. Podobnie będzie dziać się ze cielesną strukturą Kościoła eucharystycznego ale to nie znaczy, że szatan da radę uśmiercić to co święte, mistyczne, przemienione w człowieku/katoliku/. Nosimy tą tajemnicę Chrystusa w naczyniu kruchym/glinianym/ naszej natury. Ta tajemnica jest prawością katolickiego rozumu odzianego w Łaskę uświęcającą. Bramy piekielne nie przekroczą świątyni, w której trzeba samemu być ofiarą i ofiarnikiem/kapłanem/.
    Pozdrawiam
    janusz

    #2 baran katolicki
  3. Jezus jest najwspanialszą Świątynią Boga ale czy ja też nią jestem?
    Jeśli Duch Boży we mnie mieszka [a wiem, że tak] to i ja jestem Jego umiłowanym dzieckiem i Jego Świątynią. Czego chcieć więcej?
    „wszystko jest wasze,
    wy zaś Chrystusa,
    a Chrystus – Boga”.
    Chrystus o swoją świątynię potrafi się zatroszczyć [sam tego doświadczam].
    Tak sobie pomyślałem, że Jezusowa mowa „Słyszeliście, że powiedziano:
    „Oko za oko i ząb za ząb”.
    A Ja wam powiadam:
    Nie stawiajcie oporu złemu” by dzisiaj jednak nie przeszła.
    Ja tam jak ktoś mnie by skrzywdził to i tak bym nie wiedział komu oddać „złem za zło”. Zostawiłbym tą sprawę Bogu.
    Taki jestem, że nawet pokłócić się bardzo nie potrafię [chyba, że się zdenerwuje].
    Czasami jakoś widzę po sobie, że jakoś dziwnie się zachowuje, inaczej niż osoby w moim wieku.
    Niektórzy pewnie by powiedzieli, że to choroba psychiczna, ale ja wiem, że to nie choroba.

    #3 chani
  4. Dopowiedzenie do wpisu #3:
    Jak Jezus jest Świątynią Boga, to spożywanie tego Ciała, znaczy tyle, co bycie w tej Świątyni, spożywanie Jej.
    „Zburzcie tą świątynię […] a On mówił o Świątyni swego Ciała”.

    #4 chani
  5. Mam pytanie.
    Czy w kraju danego państwa może zarządzać /kierować/ dwóch króli ?.
    A wtedy którego by musiał słuchać naród /ludzie/ jak by było ich dwóch ?.

    #5 Józef
  6. #5
    Józefie,
    „państwo” i „naród” nie koniecznie muszą mieć tego samego króla/pana/. Dla mnie „Król” to najwyższy urzędnik państwowy. Król jest tyle królem na ile jest narodowy. Podobnie jest z Papieżem. Święty i apostolsku Urząd papieski jest absolutnie boski. Co innego z konkretnymi osobami piastującymi/zasiadającymi/ najbliżej bo po prawicy Osoby Pana Jezusa Chrystusa. Papież jest dla Katolików a nie Katolicy dla Papieża.
    Józefie, jedynym Królem królów jest Pan Jezus „Chrystus”. Jest tylko jeden jedyny „Władyko” Władca. Król królów, Pan panów, Jezus Chrystus ten sam wczoraj i dziś.
    janusz

    #6 baran katolicki
  7. #3
    chani,
    świątynia musi być święta. Kościół musi być święty. Człowiek musi „być” jeśli chce „być” człowiekiem, musi/mus/ BYĆ świętym. Napisałem z dużej litery istotę/sens/, każdego z nas. Ten „mus” to minimum „MUSU” Osoby boskiej ukrzyżowanej dla naszego zbawienia/umiłowania/.
    janusz

    #7 baran katolicki
  8. #5
    Józefie,
    Czy pytasz o monarchię dziedziczną czy elekcyjną?

    #8 grzegorz
  9. #136 J
    Janusz
    Pisze: Czy zdajesz sobie sprawę, że za nieprzyjaciół Kościoła należy się modlić, ale nie być ich przyjacielem. Czy ty rozumiesz na czym polega „przyjaźń”? Od anielskiego „non serviam” toczy się zaciekła wojna pomiędzy Osobowym Dobrem, Osobowym Pięknem i Osobową Prawdą a osobową iluzją dobra, piękna i prawdy.”
    A Jezus poleca: „miłujcie waszych nieprzyjaciół” i dalej ” nie stawiajcie oporu złemu”.
    Zakładam, że to pierwsze zaleca Januszowy rozum katolicki w dobrym stanie.
    To co mówi Jezus wydaje się być absurdem, krokiem do śmierci.
    A jednak to Jezus buduje Kościół przez nas przyjaźnie nastawionych, ba nawet kochających naszych wrogów (również wrogów Kościoła). To spotkania z nimi, nasze świadczenie wobec tych niewierzących, usługiwanie im w potrzebach buduje jedność chrystusową, trwałą, jedyną, atrakcyjną, zadziwiającą. Służba wobec której szatan, nazywany też przez niektórych dla niepoznaki i kamuflażu „prawym katolickim rozumem w łasce uświęcającej” całkowicie wymięka.

    #9 grzegorz
  10. Dla mnie stało się zastawiające a mianowicie :
    Episkopat Polski ogłosił nie tak dawno Jezusa Chrystusa za Króla w Polsce.
    Myślałem że będzie jakiś przełom w religii katolickiej.
    Zbyt krótko potrwało żeby ten Jezus Król stał się Królem narodu polskiego.
    Co jest przyczyną że Kościół Katolicki obchodzi tylko raz do roku Chrystusa Króla jako zakończenie roku liturgicznego.

    #10 Józef
  11. #10
    Józefie,
    Piszesz: „Episkopat Polski ogłosił nie tak dawno Jezusa Chrystusa za Króla w Polsce”
    Nie jest to prawda. Nie powtarzaj fake newsów.

    #11 grzegorz
  12. #10
    Przełom nastąpi, jak całe Państwo oddamy do dyspozycji katolickiemu Kościołowi.
    Rzecz że świeccy rządzący nadal chcą rządzić.

    #12 Ka
  13. Coraz częściej przekonuje się, że z mojej koncepcji religijności może mnie wyrwać tylko Słowo Boże /skrutacja Słowa/. Nie ma innego sposobu, aby pozbywać się „starego kwasu” w sobie.

    A Zły nie śpi, znów uległam jego podszeptom.
    Dobrze, że jest ratunek w Sakramencie pojednania.

    #13 Klara
  14. #13
    Koncepcja to opracowanie rozumem. Porzuć koncepcję a zaciągnij do pracy duszę. Jak dobrze się dogadacie, zawsze będzie Ci /dusza z rozumem/ kierunek właściwy wskazywać.
    /czasem nie będzie Ci się to podobało, ale przełkniesz, z wiary i ufności/.

    #14 Ka
  15. Z drugiej strony to zastanowiłem się i rozważyłem.
    Jak ludzie mają Królowe Polski to po co Król.
    Jezus Król jest nie potrzebny.
    Nie będą wiedzieli kogo mają słuchać.

    #15 Józef
  16. #9
    Grzegorzu,
    w #132 przyznałeś się do „Cieszę się przyjaźnią wrogów Kościoła”. To jedno zdanie sprowokowało mnie do napisania #136. Proszę trzymać się konkretnych faktów również tu na blogu. Grzegorzu, wyobraź sobie takie zdarzenie. Jegomość zgwałcił Ci żonę. Okradł ją i sponiewierał publicznie. Żona cierpi, nie może dojść do siebie. Przeżywa osobistą traumę a Ty kochający mąż jakby nic się nie stało oznajmiasz ukochanej żonie, że oto zaprzyjaźniłeś się jej oprawcą. Być może Twoja żona zrozumie Ciebie ale co na to sąsiedzi powiedzą? Wróg to jegomość, który aktywnie walczy z Tobą. Chce Cię uśmiercić/zniszczyć/. Wróg to o piekło więcej niż zwykły nieprzyjaciel. Czy biblijny Jezus Chrystus miłował swoich wrogów? Nie należy utożsamiać „wroga” z „nieprzyjacielem”. Grzegorzu, wrogiem każdego człowieka jest szatan. Zdeprawowany anioł znienawidził człowieka i Boga. Wciąż walczy z człowiekiem i Bogiem. Co znaczy twoja przyjaźń z wrogiem Ojczyzny? Grzegorzu, dobrze wiem jak mocno jesteś pochłania Cię iluzja Bożego Miłosierdzia proklamowana jako zbawienie dla wszystkich. Miłość do nieprzyjaciół w sensie biblijnym/ewangelicznym/ powinien nam wyjaśnić fachowo Ksiądz Biskup. Nieprzyjaciel czy wróg? Kogo mamy miłować dzisiaj kiedy słowa ewaluowały i dzisiaj mają inną wartość/wrażliwość/. Współczesny człowiek nie odróżnia wroga od nieprzyjaciela. Grzegorzu, proszę nie unosić się zbyt wysoka nad rzeczywistość, w której dane nam żyć. Czy odróżniasz aktywnego wroga w biznesie od nieprzyjaciela/konkurenta/?
    Pozdrawiam
    janusz

    #16 baran katolicki
  17. #12
    Ka,
    walczymy o naród nie o państwo. Państwo zmienia się jak kameleon a naród pozostaje ten sam, taki sam. Państwo to władza, naród to każdy polski katolik. Władza się zmienia demokratycznie w wyborach. Naród pozostaje taki sam. Co wybrać? Państwo czy naród? Kolizja pomiędzy państwowością a narodowością jest „murowana” na autostradzie ideologii/zarazy/ tego świata. Kościół był i będzie kontrą dla ducha tego świata/materia, która chce być bogiem/.
    janusz

    #17 baran katolicki
  18. #15
    Józefie,
    Król jak najbardziej tak, ale nie taki jakiego masz na myśli.
    Przemyśl proszę okoliczności powołania Saula na króla, zwłaszcza 1Sm 8,6-8, oraz zapowiedź daną Dawidowi zwłaszcza 2Sm 7,12-16.
    Dlatego Jezus Chrystus nie może być królem Polski, ale jest Królem.

    #18 grzegorz
  19. Józefie,
    Jeszcze jedna myśl a’propos króla i Króla: jest właściwie odwrotnie niż piszesz.
    Właśnie Jezus Chrystus jest nam dany, potrzebny jako Król, abyśmy nie nadawali sobie żadnych innych królów oprócz Niego.
    Bardzo dobrze ujął to Janusz w ostatnim akapicie #6.

    #19 grzegorz
  20. #10
    Józef
    Dla mnie nie jest ważne kiedy KK ogłosił Chrystusa Króla jako święto i nie jest ważne, że obchodzi je raz w roku.
    Dla mnie ważne jest, że Chrystus jest moim Królem i jestem Jego i tylko Jemu służyć chcę.
    Moim zdaniem gdybyśmy od zawsze słuchali Boga i przestrzegali Jego nauki, Jego przykazań to byśmy nie musieli słuchać innych przywódców.
    „Nie podobało się Samuelowi to, że mówili: «Daj nam króla, aby nami rządził». Modlił się więc Samuel do Pana. 7 A Pan rzekł do Samuela: «Wysłuchaj głosu ludu we wszystkim, co mówi do ciebie, bo nie ciebie odrzucają, lecz Mnie odrzucają jako króla nad sobą.”

    #20 chani
  21. #16
    Januszu,
    Piszesz:” Grzegorzu, wyobraź sobie takie zdarzenie. Jegomość zgwałcił Ci żonę. Okradł ją…itd”
    Takie zdarzenie nie miało miejsca.
    Życie moje i mojej żony jest w rękach Pana, a nie w Twoich wyobrażeniach czy wymyślonych sytuacjach.
    To On daje nam prawdziwe okazje do życia Jego Ewangelią. Wspieramy się wzajemnie aby ich nie przegapić i mieć odwagę kochać ludzi.
    Nie używaj forteli, aby rozmydlać Ewangelię: wyrażenia wróg i nieprzyjaciel używałem zamiennie, z tym samym znaczeniem.
    W biznesie każdy konkurent jest wrogiem, bo albo on albo ja. Jeśli nie ma miłości jest zabijanie.

    #21 grzegorz
  22. #16
    Januszu
    Piszesz: „Czy biblijny Jezus Chrystus miłował swoich wrogów?”
    Jezus Chrystus swoich wrogów miłuje, nie „miłował”.
    Tyle piszesz o Sakramencie Pojednania i dalej nic z tego nie rozumiesz.

    #22 grzegorz
  23. #16
    Januszu
    Piszesz: „Grzegorzu, wrogiem każdego człowieka jest szatan”
    Jezus nie zalecał miłości do szatana, po co powielasz takie poglądy.
    Syn Boży wszedł w rzeczywistość ludzką, i uczynił ją godną Syna. Szatan nie jest człowiekiem, nie ma tego przymiotu osoby, który mógłby czynić go zdolnym do relacji. Dlatego Twoje powtarzanie o miłości czy tez nienawiści do szatana jest opisywaniem tego, co nie istnieje. Po co?
    Przyczyną nienawiści nie jest „ów nieprzyjaciel” czy „wróg” ale nasze odejście od Boga w nieposłuszeństwie Adama i Ewy.
    Jest to przyczyna leżąca w moim i Twoim wnętrzu i dobieranie przykładów wrogów a to żony, a to Ojczyzny lub może jeszcze innych coraz bardziej przerażających nic tu nie wniesie.
    Albo staniemy w nawróceniu, jak we Środę Popielcową Kościół proponuje i wtedy najgorszy wróg będzie przyjacielem, albo nie staniemy w nawróceniu, a wtedy największy przyjaciel wcześniej czy później stanie się wrogiem.

    #23 grzegorz
  24. #17
    Dlaczego walcząc uderzacie w nic Wam ani Narodowi winnych ludzi? To wojna że strzelacie na oślep i giną cywile?
    Nie żal Wam człowieka?

    #24 Ka
  25. #17
    Czy ja dobrze rozumiem? Chodzi o to by naród był pod wodzą Jacka Międlara?

    #25 Ka
  26. #17
    Ciężko się ze mną rozmawia, ale w końcu pokapowałam /skojarzyłam/ fakty.
    Stąd tyle prowokacji z wszystkich stron w moim kierunku.
    Za grzeczna czy za wychowana byłam? Uff.
    Ale dzięki za szczerość.

    #26 Ka
  27. Jest tak że Pan Bóg daje nam Syna Jezusa za Króla wszechświata, żeby panował nad wszystkim.
    Mam przekonanie i uważam, żeby dla nas ludzi na miejsce Królowej Polski i w innych sanktuariach na świecie zatryumfował Jezus jako Król.
    To co jest obecnie, prowadzi ludzi błędną drogą.

    #27 Józef
  28. #27 Józefie,
    Maryja nie jest „gorszym zamiennikiem” Jezusa swojego Syna.
    Najczęstszym chyba przedstawieniem Maryi jest ta z Dzieciątkiem Jezus, nie święta sama z siebie.
    Tak jak ona zrodziła Syna Bożego, tak Kościół rodzi nowe członki, Synów Bożych dlatego jest Matka Kościoła … można by wiele jeszcze pisać.
    Dlatego ma ona miejsce w Kościele szczególne, jedyne takie.
    A że zdarzają się osoby z myśleniem o Maryi takim jak przedstawiłeś …, cóż trzeba o tym rozmawiać, rozważać Słowo, bo jest Ono zawsze z Maryją. Kościół jest płodny tak jak ona.

    #28 grzegorz
  29. Grzegorz.
    Piszesz że Kościół rodzi nowe członki.
    Ja jeszcze nie słyszałem żeby ktoś z Kościoła Katolickiego poznał prawdziwą ewangelię.
    Ci co poznali to wszyscy poza Kościołem Katolickim jak o tym mówią.
    Ja sam też zrozumiałem ale poza Kościołem Katolickim.
    A był to człowiek z Kościoła Zielonoświątkowego.
    Było to dla mnie na razie trudne i nie do przyjęcia. Chcąc poznać prawdę czytałem Pismo Swięte a dalej przekonał mnie Duch Swięty.
    I dlatego mam teraz inne przekonanie nawet i do Maryi.

    #29 Józef
  30. #29
    Józefie
    Piszesz: „Ja jeszcze nie słyszałem żeby ktoś z Kościoła Katolickiego poznał prawdziwą ewangelię.”
    Słusznie piszesz, że nie słyszałeś.
    Nie słyszałeś będąc jeszcze w Kościele Katolickim, nie słyszysz i teraz. Również nie widzisz.
    Czy jednak chcesz usłyszeć i zobaczyć?
    Rozumiem, trudno Ci przyjąć, że podział chrześcijan który sobie wytworzyłeś jest nieprawdziwy. Jednak podziały nie są dziełem Ducha Świętego, o którym piszesz. On jedna ze sobą wszystkich nas jako braci. Nie wyłączając Maryi.
    Zapraszam na Eucharystię. W obrzędach wstępnych zwracamy się do Boga słowami ślepca o „effata”, aby przyjmować chleb życia i kielich zbawienia. Wezwanie do otwierania się na przyjęcie Słowa Żywego jest zasadne dla każdego z nas.

    #30 grzegorz
  31. #29
    Józef
    A czym jest według ciebie prawdziwa Ewangelia?
    I czym ona jest?
    Wszyscy twierdzą, że poznali prawdziwą Ewangelię Jezusa Chrystusa i co?
    Dziwne rzeczy się dzieją na świecie. Jedna religia kąsa drugą, ludzie się pożerają nawzajem krzywdząc siebie i innych, nawet członków własnej rodziny.
    Prawdziwa Ewangelia to jedna nie jest ubliżanie innym i gaszenie nikłego płomyka.
    Mnie też do Maryi nie po drodze ale to nie znaczy, że od razu trzeba „wypisać” się z danej religii.
    Tu trzeba swoją postawą pokazywać członkom danej religii, że źle robią.
    I jeszcze robić „cyrki”, który chrzest jest ważny.
    Dla mnie robi się śmieszne, jak czytam, że niektórzy trzeci chrzest przyjęli.
    Chrzest to chrzest. Nie ważne jak go przyjąłeś, ale że to zrobiłeś.
    W Dziejach Apostolskich czytam: „W czasie dalszej podróży przybyli nad jakąś wodę. Wtedy urzędnik powiedział: „Patrz! Woda. Co przeszkadza, bym został ochrzczony?. (37) (38) Kazał zatrzymać wóz i obaj – Filip i urzędnik – zeszli do wody. Tam Filip go ochrzcił”.

    #31 chani
  32. Józefie,
    Intronizacja Jezusa Króla została dokonana pod naciskiem wiernych a jej cele zostały przedstawione w objawieniach siostry Rozalii Celakówny. Nie jest tak, jak Ci się wydaje. Zrozumiesz je gdy przeczytasz objawienia.

    #32 lemi
  33. Józefie,
    kult Matki Bożej z Guadelupe przyprowadził obie Ameryki do Boga. Poczytaj, zachęcam. Nie słuchaj bredni sekty.

    #33 lemi
  34. #29
    Józef
    Znalazłam takie zdanie w internecie Anthony De Mello:
    „Nie widzimy rzeczy takich, jakimi są.
    Widzimy je takimi JACY MY JESTEŚMY”.
    Dla mnie to oznacza, że zawsze trzeba brać poprawkę na to, że widzimy przez pryzmat siebie: swoich zranień, swoich pragnień, po prostu swojej perspektywy.

    #34 Mirosława
  35. #28
    grzegorz
    Na wielu spotkaniach transmitowanych widzę też ikonę Matki Bożej Pneumatofora.
    – pomoc w zgłębianiu tematu „Żywej Świątyni”, jaką jest Niepokalana Matka Boża.

    #35 Mirosława
  36. #34
    Tak Mirosławo.
    Dokładnie tak jest. Złodziej zawsze będzie uważał, że drugi też kradnie, a kłamca, że drugi też kłamie itd.
    I nie przekonasz, bo „ja wiem lepiej” 😀

    #36 Ka
  37. #24,#25,#26,
    Ka,
    sto pięćdziesiąt lat państwa nie było a jednak naród nie utracił tożsamości polskiej/katolickiej/. Dlaczego zwykli ludzie nie dali się zgermanizować, zrusyfikować? Bo polskość to katolickość. Niebawem przyjdą czasy kiedy to szatan zabierze nam państwo. Tyle pozostanie polskie ile katolickie.
    Czy jest nam potrzebny dzisiaj Kościół rzymskokatolicki, skoro każdemu katolikowi wolno wierzyć po swojemu? Nie rozumiem twojego oskarżenia; „Dlaczego walcząc uderzacie w nic Wam ani Narodowi winnych ludzi? To wojna że strzelacie na oślep i giną cywile?
    Nie żal Wam człowieka?”. Z kim mnie utożsamiasz? Międlar tak jak Hołownia czy inni ma obywatelskie prawo działać dla dobra narodu polskiego. Osobiście do polityki się nie nadaję.
    janusz

    #37 baran katolicki
  38. #23
    Grzegorzu,
    piszesz; „Szatan nie jest człowiekiem, nie ma tego przymiotu osoby, który mógłby czynić go zdolnym do relacji”. Mylisz się, bo każdy podmiot osobowy jest relacyjny z innymi podmiotami osobowymi. Zdeprawowany anioł nie utracił swojej podmiotowości i jak najbardziej może wchodzić w osobowe relacje ze Stwórcą, innymi aniołami i ludźmi. Zobacz kuszenie Pana Jezusa na pustyni. Realna osoba diabła nie była psychicznym wymysłem Pana Jezusa lecz jak najbardziej podmiotowym bytem stworzonym do miłowania. Czy zdajesz sobie sprawę z jaką łatwością przychodzi dzisiaj diabłu oszukiwać ludzi? Stoi za nim ogromna rzesza zaprzyjaźnionych ze złem katolików. Proponuję byś mocniej stąpał po nieprzyjacielskiej ziemi i nie ulegał złudnej przyjaźni z wrogami Kościoła rzymskokatolickiego. Kolaboracja nikomu na dobre nie wyszła ani do zbawienia się nie przyczyniła.
    janusz

    #38 baran katolicki
  39. #27
    Józefie,
    „Królu niebios, cierniem ukoronowany, ubiczowany, w purpurę odziany, Królu znieważony, oplwany, bądź Królem i Panem naszym tu i na wieki. Amen”.
    #29,
    nie ma w Prawdzie czegoś takiego jak „Kościół Zielonoświątkowy”. Nie wiem co takiego dostałeś w zborze zielonoświątkowym czego nie miałeś w Kościele rzymskokatolickim?
    janusz

    #39 baran katolicki
  40. Grzegorz.
    Nie Duch Swięty robi podziały – tak Ty napisałeś.
    Tylko Duch Swięty przekonał mnie do Słowa Bożego zawartego w Piśmie Swiętym – tak ja napisałem.
    chani.
    Dla mnie za prawdziwą ewangelię uważam taką która zmienia jak się ją głosi wnętrze człowieka.
    Jeżeli coś złego dzieje się między ludzmi to nie znają i nie przyjeli do siebie ewangelii.
    A czemu urzędnik przyjął od Filipa chrzest – bo otrzymał od Filipa prawdziwą ewangelię i uwierzył.
    lemi.
    Wszelkie kulty Maryjne to ja znam bo słyszałem i czytałem o nich.
    Nie są mi obce w poznaniu ich.
    Tylko cała chwała należy się Jezusowi Królowi a nie kultom żeby się zwracać do nich i je czcić.
    Mirosława.
    No właśnie ludzie w nas powinni widzieć przemianę naszą.
    I mamy umieć dawać z siebie miłość w wszystkim do otoczenia, nawet i do zwierząt.
    Bo one też potrzebują miłości człowieka.
    Ta miłość jak będzie w nas staje się prawdziwą ewangelią.

    #40 Józef
  41. Zielonoświątkowcy jest to sekta protestancka.
    Za początek jej działalności może uchodzić doświadczenie chrztu w Duchu Świętym w 1896 roku w Shearer School House w Cherokee County w Karolinie Północnej.
    Podstawowy zarzut to brak ciągłości nauczania Apostolskiego. Stosują swobodną interpretację Biblii według własnego uznania. Odnowa w Duchu Świętym w Kościele Katolickim była przez nich kontrolowana i wykorzystywana do łowienia wyznawców.

    #41 lemi
  42. #40
    Józefie,
    Piszesz: „Ta miłość jak będzie w nas staje się prawdziwą ewangelią”
    Cieszę się, bo katolicy bardzo potrzebują miłości szczególnie od Ciebie 🙂

    #42 grzegorz
  43. #38
    Januszu,
    Jezus na pustyni nie wchodził w żadne relacje z szatanem. Odpowiadał wyjątkami z Tory.
    Szatan nie był w stanie podjąć żadnego dialogu prowadzonego w tym Duchu.
    A jedyna możliwa relacja osób może się odbywać w Duchu. Każda inna jest pusta, nie ma zawartości. Jak szatan.
    Właściwe oszustwo szatana polega na tym, że uwierzyliśmy, że jest w nim życie i że jakoś może „dawać” życie (mówi: nie umrzecie!) .

    #43 grzegorz
  44. Janusz. lemi.
    Jak niema Kościoła Zielonoświątkowego jak jest zarejestrowany i Protestancki.
    Mogą udzielać ślubów i grzebać zmarłych mają pozwolenia.
    Nie wiem czy kogoś mogą złowić na siłę do swoich kościołów.
    To czemu ludzie się jednak gromadzą w tych wspólnotach skoro to jest złe.
    Nic nie rozumiem z tego.

    #44 Józef
  45. #37
    Z nikim Cię nie utożsamiam, bo Cię tyle znam ile na tym blogu czytam /ja nie śledzę ludzi/.
    Jeżeli coś mam /a poważne zarzuty/ to do konkretnych w realu ludzi. I wiesz co? Rybka mi czy oni od Międlara czy Papieża czy tam od jakiegoś komunisty.
    Skądkolwiek się wywodzą i kogokolwiek reprezentują pewne jest jedno, tak nie postępuje człowiek /nawet zbir w więzieniu trzyma się kodeksu/.
    Ja nikomu ani nie przeszkadzałam ani nie przeszkadzam, a jak przeszkadzam, to się informuje, takie zasady w cywilizowanym świecie są.
    Wszystkiego dobrego.
    Skończyłam.

    #45 Ka
  46. #45
    „Nie stawiajcie oporu złemu: lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz”.
    W/g powyższej instrukcji, działałam. Ale nie słyszeli o niej 🙁
    To Mateusz /Ewangelia/.

    #46 Ka
  47. #40 Józefie,
    Piszesz: „Dla mnie za prawdziwą ewangelię uważam taką która zmienia jak się ją głosi wnętrze człowieka”
    Trzeba dopowiedzieć: tak zmienia, że człowiek staje się zdolny do miłości, aż do miłości nieprzyjaciół.
    Nie każda zmiana wnętrza człowieka ma przecież sens.
    Aby właściwie to ocenić, potrzebna jest żyjąca w tym Duchu wspólnota, wobec której ta miłość nieprzyjaciół ma szansę zaistnieć i która jest zdolna do feedbacku czy rzeczywiście tak jest u konkretnego chrześcijanina.
    Jest to zadanie Kościoła. Czy w opisanych przez Ciebie wspólnotach Zielonoświątkowych tak jest?
    Słuchałem wskazanego przez Ciebie kiedyś lidera takiej wspólnoty. Katastrofa…

    #47 grzegorz
  48. #43
    Grzegorzu,
    życie szatana to nieśmiertelna dusza szatana. Owa dusza zdeprawowanego anioła jest osobowa i może łączyć się we wspólnoty diabelskie z innymi aniołami i ludźmi. Dowodem na to są pokusy, zniewolenia i opętania. Tak samo jak człowiek z człowiekiem dogaduje się by wspólnie kraść, mordować, oszukiwać, itd. tak też szatan wślizguje się sprytnie do duszy człowieka i zasiada w jej centralnym miejscu by deprawować/infiltrować/ znienawidzoną ludzkość od wewnątrz. Tam gdzie panuje szatan Duch Święty nie gości. Trzeba nam pamiętać, że relacyjny jest tylko duch człowieka, duch anioła i Duch Stwórcy. Duch Boży to nie to samo co Duch Święty. Osoba Boga Ojca jest Duchem Bożym. Osoba Syna Bożego jest innym Duchem Bożym. Osoba Ducha Świętego rest również odmiennym Duchem Bożym. Innym od Ducha Ojca i Ducha Syna.
    janusz

    #48 baran katolicki
  49. #44
    Józefie,
    Kościół przynależy do katolików. Cerkiew do prawosławnych. Synagoga do żydów. Zbór do protestantów. Meczet do muzułmanów. Chodzi o rzeczywistość ludzkiej wiary. Prawo cywilne pozwala rejestrować dowolne związki wyznaniowe pod modnym szyldem „kościół” nie uprawnia to jednak do zamazywania istotowej różnicy wiary konkretnej wspólnoty.
    janusz

    #49 baran katolicki
  50. W Środę Popielcową w kościele słyszeliśmy słowa po posypaniu głowy , popiołem ;
    „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”
    …..
    Do naszego nawracania się po grzechu i błędach , potrzebna jest nasza świadomość popełnianych czynów czy słów…
    …świadomość naszą kształtuje Duch Święty na którego można się otworzyć lub nie …
    …gdy się otworzymy i przyjmiemy Jego Logikę w spostrzeganiu siebie, swoich błędów /grzechów /,
    nasza świadomość będzie wzrastać w czynieniu dobra
    i nieustannej wdzięczności Trójcy Świętej…
    Wtedy można słyszeć Prawdę płynącą z Ewangelii i całego Pisma Świętego i słyszeć prawdę głoszoną przez prawych ludzi , w tym polityków…
    Kłamstwa i fałsz polityków są rozpoznawalne wtedy,
    kiedy ich głosy są sprzeczne z nauką właśnie Ewangelii , chociażby ” Kazanie na Górze ” , czy też słowa o prawdziwej miłości…
    oraz kiedy są sprzeczne z istniejącymi faktami…
    …kiedy zamkniemy się na Ducha Świętego, wkraczamy na tereny powiedziałabym szatańskie- ateizm i wszelkie nieprawości, grzechy ,lżejszego lub cięższego kalibru…
    ….Kościół Katolicki uczy nas i daje sposobności otwierania się na Ducha Świętego by potrafić rozpoznawać fałszywych proroków i samemu stale nawracać się ku Prawdzie Boskiej i prawdzie ludzkiej…
    …Kościół Katolicki uczy nas posłuszeństwa Ewangelii, a my no cóż ułomne ptaszyny ale dobrze kiedy jesteśmy jasnymi ptakami … 🙂

    #50 niezapominajka
  51. No cóż, cały wpis mi znikł

    #51 niezapominajka
  52. Pisałam o Środzie Popielcowej , kiedy nasze głowy posypywane są popiołem a Ksiądz wypowiada te słowa”
    „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”…
    …pisałam tez o Duchu Świętym , który rozjaśnia wszystko to, co w nas i pozwala rozpoznawać fałszywych proroków również wśród polityków
    ….
    Napisałam dużo, może zbyt dużo… 🙂
    Nie powtórzę już tego 🙂

    #52 niezapominajka
  53. Grzegorz.
    Ja nie na leże do Kościoła Zielonoświątkowego.
    Najwięcej moją wspólnotą jest Kościół Boży w Chrystusie pod nazwą ” Jozue „. w Siedlcach.
    Co niedziela o godzinie 10 jest transmisja nadawana przez internet na żywo.
    Nie zawsze wypowiada się lider ten sam a każdy inny chętny może poprowadzić jak chce.
    Chciałbym zachęcić i Ciebie jak byś chciał poprowadzić któreś niedzieli.
    Chętnie bym Ciebie posłuchał i cała wspólnota też.
    Chciałbym też trafić i sam na wspólnotę i twoją i wziąć w niej udział.

    #53 Józef
  54. Oczywiście Kościół Zielonoświątkowy działa legalnie w Polsce ponieważ został zarejestrowany spełniając wymagania obowiązującego prawa. Nie zmienia to faktu, że jest to sekta.
    Znajomy zostawił żonę, z którą zawarł związek małżeński w KK. Następnie zmienił wiarę, wstąpił do Świadków Jehowy i ponownie wziął ślub z moją sąsiadką. Został nawet starszym zboru. Po 20 latach zostawił moją sąsiadkę, zmienił wiarę, przeszedł do Zielonoświątkowców i ponownie się ożenił. Jak to oceniasz?

    #54 lemi
  55. #48
    Januszu,
    Piszesz: „Owa dusza zdeprawowanego anioła jest osobowa i może łączyć się we wspólnoty diabelskie z innymi aniołami i ludźmi.”
    Skutkiem działania szatana jest samotność nie wspólnota. Obrazem tego jest pierwsze działanie człowieka po grzechu:
    „7 A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski.” Rdz 3,7
    rozdzielenie pierwotnej jedności.
    Tak też Jezus odpowiada uczonym w Piśmie na temat szatana (Mk 3,22-30).

    #55 grzegorz
  56. # Janusz
    Dalej się upierasz, że mam grzech ciężki bo nie uczestniczę w życiu religijnym?
    Jeśli według ciebie mam ten grzech, to niech tak będzie.
    Nie wystraszysz mnie.
    To jakby człowiek rozkazywał Bogu, kto ma mieć ten rodzaj grzechu.
    A może dla Boga grzesznikiem jest kto inny?
    Nie ten, który nie uczestniczy w życiu religijnym, ale ten, który wcale Go nie zna?
    Ale zawsze racja człowieka musi być na pierwszym miejscu.
    Tak jest od wieków.

    #56 chani
  57. .”.. by potrafić rozpoznawać fałszywych proroków” – według mnie prawdziwy prorok nie mówi dosłownie, że jest prorokiem. Żyje obok nas nie ujawniając się.
    Wystarczy popatrzeć na niego, żeby życie się zmieniło. On jest tym światłem.
    Za to fałszywy – on to potrafi mówi wprost, że jest „prorokiem”

    #57 chani
  58. # 49
    Janusz.
    Zgadzam się z Tobą też tego samego zdania jestem.
    Pan Bóg nie będzie się pytał, do jakiego Kościoła należałem.
    Tylko istotne czy ja uznałem Jezusa za swego Pana.
    A uznając Jezusa mam dokładnie słuchać Go i stosować Jego słowa w swoim życiu.
    lemi.
    Co zrobił jest to diabelstwo .
    Jest przysięga „że cię nie opuszczę aż do śmierci ”
    Wiara powinna być jedna dla każdego.
    A pójście na spotkanie do jakiegoś zboru nie jest czymś złym .
    Bo słucham ich i porównuje czy mówią zgodnie z Słowem Boga.
    Jeżeli nie to mogę się wtedy przeciwstawić jak to robili św. Paweł i św.Piotr.

    #58 Józef
  59. #53
    Januszu.
    Piszesz: „Chciałbym zachęcić i Ciebie, jak byś chciał poprowadzić któreś niedzieli.”
    Dziękuję za zaproszenie.
    To co jest istotne w prowadzeniu to właściwe, uprzedzające przyjmowanie Ducha Świętego do takiej misji, takiego działania.
    Ja tego nie otrzymałem, jestem więc posłuszny.
    Wiem, że taki zwyczaj praktykowany był i również jest w synagogach. Jednak zapraszani do komentowania Tory Żydzi od dzieciństwa wyrastali w Jej ramionach.
    To, co praktykuje pastor i do czego wzywa to tworzenie przez samozwańczych kaznodziejów dużej ilości zborów na jednym obszarze. Ile w tym własnych ambicji a ile posłuszeństwa Duchowi, Bóg raczy wiedzieć.
    Jest to raczej lekceważące podejście do Ciała Chrystusa, bo mówiąc obrazowo dwadzieścioro uszu i pięć nóg – to karykatura nie Kościół.
    Słuchać trzeba ostrożnie, bo Zły również prowadzi, tyle że na zatracenie.

    #59 grzegorz
  60. #53
    Józefie,
    Piszesz: „Chciałbym też trafić i sam na wspólnotę i twoją i wziąć w niej udział.”
    Zapraszam do Katedry, jest tam miejsce dla Was przygotowane.

    #60 grzegorz
  61. #55
    Grzegorzu,
    piszesz; „Skutkiem działania szatana jest samotność nie wspólnota”. Przypomnij sobie „Jezus i uczniowie Jego przybyli na drugą stronę jeziora do kraju Gerazeńczyków. Ledwie wysiadł z łodzi, zaraz wybiegł Mu naprzeciw z grobów człowiek opętany przez ducha nieczystego. Mieszkał on stale w grobach i nawet łańcuchem nie mógł go już nikt związać. Często bowiem wiązano go w pęta i łańcuchy, ale łańcuchy kruszył, a pęta rozrywał, i nikt nie zdołał go poskromić. Wciąż dniem i nocą krzyczał, tłukł się kamieniami w grobach i po górach.

    Skoro z daleka ujrzał Jezusa, przybiegł, oddał Mu pokłon i krzyczał wniebogłosy: „Czego chcesz ode mnie, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Zaklinam Cię na Boga, nie dręcz mnie”. Powiedział mu bowiem: „Wyjdź, duchu nieczysty, z tego człowieka”. I zapytał go: „Jak ci na imię?” Odpowiedział Mu: „Na imię mi legion, bo nas jest wielu”. I prosił Go na wszystko, żeby ich nie wyganiał z tej okolicy.

    A pasła się tam na górze wielka trzoda świń. Prosili Go więc: „Poślij nas w świnie, żebyśmy w nie wejść mogli”. I pozwolił im. Tak duchy nieczyste wyszły i weszły w świnie. A trzoda około dwutysięczna ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora. I potonęły w jeziorze.

    Pasterze zaś uciekli i rozpowiedzieli to w mieście i po zagrodach, a ludzie wyszli zobaczyć, co się stało. Gdy przyszli do Jezusa, ujrzeli opętanego, który miał w sobie legion, jak siedział ubrany i przy zdrowych zmysłach. Strach ich ogarnął. A ci, którzy widzieli, opowiedzieli im, co się stało z opętanym, a także o świniach. Wtedy zaczęli Go prosić, żeby odszedł z ich granic.

    Gdy wsiadł do łodzi, prosił Go opętany, żeby mógł zostać przy Nim. Ale nie zgodził się na to, tylko rzekł do niego: „Wracaj do domu, do swoich, i opowiadaj im wszystko, co Pan ci uczynił i jak ulitował się nad tobą”. Poszedł więc i zaczął rozgłaszać w Dekapolu wszystko, co Jezus z nim uczynił, a wszyscy się dziwili. Mk 5, 1-20. Tylko w jednym opętanym biedaku był „legion” diabelski. Legion to wspólnota od czterech do sześciu tysięcy. Szatan na tym świecie nie jest osamotniony. Ma wielu zwolenników, przyjaciół, sprzymierzeńców, kolaborantów, itd. Proponuję niezawodną modlitwę „Święty Michale Archaniele broń nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne złe duchy, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen”.
    janusz

    #61 baran katolicki
  62. #48
    baran katolicki
    Moim zdaniem opętania są dlatego, że człowiek za bardzo interesuje się szatanem, szuka go, a jak go szuka, to go znajdzie.
    Zamiast szukać Boga, interesować się tylko nim, to człowiek chce wiedzieć, jak działa szatan.
    A diabeł to cwana bestia i się nie dowiesz jak on działa. Czasami potrafi robić dobrze, żeby zamydlić człowiekowi oczy.
    To pewnie on podsuwa człowiekowi myśl, żeby nim się interesować. Wiedzieć jak on działa.
    „… życie szatana to nieśmiertelna dusza szatana” – skąd to wiesz? Według mnie to jednak szatan nie ma duszy.

    #62 chani
  63. # 60
    Grzegorz.
    Pewnie że przyjdę.
    Za pozwoleniem księdza chętnie mogę powiedzieć kilka słów o moim nawróceniu.
    Abym wiedział kiedy jest .

    #63 Józef
  64. Ponieważ, Józefie, nareszcie podałeś, dokąd Ciebie zawiódł protest przeciwko KK, dlatego mam pytania na temat, w co wierzysz?
    1. Możesz rozwinąć dlaczego duch ludzki jest martwy i poprzeć cytatami ewangelii. „Wierzymy, że w konsekwencji tzw. „grzechu pierworodnego” (czyli zerwaniu relacji z Bogiem poprzez nieposłuszeństwo) nasi prarodzice Adam i Ewa stracili Boży rodzaj życia czyli ich duch stał się martwy. To stało się dziedzictwem każdego człowieka przychodzącego na ten świat”.

    #64 lemi
  65. lemi.
    W Pana Boga wierzę.
    Duch ludzki jest martwy bo nastąpiła śmierć duchowa Adama i Ewy.
    Do tego grzechu pierworodnego doprowadził szatan mówiąc Adamowi i Ewie że na pewno nie pomrzecie .
    I faktycznie nie umarli fizycznie ale duchowo tak.
    Każdy człowiek na ziemi ma możliwość pozbycia się grzechu tylko poprzez Jezusa.
    Jest napisane w Liście do Rzymian rozdział 10.
    I tylko w taki sposób możemy pozbyć się własnego grzechu.
    Pragnieniem każdego człowieka powinno być nowonarodzenie z ducha.
    Jezus powiedział : co się narodziło z ciała jest ciałem, a co się narodzi z ducha jest duchem.

    #65 Józef
  66. #162
    chani,
    trzeba zdać sobie sprawę, że jednak diabeł istnieje. Diabeł najbardziej cieszy się wtedy, kiedy uważamy, że on nie istnieje. Krzysztofie, wszystko co żyje jest duszą żyjącą. Np. szklanka nie żyje lecz tylko istnieje. Stokrotka polna, żyje/wegetuje/ i ma duszę wegetatywną. Dzik leśny żyje i ma duszę zmysłową/instynktowną/. Człowiek i anioł żyje i ma duszę rozumną. Diabeł to anioł, który zgrzeszył przeciwko Stwórcy jako pierwszy pośród stworzeń. Grzech ten jednak nie pozbawił diabła natury anielskiej. Diabeł wciąż jest aniołem tyle tylko że zdeprawowanym i potępionym na wieki. Mówi o tym wiele razy Pan Jezus w Ewangelii. Mówią o tym Pisma Apostolskie.
    janusz

    #66 baran katolicki
  67. #64
    lemi,
    ducha ludzkiego rozpoznać możemy w sobie i u innych po jego władzach. Duch człowieka posługuje się duchowym rozumem, duchową pamięcią i duchową wolna wolą. Po grzechu pierworodnym owe władze zostały poważnie uszkodzone ale nie zostały definitywnie zniszczone. Natura człowieka została naga/sama/. Człowiek po grzechu rajskim pozostał o własnych siłach. Łaska uświęcająca opuściła grzesznika. Dopiero w Odkupieniu natura człowieka może powrócić do współpracy z Łaska uświęcającą i odzyskać Moc bożą w swojej duszy. Nie wiem skąd „martwy duch” w człowieku po grzechu pierworodnym? Dusza ludzka jest nieśmiertelna.
    janusz

    #67 baran katolicki
  68. #63
    Józefie,
    Bardzo się cieszę na Twoje przybycie do nas!
    W naszej wspólnocie parafialnej nie ma potrzeby pytać księdza o pozwolenie. Przyjdź wtedy, kiedy zechcesz, bo to Pan Cię wzywa. Aby Twoje oraz nasze świadectwa były nie Twoje, nie nasze, ale Jego Ewangelią najpierw gromadzimy się na słuchanie. Szema Israel! Usposobieni do słuchania przyjmujemy Jego Słowo, Jego Syna, najpierw proklamowanego z ambonki, a potem tak jak zalecił jako Ciało i Krew, dziękując Bogu za Jego łaski i dobroć.
    Na koniec, za wezwaniem celebransa idziemy dawać świadectwo, o którym piszesz. Każdy wg swoich zdolności: w domu, w pracy wśród znajomych, również wobec naszej wspólnoty, ale nie przede wszystkim poprzez słowa, ale konkretne czyny. A to w chórze czy scholi, a to jako lektorzy, pomagając biednym w kole Caritas, przychodząc do chorych z Ciałem Pańskim. Będziesz miał wiele okazji do swojego świadectwa.
    Chętnie się z Tobą spotkamy po niedzielnej Eucharystii.

    #68 grzegorz
  69. # 68
    Grzegorz.
    Pod jaką nazwą jesteście ?.
    Wspólnota czego – kręgu, – akcji katolickiej, – czy ? ? ?.

    #69 Józef
  70. c.d.
    O której godzinie ?.
    Bo w Katedrze jest – jak się nie mylę – to 6 mszy.

    #70 Józef
  71. Józefie
    Nasza wspólnota nazywa się wspólnotą parafialną.
    Ponieważ jest nas tak wielu, nie zmieścilibyśmy się na jedną godzinę, stąd jest kilka Eucharystii dziennie.
    Pytasz wspólnota czego. Najuczciwiej powiedzieć, że łączy nas w tą wspólnotę Bóg, stąd wspólnota wiary. Ja najczęściej jestem na godz. 10,00.
    W naszej parafii jest też krąg liturgiczny, koła różańcowe, wspólnoty neokatechumenalne itp., możesz poczytać na stronie parafii.

    #71 grzegorz
  72. #66
    baran katolicki
    „Diabeł najbardziej cieszy się wtedy, kiedy uważamy, że on nie istnieje” – a moim zdaniem bardziej się cieszy, gdy całą uwagę skupiamy na nim.
    Ja tam tylko myślę o Bogu i wiem, że On mnie obroni przed szatanem.
    Przecież -jak ja to powtarzam – szatan to podwładny Boga.
    Ale jak ktoś wierzy w Boga, to wie, że są i Aniołowie a szatan jest tym zbuntowanym.
    To źle, że nie myślę o szatanie?
    W ogóle kto to zdanie wymyślił?

    #72 chani
  73. #72
    Mnie też diabeł nie interesuje, ale z zaciekawieniem przyglądam się człowiekowi, którym on,czy też grzech człowiekiem wywija.
    I nie interesuje mnie diabeł czy tenże grzech, ale uwagę skupiam jak można, by danemu człowiekowi pomóc.
    Czasem wydaje się to proste, ale człowiek /już tak zazwyczaj ma/ nie słucha.
    Wtedy dochodzę do wniosku, że człowiek ten musi jednak przez owe doświadczenie i obijanie /diabłem czy tam grzechem/ sam przejść. Doświadczenie naucza.
    Oczywiście że Bóg ochrania Krzysztofie, ale Bóg nie będzie łamał woli człowieka. Nie po to nam ją dał, by jak popełniamy błędy swe Słowo wycofywał.

    #73 Ka
  74. #72
    chani,
    szatan jest duchem tego świata, duchem tego czasu. Zobacz co zrobił z Hiobem. On nieustannie stoi przed Stwórcą i Cię oskarża za Twoje myśli, słowa i czyny. Domaga się od Stwórcy Twojego unicestwienia. Oczywiście, że Bóg ma nad nim ostateczna kontrolę ale puki co musimy zdawać sobie dobrze sprawę, że kusiciel chodzi jak lew ryczący szukając kogo by pożreć na wieki. Wyobraź sobie takie zdarzenie. Idziesz sobie alejką a tu nagle wybiega z krzaków ogromne psisko i warcząc sunie prost na ciebie. Co robisz? Zamykasz oczy i uszy udając, że go nie widzisz ani nie słyszysz? Struś chowa głowę w piasek ale człowiek z mocą bożą podejmuje walkę ratując siebie i innych.
    janusz

    #74 baran katolicki
  75. #74
    baran katolicki
    Jeśli idę z Bogiem zła się nie ulęknę.
    To, że szatan jest duchem tego świata to wiem ale nie muszę o nim myśleć bo to podstawa opętań.
    Moim Panem jest Bóg Prawdziwy i Jemu zaufałem.
    A wiesz, że u sąsiadów na działce są dwa psy. Jeden uwiązany a drugi czasami lata luzem i kiedy nie przejdę to do mnie dolatuje ale tylko jak się odwróce.
    Jak patrze mu prosto w oczy to trzyma się na dystans.
    A może jest tak, że jak człowiek „olewa” szatana, całą uwagę skupia na Bogu to szata danym człowiekiem się nie interesuje?
    Jezus dał nam przykład na pustyni jak ignorować szatana.
    Ale zapewne Ty wiesz lepiej?
    Jak powiadają, że Bogu można powiedzieć „nie” to moim zdaniem tym bardziej szatanowi. Tylko trzeba trochę pracy nad sobą.
    Trzeba zaparcia się siebie.

    #75 chani
  76. #74
    Taki szewc dratewka w bajce o smoku. Tyle że w realnym życiu a nie w bajce, wystawia swych pachołków na pożarcie.
    Zasługi oczywiście przypisuje sobie.

    #76 Ka
  77. Co do moich poprzednich wpisów:
    Moim zdaniem to szatan wmawia ludziom, żeby się nim interesowali a anie Bogiem.
    Ludzie się karmią Chrystusem w kościele i dla nich to norma, przyzwyczaili się do tego i według nich wiedzą jak Bóg działa a jak naprawdę jest?
    Czy człowiek zdawał by sobie sprawę, że Bóg stanie się jednym z nas?
    Moc Boga jest nieograniczona i też człowiek nie wie, jak On działa.

    #77 chani
  78. #61
    Januszu,
    Dzięki za przywołany fragment z Mateusza.
    „A trzoda około dwutysięczna ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora. I potonęły w jeziorze.”
    Jest to mocny obraz społecznych skutków grzechu.
    Przychodzi mi do głowy tytuł znanej pracy Davida Riesmana „Samotny tłum” o degradacji więzów społecznych z punktu widzenia socjologa. Dobra nazwa dla tej trzody.
    Szatan jest samotny, choć potrafi wytworzyć z ludzi tłum. Tłum nie wspólnotę. Tłum na zatracenie.

    #78 grzegorz
  79. #78
    Bo w tłumie mało kto zastanawia się nad powodem i celem gdzie biegnie. Ważne, że biegnie bo i inni biegną.
    Lenistwo duchowo-umysłowe zaprowadzi tam gdzie diabeł wskaże, wprost do kadzi.

    #79 Ka
  80. #78
    grzegorz
    Tu kłania się psychologia, która mówi, że czasami tłum powtarza bezmyślnie za liderem jego gesty, słowa, podąża za nim.
    Badania dowiodły, że tłum ma inteligencje 4-latka.
    W tłumie człowiek nie myśli tylko działa.
    Tak też można powiedzieć działa szatan, gdzie człowiek nie myśli, co robi.

    #80 chani
  81. #79
    Ka,
    tłum powstaje tam gdzie chaos. Każdy tłum jest sterowany i kontrolowany przez konkretne osoby czy to ludzkie czy diabelskie. Niejako jesteśmy skazani na tłum. Jak żyć i przeżyć w tłumie chaosu gdzie nic nie jest tożsame z sobą?
    janusz

    #81 baran katolicki
  82. #78
    Grzegorzu,
    jak udaje Ci się odróżnić wspólnotę od tłumu we współczesnej rzeczywistości zideologizowanej chaosem?
    janusz

    #82 baran katolicki
  83. #80
    chani,
    i we wspólnocie człowiek działa za liderem.
    janusz

    #83 baran katolicki
  84. #82
    Januszu,
    Pytasz: „jak udaje Ci się odróżnić wspólnotę od tłumu?”
    To bardzo proste.
    Gdy przytulam się, fizycznie lub niefizycznie do konkretnego drugiego człowieka nie dlatego, że mam w tym jakiś interes, ale bezinteresownie, jest między nami wspólnota. Tak traktuje mnie Bóg na Eucharystii. Szczególnie mocna wspólnota powstaje wtedy, gdy przytulam się do kogoś, kto wyrządził mi jakąś krzywdę 🙂
    Rachunek sumienia przypomina mi, gdzie i z kim tworzę tłum na zatracenie.
    Wspólnota i tłum nie są przypisane jakoś szczególnie do współczesności. Tłum wskazał Jezusa a uwolnił Barabasza.

    #84 grzegorz
  85. #83
    baran katolicki
    No ale zawsze wspólnota to wspólne dobro jednostki a tłum to raczej nie chce dobra. Tłum nie zastanawia się, wspólnota – tak.
    Tłum wita a za kilka dni krzyczy „Ukrzyżuj”.
    Tłum może cię nalać bez powodu.

    #85 chani
  86. #84
    Grzegorzu,
    to Ty przytulasz się do Boga czy Bóg do Ciebie? Gatunkowo wszyscy tworzymy wspólnotę ludzką na mocy samego człowieczeństwa. Każdy człowiek w porządku naturalnym jest moim bratem i siostrą. Do trwania w takiej wspólnocie nie potrzeba łaski wiary. Opowiedz jeśli możesz na czym polega Twoje przytulanie się do kogoś kto nie życzy sobie takiej czułości? Jak sobie radzisz z takimi sytuacjami. Ty chcesz pojednania a ten drugi nie chce Cię znać? Co wtedy z przytulaniem. Wczoraj kolega chwalił się swoim psem pokazując mi zdjęcia na telefonie. Facet po czterdziestce w uściskach z ukochaną suką. Ileż czułości i obopólnego zadowolenia. Zapytałem a gdzie jego kobieta, dzieci. Odpowiedział;”nie wytrzymują konkurencji”. Śmiechu warte ale czy sama ludzka życzliwość i bycie fajnym dla wszystkich to czysta Ewangelia?

    #86 baran katolicki
  87. #86
    Januszu,
    Pytasz: „to Ty przytulasz się do Boga czy Bóg do Ciebie?”
    Jest tak jak napisałem: „Gdy przytulam się, fizycznie lub niefizycznie do konkretnego drugiego człowieka nie dlatego, że mam w tym jakiś interes, ale bezinteresownie, jest między nami wspólnota. Tak traktuje mnie Bóg na Eucharystii”
    Więc tak, jak przytula się do mnie Bóg, tak ja mogę do drugiego.

    #87 grzegorz
  88. #85
    Januszu,
    Pytasz: „Opowiedz jeśli możesz na czym polega Twoje przytulanie się do kogoś, kto nie życzy sobie takiej czułości”
    Ja zaś słyszę:” 5 Gdy się pan młody opóźniał, zmorzone snem wszystkie zasnęły. 6 Lecz o północy rozległo się wołanie: „Pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!”Mt 24,5-6
    Warto czekać, aż sobie zażyczy.

    #88 grzegorz
  89. #85
    Januszu
    Piszesz: „Facet po czterdziestce w uściskach z ukochaną suką. Ileż czułości i obopólnego zadowolenia”
    Samozadowolenia. I pies i człowiek się samozadowala. Jest to czynność bezpłodna, dlatego taka łatwa i atrakcyjna.
    Między ludźmi też tak może być. Dwoje samozadowala się, każdy drugą osobą.
    Jezus daje moc do bycia sługą dla drugiego, mimo że nie daje to samozadowolenia i również wdzięczności czy docenienia.
    Dlatego łatwiej jest zadowalać się psem, kotem itp.bo jak zapewnisz zwierzakowi potrzeby biologiczne, będzie miły i sympatyczny.

    #89 grzegorz
  90. #86
    „Opowiedz, jeśli możesz, na czym polega Twoje przytulanie się do kogoś, kto nie życzy sobie takiej czułości”?
    To proste, na najzwyklejszej życzliwości. Tam gdzie życzliwość /którą się zawsze wyczuwa/, wcześniej czy później następuje wzajemne przytulenie.
    To „nie życzy” – to tylko wyobraźnia. Przeważająca większość garnie się do dobra.

    #90 Ka
  91. #89
    „Między ludźmi też tak może być. Dwoje samozadowala się, każdy drugą osobą”.
    Nie tylko może być, ale tak jest /dwoje, troje, czworo itd/. Szczególnie widać to w przyjaźni, gdzie udawania zero.

    #91 Ka

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php