Słyszymy w tę dzisiejszą 7 Niedzielę roku C o człowieku ziemskim i człowieku niebieskim. Według słów św. Pawła z dzisiejszego czytania zachodzi pewne utożsamienie człowieka – Adama, który stał się „duszą / istotą żyjącą” (psychikos) z człowiekiem ziemskim. Natomiast człowiek duchowy (pneumatikos), to ten, który żyje mocą Boga. I tutaj św. Paweł ma na myśli Człowieka – Jezusa Chrystusa. Jest to człowiek niebieski (z nieba).

Pierwszy człowiek z ziemi – ziemski,
drugi Człowiek – z nieba.
Jaki ów ziemski, tacy i ziemscy;
jaki Ten niebieski, tacy i niebiescy.

Trzeba dokonać refleksji i wrócić do sytuacji pierwszych ludzi w raju, a w szczególności do momentu stworzenia przez Boga Ewy z boku Adama.

Adam „sam dla siebie” (psychikos)

Bóg powiedział o Adamie, że nie jest dobrze, aby był sam dla siebie. Chociaż już był istotą żywą (psychikos). Potrzebował nowego impulsu i nowego doświadczenia życia. To stało się w dopiero w drugiej kolejności. Po próbie ze zwierzętami – czyli innymi istotami żywymi. Trzeba było czego innego Możemy powiedzieć, że zaczątek tego innego czy jakby „zaprogramowanie” tego niebieskiego człowieka znajduje się właśnie w otwarciu boku, utworzeniu (zbudowaniu) Ewy i przedstawieniu jej Adamowi, który wypowiada „duchowe” (przeniknięte Duchem Bożym) słowa: „Teraz wreszcie . . .”, „Ta dopiero . . . ” jest jednością, z którą tworzymy obraz i podobieństwo Boga, naszego Stwórcy.

W grzechu, kiedy każde z nich skonsumowało „swoje poznanie dobra i zła” nastąpiło zachwianie czy zniekształcenie tej jedności. Nie możemy dociekać. Jak długo ona trwała od strony chronologii. Możemy natomiast powiedzieć, że jedność na wzór i podobieństwo Boga była w nich tak długo, jak długo nie próbowali żyć po swojemu. To był obraz człowieka niebieskiego, duchowego.

Od momentu swego poznania dobra i zła stali się „ziemskimi”. Zostali też wygnania z raju, z bezpośredniej wspólnoty z Bogiem.

Nowy Adam – Jezus (pneumatikos)

Jezus Chrystus jako Wcielone Słowo Boga, mocą Ducha Świętego wchodzi w krąg bycia „ziemskim”, chociaż nie bierze w siebie logiki ziemskiego człowieka. Żyje i działa pośród „ziemskich” jako „niebieski”. Nie szuka swego poznania dobra i zła odmiennego od tego, które jest w Ojcu. Jest przepełniony Duchem, który stale utrzymuje go w jedności z Ojcem. Nie tylko w momentach teofanii, jak ta nad Jordanem, czy na górze Tabor, ale także w takich momentach, jak kuszenie przez diabła na górze kuszenia czy ostatecznie Kalwaria.

Przez Dar Ducha Świętego, jaki został dany w Dniu Pięćdziesiątnicy, wszyscy wierzący w Jezusa – jako Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego, mamy udział w człowieku duchowym, na ile nie przedkładamy naszego poznania dobra i zła przed to, co objawia nam Duch Święty wspomagając w zachowaniu przykazań Bożych i w słuchaniu Ewangelii oraz w byciu jednością – Kościołem. To tu – we wspólnocie wierzących przeżywamy stale naszą przemianę z człowieka ziemskiego w człowieka niebieskiego, z człowieka „psychikos” – czyli żyjącego według siebie w człowieka „pneumatikos – czyli żyjącego według Ducha Jezusa Chrystusa, nowego Adama.

Nosimy na sobie i w sobie obraz człowieka ziemskiego i stale zostajemy przyoblekani w pierwociny człowieka niebieskiego, aż dojdziemy do pełnego udziału w życiu z tym, który jest Duchem i Życiem (zob. J 6,63).

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

45 komentarzy

  1. Grzegorzu tak sie sklada, ze Bp tlumaczy to lepiej niz ja probowalem to w # 88 2 tematy wczesniej.
    'Nowy Adam – Jezus (pneumatikos)
    Jezus Chrystus jako Wcielone Słowo Boga, mocą Ducha Świętego wchodzi w krąg bycia „ziemskim”, chociaż nie bierze w siebie logiki ziemskiego człowieka. Żyje i działa pośród „ziemskich” jako „niebieski”. Nie szuka swego poznania dobra i zła odmiennego od tego, które jest w Ojcu. Jest przepełniony Duchem, który stale utrzymuje go w jedności z Ojcem. Nie tylko w momentach teofanii, jak ta nad Jordanem, czy na górze Tabor, ale także w takich momentach, jak kuszenie przez diabła na górze kuszenia czy ostatecznie Kalwaria.

    Przez Dar Ducha Świętego, jaki został dany w Dniu Pięćdziesiątnicy, wszyscy wierzący w Jezusa – jako Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego, mamy udział w człowieku duchowym, na ile nie przedkładamy naszego poznania dobra i zła przed to, co objawia nam Duch Święty wspomagając w zachowaniu przykazań Bożych i w słuchaniu Ewangelii oraz w byciu jednością – Kościołem. To tu – we wspólnocie wierzących przeżywamy stale naszą przemianę z człowieka ziemskiego w człowieka niebieskiego, z człowieka „psychikos” – czyli żyjącego według siebie w człowieka „pneumatikos – czyli żyjącego według Ducha Jezusa Chrystusa, nowego Adama.

    Nosimy na sobie i w sobie obraz człowieka ziemskiego i stale zostajemy przyoblekani w pierwociny człowieka niebieskiego, aż dojdziemy do pełnego udziału w życiu z tym, który jest Duchem i Życiem (zob. J 6,63).’

    Bp ZbK

    #1 Jurek
  2. Wydaje mi sie, ze to istota naszego duchowego wrostu w wierze, ktora jest Darem nie majace wiele wspolnego z rasa, kolorem skory, itp dlatego chyba Janusz sie oburzal

    #2 Jurek
  3. „…również Ciebie oburza postawienie w jednym szeregu naturalnych cech człowieka , takich jak: kolor skóry, język, rasa itd. z religią. Tymczasem religijność człowieka, wyznawane przez niego religie są faktem, zjawiskiem powszechnym”

    #3 Jurek
  4. Moze „religie”, ale nie wiara w Jezusa Chrytusa.

    #4 Jurek
  5. Człowiek ziemski kontra człowiekowi niebieskiemu? Człowiek ziemski to człowiek cielesny posługujący się zmysłami/uczucia/. https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/zmysly;4001921.html Człowiek niebieski to człowiek duchowy posługujący się rozumem/zdrowy rozsądek+sumienie/. Pozwolę sobie zacytować ostatnie zdanie z wpisu Księdza Biskupa:”Nosimy na sobie i w sobie obraz człowieka ziemskiego i stale zostajemy przyoblekani w pierwociny człowieka niebieskiego, aż dojdziemy do pełnego udziału w życiu z tym, który jest Duchem i Życiem (zob. J 6,63)”. Na jaki obraz i jakie podobieństwo zostaliśmy pomyślani i stworzeni w chwili poczęcia? Czy człowiek po grzechu Adama rodzi się tylko zmysłowo/cieleśnie/ czy też już od samego początku swojego istnienia ma w sobie duchowy obraz Stwórcy? Nie rozumiem intencji Księdza Biskupa odnośnie procesu jakim jest bez wątpienia stałe przyoblekanie w pierwociny człowieka niebieskiego. Czyżby Stwórca ciągle nas stwarzał a nie stworzył? janusz

    #5 baran katolicki
  6. #2
    Jurku,
    św.Józef Sebastian Pelczar, bp przemyski tak pisał sto lat temu:”W ziemskiej wędrówce swojej spotyka człowiek różne rzeczy, które zajmują jego ducha i przywiązują jego serce; ale cóż powinno obchodzić go najwięcej i być mu najdroższym? Religia. I dlaczegóż to? Dlatego, że od niej zależy jego szczęście na ziemi i po za grobem,-a nadto, że religia wnika głęboko w stosunki życia prywatnego, rodzinnego, społecznego i politycznego, tak że człowiek na każdym kroku z nią się spotyka. Tymczasem tylu ludzi, nawet pośród katolików, nie zna religii prawdziwej, jak ją znać powinni; a są i tacy, którzy religię potępiają, mimo, że jej nie znają”.
    Pluralizm religijny w wydaniu Franciszka przewraca go nie tylko w grobie ale i burzy świętych obcowanie.
    Pozdrawiam
    janusz

    #6 baran katolicki
  7. Jurku,
    W #87 piszesz:
    Grzgorzu, w wykladzie Bpa nie widze zadnego zwiazku z „God willed all religions”, wrecz odwrotnie, Zydzi, wybrany narod, ktorzy otrzymali protoewangelie, ST objawienie I nie uwierzyli Jezusowi, ze zmartwychwstal, teraz „maja wydmuszke”, miast swojej poprzedniej waznej Paschy. Jak tu mozna nagle po 20/15 wiekach wiary w Trojce Przenajswietsza, usprawiedliwiac Mahometan, ktorzy wrecz nie wierza, ze Jezus umarl za nas na Krzyzu I Mahomet musial dokonczyc dzielo boze?
    Powtarzając termin „wydmuszka – nie wypełniony treścią gest” miałem na myśli te sytuacje w których my katolicy( również i ja) , muzułmanie, żydzi powtarzamy znaki bez akceptacji ich treści wynikającej z Paschy Jezusa Chrystusa.

    #7 grzegorz
  8. #85 Januszu,
    Pytasz o moje spotkanie w Jezusem Chrystusem.Był obecny w moim życiu od bardzo dawna. Ja jednak o tym nie wiedziałem: nie widziałem ani nie słyszałem. Pierwszy raz usłyszałem, że Słowo mówi o mnie w 2006r. podczas jednej z Eucharystii w naszej parafii.Był to dla mnie wieli szok i od tego momentu uczę się słuchania, widzę wydarzenia w moim życiu, również te przeszłe, ale i teraźniejsze w nadziei a często w radości.
    To nie są tylko duchowe przeżycia ale konkretne działanie, decyzje postępowanie , wybory.

    #8 grzegorz
  9. #4 Jurku,
    Właśnie tak rozumiem Franciszka 🙂 !
    Nie użył wprawdzie Imienia Jezusa wprost, użył je jako Miłosierdzie, które pochodzi tylko z Niego, z Paschy na przebaczenie grzechów.
    Taka misyjna dyplomacja, ale wg mnie rozsądna i wyrażająca Ewangelię.

    #9 grzegorz
  10. #80 Januszu,
    Wiele można pisać o Miłosierdziu.Dziś usłyszałem:
    ” 29 Jeśli cię kto uderzy w [jeden] policzek, nadstaw mu i drugi! Jeśli bierze ci płaszcz, nie broń mu i szaty! „Łk 6,29
    Ta postawa wynika z połączenia mojego życia z Jezusem Chrystusem, na ile na to się zgodzę i w konkretnych sytuacjach będę o taką postawę prosił.
    Nie ma żadnej racji, aby przebaczenie komukolwiek nakazywać, zmuszać czy wymagać. Również przedstawiać sytuacje wyobrażone, nierzeczywiste lub takie, które dotyczą innych osób.Jest to zawsze konkretny wybór, skutek przyjęcia Ducha Świętego, bez osobistych kalkulacji.
    Wychwalanie Miłosiernego w Jego dziełach, to jak świadczy Ks. Biskup najskuteczniejsza forma dialogu międzyreligijnego.
    Faktem jest, że czyny Miłosierdzia są często uznawane jak piszesz za nie mające po ludzku sensu, niepedagogiczne , mijające się z celem.
    Piszesz:
    „Miłosierdzie Boże/miłość/ bez Sprawiedliwości Bożej/kara/ nie ma sensu i mija się z celem. ”
    Jezus przebaczył swoim zabójcom. Chyba musisz Go upomnieć i zapewne poprawić, nie wyznaczył im bowiem żadnej kary…

    #10 grzegorz
  11. #1
    „Nowy Adam – Jezus (pneumatikos)”
    Tak sie sklada, ze dzis coraz pobozniejszy, politycznie niepoprawny, ks. z powolania Fr Vittorio, (bedac inzynierme budowlanym, majac 28 lat przylecial z pold. Wloch, do seminarium Redemptoris Mater w Perth, czesto uzywa greckiego, bo jego babcia, byla Greczynka) mowil podobnie do ks. Bpa na ten temat, n/t czlowieka duchowego.

    #11 Jurek
  12. #7 grzegorz
    “„wydmuszka – nie wypełniony treścią gest” miałem na myśli te sytuacje w których my katolicy( również i ja) , muzułmanie, żydzi powtarzamy znaki bez akceptacji ich treści wynikającej z Paschy Jezusa Chrystusa.“
    Tj chyba oczywiste, ale to I wiele innych wad tj jest tylko podobienstwo ziemskie, a nie duchowe I nie uczyni ze „God willed all religions” – ‘„Pluralizm i różnorodność religii, koloru skóry, płci, rasy i języka są pożądane przez Boga w jego mądrości.” Tu nie chodzi o cielesność zmysłową ludzkości lecz papież powiada, że pluralizm religijny jest z woli Boga.’ Mysle, ze chyba lubisz lac wode, nawet po deszczu.
    Ale jaki to ma zwiazek z Pilsudzkim, jak to mowilismy na studiach?
    Jak kiedys pisalem w St Finbar’s mielismy inteligentnego sp Fr Lou Heriot, umarl kilka lat temu w W. Piatek o 5:55. Papiez Franciszek jest jego chyba gorszym sobowtorem. Byl czlowiekim modlitwy, o 6:30 kleczal przed tabernakulum, odmawiajc brewiarz, w piatek wystawial N.S. na caly dzien, czesto musialem na niego czekac nawet do poln. gdy to wracal z obiegu. Odmawialismy Ojcze Nasz, przekazalismy sobie znak pokoju, schowal Pana Jezusa, siadal na fotelu I odmawial rozaniec. Na swoim rowerze chcial wszystkich przyprowadzic do kosciola. Gdy powiesilem ulotki o nowennie do Milosierdzia Bozego, znikaly, przyznal, ze je zrywa. Mowil ze tego nie uczyli go w seminarium, a Faustyna byla psycho. Byl za kard Sodano, Kasperem, Rodrigez, etc. Mielismy dobry kontakt pisalem do niego krytyczne emaile, nawet kiedys, gdy w W. Piatek mowil o Hitlerze, powiedzialem
    • ze pojdziesz do piekla;
    • nie bedze tam sam
    • z Hitlerem bedziesz.
    Gdy mu powiedzialem, ze rozwodnia Ewangeli, odpowiedzial, ze tylko ja rozciaga.
    Po wybraniu Ratzingera na papieza, przeczytalem w gazecie, ze na sumie poblogoslawil wiernych: “im Namen der Führer, des Sohnes und des Heiligen Geistes”.
    Gdy mial 80 lat nie chcial isc na emeryture, Arcbp Hart zmusil go, ludzie skladali petycje etc.
    Chyba lubisz lac, ale ks. Bp mowil zupelnie o czyms innym, jak zrozumialem, ze po smierci Chrystusa Pascha zydowska juz nie ma sensu.

    #12 Jurek
  13. #9 grzegorz
    „Właśnie tak rozumiem Franciszka ? :
    – I to sie nie zgadzamy.
    „Da liegt der Hund begraben”

    #13 Jurek
  14. #83 grzegorz
    Człowiek, który nie spotkał w swoim życiu Jezusa Chrystusa, nawet jeśli będzie wypełniał znaki sakramentów, uczestniczył w liturgiach w Kościele, będzie jedynie wyznawcą religii, będzie religijny. Jednak to co wykonuje będzie ( jak powiedział Ks.Biskup) tylko wydmuszką, bo wewnątrz będzie puste.
    Taka osoba walczy o znaki i symbole dla nich samych, traktując je jako magię , WALCZY O WYŻSZOŚĆ SWOJEJ RELIGII NAD INNYMI,
    – I tj wg papieza Franciszka I Ciebie miesci sie w „God willed all religions”.
    Przynajmniej Ty chyba znow przeczysz sobie, bo nie wiem jak papiez mysli, tylko czytam co mowi.

    #14 Jurek
  15. Szczęść Boże Ojcze Biskupie.
    Wprowadza s. Biskup Słowem: „Jezus Chrystus jako Wcielone Słowo Boga, mocą Ducha Świętego wchodzi w krąg bycia „ziemskim”, chociaż nie bierze w siebie logiki ziemskiego człowieka. Żyje i działa pośród „ziemskich” jako „niebieski”. Nie szuka swego poznania dobra i zła odmiennego od tego, które jest w Ojcu. Jest przepełniony Duchem, który stale utrzymuje go w jedności z Ojcem. Nie tylko w momentach teofanii, jak ta nad Jordanem, czy na górze Tabor, ale także w takich momentach, jak kuszenie przez diabła na górze kuszenia czy ostatecznie Kalwaria.
    Przez Dar Ducha Świętego, jaki został dany w Dniu Pięćdziesiątnicy, wszyscy wierzący w Jezusa – jako Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego, mamy udział w człowieku duchowym, na ile nie przedkładamy naszego poznania dobra i zła przed to, co objawia nam Duch Święty wspomagając w zachowaniu przykazań Bożych i w słuchaniu Ewangelii oraz w byciu jednością – Kościołem. To tu – we wspólnocie wierzących przeżywamy stale naszą przemianę z człowieka ziemskiego w człowieka niebieskiego, z człowieka „psychikos” – czyli żyjącego według siebie w człowieka „pneumatikos – czyli żyjącego według Ducha Jezusa Chrystusa, nowego Adama.
    Nosimy na sobie i w sobie obraz człowieka ziemskiego i stale zostajemy przyoblekani w pierwociny człowieka niebieskiego, aż dojdziemy do pełnego udziału w życiu z tym, który jest Duchem i Życiem .” koniec cytatu.
    Tak trudno stać się „Stałym” … czyli, mieć w sobie Stały Udział w Życiu z Tym, Który Jest Duchem i Życiem.
    Przepraszam, że dokonuję poznania tej Anatomii Życia na sobie, lecz to taki szczególny dla mnie czas po Walce z Bogiem przez Jego Anioła, o przyrzeczenie Obietnicy Błogosławieństwa. Bitwa, z Bogiem … o wzrost … czy, o Błogosławieństwo?
    Tak trudno jest zrozumieć zamysły Boga. Zastanawiam się i rozważam… poszukuję, ale chcąc jedynie trwania przy Prawdzie . Staram się bo nie jest łatwo przyznawać się do tych samych grzechów … do, starego myślenia … do, przyjaźni tylko z sobą. Świat nie rozumie człowieka drugiego, potępia … oskarża… wyklucz, stawia na boczny tor … i, jak pojąć Dobro od Boga, w tym ich doświadczaniu. Walka…
    Oskarżanie się samego siebie „ponad” … z poczucia winy w Duchu swoim, jest sprzeczne z Bożą Wolą. Jezus chce nas przyciągnąć … chce, powrotu … chce, żeby być z Nim i w nie odchodzić z powodu trudnych chwil, upadku, zachwiania, złego potraktowania przez „KOGOŚ” po tym jak zaufałam.
    Osąd Boży i Jego Prawo Sprawiedliwe jest w stopniu niepojętym. Niedościgła jest też Boża Miłość i Miłosierdzie.
    To, jeszcze nie wszystko. Życie otrzymane od Boga … Przyjęcie Ducha Bożego … Jego, przebaczenie i Doskonałość Zamysłu wobec Jego Dziecka/ Istoty/ i, w tym mnie, wiąże się z poprzednią Stroną Rozmowy, gdy jeszcze trzeba uzyskać Stan Błogosławieństwa.
    Ostatni tydzień, pokazał, jak Bóg … „wciela się” , w człowieka żeby zamieszkał i stawał się w nim Duch z Człowiekiem.
    Dzieje się wielka walka o Człowieka. Doświadczyłam widoku i obrazu … było Słowo…
    Jednak mogę … widzieć i usłyszeć choć to zbyt nadnaturalne dla człowieka … ale, nie dla Ducha Jezusa.
    W odniesieniu wskazanym przez Ojca Biskupa do (J 6, 63) „Duch ożywia, ciało w niczym nie pomoże. Słowa, które wam powiedziałem, duchem są i życiem.”
    Przeczytałam jeszcze (J6,55): „Bo moje ciało jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Po usłyszeniu tego wielu Jego uczniów powiedziało: „Trudna jest ta mowa. Kto może jej słuchać?” Jezus był świadomy, że jego uczniowie szemrzą na to, dlatego odezwał się do nich: „To was gorszy? A jeśli zobaczycie, jak Syn Człowieczy wstępuje tam, gdzie był przedtem? Duch ożywia, ciało w niczym nie pomoże. Słowa, które wam powiedziałem, duchem są i życiem. Są wśród was tacy, którzy nie wierzą”. A wiedział Jezus od początku, którzy są tymi nie wierzącymi i który Go wyda. I jeszcze dodał: „Dlatego wam powiedziałem, że nikt nie jest zdolny przyjść do mnie, jeśli mu to nie będzie dane od Ojca”. Wtedy wielu Jego uczniów odeszło od Niego i potem już z Nim nie chodziło. Jezus zatem zapytał Dwunastu: „Czy i wy chcecie odejść?” Odpowiedział Mu Szymon Piotr: „Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. My uwierzyliśmy i poznaliśmy, że Ty jesteś Świętym Boga…”
    Pan Bóg, wybiera kogo chce … zbawia, albo potępia. Pierwszemu zsyła Łaskę … drugiemu zatwardziałość serca (ostrzega Święty Paweł).
    Nie chciał On pouczać nas, ale nauczyć dobrego Kierunku. Wszystko Słowo co pochodzi od Boga, przyjść może tylko przez Ducha Świętego Działanie. Przyjęcie i Zatrzymanie do siebie jest nie ze swojej/mojej świadomości. To Dzieło i Udział Bożego Ducha. Bogu niech będą dzięki za ten stan refleksji i próby pojednania/Jedności.
    Pozdrawiam.
    danuta

    #15 miłosierna samarytanka
  16. Januszu,
    Dzięki za książkę, piękne przedwojenne wydanie , pisana wspaniałym językiem. Niestety ponad 400 stron, w tej chwili dla mnie to niedostępny czasowo volumen.
    Przekartkowałem ją jednak ( elektronicznie) ze zwróceniem uwagi na interesujące nas w tej chwili zagadnienia.
    Uważam, że analiza i opis religii zarówno katolickiej jak i innych jest tam wykonany bardzo solidnie i szczegółowo. Wg mnie jak najbardziej odpowiada prawdzie.
    Znajduję tam wiele myśli , które odczytuję w Twoich postach. Na pewno ją wydrukuję i przeczytam, gdyż rzuca ona światło na poglądy wyznawane przez wielu współczesnych.
    Nie zmienia to faktu, że Jezus Chrystus , objawiony nam Syn Boży nie założył żadnej nowej religii w tym również nie założył religii katolickiej. 🙁

    #16 grzegorz
  17. Jurku,
    Zadajesz ciekawe pytanie:
    Jak tu mozna nagle po 20/15 wiekach wiary w Trojce Przenajswietsza, usprawiedliwiac Mahometan, ktorzy wrecz nie wierza, ze Jezus umarl za nas na Krzyzu I Mahomet musial dokonczyc dzielo boze?
    Czy dopuszczasz odpowiedź a nawet pozytywną odpowiedź?

    #17 grzegorz
  18. #8
    Grzegorzu, piszesz „Pierwszy raz usłyszałem, że Słowo mówi o mnie w 2006r. podczas jednej z Eucharystii w naszej parafii”. Nie wiem czy słyszałeś o modlitwie zmysłami? Zobacz tutaj https://jezuici.pl/2017/10/przypomnienie-modlitwa-zmyslami-wedlug-sw-ignacego-loyoli/ Co o tym myślisz? Czy Przenajświętszego Ducha jakim jest bez wątpienia Stwórca można zobaczyć, usłyszeć, powąchać, dotknąć, posmakować, itd. zmysłowym/materialnym/ ciałem? Piszesz, że usłyszałeś Słowo, które mówi o Tobie. Czy możesz sprecyzować na czym polegało i polega Twoje „usłyszenie” Niesłyszalnego?
    janusz

    #18 baran katolicki
  19. #10
    Grzegorzu, ewangeliczne makaryzmy są ofiarnicze ze swej natury. Ktoś kto tak postępuje nie jest miłosierny lecz jest ofiarniczy to znaczy składa siebie w ofierze na ołtarzu Ewangelii za zbawienie swoich nieprzyjaciół. Wiele wieków Msza święta nazywana była Najświętszą Ofiarą. Ostatnie stulecie modernizacji katolickiej wiary przekształciło Najświętsza Ofiarę w ucztę paschalną. Jak w takim razie „usłyszeć” makaryzmy i żyć nimi w gronie pluralizmu religijnego gdzie każdy wierzy jak mu pasuje? Grzegorzu, nam laikom powinny wystarczyć uczynki miłosierdzia co do duszy i ciała podane przez Magisterium Kościoła Katolickiego. Przypomnij sobie katolickie makaryzmy obowiązujące aż po dzień ostateczny. https://pl.wikipedia.org/wiki/Uczynki_miłosierdzia
    janusz

    #19 baran katolicki
  20. Jurku,
    Przepraszam, ale myślałem, że sprawę tej wypowiedzi Franciszka mamy już omówioną.
    Skoro jest jednak taka potrzeba, spróbuję opisać ją bardziej obrazowo.
    W ostatnim czasie w naszej rodzinie zaistniały wydarzenia bezpośrednio związane z dyskutowaną wypowiedzią Franciszka.
    Jedna z naszych córek, od jakichś dwóch lat mówiąc oględnie postponuje nasze ( rodziców) zachęty i namowy do uzyskania sensownego, odpowiedniego dla niej wykształcenia zawodowego ( w związku z Jej stanem zdrowia nie wszystkie prace może bez jego uszczerbku wykonywać).
    Uczy się w szkole policealnej, ale bez entuzjazmu , co jest powodem naszych ustawicznych zmartwień. Pojawiła się ostatnio oferta płatnych praktyk w Jej przyszłym zawodzie i mieliśmy nadzieję, że je podejmie, dla uzyskania doświadczenia i zawsze potrzebnego wsparcia finansowego.
    Nasza kochana córeczka oznajmiła nam jednak, że znalazła właśnie super pracę w Mc Donaldzie i żadne praktyki w szpitalu jej nie obchodzą 🙁 Cóż , jest dorosła więc decyduje.
    Minął tydzień zmianowego zapierdzielania w kuchni przy smażeniu hamburgerów i widzimy pewnego pięknego dnia po powrocie z pracy , nasza córka siedzi przy biurku z książką do języka migowego zatopiona w lekturze. Od 2 miesięcy nie widzieliśmy jej przy nauce.
    Niemal jednogłośnie z żoną zakrzyknęliśmy do naszej córki: jak się cieszymy z Twojej nowej pracy w Mc Donaldzie !!!
    W ostatnią sobotę spotkaliśmy się z przyjaciółmi , a ponieważ mamy dzieci w podobnym wieku, opowiadali nam o synu ich znajomych, 31-letnim studencie medycyny, pozostającym na utrzymaniu rodziców, który właśnie nie miał czasu , aby przygotować się do LEP-u.
    Opowiedzieliśmy o naszych perypetiach z córką co z wyraźną przyjemnością spuentowali: Jakich ma ona mądrych rodziców!
    Papież Franciszek w prostych i bezpośrednich słowach odczytuje mądrość Boga wobec katolików, muzułmanów, Żydów. Za tymi słowami stoi mocna wiara w Opatrzność Bożą, w Jego cierpliwość i miłość do Swoich dzieci. Ta miłość jest ważna i potrzebna przede wszystkim wtedy gdy błądzimy , podejmujemy nietrafne wybory, zderzamy się z bolesnymi konsekwencjami naszych decyzji.
    Jest to miłość Ojca i pogan i Żydów.

    #20 grzegorz
  21. #18
    Januszu,
    Jak to Niesłyszalnego?
    Czy nie słyszysz Słowa Bożego proklamowanego z ambony, czy nie słyszysz homilii? Czy nie wiesz, że słowo jak miecz obosieczny-przenika na wskroś?
    Kto ma uszy niechaj słucha !!!

    #21 grzegorz
  22. #19
    Januszu
    Wymień mi chociaż jedną rzecz, która jest Twoja i możesz ją komuś jako taką ofiarować.

    #22 grzegorz
  23. #20 grzegorz
    Gratuluje corce madrosci. Codeine nie modle sie o discernment Bozej woli dla papieza, teraz takze dla Ciebie:O Boze ktory pragnales abysmy uczestniczyli/ brali udzial w jednym chlebie I jednym kielichu daj nam prosimy tak zyc, by zjednoczeni w Chrystusiusie radosnie przynosili owoc na zbawienie swiata przez Chrystusa naszego Pana.

    #23 Jurek
  24. Caly dzien mloca kard. „Pell to hell, rot in hell”, bo wvczoraj sad jedna I odrzucil drugie oskarzenie I zniosl suppression order poprzedniej polrocznej sprawe z drugiej polowy 2018, Winny molestowania toward 2 chlopcow z choru,wiec mozna mowic kalumnie. Jutro wymiar kary więzienia I prawdopodobnie zaraz za kratki, bo chyba nie bedzie wolny za kalcja, tak jak 2 czy 3 chuliganow z Afryki, ktorzy walili glowa policjanta o beton..

    #24 Jurek
  25. #21
    Grzegorzu,
    przecież nie od 2006 słuchasz Słowa Bożego proklamowanego z ambony. Co się stało z Tobą i w Tobie, że akurat w tym momencie a nie w innym USŁYSZAŁEŚ? Ja również słucham z wiarą Słowa Bożego z ambony mszalnej. Czyż usłyszeć nie znaczy uwierzyć? Tak, kto ma uszy do słuchania niechaj słucha. Kto ma łaskę wiary ma słyszące/wierzące/ ucho.
    Grzegorzu, nie da rady Ducha Bożego ani usłyszeć ani zobaczyć zmysłowym ciałem. Nasze zmysły są do odbioru stworzonego z materii kosmosu. Duchowa rzeczywistość adresowana jest tylko i wyłącznie pod adresem ducha człowieczego. Tam w duchu opartym na rozumie, pamięci i wolnej woli ląduje każda Boża łaska. Wierzyć ze zrozumieniem to dla mnie tyle co czytać ze zrozumieniem, słuchać ze zrozumieniem, żyć ze zrozumieniem, miłować ze zrozumieniem, itd.
    janusz

    #25 baran katolicki
  26. #22
    Grzegorzu,
    ależ ja cały „jestem sobą”. Ty również „jesteś sobą”. Każdy człowiek może o sobie powiedzieć „JA JESTEM”. Tu nie chodzi o rzecz, która jest moja ale o moją podmiotowość względem podmiotowości Stwórcy. Chodzi o wolną wolę człowieka względem wolności Boga Przenajświętszego
    Pozdrawiam
    janusz

    #26 baran katolicki
  27. Janusz
    Jeszcze z ubiegłego tygodnia, na temat wiary.
    Na modlitwie staję w obecności Boga, wierzę, że On JEST i nie stawiam Mu żadnych granic.
    Tylko i aż tyle na „dziś”.
    Pozdrawiam 🙂

    #27 Miriam
  28. Januszu,
    #21 Nie wiem dlaczego akurat w tym momencie.
    #22 ja również nie mam nic „swojego”…

    #28 grzegorz
  29. #25 Janusz
    Wiara to chyba nie = zrozumienie?
    Słowo Boże ma moc sprawić we mnie rzeczywistość, której nie rozumiem. Słowo – czyn.

    #29 Miriam
  30. Trudno zrozumieć Wasze komentarze/za wyjatkiem Miriam/ .Przecież Ks Biskup bardzo jasno skomentowal -wystarczy tylko SIEBIE zlokalizować w odpowiednim miejscu.
    Mnie niestety często sie zdarza postepować wg własnego poznania dobra i zła.Ale widzę też ,że Pan Bog przychodzi mi z pomocą /dzięki mocy plynącej z Eucharystii,w ktorej staram sie codziennie uczestniczyć /.Jego pomoc jest czytelna w trudnych i bolesnych wydarzeniach mojego życia.
    Chwala Mu za to.

    #30 Klara
  31. #27
    Miriam ,
    a granica dobra i zła w Bogu? Zobacz pojęcie „granicy”. https://sjp.pwn.pl/sjp/granica;2462844.html Czy w Bogu jest dobro i zło, świętość i grzeszność, piękno i brzydota, prawda i fałsz ? Czy w Bogu jest wieczność i czas? Ja nie widzę Boga po stronie kłamstwa, zła, brzydoty, grzechu, itd. Bóg świetej wiary katolickiej jest Przenajświętszym Bogiem. Jest Bytem absolutnie prostym/zrozumiałym/ dla człowieka w łasce uświęcającej. j
    anusz

    #31 baran katolicki
  32. #29
    Miriam,
    święta wiara katolicka jest łaską dla rozumu. Naturalny rozum człowieka ma do dyspozycji zmysły cielesne i to dość mocno poharatane przez skutek grzechu Adama. Rozum bez wiary jest w stanie rozpoznać Stwórcę zmysłami ale nie da rady za pomocą zmysłów zrozumieć Boga. Tu nie chodzi wiedzę o Bogu lecz o rozumową zgodę na prawdę jaką niesie z sobą łaska uświęcająca. Wierzyć ze zrozumieniem to znaczy tyle co Amen w pacierzu.
    Amen Maryjne jest dla każdego wierzącego rozumu spełnionego człowieczeństwa. Samo zrozumienie jak mówi https://sjp.pwn.pl/sjp/zrozumienie;2547312.html jest dobrą wolą w człowieku rozumnym.
    janusz

    #32 baran katolicki
  33. Czwartek, 28 lutego 2019
    Wczoraj w IHoM w Hampton bylo przedsynodalne spotkanie wiec nie pojechalem do Burwood. Z bibliotheca wiec pojechalem po lod do Fergie’s, zagladnalem do zbiornika za Baker’s Delight skad w soboty biore chleb, ktory zostaje niesprzedany. Akurat wyszla dziewczyna, mowie jej jestem glodny wezme 2 chlebki, przyniose Ci swiezy, co chcesz, bo zaraz zamykamy. Ok daj mi 5 hotdogs i cos slodkiego. Gdy przyniosla powiedzialem:
    „Kto ci poda kubek wody do picia, dlatego że należysz do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody.
    Dzis Uslyszalem I pokazalem jej, tak rzeczywiscie to mi wczoraj powiedziales
    Ewangelia
    (Mk 9, 41-43. 45. 47-50)
    Jezus powiedział do swoich uczniów: „Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze. Jeśli zatem twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie. Bo każdy ogniem będzie posolony. Dobra jest sól; lecz jeśli sól smak swój utraci, czymże ją przyprawicie? Miejcie sól w sobie i zachowujcie pokój między sobą”.

    #33 Jurek
  34. Po przed-synodalnym spotkaniu rozmawialismy z Marcinem do polnocy, m.in o kard. Pellu, ktory jest od wczoraj w wiezieniu, tym razem wycofal kaulcje. Dobrze, moze wreszcie wzbudzi jakas sympatie. Mowilem mu moim zdaniem glupio zrobil, ze wzial drogiego adwokata, Zyda atheists, 10 tysiesiecy dziennie, ktory mu raczej jak widac nie pomogl, jesli nie zaszkodzil, popelniajac gafy, uzywajac glupich argumentow, itd. Przeciez mogl sie sam bronic w mysl Jezusa rady:
    19 But when you are handed over, do not worry about how to speak or what to say; what you are to say will be given to you when the time comes,

    20 because it is not you who will be speaking; the Spirit of your Father will be speaking in you. (Mt 10)

    Dzis po Mszy sw zagladnalem o ksiazki lezacej na gablotce z dewocjonalimi Card. Carlo Maria Martini, Jesus why He spoke in paraboles. Czytam w introduction: if fear does not deter me, it is due to two consolations I receive from the words of Scripture.

    The first is in Mt. Gospel:

    When they hand you over,… (Mt 10: 19-20)

    #34 Jurek
  35. Jest prawda, ze Te slowa odnosza sie do kogos prze sadem, ale one takze do dania swiadectwa martyrologii, Jak dlugo daje swiadectw, ufam, ze Duch Swiety zasugeruje co mam powiedziec.
    Drugie pocieszenie biore z Ew. Sw Jana:
    26 A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy7 i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. (Mt 14)

    #35 Jurek
  36. Wlasnie gdy to dzis powiedzialem Maryrose, zgodzilla sie ze mnie, ze Pell moze dac swiadectwo martyrologii.

    #36 Jurek
  37. #30
    Klaro,
    ja również wiele nie rozumiem ale wierzę, że szanowny administrator tego bloga wie co czyni i wie jaki kierunek obrał. Proszę wrócić do pierwotnej intencji Księdza Biskupa odnośnie blogu w przestrzeni elektronicznej/publicznej/.Zobacz sama https://info.wiara.pl/doc/173024. Pierwszy-w-Polsce-blog-biskupa
    Pozdrawiam
    janusz

    #37 baran katolicki
  38. #30
    Klaro,
    piszesz tak:
    „Mnie niestety często się zdarza postępować wg własnego poznania dobra i zła”. Dlaczego to Twoje własne poznanie/doświadczenie/ dobra i zła ma negatywny kierunek? Czyż Słowo nie „mówi” Twojemu duchowi;”Dwie drogi

    15 Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. 16 Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy, abyś żył i mnożył się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w kraju, który idziesz posiąść. 17 Ale jeśli swe serce odwrócisz, nie usłuchasz, zbłądzisz i będziesz oddawał pokłon obcym bogom, służąc im – 18 oświadczam wam dzisiaj, że na pewno zginiecie, niedługo zabawicie na ziemi, którą idziecie posiąść, po przejściu Jordanu. 19 Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładąc przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, 20 miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie i długie trwanie twego pobytu na ziemi, którą Pan poprzysiągł dać przodkom twoim: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi”.
    Stwórca/Słowo Boże/daje każdemu Człowiekowi wolną wolę wyboru. Poznanie dobra i zła nie koniecznie jest zakazanym owocem dla człowieczego rozumu obleczonego w Łaskę uświęcającą. Kto Ci powiedział, że „poznanie DOBRA i zła” jest zakazanym owocem? Poznanie Boga to poznanie Dobra, Piękna, Prawdy, itd. w wymiarze absolutnym/obiektywnym/. Klaro, chcąc nie chcąc skazani jesteśmy na osobiste wybory pomiędzy dobrem a złem. Chodzi o rozumowe poznawane na drodze powrotu do domu Ojca.
    janusz

    #38 baran katolicki
  39. #36
    Jurku/ Jerzy/my tutaj w Polsce nie znamy rzeczywistości amerykańskiej/protestanckiej/ dlatego nie za bardzo chwytamy o co chodzi z Kardynałem George Pell. Jeśli nie wiadomo o co chodzi to zapewne chodzi o pieniądze/mamonę/. Kasa jest rzeczywistością w mocy diabła. Ruszyć diabelskie struktury Prawdą to tak samo jak pojedynek Dawida z Goliatem. Poczekajmy na Prawdę, która i tak już zwyciężyła każde kłamstwo.
    janusz

    #39 baran katolicki
  40. Januszu
    Ks Biskup nie zachęcał /zakladajac blog/ do przewrotnych komentarzy, ani do rozumowego poznawania
    drogi do domu Ojca.

    #40 Klara
  41. #40
    Klaro, zmysłowe ciało człowieka nie jest po to by poznawać rzeczywistość duchową. Wszystkie nasze zmysły budują w umyśle człowieka fantastyczny obraz rzeczywistości w dużej mierze nie rzeczywisty/iluzyjny/. Rozum człowieka ma za zadanie wydobyć z ludzkiej fantazji/iluzji/ prawdę, dobro i piękno. Prawy rozum człowieka wierzącego karmi się tylko duchowym pokarmem/każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych/. Prawy/katolicki/rozum żywi wierzącego ducha tylko Słowem Bożym. Jak chcesz wrócić do domu rodzinnego z uśpionym rozumem, brakiem pamięci i bez dobrej/własnej/ woli?
    janusz

    #41 baran katolicki
  42. ad.#41
    Klaro, posądzasz mnie o przewrotność a to niestety cios poniżej jakiegokolwiek pasa w wykonaniu publicznym.
    janusz

    #42 baran katolicki
  43. Klaro, zobacz jeszcze raz: „Hierarcha wyraził nadzieję, że dzięki temu wierni i wszyscy zainteresowani będą mogli dzięki temu głębiej rozumieć chrześcijaństwo oraz swoje miejsce w Kościele i tym samym lepiej pojmować życie”. https://info.wiara.pl/doc/173024 . Czy wiarę można zrozumieć? Czy chrześcijaństwo można zrozumieć? cały czas w tym „nowym narodzeni” chodzi włączenie rozumu uśpionego grzechem.
    janusz

    #43 baran katolicki
  44. #42
    No właśnie – Czy wiarę można zrozumieć ?

    A przewrotność dotyczy nas wszystkich, bo niestety tacy jesteśmy tj skażeni grzechem, a wiec przewrotni, głupi w SWOIM rozumowaniu.

    Tylko łaska Boża może nas od tego uwolnić o ile uznamy sie za grzesznikow

    #44 Klara
  45. Kochani, zastanówmy się ile w każdym z nas jest człowieka ziemskiego , a na ile niebieskiego.
    W procentach 🙂

    #45 niezapominajka

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php