Dzisiejsze Święto Chrztu Pańskiego skłania nas do spojrzenia na Chrzest w życiu Jezusa i w naszym życiu. Chrzest bowiem to początek nowego życia i to zasada nowego życia.

Obrzezanie i zapowiedzi nowości

Jezus jako Żyd został włączony w rzeczywistość zbawczą tego narodu przez obrzezanie. To był dla Niego początek „ziemskiego” bycia w logice zbawienia. Otrzymał wtedy imię Jezus – Jeszua, czyli: Bóg jest zbawieniem.

On stał się jednak człowiekiem i przyszedł do ludzkości nie tylko, aby utożsamić się z tym wybranym Narodem, ale ustanowi początek zbawienia dla innych narodów. To było zapowiedziane w Starym Testamencie. To wybrzmiało w momentach dzieciństwa Jezusa, jak o tym świadczą Ewangelie.

Otwarcie spełnienia

Gdy Jezus z Nazaretu noszący imię „Bóg zbawia” doszedł do momentu, kiedy miało się to urzeczywistniać i ukazywać ludziom, rozpoczął publiczną działalność – mając około lat trzydziestu.

Wtedy przyjął chrzest z rąk Jana Chrzciciela. Oznaczało to początek jego publicznego wystąpienia. Tak przedstawiają zgodnie ten fakt wszyscy ewangeliści. Było to ustanowienie nowego początku w życiu Jezusa. Było to dopełnienie tego, co wyrażał znak obrzezania.

Chrzest Jezusa

Gdy Jezus przyjął chrzest z rąk Jana i wyszedł z wody wtedy miały miejsce trzy zjawiska, które wyznaczały i określały, na czym ten początek nowego życia polega. Były to

  • Otwarcie się nieba. Jezus widział niebo otwarte. Możemy powiedzieć: Jezus był pierwszym człowiekiem po grzechu Adama, dla którego niebo zostało otwarte i który mógł patrzeć w otwarte niebo.
  • Drugim zjawiskiem było zstąpienie Ducha Świętego w sposób widzialny. Był to znak potwierdzający tożsamość i misję Jezusa.
  • Głos Boga Ojca potwierdzający synostwo Jezusa. Odniesienie do Psalmu 2,7, jakie mamy w niektórych wariantach tekstu, wskazuje na specyficzne zrodzenie czy ustanowienie dla misji mesjańskiej.

To, co w życiu Jezus rozpoczęło się nad Jordanem, zmierzało do dopełnienia Jego chrztu w Jego Męce, Śmierci i Zmartwychwstaniu. Tam się dokonało ostateczne otwarcie nieba dla człowieka. Wtedy też w mocy Ducha Jezus zmartwychwstał i jako Zmartwychwstały objawił w pełni moc Ojca wobec swego posłusznego Syna i ostateczne upodobanie Ojca w Synu – Człowieku.

Nasz chrzest w Jezusie Chrstusie

Chrzest, który my przyjmujemy wpisuje każdego z nas w te treści i w tę rzeczywistość, którą przeżył Jezus. Jest to chrzest, który – jak mówi św. Paweł – jest pełnymi właściwym obrzezaniem uczynionym nie ręką ludzką (zob. Kol 2,11). Przed każdym, kto przyjmuje chrzest, otwiera się też perspektywa nieba, perspektywa udziału w życiu, które przekracza tylko ziemski wymiar i pozwala żyć mocą Ducha Świętego. Ochrzczony wchodzi w rodzinę dzieci Bożych. Może i powinien kultywować w sobie świadomość dziecięctwa Bożego i tego, że Bóg ma w nim upodobanie i że codziennie go rodzi do nowego życia. Dzieje się to zawsze, gdy ochrzczony wchodzi do wód przeciwnych i do wód śmierci z gotowością otrzymania tej rzeczywistości, która stała się w Jezusie z Nazaretu.

Doceniajmy wielkość i „zwyczajną nadzwyczajność” naszego Chrztu

Pozdrawiam

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

44 komentarze

  1. Czytając wpis Księdza Biskupa z należytą uwagą zastanawia mnie jak to jest z tym grzechem Adama, który zgładził tak wielki Odkupiciel.
    Rzeczywistość człowieka przed Odkupieniem nie może być tożsama z rzeczywistością człowieka po Odkupieniu.
    Ksiądz Biskup słusznie wspomina, że przed Okupieniem ratunkiem dla człowieka była rzeczywistość obrzezania a po Odkupieniu mamy rzeczywistość chrztu jako jedyna szansa na zbawienie/uświęcenie/. Czym dla nas dzisiaj różni się obrzezanie od chrztu? Czy czasami nie redukujemy Sakrament Chrztu Świętego do obrzędu biblijnego obrzezania?
    janusz

    #1 baran katolicki
  2. Przypadkowo znalazłem na YouTube.
    ” Swiadectwo byłego księdza katolickiego ”
    Przesłuchałem w całości bardzo uważnie tego świadectwa danego księdza który się wypowiadał.
    Dla mnie stało się bardzo budujące i odważne słowa które ten ksiądz wypowiadał do zgromadzenia.
    Słuchając tego księdza na początku pomyślałem że pewnie podpadł u ks. Biskupa i go zwolnił z kapłaństwa.
    W dalszej wypowiedzi jak słychać opiera się o Pismo Swięte i podaje cytaty mówiąc że tak jest napisane.
    Zrozumiałem że ten ksiądz poszedł za Słowem Bożym a nie za religią rzymską-katolicką.
    Pod koniec swego świadectwa to mówi że proboszcz i ks. Biskup chcieli księdza nawet zatrzymać w posłudze kapłańskiej.
    Wniosek dla mnie jak Duch święty może zadziałać w człowieku i umocnić w przekonaniu że się pozostawia wszystko nawet sutannę.
    Tak nawiasem jak mówi to pracował w diecezji Legnickiej.
    To dobre świadectwo dla Janusza bo jest taki katolicki.

    #2 Józef
  3. nie zrozumieliśmy się Januszu. Abstrakcja pozwala obiektywnie mówić o czymś co istnieje, tworzyć pojęcia, naukę itd., tylko od tej obiektywnej rzeczywistości nie twórzmy kolejnej abstrakcji tylko stosujmy to do życia, to uczy nas pokory, cierpliwości, wyrozumiałości, męstwa, itd., teoria jest prawdziwa ale ma przełożenie na życie, co nie jest oczywiste. Skoro Szatan zna prawdę w czym jest problem ? chyba w tym, idąc za św. Augustynem,że anioł oznacza funkcje nie naturę. Przekładając teorię na naturę, czynimy funkcję Miłość, Dobroć itd., treścią życia. Jeżeli teraz anioł (Szatan) jest przeciwnikiem natury ludzkiej, to psu na budę wszelki rozum, wszelka wiedza, mądrość. Co z tego, że coś istnieje, na przykładzie aniołów chciałem tylko wytłumaczyć, że tyle o ile ma to sens, o ile przekłada się na naturę, Szatan zapewne więcej wie, cóż z tego. nie sugeruję, że ty masz szatańskie myślenie itd., nie oceniam jak ty żyjesz, bo naprawdę nie znam ciebie za bardzo. A jeszcze jedno, doceniam rozum i jego zdolności poznawcze abstrakcję, krytykę, itd., wbrew temu co sugerujesz.

    #3 pawelpiotr
  4. Księże Biskupie czy biblijne serce człowieka nie jest tożsame z duchem człowieka? Pytam bo słyszałem, że głos sumienia jest głosem serca. Sumienie człowieka w moim rozumieniu jest głosem ducha człowieczego mówiącym duszy rozumnej co jest dobre albo złe. Ostatnio to przerabiałem odnośnie traconej pracy. Spełnił się na mnie słowo Księdza Biskupa. „Dzieje się to zawsze, gdy ochrzczony wchodzi do wód przeciwnych i do wód śmierci z gotowością otrzymania tej rzeczywistości, która stała się w Jezusie z Nazaretu”.
    Pozdrawiam
    janusz

    #4 baran katolicki
  5. Dzisiaj kochani nie zapomnijmy byc wdzieczni:
    Bogu, ktory nas przyjal jako dzieci w swym umilowanym Synu. To w dniu chrztu niebo otwarlo sie nad nami i Dobry Ojciec powiedział: To jest moj Syn to jest moja Córka. Dzięki temu jak mowisz Ojcze nasz- Papa mío, nie klamiesz.
    Drugie – „Jesli dzieci To i rodzice. Dziecko powinno byc wdzieczne i posluszne swoim rodzicom.
    Oni dalí mu cialo, kolor oczu, charakter itp
    Chrzescijanin Syn Boga powinien wypelniac Jego wole-wole swojego Ojca. To jest zobowiazanie zawarte na chrzcie. Jego slowa powinny byc moimi – 10: przykazan i przykazan miilosci. To jest niebo otwarte dla nas-wypełniasz – wchodzisz od razu. Wahasz się – czekasz w czyscu.
    Tak naprawde pamietasz date swojego chrztu? I niebo otwarte nad Toba

    #5 Misjonarz
  6. Podziekujmy rodzicom i chrzestnym

    #6 Misjonarz
  7. #3
    pawlepiotrze, migasz się od odpowiedzi na konkretne pytania. Powtórzę je jeszcze raz: „Powiedz nam po co Stwórca dał Ci rozum? Jak swój rozum pojmujesz pojęciowo i gdzie go w swoim człowieczeństwie „umiejscawiasz”? Czy Twój rozum jest rzeczywistością abstrakcyjną”? Nie zanudzajmy blogowiczów abstrakcyjnym myśleniem puki nie odkryją w swoim duchu takie władze jak rozum, duchowa pamięć i duchowa wolna wola.
    Dla mnie metafizyka jest filozofią bytu, którą należy odróżnić od filozofii przejawiania się, filozofii stawania się oraz od filozofii ego. Jest to klasyczne rozumienie metafizyki jako filozofii pierwszej, która musi różnić się znacząco od innych nauk. O ile fizyka zajmuje się rzeczami, które są w ruchu, o tyle filozofia pierwsza/metafizyka/ zajmuje się badaniem bytu, który jest nieruchomy i samoistny.
    janusz

    #7 baran katolicki
  8. #2
    Józefie, dla mnie to „brednie” biednego księdza/człowieka/, który zrobił co chciał pozostawiając sakramentalne kapłaństwo.
    janusz

    #8 baran katolicki
  9. Księże Biskupie!!!
    Dzięki za te rozważania 🙂

    #5 i 6
    Misjonarzu, dzięki za te słowa. 🙂
    W sobotę na Eucharystii mocno uświadomiłam sobie jak ważny w moim życiu jest dzień mojego Chrztu…
    – dzień narodzin moich jako chrześcijanka co przypomina mi też moje przyjście z woli Boga Ojca na ten świat,/ byłam nie bardzo chciana i rodzice obawiali się o moje zdrowie, bo poczęta byłam w dość póżnym wieku rodziców /
    – dziękuję moim rodzicom,za decyzję bym przyszła na ten świat i za ten Chrzest oraz wychowanie mnie w duchu chrześcijańskim,
    – na Chrzcie nadano mi imię i właśnie w tym dniu mogę obchodzić także swoje imieniny
    … tyle dziękczynienia z okazji Chrztu, Panu Bogu i rodzicom , że żyję dla Nieba, tak jak każdy chrześcijanin 🙂 i… – tego bardzo pragnę 🙂
    serdecznie pozdrawiam 🙂 🙂

    #9 niezapominajka
  10. Januszu,
    Pytałeś mnie „czy męka i śmierć krzyżowa była darem Boga Ojca dla Boga Syna?”
    TAK

    #10 grzegorz
  11. #8
    Przynajmniej /odchodząc/ wykazał się uczciwością /to cenne/.
    Gorzej z tymi co robią, co chcą pod pokrywą kapłaństwa.
    I pilnie strzegą swej pozornej tożsamości, siejąc zło rękami im /bo nie Bogu/ wiernych.

    #11 Ka
  12. # 8 Janusz.
    Pozostawiając sakrament kapłaństwa a być posłusznym Słowu Bożemu to musi być to działanie Ducha świętego w tym księdzu.
    Sakrament kapłaństwa jest dla religii rzymską-katolickiej.
    Słowo Boże jest od Pana Boga bo jest Bogiem.
    Czyli nie może być brednią Słowo Boże dla tego księdza który stał się posłuszny temu Słowu.
    Uważam że jest to działanie Ducha świętego w tym księdzu /człowieku/.
    I to jest zgodne ze słowami Jezusa który powiedział że pośle nam Ducha świętego który wprowadzi w prawdę.

    #12 Józef
  13. Ksiądz Biskup pisze:
    „On stał się jednak człowiekiem i przyszedł do ludzkości nie tylko, aby utożsamić się z tym wybranym Narodem, ale ustanowi początek zbawienia dla innych narodów.”
    Obrzezanie napletka było dla Żydów znakiem Obietnicy spełniającej się w pokoleniach ich Narodu.Chociaż zapowiedź Boga wobec Abrahama zakreślała perspektywę szerszą , dopiero to co wydarzyło się z Jezusem objęło wybraniem nas – wszystkich którzy spotkali Zmartwychwstałego.
    Jest jednak czasem a może często tak, jak pisze Janusz:
    „Czy czasami nie redukujemy Sakrament Chrztu Świętego do obrzędu biblijnego obrzezania?”
    Wtedy perspektywa Obietnicy znów zostaje zawężona np. tylko do tych, którzy zostali ochrzczeni, tylko do tych, którzy wyznają „naszą, świętą rzymskokatolicką wiarę” itp.

    #13 grzegorz
  14. #10,
    Grzegorzu, nie zapominaj, że Pan Jezus nie stał się nigdy osobą ludzką. Czy wierzysz w unię hipostatyczną? Pytam bo pragnę zrozumieć twoje „Tak”.
    janusz

    #14 baran katolicki
  15. ad.8
    Józefie, Sakrament to realna i rzeczywista obecność Boga w Trójcy Świętej Jedynego.
    Nie daj sobie tej PRAWDY wykasować ze swojego rozumu, duchowej pamięci w duchowej wolnej woli.
    janusz

    #15 baran katolicki
  16. https://www.youtube.com/watch?v=bH9SmwwKFcY Święty Maur to pierwszy uczeń św. Benedykta z Nursji i jest patronem wspominanym dnia 15 stycznia. janusz

    #16 baran katolicki
  17. #11
    Krystyno, byłby uczciwy wobec Boga i ludzi gdyby nie psioczył na swoje powołanie/historię/. Uczciwość prawością stoi. Prawy rozum wie kiedy dopuści się nieprawości i jak najszybciej z pomocą Łaski powstaje.
    janusz

    #17 baran katolicki
  18. #12
    Józefie, przypomnij sobie jak kończy ten wpis Ksiądz Biskup.”Dzieje się to zawsze, gdy ochrzczony wchodzi do wód przeciwnych i do wód śmierci z gotowością otrzymania tej rzeczywistości, która stała się w Jezusie z Nazaretu”. Ów ksiądz nie dał się ukrzyżować. Uciekł od osobistej Jerozolimy. Wybrał o wiele gorszą drogę ku własnemu szczęściu/świętości/. Sakrament nie żartuje. janusz

    #18 baran katolicki
  19. Janusz.
    W pewnym stopniu masz racje Sakrament powinien być obecnością Pana Boga w człowieku.
    Widocznie ten ksiądz ma inne przekonanie.
    Zastanawiam się nad komentarzem ks.Biskupa o Chrzcie Pańskim.
    Czy mój chrzest jak byłem niemowlakiem był prawidłowy.
    Przecież tak naprawdę to ja mam najpierw uwierzyć w Jezusa i wyznać swoimi słowami że Jezus jest moim Panem.
    Po wyznaniu moim osobiście powinno być zanurzenie całego mego ciała w wodzie na znak obmycia się z grzechu.
    Jest to wtedy Sakrament mój chrzcielny bo ja wyznałem a nie moi rodzice jak byłem nierozumnym niemowlakiem.
    Wydaje mi się że to wtedy by było prawidłowe przynależność do Jezusa Chrystusa.

    #19 Józef
  20. #13
    Grzegorzu, Ksiądz Biskup pisze:”„On stał się jednak człowiekiem …” Jak rozumiesz to „jednak”? Dla mnie Syn Boży jako Osoba Boża nie staje się ani człowiekiem ani nie staje się Bogiem. Po prostu będąc cały czas Synem Bożym/Bogiem/ przyjmuje od Boga Ojca/Boga/ jako dar ludzką naturę/substancję/. Ten dar jest ze względu na nas. Jest w gruncie rzeczy ofiarowany.To przyjmowanie daru jest konsekwencją zrodzenia Boga Syna przez Boga Ojca w wieczności. Problem polega czy Jezus został zrodzony jako Człowiek czy stworzony jako człowiek. Czy czasem nie redukujemy Wcielenia do li tylko ludzkiej perspektywy Syna Bożego zapominając, że to jest wciąż OSOBA BOGA SAMOISTNEGO. janusz

    #20 baran katolicki
  21. #14
    J 8;39 W odpowiedzi rzekli do Niego: «Ojcem naszym jest Abraham». Rzekł do nich Jezus: «Gdybyście byli dziećmi Abrahama, to byście pełnili czyny Abrahama. 40 Teraz usiłujecie Mnie zabić, CZŁOWIEKA, który wam powiedział prawdę usłyszaną u Boga. Tego Abraham nie czynił.

    1List Jana 4;1 Umiłowani,
    nie dowierzajcie każdemu duchowi,
    ale badajcie duchy, czy są z Boga,
    gdyż wielu fałszywych proroków
    pojawiło się na świecie.
    2 Po tym poznajecie Ducha Bożego:
    każdy duch,
    który uznaje,
    że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga.
    3 Każdy zaś duch,
    który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga;
    i to jest duch Antychrysta,
    który – jak słyszeliście – nadchodzi
    i już teraz przebywa na świecie.

    #21 lemi
  22. Szczęść Boże Ojcze Biskupie
    „Chrzest bowiem to początek nowego życia i to zasada nowego życia.” Ks Bp.

    „Początek” … i … „zasada” …. rozważam …
    Te dwa Słowa, są uświadomieniem z wielkiego znaczenia wyboru kierunku, właściwie to musi być nieprzerwane trwanie w obowiązku Prawdy. To, życie w zgodzie z nią .
    Chrzest, stanowi Początek Drogi wiodącej do Zmartwychwstania Duszy po śmierci. To, fundament Wiary. Bez, Chrztu życie ludzkie … nie ma sensu, gdyż ono trwa w śmierci grzechu pierworodnego, który obciąża śmiertelnie, przez co Dusza, nie otrzymuje Łaski Nowego Życia …
    Takie życie prowadzi ku śmierci. Jest, toczy się, ale w grzechu.

    „Zasada” … to odkrywanie Bożego sensu … to, otworzenie na Łaskę …przyjęcie CREDO … Boży Plan na całe życie w zgodzie. Z Ewangelią.
    Sobą, Pan Jezus daje przykład … to, Nauka, żeby pójść, bowiem w Nim jest Światło … Droga i, Życie. On, prowadzi do Ojca. Powiedział: „w Niebie u Ojca Mego jest mieszkań wiele”.
    „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, co Ojciec przygotował dla nas w niebie”.
    „Gdyby tak nie było to bym wam powiedział” mówi, Jezus Syn Boży.

    Januszu, dziękuję odnośnie Twojego wpisu do tematu Rozważania z Niedzieli Świętej Rodziny nie mogłam odpisać z powodu podróżowania, ale i dziś Boży Duch łączy nas … gdy, już poczujemy obecność i działanie Bożego Ducha w sobie, cieszymy się, bo z Nim trwając będziemy szli tą jedyną droga do zwycięstwa. Piszesz …” … że bywa iż jest taki stan w środku naszego wnętrza … stan przebywania … „pod ścianą” …
    Może dlatego tak jest, że poddawani jesteśmy atakom złego i przewrotnego ducha. Nie jednakowo przyjmujemy Dary Ducha, ale choćbyśmy pragnęli czynić jedynie dobre uczynki , to wiemy już, że tylko z siebie, i bez pomocy i zgody Boga, tak na prawdę niczego uczynić nie możemy. Absolutnie wszystko jest Wolą Najwyższego. Różnice w nazwaniu słowem tego niewiarygodnego … Mistycznego Stanu jaki jest w naszych sercach, myślę że nie czyni pomiędzy nami bariery niezrozumienia. Duchem zawieszeni jesteśmy w Jednym Duchu. Zawierzamy się Jednemu Bożemu Sercu. Jesteśmy Dziećmi Bożymi przez Sakrament Chrztu. Ojciec Niebieski przyznaje się do nas tak , jak uczynił to nad Swoim Synem podczas Chrztu w rzece Jordan. Jordan położony w depresji.
    Mam i ja, nadzieję na zrozumienie, wyrozumiałość., których potrzebuję w takim czasie walki. Bez walki Duchowej nie ma przemiany … wzrostu … rozumienia Nauki Jezusa. Są takie chwile upadku i nagłego przyjęcia Bożego Światła. Zrozumienie wtedy jakby samo we mnie dzieje się. Wszystko pasuje. Wszystko trwa w zgodzie … nie ma pod górkę. To ten czas zbierania cukiereczków.
    Szczerze … teraz jest w moim życiu bardzo trudny moment. Nie umiem obronić się przed czyimiś kłamstwem. Ściana … Wierzę, w pomoc Bożą. Pan uświadomił mi, żebym postarała się bardziej jeśli chcę pójść i nieść Krzyż z Jezusem.
    Więc … zawrócę i wezmę ten swój krzyż, który dostałam i ofiaruję za Dusze zmarłych już, a którzy przynieśli mnie Kapłanowi, Bożemu Słudze, abym została ochrzczona. Za Kapłana …. Rodziców Kochanych … Chrzestnych i Tych Wszystkich, którzy pilnowali i nadal pomagają mi Wierzyć i Modlić się. \
    Ojcu Biskupowi dziękuję, za Nadzieję … za, Słowo:

    „Przed każdym, kto przyjmuje chrzest, otwiera się też perspektywa nieba, perspektywa udziału w życiu, które przekracza tylko ziemski wymiar i pozwala żyć mocą Ducha Świętego. Ochrzczony wchodzi w rodzinę dzieci Bożych. Może i powinien kultywować w sobie świadomość dziecięctwa Bożego i tego, że Bóg ma w nim upodobanie i że codziennie go rodzi do nowego życia. Dzieje się to zawsze, gdy ochrzczony wchodzi do wód przeciwnych i do wód śmierci z gotowością otrzymania tej rzeczywistości, która stała się w Jezusie z Nazaretu.
    Doceniajmy wielkość i „zwyczajną nadzwyczajność” naszego Chrztu.
    Pozdrawiam
    Dziękuję, że myślą Jesteśmy TU…
    danuta

    #22 miłosierna samarytanka
  23. #12 Józefie,
    Niesłusznie przeciwstawiasz Słowo , Sakramentowi kapłaństwa.
    „9 Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem [Bogu] na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła,” 1P 2,9
    Kapłaństwo ma wiec źródło w Słowie , z niego pochodzi przez wybranie oraz działa przez posłuszeństwo temu wybraniu.
    Odrzucanie wybrania to zarazem odrzucanie Słowa.

    #23 grzegorz
  24. „ Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi.” Rz 8,29
    Pierworodny dziedziczy wszystko , co należy do Ojca – w takim kontekście historycznym i historii zbawienia pisał Paweł.
    Dziedziczy więc Obietnicę daną , zapowiedzianą w Księdze Rodzaju o zniszczeniu głowy węża . Jej konkretnym początkiem było wybranie, posłanie Abrahama a wypełnieniem Pascha Jezusa i posłanie Apostołów w mocy Ducha Świętego.
    Tak pisze Paweł:
    „Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi.” Rz 8,14
    i dalej
    „ Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa” Rz 8 16-17a
    Tak więc dar , jakim jest nasze zbawienie otrzymujemy od Ojca przez Jezusa Chrystusa.

    #24 grzegorz
  25. #2 Józefie
    Również uważnie wysłuchałem tej bardzo szczerej wypowiedzi księdza Dariusza.
    Warto by było odtwarzać ją osobom odpowiedzialnym i studentom w Seminariach. Decyzja o święceniach, była podjęta w tym przypadku zbyt pochopnie i ksiądz Darek został skonfrontowany z rzeczywistością, której nie rozumie. Dodatkowo z Jego wypowiedzi wynika,że był w tej sytuacji pozostawiony samotnie.
    Uogólniając, jest to typiczna sytuacja we wprowadzeniach do również innych Sakramentów, w naszej obecnej sytuacji w Polsce przede wszystkim Sakramentu bierzmowania. Jest to bowiem pierwszy Sakrament, do którego dorastająca osoba może odnieść się w sposób świadomy i podejmować własne decyzje.

    #25 grzegorz
  26. #17
    Nie znam człowieka, nie znam sprawy ale tak pomyślałam, że może psioczy nie na kapłaństwo, nie na wybranie, ale na to co uczynili w nim i z nim ludzie?
    Milczę już /podstaw nie mam by zabierać głos/

    #26 Ka
  27. Grzegorz.
    Nie wiem czy o tym samym księdzu słuchaliśmy.
    tytuł na Youtube 19 styczeń 2012r. Mr Tomanek S
    ” świadectwo byłego księdza katolickiego ”
    Tak jest napisane pod filmem.Jak usłyszałem to Marek ma na imię a nie Darek tak jak piszesz.
    Stoi na ambonie w garniturze w okularach a z tyłu wisi krzyż na na ścianie bez pasyjki obok perkusja.
    Dla mnie to świadectwo tego księdza odważne,piękne i budujące.
    To tylko może ktoś mówić tak kto ma mocne przekonanie przez Ducha Swiętego.

    #27 Józef
  28. #19
    Józefie, chowasz się za Biblią. Spróbuj w kilku zdaniach określić pojęciowo/abstrakcyjnie/ swoje serce.
    Dla mnie biblijne serce człowieka jest tożsame z duchem człowieka. Pisałem o tym w #4 poście.
    Niestety Ksiądz Biskup milczy.
    Byś mógł zrozumieć sens i cel Sakramentu Chrztu Świętego kiedy byłeś niemowlakiem powinieneś zrozumieć biblijny sens i cel „obrzezanego serca”.
    janusz

    #28 baran katolicki
  29. Jestem zbulwersowana decyzją hierarchów Kościoła o pochowaniu Adamowicza w Bazylice. Dla mnie jest to człowiek niegodny tego miejsca…a z Kościołem łączył go tylko Chrzest jeżeli był ochrzczony ale ten Sakrament nie miał odbicia w życiu tego człowieka…

    #29 niezapominajka
  30. Wojciech Cejrowski ma rację pisząc, że ten pogrzeb przypomina pogrzeb Stalina…

    #30 niezapominajka
  31. #27 Józefie,
    Wspominałem o Dariuszu Suszku z diecezji legnickiej

    #31 grzegorz
  32. #20 Janusz,
    Pytasz:
    „Czy czasem nie redukujemy Wcielenia do li tylko ludzkiej perspektywy Syna Bożego zapominając, że to jest wciąż OSOBA BOGA SAMOISTNEGO”
    Za każdym znakiem krzyża, który czynimy przecież wiele razy dziennie stoi również wyznawanie Syna Bożego jako osobę Boga – o ile ten, który ten znak wykonuje , w ogóle o tym myśli, o ile zdaje sobie sprawę jaką rzeczywistość przyjmuje do swojego wnętrza.
    Trzeba tu ciągłego wprowadzania, włączania w tajemnice wiary. Jeśli tego nie ma to dzieje się podobnie, jak z opisywanym księdzem Dariuszem.

    #32 grzegorz
  33. #27 Józefie,
    Autor Księgi Rodzaju tak wieńczy drugi opis stworzenia człowieka:
    „Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem.”
    Kościół ze swojej strony dopowiada:
    ” Co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela”
    Nie są to słowa dotyczące jedynie małżonków. Obejmują one wszelkie relacje między nami, całą ludzka rzeczywistość.Tak też łączy nas Jezus Chrystus w Jedno Ciało – Kościół , który jest znakiem życia na obraz i podobieństwo Boga w pojednaniu przez wzajemne przebaczanie.
    Pisze św. Jan:
    „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie.Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali».” J 13,34-35
    Warto słuchać świadectw, o których piszemy w tym kluczu. Szczególnie dotyczy to miłości nieprzyjaciół.

    #33 grzegorz
  34. #29 niezapominajka
    Można z tym faktem zgadzać się lub nie.
    Przeczytałam w sieci, że „Bazylika Mariacka: cmentarz wielu tysięcy gdańszczan” ma ok. 6000 grobów. Wiec nie są to odosobnione przypadki.

    #34 Mirosława
  35. Ad 7
    Januszu oprócz rozumu i wolnej woli są jeszcze uczucia. Rozumu to ja często nie miałem także sobie go cenię. To jest tylko szkielet duchowy trzeba go wypełnić cnotą a to wyrabia się latami. Co więcej jak spojrzysz w głąb duszy poza emocje jest takie miejsce w nas gdzie Bóg nas dotyka tak delikatnie i niewidzialne że trudno to zauważyć. Napełnia to nas radością pokojem angażuje cały rozum i wolę. Źródło tej radości życia jest w eucharystii. Te źródło życia bez którego jesteśmy bez życia nie odrywa nas od pracy, czynienia dobra, kochania ludzi takimi jakimi są.

    #35 Pawelpiotr
  36. A i Bóg daje nowe serce nie emocjonalne prymitywne które skłania mi chciwości, zdrady, zemsty itd.
    Życie uczuciami to nie życie emocjonalne. Bez uczuć życie rozumem i wolna wolą jest skrzywieniem

    #36 Pawelpiotr
  37. #35
    pawelpiotrze/co z Twoim imieniem chrzcielnym?/. Nie zapominaj o duchowej pamięci jaką dysponuje duch człowieczy. Dla rozumu prawego/zdrowego/ pokarmem jest PRAWDA. Duchowa pamięć skupia się na zapamiętaniu Stwórcy/Boga/ takim jaki JEST. Dla wolnej woli centralną kwestią ustawić się na Miłość Najwyższą/Bóg/. Uczucia przynależą do zmysłowego ciała, które żyje emocjami. Uczuciom wszystkim razem wziętym jeśli są przeciwne rozumowi należy powiedzieć PRECZ. Jeśli uczucia/emocje/ są na wędzidłach prawego rozumu to jak najbardziej należy się radować pokojem ducha. Szefem człowieka jest duch a nie ciało. Pan Bóg jako Duch Przenajświętszy nie kontaktuje się z naszym ciałem zmysłowym. Ojczyzna wiary dojrzałej jest rozum nie uczucia. Piszesz jakoby rozum był szkieletem duchowym, który powinien nabrać ciała/stać się ciałem/. To moje rozumienie twoich słów. Jesteśmy jednością ducha i ciała. Ciało prawego człowieka jest uzewnętrznieniem prawego ducha jaki w nim jest.
    janusz

    #37 baran katolicki
  38. #37
    pawelpiotr, „I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała” /Ez 36,26/. Tą „przekładnią” z duchowego na cielesne, z rozumowego na uczuciowe jest sumienie jako zewnętrzny głos Boga w człowieku, który decyduje co jest dobre a co złe. W każdej inicjacji sakramentalnej zasadniczo chodzi o wydobycie w ewangelizowanym prawego sumienia. Człowiek o zdrowym sumieniu to człowiek spełniony jako Człowiek. Zastanawiam się jak twój rozum szacuje swoje sumienie?
    janusz

    #38 baran katolicki
  39. #32
    Grzegorzu,
    piszesz, że „Trzeba tu ciągłego wprowadzania, włączania w tajemnice wiary”. To, że brakuje nam wiary dojrzałej/prawej/ wiemy doskonale. Problem w moim odczuciu nie jest z samą inicjacją sakramentalną ale zaczyna się już na pojęciu wiary. Wiemy już, że tylko człowiek jest zdolny wierzyć dzięki takim władzom ducha jak rozum, duchowa pamięć i duchowa wolitywność. W poprzednich postach zasłoniłeś się Credem i masz ku temu słuszne racje. Co to dla Ciebie znaczy „wierzę”? Skąd masz pewność, że „wierzysz”? Co to znaczy „człowiek wierzący”? Próbuję poruszyć drugą literkę w alfabecie rzymskokatolickim.
    janusz

    #39 baran katolicki
  40. #Januszu,
    Piszesz:
    „filozofia pierwsza/metafizyka/ zajmuje się badaniem bytu, który jest nieruchomy i samoistny”
    Bóg dał się nam poznać jedynie jako działający: zapoczątkował to poznanie wobec Mojżesza przy górze Hebron posyłając go do Izraelitów w Egipcie, następnie wyprowadzając ich z niewoli a gdy czas się wypełnił wyprowadzając z niewoli nas , którzyś my uwierzyli.
    Co więcej zabronił poznawać inaczej wskazując w pierwszym z dziesięciorga przykazań, że wyobrażanie sobie Boga nieruchomego i samoistnego będzie prowadziło do tworzenia własnych bożków:
    „Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył” Wj 20,3-5a
    Raz jeden zdarzyło się , gdy Bóg „pozbawił się” wobec człowieka swojego działania, ogołocił się, stał się egzystencjalnie „jak człowiek”. Był to czas od złożenia do grobu aż do poranka zmartwychwstania.
    Jest to piękna liturgia wielkopiątkowej nocy i Wielkiej Soboty – zasłonięcie Najświętszego Sakramentu jest znakiem „zawieszenia” boskości Boga.

    #40 grzegorz
  41. Szczęść Boże, Ojcze Biskupie.
    Wcale niechętnie, lecz wypowiedzieć pragnę opinię o świadectwie Pastora Dariusza Suszka.
    To Kapłan/Ksiądz Katolicki wyświęcony. Obecnie, Pastor posługujący Słowem Bożej Ewangelii.
    W swoich wypowiedziach daje świadectwo o swojej wierze, którą donosił w sobie aż … do przyjęcia Sakramentu Kapłaństwa. Dla Jezusa, porzucił wszystko? … a, może ? … pozostawił siebie w sobie. Odszedł od Jezusa już jako Ksiądz Katolicki … jako, uczeń Chrystusa … bliski, przyjaciel, jeden z Dwunastu … Naśladowca … Uczeń …
    Piotr, zaparł się …
    Judasz, zdradził …
    Tomasz, miał wątpliwości …
    Pastor dziś … dwadzieścia lat temu nie poszedł, za Jezusa Krzyżem Zbawienia …
    Wybrał drogę nie przeznaczoną dla ucznia Chrystusa …
    (G2,20).
    W swojej wypowiedzi z dnia 13.09.2015 roku „co krzyż Chrystusa czyni z nami powiedział, że: … „ … 20 lat temu doznał nawrócenia” … jak, można tak powiedzieć … Jaka, to miłość i wiara.
    Przeżył trudne chwile odrzucenia w rodzinie, oraz przyjaciół. Mówi, że ojciec przed śmiercią nawrócił się. Matka … jeszcze nie.
    Nie potrafię zrozumieć … jakiego Boga, on ma przed sobą. Przestrzega przed Jezusem w Tabernakulum … przed, Maryją.
    Wiem o Kleryku, który przed święceniami zatrzymał się. Lękał się … Myślę, że nie chciał zranić Jezusa, który za grzesznika, za każdego życie dał. Można trzeźwo myśleć i nie ranić Miłości Bożej, nie odszedł lecz … stara się zrozumieć. Ja, taką postawę rozumiem, ale „nawrócenie” przez odejście od Kapłaństwa, tego nie rozumiem.
    Tyle tylko.
    Wszystkich pozdrawiam. danuta

    #41 miłosierna samarytanka
  42. #29
    niezapominajko, urna z prochami/ciało/ w liturgia pogrzebowej św. pamięci Pawła ukazuje o kierunku jaki obrał dzisiejszy Kościół katolicki. Musimy odróżnić nowoczesność od tradycji. Proponują nam ekumenizm jako pogodzenie ducha tego czasu/Szatana/ z duchem człowieczym. Jak można w liturgii rzymskokatolickiej żegnać cielesne prochy?
    janusz

    #42 baran katolicki
  43. AD.#40
    Gdzie szacunek dla ciała zmysłowego?
    janusz

    #43 baran katolicki
  44. #40
    Grzegorzu,
    piszesz, że „Bóg dał się nam poznać jedynie jako działający”. Jak działa/pracuje/ Stwórca? Na czym polega Jego działalność/dzieło/ w człowieku? Dla mnie „działanie” Stwórcy polega na „powiadam Ci”, Powiadam Wam”. On „pracuje/działa/słowem. Bóg powiedział i stało się. Bóg powiedział do Abrahama …To co pomyśli Stwórca uzewnętrznia się w Słowie Bożym/Syn Boży/. Bóg działający ale nie zniewalający. Piszesz również, że ” że wyobrażanie sobie Boga nieruchomego i samoistnego będzie prowadziło do tworzenia własnych bożków:”.
    Grzegorzu, jak w twojej wierze Bóg Ojciec zrodził w wieczności Boga Syna? Dla mnie w Swoim Boskim Rozumie pomyślał w wieczności i wypowiedział Słowo Boże, które w czasie stało się człowieczym ciałem/naturą/. Zanim jednak dotrzemy do trzeciej literki rzymskokatolickiej jaką jest „Bóg” musimy przyswoić sobie „wiarę” jako akt rozumowy a nie uczuciowy.
    janusz

    #44 baran katolicki

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php