W zapisie Ewangelii wg św. Marka mamy przytoczoną pełną odpowiedz Jezusa na pytanie postawione przez jednego z uczonych w Piśmie a dotyczące pierwszego przykazania. Jezus dał odpowiedź:

«Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu,
Pan Bóg nasz jest jedynym Panem.
Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą,
całym swoim umysłem i całą swoją mocą”.

Pozostali Ewangeliści przytaczają słowa Jezusa zaczynając od przykazania miłości. Opuszczają ten bardzo istotny element, jakim jest wezwanie do słuchania. Wezwanie skierowane do Izraela, a więc do ludu, który uznaje siebie za opartego na Bogu i na Jego mocy. Takie jest znaczenie samego imienia i taka jest teologia wybranego narodu Starego Przymierza. To samo przenosi się na naród Nowego Przymierza, który stanowimy jako wyznawcy Jezusa.

Jaki jest związek słuchania z przykazaniem miłości?

Krótko możemy ująć to w ten sposób. Człowiek sam z siebie chce kochać, ale potrafi to spełniać tylko do pewnego stopnia, nie zawsze i nie wobec wszystkich (zob. np. Rz 5,6nn). Prawdziwa miłość ma źródło w Bogu i tylko On może uzdalniać człowieka do podobnej miłości jak Jego, to znaczy do miłości bezinteresownej i niczym nie ograniczonej. Tym środkiem, jaki Bóg daje człowiekowi, aby mógł poznać i przeżywać podobną miłość do tej, jaka jest w Nim, jest słuchanie, jest posłuszeństwo. Żeby kochać – trzeba słuchać. Słuchać Boga i słuchać drugiego człowieka.

Posłuszeństwo obietnicy danej przez Boga

Jeśli człowiek otworzy się na działanie Boga i nie będzie siebie samego trzymał w zamknięciu, w niewoli siebie. Nie będzie miał w sobie logiki życia według własnego poznania dobra i zła, to wówczas będzie doświadczał, że w oparciu po Boga i dzięki Jego mocy może mieć podobnego ducha, jaki jest w Bogu i jaki objawił się w Jezusie Chrystusie. Będzie też otrzymywał w tymże Duchu zdolność dokonywania podobnych dzieł, jak to uczynił Jezus Chrystus. Będzie odkrywał w sobie zdolność do takiej samej miłości. Wtedy zobaczy, że w nim spełnia się obietnica: „będzie miłował”. Nie będzie to odbierane jako nakaz, który człowiek ma spełnić własnymi siłami, lecz będzie to spełnienie obietnicy, w którą człowiek uwierzył dzięki Ewangelii i wszedł w postawę słuchania bardziej Boga, niż samego siebie.

Prosić, by słuchać

Prosimy Pana Boga o taką zdolność słuchania, by ona prowadziła do spełniania się w nas Bożej obietnicy. Jest to prawda spełniona w Jezusie Chrystusie. Jest to prawda, która chce się spełniać w tym którzy Go słuchają – przyjmują Jego Ewangelię.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

35 komentarzy

  1. „Żeby kochać – trzeba słuchać. Słuchać Boga i słuchać drugiego człowieka”. Bez prawego/rozumnego/ serca nie da się ani kochać ani słuchać. Wiele razy ostatnio wspominałem o konieczności salomonowego serca w każdym człowieku. Serce rozumne oznacza sumienie, które umie słuchać, które jest ustawione tylko na głos prawdy i dlatego odróżnia dobro od zła. Słuchać Boga czy słuchać człowieka? To jedno z podstawowych kryteriów posłuszeństwa. Jak rozróżnić głos Boga od głosu człowieka?
    Pisze Ksiądz Biskup:”Jeśli człowiek otworzy się na działanie Boga i nie będzie siebie samego trzymał w zamknięciu, w niewoli siebie. Nie będzie miał w sobie logiki życia według własnego poznania dobra i zła, to wówczas będzie doświadczał, że w oparciu po Boga i dzięki Jego mocy może mieć podobnego ducha, jaki jest w Bogu i jaki objawił się w Jezusie Chrystusie”. Czy człowiek sam z siebie może się otworzyć na nieznane/niepewne/działanie Boga bez serca rozumnego? Warto by tutaj zastanowić się na blogu czym jest to „serce rozumne”? Słuchając sercem zmysłowym słyszę Boga takiego jakiego doświadczam Go zmysłami. Słyszę takiego Boga jakiego czuję. Podobnie jest ze słuchaniem drugiego/innego/człowieka. Same emocje naturalne mogą zdeprawować każdy głos prawdy. By słuchać sumiennie i usłyszeć głos prawdy człowiek musi mieć serce rozumne to znaczy racjonalne myślenie. Spotykam dzisiaj w swoim domu bolesny rozdźwięk pomiędzy wiarą a racjonalnością. Pomiędzy łaską a naturą. Jak słuchać i usłyszeć głos prawdy nie raniąc drugiego człowieka tą prawdą? Nie da się tak kochać by nie płakać. Nie możliwym jest słyszeć poza rozumem, bez sumienia. Nasza katolicka wiara jest racjonalna, oparta na rozumnym sercu, rozumnym słuchaniu. Łaska musi mieć gdzie wylądować w człowieku. Łaska zakłada naturę. Sama łaska bez rozumnego serca mija się z człowiekiem. Nie trafia w człowieka prawdą.
    janusz

    #1 baran katolicki
  2. „Żeby kochać – trzeba słuchać. Słuchać Boga i słuchać drugiego człowieka.”
    Myślę, że to bardzo ważne, aby słuchając Boga słuchać także drugiego. 🙂
    Kiedyś przed naszym kościołem żebrała kobieta.
    Tato zawsze nas uczył: Nie dawaj pieniędzy, aby nie poszły na alkohol i nie przyczyniły się do czyjegoś nałogu. Daj co masz. Podziel się.
    A więc ja kupowałam jej to, JA co uważałam, że jest jej potrzebne – chleb i coś do chleba.
    I dawałam jej to wg słów Pana Jezusa: Niech nie wie prawica, co robi lewica. To znaczy przechodząc obok niej jakby jej nie widząc dawałam jej te zakupy. Ale to nie było dobre. Źle się z tym czułam.
    Więc zmieniłam moje postępowanie. Stawałam przed nią i pytałam, czego potrzebuje? Tak, jak Jezus pytał ślepego spod Jerycha: Co chcesz, abym ci uczynił?
    Taka postawa słuchania Boga i słuchania drugiego ustawiła mnie w zupełnie innej perspektywie. Moje spojrzenie uległo zmianie z JA ( moje wyobrażenie, czego ona potrzebuje) na Nią ( co ona realnie potrzebuje). To spowodowało, że mogłam zobaczyć w niej osobę,powodowało, że wchodziłam z nią w relację. I odwróciło role, bo z „darczyńcy” stawałam się kimś, kto służy – spełnia coś, co ten drugi powie.
    Ale w tej posłudze wciąż potrzebowałam wsparcia Boga, bo czasami potrzeby tej kobiety mnie denerwowały. 🙂 Nikt nie lubi być wykorzystywany, a ja czasami tak się czułam. I Bóg pokazywał mi, że nie jestem chodzącym ideałem. 🙂

    #2 basa
  3. Pan Bóg jest bardzo dobry.:) Dba, abym za bardzo w pychę nie popadła, bo mam do tego skłonność. 🙂

    #3 basa
  4. To pytanie: „Co ci kupić?” jest bardzo dobre. Wymaga co prawda więcej wysiłku i większy koszt, ale gdy ktoś chce cię naciągnąć, zwykle nie chce wybrać się na wspólne zakupy i odchodzi.

    #4 basa
  5. Szema Israel …
    Jest to tak ważne, silne, działające. Wierzący Żydzi umieszczają m.inn.ten fragment Księgi Powtórzonego Prawa jako tefilin na czole i ramieniu, jako mezuza na odrzwiach domu i pomieszczeń a więc wszędzie gdzie są.
    Są to słowa porannej i wieczornej modlitwy : że Bóg jest Bogiem dla mnie, że jest Jeden, że jest moim Panem i w końcu jest to Bóg Obietnicy ,że będę kochał . My już to wszystko mamy tak, jak wypowiadamy to w modlitwach i aklamacjach:
    „Przez Chrystusa Pana naszego.”

    #5 grzegorz
  6. #5
    Grzegorzu,”Chrystus Pan” nie jest tożsamy w wierze. O jakim Chrystusie myślisz? Chrystus to namaszczony pan. Jest taka piosenka:”
    Jak rozpoznać mam Chrystusa, gdzie go szukać mam?” Wszystko dzisiaj można podłożyć jako ciąg dalszy pod poszukiwanego Chrystusa. Śpiewają nawet:”w grzechu”
    Pozdrawiam
    janusz

    #6 baran katolicki
  7. Basiu, dzięki za twoje świadectwo. Budujące i godne naśladowania 😉
    pozdrawiam

    #7 niezapominajka
  8. #6 Januszu,
    Myślę o Jezusie Chrystusie jak czytamy dziś u Pawła:
    Bracia: Niech was ożywia to dążenie, które było w Chrystusie Jezusie. On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi i w tym, co zewnętrzne, uznany za człowieka. Uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych, i aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca.Flp 2,5-11

    #8 grzegorz
  9. #8
    Grzegorzu, w takim razie jak pojmujesz rzeczywistość wywyższonego Chrystusa przed, którym ugiąć się powinno każde kolano istot niebieskich i ziemnych? Czy Ty przyjmujesz IHS na kolanach? Pytam bo dla mnie dzisiaj to bardzo ważny znak rozpoznawczy tych którzy prawdziwie uwierzyli. Grzegorzu, to co pisał Święty Apostoł Paweł to dopiero początek uwielbienia Chrystusa Pana w Świętym Kościele Rzymskokatolickim. Dzisiaj mamy Chrystusa Eucharystycznego ukrytego pod postacią zwykłego chleba i zwykłego wina. Za czasów apostolskich Święty Kościół Katolicki był jak nowo narodzone dziecię. Nie znał IHS w takiej postaci jaką dzisiaj podaje nam do wierzenia. Czy widzisz jak Stwórca prowadzi nas od WCIELENIA do UWIELBIENIA? Jakie są Twoje kolana?
    Pozdrawiam
    janusz

    #9 baran katolicki
  10. #4
    Basiu, „co Ci kupić” to pytanie czego chcesz ode mnie? Nie koniecznie wola/chcenie/ grzesznika jest ukierunkowane na prawdę/życie/. Ja zaprosiłem bezdomnego nawet do swojego domu i jak myślisz co zobaczył? Nie spodobało mu się w moim domu. Wolał swoją wolność/grzeszność/. To co możemy dać poranionemu człowiekowi to nasza wiara, która ma moc góry przenosić a i morze ustępuje się przed nią. Basiu, ubogi człowiek potrzebuje jedynie Twojego CZŁOWIECZEŃSTWA. To mu wystarczy by sam uwierzył w swoje CZŁOWIECZEŃSTWO.
    Pozdrawiam
    janusz

    #10 baran katolicki
  11. #10 Janusz
    Widzisz Janusz, kompletnie nie zrozumiałeś mojego postu i tego, czego nauczył mnie Jezus. 🙂
    Widzisz, znowu lepiej wiesz, czego potrzebuje ubogi człowiek.
    No i co? „Twój” bezdomny doświadczył twojego człowieczeństwa i uwierzył w swoje?

    #11 basa
  12. Janusz, proszę zastanów się nad tym ciągłym krytykowaniem innych.
    Mi na prawdę odechciewa się cokolwiek napisać, bo wszystko jest w twoim widzeniu źle.
    Janusz, wiesz, wiele osób przestało pisać na blogu przez te twoje uwagi.
    Na Drodze Neokatechumenalnej jest taka zasada, że nie komentuje się wypowiedzi braci. Myślę, że dobrze by było, gdybyś się do tego zastosował.
    Pisz o swoim doświadczeniu. Przecież masz się czym z nami dzielić.

    #12 basa
  13. #9 Januszu,
    Przedziwne to jest wywyższenie, jak powiedziałby nasz 🙂 Ks.Biskup.
    Ma ono swoją logikę , inną niż nasza intuicja. Święty Paweł wyraził ją poprzez pewną gradację, konieczną kolejność zdarzeń.
    1.uznanie Boga za swego Pana (nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem)
    2.odkrycie się wobec drugiego, innego niż ja ( ogołocił samego siebie)
    3.oddanie się drugiemu do jego dyspozycji ( przyjąwszy postać sługi)
    4.wykonywanie wobec bliźniego gestów, czynności,decyzji nawet wtedy, gdy skutkują dla mnie jakąś stratą, są obciążeniem, w niektórych przypadkach śmiercią , nawet wtedy gdy wydaje się to niesprawiedliwe (stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej)
    Kierunek tej gradacji nie jest w górę lecz jest w dół. Dlatego użyty przez Pawła termin wywyższenie należy opisać „przedziwne”. Bo chociaż krzyż wbity był na wzgórzu Golgota i przez to wywyższony , wystawiony na widok publiczny, to nasze indywidualne krzyże, raczej chowamy. Są to bowiem po ludzku nasze życiowe porażki , często grzechy , nikt normalnie tych sytuacji nie chołubi.
    Znalazł sie jednak ktoś – Syn Bożu Jezus Chrystus, kto pozwolił aby wykonały się na nim wszystkie znaku upadku przypisane człowiekowi , aby klęknąć przede mną przed toba z tej pozycji i wybaczyć nasz upadek, obmyć nam „panom swojego życia” nogi.
    Nie ma więc w nas żadnej mocy ani sposobu, którym moglibyśmy wyrazić należną Bogu cześć.Jedyną mocą , zdolną, uzdalniającą nas do klękania na kolana, jest Jego Imię, które oznacza Bóg zbawia. Klękamy wtedy przed drugim wg. gradacji opisanej przez Pawła , nie wg naszego poczucia czci należnej Bogu ( chociaż coś z tego też może być), ale jako ci żyjący na Jego obraz i podobieństwo. Jest to prawdziwe wyznanie wiary w Pana naszego Jezusa Chrystusa i oddanie chwały Jedynemu Bogu.

    #13 grzegorz
  14. Zadziwiające jest to,jak w przedziwny sposób Pan Bóg prowadzi naszą historię.
    Słuchaj…, co słyszę?
    W dzień wyborów samorządowych słyszę – „Pan miłuje prawo i sprawiedliwość”. (Ps)
    Nie chodzi tu o konkretne ugrupowanie, ale człowieka.
    Po drugiej turze wyborów, w poniedziałek słyszę – Flp 2 „Niech każdy ma na oku nie tylko własne sprawy,ale też i drugich”.
    W ostatnich dniach słyszę od ludzi różne kalkulacje, jak ma wyglądać nasze życie.
    A w dzisiejszej Ewangelii Łk 15,1-10 Jezus obnaża niechęć wobec grzeszników.
    Kalendarz liturgiczny często mnie zaskakuje doborem czytań, psalmów i Ewangelii, swoim trafianiem w sedno życia codziennego.
    Pozdrawiam .

    #14 Mirosława
  15. #11
    Basiu, „ubogi człowiek” doświadczany przez nas dzisiaj jako współczesny żebrak dla Ciebie kim jest tak na prawdę? Czy zdajesz sobie sprawę, że jest ogromna różnica pomiędzy dziadostwem a ubóstwem. Dziadostwo jest skutkiem osobistego grzechu. Ubóstwo jest efektem pokory człowieka świętego. Czy spotykając przypadkowo głodnego i bezdomnego nie zastanawiasz się nad źródłem jego „biedy”? Jesteś przecież lekarzem i doskonale wiesz jak przeprowadzić wywiad z chorym człowiekiem by móc go zdiagnozować a tym samym skutecznie mu pomóc/leczyć/. Proszę się nie lękać prawdy, która w gruncie rzeczy jest czystym miłowaniem. To nic, że może zaboleć, zszokować, przestraszyć.
    Basiu, katolicki człowiek w drugim człowieku widzi samego Stwórcę, który zostawił Swój obraz i Swoje podobieństwo. Tym podobieństwem jest mój i Twój duch. Nie myl go z Duchem Świętym. Każdy człowiek w swojej duszy ma ducha. Tam trzeba dotrzeć by prawdziwie komukolwiek pomóc. Lekarz ciała powinien o tym być uczony na studiach. Nie wystarczy zapytać chorego „co ci kupić” bo on sam nie ma zielonego pojęcia co może mu pomóc. Zaprosiłem tego biedaka na obiad. Przyszedł i co zobaczył. Zobaczył, że w gruncie rzeczy ja jestem bardziej ubogi/potrzebujący/ niż on. Nie wiem jak potoczyły się dalsze losy tego człowieka. Zobaczył na własne oczy „wariata”. Być może takie doświadczenie kiedyś mu się przyda.
    Pozdrawiam
    janusz

    #15 baran katolicki
  16. #13
    Grzegorzu, co mówi Twoje ciało podczas przyjmowania Komunii Świętej? Jakie są twoje kolana w tej bliskości ducha?
    janusz

    #16 baran katolicki
  17. Ojcze Biskupie
    Miłujmy się i słuchajmy wzajemnie Wszyscy
    Prosimy Pana Boga o taką zdolność słuchania, by ona prowadziła do spełniania się w nas Bożej obietnicy. Jest to prawda spełniona w Jezusie Chrystusie. Jest to prawda, która chce się spełniać w tym którzy Go słuchają – przyjmują Jego Ewangelię. Bp ZbK

    Boże, wierzę w Ciebie.
    Boże, nie chcę nadużywać Twojej Miłości , dla wybaczenia grzechów.
    Boże, nie chcę nadmiernie Ufać Twojemu Miłosierdziu, którym chronisz mnie przed grzechem i po nieszczęsnym upadku, który Ty, Zamysłem Swoim przewidziałeś, ale ja kierowałam sama swoją wolę, dlatego proszę, tylko Tobie, posłuszną Duszę uczyń.
    Boże, trzymaj mnie przy Sobie tak mocno, jak tylko Ty, Boże, możesz.
    Boże, ogranicz moje myśli do zatopienia w Ciebie.
    Boże, daj mi Pragnienie Komunii, i w Sobie, przy Sercu Swym, całą otul … mnie.
    Boże, proszę … proszę, niechby Twoja Łaska, wylana na Duszę moją, przyjęła się, i Wolą Twą sprawiła posłuszeństwo, nawrócenie, tę serca odmianę, przez którą zasiała w Duszy zgodę, cichość, radość, uniżenie… dziękczynienie.
    Boże, nie pozwól mi nigdy, odejść od Ciebie.
    Boże, bądź moim Lekarzem i ulecz Duszę …
    Boże, bądź mi Nauczycielem Dobrym i do Domu Swego zaprowadź mnie.
    Boże, w modlitwie tej, umocnienia u Ciebie proszę.
    Panie … Boże mój … a, teraz przyjmij modlitwę tę, moją.

    #17 miłosierna samarytanka
  18. Dzisiaj wróciłem z pogrzebu Bolka, Rak trzustki. Na początku zaczął brać „mój lek’. Powstrzymał rozwój choroby. Zaufał lekarzom i zaczął leczyć się chemią. Przyczyną śmierci nie był rak a udar”?”. Czy moją winą jest zbyt małe zaufanie Bogu? Ja dzisiaj ciężko pracowałem fizycznie, nie rozumiem dlaczego ja stosując ten lek jestem zdrowy a mój kuzyn umiera?

    #18 lemi
  19. #15 Janusz
    Dzięki za wykład, ale on tylko świadczy o tym, że nadal nie rozumiesz doświadczenia, które dał mi Bóg. 🙂
    I nadal wolisz pouczać i raczyć swoimi mądrościami niż próbować zrozumieć. 🙂
    To jest niewątpliwie łatwiejsze. 🙂

    #19 basa
  20. #18 lemi
    W duchu twojego pytania ja mogłabym napisać:
    Nie rozumiem, dlaczego tyle chorych na nowotwory nie bierze twojego leku i jest zdrowych? Nie umiera.

    #20 basa
  21. #15
    Jesteś manipulantem.
    I na tym podłożu zbudowałeś spojrzenie /karierę?/ na człowieka.
    Dusza ściśnięta /nie, wcale nie pobożnością raczej zyskiem i strachem/ nie ma możliwości rozwoju.
    Barbara absolutnie nie boi się prawdy, wręcz odwrotnie całą sobą dąży do niej.

    #21 Ka
  22. #16 Januszu
    Przyjęcie Ciała Pańskiego nie ma dla mnie związku z moim ciałem.
    1. Jest to znak mojej zgody na takie działanie Boga w moim życiu, jakie dokonało się w liturgii
    2. Jest to znak Boga, że On tego dokona.
    3. Procesja komunijna jest znakiem,że jest to proces, droga ale ukierunkowana na Niego
    4. Głęboki skłon oznacza uznanie Ciała Pańskiego za rzeczywiste a nie tylko symboliczne

    #22 grzegorz
  23. #16
    Grzegorzu, jak to Przenajświętsze Ciało Pańskie nie ma związku z Twoim ciałem? Czy zdajesz sobie sprawę, że jest to realnie i substancjalnie Uwielbione Ciało Pana Jezusa Chrystusa? Czy Twoja wiara nie powala Cię na kolana przed tak cudowną bliskością Przenajświętszego Boga? Komunia Święta nie jest tylko znakiem duchowego działania Boga w Twoim życiu. Jest to cielesne spotkanie w prawdzie i duchu. Komunia Święta w liturgii mszalnej nie jest znakiem Boga lecz realną i substancjalną rzeczywistością.
    Jak się mają słowa Świętego Pawła, które przytoczyłeś wcześniej mówiące, że „… Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych, i aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca.Flp 2,5-11”.
    Ciało człowieka ma swoją mowę i ukazuje jakość ducha w duszy? Grzegorzu, IHS to rzeczywistość dla nas jest tak realna i cielesna/substancjalna/ jak dla Apostołów rzeczywistość Pana Jezusa w ciele człowieka. Uwielbiony Chrystus pozostaje z nami cieleśnie nadal pod postaciami chleba i wina. Proszę nie redukować Eucharystii do znaku. To nie jest ortodoksyjnie katolickie lecz protestanckie zagubienie.
    Pozdrawiam
    janusz

    #23 baran katolicki
  24. #21
    Krystyno, skąd ta absolutna pewność co do Basi? Pozdrawiam serdecznie obie panie.
    janusz

    #24 baran katolicki
  25. #20
    W internecie jest wiele proponowanych produktów, leków i metod leczenia np. raka. Nie spotkałem się, by ktoś prowadził blog, statystykę lub ocenę merytoryczną środków, leków lub metod leczenia pod kątem ich skuteczności.

    #25 lemi
  26. …”Prosimy Pana Boga o taką zdolność słuchania, by ona prowadziła do spełniania się w nas Bożej obietnicy. Jest to prawda spełniona w Jezusie Chrystusie. Jest to prawda, która chce się spełniać w tym którzy Go słuchają – przyjmują Jego Ewangelię.
    Ks.Bp

    ….
    Własnie w tej chwili miałam powód by „wyjść z siebie” i „naskoczyć” złym słowem na męża.
    Ponieważ byłam na tej stronie, przeczytałam raz jeszcze treść jw.i… spokój, ogarnął mnie spokój … posłuchałam w ciszy napomnienia i „weszłam” w przebaczenie… idę spać w pokoju ducha… i pojednana z mężem. 😉

    #26 niezapominajka
  27. #24
    Pierwsze: SŁUCHAJ

    #27 Ka
  28. #27
    Krystyno, aby słuchać sumiennie i usłyszeć głos prawdy człowiek musi mieć serce rozumne to znaczy racjonalne myślenie.
    janusz

    #28 baran katolicki
  29. Szczęść Boże Ojcze Biskupie
    Pozdrawiam Wszystkich.
    Zaczytałam się dziś w poezji, żeby lepiej słuchać … bo poezja to wewnętrzne Boże Tchnienia, Jego Słowo …które, czasami Bóg chce przekazać nam przez Swoich Aniołów i Świętych. Słowo, żyje. Słuchanie daje Rozwój i Pragnienie dalszego słuchania.
    Miłość do bliźniego jest już na początku w naturze człowieka, tak myślę: … Bożym Stworzeniem przecież jestem, które Ojciec Bóg powołał i Sobie uczynił podobnym w Miłości. Miłość, może człowiek doskonalić przy Bogu, który wzajemnego Miłowania się, uczy ludzi nieustannie.
    Kochać powinniśmy nawet przeciwnika … głosi Słowo.
    /Człowiek sam z siebie chce kochać, ale potrafi to spełniać tylko do pewnego stopnia, nie zawsze i nie wobec wszystkich (zob. np. Rz 5,6nn). Prawdziwa miłość ma źródło w Bogu i tylko On może uzdalniać człowieka do podobnej miłości jak Jego, to znaczy do miłości bezinteresownej i niczym nie ograniczonej. Tym środkiem, jaki Bóg daje człowiekowi, aby mógł poznać i przeżywać podobną miłość do tej, jaka jest w Nim, jest słuchanie, jest posłuszeństwo. Żeby kochać – trzeba słuchać. Słuchać Boga i słuchać drugiego człowieka./ Ks. Bp ZbK
    Cicha Modlitwa nadzieiR
    Cicha modlitwa nadziei
    Kiedy bezmyślnie patrzę w chodnik,
    Szukając uparcie tylko szarości
    Gdy oczy zaleje morze łez i zatopi
    wzrok, co już nie potrafi kierować się w górę
    Stój przy mnie
    Nie wiem, kiedy Cię zobaczę.
    Gdy uszy nastawię na złowrogą wichurę
    łudząc się że jestem bezpieczna
    ukryję się i wiatr mnie nie porwie
    nie złapiesz mnie i Ty w swe ramiona
    Stój przy mnie
    Nie wiem, kiedy Cię usłyszę.
    Nadejdzie i pora, kiedy wzbudzi dreszcze chłód
    strach zacznie czuć za mnie
    bezsensem utoną me dłonie w morzu prac
    co ucieczką będą przed świadomością
    Stój przy mnie
    Nie wiem, kiedy Cię poczuję.
    Kiedy oddam już wszystkie łzy
    gdy upadnę, potykając się o nadzieję
    kiedy już nie wstanę, wątpiąc ze na mnie czekasz
    przecież poplątałam te wszystkie gwiazdozbiory
    Stój przy mnie
    Ja bez Ciebie się nie podniosę!
    Nadejdzie najciemniejsza noc, rozbłyśnie Twoim światłem
    jak zawsze
    Nadejdzie nowy dzień, złapiesz mnie za rękę
    zabierzesz do siebie
    Ja bez Ciebie nie umiem już żyć. Jan Twardowski

    #29 miłosierna samarytanka
  30. #28 Janusz
    Czy ty takiego serca nie masz, nie myślisz racjonalnie, że tłumaczysz się w ten sposób?
    Krysia wzywała do słuchania ciebie, a nie mnie.
    A więc twoja odpowiedź dotyczy ciebie. 🙂

    #30 basa
  31. #23 Januszu,
    Ka ma niestety racje. Stawiasz własne tezy, wkładasz je w moje usta i z nimi dyskutujesz, a wiec dyskutujesz sam z sobą. Jest to manipulacja, bo nie każdy może się w tym zorientuje.
    Jest to też mało twórcze zajęcie, lepiej jest przeczytać ze zrozumieniem i odnosić się do rzeczywistych poglądów drugiej stromy,
    Pytasz o moje doświadczenie wiec o nim piszę.
    Czy oczekujesz abym na pytanie o moje doświadczenia odpowiadał opisem doświadczeń Twoich?
    To jest kilka uwag pomocnych mam nadzieje w konwersacji.
    Kilka odpowiedzi:
    Pytasz :”Grzegorzu, jak to Przenajświętsze Ciało Pańskie nie ma związku z Twoim ciałem? Czy zdajesz sobie sprawę, że jest to realnie i substancjalnie Uwielbione Ciało Pana Jezusa Chrystusa?”
    Odpowiadam:
    Dla mnie nie ma związku.Ciało Pańskie to co innego niż moje ciało. Tak jak Twoje ciało nie jest moim.
    Pytasz:
    Czy Twoja wiara nie powala Cię na kolana przed tak cudowną bliskością Przenajświętszego Boga.
    Odpowiadam:
    („nie powala” – cóż to za język!!!.) Nie.Przed przystąpieniem do Komunii Świętej wykonuję głęboki skłon na znak uznania Ciała Pańskiego za rzeczywiste. Rzeczywiste obejmuje i cielesne i duchowe.
    Piszesz:
    Komunia Święta w liturgii mszalnej nie jest znakiem Boga lecz realną i substancjalną rzeczywistością.
    Odpowiadam:
    Wymieniłem następujące znaki:
    1. Przyjęcie Ciała Pańskiego
    2. Procesja komunijna
    3. Głęboki skłon
    Nie pisałem, że Komunia Święta jest znakiem.
    Piszesz:
    Proszę nie redukować Eucharystii do znaku.
    Odpowiadam:
    Nie wiem do kogo kierujesz te słowa. Ja nie mam poglądu , ani tak nie pisałem, jakoby Eucharystia była znakiem.
    Januszu, postaram się już więcej nie odnosić do tego typu retoryki. Dla porządku i uczciwości muszę to zrobić raz. Potraktuj to jako wskazówkę do większej staranności w czytaniu ze zrozumieniem , operowaniu pojęciami . Mi też sprawiają one czasem trudności, ale zanim coś napiszę szukam znaczeń słów zwłaszcza trudnych, bądź zdefiniowanych wcześniej przez innych i będących w użyciu.
    Eucharystia to nie to samo co Komunia Święta i nie to samo co Ciało Pańskie. Używanie tych słów zamiennie prowadzi do chaosu w myśleniu i dyskusji. Czytaj proszę przepisy liturgiczne. Nie wyrażają one jedynie jurydycznego poglądu, ale mają głębokie zakorzenienie w rzeczywistości ludzkiej i Ewangelii. Ksiądz biskup wydał w formie książkowej swoje katechezy liturgiczne – niezastąpiona pomoc.

    #31 grzegorz
  32. #31
    Grzegorzu,co oznacza dla Ciebie konsekracja chleba i wina w Ciało i Krew Pańską? Dla mnie to nic innego jak cudowne przywołanie tamtego wydarzenia z przed dwóch tysięcy lat z Golgoty. Autentycznego wydarzenia jednej, zbawczej Ofiary naszego Pana Jezusa Chrystusa.
    Każda Msza Święta jest dla mnie cudem bo ja nie żyję w czasach biblijnego Jezusa. Cud Boga przekracza czas i realnie mnie przenosi do rzeczywistości, która miała miejsce dwa tysiące lat temu. W momencie konsekracji w sensie przestrzennym ja nie jestem na biblijnej Golgocie podczas tamtej Przenajświętszej Ofiary Pana i Boga Jezusa Chrystusa. Cud potrafi przenieść mnie przestrzennie i poza czasem na miejsce biblijnej Golgoty gdzie autentycznie umiera na krzyżu Pan Jezus Chrystus oddając swoje Ciało i swoją Krew dla mojego zbawienia.
    Pan Bóg w cudzie konsekracji udziela mi daru bilokacji w sensie religijno- duchowym i realnie przenosi mnie na miejsce i czas Przenajświętszej Ofiary. Konsekracja Chleba i wina to cud dostępny dla każdego człowieka. Jest to przebóstwienie człowieka Bogiem. Przeniknięcie Boga w człowieczeństwo. Apogeum szczęścia.
    janusz

    #32 baran katolicki
  33. Szczęść Boże ojcze Biskupie
    Wszystkim
    Jeśli będziesz upierać się przy byciu kimś, kim nie jesteś, to nie okażesz pokory. Jest to jak powiedzenie, że wiesz lepiej niż Bóg, kim jesteś i kim być powinieneś. Jak możesz oczekiwać, że dotrzesz do celu podróży, jeśli podążasz drogą do cudzego miasta? Jak możesz oczekiwać, że osiągniesz doskonałość, jeśli wiedziesz cudze życie? Świętość innego człowieka nigdy nie będzie twoja; musisz mieć pokorę, aby wypracować własne zbawienie, w mroku, w którym jesteś absolutnie sam…”. Tomasz Merton
    Ze Sfery Bożego Świata Doświadczania Miłości, i Słuchania wzajemnego, przechodzę tam, gdzie wstępuję na trudną Drogę. Idę, tą trudną Drogą ku Światłu niosąc bagaż doświadczeń radości, i trudu … nie oglądając się, bo tam … za mną … snuje się tyko, ta szara, rzeczywistość.
    A, ja mam już wybrany, Cel … Tej Drogi, na której spotykamy się czasem, przyglądając się sobie wzajemnie…słuchamy , Słowa …poszukując w sobie … Miłości. Tą Drogą, nikt już nie wraca. Ma ona przecież Cel , który Jednoczy nas w Lud, będący Wybranym Narodem. Przecież, my różnimy się … a, ostatecznie jednak, bywamy bardzo, podobni. Jak, to poznać ?
    Kiedy, zaczynam przyglądać się bliżej sobie, mogę przypuścić, że będę widziała obraz, który znam i nie zaskoczy mnie on, albo …będzie to obraz kogoś innego …takiego, kim nie jestem (może, już nie chcę być) dla siebie samej…lecz, inni widzą to również … a, dlaczego ja, nie widzę? Zmieniam się ?! …tak ! … to, przecież oczywiste, i … nic, nowego.
    Wszystko, w Sferze Dycha, dzieje się tak szybko, czasem niezauważalnie. \\\porównuję … oceniam >>>!!!Chcąc porównywać, trzeba umieć patrzeć … słuchać … można też przeczytać, gotową opinię o tym „Kimś”. Sprawa, zawsze wymaga głębszego poznania… przed wydaniem opinii.
    Dobrze jest, zamyślić się … niejako, stanąć z boku aby, przypatrzyć się, i aby chwilę o tym pomyśleć …
    Zanim, wydam wyrok … pomyślę … sprawdzę, czy nie pozostaję w jakimś błędzie …
    Zanim, powiem słowo … rozważę … zapytam, Boga, o Jego Słowo…
    Już, doświadczyłam i wiem, że …Słowo, może ranić jak miecz … …Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca;(Hbr 4,12)
    Myślę, że Bożym Duchem przepełnieni ludzie, mają w sercu tylko Intencje Dobra … choć, różnimy się w formie wyrażania, czyli wprowadzenia myśli, w czyn… oraz to, czy ostatecznie, Święty Duch rządzi wszystkim we mnie. Czy nie zostawiłam w sobie trochę miejsca dla siebie … to znaczy że, ostatecznie ja sama zadecyduję, jak będzie dobrze i tak postąpię. Czy, ja tego Ducha chcę mieć w sobie i chcę Ducha słuchać … czy, realizuję siebie ?
    Jak … ufam, albo zawiodłam się, to może być różnica w słuchaniu, i nie tylko… Bóg, jest Prawdziwy … mówi, Słowo Prawdy … Dziś, powtarzam sobie od rana … Boga zawsze, trzeba słuchać we wszystkim, z uwielbieniem.
    Portugalskie przysłowie powiada, iż Bóg pisze prosto po krzywych liniach ludzkiego życia.
    Pytanie o to, czy już wiem, widzę jaka jestem…znajdzie odpowiedź ?
    Czy, jestem pokorna … i, słucham ? …
    Czy, zrozumiałam … na czym polega grzech … (kłamstwo … obłuda i samousprawiedliwienie …?
    Czy, chcę … oczyszczenia (tak) … Czy, jestem posłuszna (chcę) … Panie, dotknij oczu, uszu, warg moich.
    Powrotu, nie ma.
    Może, to dziwne rozmyślanie … jakiś, Etap Drogi …
    Ojcze Biskupie, proszę wybaczyć…przypominają mi się te szczeble drabiny do Nieba … Ciągle spadam … i wdrapuję się, znowu …
    Czy, to wina moja … czy …… nie tędy Droga…? … ale, jest Tutaj, przecież …To, miejsce Rozmowy o Bogu, prowadzenia, poszukiwania … Drogi Zbawienia.
    Pozdrawiam
    danuta

    #33 miłosierna samarytanka
  34. #33
    Danusiu, dziękuję choć nie wiele z tego co piszesz na dzisiaj pojmuję.”…wypracować własne zbawienie, w mroku, w którym jesteś absolutnie sam”.
    Tutaj na tym blogu mało kto podejmie się pracy nad własnym zbawieniem.
    Dlaczego liczą tylko na Łaskę Bożą/sola gratia/?
    JESTEM CZŁOWIEKIEM to dla wielu ludzi za mało by BYĆ ZBAWIONYM/SZCZĘŚLIWYM/.
    Czego oczekują poza byciem sobą?
    janusz

    #34 baran katolicki
  35. Czcigodny Ojcze Biskupie … dziękuję za możliwość jaką mam z czytania Słowa o Dobrej Nowinie na Blogowych e-Rozmowach…
    Święty Paweł, w Liście do Rzymian opisuje potrzeby … aby, Bóg obdarzył Zbawieniem Duszę. I Łączę się Pragnieniami z Nim.
    Januszu … ta myśl Tomasa Mertona, która w całości brzmi … jeśli, będziesz upierać się przy byciu kimś, kim nie jesteś, to nie okażesz pokory. Jest to jak powiedzenie, że wiesz lepiej niż Bóg, kim jesteś i kim być powinieneś. Jak możesz oczekiwać, że dotrzesz do celu podróży, jeśli podążasz drogą do cudzego miasta? Jak możesz oczekiwać, że osiągniesz doskonałość, jeśli wiedziesz cudze życie? Świętość innego człowieka nigdy nie będzie twoja; musisz mieć pokorę, aby wypracować własne zbawienie, w mroku, w którym jesteś absolutnie sam…”
    Ten mrok, to nasze wewnętrzne stany Duszy, jakaś głęboka depresja … Duszy. Ciemność, to również,, gorliwe i coraz większe dążenie … pragnienie… ale, takie nienasycone, na „maksa”, które jest zawsze niezaspokojone w dążeniu osiągnięcia jakiegoś Szczytu/jakiejś Głębi/czegoś Świętego tego Dobra Niewiadomego … Tego Czegoś, niezmierzonego, nie określonego w granicy, i nieograniczonego co do możliwości osiągnięci odczucia Duszy Stanu, który można nazwać Szaleństwem z Tęsknotą … Pragnieniem … Pędem .
    Święty Paweł całe życie rozpamiętywał swoją grzeszność … ślepotę … wobec Boga, aż wyznał, ze skruchą że błądził, w ciemności …lecz przyszedł teraz czas gorliwości i, Prawdy o sobie … czas ogłoszenia:  Razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.(Ga 2,19-20).
    Tak …bowiem , to dążenie do Świętego Stanu zauważyłam sprawdza się … w zwykłym człowieku, choć on tego nie czyni świadomie, lecz we wszystkim chce widzieć udział Bożej Woli. Idzie w pokorze wyznaczoną Drogą samotnie płynąc przez Głębię Wiary, pokonując samotnie wszystkie napotykane niebezpieczeństwa.
    Januszu piszesz: „JESTEM CZŁOWIEKIEM to dla wielu ludzi za mało by BYĆ ZBAWIONYM/SZCZĘŚLIWYM/.
    Czego oczekują poza byciem sobą?”
    Wysłuchałam wczoraj pięknego Słowa, którym Święty Bóg Ojciec przemówił … tylko do mnie(oczywiście do Wszystkich) jednak ja odebrałam dla siebie pewne oczywiste odpowiedzi na pytania i prośbę o odpowiedź.
    Tak … Słowo to, pochodziło wprost od Pana mojego i zawierało odpowiedź na wszystkie indywidualne pytania jakie zadałam Panu Bogu w ostatnim czasie.
    Usłyszałam … że w całym życiu człowieka najważniejsza jest ostania godzina życia . \w tej godzinie , grzesznik może stać się Świętym … a, Święty grzesznikiem. Kiedy otworzą się, drzwi do Świata Tajemnicy, wtedy, ani, uczynki … ani, Łaska, nie będą stanowić o wolności Duszy. . . Januszu Januszu piszesz: „JESTEM CZŁOWIEKIEM to dla wielu ludzi za mało by BYĆ ZBAWIONYM/SZCZĘŚLIWYM/.
    Czego oczekują poza byciem sobą?. Myślę na podstawie tej nauki płynącej z zasłuchania w Boże Słowo, że Dusza będzie Żyła jeśli człowiek będzie postępować wedle prawa i sprawiedliwości Bożej. Nie mogę umrzeć w grzechu. A po drugie Miłość jaką żywiłam do Boga … do Drugiego. Czy bardziej kochałam rzeczy … pieniądze…
    W Niebie nie będą potrzebne samochody, pieniądze … (mój, nieszczęsny piec – pomyślałam) … wszystko to będzie nam Tam ciążyło.
    Decydujemy sami o sobie i sami wypracowujemy swoje Zbawienie . Decyzje podejmujemy samodzielnie ….a, żeby żyć w pokorze trzeba żyć w prawdzie. Żyjemy w mroku wielu możliwości idąc obcymi Drogami,zapatrzeni w jakieś zło, grzech który trzyma….” w ciemności idziemy w ciemności, do Źródła swojego Życia … tylko Pragnienie jest Światłem …. Tylko Pragnienie jest Światłem „
    takie mam przemyślenia, ale one nieustannie rozszerzane są dzięki słuchaniu Słowa.

    danuta

    #35 miłosierna samarytanka

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php