W Trzecią Niedzielę wielkanocną rozpoczynamy nasze zgromadzenia niedzielę modlitwą, która otwiera przed nami określoną perspektywę życia:

Prosimy o to, aby chrześcijanie –

ciesząc się z odzyskanej godności przybranych dzieci Bożych *
z ufnością oczekiwali chwalebnego dnia zmartwychwstania

Prawda zmartwychwstania Jezusa Chrystusa zmienia całkowicie perspektywę naszego ludzkiego życia. Czyni je oczekiwaniem. Czyni nas ludźmi oczekiwania, a nie tylko działania, naszego ludzkiego działania według naszych planów i oczekiwań.

Oczywiście tym samym nie się neguje wartości i potrzeby naszego działania i zaangażowania w rzeczywistość ziemską. Nie, bo jesteśmy na tej ziemi i to życia zostało złożone w nasze władanie. Prawda o zmartwychwstaniu pomaga nam to życie właściwe ustawić. Pomaga nam w tym, byśmy nie absolutyzowali tej ważnej, ale nie najważniejszej sprawy, jaką jest to życie, szczęście na ziemi, sukcesy itp.

Tę perspektywę otrzymujemy właśnie w obwieszczeniu zmartwychwstania Jezusa i naszego. Nie tylko tego, które nastąpi kiedyś na końcu czasów, ale także już teraz tutaj pośród tego nastego śmiertelnego życia. Pośród tej naszej śmiertelności .

Oprócz naszego działania jest bowiem działanie Pana Boga objawione w Jezusie Chrystusie

Jakie to jest działanie?

Do czego ono zmierza?

Do tego, by dać nam już tutaj na ziemi coś z doświadczenia zmartwychwstania i by już tutaj na ziemi uczynić nas świadkami tej prawdy – o zmartwychwstaniu Jezusa i naszym. By uczynić nas ludźmi otwartymi na życie, które nie zna końca, bo ma moc przechodzenia przez śmierć. Tego sobie życzymy i w tym się wspomagamy oddając się mocy Zmartwychwstałego.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

34 komentarze

  1. Księże Biskupie, co to znaczy, że JA JESTEM JANUSZEM? Co to znaczy, że basa JEST BASIĄ? grzegorz GRZEGORZEM? ka KRYSTYNą? julia JULIĄ? chani KRZYSZTOFEM? itd. Co to znaczy,że Zbigniew Kiernikowski JEST BISKUPEM? Czy jestem NIKIM?
    janusz

    #1 baran katolicki
  2. Czytam:
    a. “…PRAWDA zmartwychwstania Jezusa Chrystusa zmienia całkowicie perspektywę naszego ludzkiego życia…
    PRAWDA o zmartwychwstaniu pomaga nam to życie właściwe ustawić…” ks bp ZbK.
    b. …’Peronizm miał kształtujący wpływ na młodego Jorge Bergoglio. Juan Perón, relacjonuje Sire, był mistrzem mówienia jednej rzeczy jednej publiczności i czegoś całkowicie sprzecznego z innym – zawsze mówieniu każdemu, co chcieli usłyszeć, bez żadnej troski o integralność swojej własnej pozycji, a jedynie konsolidację jego wpływu:
    Opowieść mówi się, że Perón, w dniach jego chwały, kiedyś zaproponował wprowadzić siostrzeńca w tajemnice polityki. Najpierw przyprowadził ze sobą młodego człowieka, gdy otrzymał deputację komunistów; po wysłuchaniu ich poglądów powiedział im: „Macie całkowitą rację”. Następnego dnia otrzymał deputację faszystów i ponownie odpowiedział na ich argumenty: „Macie rację.” Potem zapytał swojego siostrzeńca, co myśli i młody człowiek powiedział: „Rozmawiałeś z dwiema grupami o zupełnie odmiennych poglądach i powiedziałeś im, że się z nimi zgadzasz. Jest to całkowicie nie do przyjęcia.” Odpowiedział Perón, „Ty też masz rację.”’

    https://onepeterfive.com/its-time-for-catholics-to-face-the-truth-about-the-papal-confusion/?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+Onepeterfive+%28OnePeterFive%29

    #2 Jurek
  3. ‘… Czy anihilacjonizm nie jest podstawową propozycją ateisty? Tak, rzeczywiście tak jest. I nie, nie możemy winić Scalfari, nieugiętego ateisty (nie dziękuję papieżowi Franciszkowi, który powiedział, że nie chce go nawracać), ponieważ mój drugi akapit stoi. Jak podkreślił ksiądz Lombardi, „gdyby Franciszek czuł, że jego myśl była poważnie fałszywie przedstawiana”, powiedziałby tak.

    A co, jeśli papież z Peronist po prostu powiedział sluchajacemu, to co on chciał usłyszeć? Jak to wielokrotnie robił przy innych okazjach, takich jak mówienie Polakom, że ludzie nie mogą przyjmować komunii w grzechu śmiertelnym (nie wymieniając oczywiście jego stanowiska w sprawie rozwodu i ponownego małżeństwa itp.)…’ Fr RP.

    #3 Jurek
  4. Szczęść Boże Ojcze Biskupie
    Pozdrawiam Wszystkich.

    ciesząc się z odzyskanej godności przybranych dzieci Bożych *
    z ufnością oczekiwali chwalebnego dnia zmartwychwstania
    Prawda zmartwychwstania Jezusa Chrystusa zmienia całkowicie perspektywę naszego ludzkiego życia. Czyni je oczekiwaniem … napisał Ksiądz Biskup.
    A, jeszcze dalej: „Tę perspektywę otrzymujemy właśnie w obwieszczeniu zmartwychwstania Jezusa i naszego. Nie tylko tego, które nastąpi kiedyś na końcu czasów, ale także już teraz tutaj pośród tego naszego śmiertelnego życia. Pośród tej naszej śmiertelności” .
    Doprowadza mnie to do takiego zamyślenia na temat przemijania z nadzieją na Życie i na ten: „chwalebny dzień zmartwychwstania”.
    Jezus, żyje w nas … we mnie.
    Jezus, Syn Boga Ojca, przez Ofiarowanie/Wolą Ojca, przyjął na Siebie śmierć/grzech kładąc je na Krzyż, lecz w trzecim dniu Bóg Ojciec Wskrzesił Syna ze śmierci.
    Bóg Ojciec, Władca stworzenia wszystkiego … tchnął życie, także w człowieka, pozwolił na swobodę, mam wolną wolę. To, cenny Dar.
    Człowiek, jest wielką wartością. Posiadając Dary Ducha Świętego, oraz dodane Talenty, stanowi Dzieło Boże. Może swobodnie rozwijać się … ubogacać … jest zdolny pomnażać Talenty i pielęgnować Dary.
    Życiem przy Bogu, dochodzi do poznawania, jedynie Jemu, na Chwałę.
    Zbliża się, do Boga … chce, pragnie pójść za Jezusem, by Go, naśladować …przyjmuje, Łaskę i krzyż.
    Każdy w nas, jest sobą.
    Życie, jest niepowtarzalnym przeżyciem w „Każdym” …jawi się, innym przesłaniem.
    Człowiek, nosi w sercu i całym wizerunku Obraz Boga … jest w człowieku, Dusza Nieśmiertelna i Duch Boży, posłany … każdy ma, Bożego Anioła.
    Teraz, zdałam sobie sprawę, jak cenny jest człowiek, zwłaszcza ten posiadający świadomość otrzymanego bogactwa, który pracuje, pozwala rozwinąć się, otworzyć Ducha w sobie słuchając i przyjmując na życie powszednie w tej doczesności, Słowo Życia.
    „Ten” … nie może umrzeć … bowiem, jest w nim Dzieło stworzone przez Boga.
    To, Boże Bogactwo, musi powrócić do Ojca i Stwórcy swojego. Tak myślę/to, odkrywa się, będąc na etapie doświadczania … wszystko, nieustannie zmienia się … jest Nieskończonością. Wymaga pracy … Miłości … Dobroci … Serca …
    „Oczekiwanie” … nie męczy, gdy Jezus jest blisko …
    Pozdrawiam.
    Życzę, Pokoju i Dobra.
    Danuta

    #4 miłosierna samarytanka
  5. Moje najważniejsze chyba, ulubione i pełne nadziei słowo to PERSPEKTYWA.
    Bez niej nie ma sensu moje działanie.
    ….
    „…i w tym się wspomagamy oddając się mocy Zmartwychwstałego”. Dziękuję!
    Pozdrawiam

    #5 Miriam
  6. #1 Janusz
    Zapomniałeś o mnie? 😉

    #6 Miriam
  7. „Bóg ma serce ojca, twój tata był dobrym człowiekiem i teraz jest z nim w niebie, jestem tego pewien”.
    To wypowiedź papieża Franciszka. Chodzi o człowieka niewierzącego, który jakimś cudem dostał się do nieba. Ateista w niebie. Czy to sen czy może bajka? Jaka to melodia?
    janusz

    #7 baran katolicki
  8. #5 Miriam.
    Mój krzyż ukazuje mi dwie perspektywy horyzontalne. Jedna to ta pozioma, doczesna, ludzka, wspólnotowa . Druga o wiele piękniejsza bo pionowa. Moje widzenie to patrzenie z dołu ku górze. Są w każdym krzyżu dwa ramiona/belki/. Chwalebnym czyni go ta pionowa.
    Obyśmy w naszym Kościele umieli najpierw podziwiać to co sakralne a później poszerzali to co zwyczajne, przemijające.
    Pozdrawiam
    janusz

    #8 baran katolicki
  9. A winno byc tak chyba:
    „Jeden z kardynałów zabiegał o coś u papieża Pawła III. Ponieważ jednak nie była to rzecz najwłaściwsza, papież robił przeszkody.
    – Wasza Świątobliwość doskonale wie – powiedział w końcu kardynał – ile musiałem włożyć wysiłku w to, by uczynić go papieżem, i dlatego nie powinien mi odmawiać.
    Ojciec Święty odpowiedział:
    – Skoro uczyniłeś mnie papieżem, pozwól mi nim być.”

    #9 Jurek
  10. #7 Janusz
    A znasz przypowieść o robotnikach w winnicy?
    Wszyscy dostali taką samą zapłatę.
    Może takim cudem?
    Cudem miłosierdzia. 🙂
    Nie można wykluczyć, że w ostatniej chwili swego życia zwrócił się do miłosierdzia Bożego.
    Jak to dobrze, że to Bóg będzie nas sądził a nie ludzie.
    Dlatego takie cuda mogą się zdarzać.
    Ty oczywiście skazałbyś go od razu na piekło?

    #10 basa
  11. #1Janusz
    Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym jednym Ciałem i jedną Duszą w Chrystusie.

    #11 grzegorz
  12. #10 basa.
    Basiu, czy ateizm dla katolika jest grzechem ciężkim, czy też nie jest grzechem ciężkim? Tu nie chodzi o emocjonalne sentymenty lecz o wiarę, która jest rozumowym przylgnięciem do Chrystusa.
    W tej historii z synkiem ateisty nie wiemy kim była jego matka? Jakim cudem ojciec ateista ochrzcił swoje dzieci?
    Mało wiemy o doczesności tego człowieka/ateisty/.
    Dobry człowiek kim jest dla Ciebie? Nie z dobrych uczynków jesteśmy zbawieni lecz przez wiarę, że Jezus Chrystus jest Panem Bogiem.
    Koń by się uśmiał a co dopiero ateista z wypowiedzi papieża Franciszka.
    janusz

    #12 baran katolicki
  13. #12 Janusz
    Czy z grzechu ciężkiego można się nawrócić?
    Czy będąc ateistą można się nawrócić?
    Nie wiemy, czy w ostatniej chwili – może ten ktoś się nawrócił?
    Może właśnie w momencie śmierci uznał, że Jezus Chrystus jest Panem i przylgnął do Jezusa?
    Nie wiemy tego.

    #13 basa
  14. #10 Basia,#11 Janusz
    Ja głosuję tak jak Franciszek i Basia.
    Jest zatem 3:1 , może akurat to wystarczy, aby Dobry Bóg zlitował się nad tym człowiekiem.
    A tak w ogóle jestem za tym aby w Niebie było nas jak najwięcej.
    Przyłącz się do naszego pociągu Januszu!
    A propos matki, to zawsze jest znana, gorzej z ojcem 🙂

    #14 grzegorz
  15. #11.
    Po czym to poznajesz? Po czym poznajesz w Sobie i u innych Ducha Świętego? Kim jest Duch Święty w Twojej wierze?
    Pytałem w #1 o naszą podmiotowość/osobowość/. Czy mam być sobą czy może zrezygnować z siebie na rzecz wspólnoty i stać się masą społeczną. Przedmiotem we wspólnotowym podmiocie. Co to znaczy, że JA JESTEM człowiekiem, TY JESTEŚ człowiekiem, ONA JEST człowiekiem? Dla mnie Duch Święty potrzebuje mojego ducha by móc z nim zamieszkać.
    janusz

    #15 baran katolicki
  16. #13 basa.
    Skąd w takim razie pewność zbawienia ateisty w wypowiedzi papieża?
    Wiemy, że do końca nie uwierzył i pozostał w oczach swojego syna ateistą. Pragnę by wszyscy zostali zbawieni.
    Chrystus nas odkupił bez nas, ale nas nie zbawi wbrew naszej woli.
    Nie może zmusić do miłowania kogoś kto nie chce miłować.
    janusz

    #16 baran katolicki
  17. #14 grzegorz.
    „Wsiądź do pociągu byle jakiego”. http://teksty.org/maryla-rodowicz,wsiasc-do-pociagu,tekst-piosenki janusz

    #17 baran katolicki
  18. Januszu,
    Ateiści do Nieba – piękna idea!

    #18 grzegorz
  19. #18 grzegorz.
    Pod warunkiem, że ateista jest piękny w swoim ateizmie a Niebo to nie idealna idea.
    Dobre dla protestantów a nijakie dla katolików.
    janusz

    #19 baran katolicki
  20. #15 Janusz
    Wiemy, że do końca nie uwierzył?
    Na pewno wiemy? Skąd wiemy,że syn się nie myli w swoim przekonaniu?
    Tylko Bóg zna prawdziwie serce człowieka. I tylko Bóg wie na pewno.
    To było dla Żydów gorszące, gdy Pan Jezus powiedział, że to celnik odszedł usprawiedliwiony a nie faryzeusz.
    Lepiej nie sądzić samemu i pozostawić to Panu Bogu, który wie wszystko o człowieku.
    I powierzać zmarłych miłosierdziu Bożemu.
    Oczywiście jeśli na prawdę chce się, aby wszyscy byli zbawieni.

    #20 basa
  21. #15 Januszu
    Jest to prośba wznoszona przez celebransa w imię Baranka Paschalnego. Na takie prośby nasz Pan czeka i takie spełnia.
    My potwierdzamy to uroczystym Amen. Ty też potwierdzasz Januszu.
    W to Imię jesteśmy ( napełniani Duchem Świętym) jednym Ciałem.
    To jednanie staje się strukturą w naszym jestestwie,uzewnętrznia się w relacjach do drugiego, do bliźniego. W relacji służby, uniżenia,troski , oddawania czasu, czasem pieniędzy…
    Jeśli coś z tego doświadczam, to znaczy widzę taką postawę innych wobec mnie, sam taką postawę okażę -uczestniczę w JESTEM.

    #21 grzegorz
  22. #17
    ” W taką podróż chcę wyruszyć, gdy podły nastrój i pogoda, zostawić łóżko, ciebie,szafę, niczego mi nie będzie szkoda” 🙂

    #22 grzegorz
  23. #20 basa.
    Basiu, „Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych – osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami – do zbawienia”/Rz.10.9,10/.
    Basiu, jeśli ten ateista był ochrzczony w wierze KATOLICKIEJ to ma jeszcze szanse w katolickim CZYŚĆCU. Jeśli nie to biada mu w wieczności. Nazarejczyk/Jezus Chrystus/ nie był „idiotą” i doskonale wiedział co mówi.
    Basiu, katolicki Bóg jest PRZENAJŚWIĘTSZYM DUCHEM. Tylko w człowieczym duchu możemy z Nim nawiązać zdrowe relacje. To co materialne w nas jest doczesne. Materia jest doczesna przeznaczona tylko dla zwierząt/goj/. Duch i Prawda to rzeczywistość naszej katolickiej wiary.
    janusz

    #23 baran katolicki
  24. #21 grzegorz.
    Duch Święty jest PRZENAJŚWIĘTSZYM DUCHEM.”W to Imię jesteśmy ( napełniani Duchem Świętym) jednym Ciałem”.
    Duch Święty napełnia/zasila/ mojego ducha poranionego grzechem i to jest ŁASKA UŚWIĘCAJĄCA we mnie.
    Emocje i uczucia jakże dzisiaj utożsamiane z „sercem” nie mogą wbrew rozumowi/duchowi/ulegać ideologi „róbta co chceta”.
    janusz

    #24 baran katolicki
  25. #22 grzegorz.
    Duchowa podróż. Duchowy pociąg to święta wiara katolicka.
    To Kościół Katolicki. W nim żyć i umierać pragnę na dzisiaj.
    Jadę z Tobą ku Jerozolimie/Watykan/. Tam się spotkamy na wspólnym krzyżu.
    janusz

    #25 baran katolicki
  26. #25
    A kto Ci zabrania bywać w katolickim Kościele? Czy ktoś/coś zabrania Ci się modlić?
    Ja myślę, że Ty chcesz nie tyle się modlić, co po prostu rządzić /z jakiegoś powodu najlepiej katolickim Kościołem/.

    #26 Ka
  27. # Janusz
    Cieszę się, że się ze mną zgadzasz, że tylko wewnętrznie mozemy nawiązać prawdziwą relację z Bogiem.
    A więc patrząc na kogoś nie możemy ocenić prawdziwie jego wiary.
    Tylko Bóg to wie.
    Dlatego tylko Bóg może sądzić człowieka prawdziwie, a na koniec uratować swoim miłosierdziem.

    #27 basa
  28. #26 ka.
    Krystyno, tylko Kościół Katolicki jest Kościołem nie tyle paschalnym co eucharystycznym.
    To z Eucharystii się rodzi, Eucharystia Go prowadzi i do Eucharystii zmierza/w Eucharystii ma swój sens i cel/.
    Nie jestem pewien, czy za powiedzmy dziesięć lat konsekrowany chleb będzie Przenajświętszym Ciałem uwielbionego Jezusa Chrystusa.
    Być może dla Ciebie to nie ma znaczenia, ale dla mnie to BYĆ albo NIE BYĆ Katolikiem.
    janusz

    #28 baran katolicki
  29. #27 basa.
    Basiu, posłuchaj http://tv.niedziela.pl/film/2270/Abp-Rys-do-klerykow i powiedz mi proszę co to jest SERCE ROZUMNE? Ksiądz Arcybiskup Grzegorz bodajże z „tysiąc” razy mówi o sercu człowieka, sercu kleryka, sercu kapłana. Serce dla mojej żony to generalnie zmysły i uczucia. Kobieta by uwierzyć musi poczuć. Mężczyzna ma inaczej. Do wiary odchodzi rozumem. By uwierzyć musi zrozumieć/pojąć/, że Jezus Chrystus prawdziwie ZMARTWYCHWSTAŁ i jest PANEM ku chwale BOGA OJCA. Mężczyźnie nie wystarczy zakochane/zabujane/ serce. My potrzebujemy serca rozumnego/racjonalnego/. Warto by zapytać Księdza Arcybiskupa Rysia i również naszego Biskupa Zbigniewa. Jakie ma być to katolickie SERCE we współczesnym świecie. Serce rozumne to serce duchowe. Serce rozumne to serce Twojego Basiu ducha. Serce cielesne to serce zmysłowe uczuciowe, emocjonalne, itd. Jakie serce jest tym nowym sercem? Potrzebujemy serca rozumnego a nie naćpanego uczuciami, emocjami. Katoliku nie bądź głupi/idiotą/ dla tego świata.
    janusz

    #29 baran katolicki
  30. ad.29.
    Basiu, zobacz co pisze portal „Niedziela Tv” już na samym początku. „Ponad 2200 tys. kleryków z całej Polski przybyło na Jasną Górę”.
    Nie bądźmy „idiotami” dla tego świata.
    janusz

    #30 baran katolicki
  31. #29
    Nie martw się.
    Katolik nie idiota, już się nauczył sercem rozumnym /nawet ten przysłowiowy głupek/ sprytu i również wycwanił /ciekawe od kogo zaczerpnął wzorce?/.
    A Ty zielonego pojęcia nie masz o sercu duchowym.

    #31 Ka
  32. #28
    „Być może dla Ciebie to nie ma znaczenia, ale dla mnie to BYĆ albo NIE BYĆ Katolikiem”.
    A więc prywatny interes. Nic dla Boga w duszy. Coś mi się wydaje, że szukasz szpary, by przecwanić /na wzór człowieka/ Pana Boga.
    Nie da się.
    Mogę Cię o tym zapewnić.
    Nasiąkłeś sprytem.

    #32 Ka
  33. #31 ka.
    Krystyno, od jakiegoś czasu/tak myślę/ próbujesz zaszufladkować/zamknąć/ mnie do niekatolickiego schematu. Nie da rady bo ja JESTEM CZŁOWIEKIEM.
    janusz

    #33 baran katolicki
  34. #33
    Przepraszam Baranku.
    To skutek tego że nie dzielę /różnicuję/ ludzi z uwagi na ich wyznanie.
    Źle to czy dobrze, nie wiem.
    Wiem, że tak jest w moim wnętrzu. Nie zmienię tego, tak umrę.

    #34 Ka

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php