Sobota 4. tygodnia Wlk Postu (180317)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Wrócili więc strażnicy do kapłanów i faryzeuszów,
a ci rzekli do nich: „Czemuście Go nie pojmali?”.
Strażnicy odpowiedzieli: „Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak Ten człowiek przemawia”.
Odpowiedzieli im faryzeusze: „Czyż i wy daliście się zwieść?
Czy ktoś ze zwierzchników lub faryzeuszów uwierzył w Niego?
A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty”.

Odezwał się do nich jeden spośród nich, Nikodem, ten, który przedtem przyszedł do Niego:
„Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw przesłucha i zbada, co czyni?”.
Odpowiedzieli mu: „Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj, zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei”.
I rozeszli się każdy do swego domu.

Jakże roztropnie zabrzmiały słowa Nikodema: „Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw przesłucha, i zbada, co czyni?”. Była to propozycja jak najbardziej słuszna. Jednak w owej chwili pozostali członkowie Wysokiej Rady, aby mu zamknąć usta, zapytali: „Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj, zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei”. Odrzucili w ten sposób propozycję zbadania sprawy przez przesłuchanie Jezusa. I rozeszli się – każdy do swego domu.

Później jednak „zejdą się” na przesłuchanie. Odbędzie się sąd nad Jezusem. Będą pytali, będą starali się Go poznać – ale tylko pozornie, bo nie będą gotowi słuchać, nie będą gotowi widzieć, nie będą gotowi uznać. W procesie przeprowadzą swoje racje, a On nie otworzy ust swoich, będzie milczał. Mimo że znają Pisma, nie rozpoznają w milczącym „baranka na rzeź prowadzonego”; nie rozpoznają Tego, kto ma moc stanąć „jak owca niema wobec strzygących ją”; nie rozpoznają Tego, który mówi przez to, że „nie otworzył ust swoich”. On dał się dręczyć, został przekreślony i usunięty spośród żyjących (zob. Iz 53,1-12).

To wszystko się stało, ponieważ wszyscy pobłądziliśmy w rozpoznawaniu Go. Każdy szukał swojej własnej drogi, przykładał do Niego własną miarę, każdy z nas miał swoje powody, by bronić siebie i swoich racji. On dał się tak potraktować, aby objawić, że jest posłany przez Tego, do którego należy cała prawda, wszelkie racje, i który jest Panem życia. Dopóki się to nie stało, nie mogliśmy Go rozpoznać.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

1 Komentarz

  1. Szczęść Boże Ojcze Biskupie
    Pozdrawiam
    Milczenie Pana Jezusa, jest zawsze znaczące …
    On, milczy z powodu osoby, czynu, sytuacji, konkretnego wydarzenia.
    Jezus, milczy przed … Sanhedrynem … gdy, Nikodem broni Jezusa. Nikodem, wcześniej chciał poznać Jezusa, lecz może z racji stanowiska jakie zajmował w Sanhedrynie, spotkania odbywały się, nocą. Jezus czekał, a on przychodził zaciekawiony, żeby poznać prawdę.
    Jezus, był otwarty, cierpliwy i toczył rozmowę.
    We wspomnieniu życia Pana Jezusa, Nikodem zapisuje się trzy razy.
    Uderza mnie i przekonuje od razu odwaga.
    Przecież, wystąpił charakterze obrońcy, Jezusa na którego wydano już wyrok, jednak to Nikodem, publicznie otwarcie staje w sprzeciwie, co do postępowania Zgromadzenia wbrew stosowanemu prawu, taka postawa wymagała odwagi… ale, możliwe jest że, w jego sercu już zatliła się Wiara w Naukę Jezusa. W nim zobaczył spełnienie obietnicy Boga.
    Czy, był tylko prawy… przynosząc wonności do grobu dla Jezusa.
    Z Ewangelii nie wynika, ale czyni to z siebie … a, przecież jest to wyrazem współczucia, uznania, pokory, powinności, a nawet gestem miłości wobec bliźniego, ale nadal to jest, coś więcej … szczególnie, w tym trudnym czasie opowiedzenie się … wybór kierunku…
    Czy? … ja! mam odwagę wybrać własną drogę z Jezusem (wybrać pośród wielu ważnych, a tak nietrwałych, spraw świata) … choćby jak Nikodem … stanąć przy Królu, choć On, będzie poniżany, opluwana, policzkowany będziesz milczał …

    Jezus, spotkał Matkę … cierpiącą Najboleśniejszą … spotkali się, spojrzeniami … a, Serca w Nich łkały bezgłośnie … w tym głośnym tłumie .
    Nikodem, szukał swojej własnej drogi samodzielnie.
    A co, jeżeli ja tak postąpię mogę trafić na niebezpieczne błądzenie. Lecz, jeśli słuchać będę sercem prawym, z odwagą, mogę usłyszeć Głos Baranka.
    Pozdrawiam.
    danuta

    #1 miłosierna samarytanka

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php