A w Kafarnaum mieszkał pewien urzędnik królewski, którego syn chorował.
Usłyszawszy, że Jezus przybył z Judei do Galilei, udał się do Niego z prośbą,
aby przyszedł i uzdrowił jego syna: był on bowiem już umierający.

Jezus rzekł do niego: „Jeżeli znaków i cudów nie zobaczycie, nie uwierzycie”.
Powiedział do Niego urzędnik królewski: „Panie, przyjdź, zanim umrze moje dziecko”.
Rzekł do niego Jezus: „Idź, syn twój żyje”.
Uwierzył człowiek słowu, które Jezus powiedział do niego, i szedł z powrotem.

A kiedy był jeszcze w drodze, słudzy wyszli mu naprzeciw, mówiąc, że syn jego żyje.
Zapytał ich o godzinę, o której mu się polepszyło.
Rzekli mu: „Wczoraj około godziny siódmej opuściła go gorączka”.
Poznał więc ojciec, że było to o tej godzinie, o której Jezus rzekł do niego: „Syn twój żyje”.
I uwierzył on sam i cała jego rodzina.

 

Proszącemu o uzdrowienie swego syna urzędnikowi królewskiemu Jezus czyni jakby wyrzut: „Jeżeli znaków i cudów nie zobaczycie, nie uwierzycie”. Te słowa można by odebrać jako odrzucenie prośby. Tym samym Jezus wystawia go na próbę.

Jezus jako Syn Boży, posiadający życie od Ojca, miał moc przeżywania trudności i przeciwności aż do śmierci. Stopniowo też uczył swoich bliskich i tych, którzy do Niego się zbliżali, przeżywać to wszystko, co w oczach ludzkich jest odrzuceniem i krzyżowaniem. Prawdziwe przyjęcie, prawdziwe uzdrowienie relacji międzyludzkich, prawdziwa jedność i komunia są możliwe po przeżyciu i przezwyciężeniu odrzucenia – kiedy już ktoś nie boi się odrzucenia, kiedy ma moc trwania w takim doświadczeniu. Przeżywanie tych doświadczeń daje możliwość jednoczenia się z Chrystusem.

W czasie Wielkiego Postu jesteśmy zaproszeni w szczególny sposób do tego, aby uczyć się przeżywać przeciwności, uczyć się przeżywać odrzucenie. Ważne są umartwienia i wyrzeczenia, które sami na siebie nakładamy. Ważniejsze jest jednak stawanie z Jezusem na Jego wzór i Jego mocą wobec przeciwności i możliwości bycia odrzuconym. Kiedy to przyjmiemy, to w tej godzinie dokona się uzdrowienie naszego wnętrza. Jest to swoista antycypacja zmartwychwstania. Jest to stale dojrzewające w nas doświadczenie – moc odrzuconego i ukrzyżowanego Zbawiciela, który w nas zmartwychwstaje. Przeżywanie Wielkiego Postu w tym kluczu jest uzdrawiającym odniesieniem człowieka do zmartwychwstania. Jest uzdrowieniem człowieka w jego relacji do bliźnich.

Błogosławione trudne momenty, w których nie jesteśmy do końca zrozumiani, w których wydaje nam się że jesteśmy jakoś odrzucani czy też nawet faktycznie tak się dzieje. Mamy wtedy szansę i okazję do tego, by kroczyć bardziej za naszym Mistrzem i być z Nim bliżej i intensywnej związani.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

Bez Komentarza

Bez Komentarza.

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php