Dziękujemy Panu Bogu, że ten Wielki Post możemy przeżywać towarzysząc katechumenom. Oni, ich obecność daje nam okazję do tego, by pogłębiać naszą świadomość chrztu. By razem z nimi przygotowywać się do Paschy i niejako ponownie zanurzyć się w tym misterium zbawczym

Katechumenat to nadanie kierunku zmierzającego do chrztu. Nadanie nowego kierunku dla życia człowiek. To także – szczególnie dla tych, którzy towarzyszą katechumenom – też umacnianie naszej chrześcijańskiej drogi życiowej po chrzcie, aby pozostawać w wierności otrzymanemu Przymierzu i żyć w nawróceniu. To pomoc wzywająca do tego, by nie ulegać podszeptom szatana, które nas skłania do jakiegoś niby lepszego urządzenia sobie życia.

Dzisiaj w kontekście Ewangelii o kuszeniu Jezusa i o rozpoczęciu głoszenia Ewangelii staje się to bardzo jasne.

Chrzest Jezusa – Duch Boży – kuszenie przez szatana

Po chrzcie w Jordanie dokonała się z Jezusem bardzo znamienna rzecz. To wydarzenie to nie jakiś przypadkowy epizod, lecz coś, co charakteryzuje całe życie Jezusa. To ukazuje, po co On przyszedł. Chrzest, który przyjął nie był tylko rytem, ale był swoistą inicjacją do spełnienia dzieła, dla którego Bóg Ojciec Go posła w celu zbawienia, uratowania człowieka. Duch wyprowadził Jezusa na pustynię. A przebywał na pustyni czterdzieści dni, kuszony przez Szatana, i był ze zwierzętami, aniołowie zaś Mu służyli.

W życiu Jezusa po chrzcie dokonuje się:

  • Odejście od zaangażowania się w ludzkie sprawy tylko po ludzku;
  • Kuszenie przez szatana, które jest zwycięskim doświadczeniem (próbą);
  • Przebywanie ze zwierzętami – które wskazują na wystawienie na wszelkiego rodzaju nieprzewidywalne doświadczenia: przyjazne i nieprzyjazne;
  • Doświadczenie posługi aniołów – wyraz opatrzności i asystencji Boga.

To doświadczenie pustyni i kuszenia, które zostało niejako „zaprogramowane” przez Bożego Ducha, było radykalnym wejściem Jezusa w inny typ i styl życia w stosunku do tego, co było podczas 30 lat życia ukrytego. Było to otwarcie na konfrontację z tym wszystkim, co zagraża życiu przyjmując pozory służenia życiu. Było to wprowadzenie w życie, w którym człowiek nie będzie kręcił się wokół siebie szukając wypełnienia swego poznania dobra i zła – co było i nadal jest powodem wszelkiego grzechu. Jezus wchodzi w proces zerwania z tego rodzaju perspektywą życia.

Jezus po wyjściu z próby

Gdy Jan został uwięziony,
Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił:

Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże.
Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!

Jezus to, co sam przeżył. Później dopełnił tego na krzyżu. Oddał swoje życie na krzyżu i w zmartwychwstaniu objawił nowe życie.

Tę Jego Prawdę – Jego Tajemnicę obwieszcza dziś Kościół. Stawia tę Prawdę i to Misterium, Tajemnicę w centrum tych, którzy gotowi są słuchać i iść za głosem Jezusa.

Ratunek dla nas – katechumenat prowadzący do chrztu

Jezus wszystko to, co przeżył, zostawi w Kościele i przez Kościół, abyśmy mogli z tego korzystać i nie ulec pokusie życia po swojemu. Kościół czyni to dziś przytaczając słowa św. Piotra:

Chrystus raz jeden umarł za grzechy,
sprawiedliwy za niesprawiedliwych,
aby was do Boga przyprowadzić;
zabity wprawdzie na ciele,
ale powołany do życia przez Ducha.

Ta prawda została ogłoszona katechumenom. Spotykaliśmy się przez kilka miesięcy. Pracowaliśmy na różny sposób i w różnych zespołach. Katechumeni wsłuchiwali się w głos Kościoła i w doświadczenie wybranych dla nich Poręczycieli.

Wybór – zmaganie i perspektywa

Dzisiaj stanęli przed Kościołem w niedzielnym zgromadzeniu, aby zdeklarować się, że chcą dalej iść za Jezusem Chrystusem. Chcą wchodzić w prawdę życia chrześcijańskiego, bo to jest prawdziwa, zmierzająca do prawdy i urzeczywistniająca prawdę droga życiowa – z Chrystusem

To wszystko, aby w tym przygotowaniu mogli jak najlepiej rozumieć, ku czemu się zbliżają. Jakie jest chrześcijańskie życie. Co ich czeka.

  • Będą pokusy i trud;
  • Będzie jednak też doświadczenie, że aniołowie usługują.

Warto zauważyć, że to usługiwanie aniołów, to nie jakaś bajeczka, lecz doświadczenie, że Bóg na różne sposoby działa przez Ducha Świętego i prze ludzi, aby śmiertelny człowiek, narażony na niebezpieczeństwa, krzywdy i niesprawiedliwość, doświadczał, że jest zmartwychwstanie, że jest pojednanie, przebaczenie i pokój. Można żyć w komunii i jedności. Można żyć szczęśliwie, nawet jeśli nie wszystko idzie po mojej ludzkiej myśli

Przedstawieni dzisiaj w Katedrze katechumeni (dziewięcioro) publicznie wyrazili swoją wolę przystąpienia do ostatniego etapu przygotowania do sakramentów inicjacji chrześcijańskiej, czyli do etapu oczyszczenia i oświecenia. Stali się – jak to ujmuje starożytna nazwa – „competentes” czyli ubiegający się. Wpisali swoje imiona do księgi wybranych. W Wielką Noc czuwania Paschalnego przyjmą sakramenty inicjacji chrześcijańskiej: chrzest, bierzmowanie i Eucharystię

– Maryja – Matka, wzór, pierwociny

Polecamy ich opiece Mary, Matki Kościoła – Tej, która potrafiła słuchać i mówić z gotowością i otwartością serca: Niech mi się stanie. Stała się Matką nowego życia – Matką Jezusa Chrystusa. Także w tych, którzy uwierzą i żyją mocą chrztu może się rodzić się nowe życie. Będzie się rodzić to nowe życie, którym jest sam Jezus jako jedyny Pan naszego życia.

W modlitwie polecamy Bogu wszystkich katechumenów

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

8 komentarzy

  1. Pustynia, miejsce oddzielenia od świata, inne niż to, co otacza mnie codzienne.
    Trzeba czasem odejść na pustynię, oddzielić się od codzienności, ale trzeba pamiętać, że pustynia jest miejscem suchym. Tu jestem tylko ja i tylko to, co mam w sercu. Wtedy jak na dłoni widzę moje braki, brak duchowej strawy i „żywej wody”. Może zrodzić się pokusa aby zapełnić ten brak byle czym.
    Jednak nie po to wychodzę na pustynię. Tu jak na dłoni widzę, że jestem całkowicie zależny od Boga. Bez Niego szybko zamienię się w pustynny pył. Ta świadomość otwiera mnie na Jego łaskę, pokornieję, widzę prawdę o sobie, ale jednocześnie czerpię z jedynego źródła, które nie jest fatamorganą. Tym źródłem jest Jezus.
    Tym samym pustynia nie osłabia mnie, lecz wzmacnia. Mogę wrócić do świata, mam wtedy siłę, aby nieść Miłość wlaną mi przez Ducha Świętego.
    To daje pustynia. Z jednej strony jest to niebezpieczne, bo może mnie przerazić prawda o mnie, z drugiej strony, gdy tą prawdę przyjmę, będę gotowy na przyjęcie Bożej miłości i świadczenie o Nim w świecie.
    To taka krótka refleksja na kanwie Ewangelii niedzielnej.
    Z Panem Bogiem

    #1 Feliks Grywaldzki
  2. ’… Jak subtelna jest …

    #2 Jurek
  3. Ad #2 Jurek
    Jurku!
    Wielokrotnie informowałem, że z zasady nie wpuszczam na mój blog takich tekstów, które są kopiowane z innych źródeł (czasem długich często bez podania samego źródła) i nie zostają opatrzone jakimś własnym komentarzem czy ustosunkowaniem się do treści zawartych w tych kopiowanych tekstach. Mogą być one poprawne, ale to nie jest miejsce tworzenia „biblioteki” (zbioru) tekstów nierzadko powyrywanych z różnych kontekstów.
    Pozdrawiam
    Bp ZbK

    #3 bp Zbigniew Kiernikowski
  4. Szczęść Boże, Ojcze Biskupie …
    …pozdrawiam Wszystkich.

    „Uzdrawiająca moc Miłości Boga” to temat konferencji z Rekolekcji, które odbyłam …
    Zapamiętałam zdanie: … ” Jeśli psuje się nasze życie to znaczy że zepsuła się w nas Miłość … i relacje z Bogiem”.
    Dziś, jestem Tu ? … na blogu Księdza Biskupa i, gdy czytam, Słowo Dobrej Nowiny … rzeczywiście toczę e-Dialog, z „Kimś” … co, dostrzega potrzeby Duszy, co pomaga, co, może oczyścić serce i Duszę, i już, nie rozmawiam w sobie, ponieważ, to właśnie wtedy mam okazję, popaść w błędne myślenie.
    Lubię, gdy Bóg Ojciec mnie pociesza … opiekuje się mną (!!!) przysyłając Swoich Bożych Aniołów i Drugiego/Człowieka stawia na Swoim Planie Życia mojego.
    Jestem wpisana w Boży Plan nic nie może mnie oderwać od Ojca -takie mam doświadczenie.
    On … mnie, podtrzymuje.
    On … mnie wychowuje.
    On … Sobą, daje Nadzieję … wbrew małej nadziei jaką mam
    Pokusy … zsyła.
    … Jezus, umarł za grzeszników wszystkich, dlatego ja, zachowałam życie …
    To, drugie życie, Ostatnia Szansa …
    Łaska, Każdego małego i nawet jeszcze tego niedoskonałego Nawrócenia.
    Żyć, chcę, mogę żyć nadal tak, jak żyję…ale, Pragnę Żyć Pachą Jezusa. Krzyż przemienia.
    Chcę, zachować Pragnienia … Miłość… i Wiarę we wszystko, co pochodzi od Boga.
    Kusiciela poznałam. Dręczył mnie myślą uporczywą i głosem w środku Duszy … „nie ma Boga … nie wierzysz mi, to posłuchaj” i powiedział a, ja cała cierpiałam.
    Ksiądz Biskup, opisał pewien sposób życia /Wiary „ przyjmowaniem pozorów służenia życiu…> i ja niestety widzę siebie w tej grupie . Jest tak w moim życiu. Przemiana, odejście od siebie, to, propozycja Drogi za Chrystusem.
    Nowa, pozycja Życia … to, postrzeganie Jezusa … w życiu … jak to było, podczas kuszenia Pana Jezusa na pustyni, by odnaleźć sposób/zaznać doświadczenia i stanąć w wielkim oczyszczeniu/wyzwolonym się stać … trzeba mi, stanąć w Prawdzie przed, Paschą Życia całego.
    Owocem może być prawdziwe Nawrócenie / porzucenie tego co mnie trzyma w starym człowieku/ odrzucenie siebie …
    Prawdziwe odrzucenie … … Ksiądz Biskup, poznaje …. przestrzega.
    Przypuszczam, i mam nadzieję, że spotkany Człowiek/Ktoś, to Ten Człowiek Posłany … bywa, że sam Boży Anioł, a nawet Święty/Kapłan, Zakonnik, Zakonnica, którzy stają się, Świadkami człowieka odnowionego Sakramentem Świętym /Chrztem … nawrócenia, przemiany.
    Wybieram, jak potrafię udział w moim światku, ofiarując Duszę Bogu, odbieram Znak że, jednak nie wszystko jest na miejscu i poukładane tak jak chce tego Bóg Ojciec.
    Muszę zmienić swoje życie, i z Duchem Jezusa, Jemu pozwolić ułożyć / „zaprogramować „ siebie .
    Odnowa/Chrzest odbywa się za pomocą Wody Życia.
    Tak wiele, mogłam wyznać … wyrzucić wszystko co trzymało mnie na pustyni … kusiło …
    Tak, bardzo chcę dać Bogu siebie, aby mógł mnie „zaprogramować” tak, że przyjmę Jezusa, jako Mesjasza, przez Jego Słowo/Naukę … przyjmę Jezusa przez nowy styl Życia …
    Dziękuję, że mogłam wyczytać to, o sobie … inaczej … „
    Szczęść Boże.
    Pozdrawiam danuta.

    #4 miłosierna samarytanka
  5. Rozpoczął się Wielki Post, czas myślenia nad swoim życiem. Ja sporo nad nim myślałem i dlatego dłuższy czas mnie znów nie było i doszecłem do wniosku, źe jednak nie będę się zmieniał. Jestem taki i już.
    Trwa Olimpiada i tak jak sportowcy walczą o medale, tak i ja powinienem powalczyć o swoje zbawienie, ale to przerasta moje siły i nie mogę już. Poddaje się. Nie chce tego medalu.

    #5 chani
  6. #4
    Chani,to nie przypadek że jesteś.

    Jeżeli nachodzą Cię pokusy sięgnij po Słowo:
    Ps 15 ,19,139 ,Ew. Mt 4, L Jakuba 1

    Sprawdziłam,skutkuje.

    #6 Klara
  7. #5
    Krzysiu, Twoje życie to już jeden medal.

    #7 Ka
  8. # chani
    … Bóg, ciebie kocha i na pewno nie zrezygnuje z ciebie … ten kryzys to próba … ale, ty o tym wiesz…
    To pokusa … żeby poddać się …
    Ale Bóg, kocha ciebie takim jaki jesteś … i ty i ja i my wszyscy …
    Bóg, okazuje Swoje Miłosierdzie.
    Wierzysz w nie … to już wszystko czego oczekuje.
    Pozdrawiam danuta

    #8 miłosierna samarytanka

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php