W pierwszym czytaniu dzisiejszej Niedzieli słyszymy, że Paweł i Barnaba w Lystrze, Ikonium i w Antiochii oraz wszędzie, gdzie przybywali jako Apostołowie umacniali dusze uczniów, zachęcając do wytrwania w wierze. Pouczali też, że przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego.

Bramą do Królestwa Bożego jest tajemnicy Jezusa Chrystusa, a więc w szczególności Jego Śmierć i Zmartwychwstanie. Owocem tego zbawczego dzieła Boga dokonanego w Jezusie jest dar Ducha Świętego Pocieszyciela. To właśnie ten Duch potwierdza w naszych sercach, w sercach wierzących prawdę o Boga i Jego Królestwie. To właśnie wyśpiewujemy w Psalmie responsoryjnym

 

REFREN: Będę Cię sławił, Boże mój i Królu

Pan jest łagodny i miłosierny,
nieskory do gniewu i bardzo łaskawy.
Pan jest dobry dla wszystkich,
a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył.

Niech Cię wielbią Panie, wszystkie Twoje dzieła
i niech Cię błogosławią Twoi święci.
Niech mówią o chwale Twojego królestwa
i niech głoszą Twoją potęgę.

Aby synom ludzkim oznajmić Twoją potęgę
i wspaniałość chwały Twojego królestwa.
Królestwo Twoje królestwem wszystkich wieków,
przez wszystkie pokolenia Twoje panowanie (Ps 145,8-13).

 

Specyfiką Królestwa Bożego zainaugurowanego przez Jezusa Chrystusa – przez Jego Misterium Paschalne jest uzdrowienie człowieka w jego wnętrzu przez przebaczenie

 

1.    Łagodność i miłosierdzie

 

Nigdzie bardziej nie okazało się okrucieństwo człowieka jak w niesprawiedliwej śmierci zgotowanej Jezusowi przez człowieka, prze nas ludzi. On to przyjął jak posłuszny baranek czy jak owca prowadzona na rzeź. Tak zapowiadali prorocy i tak się stało. On to wziął na siebie i przeżył, by tym, którzy były przyczyną i sprawcami tego wydarzenia, przebaczyć i dać Ducha na przebaczanie. Naturalnie nie chodzi tylko o ludzi tamtych czasów. Przyczyna niesprawiedliwej śmierci Jezusa tkwi w nas wszystkich.

Stało się to wszystko po to, byśmy zobaczyli kim jest człowiek i do czego jest zdolny a z drugiej strony, byśmy poznali prawdę, kim jest Bóg i do czego jest „zdolny” oraz do czego uzdalnia człowieka. W jakim kierunku idzie uzdrowienie człowieka i wyrwanie go z jego zagubienia się w sobie. Błędem i grzechem człowieka od samego początku, od grzechu pierworodnego, jest to, że chce ustawić swoje życie bez Boga. Chce zbudować swoje królestwo. De facto bardzo często buduje różnego rodzaju wieże Babel.

Dlatego Bóg objawił zupełnie inny sposób budowania królestwa Boga z ludźmi i ludzi między sobą. Otworzył też zupełnie inną drogę dochodzenia do tego królestwa i trwania w nim. Jest to Jego łagodność i miłosierdzie.

 

2. Podwaliny nowego Królestwa

 

W Psalmie dzisiejszym śpiewamy: Niech mówią o chwale Twojego królestwa, Boże, i niech głoszą Twoją potęgę. Na czym ta chwała i potęga Królestwa Bożego się zasadza?

Najkrócej mówiąc na tym, że Bóg stał sią „sługą” człowieka. Nie stał sią jednak sługą według oczekiwać człowieka. To znaczy nie skłonią się do tego, by wypełniać oczekiwania i zachcianki człowieka w jego po-grzechowym zwichnięciu, kiedy to człowiek chciał i chce budować swoje królestwo – czasem nawet próbując uciekać się do pomocą. Chce jednak przeprowadzić swoje.

Tymczasem podwaliny Królestwa Bożego założonego przez Boga dla człowieka, to przyjęcie przez Boga wobec człowieka postawy uniżenia. W tym się okazała oryginalność mocy i potęgi Boga, że dla dobra człowieka stał się uniżony, wydał się w ręce ludzi, przyjął niesprawiedliwość i otworzył drogę pojednania nie narzuconą z góry, lecz otwartą niejako od dołu. To wszystko, aby synom ludzkim oznajmić swoją potęgę i wspaniałość chwały tego królestwa, które nie pochodzi od człowieka; nie rodzi się w głowie i zamyśle człowieka; nie jest rezultatem ludzkiej przebiegłości i wyrachowania, lecz miłości, która siebie daje drugiemu i to aż do końca. To są podwaliny nowego królestwa między ludźmi: podwaliny Bożego Królestwa otwartego dla człowieka przez Syna Bożego.

 

3.    Dobroć Pana dla synów ludzkich

 

Dobroć Pana Boga wobec stworzenia ma swój początek i swoje uzasadnienie w Jego woli stwórczej. Bóg bowiem stwarzając tak stwarzał wszystko, aby było dobre. W stosunku do człowieka uczynił to jednak w sposób szczególny przez obdarzenie go wolną wolą. Człowiek tego daru nadużył. Bóg mu w tym nie przeszkodził. Wiedział bowiem i to był jego zamysł, że nawet wobec uczynionego zła, może człowieka otoczyć dobrem.

Tam gdzie spotęgowało się nadużycie wolności i gdzie objawił się grzech, Bóg zadziała swoją łaską i swoim dobrem wobec grzesznego człowieka. Ukazuje to w całej mocy św. Paweł (Rz 5,20). To wszystko spełnił na swoim Synu, który stał się Człowiekiem, Synem człowieczym. To na Nim objawiła się cała dobroć Boga i Jego „filantropia” (używam tego terminu w najbardziej oryginalnym znaczeniu: taki związek i taka akceptacja (przyjaźń, miłość), która bezwarunkowo oddaje siebie drugiemu – temu, którego kocha.

Królestwo naszego Pana i nasz w nim udział to stałe poznawanie tej miłości nie tylko w sensie biorczym, ale także aktywnym. To znaczy: na tyle stajemy się uczestnikami tego Królestwa na ile coś z wewnętrznej logiki Jezusa i Jego miłości jest w nas. Na ile potrafimy przebaczyć oraz mówić i działaś dobrze wobec tych, którzy nam w jakiś sposób źle czynią. Potrafimy okazywać dobroć Pana wobec synów ludzkich – nawet tych, którzy, jak to się czasem wydaje, zatracili coś z właściwej relacji do dobra, do prawdy, do Boga. Boże Królestwo urzeczywistnia się przez naszą posługę życia mocą Jezusa Chrystusa. Jest to możliwe, na ile my sami pielęgnujemy w sobie świadomość dobroci, łagodności, łaski Bożej – tego wszystkiego, co jest siłą i światłem naszego życia.

 

 

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

14 komentarzy

  1. Tak cieszę się, że mogę przeczytać komentarz księdza biskupa do psalmu responsoryjnego. Długo czekałam i domyślałam się, że powodem milczenia są rozliczne obowiązki. Dziękuję za impuls do refleksji i przemiany życia.

    #1 sema
  2. „Droga,… otwarta niejako od dołu”.

    Trafia to na mój grunt, kiedy to czuję, jakbym wpadała właśnie w dół, spadała w „otchłań” trudnej sytuacji.

    #2 Miriam
  3. Tam gdzie spotęgowało się nadużycie wolności i gdzie objawił się grzech,Bóg zadziała swoją łaską i swoim dobrem wobec grzesznego człowieka /ks Bp/

    Doświadczyłam takiej łaski i mogę chwalić Jego dobroć i miłosierdzie.
    A dziś byłam świadkiem ,że takiej łaski doświadczył pewien człowiek /alkoholik/ ,który na łożu boleści został obdarzony Sakramentem chorych i to w godzinie Miłosierdzia.

    Pan jest dobry dla wszystkich ,a Jego miłosierdzie nieograniczone

    #3 Tereska
  4. „Na czym ta chwała i potęga Królestwa Bożego się zasadza?”. Dla mnie jest osadzona w krzyżu Nazarejczyka/Jezus Chrystus/. Tak też w moim odczuciu pisze „nasz” Ksiądz Biskup. Intronizacja Chrystusa Pana to nic innego jak ponowne/ciągłe/ osadzanie Go na drzewie Golgoty. Kochani, Jezus Chrystus jest już u Ojca od dwóch tysięcy lat. Zasiada po prawicy Ojca bo wrócił/zmartwychwstał/ i jest już na swoim miejscu. Teraz moja kolej. Pozostawił mi swój Krzyż/swój tron chwały/ i nieustanie zaprasza mnie do osobistej intronizacji. To nie są żarty lecz realna ciągłość tego samego Ducha. Nie wiem jak to działa u Was ale dla mnie jest to jedyna droga życia wiecznego. Wieczność, jak powiada Ksiądz Biskup to nie długość czasowa lecz jest nią moc umierania i życia już teraz. Dziękuję za taką iskierkę w moim mroku codzienności. Pozdrawiam janusz

    #4 baran katolicki
  5. nie koniecznie budowanie ziemskiego królestwa to wynik przebiegłości – dużo mówi o tym Karol Wojtyła w miłość i odpowiedzialność tłumacząc istotę miłości , która stoi w sprzeczności do sprawiedliwości, bo sprawiedliwość to prawa rzeczowe, materialne czy osobowe jak dobre imię, twórczość intelektualna, Miłość w swojej istocie to nie sprawiedliwość bo odnosi się do pomiotu a nie świata rzeczy, ale z drugiej strony, można zapytać czy istnieje miłość bez sprawiedliwości nie szanowania czyjegoś imienia . Przyszły papież rozważał to jeszcze głębiej rozumiejąc, że sprawiedliwość jest używaniem – i mówił można używać o ile jest to przepojone miłością. Rozważał to za świętym Tomaszem – tłumacząc dalej czym jest użycie – czyli DOBRO – jest ono tyle o ile człowiek jest człowiekiem dobrej woli – a jest nim wtedy kiedy w sumieniu pyta się czy jest to dobre. Nie zabijaj – dzisiaj w kontekście uchodźców – wyglądałoby tak, że miłość tych osób domaga się by dać im dom, pracę, świadczenia socjalne itd., na tej godności prawie do miłości powstało prawo europejskie, ale jednocześnie uchodźcy niosą zagrożenie jak niewyjaśnione cele ich uchodźstwa, płaszczyzna wolności to wspólna płaszczyzna, która wymaga poszanowania wszystkich, także tych co chcą nam zagrozić naszemu życiu, szanując siebie mam prawo nie przyjąć uchodźca a nawet w obronie własnej zabić (oczywiście jest to rozwiązanie ostateczne) – bo bardziej cenię życie własne niż tego kto chce mi je odebrać- to obowiązek chronić życie swoje i bliźnich.
    Bardziej prosto mówi Jezus kiedy uczniowie pytają co będą z tego mieli – Jezus ukazuje im Królestwo Niebieskie, mówiąc nie martwcie się o resztę, co jeść, gdzie spać – to ukazuje doskonale jakie jest prawo miłości przewyższa ono sprawiedliwość, ale nie usuwa zachęca, do świata nie ludzi kłócących się całe życie o spadek ale przepojonych miłością umiejących się pogodzić, przebaczyć itd., Miłosierdzie uzdalnia do miłości.
    Ludzie dobrej woli to głęboka teologia Ewangelii ukazująca jak budować królestwo ziemskie.

    #5 pawelpiotr
  6. Well done Professor Spaemann, I am sadly saying for long time, that pope Francis is leading the Church to confusion, I was waiting for such clear theological assertions. I would say even more, the Church adhering to such teaching would de facto accept polygamy, as there is no divorce in the Church, some would have first sacramental spouse and sanctioned concubine, which even the civil law does not sanction.

    #6 Jurek
  7. Patrzę na siebie i na młodych, bardzo młodych ludzi.
    I widzę, że nie oceniają mnie (już, niestety?) po wyglądzie.
    To plus starzenia się:
    Patrzą na ciebie i plusem nie jest twój wygląd. Liczy się coś innego…

    Ja patrzę na siebie i myślę – postarzałaś się, i to widać.
    A moi uczniowie mnie tylko taką znają,
    w przeciągu 3 lat, kiedy ich uczę,
    nie dostrzegają w moim wyglądzie drastycznej zmiany…

    Może dlatego dziadkowie tak kochają swoje wnuki?
    Bo one kochają swoich dziadków NIE za piękny wygląd?

    To były refleksje podstarzałej nauczycielki 🙂
    Pozdrawiam 🙂

    #7 julia
  8. „To wszystko spełnił na swoim Synu, który stał się Człowiekiem, Synem człowieczym. To na Nim objawiła się cała dobroć Boga i Jego „filantropia” (używam tego terminu w najbardziej oryginalnym znaczeniu: taki związek i taka akceptacja (przyjaźń, miłość), która bezwarunkowo oddaje siebie drugiemu – temu, którego kocha”.
    Widzę po sobie,że tyle miłosierdzia jestem w stanie okazać swoim bliźnim, ile sam potrafię go przyjąć z rąk Bożych. Bez Bożej pomocy jestem w stanie co najmniej na filantropię. Boże miłosierdzie dla mnie nie ma granic i jest nieskończone/skierowane/ w Swojej łasce ku mnie/dla mnie/. Na tyle na ile potrafię skorzystać z tej łaski na tyle jest we mnie Jego moc/Duch/ by w swojej niegodności/nicości/przyjąć to wszystko co Jego jest.
    Pozdrawiam
    janusz

    #8 baran katolicki
  9. #5 pawełpiotr
    pytasz: „ale z drugiej strony, można zapytać czy istnieje miłość bez sprawiedliwości nie szanowania czyjegoś imienia”
    Odpowiadam: tylko wtedy potrzebna jest i może rodzić się miłość , gdy ktoś doświadcza niesprawiedliwości, jest nieszanowany, krzywdzony.
    Tym miejscem narodzin miłości dla człowieka po grzechu jest właśnie i tylko , i wyłącznie Krzyż.

    #9 grzegorz
  10. #9 Grzegorz
    Dziękuję za przypomnienie 🙂

    #10 Miriam
  11. Przeżywałam chwile udręki kiedy byłam poniżana, niechciana, wyśmiewana…wybaczałam widząc słabość tych ludzi. Jednego nie potrafię i zrozumieć i wybaczyć – znęcania się nad niewinnymi dziećmi, a gdy to czyni własna matka , wołam o pomstę do Nieba… / pomstę w tym przypadku rozumiem jako opamiętanie i stanie w prawdzie takiej osoby…/
    Wybaczać mimo zranień, to bardzo trudne ale możliwe
    z Bożą Mocą i Bożym Duchem.

    #11 niezapominajka
  12. Julio, mój wnuczek patrząc na mnie powiedział
    ” Babciu ale jesteś stara ale i tak ciebie kocham…”
    Starość można upiększyć humorem, radością, i…miłością oraz wybaczaniem błędów młodych/ i nie tylko młodych/…
    Mówi się „nie szata zdobi człowieka” ale jest też powiedzenie „jak cię widzą, tak cię piszą”.
    Fajne są „ciucholandy”.. 😉
    pozdrawiam 🙂

    #12 niezapominajka
  13. „Grekokatolicy zapraszają na pielgrzymkę do Krzeszowa”
    Zdziwienie /z powodu zamieszczenia ogłoszenia/,ale cieszę się.Z faktu.
    Warto poznawać inne wyznania.

    #13 Ka
  14. …”To są podwaliny nowego królestwa między ludźmi: podwaliny Bożego Królestwa otwartego dla człowieka przez Syna Bożego.”…Ks.Bp
    Żyć w prawdzie- być pokornym w każdej sytuacji, być miłosiernym wobec bliżnich, ukochać Mistrza – Jezusa Chrystusa i dać się prowadzić Duchowi Świętemu, prawidłowo odczytując wolę Bożą… Tego naucz mnie Panie…

    #14 niezapominajka

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php