Prawica Pańska (Wielkanoc C 160327)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Wigilia Paschalna. Czuwanie na cześć Pana. Czuwamy, ponieważ Pan czuwał nad wyjściem Izraela. Czuwał także nad wyjściem każdego ochrzczonego przyjmującego świadomie chrzest. Podobnie czuwa nad wyjściem każdego, kto wraca do tego wyzwalającego momentu, czyli do Chrztu i świadomie przeżywa swoje wyzwolenie gotów na realizowanie się w nim tego, co Chrzest w nim złożył jako zaczyn i nasienie.

Wtedy to Prawica Pana i Jego zwycięskie ramie okazały się wystarczająco długie i mocne, by dosięgnąć zakamarki wnętrze człowieka (zob. np. Iz 51; 52,10;53,1). Prawica Pańska i ramię Pana okazały się najbardziej skuteczne w wydarzeniu paschalnym Starego Testamentu a potem uzyskały punkt kulminacyjny w Śmierci i Zmartwychwstaniu Jezusa.

Dlatego w tę Noc Paschalną śpiewamy:

 

Dziękujcie Panu, bo jest dobry, *
bo Jego łaska trwa na wieki.
Niech dom Izraela głosi: *
«Jego łaska na wieki».

Prawica Pana wzniesiona wysoko, *
prawica Pańska moc okazała.
Nie umrę, ale żyć będę *
i głosić dzieła Pana.

Kamień odrzucony przez budujących *
stał się kamieniem węgielnym.
Stało się to przez Pana *
i cudem jest w naszych oczach (Ps 118,1b-2. 16-17. 22-23).

 

Dzięki wydarzeniu paschalnemu dokonały się wielkie rzeczy i stale się dokonują. Zawsze jest to jakaś przemiana ludzkiej strategii a nawet przewrót w mentalności człowieka. W doświadczeniu Paschy jej uczestnicy składają Bogu dzięki za dzieła, które wprowadzają nowy porządek w ich życiu.

 

1. Pascha

 

Pascha bowiem to przejście i to przejście gwałtowne. To interwencja Boga w schematy i struktury człowieka. Ta interwencja jest dla dobra człowieka, chociaż nie zawsze on ją tak od początku pojmuje. W doświadczeniu Paschy musi bowiem stracić swoje panowanie nad człowiekiem faraon, który trzyma go w niewoli. Jest to niewola samego siebie jako starego człowieka. Inaczej mówiąc tego człowieka, albo tej sfery życiowej w człowieku, przez którą człowiek żyje kręcąc się wokół siebie i swojego dobra. Nie uznaje historii, jaką Bóg z nim prowadzi.

W celu wyprowadzenia narodu wybranego z niewoli egipskiej Pan Bóg posłał Mojżesza. Ułomnego człowieka, który wobec faraona i jego władzy mógł być uważany za przestępcę ściganego za zabójstwo. Pozycja Mojżesza wobec postawionego przed nim przez Boga zadania była bardzo słaba jeśli nie wręcz stracona.

Można tę jego pozycję czy posunięcia, jakie miał podejmować, porównać do wchodzenia do paszczy lwa. Musiał być świadomym tego, że nie mógł liczyć na swoje atuty i swoje moce. Jednak „musiał” to podjąć, w imię posłuszeństwa i tego doświadczenia, jakiego udzielił mu sam Pan Bóg zapewniając, że JEST i że to się nie zmieni. On zawsze będzie właśnie jako moc – jako mocne ramię, jako Prawica Pańska. Tak jest, gdyż Jego łaska trwa na wieki.

 

2. Okoliczności okazywania się mocy Pana

 

Psalm mówi wprost: „Nie umrę, ale żyć będę”. Okazanie się mocy Prawicy Pana dokonuj się w kontekście zagrożenia, jakiego doświadcza człowiek. Są różne przejawy tego zagrożenia. Ostatecznie zaś sprowadza się ono do tego, co jest konsekwencją grzechu (zob. Rdz 2,17). Problem jednak w tym, że człowiek pozostaje oszukany. Pozostaje przekonany, że to on sam może to swoje życie uratować, doprowadzić do sukcesu czy pomyślności.

Jak długo człowiek utrzymuje się w takim nastawieniu, pozostaje w niewoli siebie. Nie wie, że istnieje inna perspektywa życia. Dopiero kiedy w jakiś sposób uświadomi sobie fakt swojej śmiertelności lub może otrze si o swoją śmierć lub kogoś bliskiego, wówczas dana jest mu szansa wzywania mocy, która jest większa niż jego doświadczenie śmierci. Wtedy może poznać działanie Prawicy Pana.

Naturalnie nie musi to oznaczać „prewencyjnego” uchronienia przed śmiercią czy jakimkolwiek krańcowym doświadczeniem. Może to po prostu oznaczać obecność Prawicy Pana, dzięki której dokonuje się przejście, a więc Pascha do innej rzeczywistości lub też do innego spojrzenia na otaczającą rzeczywistość. Tak może być, jeśli ta rzeczywistość nadal pozostanie taką samą. Zmieni się sposób patrzenia na nią. To też jest wielki cudem. Jest cudem w naszych oczach. Jest dowodem wierności Pana, która przekracza nasze wyobrażenia i przewidywania.

 

3. Głosić dzieła Pana

 

Jeśli ktoś doświadczy tej prawdy, nie może jej zachować dla siebie. Będzie „głosić dzieła Pana”. Będzie czuł wewnętrzną potrzebę obwieszczania tego, co zazwyczaj nie jest dla człowieka dostępne. Człowiek bowiem zazwyczaj boi się wszystkiego, co ma do czynienia z tym, co wyraża dalsza część Psalmu, która mówi o „kamieniu odrzuconym”. Bycie odrzuconym lub nieprzyjętym jest dla człowieka bardzo bolesnym doświadczeniem.

To doświadczenie stało się prawdą w życiu Jezusa, Wcielonego Słowa, Syna Bożego (zob. J 1,10; 19,15; por. Iz 53,3). Właśnie to doświadczenie przeżyte przez Jezusa do końca, do haniebnej śmierci na krzyżu, stało się przedtaktem do Jego chwały objawionej w zmartwychwstaniu. To stanowi istotny trzon Ewangelii. Prawica Pańska okazała swoją moc właśnie wtedy, gdy wszelkie ludzkie przewidywania niejako legły w gruzach.

„Kamień odrzucony przez budujących stał się kamieniem węgielnym. Stało się to przez Pana i cudem jest w naszych oczach”.

Doświadczenie paschalne ma wiele wymiarów i przejawów. Może też dziać się w różnych okolicznościach. Ma jednak jeden wspólny mianownik. W kryzysowym doświadczeniu człowieka jest szansa na to, by okazała się moc Prawicy Pana. Konieczne jest jednak, aby człowiek był gotów odnieść do Pana i do Jego mocy przynajmniej coś ze swego kryzysu.

 

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

4 komentarze

  1. „Człowiek bowiem zazwyczaj boi się wszystkiego, co ma do czynienia z tym, co wyraża dalsza część Psalmu, która mówi o „kamieniu odrzuconym”. Bycie odrzuconym lub nieprzyjętym jest dla człowieka bardzo bolesnym doświadczeniem.”
    Właśnie niedawno, na początku Wielkiego Postu miałam możliwość doświadczyć całkowitego odrzucenia. Osoba, z którą korespondowałam, napisała krótko: „Przepraszam, uważam nasz kontakt za zakończony.”
    To było bardzo zaskakujące.
    Pisałam z wieloma osobami np z blogu. Czasami nasze dyskusje były bardzo burzliwe jak np z fasolą, ale nigdy nikt nie odrzucił mnie w ten sposób.
    Chyba pisałam zbyt szczerze to, co myślę.
    A jednak cieszę się, że poznałam tą osobę i wierzę, że Pan Bóg miał w tym swój plan. 🙂
    Uznaję też jej prawo do stanowienia, z kim chce być w relacji.

    #1 basa
  2. Dzięki tym kilku (…)

    #2 basa
  3. Ad #2 basa
    Nie wiem, o kogo chodzi, a tym bardziej, jakie ta osoba ma rozeznanie
    Bp ZbK

    #3 bp Zbigniew Kiernikowski
  4. Mam dobrze bo moją paschą jest Piotr/”mój” syn z MPD/.
    Moja pascha to nie jedna nieprzespana noc, lecz ciągnie się już dziewiętnaście lat. Moja pascha to mój chwalebny krzyż, który w rozradowanym Piotrze ma moc obudzić mnie z każdej śmierci/grzechu/. To krzyż zmartwychwstałego Pana, który zasiadł po prawicy Ojca. Jego prawica mnie uzdalnia do bycia razem ze swoim krzyżem.
    Nie macie pojęcia jak blisko jest Pan w naszym domu. Jak konkretnie trzyma nad nami swoją rękę i nam błogosławi każdego dnia.
    To nic, że boli, bo nie po mojemu. To nic, że prawica Pańska wzniesiona wysoko. Wystarczy mi mój ukochany Piotr.
    Pozdrawiam
    janusz

    #4 baran katolicki

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php