Bóg jest między nami (3 Ndz Adw C 151213)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Trzecia Niedziela Adwentu jest tradycyjnie zwana „Niedzielą Gaudete”, czyli „radujcie się”. Wyraża to nawiązanie do różnych tekstów biblijnych. W szczególności do Proroków i do Psalmów. Dzisiejszej Niedzieli jako odpowiedź na przesłanie pierwszego czytania, które jest zaczerpnięte z proroctwa Sofoniasza, śpiewamy fragment księgi proroka Izajasza. Jest właściwie rodzaj psalmu czy hymnu pochwalnego, jaki zostaje wyśpiewany za powodu wyzwolenia z niedoli.

Człowiek, który doświadczył zbawczego działania Boga wychwala Boży plan i Boży zamysł. Czyniąc to przytacza i wychwala przymioty Boga i Jego zbawczą obecność w życiu człowieka. Wyraża to dobitnie refren:

 

REFREN: Głośmy z weselem, Bóg jest między nami.

Oto Bóg jest moim zbawieniem,
będę miał ufność i bać się nie będę.
Bo Pan jest moją mocą i pieśnią,
On stał się dla mnie zbawieniem.

Wy zaś z weselem czerpać będziecie wodę ze zdrojów zbawienia.
Chwalcie Pana, wzywajcie Jego imienia,
dajcie poznać Jego dzieła między narodami,
przypominajcie, że wspaniałe jest imię Jego.

Śpiewajcie Panu, bo uczynił wzniosłe rzeczy,
niech to będzie wiadome po całej ziemi.
Wznoś okrzyki i wołaj z radości, mieszkanko Syjonu,
bo wielki jest pośród ciebie, Święty Izraela  (Iz 12,2-6).

 

Wniknijmy w niektóre z przytaczanych i wysławianych przymiotów Boga.

 

1.    Bóg jest moim zbawieniem

 

Jest to, jak moglibyśmy powiedzieć podstawowa aklamacja. Jest to podstawowe wyznanie człowieka, który doświadczył przemiany swego życia tam, gdzie sam nie potrafił tego dokonać. Wstępne zdanie, które nie zostaje przytoczone w tekście przeznaczonym do dzisiejszej liturgii, jest mowa o gniewie Boga (Iz 12,1). Prorok uznaje, że gniew Boga był słuszny. Ten gniew, który objawił się w jakimś trudnym wydarzeniu i doświadczeniu niemocy ze strony człowieka, spowodował to, że człowiek zwrócił się do boga w sposób prosty, pokorny, bez pretensji i bez własnych planów.

Tylko z takiej pozycji życiowej możliwe jest uznanie i wyznanie, że Bóg jest zbawieniem, jest moim zbawieniem. Warto przytoczyć w tym przypadku „brzmienie” tekstu hebrajskiego. Brzmi on: Bóg jest „jeszuati”. Co możemy i winniśmy odnosić do imienia Jezusa. Bóg jest moim „Jezusem”.

My, jako chrześcijanie wierzymy, że Bóg właśnie w pełni objawił się w Jezusie z Nazaretu. Objawił się dla nas, objawił się dla mnie. Możemy więc i mogę to ja (każdy z nas) wyznawać, w Jezusie, w tym, który do nas przyszedł i stale przychodzi jest moje zbawienie. On narodził się, żył pośród nas ludzi, ale został przez nas ludzi odrzucony i ukrzyżowany i zmartwychwstał. To wszystko, żeby nam wskazać i umożliwić drogę prawdziwego życia. Drogę zbawienia. Mam więc możliwość i szansę przeżywać swoje życie, na jego podobieństwo. Dzięki temu, że On jest przy mnie, jest pośród nas przez swoje słowo i Sakramenty.

 

 

2.    Pan jest moją mocą i pieśnią

 

Kolejne określenie Boga przychodzącego i obecnego to „moc i pieśń”. Gdy jest mowa o mocy (hbr. oz), nie chodzi tylko o moc samą w sobie i dla siebie, lecz moc, która stanowi pomoc, która jest schronieniem, ratunkiem i „miejscem” ucieczki. Oznacza to także, że to jest taka koncepcja życia, w której człowiek nie potrzebuje uciekać się do innych mocy. Jest to moc absolutna, która daje siebie (udziela siebie) temu, kto do tej mocy się zwraca i chce z niej korzystać.

Tym, co jest specyficzne tej mocy, o czym możemy powiedzieć już z chrześcijańskiego doświadczenia, jest to, że ta moc, nie boi się bycia słabą w oczach ludzi. Jezus, pełen mocy, dał się ukrzyżować i złożyć do grobu. To właśnie w tym momencie w szczególny sposób objawiał się moc Boga w Człowieku. Nie odwołał si do ludzkiej mocy, do ludzkiego ratowania siebie, lecz zdał siebie całkowicie w ręce Boga Ojca, oddał siebie Bogu, by objawiał się mocy wyprowadzająca człowieka z potrzeby korzystania z jego własnych mocy, które są krótkie, zwodnicze i oszukane.

Pan jest moją pieśnią. Jest to pieśń zwycięstwa. Jest to pieśń zwycięstwa Pana. Czyli „śpiewana” (objawiana) w moim życiu prawda, że to Pan zwycięża. To okazuje się szczególnie wtedy, kiedy ja doświadczam w jakieś mierze i w jakiś sposób kresu moich mocy i przestaję wychwalać (opiewać) siebie samego. Wtedy też życie moje staje się świadectwem, pieśnią pochwalną Boga. Ja śpiewam, ale to On „śpiewa” we mnie. On jest moją pieśnią.

 

3. Wielki jest pośród ciebie, Święty Izraela

 

Ostatnie słowa dzisiejszego psalmu wyznają: Wielki jest pośród ciebie, Święty Izraela. Najpierw chodzi o tę obecność pośród wybranych Narodu, w którym przyszedł Święty Izraela, czyli Mesjasz Jezus. Historycznie ta obecność Świętego wprowadziła w ten Naród nową jakość. Nie wszyscy przyjęli. Był to przedziwny zamysł Boga i takim pozostaje. Stało się to po to, aby ta obecność przekroczyła tylko fizyczne (ziemskie, narodowe) wymiary. Jest to obecność przez wiarą w tego Mesjasza, który nie bał się być odrzucony (i to aż do krzyża i do złożenia w grobie), by być obecny między ludźmi na inny sposób, niż ten, w jaki ludzie Go sobie wyobrażali i stale wyobrażają.

On jest obecny przez wiarą w moc Boga, który ze względu na człowieka uniża się, staje się sługą człowieka, by człowieka doprowadzić do odkrywania w nim samym Bożego zamysłu.. Kiedy wyznajemy, że „pośród nas” (we mnie) jest obecny Święty Izraela, wówczas wyznajemy prawdę i godzimy się na to, by ona stawała się naszą, że Jego obecność pośród nas i w nas, uzdalnia nas do tego, byśmy dawali się przenikać Jego Duchowi, Jego prawdzie.

To wyznawanie i przyjmowanie tej prawdy okazuje się prawdziwe tylko wtedy, gdy akceptujemy naszą małość przed Nim i przed drugim człowiekiem. Stąd jawi się to jako pewien paradoks: Na tyle jest obecny w moim życiu Wielki Święty Izraela, na ile ja potrafią przyjmować pozycję maluczkiego, (przed)ostatniego. Błędem zaś jest wszelki tryumfalizm i próba zwyciężania drugiego człowieka i ogłaszania zwycięstwa nad drugim człowiekiem dla okazania własnej wielkości. Jakże ważne jest dla mnie to przesłanie, bym nie rozminął się z tym Świętym Izraela, który w tak przedziwny sposób okazuje swoją wielkość i chce ją urzeczywistniać pośród nas, w moim życiu.

 

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

11 komentarzy

  1. Bez Ducha Świętego Bóg jest daleko,
    Jezus należy do przeszłości
    Ewangelia jest martwym zapisem,
    Kościół tylko organizacją,
    Władza – sprawą dominacji,
    A Misja – sprawą propagandy,
    Liturgia jest jedynie pamiątką,
    zaś życie chrześcijańskie moralnością niewolnika.

    Ale z Duchem Świętym Kosmos zostaje wskrzeszony
    I w bólach narodzenia jęczy za Królestwem,
    Jest tam Zmartwychwstały Chrystus,
    A Ewangelia staje się siłą życia,
    Kościół pokazuje przyszłe życie w Trójcy,
    Władza zmienia się w wyzwalającą służbę,
    Misja jest Pięćdziesiątnicą,
    Liturgia – zarówno upamiętnieniem jak i oczekiwaniem,
    Zaś działalność ludzi zyskuje pierwiastek boski”.

    arcybiskup Ignacy z Latakii, Uppsala, 1986 r.

    #1 baran katolicki
  2. Nie wiem czy mogę Ducha Świętego nazywać Świętym Izraela?
    Na ile jest On jest moim życiem?
    Wiem, ze bardzo Go pragnę i bardzo potrzebuję by wreszcie przemienił mnie w Siebie.
    Pragnę Jego mocy w byciu maluczkim/przed ostatnim/ na każdy dzień.
    Widzę jak niszczy mnie ciągła samoobrona, ciągłe zmaganie się z drugim człowiekiem, z własną głupotą/grzechem/.
    Pozdrawiam
    janusz

    #2 baran katolicki
  3. „Prorok uznaje, że gniew Boga był słuszny. Ten gniew, który objawił się w jakimś trudnym wydarzeniu i doświadczeniu niemocy ze strony człowieka, spowodował to, że człowiek zwrócił się do Boga w sposób prosty, pokorny, bez pretensji i bez własnych planów.
    Tylko z takiej pozycji życiowej możliwe jest uznanie i wyznanie, że Bóg jest zbawieniem, jest moim zbawieniem” Ks. Biskup
    ….
    Dziś bardziej niż kiedykolwiek wcześniej mogę powiedzieć, że –
    Bóg jest moim „Jezusem”.
    Dopiero z pozycji całkowitej mojej niemocy brzmi to prawdziwie.
    Teraz jest dla mnie pora na przyjmowanie Jego mocy…

    #3 Miriam
  4. #2 Janusz
    Dlatego Bóg daje Tobie sytuacje, fakty, które czynią Cię bezbronnym, maluczkim, przedostatnim.
    Wtedy otrzymujesz Ducha Jezusa Chrystusa, który był Człowiekiem ostatnim, najmniejszym.
    Jeśli akceptujesz, On – Duch Święty już Cię przemienia.
    Pozdrawiam

    #4 Miriam
  5. Gdy dziś usłyszeliśmy zgromadzeni na Eucharystii :„Głośmy z weselem, Bóg jest między nami”
    ja zrozumiałem, to konkretnie – tu i teraz- radujmy się, bo Pan, jak obiecał, jest pośród nas zgromadzonych w Jego imię. I głośmy z radością – Jego obecność i wielkie dzieła pośród nas.
    Teraz dostrzegam też w szerszej perspektywie – Bóg jest obecny p o ś r ó d swojego ludu – Kościoła Świętego.
    Nikt nie ma go z osobna na wyłączność – On jest pośród nas … musimy być MY nie tylko ja
    Jest On pośród nas dopóki jesteśmy jedno …
    Tu rozpościera się przede mną szeroka perspektywa, a lepiej to nazywając, zachwycający widok, zapierający dech w piersiach, więc zamilknę …

    #5 mały
  6. Tryumfalizm człowieka nad człowiekiem. To dość częsta choroba u ludzi. Lubimy wygrywać nawet jeśli się do tego nie przyznajemy (przed sobą i przed innymi). Mieć rację, wygrać „na argumenty”, pomniejszanie kogoś w oczach innych aby samemu lepiej wypaść, fałszywa pokora, fałszywa pobożność, fałszywa świętość… Być znaczącym, aby mnie dostrzegli, docenili, nagrodzili…
    Na ile zdaję sobie z tej choroby sprawę, a na ile nie dostrzegam jej objawów. Jeśli nie rozpoznam objawów, lekarz nie będzie mógł mnie leczyć.
    Jezu! Ty jesteś Wielki Święty Izraela! Ty jesteś lekarzem. Ulecz moją ślepotę i pychę!

    Ania

    #6 Ania
  7. Ekscelencja napisze …..

    #7 j
  8. Ad #7 j
    Dalsza część komentarza wycięta z wiadomych powodów.
    Korzystam z okazji i proszę:
    Jeśli Panu/Księdzu zależy na dobru Kościoła i dobru naszej Wspólnoty Diecezjalnej oraz Prezbiterium, to proszę przyjść. Chętnie porozmawiam. Skorzystam z dobrych rad i być może uniknę błędów, które zdaniem Pana/Księdza popełniam. Już zapraszałem, i czynię to ponownie.
    Bp ZbK

    #8 bp Zbigniew Kiernikowski
  9. #7
    Dla czystości wiary i swojego sumienia z zaproszenia skorzystaj.
    Nie musisz oczekiwać czegokolwiek /i raczej nie oczekuj/, ale powiedz to, co widzisz że niezbyt dobre i do /Twoim zdaniem/ poprawy.
    Będziesz czysty, a reszta /ewentualne decyzje/ już nie do Ciebie należą.
    Tak postępuje wierny Bogu katolik

    #9 Ka
  10. …”Jest to moc absolutna, która daje siebie (udziela siebie) temu, kto do tej mocy się zwraca i chce z niej korzystać.”… za ks. Biskupem
    Aby nie pobłądzić i nie zagubić się w chaosie współczesnego świata, modlę się o taką Bożą moc…
    By utrwalać w sobie daną mi moc sięgam do takich żródeł, które mnie umacniają jak np. ten blog i nauczanie Księdza Biskupa , który jest niekwestionowanym dla wielu i dla mnie również- autorytetem. Autorytetem, który niektórzy usiłują szargać plotkami, pomówieniami i totalnym niezrozumieniem , co jest głupotą ludzką i szatańską.

    #10 niezapominajka
  11. #10
    Plotki się pomija /nawet te bolesne na swój temat/. Uśmiechem.
    Nieprawdą jest, że z plotką obowiązkowo trzeba brać się za bary. Człowiek winien skupić się na faktach i dobru drugiego człowieka.
    Śmieci w słowotoku ludzkim dla czystej duszy i rozumu, omijać.

    #11 Ka

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php