W pierwszą Niedzielę Wielkiego Postu śpiewamy jako Psalm responsoryny po pierwszy, czytaniu początkową część Psalmu 25. Był on już w tym roku użyty w trzecią Niedzielę zwykłą, to jest przed kilku tygodniami. Było to jednak z innym refrenem. Wtedy był to refren zaczerpnięty z 4 wiersza tego Psalmu: Naucz mnie, Panie, chodzić Twoimi ścieżkami. Dziś mamy refren zaczerpnięty z 10 wiersza tego Psalmu: Drogi Twe, Panie, to łaska i wierność. Przyjrzyjmy się bliżej tej tak bardzo krótkiej „definicji” dróg Pana – łaska i wierność  w kontekście podanego nam dziś w liturgii Psalmu.

 

REFREN: Drogi Twe, Panie, to łaska i wierność

Daj mi poznać Twoje drogi, Panie,
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń,
Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję.

Wspomnij na swe miłosierdzie Panie,
na swoją miłość, która trwa na wieki.
Tylko o mnie pamiętaj w swoim miłosierdziu,
ze względu na dobroć Twą, Panie.

Dobry jest Pan i prawy,
dlatego wskazuje drogę grzesznikom.
Pomaga pokornym czynić dobrze,
uczy pokornych dróg swoich (Ps 25,4-9).

 

W liturgii jest przedstawianie Słowo Boże jako zasadniczy jej element. Jest jednak podany w kontekście całej liturgii. Liturgia pierwszej Niedzieli Wielkiego Postu ma jako wiodący motyw kuszenie Pana Jezusa, na jakie został wystawiony po otrzymaniu chrztu z rąk Jana Chrzciciela i po teofanii, jaka miała miejsce przy tej okazji. Kuszenie Jezusa ze strony szatana, to jego próba odwiedzenia Jezusa od zamysłu Boga Ojca (całej Trójcy Świętej) ratowania człowieka właśnie przez okazanie mu przebaczenia i wprowadzenia go w znajomość (postawa wiary) wierności Boga.

 

1. Zamysł Boga wobec człowieka po grzechu

 

W interesującym nas wierszu, który został przejęty jako refren, jest w przekładzie polskim użyty termin „droga”. W języku nie ma natomiast tego podstawowego terminu jakim na oznaczenie drogi jest hebrajski termin „derek”, lecz mamy użyty termin „orah”, który zazwyczaj tłumaczymy jako ścieżka. W zasadzie te dwa termin są bardzo bliskie sobie. są używane w znaczeniu realnym i w znaczeniu przenośnym. W tym drugim przypadku chodzi o wskazanie na drogę jako sposób życia. Termin „orah” ma jednak raczej odcień znaczeniowy ukierunkowujący raczej na rozumienie go jako wskazanie na pewien stan (conditio) niż na samą czynność kroczenie i przemieszczania się.

Jeśli to uwzględnimy to sformułowanie „drogi Pana to łaska i wierność” wskazuje na pewien styl czy na pewną koncepcję działania Boga. Można więc to sformułowanie rozumieć następująco: Sposób działania Boga, czyli Jego koncepcja działania wobec człowieka to Jego łaska i Jego wierność.

Ta prawda okazała się i stale okazuje się w tym, jak Bóg „ustawia” siebie wobec faktu grzechu człowieka. W konsekwencji jakie podejmuje działania na rzecz człowieka, by mu objawiać swój zamysł. Tym Bożym zamysłem wobec człowieka jest objawianie Jego łaski i wierności. Dzieje się to wobec właśnie w związku z upadkiem człowieka i wynikającej z tego faktu jego stale obecnej w nim ułomności. Bóg ma stale swój program łaski i wierności wobec człowieka. Owocem tego będzie to, że człowiek – w miarę tego jak pozna to „nastawienie Boga do niego – będzie kroczył drogami wskazanymi przez Boga.

 

2. Łaska

 

Pierwszym elementem tego „programu” Boga wobec człowieka jest Boża łaska. Hebrajski termin „hesed” jest bardzo bogaty w swoim znaczeniu. Ten termin oznacza łaskawość, przychylność, świadczenie dobra na rzecz kogoś itd. Nabiera on pełnej wymowy, kiedy jest odniesiony do prawdy i rzeczywistości przymierza.

Bóg w całej historii zbawienia zawierał różne przymierza z człowiekiem, a w szczególności z wybranymi przedstawicielami ludzkości i całym narodem wybranym. Pełnia przymierza dokonała się jednak dopiero w Jezusie Chrystusie.

Aby więc rozumieć to czym jest łaska, trzeba pozwolić zanurzyć się niejako w tajemnicy Przymierza – Nowego Przymierza zawartego z ludzkością w śmierci krzyżowej Jezusa Chrystusa w Jego zmartwychwstaniu oraz darze Ducha Świętego. Chodzi o właściwie o realizowanie się tej „postawy” Boga w przeżywaniu tego Nowego Przymierza przez konkretnego człowieka, który wierzy i przez wiarę wchodzi w Przymierze łaski. Istotą tego Przymierza jest oferowane ze strony Boga przebaczenie. Nie chodzi więc ostatecznie o jakąkolwiek łaskę czy dobroć Boga w stosunku do człowieka według jego (człowieka) upodobań i oczekiwań, lecz o zaangażowanie się Boga wobec człowieka, które wyraża się w przebaczeniu wszystkiego, co stanowi grzech w życiu człowieka  i co wprowadza człowieka w nową znajomość (poznanie) Boga (zob. Jr 31,33n).

 

3. Wierność

 

Drugi termin, którym jest określony sposób działania Boga wobec człowieka jest „wierność”. Po hebrajsku jest to „emet”. Ten termin pochodzi od rdzenia czasownika wyrażającego pewność, że coś jest tak, jak jest przedstawiana, że tak będzie, że można na tym polegać. Z tego rdzenia słownego pochodzi aklamacja !amen”, czyli stwierdzenie i potwierdzenie.

Wierność Boga jako znamię jego zamysłu i planu działania oznacza to, że Bóg nie wycofuje się ze swego planu i że nic tego planu i zamysłu Boa nie jest w stanie przekreślić. Bóg jest wierny w urzeczywistnianiu swego planu nawet wtedy, gdy ten plan jest „krzyżowany” przez inne zamysły – w szczególności przez zamysł i działanie szatana. Bóg w swojej mocy, mądrości i obdarzaniu stworzeń wolnością (dotyczy to w szczególności człowieka) nie wyklucza przyzwolenia na działanie innego zamysłu. On jednak pozostaje wierny swojemu zamysłowi dobroci i życzliwości wobec stworzenia, wobec człowieka, nawet wtedy, gdy ten zgrzeszył.

Wierność Boga wobec człowieka, który zgrzeszył objawiła się w pełni w krzyżowej śmierci Syna Bożego, Wcielonego Słowa – Jezusa Chrystusa. Bóg w swojej wierności wobec człowieka posunął się tak daleko, że swego Syna wydał na niesprawiedliwą śmierć, aby człowiek mógł powrócić z grzesznej (błędnej, oszukanej, zwiedzionej) drogi do Boga.

Drogi Pana, czyli zamysł Pana Boga wobec całej „zniekształconej” za sprawą zwiedzenia człowieka przez szatana jest związanie się Boga w przymierzu z człowiekiem, by mu świadczyć łaskę przebaczenia i okazać swoją wierność, swoją pełną „lojalność”. Bóg zaoferował człowiekowi takie przymierze, którego nikt i nic nie może złamać. To przymierze może się nie spełniać tylko wtedy, kiedy człowiek go nie przyjmie. To znaczy nie przyjmie łaski i nie uzna zawsze otwartej ku niemu wierności Boga.

Koncepcja nastawienie i działania Boga wobec człowieka to Jego łaska i wierność. Okres Wielkiego Postu jest okazją, byśmy rezygnowali z naszych pewności, z naszych zabezpieczeń i z naszej logiki (koncepcji) naszych racji i zasług a bardzie otwierali się na Łaskę Boga i Jego wierność, nawet wtedy a właściwie szczególnie wtedy, kiedy nasze plany i nasze zamysły ulegają pokrzyżowaniom. On jest łaskawy i wierny. On zna rozwiązanie. On bowiem w swoim Synu przeszedł dla nas przez bramę największego wyzwania, jaką jest niesprawiedliwa i haniebna śmierć na krzyżu. On jest Naszym Zmartwychwstaniem. To jest jedynie ważna koncepcja na nasze śmiertelne życie.

 

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

51 komentarzy

  1. wierność zasługuję na łaskę
    arch. Gabriel ” Znalazłaś łaskę u Boga…..”

    #1 j
  2. Księże Biskupie!

    …”Z tego rdzenia słownego pochodzi aklamacja „amen”, czyli stwierdzenie i potwierdzenie.”…
    Czy można też powiedzieć, że „amen” znaczy także:
    „niech się tak stanie”?
    Słyszałam o takim tłumaczeniu.

    #2 niezapominajka
  3. AMEN! AMEN!
    Bogu mówię amen. Wierzę Panie, że jesteś stały i wierny, że jesteś Amen. Na Tobie mogę pewnie budować me życie, bo tylko Ty jesteś Amen. Nie zwodzisz tego, kto pokłada w Tobie nadzieję. W Tobie mam znajdować punkt oparcia i pewności. Na Tobie jak na skale mam budować przyszłość – nie tylko tę w zasięgu wzroku – a nie zawstydzę się na wieki. Tobie, Jezu Chryste, Bożemu Amen, ja, człowiek, odpowiadam: AMEN! AMEN! (Ap 3, 14)

    #3 Amos
  4. Księże Biskupie!
    W moim otoczeniu znajomi często narzekają na Pana Boga, gdy im się źle dzieje. Gdy jest dobrze,zapominają o Panu Bogu – dobro jest ich zasługą. Działanie Pana Boga wobec człowieka to łaska i wierność.
    Czy jednak możliwe jest, że Pan Bóg, w swoich planach wobec człowieka dopuszcza zło?
    Jak mam to rozumieć, kiedy tak się dzieje?
    Bo dla mnie Pan Bóg jest jedynie Miłością.

    #4 zosia
  5. Ad #4 zosia
    Zosiu!
    Problem zaczyna się od faktu wolności udzielonej człowiekowi (wcześniej duchom). To wolność dała możliwość wstąpienia na drogę czynienie zła. Bóg jest jednak ponad tym. Nie zabiera wolności – nawet jeśli ona umożliwia czynienia zła. Tak czyni, gdyż ma moc wyprowadzić ze zła, będącego nadużyciem, dobra. W tym wyraża się właśnie Jego łaska i Jego wierność. Jest to dla nas ludzi dotkniętych grzechem trudne, bo jesteśmy skażeni tym, co łatwo prowadzi nas do niewłaściwego użycia wolności, a co wynika z (jest skutkiem) grzechu.
    Pan Bóg jako Miłość po pierwsze nie ogranicza (wprost czy bezpośrednio) wolności, która może prowadzić do zła, gdyż wie (może i to robi), że może z tego czym jest zło wyprowadzać dobro, które jest „większe”, niż pierwotne dobro. Pewne dobro nie stałoby się, gdyby nie zaistniało zło. To oczywiście nie oznacza, że automatycznie ze zła staje się dobro. Staje się tak, dlatego, że jest właśnie wierna miłość Boga wobec stworzenia, co objawiło się w Jezusie Chrystusie, który przyjął na siebie wszelkie zło (zob. np. Iz 53).
    Otworzył tym samym nową perspektywę wolności, która nie idzie w kierunku czynienia zła (nadużycia), lecz podejmuje czynienie dobra niezależnie od tego, czego doświadcza i w jakim środowisku (otoczeniu) działa – aż do miłości nieprzyjaciół. Jest to wielka tajemnica. Jest to objawienie wiernej miłości Boga, która jest w stanie przemieniać człowieka. Żeby coś z tego pojmować, trzeba choćby trochę wiary i otwartości na działanie Pana Boga.
    Może to, co powiedziałem, będzie trochę pomocne.
    Pozdrawiam
    Bp ZbK

    #5 bp Zbigniew Kiernikowski
  6. Ad #2 niezapominajka
    Krótko:
    W języku biblijnym (hebrajskim) mamy dwa zasadnicze terminy dla wyrażenia wiary. Jeden to rdzeń „amn” wyrażający pewność (tak jest itp.). Drugi to „batach” wyrażający fakt / możliwość oparcia się na czymś / kimś stałym. Obydwa się uzupełniają i wyrażają jedno odniesienie do Boga, który jest (pewność) i który stanowi dla człowieka oparcie i umożliwia człowiekowi zawierzenie siebie Bogu.
    Pozdrawiam
    Bp ZbK

    #6 bp Zbigniew Kiernikowski
  7. Ad #1 j
    W Psalmie chodzi o wierność Boga.
    Maryja, Niepokalana – pełna łaski (przełaskawiona przez Boga) odpowiada na wierność Boga, by być „narzędziem” – służebnicą tej wierności zgodnie z zamysłem Boga.
    Pozdrawiam
    Bp ZbK

    #7 bp Zbigniew Kiernikowski
  8. #4 zosia,
    a ja chcę napisać, że Pan Bóg dopuszcza zło, ponieważ potrafi z każdego zła wyprowadzić dobro. I tak się dzieje.
    Na przykład:
    1. sprzedanie Józefa (egipskiego) przez jego braci było złem.
    Ale dzięki temu jego bracia uniknęli śmierci głodowej.
    2. śmierć Jezusa na krzyżu była złem.
    Ale dzięki temu smutnemu faktowi mógł powstać z martwych i udowodnić,
    że śmieć jest etapem koniecznym do ŻYCIA wiecznego

    3. przekonałam się wiele razy, że zło (subiektywne? obiektywne?), które mnie dotyka
    Pan Bóg ZAWSZE przemienia w dobro.
    Choć nie od razu, nie tego samego dnia,
    nie tego samego roku, nawet nie tego samego dziesięciolecia…

    🙂

    #8 julia
  9. „Drogi Twe, Panie, to ŁASKA (hesed ) i WIERNOŚĆ (emet).” Emet można tłumaczyć też jako PRAWDA (tak tłumaczy to słowo w tym psalmie Biblia Grecka- Septuaginta. Wtedy werset brzmiałby: „Drogi Twe, Panie to ŁASKA (hesed) i PRAWDA(emet).” Sens wersetu ma wtedy bezpośrednie odniesienie do Ewangelii Świętego Jana (1,17).
    „Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, ŁASKA i PRAWDA przyszły przez Jezusa Chrystusa.”(J1,17) oraz ”A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen ŁASKI i PRAWDY. ”(J1,14).
    ŁASKA jest obdarowaniem człowieka DUCHEM ŚWIĘTYM.W teologii średniowiecznej mówiło się o DUCHU ŚWIĘTYM jako ŁASCE NIESTWORZONEJ (GRATIA INCREATA). Duch Święty jest Niestworzoną Łaską (gratia increata), która czyni z człowieka Świątynię Boga; sprawia, że człowiek nie tylko uchodzi za sprawiedliwego, ale jest usprawiedliwiony ”…abyście się przez nie stali uczestnikami Boskiej natury”(2P1,4).
    „ Gdy zaś przyjdzie On, DUCH PRAWDY, doprowadzi was do całej PRAWDY. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi.”(J16,13-15)
    Tłumaczenie „Drogi Twe, Panie to ŁASKA i PRAWDA” może przybrać więc sens :”Drogi Twe, Panie (OJCZE) to DUCH ŚWIĘTY objawiający JEZUSA CHRYSTUSA.” Spełnienie tego wersetu dokonało się wzorcowo w NIEPOKALANEJ DZIEWICY MARYI : „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym”.(Łk 1,35)

    #9 Leszek Leon
  10. 1. “Problem zaczyna się od faktu WOLNOŚCI UDZIELONEJ CZŁOWIEKOWi (wcześniej duchom). To WOLNOŚĆ dała możliwość wstąpienia na drogę czynienie zła. Bóg jest jednak ponad tym. Nie zabiera WOLNOŚCI – nawet jeśli ona umożliwia czynienia zła. Tak czyni, gdyż ma moc wyprowadzić ze zła, będącego nadużyciem, dobra. W tym wyraża się właśnie Jego łaska i Jego wierność. Jest to dla nas ludzi dotkniętych grzechem trudne, bo jesteśmy skażeni tym, co łatwo prowadzi nas do niewłaściwego użycia WOLNOŚCI, a co wynika z (jest skutkiem) grzechu.
    Pan Bóg jako Miłość po pierwsze nie ogranicza (wprost czy bezpośrednio) WOLNOŚCI, ..
    Bp ZbK
    2. Bog chce zebysmy Go kochali WOLNI, Z WOLNEJ WOLI Bog nie chce niewolnikow, wg KKK, KOSCIOL JEST POWSZECHNYM SAKRAMENTEM ZBAWIENIA, poza Kosciolem nie ma zbawienia, powszechnosc wezwania, czyli do wszystkich jest skierowane,.. liczni ktorzy wydaja sie byc wewnatrz Kosciola sa na zewnatrz (desakralizacja, utrata zmyslu co swiete, zatarcili co swiete, wyrachowanie, postep nauka, juz nie potrzebuje innego zabezpieczenia, ktorego go wykupi,… trend by uczynic religie globalna, ktora nie bedzie prawadziwa, ale czlowieki bedzie sie z nia dobrze czul, aktywista, wsciekle pobozny.. ), a liczni ktorzy wydaja sie byc na zewnatrz sa wewnatrz – sw Augustyn. Jesli caly sercem przylgniemy do Chrystusa, bedziemy Jego uczniami, a nie dzialaczami, aktywistami,… Chrystus umiera z Jego Boku rodzi sie Kosciol,.. Bo Bog oddal zycie za kazdego,… Kosciol jest widzialnym znakiem powszechnosci zbawienia Chrystusowego, ofiaruje wszystkim MILOSC Ojca,… musi byc ferment, Kosciol musi byc swiatlem,.. fermentem, zaczynem dla swiata,.. slysze w katechezie w radio (25/02/2015 1:15 PM)

    #10 Jurek
  11. #10
    Nie wierzę w postawioną tamę /przez KKK/ dot.zbawienia /kto konkretnie to wymyślił?/.

    #11 Ka
  12. Wczoraj w Godzinie czytań są słowa z Księgi Wyjścia: „Ja zaś uczynię nieustępliwym serce faraona i pomnożę moje znaki i moje cuda w kraju egipskim” i „Jednak laska Aarona połknęła ich laski. Mimo to serce faraona pozostało uparte i nie usłuchał ich, jak zapowiedział Pan”; z tego wynika, że Bóg może zatwardzić serce człowieka.
    Bóg zatwardza serce człowieka, a wąż ciągle kusi i kusi. Najbardziej kusi nas gdy spotykają nas nieszczęścia. Tak skusił Adama i Ewę, gdy nie mogli zjeść owocu z jednego drzewa.

    #12 chani
  13. #11 Ka,
    Konstytucja o Kościele II Soboru Watykańskiego nazywa Kościół
    „sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego” (KK 1)

    Sobór mówi:
    „Toteż ów lud mesjaniczny, choć nie obejmuje aktualnie wszystkich ludzi,
    a nieraz nawet okazuje się małą trzódką,
    jest przecież potężnym zalążkiem jedności, nadziei i zbawienia dla całego rodzaju ludzkiego.
    Ustanowiony przez Chrystusa dla wspólnoty życia, miłości i prawdy,
    używany jest również przez Niego za narzędzie zbawienia wszystkich
    i posłany jest do całego świata jako światłość świata oraz sól ziemi” (KK 9)

    🙂

    #13 julia
  14. #12 chani,
    1. czyżby nieszczęściem dla Adama i Ewy było to,
    że nie mogli zjeść owocu z jednego drzewa, gdy obok były inne?
    2. a tak naprawdę mogli, bo zjedli…
    Tylko okazało się, że zostali zwiedzeni,
    że to Pan Bóg mówił prawdę, nie szatan…

    🙂

    #14 julia
  15. „Aby więc rozumieć to czym jest łaska, trzeba pozwolić zanurzyć się niejako w tajemnicy Przymierza – Nowego Przymierza zawartego z ludzkością w śmierci krzyżowej Jezusa Chrystusa w Jego zmartwychwstaniu oraz darze Ducha Świętego. Chodzi właściwie o realizowanie się tej „postawy” Boga w przeżywaniu tego Nowego Przymierza przez konkretnego człowieka, który wierzy i przez wiarę wchodzi w Przymierze łaski. Istotą tego Przymierza jest oferowane ze strony Boga przebaczenie. Nie chodzi więc ostatecznie o jakąkolwiek łaskę czy dobroć Boga w stosunku do człowieka według jego (człowieka) upodobań i oczekiwań, lecz o zaangażowanie się Boga wobec człowieka, które wyraża się w przebaczeniu wszystkiego, co stanowi grzech w życiu człowieka i co wprowadza człowieka w nową znajomość (poznanie) Boga (zob. Jr 31,33n)”.
    Księże Biskupie Łaski/Jezus Chrystus/ nie da się zrozumieć, bynajmniej u mnie jest to nie możliwe.
    W moim wierzeniu dotyka Ksiądz Biskup bardzo głęboka tajemnicy Bożego miłosierdzia.
    Dziękuję za tą tajemniczą wiedzę dla mnie.
    Pozdrawiam
    janusz

    #15 baran katolicki
  16. #13 Dzięki Julio.
    „…używany jako narzędzie…”
    Skąd więc ta nienawiść do niewierzących i innowierców?
    „Narzędzie” nie wyklucza /jak myślę/ zbawienia.

    #16 Ka
  17. Stoisz nad przepaścią? Nie rozpaczaj, zrób jeszcze jeden krok… (to nie drwina).

    Ku wolności wyswobodził nas Chrystus…

    Teresa z Lisieux przypomina, że „Bóg nie potrzebuje naszych prac. On potrzebuje naszej miłości”, a Thomas Merton (o. Ludwik, trapista) dodaje, że pracowitość nie jest najwyższą cnotą, zaś świętości nie mierzy się ilością wykonanej pracy.” Nie jest to bynajmniej zachęta czy pochwała próżniactwa. To tylko przestroga, gdy usprawiedliwiam się, że nie mam czasu, aby się zatrzymać i dać się znaleźć… Nie jestem pewny, czy On w ogóle mnie zauważa. Czy Jemu na mnie naprawdę zależy…?

    Ktoś inny proponuje mi, abym przyjrzał się akrobacie. Puszcza on drążek, aby polecieć w powietrzu i dać się złapać partnerowi. Wie jednocześnie, że musi lecieć swobodnie i nie wolno mu łapać partnera jako pierwszy, bo to może skończyć się katastrofą.

    Muszę zaufać, że Partner jest wytrawnym łapaczem i puścić to, czego kurczowo się trzymam (co mnie oplata i więzi)…

    Zaufać Bożemu Miłosierdziu…

    #17 Amos
  18. ad ks. bp ZbK /7/

    myślałem, że wierny ma być człowiek /Bożemu orędziu:ewangelii; przykazaniom…/, by otrzymać łaskę, znalęźć łaskę u Boga, np „Pomaga pokornym czynić dobrze”, dlatego jakie znaczenie ma ” wierność” w tym co ks. Bp napisał, gdyż nie łapię…./

    #18 j
  19. Ad 11
    MK 16;15 I rzekł do nich (Jezus): «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! 16 Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.

    #19 lemi58
  20. #4, Zosia
    Nie powinnaś patrzeć , że Bóg jest tylko miłością, ale jest też sprawiedliwy. Jedno drugiego nie wyklucza.
    Rodzice kochają swoją dzieci, ale jak coś złego nie zrobią, to ukarzą. Co nie znaczy, że ich nie kochają.
    Oczywiście znając życie dziecko lub nastolatek powie: Ta kara jest niesprawiedliwa i pewnie nie kochają mnie.
    Do tego zakłada różne głupie hipotezy typu: to pewni nie są moi rodzice. Bo, gdyby byli to pewnie, by mnie kochali.
    A czy tak czasami nie jest z Bogiem. Dlaczego jest odrzucany, zwłaszcza kiedy jest mowa o tym obrazie z ST. Bo tam, wg mnie, większy kładzie sie nacisk na sprawiedliwość Boga. Co nie umniejsza jego miłości do człowieka.
    A dlaczego Bóg dopuszcza zło?
    1. Chce wyciągnąć większe dobro. Tam, gdzie się wzmógł grzech, tam jeszcze bardziej rozlała się łaska.
    2. Człowiek jest wolny. Ma rozum. Weźmy na przykład wypadek. Czy Pan Bóg stał kazał temu kierowcy jechać szybko. Nie, To co powoduję ten wypadek. Chęć brawury, że potrafi się panować nad autem. W szybciej jeździe chodzi tę adrenalinę.
    Tak samo, gdy ktoś ogląda horrory. Nie ważne , że się boi, ważny jest dostarczony dreszcz emocji. Ta spirala i nakręcanie się na coś, czego nie ma. A z drugiej strony człowiek sam się otwiera na zło i potem zwala winę na Boga, bo przecież to Bóg stworzył szatana, a więc i zło. inne podobne argumentację. Bóg nie stworzył zła.
    Człowiekowi, jeżeli nie zwróci się do Chrystusa, faktycznie się wydaję, to Bóg do tego dopuścił.
    A nie daj Boże, jak straci pomyślność. To od razu myśli: Pan Bóg do tego dopuścił. A powinno się pytać, czemu Pan Bóg dopuścił to zło? Co chciał przez to powiedzieć. Kto ponosi odpowiedzialność? A może ja ponoszę odpowiedzialność, a tak naprawdę jawią mi się skutki. A moze nie ponoszę odpowiedzialności. Tylko jestem narzędziem Pana Boga.
    Pozdrawiam

    #20 DorotaWt
  21. „18
    Też tak myślałam , tym bardziej , że zapadły mi w pamięci wersy
    „Wierność z ziemi wyrośnie, a sprawiedliwość
    spojrzy z nieba /Ps 85/
    „Jeśli my odmawiamy wierności, On wiary dochowuje /2 Tym 2/

    Powyższe wersy wskazują /wg mnie/, że wierny ma być człowiek, to wtedy otrzyma łaskę.

    Ale czy my potrafimy być wierni?
    Teraz myślę , że Pan Bóg najlepiej wie , że bez Jego WIERNOŚCI jest to niemożliwe.

    #21 Tereska
  22. #19
    Okey Lemi.Okey.
    Dziękuję.

    #22 Ka
  23. „Nowego Przymierza przez konkretnego człowieka, który wierzy i przez wiarę wchodzi w PRZYMIERZE ŁASKI”. Jakoś ucieka nam między postami atomowa nowina przekazana nam przez Księdza Biskupa w tym wpisie. Nie daje mi spokoju to „PRZYMIERZE ŁASKI” od kilku dni wraca do mnie nieustannie i pyta: czy jest ono bezwarunkowe, czy też warunkiem jest dojrzała wiara? Nie potrafię znaleźć odpowiedzi w sobie i dlatego proszę Księdza Biskupa i Was o pomoc. Wiecie dobrze, że jest we mnie drzazga/rana/, tęsknota za wiarą Kościoła/wspólnoty/. Być może to tylko mój głód wiary nie daje mi spokojnie zasnąć od kilku dni. Bo jeśli to przymierze łaski jest warunkowane wiarą to cienko ze mną jest.
    Proszę o pomoc.
    Pozdrawiam
    janusz

    #23 baran katolicki
  24. #16 Ka…
    skąd wynika Twoje przekonanie,
    że Kościół nienawidzi innowierców i niewierzących???
    Kościół (Chrystus) kocha wszystkich, niektórych więcej, nikogo mniej…
    Kochać = chcieć dobra = NIEBA tu i tam
    Dobrem jest znajomość Ewangelii,
    dlatego Kościół głosi Ewangelię wszystkim i tego nie może zaprzestać.
    Głosi. Nie zmusza do uwierzenia.

    Pozdrawiam 🙂

    #24 julia
  25. Dziś powiedział mi Pan: „Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”; ale jak to Panie Jezu?
    Przecież jestem grzesznikiem? Czy da się być większym sprawiedliwym niż ci Uczeni w Piśmie?
    I dostałem odpowiedź: „Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy”.
    I według mnie to czy pokonamy pokusę i grzech, to zależy od naszej wiary.
    Bóg jest jasnością i nie ma w Nim żadnej ciemności. Dziecko Boże nie grzeszy, bo w nim mieszka jasność. Jeśli zaś jasność jest ciemnością, to jaka to wielka ciemność i można wpaść w dół.
    Jezus nie zgrzeszył jako człowiek, bo w Nim było nasienie Boże. On nam zostawił wzór do naśladowania, nawet w bezgrzeszności.
    Ale zapewne nadal będziemy się usprawiedliwiać, usprawiedliwiać swój grzech?
    Po co pokonywać pokusy ciała jak można zgrzeszyć i się wyspowiadać?
    I ciekawe co by dzisiaj Jezus powiedział, jakby był tu obecny ciałem?

    #25 chani
  26. #14 julia
    To był taki skrót myślowy. Chodziło mi, że wąż/szatan ciągle nas kusi, a my z nim rozmawiamy, a nie milczymy.
    I właśnie, Janusz, milczenie nie jest ucieczką. Milczenie jest wielką sztuką. Milczenie jest Prawdą.
    Trzeba umieć w pewnym przypadkach umieć zamilknąć.
    Mówi się, że „mowa jest srebrem, a milczenie złotem”.

    #26 chani
  27. #24
    Z zaciętości /oczywiście że niektórych/ wiernych.

    #27 Ka
  28. # 25 chani
    Czy Ty wiesz czym jest sakrament pokuty?
    To nie hocki – klocki.
    Przygotowaniu do spowiedzi towarzyszy lęk.Bóg wydobywa go z mego wnętrza po to, bym wzięła odpowiedzialność za niego.
    To pierwszy dar Ojca, który czeka na powrót i zachęca do dalszej drogi.
    Rachunek sumienia jest trudny. Przekracza moje możliwości, kiedy odchodzę od światła, a wchodzę w ciemność. Im dłużej trwam w grzechu, tym dalej on we mnie wchodzi, tym trudniej go zobaczyć. Ta bezradność przypomina dla mnie, że zobaczenie grzechu jest darem Boga.
    Tylko w Jego świetle mogę ocenić właściwie, co się stało. To nie ja, lecz „Duch Święty przekona świat o grzechu” (J 16,8)
    Bóg sam , bezkompromisowo, odsłania też podejrzaną logikę „zapomnienia” grzechu (przypadek Dawida).
    Prośba o światło, to nie dodatek, za którym kryje się przemądrzałe przekonanie, że sama sobie poradzę.

    #28 Mirosława
  29. Z drugiej strony tak sobie pomyślałem, że każdy mówi, że wierzy, a że jestem grzesznikiem, to grzeszę.
    Może i racja.
    Po co gasić pokusę?
    Przecież Bóg jest miłosierny i ciągle wybacza, więc po co starać się być sprawiedliwymi?
    Przecież każdy kto mówi, że jest bez grzechu kłamie.
    Ale nawet faryzeusze, którzy uważali się za sprawiedliwych, nie rzucili kamieniem na kobietę, tylko odeszli.
    Ja już nie wiem, jak to jest.
    Z jednej strony Papież mówi, że Bóg nie męczy się z przebaczaniem, a z drugiej te słowa Jezusa z Ewangelii.
    To jak to w końcu jest? Kto ma rację?

    #29 chani
  30. #23 Janusz
    Wydaje mi się, że Twoja wiara jest potrzebna, by to Przymierze Łaski było w Tobie owocne, by rozkwitało. Sama w sobie Łaska jest bezwarunkowa. Ona jest cała dla Ciebie, niezależnie od Twojego usposobienia.
    Ty z niej zaczerpniesz tyle, na ile poznasz to „nastawienie Boga do ciebie”.
    Odpowiedź jest także w komentarzu Księdza Biskupa.
    Pozdrawiam

    #30 Miriam
  31. ad=23 Janusz
    Poszukaj w wyszukiwarce internetowej informacji na temat „synergii”-współdziałania.
    Synergizm pochodzi od greckiego czasownika συνεργεω (czyt: synergeo), co dosłownie oznacza „współ-pracować”. Słowo to jest użyte wielokrotnie w Biblii (np. Mk 16, 20; 1 Kor 16, 16).
    Św. Paweł mówi wiele razy o „współpracy” z Bożą łaską.
    „Albowiem to Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z (Jego) wolą. Czyńcie wszystko bez szemrań i powątpiewań…” (Flp 2:13-14; Bóg jest „sprawcą”, a jednak jest tam też nakaz: „czyńcie”).
    „Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani. Ile razy CHCIAŁEM zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swoje pisklęta pod skrzydła, a nie CHCIELIŚCIE. (Łk 13, 34)”

    Ty Januszu przecież CHCESZ.

    #31 Leszek Leon
  32. # 18 j
    Może ja spróbuję odpowiedzieć…
    W psalmie jest napisane: „Drogi Twe, Panie, to łaska i wierność”
    A więc chodzi o wierność Boga.
    J chyba sam/ sama wiesz, jak wygląda wierność człowieka?
    Moja? Twoja?
    Izraelitów ? – od razu po zawarciu przymierza pod Synajem zbudowali złotego cielca.
    Gdyby Bóg opierałby się na naszej wierności, to już dawno żadne przymierze i obietnica by nie obowiązywały.
    Jednak drogi Pana to łaska i wierność.
    To Bóg jest wierny i wszystko inne z tej wierności pochodzi. I wszystko jest łaską.
    Psalmista zna swoją niewierność, dlatego woła o miłosierdzie, aby Bóg będąc wierny swojej obietnicy nauczył go chodzić drogami Bożymi czyli drogami jak to nazwałeś „Bożego orędzia; ewangelii; przykazań.”
    „Dobry jest Pan i prawy,
    dlatego wskazuje drogę grzesznikom.
    Pomaga pokornym czynić dobrze,
    uczy pokornych dróg swoich”
    To jest łaska, która pochodzi od Niego.
    Jeśli tej łaski mi braknie, to niestety okazuje się, że na niewiele mnie stać. O czym wciąż od nowa się przekonuję.
    Tylko Bóg jest wierny i w Nim moja nadzieja.
    Nadzieja, że wierny swojej obietnicy nauczy mnie dróg Swoich.

    #32 basa
  33. J
    Aby lepiej zrozumieć na czym polega wierność Boga, warto zapoznać się z katechezami programu „Chrzest w życiu i misji Kościoła rok II.
    Można je znaleźć w formie papierowej i dźwiękowej na stronie http://www.chrzest.siedlce.pl/
    W ogóle warto zapoznać się z całym cyklem katechez.
    To lepiej pomaga zrozumieć historię zbawienia. 🙂

    #33 basa
  34. #23 Janusz
    Moim zdaniem „przymierze łaski” wynika z miłości Boga do człowieka. Bezwarunkowo do każdego człowieka.
    Jednak Bóg nikomu niczego nie narzuca, więc konieczne jest przyjęcie go – czyli uwierzenie Bogu, że On to przeprowadzi.
    Myślę, że nie jest konieczna dojrzała wiara – to Bóg stopniowo będzie tej wiary uczył.
    Tak, jak w przypadku Abrahama.
    Bóg powiedział:
    „Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej
    i z domu twego ojca
    do kraju, który ci ukażę.
    Uczynię bowiem z ciebie wielki naród,”
    Abraham uwierzył, pozostawił wszystko i poszedł w nieznane.
    I dalej wiemy, że Abraham niejednokrotnie próbował po swojemu, ale Bóg był wierny przymierzu i nauczył Abrahama pełnej wiary.
    Takie jest moje doświadczenie wiary.
    Też kiedyś usłyszałam „Wyjdź” ze swoich dotychczasowych poglądów, zwyczajów, przyzwyczajeń. I „Idź dokąd ci wskażę”
    Pamiętam, że najtrudniejsze było to, że nie wiedziałam, dokąd mam iść.
    Musiałam się tego uczyć, że Pan Bóg będzie mi na bieżąco to pokazywał – jak Abrahamowi.
    I wciąż jestem w drodze, wciąż uczę się bezwarunkowego zaufania Bogu. 🙂
    I wierzę, że Bóg wierny swojej obietnicy, będzie mnie uczył Swoich dróg, będzie uczył pokory i czynił mnie dobrą.
    Janusz, ja widzę, od paru lat widzę, że Pan Bóg bardzo silnie działa w twoim życiu i wierzę, że z tobą też sobie poradzi i spotkamy się w domu Ojca. 🙂

    #34 basa
  35. P.S.
    Ta obietnica, to przymierze łaski dotyczy także ciebie. 🙂
    Nas, wszystkich. 🙂

    #35 basa
  36. I tak z doświadczeń moich ostatnich dni – stwierdzam, że dobrze jest, gdy Pan Bóg od czasu do czasu cofnie swoją łaskę.
    Tak jak napisała Zosia w #4, człowiekowi łatwo przychodzić uwierzyć, że to on swoją siłą zrobił to czy tamto.
    Cofnięcie łaski pokazuje prawdę, jaka na prawdę jestem bez łaski Boga. To uczy pokory. I uczy radości i wdzięczności, gdy Bóg łaskę daje. 🙂

    #36 basa
  37. #14 chani.
    Krzysztofie, zobacz, co pisałem o milczeniu. „Nie jest chyba za dobrze nie rozmawiać ze swoim nieprzyjacielem, bo cóż to za miłość, która ucieka w milczenie.
    Oczywiście nic na siłę w tej materii.
    Jezus nigdy nie „milczał” Sobą” /#31/.
    Było to odniesione do Twojego: „Ale któż jest tym nieprzyjacielem? Najlepiej z takim człowiekiem nie rozmawiać”/#30/.
    A jednak Jezus Chrystus jest Słowem Bożym, które nigdy nie zamilkło i wciąż przemawia, jest siane. Zobacz przypowieść o siewcy. Trzeba siać/głosić to Słowo Boże swoim nieprzyjaciołom nieustannie. Nawet milczący trup przemawia sobą i to nieraz bardzo głośno krzycząc swoim milczeniem.
    Pozdrawiam
    janusz

    #37 baran katolicki
  38. Tak, Basiu, jest u mnie że czarne chmury wiszą na de mną i nie wiem, kiedy Boży piorun mnie trafi.
    Ty masz dobrze, bo pracę masz, o rodzinę się nie musisz martwić, wspólnota daje ci wiarę, no i rozumiesz, czym jest to przymierze łaski.
    Basiu, proszę o modlitewną pomoc w moim wołaniu o słońce na każdy dzień.
    Wiem, że katolickiego barana czytają ci, z którymi pracuję w realu i razem ze mną trwają w ukryciu przed burzą, która niechybnie nadchodzi.
    Jest tak jak śpiewasz w psalmie 139: PANIE, TY MNIE BADASZ I PRZENIKASZ. Co z tego, że powiem sobie i im odwagi, kiedy wiary brak.
    Bliżej mi do Izaaka niż do Abrahama. To tak po krotce o tym, czego i tak nie potrafię ogarnąć w sobie.
    Zwiąż mnie mocno Ojcze mój, bym się nie opierał.
    Tyś wszystko przewidział dla mojego dobra.
    Pozdrawiam
    janusz

    #38 baran katolicki
  39. No to ja już nic nie wiem.
    Pisałem, że kiedyś nie miałem wątpliwości, a teraz trochę mam i jednak nie potrafię je rozwiać.
    Nie wiem co Bóg ode mnie oczekuje, ale mi się już na prawdę nie chce i koniec.

    #39 chani
  40. Cd # 39
    I nie wiem już czym jest Sakrament Pokuty nawet.
    W tym Sakramencie chyba Bóg mnie oczyszcza z grzechów no nie?
    Czyli grzeszmy i tak Bóg mnie oczyści. Przecież nie da się żyć bez grzechu tak jak pisałem w # 29
    Wpis dotyczył #28 Mirosława

    #40 chani
  41. #38 Janusz
    Jakże beztrosko wygląda moje życie z twojej perspektywy. 🙂
    Sam dobrze wiesz, jak to wszystko jest kruche.
    Niecałe 2 miesiące temu moja praca zawisła na włosku. Czy pamiętasz? Sytuacja nadal nie jest pewna. I kto wie, czy wkrótce nie będę musiała a właściwie nie będziemy musiały zaryzykować wszystkiego…
    Itd.
    Tylko Bóg jest niezmienny i tylko na Nim można się opierać. Wszystko inne przemija.

    #41 basa
  42. Coś mi się przypomniało – kiedyś gdzieś jak zacytowałem artykuł o spowiedzi Augustyna, to powiedziano mi, że jakby on żył w naszych czasach, to by się spowiadał codziennie.
    Ciekawe stwierdzenie.
    I czy rzeczywiście dobrze rozumiemy słowa Jezus dot. odpuszczenia grzechów?
    Czy o to Jezusowi chodziło?
    „Cóż więc powiemy? Czyż mamy trwać w grzechu, aby łaska bardziej się wzmogła? Żadną miarą! 2 Jeżeli umarliśmy dla grzechu, jakże możemy żyć w nim nadal?
    3 1 Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? 4 Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie – jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca….” ciąg dalszy w Piśmie Świętym: List do Rzymian rozdział 6.
    Ale za pewne ten świat powie inaczej. No cóż.
    To, że człowiek jest grzesznikiem nie znaczy, że ciągle nim jest.
    Paweł, w którymś tam Liście pisze, że jak był Szawłem, to był grzesznikiem bo prześladował Kościół, ale dostąpił miłosierdzia Bożego.
    I ciągle niby się „oczyszczamy” w Sakramencie pokuty, ale nadal nazywamy siebie grzesznikami?
    Przecież chyba człowiek umyty cały jest czysty?

    #42 chani
  43. #38 Janusz
    Jestem dziwnie spokojna o ciebie. 🙂
    Uważam, że masz szczególną łaskę u Pana. Przeprowadzi cię przez wszystkie trudności.
    Janusz, czy zastanawiałeś się, jak wyglądałoby twoje życie, gdyby nie było Boga w twoim życiu? 🙂
    Uśmiechnęłam się, gdy przeczytałam, że bliżej ci do Izaaka.
    Izaak – uśmiech – ukochany syn. :)Ufający ojcu.
    Wiary uczył go ojciec. Także przez to, że zaprowadził go na górę Moria.
    Piękną katechezę o tym powiedział kiedyś Ks. Biskup, gdy był jeszcze w diecezji siedleckiej.
    Tak, jesteś ukochanym synem Boga Ojca. Jesteś Jego uśmiechem. I to On uczy cię wiary. 🙂
    Zna cię dobrze i tak jak napisałeś, już wszystko przewidział.
    A jak nawet trochę pokopiesz i pobuntujesz się, to On i tak cię przytuli z miłością. 🙂
    Zna cię dobrze.

    #43 basa
  44. Bardzo pragnęłam odnaleźć link do tej katechezy, o której wspomniałam wcześniej.
    Wydawało mi się już to niemożliwe. Przecież minęło już kilka lat. A jednak…
    To na pewno nie przypadek, że właśnie dzisiaj pierwsze czytanie jest o ofierze Abrahama.
    To na pewno nie przypadek, że parę lat temu będąc pod wrażeniem tej katechezy zapisałam sobie ten link.
    To nie przypadek, że mimo że o tym zapomniałam, dzisiaj zapragnęłam go odnaleźć i Bóg podsunął mi myśl, że może go mam.
    Dla wszystkich Abrahamów i Izaaków w prezencie 🙂
    http://www.radiopodlasie.pl/wiadomosci/diec.-siedlecka/spotkanie-biskupa-siedleckiego-z-katechetami-1912.html

    #44 basa
  45. Janusz, właśnie wczytuję się w księgę Hioba.
    I mam nadzieję, że nie jestem dla ciebie „przyjacielem Hioba”.
    Tak bardzo się starałam nie wchodzić w taką rolę.
    Bóg cię kocha. 🙂 Wiem to.

    #45 basa
  46. P.S. Jak się kliknie na obrazek płaskorzeźby na stronie z katechezą, to pojawia się jej większy fragment.

    #46 basa
  47. #40 chani.
    Tu chodzi o Liturgię pokutną przeżytą we wspólnocie Kościoła, a nie tylko o wyznanie grzechów.
    Nie wiem czy byłeś kiedyś uczestnikiem takiej liturgii na DN lub gdziekolwiek, gdzie jest ona pełna.
    W parafiach nie ma takiej możliwości przeżywania tego pięknego sakramentu.
    A szkoda.
    Pozdrawiam
    janusz

    #47 baran katolicki
  48. I według mnie Spowiedź i inne Sakramentu są dlatego, że człowiek jest twardego karku. Nic nie rozumie.
    Przecież nawet Mojżesz niektóre przepisy dawał ludowi, bo on też był twardego karku. Nawet sam Jezus o tym wspomina.
    Jak już napisałem, to wszystko zależy od naszej wiary; Czy mamy oczy wpatrzone w Boga czy w świata.
    Świat z jednej strony mówi, że nie wierzy, a z drugiej ładne poematy pisze o Bogu.
    To czy oczy mamy skierowane na Boga można poznać gdy pokonamy pokusę.
    Nawet pismo mówi: „błogosławiony mąż, który wytrwa w pokusie”.

    #48 chani
  49. #48 chani
    Czy uważasz, że w Twoim wnętrzu nie ma grzechu?

    #49 Mirosława
  50. #49 Mirosława
    Ja tak nie powiedziałem. Powiem tak jak pisał Paweł:
    „Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać — nie. Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę. Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka. A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło. Albowiem wewnętrzny człowiek we mnie ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach. Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, co wiedzie ku tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś — prawu grzechu” (Rz 7, 18–25).
    Czasami pragnę odejść od Boga jak ten syn marnotrawny, ale Bóg jakby mnie trzymał i nie puszczał od Siebie.

    #50 chani
  51. #50 chani
    „Czasami pragnę odejść od Boga jak ten syn marnotrawny, ale Bóg jakby mnie trzymał i nie puszczał od Siebie.”
    Lepiej moze nie odchodz, bo dzis Syn Marnotrawny wlasnie wraca:
    Sobota, 7 marca 2015
    '… Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca…. A syn rzekł do niego: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem…” (Łk 15,1-3.11-32)
    Fr Malcolm mowil dzis, ze ojciec w przypowiesci okazal sie zbyt za Milosierny dzielac majatek i dlatego z tesknata wygladal syna: „A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go…”

    #51 Jurek

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php