W drugą Niedzielę Adwentu roku B śpiewamy fragmenty Psalmu 85 (wiersze 9-14 – z małymi opuszczeniami, które jednak też są ważne) jako Psalm responsoryjny po czytaniu. Ten Psalm jest odpowiedzią i refleksją w odniesieniu do czytania z Księgi Proroka Izajasza, z jej drugiej części, zwanej Księgą Pocieszenia.

Tenor Psalmu bardzo odpowiada nastrojom, jakie były związane z czasem i sytuacją powrotu z Wygnania Babilońskiego. Prorok Izajasz (był to już tzw. Deutero-Izajasz) chciał zapewnić lud o pewności powrotu i jego korzystnych dla ludu skutkach. W podobnym tonie jest też utrzymany dzisiejszy Psalm

Po bolesnym doświadczeniu Wygnania, które było skutkiem nieposłuszeństwa wobec woli Boga, lud przeżywa swoje nawrócenie i jest gotów słuchać Boga. Bóg zaś ze swej strony zapewnia o swoich dobrodziejstwach, jakimi obdarzy i będzie już na zawsze obdarzał swój lud.

 

Będę słuchał tego, co mówi Pan Bóg:
oto ogłasza pokój ludowi i świętym swoim.
Zaprawdę bliskie jest Jego zbawienie dla tych,
którzy się Go boją, i chwała zamieszka w naszej ziemi.

Spotkają się ze sobą łaska i wierność,
ucałują się sprawiedliwość i pokój.
Wierność z ziemi wyrośnie,
a sprawiedliwość spojrzy z nieba.

Pan sam obdarzy szczęściem,
a nasza ziemia wyda swój owoc.
Przed Nim będzie kroczyć sprawiedliwość,
a śladami Jego kroków zbawienie
(Ps 85,914).

 

Treści Psalmu odnoszą się najpierw do sytuacji Izraela po Wygnaniu. Jednak nie wyczerpują się w tamtej rzeczywistości. Są ą jak proroctwo – otwarte na czasy spełnienia obietnic mesjańskich. Nasza, chrześcijańska lektura tego Psalmu odnosi Go do zbawczego dzieła Jezusa Chrystusa.

 

1.    Kto będzie słuchał ?

 

Historycznie, jak już wspomniane, odnosi się do sytuacji ludu. Psalmista w imieniu ludu wyznaje i zapewnia, że będzie słuchał. Kto? On, jako interpretator profetyczny swego ludu. Jest w ludzie ktoś, kto bierze na siebie odpowiedzialność za słuchanie i wyraża gotowość słuchania głosu Boga.

To zapewne nie przyniesie mu łatwych sytuacji. Tak było na pustyni. Wielu i wielokrotnie zapewniało Mojżesza, że będą słuchać i będą mu posłuszni, ale nie zawsze tak było. Tak też będzie we wszystkich sytuacjach w przyszłości. Niemniej, stale jest potrzebny ktoś, kto ma poczucie i świadomość swej misji w ludzie – właściwie przewodniczej misji – i w imieniu swego ludu zapewnia, że jest ktoś, kto będzie słuchał.

Dla nas chrześcijan tym Kimś jest Jezus Chrystus. On stanął pośród nas i w naszym imieniu „słuchał” i do końca „posłuchał”, co mówi Ojciec. Sam szał się posłusznym objawieniem Ojca. List do Hbr powie, że w tym swoim posłuszeństwie i  uległości. Został też wysłuchany – Słowo Boga spełniło się jako zbawienia dla ludzi właśnie w posłuszeństwie Jezusa Chrystusa, który „stał się sprawcą wiecznego zbawienia dla wszystkich, którzy Go słuchają” (zob. Hbr 5,7-9)

 

2. Co można usłyszeć ?

 

Treści, jakie płyną z objawienia Boga, to znaczy z mówienia Boga, są treściami – orędziem pokoju i zbawienia. Nie jest to jednak zawsze to, co człowiek bezpośrednio chciałby usłyszeć swoim uchem. Tym uchem, które po grzechu „słucha po swojemu”. To znaczy już ma swój własny plan szczęścia, własne perspektywy życia i własne oczekiwania. Nie wszystko chce i gotowe jest przyjąć z tego, co Bóg obwieszcza.

Obwieszczenie pokoju jest czymś atrakcyjnym. Chcielibyśmy wszyscy korzystać z pokoju. Hebrajskie słowo „szalom” oznacza nie tylko pokój jako brak wojny, ale jest synonimem wszelkiego dobrodziejstwa i szczęścia. Któżby nie chciał tego ?

A jednak jest z tym problem. Można powiedzieć problem „przydziału” czy rozdzielenia tego pokoju, tego szczęścia. Wiemy, jak często ludzie pokłócą się ze sobą a nawet walczą ze sobą przy okazji skorzystania z czegoś, co jest oferowane jako dar. Tak bywa czasem przy okazji spadków, korzystnych inwestycji, wszelkiego rodzaju darów. Trudno jest znaleźć właściwy probierz podziału. Rodzą się niejednokrotnie przy tej okazji wrogości.

Jezus Chrystus, jak powie św. Paweł w Liście do Efezjan, jest naszym POKOJEM. N bowiem pojednał w sobie, w swoim ciele, to co było rozdzielone. Pojednał prze zburzenie w sobie muru, jakim jest wrogość. To Go kosztowało Go Jego ziemskie życie. Dokonało się przez Jego niesprawiedliwą dla Niego śmierć na krzyżu. On jednak słuchał tego, co mówił Bóg: skoro człowiek zgrzeszył, musi umrzeć. Pojednanie dokonuje się przez śmierć grzesznika, która należała się każdemu grzesznikowi, a którą Jezus wziął na siebie, mimo że dla Niego nie była sprawiedliwą. Przez przebaczenie dokonał pojednania i stał się pokojem.

Nie ma innej drogi dla każdego z nas, dla każdego ucznia Jezusa. To właśnie słyszymy od Boga przez Jezusa Chrystusa. Będę słuchał tego, co mówi Bóg. Co mówi Bóg w swoim Synu Jezusie Chrystusie.

 

3. Komu ogłasza Bóg swoje słowo, swoją prawdę, swój pokój ?

 

Ogłoszenie i spełnienie tej obietnicy pokoju jest skierowane do ludu Boga, do jego świętych, lub wiernych („hasidim”). Tutaj powstaje zawsze aktualne pytanie: kto tym ludem jest, kim są owi „hasidim” . Pomocna jest też ostatnia część tego wiersza (zdania), która nie jest uwzględniona w psalmie responsoryjnym, a która jest w tekście oryginalnym i w przekładach. Problem tkwi w tym, że jest ona dość trudna do przekładu a właściwie do interpretacji. Nie jest tutaj miejsce, by wchodzić w szczegóły. Podam przykładowo przekłady polskie tej ostatniej części wiersza Ps 85,9. Następnie zaproponuję interpretację, która jest możliwa z punktu widzenia chrześcijańskiego.

 

Oto przekłady:

  1. „tym, którzy się nawracają” (Wujek),
  2. „aby nie powrócili do głupoty” (Łach),
  3. „jeśli nie wrócą do niedorzeczności” (Izaak Cylkow),
  4. „którzy zwracają się ku Niemu swym sercem” (Skwarnicki)
  5. „niech się nie stają znów nierozsądni” (BTwyd3 i 4) z notą: „niech nie pozostają bez nadziei”
  6. „tym, którzy do Niego powracają z ufnością” (BTwyd5),
  7. „jeśli nie powrócą do swego szaleństwa” (BPoznańska),
  8. „tym, którzy Mu ufają” (BPaulistów),
  9. „którzy nawracają się z serca” (Staff),
  10. „oby do szaleństwa nie wrócili” (Miłosz, ),
  11. „którzy do Niego zwracają się sercem” (Wójcik),
  12. „tym, którzy nie wrócą do opieszałości” (Brandstaetter),
  13. „byleby nie wrócili do swego szaleństwa” (BPraska),
  14. „byle się jedno zaś do głupstwa nie wracali” (BGdańska).

 

W interpretacji tego tekstu dużą rolę  odkrywa rozumienie hebrajskiego terminu „kislah”, „kesilla” („kesel”) . Jest to termin który – w zależności od kontekstu i rozumienia odniesień (rdzenia)  – określa mądrość albo głupstwo, głupotę. W naszym przypadku ten termin jest połączony z czasownikiem „szuw”, który oznacza nawrócenie, powrót,  zmianę itp.

Jeśli my –  z punktu widzenia chrześcijańskiego – spojrzymy te terminy i szukamy treści, jakie w tym sformułowaniu mogą być zawarte oraz odniesiemy je do tego, co mówi św. Paweł o mądrości głupstwie (głupocie) krzyża w 1 Kor 1,17-25, to możemy rozumieć, że ten fragment psalmu mówi o tych, którzy się zwrócą do tego, co jest głupstwem w oczach świata, a jest mądrością i mocą Boga, to znaczy do Jezusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. To w Nim dokonało się przewartościowanie całego życia człowieka, który uwierzył. To dzięki Niemu wierzący w Niego stają się prawdziwymi „hasidim” i stają się Ludem Boga.

Dlatego też chcemy słuchać, co mówi Pan Bóg do swego Ludu przez  Jezusa Chrystusa – Moc i Mądrość Boga, który ratuje człowieka, a która w oczach świata jest głupotą (głupstwem) do odrzucenia.

Pozwólmy wprowadzać się w treści, jakie zawierają się w tym przesłaniu. Będzie to zawsze za cenę stawania się głupim w oczach świata, ale to będzie słuchanie tego, co Bóg mówi do mnie przez swego Syna, Posłusznego, Jezusa Chrystusa, który „słuchał” do końca, tego, co mówi Ojciec. Tylko wtedy może się spełnić to wszystko, o czym mówi dalsza część Psalmu.

Radujmy się, że takie jest mówienie Boga do nas i słuchajmy Słowa!

Bp ZbK

 

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

55 komentarzy

  1. Będę słuchał tego, co mówi Pan Bóg.

    Bez tego słuchania – przyjęcia przebaczenia od Jezusa Chrystusa mego grzechu nie będę miała życia w sobie. Tak wierzę.

    Kochani!
    Bardzo dziękuję za pamięć i modlitwę. Operacja była dla mnie doświadczeniem swojego krzyża, gdzie dosłownie rozkrzyżowano i związano mi ręce…
    Oby ta śmierć przyniosła nowe życie…
    Pozdrawiam

    #1 Miriam
  2. Słuchać – jak to brzmi. Wszyscy mamy przecież uszy.
    Nie każdy tymi uszami potrafi jednak słuchać.

    #2 chani
  3. czy będzie łaska jak nie ma wierności???

    #3 j
  4. czy może być pokój bez sprawiedliwości???

    #4 j
  5. Miriam witaj
    Talitha kum

    Każde doświadczenie jest dobre

    #5 Tereska
  6. #1.Miriam.
    To dopiero początek twojego umierania/rodzenia się na nowo/.
    Nie mam za sobą takiej operacji, lecz mam na co dzień Piotra, który już od 18 lat jest dosłownie rozkrzyżowany. Ma niesprawne ręce, nogi, kręgosłup, oczy, język, itd… Tu nie pomoże już żadna operacja. Tylko Jezus Chrystus zmartwychwstały daje nam moc/sens/ bycia razem aż po dziś dzień.
    Proszę iść za ciosem Chrystusa i dać się przenieść na drugi brzeg. Przez te lata bycia z Piotrem i nie tylko z nim mogę ci obwieścić radość z mojego umierania. Nie mam siły grzeszyć jak kiedyś. Z tej bezsilności rodzi się we mnie nowy człowiek, który z przyjemnością oddycha Dekalogiem.
    Życzę ci, byś usłyszała/uwierzyła/, jak rodzisz się na nowo w Jezusie Chrystusie zmartwychwstałym/Kościele/.
    Pozdrawiam
    janusz

    #6 baran katolicki
  7. Dla mnie naturalną kontynuacją psalmu i treści katechezy są słowa z Apokalipsy:
    Ap 5;9 I taką nową pieśń śpiewają:
    «Godzien jesteś wziąć księgę i jej pieczęcie otworzyć,
    bo zostałeś zabity
    i nabyłeś Bogu krwią twoją [ludzi] z każdego pokolenia, języka, ludu i narodu,
    10 i uczyniłeś ich Bogu naszemu królestwem i kapłanami,
    a będą królować na ziemi».

    #7 lemi58
  8. Jeżeli słucham, to nawracam się. A wtedy są ofiarowane : pokój i zbawienie.
    Powstaje nowy świat, w którym spotyka się ze sobą łaska i wierność.
    Ucałują sprawiedliwość i pokój.
    Padają sobie w ramiona jak osoby.
    I świętość chce zagościć między ludźmi.

    #8 Mirosława
  9. #6 Janusz
    Dziękuję Baranku!
    Przeczuwam, o co chodzi w tym, co piszesz. Niech mi się stanie!
    Ta moja operacja (oddanie się w ręce ludzi/Boga) to był jakby zewnętrzny wyraz codziennego oddawania swego życia, by żyć już nie swoim życiem (nie po swojemu).
    Co to znaczy pójść daleko? I drugi brzeg?
    Przypomnij mi proszę…
    Pozdrawiam

    #9 Miriam
  10. #3 J
    Tak mi się wydaje, że czasami łaska jest pierwsza a z niej dopiero rodzi się wierność.
    Na przykład św. Paweł był prześladowcą Kościoła i najpierw otrzymał tą łaskę tzn Pan Jezus mu się objawił pod Damaszkiem. I dopiero potem jako owoc tego spotkania pojawia się wierność.

    #10 basa
  11. # 4
    Myślę, że może.
    Gdy przyjmujesz na siebie niesprawiedliwość w imię miłości bliźniego i woli Boga.
    Myślę, że np św Maksymilian przyjmując na siebie śmierć za Franciszka Gajowniczka czuł spokój, bo przyjmując na siebie tą niesprawiedliwość ratował życie ojca rodziny.

    #11 basa
  12. #3 i #4
    A ja jestem ciekawa jak p. „J” myślisz ?

    #12 Ka
  13. #9.Miriam.
    Chodzi o „paschalność” wiary. To jest twoja pascha, twoje zmartwychwstanie w wierze.
    „Jeśli słyszysz jakiś podmuch z nieba
    Jakiś wicher, który trzesie drzwiami
    posłuchaj, to jest głos, który woła,
    wezwanie, by pójść daleko.
    To jest płomień, który powstaje
    w tym, który czeka,
    w tym, który żywi
    nadzieję miłości”
    https://www.youtube.com/watch?v=3EjIUOPFjU8 .
    Tylko oczyma takiej wiary możesz zobaczyć siebie na drugim brzegu/w domu Ojca/. Miriam teraz nasza kolej, by pójść za Chrystusem zmartwychwstałym. Kościół/Duch Święty/ nieustannie woła każdego poranionego grzesznika. Mnie i ciebie. Odwagi…
    Pozdrawiam
    janusz

    #13 baran katolicki
  14. czy ludzie nie słuchając Boga, otrzymają łaskę…
    mąż który ma dziewczynę, otrzyma łaskę miłości żony.
    żona mająca chłopaka otrzyma łaskę miłości męża…
    ksiądz który uczy jak fałszywy prorok, zaprowadzi ludzi do łaski ….

    #14 j
  15. Witam.
    O czym innym najpierw chciałam: komercja nas ogarnia, dopada, wręcz napada. U niektórych moich uczniów już w domu są ubrane choinki… Już nie tylko w sklepach, ale w domach święta zaczynają się dużo wcześniej… szkoda, że nie od spowiedzi, tylko od bombek…

    #7 Lemi: a wiesz, też o tym Słowie pomyślałam…

    „Będę słuchał…” Psalmy są takie… akuratne.
    Słyszę w nich to, co chcę. Słyszę to, co mi jest potrzebne.

    #15 Baba ze Wsi
  16. Dzisiaj w Godzinie Czytań jest fragment z Listu do Rzymian gdzie pisze m.in: „Bo i przed Prawem grzech był na świecie, grzechu się jednak nie poczytuje, gdy nie ma Prawa” oraz „Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi” – ale czy da się być sprawiedliwym?
    Ja to rozumiem tak: Prawem dla nas jest Chrystus innego Prawa nie ma. I jak jestem w Chrystusie to nie ma grzechu, bo On to Prawo za mnie wypełnił i dlatego ktoś może być sprawiedliwym.
    Tylko właśnie to „ale”… Czy jestem w Chrystusie?
    Bo samo wypełnianie Prawa nie zbawi.
    Co prawda Bóg kiedyś powiedział Izraelitom, że za przestrzegania Prawa będą żyli, ale jedno uchybienie groziło śmiercią.

    #16 chani
  17. I dzisiaj jest NPNMP i według mnie jakbyśmy mylnie rozumieli słowa Maryi: „Odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia”. Czy aby tak jak dzisiaj to robimy?
    Maryja przecież ciągle pokazywała na swego Syna. Wiemy co powiedziała w Kanie do sług, a dzisiaj czy nie za bardzo się na niej skupiamy a nie na Bogu?
    Powinniśmy dziękować Bogu za Maryje, dziękować Maryi za Jezusa, ale czy aż tak bardzo ją czcić?
    Przecież Maryja jest Jego stworzeniem. Poczęła się ze stosunku rodziców, a Jezus jest Bogiem – Bogiem Maryi, Bogiem moim/Twoim.
    Jak naucza Kościół Jezus wziął ją do nieba, ale to Jemu powinno się oddawać należną cześć.

    #17 chani
  18. Ad #15 Baba ze Wsi
    Moimi komentarzami i wyjaśnieniami daję okazję do tego, aby było jak największe „spectrum” (jak największy zakres) możliwości wsłuchiwania się. Nawet przytaczane przez ze mnie warianty i różne lekcje dają do myślenia.
    Ostatecznym kluczem „poprawnego” słuchania będzie dla nas chrześcijan zawsze odniesienie do Jezusa Chrystusa.
    Pozdrawiam i dziękuję za pozdrowienia przekazane prywatnie
    Bp ZbK

    #18 bp Zbigniew Kiernikowski
  19. Ad #17 chani
    Chani!
    Maryja niczego nie „zawłaszczy” dla siebie.
    Jest dla nas wzorem. Oddając Jej cześć łączymy się z Nią, by jak najlepiej wielbić Boga przez oddanie się Jemu na Jej wzór – czerpiąc z niej „sposoby” na podobieństwo tego, jak każde dziecko czerpie wiele ze swej matki.
    To tak krótko
    i pozdrawiam
    Bp ZbK

    #19 bp Zbigniew Kiernikowski
  20. BĘDĘ SŁUCHAŁ BOGA…
    ale czy jestem uległy wobec woli Bożej w trudnych sytuacjach?
    czy dostrzegam swoją winę /skutki swoich grzechów/ w tych sytuacjach?
    a może uważam, że słucham, ale jest to słuchanie własnym wysiłkiem i szukam korzystnej dla mnie interpretacji ? /naginam Słowo do tych sytuacji/
    Niestety, ja wciąz przyłapuję się na tym, że pragnę być szczęśliwa wg własnej wizji, wciąż próbuję uciekać do krzyży.
    Dziękuję Ks Biskupowi za ten komentarz, bo przypomina mi, że jest KTOŚ, kto bierze odpowiedzialność za słuchanie i wyraża gotowość słuchania głosu Boga. Przypomina mi, że tylko w Jezusie Chrystusie znajdę pokój i zbawienie /uwolnienie od mojej niemocy/

    #20 Tereska
  21. #5
    …jest dobre, gdy przyjmujemy je z ręki miłującego Ojca.
    Trudne, krzyżujące, w Nim tylko sens mające…I idąc za Nim – do zmartwychwstania prowadzące.
    Wiem, że tak jest, bo wielka łaska towarzyszyła memu doświadczeniu i modlitwa Kościoła.
    Dziękuję!

    #21 Miriam
  22. #14 J
    Nie bardzo rozumiem pytanie…
    Jednak, gdy je przeczytałam przyszedł mi do głowy taki fragment Ewangelii Mt 19:
    „23 Jezus zaś powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę, powiadam wam: Bogaty z trudnością wejdzie do królestwa niebieskiego, 24 Jeszcze raz wam powiadam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego». 25 Gdy uczniowie to usłyszeli, przerazili się bardzo i pytali: «Któż więc może się zbawić?» 26 Jezus spojrzał na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe».”
    Dla nas ludzi niemożliwe wydaje się, aby żona kochała męża, który ją zdradza ( czy o to chodziło?), aby ksiądz, który uczy jak fałszywy prorok, zaprowadził ludzi do Boga.
    A jednak dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. 🙂
    Serdecznie pozdrawiam
    Basia

    #22 basa
  23. Ad. 17
    Zanim pierwsi rodzice zgrzeszyli, Bóg im błogosławił następującymi słowami: Rdz 1; 28 Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną;
    a po grzechu rzekł Rdz 3; 16 Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci.
    Widać wyraźnie różnicę przed i po grzechu. Maryja wg przekazu została poczęta w czasie modlitwy Joachima i Anny w Świątyni czyli poczęta wg pierwotnego zamiaru Boga a więc Niepokalanie Poczęta. Tyle na temat fizyczności poczęcia.
    Nie ograniczaj mojej wolności i pozwól mi czcić Maryję tak jak ja uważam za słuszne.

    #23 lemi58
  24. # j
    Każdy człowiek potrzebuje więcej miłości niż na to zasługuje.
    Łatwo jest myśleć,że jest się sprawiedliwym albo dobrym.
    „Sprawiedliwy” ma o sobie wysokie mniemanie i nie utożsamia się ze zdolnością do czynienia zła obecnego w życiu.
    Nie wystarczy się kontrolować gdy problemem jest miłość.
    Gdy zaślepia nas pycha niewinności,szukamy zła poza nami i instynktownie sądzimy ze jesteśmy dobrzy.

    #24 Mirosława
  25. ukamienować jawnogrzesznicę- unicestwić, czy dać szansę nawrócenia..
    „kamieniarze” i ona to samo otrzymali od Pana Jezusa, możliwość pójścia inną drogą, ale też usłyszała „uważaj”, …. teraz człowieku/ kamieniarzu i jawnogrzesznico/ wierność to łaska, …. albo….

    #25 j
  26. #28 Mirosława.
    Co powiesz na „sprawiedliwość” biblijnego Hioba?
    „Był to mąż sprawiedliwy, prawy, bogobojny i unikający zła”.
    janusz

    #26 \baran katolicki
  27. #23 lemi58
    Ja tylko wyraziłem swoje zdanie. Rób to, co ty uważasz za słuszne.

    #27 chani
  28. #13 Januszu!
    Dziś 11 grudnia… Pamiętam!
    „W Jezusie Chrystusie otworzyła się dla nas nowa możliwość:
    perspektywa życia w mocy Boga, w mocy Ducha Świętego” Ks. Biskup
    Gratulacje dla Piotra, Ciebie i całej Rodziny! Radosnego świętowania! 🙂
    Pozdrawiam

    #28 Miriam
  29. #25
    Mądrze piszesz /tylko UWAŻAJ – nie wszyscy chcą widzieć ani słyszeć/.

    #29 Ka
  30. #28 Miriam.
    Dziękujemy.
    janusz

    #30 baran katolicki
  31. Chani, wpisu dokonałem tuż przed wyjazdem do woj. lubuskiego. Przepraszam, że zabrzmiał tak surowo.
    Gdy jechałem autostradą z Żar do Wrocławia pamiętałem o Diecezji Legnickiej i o Ks. Biskupie.
    W czasie tej podróży wielokrotnie doświadczyłem realnej (namacalnej) opieki z „góry”.

    #31 lemi58
  32. #26 baran katolicki
    W oczach własnych był on sprawiedliwy.
    Elihu udowadnia,że tak nie jest:
    „Czy to uznajesz za słuszne,
    coś rzekł:„Mam prawo od Boga”?
    Powiedziałeś:„Co z tego mi [przyjdzie]?”(Hi 35,2-3)
    „Po cóż służyć Wszechmogącemu?
    Co da nam modlitwa do Niego?
    Czyż w ich rękach nie ma szczęścia(złych ludzi)
    choć ich myśli od Niego daleko?”(Hi 21,15)
    „Bo rzekł;„Nie zyskam nic na tym,
    że żyję z Bogiem w przyjaźni”.(Hi 34,9)
    Bóg jest sprawiedliwy jako władca świata.Hiob pouczony odpowiada :
    „A Hiob odpowiedział Panu;
    „Jam mały,cóż Ci odpowiem?-
    Rękę przyłożę do ust.
    Raz przemówiłem,nie więcej
    drugi raz niczego nie dodam”.(Hi 40,3)
    Hiob nie znał jeszcze Jezusa Chrystusa zmartwychwstałego,ani tego czym jest życie wieczne.My już Go możemy poznawać.Np.(1P 2,24)

    #32 Mirosława
  33. …”Radujmy się, że takie jest mówienie Boga do nas i słuchajmy Słowa!”
    Bp ZbK
    -Powiedziano, „wiara rodzi się ze słuchania”…
    – Łaska i wierność, to dary samego Boga…
    Dziękuję Księdzu Biskupowi za „łamanie ” Słowa i sprawianie,że To Słowo Boże można odczytywać w tak bogate w interpretację sposoby.Domyślam się, że interpretowanie dowolne nie powinno mieć miejsca ale zawsze trzeba mieć na uwadze nauczanie Autorytetów Kościoła. Jesteś Księże Biskupie nie kwestionowanym Autorytetem Kościoła dla mnie i dla wielu innych którzy nie piszą na tym blogu ale czytają również i publikacje Księdza Biskupa.
    Serdecznie pozdrawiam

    #33 niezapominajka
  34. Najświętszą Maryję Pannę należy czcić tak, jak Ona tego oczekuje. Na temat poczęcia… Nawet wiele hipotez z życia Jezusa i św. Józefa uznanych jako prawdziwe przez Magisterium Biskupie, zostało z niego wykasowanych. Dotyczy to min. zainicjowanej budowy miasta Seforis przez Jezusa i św. Józefa. Chociaż zdaniem historyków Seforis – Tzipori zostało założone kilka tysięcy lat wcześniej…

    #34 Leszek
  35. Bogu niech będą dzieki za DN. Właśnie na Drodze wszyscy doświadczamy łaski i wierności. Łaski ciągłego, etapowego wzrastania w wierze przez poważne traktowanie słuchanego Słowa Bożego , by Słowo „fermentowało” w nas jak dobre wino.
    Uczymy się by stawać w prawdzie o samym sobie w świetle słuchanego Słowa ,uczymy się takiej postawy by darowywać zranienia, wyjaśniać nieporozumienia bez niszczącego żalu, pozwalać i modlić się do Ducha Świętego by wzrastać w naturze Syna Bożego. Do tego potrzebna jest nasza zgoda na działanie Ducha Świętego w naszej historii, w naszej codzienności.
    Zapewniam was ,że cuda są możliwe by serca zatwardziałe stawały się łagodne i podatne na szlifowanie jak diamenty.
    Kochani, tego naprawdę można być tak świadkiem jak i uczestnikiem tego procesu cudownej przemiany

    Łączę pozdrowienia 🙂

    #35 siostra z DN
  36. Nie wiem może coś mnie opętało, że napisałem te wpis #17, a może… już nie wiem.
    W każdym razie chyba jednak nie będę się odzywał, bo herezje sieje. Gadam źle o Kościele Jezusa Chrystusa i Papieża. Już milczę.
    Pa.

    #36 chani
  37. #36
    Nie wycofuj się Krzysiu. Gdyby wszyscy poruszali jawnie to, co budzi w nich wątpliwości, mielibyśmy więcej ludzi o wyczyszczonych wnętrzach.
    Wierny pyta, a także podważa /by lepiej zrozumieć/, robi to, co właśnie masz odwagę Ty uczynić.

    #37 Ka
  38. #36 chani,
    Nie rezygnuj z pisania, bo przeglądania się w lustrze własnych wpisów też może być owocne…
    Chociażby krytyka tego co napisaliśmy …
    Jest przecież możliwość poprawienia, raz gdy czytasz co napisałeś, jeszcze przed wysłaniem, drugi raz już
    na blogu .
    Tu i tu można jeszcze poprawić wypowiedż.
    pozdrawiam

    #38 niezapominajka
  39. Chani nie padaj duchem!

    #39 lemi58
  40. #37 Ka
    Ładnie to ujęłaś.
    Taka prawda.
    Sama doswiadczyłam w codziennej relacji do kogoś, że zbyt długo nie mialam odwagi powiedzieć o czymś niewłaściwym. Tym samym blokowałam oczyszczenie swojego wnętrza i byłam nieszczera w stosunku do drugiej osoby.
    Umieć mówić prawdę i umieć ją przyjmować to wg mnie miernik naszego postępu duchowego.

    #40 Tereska
  41. i Izajasz z piątku
    O gdybyś zważał na me przykazania, stałby się twój pokój jak rzeka, a sprawiedliwość twoja jak morskie fale. Twoje potomstwo byłoby jak piasek, i jak jego ziarnka twoje latorośle. Nigdy by nie usunięto ani wymazano twego imienia sprzed mego oblicza!

    #41 j
  42. #32 Mirosława.
    „W oczach własnych był on sprawiedliwy”.
    To właśnie jest duch religijności, duch Prawa, duch, którym żyli ludzie Starego Testamentu.
    Biblijny Hiob do końca nie pojął swojej niesprawiedliwości/dobroci/, bo nie poznał Jezusa Chrystusa zmartwychwstałego.
    Spójrz na dzisiejszych hiobów w Kościele.
    Jak im pomóc?
    Jak im dać wiarę? Jak ich wprowadzić w życie z wiary?
    janusz

    #42 baran katolicki
  43. ad#42.
    No właśnie jak dzisiaj dawać wiarę drugiemu człowiekowi? Jak zaryzykować i stanąć w prawdzie przed drugim człowiekiem? Pokaż mu swój krzyż, jak na nim umierasz dla siebie by żyć dla niego jego ratunkiem. Pokaż mu swoje słabe miejsca, swoją piętę i pozwól mu by cię zranił sobą. Pozwól mu by cię zmiażdżył/zabił/ i wtedy zobaczysz swoją wiarę, zobaczysz, że jej nie masz. Zobaczysz, że w gruncie rzeczy nie masz co dawać drugiemu człowiekowi. Zobaczysz jak pusty jesteś, jak nieobecny na swoim krzyżu.
    Tylko takie doświadczenie pozwala mi dzisiaj być z tymi, którzy kradną lecz nie kraść, z tymi którzy zabijają i nie zabijać. Tam gdzie wszyscy piją nie pić. Tam gdzie nie ma sensu dla innych, jest sens dla mnie.
    Taki baran wkurza, denerwuje, zastanawia, dziwi, gorszy ale i daje innego ducha tym, którzy nie wierzą, że można być innym tam, gdzie wszystko jest takie same.
    Tylko z katedry własnego krzyża płynie wiara dla innych.
    Wiara Kościoła to wiara paschalna każdego z nas.
    Zaryzykuj, naprawdę warto nadstawić drugi policzek, dać się okraść, być ośmieszonym, zepchniętym na bocznicę społecznej i religijnej pendoliny. Pozdrawiam
    janusz

    #43 baran katolicki
  44. ’Bóg jest sprawiedliwy jako władca świata.Hiob pouczony odpowiada :
    A Hiob odpowiedział Panu;
    „Jam mały,cóż Ci odpowiem?-
    Rękę przyłożę do ust.
    Raz przemówiłem,nie więcej
    drugi raz niczego nie dodam”.(Hi 40,3)

    #44 Jurek
  45. ’„Bóg nie pragnie go ulepszyć, lecz zabić na wieki/unicestwić/.”
    A skad Ty wiesz co Bog pragnie w tej materii, ze tak wciaz to uparcie powtarzasz?
    Sp. Fr dr Thomas Green, spiritual director w St. Hose seminary in Manila, autor wielu ksiazek o duchowym rozeznaniu mowil, jesli ktos jest pewny, ze to jest od Boga, to ty mozesz byc pewien, ze od Boga nie jest. (…)

    #45 Jurek
  46. #45 Jurek.
    Jeśli myślisz, że Bóg chce cię zmienić to mylisz się! Bóg chce cię zabić!
    Tak, Słowa szokujące w pierwszym momencie, ale rozumiane w biblijnym kontekście, właściwe.
    Bóg chce, by to co nie jest Boże w nas, zostało uśmiercone, przybite do Krzyża w Jezusie Chrystusie. Bóg chce, by stary człowiek, czyli nasza grzeszna, cielesna natura została uśmiercona, byśmy oblekli się w nowego człowieka na podobieństwo Jezusa. To, co nie Boże w nas, musi zostać zabite, ukrzyżowane, abyśmy mogli żyć życiem zmartwychwstałego Jezusa. Również to, co jest z nas a nie z Boga, nasze wielkie pyszne, egoistyczne EGO, musi umrzeć, byśmy mogli powiedzieć za Apostołem Pawłem:
    Bóg chce uczynić z nas nowych ludzi, ludzi z których będzie bił niczym nie zakłócony blask Jego Syna. Dlatego stopniowo, krok za krokiem dobiera się do różnych zakamarków naszych serc, mówiąc: „Ta dziedzina twego życia jeszcze nie jest mi poddana, musisz umrzeć dla tej rzeczy, przynieś ją pod Krzyż mego Syna, by ją tam przygwoździć, byś umarł dla tej rzeczy i mógł żyć w nowy sposób, nowym życiem w Jezusie, mocą Jego zmartwychwstania”
    Zauważ, że nawet chrzest (ten biblijny, przez zanurzenie) jest symbolem pogrzebu starego człowieka i symbolem zmartwychwstania do nowego życia w Jezusie.
    Bóg chce cię zabić!
    Nie fizycznie.
    On chce uśmiercić w Jezusie Chrystusie twoją starą grzeszną naturę twoje grzeszne „Ja” i dać ci nowe życie w Nim, nową naturę, uczynić z ciebie nowego człowieka! On chce byś był martwy dla grzechu, byś żył dla Boga, w Jego mocy, z Jego łaski.
    Co to znaczy być martwym dla grzechu? Czy widziałeś kiedyś trupa? Połóż koło niego np. paczkę papierosów, butelkę alkoholu, choćby całe życie pił, palił, jak jest martwy, nie sięgnie więcej po to.
    Bóg chce byśmy byli martwi dla rzeczy przez które grzeszymy, byśmy byli dla nich obojętni, by nas już nie mogły wciągać, byśmy byli od nich wolni raz na zawsze. Tak jak umarłego człowieka nie mogą już wciągnąć rzeczy tego świata, tak my mamy być martwi dla grzechu, by nie mógł on nas już wciągać. Byśmy byli wolni w Chrystusie Jezusie i stali się nowymi ludźmi, żyjącymi dla Boga.
    To wszystko możemy mieć przez Krzyż Jezusa i przez poddanie się Jemu.
    Cóż, śmierć na krzyżu jest śmiercią bolesną i długotrwałą. Ale warto. Warto mieć nowe życie w Jezusie. Warto poddawać Bogu kolejne sfery naszego życia, by Bóg kruszył, łamał, uśmiercał to, co nie jest Boże w nas. Byśmy nie żyli już MY, ale by żył w nas Chrystus.
    Jurek, tylko taka wiara jest paschalna i daje pewność zbawienia, każdemu grzesznikowi.
    janusz

    #46 baran katolicki
  47. #45 Jurek
    Bóg nam dokładnie objawił w swoim Słowie czego pragnie 🙂
    Pozdrawiam

    #47 Miriam
  48. No dobra się odezwę.
    Jeśli piszecie, czego pragnie Bóg, to czytajcie Słowo Boże, jak On to objawił w Nim i jak to napisała „Miriam”
    Jedno wam powiem: Bóg pragnie nas zbawić, nawrócić. Pragnie żebyśmy nasze namiętności, ciało, przybili do Jego krzyża – tak jak pisał Paweł.
    To owo „pragnę” wyraził Jezus na krzyżu.

    #48 chani
  49. Kiedyś napisałem, że Jezus jest prawem, które dużo zakazywało. I jak wiemy Jezus powiedział, że to Prawo się nie zmieni dopóki ziemia nie przeminie.
    A jednak… czyżby się zmieniło?
    Ale jak przestrzegam tego Prawa? Czy dla mnie Prawem jest Chrystus czy nie?
    Czy wykonuje uczynki Prawa tylko dla siebie?
    Czy handluje z Bogiem tym, że np. jak chodzę do kościoła, to muszę się znaleźć w niebie?

    #49 chani
  50. Dziś usłyszałam: „Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.”
    może trzeba Inkwizycji…

    chciałabym żyć w nieskomplikowanym świecie. Takim, gdzie wszystko jest białe lub czarne – nie szare…

    Czekam na słowo Ks. Biskupa o dzisiejszym psalmie

    #50 Baba ze Wsi
  51. #50 Tęsknisz za Inkwizycją?
    Zapraszam do Krakowa

    #51 Ka
  52. #51 Ka
    Nie umiem tęsknić do czegoś, czego nie znam 🙂
    Może tylko nieodpowiednie książki czytam – pan Piekara „popełnił” kilka tomów historii alternatywnej, niby pamiętniki inkwizytora, akurat w ręce mi wpadły i zachciało mi się świata mniej skomplikowanego, niż ten nasz prawdziwy.
    Ale wraz z poprawą samopoczucia te nieszczególnie mądre myśli mnie opuściły.
    Radość i optymizm wróciły.
    I Słowa o psalmie się doczekałam.
    Pozdrawiam.
    A Kraków przy okazji odwiedzę.
    Jak Bóg da zdrowie.

    #52 Baba ze Wsi
  53. #46,Baran katolicki
    Nareszcie w końcu zrozumiałam, co znaczy stary człowiek. Moje myślenie było inne na ten temat. Dzięki wielu innym komentarzom mogę zrozumieć wiele rzeczy.
    Pozdrawiam

    #53 DorotaWt
  54. #52
    Przepraszam Cię Babo.
    A do Krakowa zapraszam, nieszczególnie do Inkwizytorów.

    #54 Ka
  55. #54 Ka
    nie masz za co mnie przepraszać 🙂
    Cieszę się, że Gospodarz tego bloga toleruje mnie.
    Podobnie jak Dorota, podobnie jak Każdy tutaj – czerpię tu … zrozumienie.
    „Będę słuchał tego, co mówi Pan”.
    Ale jak słuchać i być posłusznym, skoro w zgiełku Pana nie słyszę; albo może i słyszę, ale nie rozumiem, bo Pan w obcym dla mnie języku mówi…
    Całe szczęście, że mam Was – moje głośniki i tłumaczy.
    Dobrej nocy życzę, bo już prawie północ.

    #55 Baba ze Wsi

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php