Podstawa sprawiedliwości (16 Ndz A 140720)

by bp Zbigniew Kiernikowski

W szesnastą niedzielę roku A Kościół podaje nam jako pierwsze czytanie fragment księgi Mądrości. Księga Mądrości to ostania – pod względem chronologicznym – księga Starego Testamentu. Napisana w środowisku żydowskim, ale w diasporze. Dostrzega się w niej elementy kultury greckiej i znajdujemy w niej pewne refleksje wskazujące na znajomość sytuacji społeczno-politycznej imperium rzymskiego.

Dla nas chrześcijan lektura tej Księgi uzyskuje pełny i właściwy wyraz w świetle zbawczego wydarzenia Jezusa Chrystusa. Tego, który objawił całe bogactwo mądrości Boga. Zauważamy, że są wyrażenia, które pochodzą ze środowiska i kultury tego świata, a jednocześnie stają się – jeśli poczynimy odniesienie do Chrystusa ‑ świadectwem najwyższego działania Boga, w którym objawia się Jego mądrość pełna troski o człowieka.

Podstawą Twojej sprawiedliwości
jest Twoja potęga,
wszechwładza Twa sprawia,
że wszystko oszczędzasz  (Mdr 12,16).

 

Spróbujmy spojrzeć na powyższe słowa i na cały fragment czytany w tę niedzielę jako na „spotkanie” się ludzkiej refleksji (szaty językowej) z treścią objawienia Bożego. Daje się ono odkrywać przez pryzmat działania Boga wobec stworzenia dopełnionego w Jezusie Chrystusie.

 

1. Władza „człowieka” i idolatria

Kiedy stwierdzenie: „Podstawą Twojej sprawiedliwości jest Twoja potęga” spojrzymy odczytujemy tylko w kluczu ludzkiego rozumienia i odnosimy je do władzy człowieka, kojarzy nam się to z absolutyzmem w wydaniu, że silniejszy ma rację i że to on ustanawia grę „sprawiedliwości”. Taką postawę można dostrzec już w tzw. pieśni Lameka (zob. Rdz 4,23n), który sam ustanawia i obwieszcza innym „prawo” odpłaty i wizję swojej „sprawiedliwości”.

Jako przełożenie na życie społeczne ukazuje się to w słowach wypowiadanych prze ludzi, którzy zamierzają zbudować wieżę Babel, której wierzchołek sięgałby nieba. Przyświeca im cel uczynienia sobie imienia, czyli zdobycia władzy nad sposobem organizowania się według własnej myśli czy „ideologii”. Ma to być zasadą ich jedności i podstawą systemu życiowego, struktury życia społecznego.

Pan Bóg „dostrzega” i widzi w tym niebezpieczeństwo, jakie zagraża człowiekowi i mówi: „Nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzaj uczynić” (Rdz 11, 6). Dokonuje się wtedy „pomieszanie języków”.

Patrząc z punktu widzenia całej historii zbawienia, musimy dziś powiedzieć, że na szczęście stało się owo pomieszanie języków, tych który chcieli zbudować jedność bez Boga.

Człowiek, który zmierza do tego, żeby mu się wszystko udawało, sięga po takie wykorzystywanie swojej siły, swojej władzy i „potęgi” (rzeczywistej czy wyimaginowanej), że łatwo staje się ona miarą wszystkiego i zostaje narzucone innym jakby w sposób absolutny. Szuka bowiem swojego „dobra”; szuka „dobra” dla swojej grupy, dla swego klanu, dla swojej partii itp. Dla umotywowania tego swego dążenia robi wszystko, by „ubóstwiać” swoją władzę i swoje możliwości. To go prowadzi do głębokiej idolatrii.

Przykłady tego widzimy w kulcie i ubóstwieniu rzymskich imperatorów i całym systemie pogańskiej idolatrii stojącej w służbie władzy cesarskiej. Podobnie w tylu innych systemach totalitarnych, gdzie zachodził kult władzy uosabianej w danej jednostce czy w grupie (partii) służącej jakiejś ideologii. Tym, którzy byli w danym systemie władzy, „wszystko” było wolno i „wszystko” mogli przeprowadzić. Naturalnie tak długo, jak długo byli w danym systemie władzy (potęgi). Potem zazwyczaj następowały czystki lub przetasowania itp. i wkraczał „nowy układ” władzy.

 

2. Władza Boga i Jego sprawiedliwość

To samo stwierdzenie: „Podstawą Twojej sprawiedliwości jest Twoja potęga” przedstawia się zupełnie inaczej, kiedy widzimy je w odniesieniu do Boga, który objawił się i objawia się jako działający na rzecz (dla dobra) człowieka. Chodzi właśnie o człowieka, który zagubił się w szukaniu „swego dobra” dla siebie niezależnie od Boga. Na tym polegał grzech pierworodny ‑ poznanie dobra i zła niezależnie od Boga czy bawet wbrew Bogu (zob. Rdz 2,9.17; 3,2-7).

Bóg w swojej władzy (całej Jego potędze i wszystkich jej nieograniczonych „możliwościach”) zmierza do tego, aby uratować zagubione stworzenie i doprowadzić je do właściwej relacji ze sobą jako Stwórcą, który stworzył wszystko jako dobre i dla dobra. Bóg używa całej swojej władzy, by przywrócić sprawiedliwość, to znaczy usprawiedliwić człowieka, który szukając swojego dobra poza Bogiem wpadł w niewolę samego siebie i – na różne sposoby ‑ „ubóstwia” samego siebie, swoją mniejszą czy większą władzę itp.

Bóg dla przywrócenia prawdziwej i właściwej (a właściwie trzeba powiedzieć jedynej) sprawiedliwości stał się człowiekiem. W Osobie Syna Bożego, Wcielonego Słowa, Jezusa Chrystusa stanął między ludźmi i objawią potęgę Boga, by ludzie mogli poznać sprawiedliwość Boga i zostać usprawiedliwionymi ze swoich grzechów, czyli ze swego błędnego szukania własnej sprawiedliwości.

Jezus, jako człowiek a zarazem obraz Boga niewidzialnego wszedł w zamęt i chaos „ludzkich” sposobów realizowania sprawiedliwości. To znaczy w owe układy polityczne, społeczne, zwyczajowe, świeckie i religijne. Mówiąc o jedynej sprawiedliwości Boga, który przychodzi szukać to, co zaginęło i pogubiło się (zob. np. Łk 19,10) wszystkim się naraził i został uznany za winnego śmierci.

Jako Syn i wysłannik Ojca przyjął ów niesprawiedliwy wyrok ludzkości skierowany przeciwko Niemu, by jako Ukrzyżowany i Zmartwychwstały objawić prawdziwą i jedyną sprawiedliwość Boga, która przejawia się w usprawiedliwieniu winnego – grzesznika. Wyraźny gest i znak tego mamy już na krzyżu wobec łotra, który uznaje skazanego na śmierć Jezusa jako sprawiedliwego (zob. Łk 23,40nn).

Święty Paweł sformułuje tę prawdę bardzo wyraźnie i dosadnie, gdy o tej przedziwnej sprawiedliwości Boga powie: „to dla nas Bóg uczynił grzechem Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą” (2Kor 5,21). To właśnie w tym wydarzeniu i w tej prawdzie najbardziej objawiła się potęga Boga, która realizuje Jego jedynie prawdziwą sprawiedliwość.

 

3. Oszczędzanie, łagodność, dar przebaczenia

Owocem tego objawienia się i spełnienia się sprawiedliwości Boga jest to, co Księga Mądrości zapowiadała w słowach: „wszechwładza Twa sprawia, że wszystko oszczędzasz” oraz: „Potęgą władasz, a sądzisz łagodnie i rządzisz nami z wielką oględnością, bo do Ciebie należy moc” (12,16.18).

Takie podejście wszechmocnego i sprawiedliwego Boga, który prowadzi plan (zamysł, strategię) usprawiedliwienia człowieka winnego, nie wyklucza wszelkiego rodzaju kary. Ta kara musi się spełniać, bo każde uczynione zło i każda nieprawość ma swoje konsekwencje. Dla nas jest objawieniem i dobrą nowiną (Ewangelią) jest to, że Bóg Ojciec złożył wszystkie nasze nieprawości na swojego Syna, Sługę Pańskiego (zob. Iz 53,4-6; por. 1P 2,21-25).

W ten sposób Bóg otworzył przed nami nową drogę pojmowania zarówno potęgi i władzy jak i sprawiedliwości, czyli usprawiedliwienia. Księga Mądrości wyraża to w słowach: „Nauczyłeś lud swój tym postępowaniem, że sprawiedliwy powinien być dobrym dla ludzi. I wlałeś synom swym wielką nadzieję, że po występkach dajesz nawrócenie” (12,19).

Prosimy Pana, wszechmocnego Boga, by dawał nam zrozumienie istoty swojej potęgi i swojej władzy oraz byśmy my mieli pokorę i odwagę do przyzwalania na to, byśmy mieli udział w tej Jego potędze i tym samym nieśli w dzisiejszy świat prawdziwą sprawiedliwość, która zmierza do przebaczenia i usprawiedliwienia winnego. Byśmy sami rozumieli konieczność słusznej kary i przebaczenia objawionych w krzyżu i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa oraz byśmy sami jako ci, którzy poznają dar usprawiedliwienia, umieli przeprowadzać innych przez to doświadczenie biorąc na siebie coś z niesprawiedliwości, jaka jest w świecie między ludźmi, między nami.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

36 komentarzy

  1. Salomon głosił, iż sprawiedliwość jest mądrością.
    Mądrość zaś otrzymuje się tylko od Boga i … wg słów Salomona mądrość zapewnia nieśmiertelność.

    #1 Ka
  2. Ta przemożna moc miłości jest od Boga a nie z nas samych.
    Kiedyś tak śpiewałem i dzisiaj jest to prawdą w moim życiu. Nie mam mocy, nie mam siły by przebaczać w wymiarze krzyża, ale jest Bóg, który daje mi smakować Siebie. Ten Bóg potrzebuje/pragnie/ mnie nie dla Siebie samego, ale dla mojego dobra pozwala mi przebaczać, a nie osądzać.
    Ku mojemu zdziwieniu czynię niejako to czego nie chcę /czego nie mogę uczynić bez Jezusa Chrystusa/ 2Kor 4,6-12.
    janusz

    #2 baran katolicki
  3. Jak słodko jest „smakować” Krzyż Sprawiedliwego Syna, nie odrzucając Go od siebie ale wchodząc w Jego logikę Miłości.

    #3 siostra z DN
  4. „Podstawą Twojej sprawiedliwości jest Twoja potęga”

    a my jak niedzielę świętujemy? nijak, bylejak, …
    tak mi się wydaje, że Potężnemu Bogu potężny hołd się należy… a na Wsi mojej dziś usłyszałam: „w R. odpust dziś – więc u nas msza recytowana.” bez kazania, bo się spieszy – nie wiernym, ale Proboszczowi, bo impreza w sąsiedniej parafii, to my możemy szybko „pomszyć”, żeby zdążył…

    ot taka refleksja – z gorąca chyba…
    pozdrawiam
    A.

    #4 Baba za Wsi
  5. #4 Baba
    Może to i lepiej, że bez kazania,
    bo jak by miało być w takim stylu co „pomszyć”…
    🙂

    #5 Miriam
  6. Bóg używa całej swojej władzy, by przywrócić sprawiedliwość,
    to znaczy usprawiedliwić człowieka,
    który szukając swojego dobra poza Bogiem
    wpadł w niewolę samego siebie i – na różne sposoby ‑
    „ubóstwia” samego siebie, swoją mniejszą czy większą władzę itp.


    Prosimy Pana, wszechmocnego Boga, (…)
    byśmy (…) nieśli w dzisiejszy świat prawdziwą sprawiedliwość,
    która zmierza do przebaczenia i usprawiedliwienia winnego

    1. Bóg użył całej swojej władzy, żeby usprawiedliwić mojego męża,
    który, jak sam o sobie powiedział „nie znosi sprzeciwu” 🙂
    2. Dał mu mnie 🙂
    3. I stawia zadanie – przebaczyć i usprawiedliwić
    4. A nawet posyła do mnie ludzi, którzy cierpliwie i z fantazją tłumaczą mi,
    dlaczego mam usprawiedliwiać

    Pozdrawiam 🙂

    #6 julia
  7. Głęboko w sercu odczuwam pragnienie sprawiedliwości Bożej.
    Istnieje droga, którą człowiek – jeśli chce – może przemierzyć. Jej początek i kierunek stanowi polecanie wszystkich doznawanych krzywd Bożej pomście – sprawiedliwości. Kroczenie tą drogą prowadzi do poznania Boga i rodzi w sercu pokój.

    #7 Leszek
  8. A dzisiaj odczytałam sobie na nowo homilię Księdza Biskupa z ingresu do katedry, za przesłanie mi całości dziękując, w której są takie słowa (umocnienie dla mnie):
    (…) Włączmy się w refren, który jest wołaniem i prośbą, by Pan szedł z nami, nie dlatego, że zasługujemy czy jesteśmy dobrymi. Jesteśmy bowiem grzesznikami, którzy otrzymali wiadomość – Dobrą Nowinę, że Pan ma upodobanie w swoim ludzie, została nam objawiona łaska.

    Jak ktoś mi zwiastuje taką Nowinę, to chce się żyć!
    #2
    Tak Januszu, nie mam mocy, ale jest Bóg.
    Pozdrawiam

    #8 Miriam
  9. ad 4.

    Byłem z rodziną w niedzielę w kościele. Nie było organisty, więc spytałem ks. proboszcza, czy mogę zagrać na organach na mszy św.
    Stwierdził, że nie. Więc powiedziałem, że jestem organistą, kręcił, głową, że nie, oznajmiłem mu od razu, że jestem organistą, dyplomowanym katolickim. Dalej kręcił głową – i nie.
    Świadkami tego zdarzenia byli uczestnicy mszy św.
    Więc otworzyłem śpiewnik kościelny siedleckiego i intonowałem pieśni oraz stałe części mszy św.
    To w jakim Kościele ja byłem: prywatnym czy katolickim???

    #9 Organ
  10. @Organ
    – byłeś widocznie w swoim prywatnym kościele. Gdybyś był w świątyni Kościoła Katolickiego i pozostawał w komunii z tym Kościołem, to dostosowałbyś się do wskazań celebransa, który jest kierownikiem zgromadzenia liturgicznego.

    #10 JS
  11. $9 Organ.
    Proszę spojrzeć na Jezusa Chrystusa i w Nim zauważyć „kierownika zgromadzenia liturgicznego” współczesnego Kościoła. Nie był On posłuszny synagodze na ludzki sposób. W oczach tego świata i wobec kapłanów i uczonych w Piśmie /Biblii/ Jezus Chrystus to buntownik i zdrajca. Wielkość tego Nazarejczyka jest w posłuszeństwie Ojcu /wiara/ a nie głupocie ludzkiej.
    Z tego, co opisujesz, Organ, zauważam jak współczesny Chrystus /Kościół/ jest raniony od serca przez ludzką tylko głupotę.
    Posłuszeństwo w wierze to bardzo dobra rzecz, ale tu chodzi o dojrzałą wiarę obu stron.
    Organ, dlaczego nie pokazałeś papieru/dokumentu/ organisty temu proboszczowi?
    Pozdrawiam
    janusz

    #11 baran katolicki
  12. #10, JS.
    Święty Kościół Katolicki to nie folwark celebransa, ale to wspólnota ludzi wierzących /celebrujących/ w Jezusa Chrystusa, który umiera, zmartwychwstaje i powraca w Swoim ludzie/Kościele/.
    Proszę spróbować patrzeć i widzieć /wierzyć/ cały Kościół celebrujący swojego Boga w Eucharystii.
    Pozdrawiam
    janusz

    #12 baran katolicki
  13. Liturgia to spełnianie Kapłańskiego Urzędu Chrystusa w jedności z Papieżem i to jest jedyny poprawny model Eucharystii.
    Trzeba okazać posłuszeństwo. Posłuszeństwo Ewangelii – Eucharystia.
    Doświadczyć wspólnoty nie tylko wierzących, lecz z Trójcą Świętą, we Wspólnocie której się dokonuje.

    #13 Leszek
  14. Boża sprawiedliwość nie jest sprawiedliwością ludzką. Uczono mnie, że za zło się karze a dobro wynagradza.
    Tymczasem spodobało się Bogu Ojcu „wodzić na pokuszenie” wypróbowując prawdziwe oblicze człowieka. Spodobało się Bogu Ojcu doświadczać krzyżami każdego kogo miłuje, by miał udział w Krzyżu swego Syna.
    Jest taka pieśń religijna …”Kto Krzyż odgadnie, ten nie upadnie…” – jest to tajemnica, którą pragnę odkryć i zrozumieć pewien swój krzyż…

    #14 niezapominajka
  15. Brak zaufania. Jak wiele straciliśmy w wyniku ciągłych ataków na kościół, kapłanów.
    Proboszcz obawia się, by osoba dopuszczona do przewodniczenia śpiewom nie wprowadziła do liturgii „niewłaściwych utworów”.
    A z drugiej strony bardzo boli, gdy wyciągnięta ręka z bezinteresowną pomocą zostaje odrzucona.

    #15 lemi58
  16. Witam Biskupa Zbigniewa . . . .

    #16 Diecezjanin
  17. A mnie się wydaje, że obaj panowie WIEDZIELI.
    1. Ksiądz Proboszcz WIEDZIAŁ, że
    organista mu nieznany nie sprosta wymogom liturgii
    i dał wyraz swojej władzy przez to,
    że odmówił mu gry na instrumencie i proponowania pieśni.
    2. I Organista WIEDZIAŁ, że jest do tej funkcji dobrze przygotowany
    i dał temu wyraz intonując pieśni i części stałe Mszy św.
    oraz pisząc o tym tutaj.
    Bo gdyby Panowie NIE WIEDZIELI wszystkiego, chcieliby zamienić ze sobą kilka zdań,
    żeby się DOWIEDZIEĆ.

    Pozdrawiam 🙂

    #17 julia
  18. Ad #16 Diecezjanin
    Wyciąłem zasadniczą część wypowiedzi (informacji). Uznaję, że nie nadaje się do publicznej dyskusji.
    Niemniej, dziękuję za spostrzeżenia.
    Bp ZbK

    #18 bp Zbigniew Kiernikowski
  19. Z dzisiejszej Mszy św. mocno zapamiętałam ostatnie słowa kolekty.
    Teraz wracam do całej modlitwy:
    „Boże, Obrońco ufających Tobie,
    bez Ciebie nic nie jest mocne ani święte,
    spraw w swoim wielkim miłosierdziu,
    abyśmy pod Twymi rządami i Twoim przewodnictwem
    dobrze używali rzeczy przemijających
    i nieustannie ubiegali się o dobra wieczne.
    Przez naszego Pana…”

    Od razu zobaczyłam komentarz do niej ks. Piotra Alabrudzińskiego:
    „świętość nie jest równoznaczna z mocą,
    a bycie pod rządami Boga nie oznacza jeszcze bycia przez Niego prowadzonym.
    Niby żadne odkrycie – a jednak.
    Bóg Wszechmogący, ale Nieprowadzący…”

    Tak…
    Tylko święty Bóg ma moc,
    mogę wierzyć w Bożą Opatrzność i Boże rządy nad światem,
    a wcale nie muszę dawać się Mu prowadzić.
    Czyli Wszechmogący, ale wobec mnie nie wykorzystuje swojej mocy, by mnie siłą prowadzić…

    I jeszcze dodam od siebie:
    Są rzeczy i dobra.
    Rzeczy dziś są, a jutro może ich nie być.
    I są po to, żeby je używać, godzić się z ich niszczeniem, aż do z-użycia.
    Dobra są wieczne.
    Najpierw trzeba o nich wiedzieć.
    A potem chcieć je mieć (jak perłę, jak skarb).

    Pozdrawiam 🙂

    #19 julia
  20. A On rzekł do nich: „Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare” (Mt 13,52)

    Intrygujace zakończenie wczorajszej ewangelii.
    Obfituje w sprzeczności.
    1. UCZONY w Piśmie staje się UCZNIEM królestwa
    (ile trzeba w sobie złamać, by z pewnego swojej wiedzy
    stać się tym, który potrzebuje nauczania)
    2. choć całkowicie inaczej widzi teraz siebie,
    to ceni nowość królestwa i ceni znajomość Pisma
    (zachwycając się nowością poznawania królestwa
    nie odrzucać, nie lekceważyć tego, co było przed nawróceniem.
    Nie ulec pokusie, by negować wszystko,
    co doprowadziło do wejścia na drogę ucznia królestwa)

    Pozdrawiam 🙂

    #20 julia
  21. #17

    Hahaha! „Bo gdyby Panowie NIE WIEDZIELI wszystkiego, chcieliby zamienić ze sobą kilka zdań, żeby się DOWIEDZIEĆ „.
    Podoba mi się, Julio
    Dziesiąteczka !

    #21 Ka
  22. #20 Julio, bardzo Ci dziekuję za ten komentarz,a szczególnie
    …..nie lekceważyć tego co było przed nawróceniem.
    Mogę teraz powiedzieć ,że wcześniejsza moja głupota i moje upadki okazują się „błogosławioną winą „, są jakby tłem okazywanego mi Miłosierdzia.

    Pan Bóg naprawdę jest DOBRY i CIERLIWY

    #22 Tereska
  23. „Świeccy powinni domagać się tego, podkreślam to słowo — domagać się — by kapłani nie wykonywali podczas liturgii tego, co należy do świeckich; to jest przekraczanie norm i wpływa negatywnie na kształt liturgii. Na przykład, nie powinno tak być, że kapłan sam czyta wszystko, co w liturgii słowa przeznaczone jest na dany dzień, łącznie z wezwaniami modlitwy wiernych. Robiąc to, przejmuje czynności należące do świeckich. Do nich zaliczamy czytania, śpiew psalmu, alleluja, wezwania modlitwy wiernych oraz wszystkie aklamacje, odpowiedzi i śpiewy.

    Wierni potrzebują katechezy i powinni otrzymać ją od duszpasterzy, a także sami winni szukać sposobu, by się dokształcać, zarówno w dziedzinie norm i przepisów liturgicznych, jak też w kwestii zgłębiania tajemnicy. Chodzi o świadomość, że liturgia nie jest dziełem celebransa, choć on jej przewodniczy — to jest nasza liturgia, jej podmiotem jest wspólnota. Oczywiście trzeba być ostrożnym ze wszelkiego rodzaju sformułowaniami typu, że „teraz my odprawiamy mszę świętą”, ale to Kościół jest podmiotem sprawowania liturgii, Kościół jako wspólnota. I w tej wspólnocie są różne członki, zarówno duchowni, jak i świeccy, którzy w liturgii mają różne funkcje do spełnienia”. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WE/kiernikowski/espe200804_liturgia.html janusz

    #23 baran katolicki
  24. #21 Ka, #22 Teresko,
    🙂 🙂

    #24 julia
  25. #Baran katolicki
    Dziękuję bardzo. Też mi się wydaje, że za kształt mszy, nabożeństwa, ogólnie-parafialnego życia odpowiaamy WSZYSCY.
    Tylko czasem Kapłan prosi i przyjmuje współudział, a czasem odrzuca – smutne to, jak się chce, a nie można. Chociaż zawsze jakaś „nisza” dla chcącego się znajdzie 🙂
    Pozdrawiam wakacyjnie

    … a ostatnio podniosły mnie na duchu słowa „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom” (Mt 11,25)
    … bo ja prosta baba jestem, dobrze, że umiem znaczenie słów wygooglać – inaczej połowy nauki Księdza Biskupa bym nie rozumiała…

    #25 Baba za Wsi
  26. #25
    W prostocie skarb się zawiera, by go „mądrością” nie zbeszcześcili 🙂

    #26 Ka
  27. Tyle, co wiem, to ten proboszcz skasował jadalnię dla ubogich to i skasował organistę dyplomowanego.
    Amen.
    Ps. Jakbym więcej chciał pisać, tobyście się pochorowali.

    #27 Organ
  28. „Babo ze Wsi”, dasz radę, bo nauczanie Księdza Biskupa jest tylko dla prostaczków – to znaczy dla nas, którzy pojąć nie możemy choć bardzo chcemy.
    Tu chodzi o Twój krzyż, na którym wiszą Twoje grzechy. Proszę, zostań z nami a zobaczysz/uwierzysz/, że Ksiądz Biskup jest tylko dla prostaczków/ tych ze WSI/.
    Pozdrawiam
    janusz

    #28 baran katolicki
  29. … a pewno, że zostanę – w zasadzie ty / Wy przyszliście na moje podwórko 🙂
    wiara – wiedza
    jak zachować równowagę, czy raczej zdrowy rozsądek

    wiara bez wiedzy?
    bo przecież nie: wiedza bez wiary…

    dlatego czytam, słucham,
    a i za kilka dni jadę na takie moje niby-rekolekcje
    żeby siły przed nowym rokiem (szkolnym) nabrać, żebym nie zwariowała, żebym dała radę wytrzymać: w domu, w pracy, w Kościele…

    #29 Baba za Wsi
  30. #29 Babo 🙂
    „Wiara i rozum (Fides et ratio) są jak dwa skrzydła,
    na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy.
    Sam Bóg zaszczepił w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy,
    którego ostatecznym celem jest poznanie Jego samego,
    aby człowiek — poznając Go i miłując —
    mógł dotrzeć także do pełnej prawdy o sobie (por. Wj 33, 18; Ps 27 [26], 8-9; 63 [62], 2-3; J 14, 8; 1 J 3, 2)”
    (Jan Paweł II, Encyklika Fides et ratio)
    🙂

    #30 julia
  31. Dziś usłyszałam:
    proś o Ducha, dzięki któremu pozwolisz,
    by inni mieli życie z ciebie…
    🙂

    #31 julia
  32. Proszę podaj swoje chrzcielne imię /bo tak Cię woła Jezus Chrystus dzisiaj/.
    Dla mnie wiedza bez wiary jest jak ciało bez ducha. Wiara bez uczynków martwa jest bo po co mi ciało/wiedza/ bez ducha/wiara/. Wiara bez wiedzy to nic innego jak Bóg przewidział wszystko w moim życiu i panuje nad nim mimo, że ja się już dawno pogubiłem w tym co dobre i złe.
    Zdrowy rozsądek, a co to takiego jest ?
    Dla mnie to moje sumienie.
    janusz

    #32 baran katolicki
  33. Powiem jeszcze to: Ten świat bez Kościoła/Chrystusa/ jest jak ciało bez ducha, jak wiedza bez wiary. Taki świat martwy jest i bardzo potrzebuje karmić się naszą wiarą/naszym duchem/ bo kiedy my umieramy wy otrzymujecie życie.
    Pozdrawiam
    janusz

    #33 baran katolicki
  34. # 27 Organ
    Pan Bóg pokazał dla mnie, jak ważna jest modlitwa za kapłanów.
    Pewien kapłan w swoich homiliach ciągle używał zwrotu „Wy”.
    Podjęłam modlitwę bez konkretnej intencji, swoimi słowami.
    Przyjęłam postawę celnika, nie faryzeusza.
    Zdarzyło się, że ten kapłan pewnego razu wygłosił całą homilię w formie „JA”.
    W czasie Eucharystii, gdy kapłan przyjmuje Ciało i Krew Pana, jest kilka chwil ciszy, które wykorzystuję na modlitwę w intencji kapłana.

    #34 mirpat
  35. #31 Julia,
    Aby innym ode mnie należało się wszystko, a mnie od innych tylko to , co w swojej wolności zechcą mi dać 🙂

    #35 grzegorz
  36. #35 Grzegorz,
    taaak, Grzegorzu,
    piękna modlitwa i trudne zadanie na życie…
    Dziękuję 🙂

    #36 julia

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php