Wizytacje (130909-11)

by bp Zbigniew Kiernikowski

W trzech ostatnich dniach (9-11 września 2013) odbyłem wizytacje kanoniczne w Parafiach: pw. św. Jana Chrzciciela Warszawicach, pw. Trójcy Świętej w Sosnowicy i w parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Gocławiu.

W każdej  z tych Parafii po jej przedstawieniu przez miejscowego Księdza Proboszcza prowadziłem katechezę wskazującą na potrzebę pogłębienia wiary. To pogłębienie winno dokonywać się prze bardziej świadome odniesienie do Tajemnicy Paschalnej Jezusa Chrystusa. Nawiązywałem w tym do encykliki Papieża Franciszka Światło wiary, w której Papież tak bardzo mocno wskazuje na historyczny wymiar wiary i zaprasza do głębszego zrozumienia dziejów Starego Testamentu (pkt 8). Tylko dzięki studiowaniu i rozważaniu wydarzeń i osób Starego Testamentu możemy właściwie rozumieć i przyjmować wypełnienie obietnic dokonane w Jezusie Chrystusie.

Stale bowiem grozi nam pewne „idealizowanie” naszych postaw życiowych, w których jesteśmy przekonanie, czyli często nam się wydaje, że jesteśmy blisko Pana Boga przez nasze myśli i czyny, które w rzeczywistości nierzadko dokonuję się na wzór tego, co stało się z Izraelitami pod górą Synaj. Nie umieli właściwie czekać i wierzyć, dlatego w swojej religijności chcieli mieć boga na swój obraz, który by szedł przed nimi. To wykonał dla nich kapłan Aaron. Tak dokonało się bałwochwalstwo w najbardziej doniosłym momencie religijnym dla historii Izraela.

Zachęcam do tego, by zajrzeć do encyklika Papieża Franciszka. Przeczytać choćby punktu 8 i 9 oraz 13. Możemy w ten sposób otrzymać wiele światła dla naszego życia. Można ten dokument łatwo ściągnąć z internetu. Podaję łącze:

http://www.vatican.va/holy_father/francesco/encyclicals/documents/papa-francesco_20130629_enciclica-lumen-fidei_pl.pdf

 

W każdym z tych dni spotkałem się też z dziećmi i młodzieżą w miejscowych szkołach. Mile wspominam te spotkania, podczas których zostały pokazane różne inscenizacje, recytacje,, śpiewy i tańce. Interesujące były też spotkania z nauczycielami. Mam nadzieję, że niektóre z podjętych i częściowo omówionych tematów wrócą tutaj na blog i będą okazją do dalszej rozmowy.

Pod czas każdej wizytacji w tych trzech parafiach punktem szczytowym była Eucharystia z udzieleniem Sakramentu Bierzmowania młodzieży tych parafii.

Na stronie diecezjalnej są też bardziej szczegółowe relacje z tych dni. Zachęcam do kontynuowania tutaj na blogu rozpoczętych rozmów.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

33 komentarze

  1. Wlasnie wczoraj przeczytam encyklikę – pkt 1-7. Podkreśliłam to, co mnie uderzylo m.in. to, że
    czlowiek zrezygnowal z poszukiwania wielkiego światła, by zadowolic sie malymi światełkami, które oswiecaja krotka chwile,ale sa niezdolne do otwarcia drogi.
    Gdy brakuje światła, wszystko staje sie niejasne, nie mozna odroznic dobra od zła, drogi prowadzacej do celu od drogi, na ktorej bladzimy bez kierunku.
    ps. sama tak bladzilam przez wiele lat chociaz uwazalam sie za bardzo religijna

    #1 Tereska
  2. 1 Tereska
    1. Gdy brakuje ŚWIATŁA, wszystko staje sie niejasne
    2. A ja chyba dzis w nocy slyszalem, ze CIEMNOSCI TO BRAK SWIATLA i to jest stan, ktorego nie mozna sie ot tak pozbyc, wyrzucic, potrzebne jest SWIATLO by ja rozjasnic.
    3. „… Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie ZAPALA ŚWIATŁA, nie wymiata z domu i nie szuka staranne, aż ją znajdzie…” Lk 15 z dzis Ew sw.
    4. TAJEMNICA PIERWSZA SWIATLA, Chrzest Pana Jezusa w Jordanie,
    5. 3 Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie ŚWIATŁOŚĆ!» I STAŁA SIĘ ŚWIATŁOŚĆ. 4 Bóg WIDZĄC, ŻE ŚWIATŁOŚĆ JEST DOBRA, ODDZIELIŁ JĄ OD CIEMNOŚCI. 5 I nazwał Bóg ŚWIATŁOŚĆ dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień pierwszy. (Rodz 1)

    #2 Jurek
  3. 6. “…Zachęcam do tego, by zajrzeć do encyklika Papieża Franciszka. Przeczytać choćby punktu 8 i 9 oraz 13. Możemy w ten sposób otrzymać wiele ŚWIATŁA dla naszego życia..”.
    Do tego zachęca biskup

    #3 Jurek
  4. “… Podczas wczorajszego spotkania z papieżem premier Tajlandii, Yingluck Shinawatra zaprosiła Franciszka do odwiedzenia tego kraju – donosi „The Bangkok Post”. /…/

    Po spotkaniu z papieżem Shinawatra oświadczyła, że odwiedziła Watykan, aby OKAZAĆ SZACUNEK DLA KATOLICYZMU, KTÓRY „WYWARŁ WPŁYW NA ŚWIAT I LUDZKOŚĆ”.

    Około 90 proc. wśród 65 mln mieszkańców Tajlandii wyznaje buddyzm. Liczbę tamtejszych katolików szacuje się na 370 tys.

    #4 Jurek
  5. Ks.Biskupie chciałbym ks.Biskupowi podziękować za ujawnienie tej encykliki Papieża Franciszka.
    Dla mnie stała się zrozumiała i pewna z potwierdzeniem wejścia na drogę Prawdy wiary którą Papież Franciszek w swojej encyklice mówi.
    Stało się dla mnie zrozumiałe jaką powinien mieć w swoim życiu wiarę i ją przyjąć do swego serca żeby zastosować ją w swoim życiu.
    Bardzo wymownie Papież podkreśla na temat Maryi i jej posłuszeństwa Panu Bogu co daje mi głębsze zrozumienie.
    Za tę encyklikę chciałby Papieżowi Franciszkowi podziękować i ks.Biskupowi za jej udostępnienie.
    Chciałbym wyrazić moje podziękowanie w życzeniach dla Papieża i ks.Biskupa dalszego umacniania przez Ducha Bożego w głoszeniu i ukazywaniu Swiatła Wiary dla nas ludzi.

    #5 Józef
  6. Tak…
    Czytam encyklikę Ojca świętego Franciszka.
    I widzę, że pisze w niej to, co od początku jest nam głoszone przez naszego Pasterza:
    1. „jeśli chcemy zrozumieć, czym jest wiara, powinniśmy opowiedzieć jej historię,
    drogę ludzi wierzących, o której w pierwszym rzędzie świadczy Stary Testament” (p.8)
    – o czym Ksiądz Biskup nas przekonuje proponując program „Chrzest w życiu i misji Kościoła” i głosząc nam niestrudzenie katechezy tego programu
    2. „wiara *widzi* w takiej mierze, w jakiej się posuwa, w jakiej
    wchodzi w przestrzeń otwartą przez Słowo Boże” (p.9)
    – Ksiądz Biskup wciąż przewodniczy Celebracjom Słowa, by otwierać nas na Słowo Boże.
    Co to dużo mówić, właśnie w ten sposób otworzył moje ucho na słuchanie Słowa…
    3. „Zamiast wierzyć w Boga, człowiek woli czcić bożka, którego oblicze można utrwalić i którego pochodzenie jest znane, bo został przez
    nas uczyniony.
    W przypadku bożka nie ma niebezpieczeństwa ewentualnego powołania,
    które wymagałoby wyrzeczenia się własnego poczucia bezpieczeństwa, ponieważ bożki *mają usta, ale nie mówią* (Ps 115, 5).
    Rozumiemy więc, że bożek jest pretekstem do tego,
    by postawić samych siebie w centrum rzeczywistości,
    adorując dzieło własnych rąk” (p.13)
    To właśnie od Ksiądza Biskupa kilka lat temu podczas Celebracji Słowa po raz pierwszy usłyszałam o bożkach, zobaczyłam, że czczę jednego szczególnie mocno.
    Dzięki nauczaniu Pasterza naszej diecezji wiem, że skutkiem tego jest ZAWSZE postawienie SIEBIE w centrum rzeczywistości…

    Mamy szczęście,
    że nauczanie Księdza Biskupa przygotowało nas
    na czytanie encykliki naszego Papieża ze zrozumieniem 🙂
    Pozdrawiam 🙂

    #6 julia
  7. Dzis wspomnienie meczennikow Św. Korneliusz, papież, i św. Cyprian, biskup Kartaginy, gdy gotowalem obiad z mp3 slyszalem o swiadectwie m. in. Sw. Cypriana, Ignacego Antiochenskiego… wygloszone podczas Sympozjum Liturgiczne Diec. Siedleckiej (111126) Ks. Prof. Fr. Drączkowski, Wczesnochrześcijańskie świadectwo o karmieniu się Eucharystią;
    “Św. Korneliusz, papież, i św. Cyprian, biskup Kartaginy, żyli w III wieku, kiedy cesarstwo rzymskie zalewały kolejne fale prześladowań chrześcijan. Wielu załamywało się wówczas i wypierało się wiary, by ocalić życie. Później, gdy prześladowania ustawały, pragnęli być na nowo przyjęci do Kościoła. Korneliusz i Cyprian okazali się miłosiernymi pasterzami, biorąc w obronę niewiernych chrześcijan i umożliwiając im powrót do wspólnoty wierzących. Poszli do końca drogą wskazaną przez Chrystusa: tym, którzy upadli, tak jak On okazali współczucie i udzielili przebaczenia, sami natomiast dobrowolnie złożyli swe życie w ofierze. (B.P.) Bogna Paszkiewicz, „Oremus” wrzesień 2003, s. 64”

    #7 Jurek
  8. I dalej:
    “Również św. Paweł wyraża się tymi słowami: « Albowiem Bóg, Ten, który rozkazał CIEMNOŚCIOM, BY ZAJAŚNIAŁY ŚWIATŁEM, zabłysnął w naszych sercach » (2 Kor 4, 6). W świecie pogańskim, spragnionym ŚWIATŁA, rozwinął się kult boga Słońca, Sol invictus, przyzywanego o świcie. Choć słońce wstawało codziennie, wiadomo było, że nie potrafi swym ŚWIATŁEM ogarnąć całej egzystencji człowieka. Słońce nie oświeca bowiem całej rzeczywistości; jego promień nie potrafi przeniknąć w mroki śmierci, GDZIE LUDZKIE OKO ZAMYKA SIĘ NA JEGO ŚWIATŁO.”

    #8 Jurek
  9. „…Nawiązywałem w tym do encykliki Papieża Franciszka ŚWIATŁO WIARY, w której Papież tak bardzo mocno wskazuje na historyczny wymiar WIARY i zaprasza do głębszego zrozumienia dziejów Starego Testamentu (pkt 8). Tylko dzięki studiowaniu i rozważaniu wydarzeń i osób Starego Testamentu możemy właściwie rozumieć i przyjmować wypełnienie obietnic dokonane w Jezusie Chrystusie…” bp ZbK

    A dzis wlasnie: „…Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: Idź! – a idzie; drugiemu: Chodź! – a przychodzi; a mojemu słudze: Zrób to! – a robi. GDY JEZUS TO USŁYSZAŁ, ZADZIWIŁ SIĘ i zwracając się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: Powiadam wam: TAK WIELKIEJ WIARY NIE ZNALAZŁEM nawet w Izraelu. A gdy wysłani wrócili do domu, zastali sługę zdrowego.”

    #9 Jurek
  10. „…Mamy szczęście,
    że nauczanie Księdza Biskupa przygotowało nas
    na czytanie encykliki naszego Papieża ze zrozumieniem.
    Pozdrawiam

    #6 julia”

    #10 Jurek
  11. „Oto jest w waszych rękach!” ( 20 Ndz C 2013)

    Macieju!
    A do czego wzywał prorok Jeremiasz?
    Do oddania się w ręce babilończyków.
    A Ty co byś zrobił jakby jakiś prorok wzywał Ciebie do oddania w ręce wroga?
    #73 chani
    ****
    A ja nie jestem prorokiem Jeremiaszem… !
    Co bym zrobił? puknął bym sie w głowę i zrobił kułko na czole palcem.
    To nie jest realne. Musiał by mnie wróg zabic lub wziąc w niewole siłą.

    #11 Maciej
  12. To jest cudowne ,ze Swiatlosc przenika wszystko:ciemnosci , male swiatelka ,a nawet jest swiatlem bijacym z przyszlosci,ktore otwiera przed nami wielkie horyzonty.

    Ani oko nie widzialo ,ani ucho nie slyszalo co Pan Bog przygotowal ……
    Obym tylko nie przeszkadza Bogu przeniknac sie tym swiatlem

    #12 Tereska
  13. Rzeczywiście podane przez Księdza Biskupa łącze to przydatny pomysł. Ściągnięty dokument w formacie pdf można zapisać w komputerze albo w telefonie (smartfonie) – tak zrobiłem. I każdą wolną chwilę (podróż, czekanie na kogoś lub w kolejce) można dobrze wykorzystać posuwając się akapit po akapicie myśl po myśli… Aż we wnętrzu zacznie powoli pracować, fermentować. Tak zamierzam …

    #13 mały
  14. #5 Józef
    Jak dobrze, że Ksiądz Biskup nie tylko ujawnia encyklikę, ale także wprowadza nas we właściwe rozumienie treści.
    🙂

    #14 Miriam
  15. Drążyłam temat:moje ukryte bożki.
    Zatrzymałam się nad homilią Papieża Franciszka z 6.06.2013 w kaplicy Domu św.Marty.
    Według Papieża,to duch świata prowadzi nas do bałwochwalstwa i czyni to ze sprytem.
    -„Bałwochwalstwo jest wyrafinowane,mamy swoje ukryte bożki i droga wiodąca do tego,by nie być daleko od królestwa Bożego jest drogą na której trzeba odkryć„ ukryte bożki”.
    Nie jest to łatwe,ze względu na to,że są one często„dobrze ukryte”.
    Papież posługuje się przykładem Racheli,która uciekając z mężem Jakubem z domu swego ojca Labana,zabrała mu posążki i ukryła je pod siodłem wielbłąda na którym siedziała.
    Kryterium oceny:mój sposób postępowania sprzeczny z przykazaniem„SŁUCHAJ IZRAELU,PAN BÓG NASZ JEST JEDYNYM PANEM”.
    „Panie ,Ty jesteś taki dobry,wskaż mi tę drogę,abym codziennie była mniej daleka od królestwa Bożego:drogę,abym wypędziła wszystkie bożki”.

    #15 mirpat
  16. #5 i 14
    Tak dziwnie brzmią słowa, że Ks. Biskup „ujawnia encyklikę”. Jakby była ona tajna.
    A przecież od dawna można było ją kupić – naszej diecezjalnej księgarni już parę dni po jej wydaniu kupiłam ją. Podobnie jest dostępna w internecie np. na portalu Wiara.
    Myślę, że możemy natomiast dziękować Ks. Biskupowi za to, że zwraca naszą uwagę na nią, zachęca nas do zapoznania się z nią i pokazuje jej głębię.

    #16 basa
  17. Na stronie internetowej http://www.katolik.pl w zakładce POMOC-Neokatechumenat – kilka pytań – śledzę od kilku dni dyskusję na ten temat i przyznam szczerze mam coraz większe wątpliwości.Nie wiem czego oczekuję ? Może rozwiania tych wątpliwości ?
    Dziękuję i pozdrawiam.
    Z Panem Bogiem.

    #17 Anna
  18. #16 basa
    No właśnie, podśmiechuję się z wyrażenia „ujawnia”.
    Józefowi zapewne chodziło o :
    udostępnia, przedstawia, zamieszcza, nawiązuje, czy tym podobne.
    🙂

    #18 Miriam
  19. #16
    Z drugiej strony jednak, pomyślałam sobie, że może ta encyklika być właśnie „tajna” w tym sensie, że dla czytelnika może mieć utajone pod pewnymi sformułowaniami papieskimi treści, które dzięki odpowiedniemu komentarzowi odsłonią swą głębię, wartość i przesłanie dla życia.
    Ksiądz Biskup „ujawnia encyklikę”, czyli pomaga wniknąć w nią, odsłania znaczenie, tłumaczy niektóre zagadnienia, pokazuje szerszy kontekst, ukazuje powiązanie z życiem, itd.
    Za co także jestem bardzo wdzięczna!
    Pozdrawiam Księdza Biskupa.

    #19 Miriam
  20. Ad #17 Anna
    Wpuściłem podany przez Panią link odsyłający do strony z dyskusją na temat Drogi Neokatechumenalnej.
    Są tam wypowiedzi odzwierciedlające prawdę i są takie, które odnoszą się do pewnych doświadczeń i są subiektywnymi opiniami, często bez znajomości samej istoty tego, czym jest w ogóle katechumenat dziś czym był w przeszłości, jakie są jego konieczne uwarunkowania, do czego prowadzi itp.
    Radzę trzymać się dokumentów Kościoła i mieć gotowość posłuszeństwa w Kościele.
    Różne opracowania „okolicznościowe” mogą być tendencyjne.
    Formacja katechumenalna w tym także pochrzcielna formacja w formie Drogi Neokatechumenalnej jest bardzo potrzebna w Kościele, chociaż wielu nie ma świadomości takiej potrzeby.
    Jest to formacja prowadzona poważnie. Ma swoje trudności i spotyka si z trudnościami. Prowadzi jednak do radykalnej przemiany życia wyrażającej się także w zmianie pojmowania relacji ludzkich, stosunku do pracy, pieniądza, władzy i w ogóle do samego siebie. Przecież o to chodzi w ewangelizacji i pójściu za Chrystusem, by otrzymać nowe życie, nowe spojrzenie na życie. Do tego bowiem prowadzi chrzest, jeśli jest właściwie rozumiany, przygotowany i przeżywany.
    W rzeczywistości, z jaką mamy do czynienia w przeciętnym sposobie pojmowania chrześcijaństwa, jesteśmy dość daleko od tego, czym jest życie z mocy chrztu. Świadczy o tym między innymi to, co dzieje się w nasz6ym kraju, kraju ludzi w przeważającej większości ochrzczonych na polu społecznym, politycznym, medialnym a także często w obrębie stosunków w pracy, w życiu rodzinnym i małżeńskim itd.
    Bardzo często ludzie ochrzczeni niewiele przeżywają z tego, czym jest chrzest i co wnosi ten sakrament w życie chrześcijańskie (poza ewentualnym „chodzeniem do Kościoła” rozumianym jako obowiązek oraz rytualnym okresowym skorzystaniem z sakramentów, gdyż trzeba to mieć w życiu zaliczone). Tak jest, gdyż najczęściej nie zostali wprowadzeni w sposób adekwatny w życie chrześcijańskie, a tradycyjny sposób okazał się bardzo wybiórczo potraktowany i nie stanowił prawdziwego odniesienie do życia. Często zatrzymał się na jakimś etapie i jakiejś formie pojęć pierwszokomunijnych.
    Jeśli więc ktoś chce zabierać głos na ten temat, niech czyni z troską i ze świadomością realiów. Do niczego prowadzi powtarzanie pewnych nieuzasadnionych (nie opartych w realiach) obiegowych opinii, albo wypowiadanie stwierdzeń, że „włosy się jeżą”. Włosy mogą i powinny się jeży z wielu powodów – także poza Neokatechumenatem – na różnych polach naszego życia w sferze społecznej, prywatnej a także kościelnej.
    Chętnie służę wyjaśnieniami. Nie będę jednak wpuszczał komentarzy, które nie odzwierciedlają stanu prawnego Drogi Neokatechumenalnej albo są bądź wprost kłamliwe czy wynikają z uogólnień pewnych subiektywnych doświadczeń. Jest bowiem czymś naturalnym, że wszelkiego rodzaju niewłaściwości mogą zachodzić i zachodzą. Dzieje się tak z powodu ułomności czy błędów konkretnych ludzi. To nie należy jednak do samej natury tej rzeczywistości, jaką Jest DN i nie przekreśla jej wagi i znaczenia w misji Kościoła w dzisiejszym świecie i w procesie odnowy samego Kościoła.
    Zachęcam do rzetelnej wymiany zdań, opinii i doświadczeń.
    Pozdrawiam
    Bp ZbK

    #20 bp Zbigniew Kiernikowski
  21. Ad #19 Miriam i #5 Józef, #14 Miriam oraz #16 Basa a także #18 i #19 Miriam
    Dziękuję za miłe słowa.
    Cieszę się bardzo z tej encykliki Papieża Franciszka.
    Już wielokrotnie o niej mówiłem i będę o niej jeszcze wiele razy mówił i – jeśli ktoś tak chce wyrazić – będę ujawniał jej treść prze komentarze i wyjaśnienia.
    Wydaje się bowiem, że jest ona łatwym tekstem. Tak też jest. Ale do pewnego stopnia. W dalszej fazie jej studiowania domaga się całego szeregu wyjaśnień, wprowadzeń w rozumienie terminów i obrazów biblijnych wraz z okolicznościami, w jakich „myśli” powstawały.
    Ten dokument jest współczesny i zarazem bardzo osadzony w historii, w historii zbawienia.
    Chętnie będę się dzielił moimi spostrzeżeniami i odpowiadał na pytania, jeśli takowe się pojawią.
    Pozdrawiam
    Bp ZbK

    #21 bp Zbigniew Kiernikowski
  22. # 16 basa.
    Miriam dobrze odczytała moje słowo ale może być i tak jak piszesz ” że zwraca naszą uwagę na nią ” w każdym razie ta encyklika Papieża dała mi duże wyjaśnienie.
    Pozdrawiam Was.

    #22 Józef
  23. #17 Anna
    A ja też mam wątpliwości dotyczące tego co się dzieje ogólnie w kościele.
    Mam wątpliwości w sprawie miłości.
    Już teraz wiem co sie ze mną dzieje. Jestem nie czuły na miłość. Chyba ten świat nmi ją „ukradł”.
    Jestem taki egoista jak w jednej z piosenek:
    „Ulecz Panie nas, idą egoiści.
    W pierwszym rzędzie ja i to mi się nie śni…”.

    #23 chani
  24. Bardzo dziękuję ks.Biskupowi za to wyczerpujące dla mnie wyjaśnienie.Ze wszystkim się zgadzam.
    Chrześcijanin to człowiek który KOCHA.Kochać tych, którzy nas kochają nie jest żadnym problemem,natomiast kochać tych, którzy nas w jakikolwiek sposób skrzywdzili i modlić się o Boże błogosławieństwo dla nich,pomagać im,gdy potrzebują pomocy, to już stawia nam jakaś barierę do pokonania.
    Pozostaje jeszcze problem tych, którzy są we wspólnotach,zaangażowani w życie parafii,
    którym wydaje się, że są bliżej proboszcza,bliżej Biskupa i analogicznie są bliżej Boga.
    Natomiast w ich życiu tego nie dostrzeżemy,widać zaś obłudę,zakłamanie, cwaniactwo,korupcję,układy itp.To zniechęca i rodzi frustrację.
    Zakończę jednak pytaniem dotyczącym mnie:
    „Czemu, ach czemu, mój Panie i Boże. Jeszcze tak mało wciąż kocham Cię?”
    To pytanie POWINNAM stawiać sobie każdego poranka i robić wszystko każdego dnia, aby wzrastać w miłości do Boga i do każdego człowieka,aby tę miłość realizować w swoim życiu.
    Z tego będziemy kiedyś rozliczeni,nie z tego czy byliśmy w takiej lub innej wspólnocie,które niestety czasami są kółkami wzajemnej adoracji.
    Serdecznie pozdrawiam.
    Z Panem Bogiem.

    #24 Anna
  25. Miriam i Józef
    Dziękuję za wyjaśnienie sformułowania „odtajnia encyklikę”.
    Ale z drugiej strony się zastanawiam nad „utajone treści”, bo chyba Papieżowi nie chodziło o utajnianie jakiś treści?
    Może raczej chodzi o nasze jej rozumienie? Poprawne zobaczenie tego, co On chce nam pokazać? Odkryć?

    #25 basa
  26. Ad #25 basa
    Baso!
    Przeczytaj jeszcze raz uważnie mój wyjaśniający komentarz (#21).
    Chodzi o wyjaśnienie tła (osoby, wydarzenie) a nie ujawnianie czegoś z „tajności” – w dodatku chyba rozumianej niewłaściwe jako „odtajnianie encykliki”.
    Chyba to już zostało wystarczająco wyjaśnione bądź rozjaśnione.
    Bp ZbK

    #26 bp Zbigniew Kiernikowski
  27. Rozmawiałam niedawno o encyklice Lumen Fidei i okazało się, że mam zupełnie inne spostrzeżenia po lekturze, niż mój rozmówca.
    Moja uwaga skupiła się przede wszystkim na aspekcie osobowym, relacyjnym wiary (rola miłości)
    A tymczasem druga osoba mocno podkreśliła rolę łaski i „kapitalnie rozpisane zagadnienie pamięci”.
    Cieszę się, że Ksiądz Biskup będzie kontynuował „ujawnianie” treści.

    #27 Miriam
  28. #24
    Mimo wszystko wciąż tkwi we mnie obraz wspólnoty neokatechumenalnej podczas mszy w przeddzień spotkania blogowiczów w Siedlcach.
    MOCNO i WYRAŹNIE.
    Jeżeli TO co tam było, nie drąży głęboko, znaczy że powinni /na tymczasem, Ci których to dotyczy/ ze wspólnoty odejść.
    Przerywnik czasem znakomicie czyni. By znaleźć siebie.

    #28 Ka
  29. # 26
    Rozumiem, że chodzi o „wyjaśnienie tła ( osoby, wydarzenie)”.
    Ja chciałam tylko pokazać, że słowo „ujawnia” nie jest jednoznaczne i może być różnie odczytywane.
    A właściwie dlaczego nie można powiedzieć po prostu, że Ks. Biskup wyjaśnia encyklikę?

    #29 basa
  30. #24 Anno,
    „Pozostaje jeszcze problem tych, którzy są we wspólnotach, zaangażowani w życie parafii,
    którym wydaje się, że są bliżej proboszcza, bliżej Biskupa i analogicznie są bliżej Boga.
    Natomiast w ich życiu tego nie dostrzeżemy, widać zaś obłudę, zakłamanie, cwaniactwo, korupcję, układy itp. To zniechęca i rodzi frustrację”

    moim zdaniem zbyt często gubi nas to, że chętnie i szybko oceniamy innych,
    a niechętnie nawracamy SIĘ.
    Ksiądz Wojciech w niedzielę podczas Misji w Katedrze zwrócił uwagę
    (w kontekście przypowieści o synu marnotrawnym),
    że Jezus nie chce, byśmy osądzali. Nie tylko innych, ale także siebie.
    (siebie – w tym sensie, byśmy nie decydowali za Pana Boga,
    czy ma dać nam szansę powrotu do Siebie, czy nie.
    Czy ma nas znów nazwać swoim dzieckiem, czy nie)
    A my lubimy osądzać, porównywać się do innych i zatruwać siebie złymi emocjami.

    Pozdrawiam 🙂

    #30 julia
  31. # 24 Anna
    „Pozostaje jeszcze problem tych…”
    Ufam,że z Bożą pomocą,dzięki łasce ,przejdę przez to zwycięsko.
    W 24 niedzielę roku w modlitwie po Komunii kapłan modli się :
    „Prosimy Cię Boże,niech działanie niebieskiego Daru przeniknie nasze dusze i ciała aby stale kierowała nami łaska,a nie nasze upodobanie.Przez Chrystusa Pana naszego.”
    „…A ten komu mało się odpuszcza mało miłuje”.

    #31 mirpat
  32. „Stale bowiem grozi nam pewne „idealizowanie” naszych postaw życiowych, w których jesteśmy przekonani, czyli często się nam wydaje, że jesteśmy blisko Pana Boga przez nasze myśli i czyny…”
    Tak, zdarza się, że tak postępuję.
    Tracę zainteresowanie, samo rozgrzeszam się. Do drugiego człowieka stosuję inną miarę-podejście krytyczne. „Widzę” go na podstawie własnych przeżyć i wyobrażeń, które są mocno przesadzone.
    To mój mechanizm obronny, sposób radzenia z wewnętrznymi konfliktami w celu obrony własnego ego by odwrócić uwagę, zmniejszyć lęk, poczucie winy.
    To moje przystosowanie się do pewnych okoliczności .
    Uczę się mechanizmów obronnych, by nie było patologii.
    Dziękuję Bogu, że stawia na mojej drodze proroków.
    Kościół w swej mądrości daje na co dzień swoje Słowo, które jest żywe, skuteczne i zawsze aktualne.

    #32 mirpat
  33. Chcę złożyć świadectwo na chwałę Pana Boga.
    To co napisałam #32,to moja sytuacja 1 rok temu.
    Pan Bóg kocha nas wielką miłością i jeżeli człowiek zechce z Nim współpracować,to dzieją się cuda.
    Zdawało mi się,że moja wiara była dojrzała.Kochałam Boga na ile moje ułomności pozwalały.Zaczęło się od tego,że wysłuchałam konferencji ks.Piotra Pawlukiewicza w której mówił o nawróceniu.Gdy robisz rachunek sumienia,to nie z tego co jest na wierzchu,w tej szerokiej części serca,tylko sięgaj do dna.To jest grzech z którego biorą się te,które są wyżej.
    Prosiłam Boga o pomoc.
    Skorzystałam z modlitwy uwolnienia przez internet prowadzonej przez Neala Lozano.
    Bóg przez te treści działał we mnie.
    W swoim kościele w tym czasie słyszałam bardzo dużo słów na temat pychy.Odbierałam te słowa jako skierowane osobiście do mnie.Miękłam.Był też spoczynek w Duchu.Wtedy tego nie rozumiałam.Swoje serce zobaczyłam jako śmietnik.Nastąpiło stopniowe wyznawanie grzechów.Najpierw te,które były na wierzchu-części stałe.Pózniej w kolejnych,to co było mazią.Trudne,ale błogosławione chwile dla mnie.
    W czasie rekolekcji z ks.Rafałem Jarosiewiczem pada rozpoznanie-kwestia 5,7 dni i wszystko pęknie.I pękło.Jeszcze kolejny sakrament pokuty,świadome przyjęcie Jezusa jako Pana i Zbawiciela,nabieranie sił by iść dalej.
    Chwała Panu.

    #33 mirpat

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php