W sobotę, 25 lutego 2012 roku w WSD w Nowym Opolu odbyła się III Katecheza z czwartego cyklu, a więc cyklu o roli proroków w wydarzeniu, jakim było Wygnanie Babilońskie. W tej katechezie chodzilo o odkrycie roli i sensu uniżenia ludu wybranego,  a tym samym każdego człowieka przeżywającego historię zbawienia, oraz zapowiedzi nowości, jaką Bóg przygotował po doświadczaniu  wygnania.  Treści tej katechezy będą dostępne na stronie diecezjalnej i można je znaleźć także opublikowane w IV zeszycie programu: Chrzest w życiu i misji Kościoła.

Tego dnia, w Garwolinie, miało miejsce kolejna sesja Diecezjalnej Szkoły Liturgicznej prowadzonej przez nasz Zespół Diecezjalny. Podczas tej sesji wygłosiłem katechezę o roli znaków i ozumieniu Eucharystzii jako celebracji Paschy Jezusa i naszej Paschy na tle Paschy żydowskiej.

Na zakończenie sesji przewodniczyłem Liturgii Eucharystii, podczas której Uczestnicy mogli przyjąć Komunię św. pod dwiema postaciami i korzystając z chleba specjalnie przygotowanego (upieczonego) na tę liturgię.

Jeśli w związku z tymi dwoma wydarzeniami będą pytania, uwagi  czy sugestie, to zapraszam bardzo do tego na tej stronie.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

56 komentarzy

  1. Ekscelencjo, ja mam pytanie na podstawie zdjęć z DSL. Czy w naszej diecezji jest placet na przyjmowanie Komunii „na rękę”, czy też jest to zarezerwowane tylko na takie specjalne celebracje, wspólnotowe zamknięte Msze, etc..? Pytam, bo w Polsce nie jest to jednolite: w tzw. diecezjach postępowych (tzn. z takimże Biskupem, np. Warszawa, Poznań) można, a Kraków np. długo się bronił, ale argument z dużej liczby turystów przeważył. Zdaje się, że decyzje dotyczące tego pozostawiono Episkopatom, a te scedowały to na poszczególnych biskupów, jednakowoż było zastrzeżenie Stolicy Apostolskiej, że owe placety, indulty są głównie tam, gdzie zostało to już wcześniej w czasie „tużposoborowego” rozprężenia wprowadzone i teraz byłoby ciężko z tego zrezygnować. W Polsce takiej tradycji jednak nigdy nie było. A jeśli w naszej Diecezji zgoda już jest, to czy wiedzą o tym np. proboszczowie i rzeczywiście w każdej parafii można w ten sposób przyjąć Pana Jezusa? Dzięki i pozdrawiam.

    #1 boanerges
  2. Jest taka piosenka „Skrzydła Słabości” i tam jest taki tekst:
    „Uzdrów Panie nas od tej pobożności
    Która tylko z ust – a w sercu nie gości
    My sądzimy tych grzechem owładniętych
    Bo sumienie jest na środkach nasennych”,czy ona nie oddaje naszej smutnej rzeczywistości?
    Ja sam się zastanawiam ile we mnie tej pobożności.
    Przemyślałem to sobie, poukładałem w tej małej główce i doszłem do wniosku, że ta pobożność we mnie jest duża. mimo, że wiem jaki jest Bóg, że jest Miłosierny, to jednak oceniam innych, że są na przykład letni, choć sam nie jestem lepszy.
    Jestem najgłupszy z głupich, taki poroniony płód.

    #2 chani_vel_czupytek
  3. CD #1:
    Jestem jak Kubuś Puchatek, duży Krzyś z małym rozumkiem 🙂 Idealnie do mnie pasuje.

    #3 chani_vel_czupytek
  4. Rozmawiałam z osobami, które uczestniczyły wcześniej w Diecezjalnej Szkole Liturgicznej. Bardzo im zazdroszczę…. Ze wzgledu na odległość tyrudno mi było jeździć na sesje do Garwolina. Czy jest szansa na to, by kolejna edycja Diecezjalnej Szkoły Liturgicznej odbywała się na terenie deknatu radzyńskiego badź międzyrzeckiego, badź też w miejscu zbierającym chętnych z tego terenu. Osobiście widzę taką potrzebę; wiem też że znaleźliby się chętni. Szukałam też katechez liturgicznych ks. Biskupa; gdzie je mozna kupić? A może są gdzieś w internecie? POzdrawiam

    #4 kama
  5. #5 basa
  6. Po raz kolejny ta katecheza pokazała mi prawdę o moim życiu.
    Uświadomiłam sobie, że w moim życiu był okres, który był dla mnie okresem niewoli babilońskiej. Był on okresem, kiedy tak, jak Izraelici dokonywałam refleksji nad moim życiem i stosunkiem do Pana Boga. Okresem, w którym mimo, że byłam od Niego oddzielona, to jednak bardzo pragnęłam powrotu do Niego, a On bardzo silnie na mnie działał. I to On, mnie z tej sytuacji wyprowadził i pozwolił odbudowywać Jego świątynię w moim wnętrzu.

    #6 basa
  7. Podczas katechezy Ksiądz Biskup zwracał uwagę na znaczenie proroków w historii narodu wybranego i znaczenie proroka w życiu współczesnej wspólnoty i życiu osobistym każdego.
    Natomiast…
    w pytaniach „Próba spojrzenia na własne życie w kontekście rozważanego tematu” nie ma żadnego pytania o zaistnienie proroka w moim życiu…
    Może dlatego w wypowiedziach zanotowanych przez sekretarzy grup zabrakło odniesień do faktu, że Bóg posłał do człowieka-do mnie proroka, by mi obwieścić, że poniżenie jest lekiem i prowadzi do nowości – przylgnę do Boga…
    Piszę o tym dlatego, że bardzo często praca indywidualna i w grupach opiera się na wspomnianych pytaniach.
    Może więc warto trochę je zmodyfikować przy kolejnych wydaniach?
    Pozdrawiam 🙂

    #7 uczestniczka
  8. Ad #1 boanerges
    Wydaje mi się, że nieraz już była mowa o tym na tym blogu, ale: Ogólne wprowadzenie do Mszału Rzymskiego w p. 161 mówi, że – jeśli to jest dozwolone – można przyjąć Komunię świętą na dłoń – według swego uznania. Zgodnie zaś z p. 390 tego Wprowadzenia, mówiącym, że Konferencje Episkopatu mogą określić m.in. sposób przyjmowania Komunii świętej, Konferencja Episkopatu Polski w 2005 r. postanowiła, co następuje: „Komunii świętej udziela się przez podanie Hostii wprost do ust. JEŻELI JEDNAK KTOŚ PROSI O KOMUNIĘ NA RĘKĘ PRZEZ GEST WYCIĄGNIĘTYCH DŁONI, NALEŻY MU W TAKI SPOSÓB JEJ UDZIELIĆ. Przyjmujący winien spożyć Ciało Pańskie wobec szafarza” (Wskazania Episkopatu Polski po ogłoszeniu nowego wydania OWMR). Wiedzieć o tym powinni wszyscy proboszczowie i nie tylko!

    #8 irena
  9. #7 uczestniczka
    Jak najbardziej, można to uzupełnić w ten sposób. Wydawałomi się to jakby wystarczająco zasugerowane.
    Stawienie tych pytań jakby z góry, przy przygotowaniu katechezy do druku, jest zawsze trochę abstrakcyjne.
    Konkrety ujawniają się wtedy, gdy dotykamy życia konkretnej osoby.
    Zdaję sobie sprawę, że te pytania i próby zahaczenia o szczegóły życia można by rozbudowywać jeszcze bardziej i prawie w nieskończoność.
    Niemniej, dziękuję za tę sugestię i oczekuję na dalsze.
    Z pozdrowieniem
    Bp ZbK

    #9 bp Zbigniew Kiernikowski
  10. #4 kama
    Jak najbardziej.
    Diezjalna Szkoła Liturgiczna może być zorganizowana w przyszłym roku w Radzyniu czy Międzyrzecu. Proszę taką prośbę zgłosić do miejscowego Księdza Dziekana. Chętnie to uczynimy.
    Moje Katechezy Liturgiczne są po części w internecie, na naszej stronie.
    Jako książki powinny być w naszej Księgarni Diecezjalnej. Można też je nabyć z całą pewnościę za pośrednictwem swego Księdza Proboszcza.
    Jeśli te sposoby okażą się nieskuteczne, proszę zwrócić się bezpośrednio do mnie podając swój adres.
    Bp ZbK

    #10 bp Zbigniew Kiernikowski
  11. Uzupełniłbym wpis ireny#8,że przyjęcie Komunii świętej na rękę jest kwestią nie tylko przepisów, ale również przygotowania do dobrego rozumienia jako gestu.
    Tam, gdzie takie przygotowanie się odbywa (np. w jakiejś wspólnocie), tam są osoby proszące o tą formę. O zrozumienie tego troszczy się bardzo nasz biskup.

    #11 grzegorz
  12. ad #8 irena:

    dziękuję za wyjaśnienie. oczywiście znam te przepisy, jednak w innych diecezjach, w których przebywałem, spotykałem się z różnymi argumentami, łącznie właśnie z odwołaniem do „usus’, czyli jeśli w jakimś kraju był taki zwyczaj, to tak – jest zgoda, acz bez zachęcania, a jeśli nie, to „na siłę” nie unowocześniać (czy coś w tym stylu) – tak miała się wypowiedzieć Kongregacja ds. Kultu i Dyscypliny Sakramentów, podpisana przez kard. Arinze kilka lat temu. O tym, że każdy biskup w swojej diecezji odrębnym aktem prawnym o tym miał zdecydować, też słyszałem, mało tego – sam tego doświadczyłem, kiedy mi w Krakowie odmówiono. Niemniej dziękuję i pozdrawiam.

    #12 boanerges
  13. #7 uczestniczka
    O znaczeniu proroka w moim życiu była mowa na I katechezie tego roku i wtedy były „pytania o zaistnienie proroka w moim życiu”.
    Teraz akcent z proroka został przesunięty na znaczenie sytuacji poniżenia.
    Ale u mnie w grupie były także świadectwa pokazujące znaczenie proroka w takiej sytuacji.

    #13 basa
  14. #4 kama
    link do katechez liturgicznych na stronie diecezji
    http://diecezja.radiopodlasie.pl/katechezy-liturgiczne.html

    #14 basa
  15. #13 basa,
    no tak… dziękuję za przypomnienie 🙂

    #15 uczestniczka
  16. #10 Ks.Bp #14 basa
    Bardzo dziękuję za link do katechez liturgicznych.
    Chęć uczestnictwa w Diecezjalnej Szkole Liturgicznej w przyszłym roku – zgłosimy do ks. dziekana dekanatu radzyńskiego – ks. Romana Wiszniewskiego.
    Pozdrawiam

    #16 kama
  17. Ad #12 boanerges
    Ja też słyszałam o różnych praktykach w różnych miejscach Polski, jeśli chodzi o udzielanie Komunii świętej na rękę, łącznie z tym, że nawet nie biskup diecezji, ale ksiądz w jakiejś parafii mówi, że nikomu nie poda tak Eucharystii i już. W takich sytuacjach się dziwię, bo jeśli Biskupi coś ustalają, to chyba nie można w taki sposób tego kwestionować. „Lepsze posłuszeństwo niż ofiara”.
    Szkoda tylko, że tyle zamieszania robi się wokół tego, jak przyjmować Komunię świętą – stojąc, klęcząc, na rękę, do ust – jakby od tego zależało zbawienie. Tymczasem w Kościele te różne postawy są od wieków, tylko kładzie się różne akcenty w różnych czasach. Istota zaś leży o wiele głębiej. A mało kto lamentuje na ten temat, że w tę głębię się nie wprowadza, że pozostawia się ludzi na powierzchni czy na mieliźnie, ograniczając tzw. wiarę do postaw ciała. Liturgia – sprawowana zgodnie z zaleceniami Kościoła we wszystkich szczegółach i dobrze rozumiana – otwiera niesamowite przestrzenie.

    #17 irena
  18. Mam pytanie: Czy strona internetowa Diecezji siedleckiej ma swoje archiwum? Jeśli ktoś nie zdążył przeczytać/wysłuchać/obejrzeć w danym dniu to już „przepadło”?

    #18 Miriam
  19. #18 Miriam
    Ja dawniejszych wiadomości, które chciałam jeszcze raz znaleźć, szukałam i znajdowałam w archiwum KRP. Jednak odkąd powstał portal Podlasie 24 ( tak na prawdę wiadomości z diecezji są na tym portalu) archiwum nie działa. Wciąż jest informacja, że trwa konserwacja systemu.
    Jeśli znajdziesz w sobie odwagę, napisz do mnie, to jeśliby interesowały cię pewne linki, ktore mam, to ci udostępnię.
    basa2@op.pl

    #19 basa
  20. # irena
    Piszesz ,,Szkoda tylko, że tyle zamieszania robi się wokół tego, jak przyjmować Komunię świętą – stojąc, klęcząc, na rękę, do ust – jakby od tego zależało zbawienie.,,
    A to od czego według ciebie zależy zbawienie jeśli nie od tego między innymi ze w sposób godny i bogobojny przyjmujesz Boga , a może to nie jest Chrystus to może tylko symbol. Jak w przyjęciu komuni nie szanujesz samego Chrystusa to bedziesz zwykłego człowieka szanować. Opamietajcie się jak sami nie wierzycie to pozwólcie ludziom wierzyć.
    Przywołam pewne zdarzenie – Jan Paweł II zaraz po objęciu pontyfikatu w wielu osobistych rozmowach nie ukrywał swego zaniepokojenia i oburzenia z powodu tych niszczących wiarę nadużyć. Odpowiadając na pytanie dr W. Półtawskiej: Ojcze święty, jak powinniśmy przyjmować Komunię św.: na stojąco czy na klęcząco, powiedział bez wahania: „Tylko na klęcząco!” Więc jeśli tak głośno odwołujemy się do Jego nauk i kazan i myśli to wypłniajmy to co do nas mówił a nie słuchajmy fałszywych proroków . Kościół był i jest jeden Chrystusowy a nie dzielony na jakiś domowy , neo czy nie wiadomo jaki .Stara zasada dziel i rządż ma prowadzić do zbawienia ?

    #20 1+2=3 nie 5
  21. Ad #1+2=3
    Wiara to nie słupki ani tabliczka dzielenia.
    Nie wydaje ci się, tajemnicza Osobo, że sama dzielisz Kościół, nie uznając jego zawartego w dokumentach nauczania, a rozpowszechniając niepotwierdzone opowiastki? Ja przyjmowałam wiele razy Komunię świętą z rąk Jana Pawła II na stojąco.
    Ponadto byłoby dobrze, gdybyśmy (przynajmnej my Polacy) więcej przejęli się nauczaniem Jana Pawła II a nie tylko anegdotami z Jego życia.

    #21 Maria T.
  22. ad #20
    Hm, nie powiem, że poczułam się uszanowana przez Autora tego komentarza, bo jak zrozumiałam, nie wierzę, nie pozwalam innym wierzyć, nie szanuję Chrystusa, nie szanuję człowieka itd. A przecież wcale, Autorze, mnie nie znasz!
    Przypuszczam, że nie znasz również całego nauczania Jana Pawła II na temat Eucharystii.
    Zachęcam więc do poczytania np. encykliki „Ecclesia de Eucharistia”, a także zatwierdzonej przez tego Papieża instrukcji o zachowaniu i unikaniu pewnych rzeczy dotyczących Najświętszej Eucharystii „Redemptionis sacramentum”. Całych, bo warto.
    W Instrukcji na temat postawy przy przyjmowaniu Komunii świętej mówią tylko trzy punkty (na 186); encyklika nie wspomina o tym wprost w ogóle. Ale jest tyle innych zagadnień, fundamentalnych dla właściwego przeżywania Eucharystii, która ma moc przemienieania naszego myślenia i całego życia.

    #22 irena
  23. #19 basa
    Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź! 🙂
    Na razie jestem na bieżąco, więc jakby co, zgłoszę się do Ciebie.

    #23 Miriam
  24. Nie twórzcie teorii według swego widzimisię !
    Bóg wymaga od nas przede wszystkim pokory i miłości . Tyle i aż tyle .
    (…)

    #24 cecylia
  25. ad #24 cecylia
    Właśnie: Nie twórzcie teorii . . .
    Lecz: Słuchajcie nauki Kościoła.
    Trzeba pokory i miłości . . .
    Uważałem więc za stosowne, by wyciąć dalszą część komentarza, bo – moim zdaniem – brakło w niej powyższego.
    Bp ZbK

    #25 bp Zbigniew Kiernikowski
  26. #20 1+2=3 a nie 5 poruszył ciekawą kwestię.
    Wynika ona poniekąt z nicka ale zawarta jest w treści.Otóż istnieje owszem ta strona medalu gdzie 1+2=3.My chrześcijanie nazywamy to „światem” w rozumieniu tego co zdołamy zobaczyć zbadać, dotknąć przyrządami.W ten „świat” ,nasz ludzki świat wszedł również człowiek-Jezus. Ma jak najbardziej ciało,dające sie zważyć i zmierzyć, zamieniał fizycznie wodę w wino, co ze smakiem potwierdzili biesiadnicy, zabito go na krzyżu z normalnego drewna.Ten Człowiek wprowadził jednak do „świata” jakąś nowość;niezrozumiałą dla człowieka ,dostępną ale nie wprost.W pewnym fragmencie Mszy św. celebrans mówi lub śpiewa : „oto wielka tajemnica wiary”. My odpowiadamy opisując historyczne fakty z życia Jezusa łącząc je z wiarą w zmartwychwstanie i ponowne przyjście. Jaka to więc tajemnica, czego dotyczy? Czego nie wiemy w tej logice świata? Z pomocą przychodzi warsztat matematyczny, bo z drugiej strony wiemy my chrześcijanie , że 1+1+1=1. Naprowadza nas na to Bóg już w Księdze Rodzaju.Wskazuje na siebie mówiąc MY i na Człowieka w którym to MY zostało złożone jako obraz. W normalnej logice niepojęte,bo miłość Boga do człowieka to matematyczna nierówność.Świat będzie 1+2=3 a nie5.Na ile odkrywamy, że jest to logika fałszywa, na tyle otwierają się te przestrzenie o których pisze Irena. I konkretna uwaga do Autora wpisu dotycząca klękania.Wszystko jest na odwrót niż piszesz.To Jezus klęka przed Tobą w Komunii św.tak jak to zrobił w wieczerniku gdy ją ustanawiał.Komicznie to by wyglądało, gdyby król i giermek klękli wobec siebie jednocześnie. Jezus jest tym giermkiem.

    #26 grzegorz
  27. #24 cecylia
    Piszesz: „Bóg wymaga od nas przede wszystkim pokory i miłości.”, a Ks Biskup napisał: „Uważałem więc za stosowne, by wyciąć dalszą część komentarza, bo – moim zdaniem – brakło w niej powyższego.”
    Więc dlaczego ten świat tyle mówi o miłości, pokorze, a tą miłością nie żyje.
    Chce obwołać Chrystusa Królem Polski, ale Jego Prawa ma gdzieś.

    #27 chani_vel_czupytek
  28. #23 Miriam
    Skoro jesteś na bieżąco, to moje linki nic Ci nie pomogą 🙂
    Ale jakbyś miała kiedyś jakąś potrzebę, to napisz. Pomogę, jeśli będę potrafiła.

    #28 basa
  29. #28 basa
    Dziękuję 🙂

    #29 Miriam
  30. W katechezie czytam:
    „Powrót z wygnania będzie rozumiany i przeżywany jako nowe stworzenie,
    które przewyższy wcześniejsze wielkie dzieła Boże”

    Wiem, że dla Żydów najważniejszym świętem jest Pascha,
    wspominające wyjście Izraelitów z Egiptu.
    Zastanawiam się, czy jest święto żydowskie,
    w którym wspomina się powrót z wygnania babilońskiego…,
    który przecież „przewyższył wcześniejsze wielkie dzieła Boże”…
    Pozdrawiam 🙂

    #30 julia
  31. #30 julia
    W żydowskim święcie CHANUKA wspomina się niewolę babilońską.
    Nes godol haja szam — „Zdarzył się tam wielki cud”. Ten wielki cud wydarzył się w Świątyni Jerozolimskiej w 165 r. p.n.e. Były to ciężkie dla Żydów czasy. Cierpieli prześladowania z rąk króla syryj­skiego Antiocha IV Epifanesa, który pragnął pozbawić ich wiary. Za­kazał czytania Tory i życia wedle praw bożych. Zajął Jerozolimę i usta­wił w Świątyni posąg Jupitera, a na ołtarzu składał ofiary ze świń.
    Juda Machabeusz odbił Jerozolimę i 25. dnia miesiąca kislew w 165 r. p.n.e. ponow­nie wyświęcił Świątynię i przywrócił w nim modły i nabożeństwa. W Świątyni zna­leziono jednak tylko jedno naczynie z czystą oliwą, niezbędną do podtrzymywania wiecznego ognia w menorach. Pomimo to zapalono świeczniki i wówczas zdarzył się cud. Oliwy było zaledwie na dzień, a światło płonęło przez osiem dni, akurat tyle czasu, by Żydzi zdołali wytłoczyć świeżą oliwę.
    Dla upamiętnienia owego cudu święto Chanuka (co oznacza „poświęcenie”) by­wa również zwane świętem światła. Obchodzi się je corocznie 25. dnia miesiąca ki­slew. Każdego kolejnego świątecznego dnia, a jest ich osiem, w specjalnym chanukowym świeczniku zapala się o jedną więcej lampkę. Symbolizuje ona kolejny dzień palenia się cudownego światła w Świątyni Jerozolimskiej. Gdy tylko na niebie po­jawia się pierwsza gwiazda, cała rodzina gromadzi się wokół świecznika, by wziąć udział w chanukowym obrzędzie.
    Chanukowe światła są tak samo drogie sercom współczesnych Żydów jak światła menory w Świątyni.
    Wpatrując się w ich ciepły, migoczący płomień, również oni uczestniczą w cudzie i dziękują Bogu na wszystkie cuda, jakie dotąd dla nich uczynił. Inaczej niż w pozo­stałe święta, podczas Chanuki nie zabrania się pracować. Nie wolno jednak praco­wać, gdy palą się chanukowe światła, wszyscy mają odpoczywać, tak jak Machabeusze odpoczywali po pokonaniu swych wrogów. Pierwsze litery słowa „chanuka” oznaczają „oni odpoczywali”. Po zapaleniu chanukowych świateł śpiewa się dobrze znany utwór Ma’oz cur, który opiewa wyzwolenie z niewoli egipskiej, WYGNANIE BABILOŃSKIE, zdradę Hamana, a wreszcie wielkie zwycięstwo Machabeuszy nad Gre­kami i cud, jaki wówczas się zdarzył w Świątyni.
    Ale wydaje mi się, że o coś innego chodzi we wspominaniu „nowego stworzenia”.
    Ciekawy jest też temat „Reszty z Izraela”, bo przecież takowa „Reszta” pozostała, nie została uprowadzona do Babilonii.

    #31 Miriam
  32. Boży plan zbawienia realizowany w dziejach za pośrednictwem sprawiedliwej i wiernej „Reszty” zmierzał ku nowym odcinkom czasowym i coraz doskonalszej formie PRZYMIERZA ludzi z Bogiem.

    #32 Miriam
  33. #30 Julia
    Oprócz wspomnianego przez Miriam (#31) święta Hanuka, które jest późniejsze, można myśleć jeszcze o święcie Purim, które odnosi się do sytuacja z początku V wieku. O tym czytamy w Księdze Estery.
    Jest to co prawda już po pierwszej fali powrotu pod koniec VI w., ale oddaje dobrze zmagania na terenie wygnania (już w królestwie Persów) i perspektywę zwycięstwa tych, którzy pozostają wierni Bożym Obietnicom.
    Być może, w odróżnieniu od wydarzeń Paschy, wydarzenia Powrotu z Wygnania nie mają szczególnego odbicia w świętowaniu, gdyż są bardziej otwarte na eschatologię. Takie też jest spojrzenie chrześcijańskie na Wygnanie i Powrót: Nowa ziemia i nowe niebo, nowa Jerozolima (Iz 66 i odniesienia w Apk). Pascha natomiast to wydarzenie, które stoi u podstaw Narodu Wybranego, stanowi jego „konstytucję”.
    Bp ZbK

    #33 bp Zbigniew Kiernikowski
  34. #31 Miriam,
    #33 Ksiądz Biskup,
    dziękuję za wyjaśnienia 🙂
    Czytałam o świętach żydowskich i sposobach ich obchodzenia,
    a kiedyś jadłam ciasteczko purimowe 🙂

    Czyli można powiedzieć, że:
    1. Izraelitów konstytuuje ich Pascha, chrześcijan konstytuuje Pascha Chrystusa.
    2. Te wydarzenia są najważniejsze, do nich wciąż wracamy. Wszystkie inne są w tych zakorzenione, można je zrozumieć i świętować odnosząc się do tych fundamentalnych.
    Pozdrawiam 🙂

    #34 julia
  35. #34 Julia
    Tak, bo sens teologiczny Paschy chyba najpełniej zawiera się w słowach z Ewangelii Jana, który mówi o Zbawicielu, że „umiłowawszy swoich na świecie do końca ich umiłował” (J 13,1). Bowiem to co czyni Chrystus i co dzieje się z nami ma charakter ostatecznego dopełnienia dawno rozpoczętego dzieła. A ponieważ wszystko, co dotyczy Chrystusa, zostało zapowiedziane i przygotowane w łonie judaizmu, stąd także paschalne dzieło zbawienia musi być zakorzenione głęboko w tradycji Izraela. Nasze chrześcijańskie świętowanie paschy nie byłoby możliwe bez tego żydowskiego tła.

    #35 Miriam
  36. #35 Miriam,
    dziękuję 🙂

    #36 julia
  37. #35 Miriam,
    … chociaż…
    Twoje stwierdzenie
    „Nasze chrześcijańskie świętowanie paschy nie byłoby możliwe bez tego żydowskiego tła”
    jest chyba trochę zbyt radykalne.
    Nasze chrześcijańskie świętowanie Paschy JEST możliwe bez tła żydowskiego.
    I wielu głęboko wierzących tego tła nie zna czy nie znało
    (mówię np. o naszych dziadkach czy rodzicach).
    Ale znajomość tego tła pomaga w lepszym i głębszym zrozumieniu dzieła Jezusa.
    Słowa, gesty, całe Jego życie zaczynają nabierać pełniejszych znaczeń.
    Pozdrawiam 🙂

    #37 julia
  38. #37 Julia
    Nie byłoby możliwe świętowanie Paschy czrześcijańskiej bez tego żydowskiego tła
    w sensie historiozbawczym.
    Co do reszty – zgadzam się 🙂

    #38 Miriam
  39. #38 Miriam
    Amen 🙂

    #39 julia
  40. Julia, Miriam
    Ja użyłbym mocniejszego niż „tło” określenia – mianowicie: „fundamentu”

    #40 grzegorz
  41. Apodyktyczność (…)

    #41 Jacek
  42. Ad #41 Jacek
    Jacku,
    Nie wpuściłem nic z tego, co przesłałeś.
    Kilkakrotnie zapraszałem na rozmowę.
    Nadal to podtrzymuję.
    Przesłane mi materiały proszę dobrze rozważyć.
    Bp ZbK

    #42 bp Zbigniew Kiernikowski
  43. #40 Grzegorz
    Wiesz, wydaje mi się, że raczej nie jest właściwe to słowo „fundament”, ja bym go nie użyła, ponieważ dla nas, chrześcijan fundamentalna jest Pascha Chrystusa, czyli wydarzenia zbawcze: Męka, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa /Triduum Paschalne/.
    Pascha, ostatnia wieczerza Jezusa ze swoimi uczniami była przygotowana zgodnie z przepisami Prawa Mojżeszowego i tradycją. Dla mnie właśnie jest to tło do tego, co miało się wydarzyć później.
    Jezus przekształcił stary (żydowski)obrzęd nadając mu zupełnie NOWY SENS.

    #43 Miriam
  44. Brak wzmianki o baranku paschalnym nabiera bardzo wymownego znaczenia : sam Jezus w Wieczerniku zastąpił baranka paschalnego, już wtedy składając siebie w ofierze za lud.

    #44 Miriam
  45. #43Miriam
    Zastanawiam się.Pisałaś o prowadzeniu historii narodu wybranego jako wydarzeniu zbawczym #38 a więc prowadzeniu człowieka w jego historii zbawienia.Dzisiaj każdego z nas. Układanie się z Bogiem(przymierza),wygnanie,ocelenie,doświadczenia zdrady i gniewu Boga ,prorocy którzy mówią wbrew, to jest i Twoje i moje życie.Życie dzisiaj.W to życie ,nasze życie wchodzi Chrystus z wydarzeniem Paschy;czy to się da rozdzielić?Bez starych bukłaków młode wino nie pokazałoby swojej mocy.To tło jest naszą egzystencją,którą Bóg przyjmuje jaka jest.Śmierć w wydarzeniu Paschalnym (w Chrzcie) nie pozbawia nas tego życia, zmienia jedynie punkt oparcia. Może piszę nie do końca przemyślanie, ale jakiś punkt do rozważań się pojawia.Trzeba się z tym przespać.

    #45 grzegorz
  46. Chyba trochę wstyd… ale
    dopiero przy okazji tej katechezy poznałam 16 rozdział Księgi proroka Ezechiela.
    Wstrząsający, wzruszający i piękny.
    🙂

    #46 julia
  47. #45 Grzegorz
    Dobrze mówisz. Myślę, że masz dobrą intuicję w tym temacie.
    Nie ma potrzeby niczego rozdzielać. Tajemnica paschalna (cała historia zbawienia z jej etapami)jest JEDNA, obejmuje Stary i Nowy Testament. Z tym, że kulminacja dokonuje się w zbawczym dziele Chrystusa.
    Dziś mówi się /O.Cantalamessa/ o czterech Paschach w historii świętej, które mają swoje miejsce w Biblii:
    1. Pascha Pana (zbawcze przejście Pana w nocy wyjścia z Egiptu)
    2. Pascha Żydów (coroczne przypomnienie tego przejścia i innych interwencji zbawczych Boga w historii narodu wybranego)
    3. Pascha Jezusa (Jego ofiara, „przejście” z tego świata do Ojca przez śmierć i zmartwychwstanie)
    4. Pascha Kościoła, który odnawia corocznie, a także cotygodniowo i codziennie, Paschę Chrystusa aż do dnia Jego przyjścia . Nasza pascha.
    Dlatego też, w tym kontekście, nie byłoby możliwe świętowanie Paschy chrześcijańskiej w oderwaniu (może tak brzmiałoby lepiej?) od Paschy żydowskiej, ponieważ, jak mówi o tym Meliton z Sardes:
    Prawo stało się Ewangelią;
    stare stało się nowym;
    figura stała się rzeczywistością;
    baranek stał się Synem
    Jeśli chodzi o to „tło” w historii zbawienia, to np. Benedykt XVI mówi o tym także (w takich terminach) jako o POWIĄZANIACH, ODNIESIENIACH lub ZWIĄZKACH. I tak, np. : „O tych różnych górach pojawiających się w życiu Jezusa musimy myśleć w ich powiązaniach – góra kuszenia, góra Przemienienia, g. modlitwy, góra Krzyża, góra Wniebowstąpienia. W ich tle są jednak także: Synaj, Horeb, Moria – góry Objawienia starotestamentowego (…), itd.
    Nie wiem, czy dobrze to wyjaśniłam.
    „Fundament” do Paschy żydowskiej nie pasuje mi, bo „fundamentalny” to podstawowy, zasadniczy, główny, a za taki należałoby uznać raczej szczyt zbawczego dzieła Boga w Chrystusie – Paschę Jezusa.

    #47 Miriam
  48. #46 julia
    Rzeczywiście bardzo piękny. W ogóle całe Pismo jest piękne, wzruszające.
    Co prawda niektóre Księgi są bardzo trudne (za dużo nazwisk i ja osobiście nie lubię historii).
    Dla mnie najpiękniejszą Księgą jest Pieśń nad pieśniami.
    A na czas Wielkiego Postu polecam Księgę Lamentacji.

    #48 chani_vel_czupytek
  49. #48 chani,
    a mnie ujęły i pocieszyły zdania Pisma
    proponowane przez Benedykta XVI na Wielki Post:
    «Strofuj mądrego, a będzie cię kochał.
    Ucz mądrego, a będzie mądrzejszy,
    oświecaj prawego, a zwiększy swą umiejętność» (Prz 9, 8-9).
    Już wiem, dlaczego strofowani przeze mnie nie kochają mnie coraz mocniej… 🙂
    Pozdrawiam 🙂

    #49 julia
  50. #47
    Ksiądz Biskup także robi takie powiązania/odniesienia w tytule swoich komentarzy 🙂
    Tym samym już one dużo mówią.

    #50 Miriam
  51. Ad #47 Miriam
    Gdy patrzę na budynek, to jednak fundament i szczyt to nie to samo… 🙂

    #51 AnnaK
  52. #51 AnnaK
    Racja, ale Misterium Paschalne to nie budynek 🙂

    #52 Miriam
  53. #51 AnnaK
    Też dobra intuicja 🙂
    A może fundament i szczyt to dopiero całość – cały budynek? I może da się to poprzez analogię przenieść na grunt Misterium?
    Tak mi się przypomina teraz definicja katechizmowa Eucharystii :
    „Jest to źródło i zarazem szczyt całego życia chrześcijańskiego”.
    A Eucharystia to nic innego jak uobecnienie Misterium Paschalnego ( tak mi się zrymowało:]

    #53 Miriam
  54. Myślę jednak, że takie moje pseudoteologiczne rozważania tutaj spłycają treść Misterium, a poza tym nie jestem teologiem tylko tzw. molem książkowym.
    Polecam zatem cenną, uważam, pozycję O. Raniero Cantalamessy : „Pascha naszego zbawienia”. Szkoda silić się na streszczenia, warto przeczytać całą.

    #54 Miriam
  55. ’Piszesz: „Bóg wymaga od nas przede wszystkim pokory i miłości.”, a Ks Biskup napisał: „Uważałem więc za stosowne, by wyciąć dalszą część komentarza, bo – moim zdaniem – brakło w niej powyższego.”
    Więc dlaczego ten świat tyle mówi o miłości, pokorze, a tą miłością nie żyje.’
    Mozna chyba to odniesc do wiekszosci z nas, jesli nie wszystkich.

    #55 Jurek
  56. #55 Jurek
    W piosence, którą w wpisie #2 zacytowałem fragment jest też tekst:
    ” Uzdrów Panie nas, idą egoiści
    W pierwszym rzędzie ja
    I to mi się nie śni
    Idą zdobyć raj pobożni ludkowie
    Czy otworzą nam, gdy się Jezus dowie?”
    Pasuje idealnie do mnie.

    #56 chani_vel_czupytek

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php