Środa, 15 lutego, ósmy dzień naszych rekolekcji. Przed południem przeżyliśmy go w Ain Karim i w Betanii. Po popołudniu byliśmy w Jerozolimie.

W Ain Karim celebrowaliśmy Jutrznię, w czasie które czytaliśmy Słowo opowiadające o wydarzeniach z Ain Karim – a więc życia Zachariasza i Elżbiety oraz Maryi. Była też katecheza, której część wygłosił ks. Leszek a część wygłosiłem ja.

Ks. Leszek mówił o aktualności Słowa. Zwracał uwagę na wielką i stale aktualną prawdę, która jest wyrażona w fakcie i obrazie poruszenia się dzieciątka w łonie, o czym dała świadectwo Elżbieta przed Maryją. Każde nawiedzenie człowieka przez Boga, jakie dokonuje się przede wszystkim przez posługę Słowa (Maryja przyniosła do Elżbiety Wcielone Słowo) jest ukierunkowane na przyniesienie skutku w człowieku, który jest nawiedzany. Maryja była tą, która uwierzyła. Z Owocem, który przyjęła w wierze, przyszła do Elżbiety. Ten fakt wiary Maryi zaowocował również w Elżbiecie. Było to owo poruszenie. Kiedy słuchamy kerygmatu, to w nas dokonuje się coś podobnego. Potrzebujemy stale głoszenia kerygmatu. Codziennie na nowo w różnych okolicznościach życia. Trzeba aby przychodził do nas ktoś, kto uwierzył właśnie z kerygmatem.

W dalszej części – w homilii ja mówiłem o kapłaństwie. Chodzi o nowe rozumienie kapłaństwa rozumianego w odniesieniu do kapłaństwa świątynnego. Właśnie dzisiaj – to dla nas nie przez przypadek – śpiewaliśmy w Jutrzni jako kantyk pieśń Anny w Szilo. Jest ono „prototypem” kantyku Maryi – Magnificat. To właśnie w Szili została wysłuchana modlitwa Anny i narodził się Samuel. Wielki prorok, który stanął na przełomie dziejów Izraela. To w Szilo byli kapłani Pinchas i Hofni, synowie kapłana Elega, którzy nadużywali władzy i pozycji kapłańskiej. Z ofiar wyjmowali dla siebie przemocą to, co najlepsze (zob. 1 Sm 2,12-17). Otóż ci kapłani zginą tragicznie. Ich ojciec podobnie. Rozpoczyna się epoka kapłaństwa, które będzie polegało na słuchaniu Słowa i składaniu siebie samego w ofierze. Zrobiłem tutaj wielki skrót. Jest to kapłaństwo Jezusa Chrystusa, które zapowiadał Jan Chrzciciel, wskazując na Niego jako na Baranka, która bierze na siebie grzech świata (zob. J 1,29).

Przy zwiastowaniu jego narodzin Zachariasz nie uwierzył. Został niemy. Lud oczekiwał na zewnątrz. Ta niemota Zachariasza, to obraz tego, że ofiary starego typu, nie docierają właściwie do Boga. Zachariasz nie uwierzył. Bóg jednak spełnia swoją obietnicę. Kiedy chcą Dziecięciu nadać imię jego ojca Zachariasza Elżbieta i Zachariasz protestują. Elżbieta mówi że ma być Jan. Na to krewni, przecież niema nikogo z takim imieniem w waszym rodzie. Zachariasz pisze imię Jan na tabliczce. Właśnie chodziło o wprowadzenie kapłaństwa innego, według obrządku Melchizedeka, którego ród nie był znany: bez początku i bez końca. Wtedy rozwiązały się więzadła języka Zachariasza i wielbił Boga mówiąc: Błogosławiony niech będzie Pan, Bóg Izraela.

Jan będzie tym, który jako ostatni prorok Starego Przymierza wprowadzi Proroka i Kapłana Nowego Przymierza. On otworzy logikę i praktykę składania siebie w ofierze. Będzie to jedyne kapłaństwo Jezusa Chrystusa, które zostanie przekazane Ludowi Bożemu za pośrednictwem sług Nowego przymierza – kapłanów obdarzonych łaską kapłaństwa służebnego (ordo). Cały Lud Nowego przymierza jest kapłański mocą Chrztu i składa duchowe ofiary, składa swoje ciało, swoje życie na ofiarę miłą Bogu (zob. Rz 12,1n). Kapłaństwo hierarchicznie służebne posługuje, by Lud był kapłański i żył po kapłańsku. kapłaństwo powszechne

Następnie byliśmy w Betanii. Celebrowaliśmy tam Eucharystię.

Po południ odprawiliśmy Drogę Krzyżową w Jerozolimie i modliliśmy się na miejscach uświęconych męką, Śmiercią i Zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa. Tutaj szczególna modlitwa za wszystkich potrzebujących pokrzepienia i nadziei Ewangelii.

Pozdrawiam i zapewniam o pamięci modlitewnej

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

61 komentarzy

  1. Chciałbym odnieś się do tych Słów Jezusa
    „Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie.”

    Jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, obraz ten zakłócił grzech. Ulegliśmy pokusie poznania dobra i zła. Jakkby w Bogu istniało Dobro i zło, niebo i piekło. Jak to mówi jeden z jezuitów:
    ——–
    Niebo nie potrzebuje piekla, aby byc niebem. Ale pieklo potrzebuje nieba, aby byc pieklem. Innymi slowy, niebo tlumaczy sie samo przez sie, ale pieklo tlumaczy sie jako zanegowanie nieba. To nie tylko kwestia akcentow.
    ———
    Odkrycie, że mamy przed sobą Boga odrazu rodzi taka pokusę szatańską, że oto teraz będziemy rzucać na innych gromy, będziemy królowali innymi słowy staniemy się jak Bóg – co jest iście Lucyferską domeną – gdyż jak to medytowałem podczas kuszenia na pustyni Sztan próbuje wejść w akt stwórczy Boga.
    Moja droga w tym kontekście jest nieco inna – to codzienne mierzenie się z poblemami, podejmowanie wyzwań na miarę jaką mam, oraz kierowanie się elementarnymi zasadami w życiu jak np; uczciwość itd.
    Duchowa ufność Bogu, że w tym co robię Jego łaski mi wystarczy bo on świat zwyciężył i obojętne jest mi czy mi się w życiu powiedzie czy nie.

    #1 pawelpiotr
  2. #2 basa
  3. Zastanawiam się nad tym jak nasz rząd wyliczył to, że mamy wzrost gospodarczy. Wzrost gospodarczy jest uzależniony od PKB.
    PKB to natomiast:
    – konsumpcja;
    – wydatki rządowe;
    – inwestycje;
    – eksport – import;
    – zmiana stanu zapasów.
    Wogóle na tym polu jest dużo twórczej księgowości, ale pominę ten wątek.
    dlaczego ten wpis, przeczytałem artykół o Łódzkiej firmie telewizorów, która na rynku sprzętu elektroniczego osiągnęła największą sprzedaż na rynku Brytyjskim, nie mówiąc o rynku Polskim itd.
    Z tego co czytam zwalnia ta firma masowo pracowników, pracują oni za najniższą krajową, co więcej firma jest zwalniana z podatków ponieważ notuje straty.
    Wogóle krytycy PKB wśród czyników miarodajności tej statystyki podkreślają, że nie oddaje ona realnych zarobków obywateli, bo bnie przekłada się PKB na poziom zadowolenia obywaleli – jeżeli premier myśli, że mnie cieszy zielona mapka Polski jest w błędzie. Po drugie kapitał wytworzony w Polsce jest transferowany poza nią.
    W uproszczeniu na przykładzie wspomnianej fabryki, Państwo Polskie tworzy warunki, finansuje po części inwestycje – Polacy pracują jak niewolnicy za 1100 zł, sprzęt jest importowany i zyski pomnażane poza Polską, a w naszym kraju wychodzi, że firma bankrutuje i trzeba umożyć jej zobowiązania podatkowe – co też uczynił urząd skarbowy.
    A co do dziury budżetowej w Niemczech jest 2 bln u nas 800 mld – statystycznie wychodzi, że Niemiec jest bardziej zadłużony niż Polak. Problem jest w sile nabywczej Polaka a Niemca.

    #3 pawelpiotr
  4. Modlić się jak Anna, ufać jak Maryja…
    Dziękuję Ks Biskupowi za słowa z Ziemi Świętej. Pozdrawiam.

    #4 owieczka
  5. Czym jest miłość?
    Odpowiadam na to pytanie na prośbę Marudy?
    Według encyklopedii Miłość jest trudna do zdefiniowania. Umożliwia ona samorealizację w skutek obecności drugiego człowieka. – tyle mówi encyklopedia.
    Miłość co kiedyś napomknąłem w ujęciu św. Pawła polega na bezgranicznej ufności. Encyklopedia wspomina o tym, że jest ona uczuciem i wiąże się z poczuciem szczęscia. Jeżeli to zestawić z ujęciem miłości u św. Pawła to wychodzi na to, że bez względu na to co nam jest mamy ufność, że Bóg jest z Nami i bez względu na to co się dzieje jest to nasze Szczęście. Czy ucisk, czy prześladowanie, czy nagość. Miłość jest zdolna to wszystko pokonać. W zasadzie jest to iracjonalne.
    Jeżeli encyklopedia definiuje miłość jako życie dla, trudno by utożsamić miłość z jakąś fantazją erotyczną, bo ta będzie zawsze celu zaspokojenia mnie samego. Łatwiej uzasadnić ją jako otwarcie się na nowe życie, bo wtedy nie jest ona kencentracją na samym sobie.
    Z miłością kojarzy mi się taki obraz śmierci, kiedy z człowieka, z jego doczesnych szczątków wychodzi taki mały człowieczek i ląduje w objęciach Stwórcy, nowe narodziny wszystko co stare niszczeje obraca się w proch pozostaje to co nieśmiertelne, wieczne i jedynie dla poetów uchwytne. Dlaczego taki obraz bo kojarzy mi się on z doświadczeniem pełni i szczęscia.

    #5 pawelpiotr
  6. Jeszce w ujęciu bł Jana Pawła II;
    To nie ciało i zmysły są zasadniczą treścią miłości, jest ona zawsze jakąś sprawą wnętrza i ducha. Wolna wola jest tą „ostatnią instancją”, bez której miłość nie ma w sobie pełnej osobowej wartości. Miłość potrzebuje wolności, ta zaś możliwa jest jedynie dzięki prawdzie. Pożądanie zmysłowe oraz zaangażowanie uczuciowe mają swoją wewnętrzną prawdziwość. Jest to jednak prawda subiektywna, zależna od danej osoby doświadczającej doznań i uczuć. Jest ona oczywiście potrzebna, miłość wymaga jednak także prawdy obiektywnej. Dotrzeć do niej można w drodze analizy etycznej.

    Prawda obiektywna domaga się przede wszystkim rozpoznania i afirmacji wartości osoby. Wartość ta jest różna względem wartości wrodzonych lub nabytych, które tkwią w osobie.

    #6 pawelpiotr
  7. „Z Owocem, który przyjęła w wierze, przyszła do Elżbiety”
    Ciekawe jak teraz potraktowano by Ją?
    Zapewne wysłano by do „czubków”.
    Poruszenie owszem zaistniałoby, by wyeliminować czubka-nieczubka.
    Przy okazji świetna okazja by człowieka bezkarnie skopać.
    Łaa.
    Zeźliłam się.

    #7 Ka
  8. Wnioski: czy jesteś szary, czarny czy gniady. Czy jesteś zdrowy czy chory lub inna przypadłość cię męczy. Czy masz przywary i wady, które dla innych wydają się nie do pokonanaia, jesteś kochany i kochana…..

    #8 pawelpiotr
  9. #7 Ka
    Myślę,że jesteś niesprawiedliwa.
    Maryja nie przyszła do Elżbiety i powiedziała: Będę matką Mesjasza.
    To Elżbieta rozpoznała ją w niej, dzięki działaniu Ducha Świętego i wierze.
    Podobnie byłoby teraz, jeżeli byłaby wiara i natchnienie Ducha Świętego.
    I ile osób w tamtych czasach nie widziało w niej Matki Mesjasza?
    Ka, gdyby Maryja przyszła do ciebie, to ty byś ją wyeliminowała jako „czubka-nieczubka”?

    #9 basa
  10. #7 Ka
    Jest mi przykro, ale ja odebrałam twój wpis właśnie jako bezkarne kopanie człowieka…
    Kto go będzie bronił?
    Przecież nikt go nie zna i nikomu na nim nie zależy… (?)

    #10 basa
  11. #8 Dziękuję Pawełku_Piotrze.Ja wiem żem kochana.Przez ludzi także 😀
    /Powiedzą żem pyszna, hahaha/

    #11 Ka
  12. #7 Ka
    Twój post uważam za bardzo niesprawiedliwy, ale też bardzo mnie poruszył…
    Ka, czy ktoś ci zrobił jakąś wielką krzywdę, że tak źle myślisz o ludziach?
    Ktoś cię tak bardzo zranił?
    Ja?…..

    #12 basa
  13. #9 „Jeżeli byłaby wiara i natchnienie Ducha Świętego”
    A więc – „jeżeli”
    ZGODA.
    Słabiutka wiara a Duch Święty – uciekł?

    #13 Ka
  14. Księże Biskupie!
    Proszę zapytać nowego ks. Kanonika jak spędza wyjazdy urlopowe gdy Biskupa nie ma ze sobą… Szkoda, że Bp nie o wszystkim wie… a może to dobrze…
    Nie będę się ujawniał bo jestem tchórzem!!! Przepraszam, chciałem tylko powiedzieć, że „najbliżsi” Księdzu Biskupowi nie powiedzą prawdy
    o tym jak żyją księża, zmowa milczenia? Chyba na zachodzie i w USA już to przerabiali …

    #14 Oddający się Panu...
  15. Ksiądz Biskup dziś udowodnił, że tzw. „prywata” nie jest mu obca w postępowaniu. Ks. Paluszkiewicz kanonikiem to chyba kpina z wielu kapłanów w naszej diecezji i wielu diecezjan. Ks. Paluszkiewicz to zwykły karierowicz! A dla tych którzy nie wiedzą który to bo nie są z naszej diecezji na zdjęciach z Ziemi Świętej taki najbardziej wyluzowany swym wyglądem. Dobrze że po owocach a nie po tytułach….

    #15 ela nie ta z DN
  16. #10 DRAŃSTWO

    #16 Ka
  17. Otrzymalem:
    'CZYTAM NA BLOGU WPISY TYCH, KTÓRZY NIE BRALI UDZIAŁU W REKOLEKCJACH: -/…/
    PRZYCHODZI MI NA MYŚL WIERSZYK JANA BRZECHWY , ZNANY Z DZIECIŃSTWA; –

    Na straganie
    Na straganie w dzień targowy
    Takie słyszy się rozmowy:

    „Może pan się o mnie oprze,
    Pan tak więdnie, panie koprze.”

    „Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
    Leżę tutaj już od wtorku!”

    Rzecze na to kalarepka:
    „Spójrz na rzepę – ta jest krzepka!”

    Groch po brzuszku rzepę klepie:
    „Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?”

    „Dzięki, dzięki, panie grochu,
    Jakoś żyje się po trochu.

    Lecz pietruszka – z tą jest gorzej:
    Blada, chuda, spać nie może.”

    „A to feler” –
    Westchnął seler.

    Burak stroni od cebuli,
    A cebula doń się czuli:

    „Mój Buraku, mój czerwony,
    Czybyś nie chciał takiej żony?”

    Burak tylko nos zatyka:
    „Niech no pani prędzej zmyka,

    Ja chcę żonę mieć buraczą,
    Bo przy pani wszyscy płaczą.”

    „A to feler” –
    Westchnął seler.

    Naraz słychać głos fasoli:
    „Gdzie się pani tu gramoli?!”

    „Nie bądź dla mnie taka wielka” –
    Odpowiada jej brukselka.

    „Widzieliście, jaka krewka!” –
    Zaperzyła się marchewka.

    „Niech rozsądzi nas kapusta!”
    „Co, kapusta?! Głowa pusta?!”

    A kapusta rzecze smutnie:
    „Moi drodzy, po co kłótnie,

    Po co wasze swary głupie,
    Wnet i tak zginiemy w zupie!”’

    #17 Jurek
  18. ’Co wniosły tegoroczne katechezy w życie ludzi z rejonu garwolińskiego? Odpowiedź na to pytanie można było usłyszeć podczas Godziny Świadectw, którą prowadził ks. Marek Paluszkiewicz, Dyrektor Wydziału Duszpasterskiego.

    – Dzięki tym katechezom zacząłem uczyć się zawierzenia Bogu na wzór Abrahama. Zobaczyłem jak Bóg wyprowadza mnie z różnych zniewoleń. Sam nie wejdę do ziemi obiecanej więc potrzebuję wspólnoty, w której będę mógł się nawracać. Szczególnie jest mi bliska historia Józefa. Przyznam, że początkowo realizowałem ten program, aby przypodobać się Księdzu Biskupowi. Później Słowo Boże zaczęło przemieniać moje serce i oczyszczać moje intencje. W końcu zrozumiałem, że nawet gdyby Ksiądz Biskup mnie „sprzedał” jak bracia Józefa, Bóg mnie nie opuści i wyprowadzi mnie z każdej po ludzku przegranej sytuacji – mówił jako pierwszy ks. Marek Paluszkiewicz zachęcając innych do odważnego dawania świadectwa wiary.’

    #18 Jurek
  19. #16 Ka
    Nie rozumiem, co masz na myśli pisząc „draństwo”
    Czy możesz mi to wyjaśnić?

    #19 basa
  20. #15 ela nie ta z DN
    Musisz bardzo dobrze znać ks. Paluszkiewicza, że pozwalasz sobie na tak ostre i moim zdaniem niesprawiedliwe sądy.
    Bo chyba nie na podstawie zdjęć z konwiwencji?

    #20 basa
  21. # 20 basa
    Pojęcie „dobrze” w przypadka stopnia poznania danej osoby to rzecz bardzo względna. Po prostu znam.

    #21 ela nie ta z DN
  22. #17 Jurek
    🙂

    #22 chani_vel_czupytek
  23. #7 Ka
    Ka, moja babka zawsze mówiła: „Złość piękności szkodzi” 🙂

    #23 chani_vel_czupytek
  24. # ela nie ta DN
    Kochana a co cię tak zbulwersowało , przecież takich zachowań ks. Biskupa jest na pęczki a nie tak dawno prosiłaś o takt we wpisach .

    #24 ciekawy
  25. #21 ela nie ta z DN
    I to wystaczy?

    #25 basa
  26. Ela pamiętaj, jaką miarą osądzisz, taką zostaniesz osądzona. 🙂

    #26 basa
  27. Słuchajcie, ja widocznie nie znam tak dobrze księży jak niektóre osoby tutaj.
    Czy według was w ogóle jest jakiś ksiądz, który jest godny, aby zostać kanonikiem lub prałatem itd. i do którego nikt, absolutnie nikt nie miałby zastrzeżeń ?
    Ja czytam wciąż tylko krytyczne uwagi na temat różnych nominacji.
    Ela daj jakiś przykład.

    #27 basa
  28. #18
    Pan Bóg to potrafi wszystko wykorzystać dla dobra człowieka…,nawet chęć przypodobania się drugiemu. B M W – Bóg Może Wszystko!

    #28 Miriam
  29. #6 Pawelpiotr
    Nie jestem pewna, czy wziąłeś to z „Miłości i odpowiedzialności”, ale ja tam znalazłam jeszcze więcej o tym :
    „Człowiek stworzony jest jako szczególna wartość dla drugiego człowieka. Człowiek stworzony jest do KOMUNII OSÓB. Afirmacja (drugiej osoby) to podjęcie DARU, które poprzez WZAJEMNOŚĆ stwarza tę komunię.
    Miłość poniekąd nigdy nie „jest”, ale tylko wciąż „staje się” w zależności od wkładu każdej osoby, od jej gruntownego zaangażowania.
    Siły zdolne ukształtować OBIEKTYWNY profil miłości to siły ducha ludzkiego, dzięki nim dokonuje się integracja miłości”.
    Śmierć jest bezradna
    wobec tych, którzy kochają,
    bo miłość jest śmiercią śmierci.
    Nie kocha ciało, uczucie,
    rozum czy wola,
    lecz człowiek.
    Nie jestem w stanie domyślić się tego, co dzieje się w drugim człowieku, dopóki on sam nie zechce mi tego powiedzieć.

    #29 Miriam
  30. #19 Nie nie mogę.Bo z powodu ograniczenia w moim mózgu nie jestem w stanie pojąć przymierza człowieka z diabelstwem.
    Diabelskie DRAŃSTWO.
    A tak wracając do #10 co znaczy człowieka NIKT nie zna?To człowiek ufo jakieś,pojawia się i znika?Coś zabredziłaś Baso.

    #30 Ka
  31. #23 Chani ! /hehe/ Ja się nie zezłościłam,ja się zeźliłam /:D/.
    Żeźlenie to brak złości,ale wiele buntu /sprzeciwu/.

    #31 Ka
  32. Basa, nie znam ks.P. osobiście, być może ma wiele zalet i cnót, na pewno jest mądrym i wykształconym kapłanem, sądzę jednak, że gdyby nie był na DN, nie realizował programu ,,Chrzest…” i nie był ,,cieniem” JE, to kanonikiem by nie został.
    W naszej diecezji jest wielu wspaniałych, skromnych i oddanych swemu powołaniu księży. Tyle na tym blogu padło niepochlebnych, krytycznych wpisów dot. kapłanów. Wystarczająco długo żyję i wiele widziałam, także tych trudnych do przyjęcia postaw kapłanów, jednak jeszcze więcej pięknych postaw, prawdziwego oddania Bogu i powierzonym sobie ludziom. Ci jednak pokorni, pracowici, cisi są często na małych parafijkach i nie stroją się w cudze piórka, nie grzeją siedzeń na kurialnych salonach. Warto o nich pamiętać i za nich się modlić. Zresztą módlmy się za wszystkich, Bóg każdym ,,narzędziem” może się posłużyć, nawet tym najmniej doskonałym. Taka droga Baso, jest rzeczywistość w naszej diecezji.
    Pozdrawiam.

    #32 Maria
  33. Dziękuję za każde krytyczne słowo – jest mi ono bardzo potrzebne.
    Proszę o modlitwę.

    #33 ks. Marek Paluszkiewicz
  34. ad 14 – „ oddający się Panu”
    „… Szkoda, że Bp nie o wszystkim wie… a może to dobrze…”
    Kpisz, o drogę pytasz, czy też jesteś na tyle młody, że nie znasz całego otoczenia na dworze biskupim i opinii Księdza Biskupa na te tematy?
    do „basy”.
    Dlaczego tak jest, że zawsze Wy, z DN, bronicie wszelkich świństw? – to naczelna zasada Waszej sekty? Czy też takimi „lapsi” łatwiej rządzić i doić?
    do ks. Marka Paluszkiewicza
    Bez obłudy Księże Kanoniku, taką opinię ma Ksiądz w diecezji, wśród swoich kolegów, również seminaryjnych. Czy nie prościej napisać, że więcej takich skandalizujących i karalnych wakacji nie będzie Ksiądz robił. To byłaby szczerość.
    Księdzu Biskupowi życzę na Imieniny, aby był uczciwy, sprawiedliwy i bardziej dbał o dyscyplinę wśród duchowieństwa, a nie tylko o chimerę DN

    #34 siedlczanin
  35. #33 Księże,
    nadal uśmiechaj się i nadal bądź radosny.

    #35 Ka
  36. Baso zapewniam Cię, że mam świadomość tego że moją miarą będę i ja sądzona i biorę pełną odpowiedzialność za to co napisałam.

    #36 ela nie ta z DN
  37. Patrzę sobie na te negatywne komentarze na temat księdza Paluszkiewicza i rozmyślam nad jego autorami. Tutaj, na blogu, nagle nabrali odwagi i piszą jaki to nowy kanonik jest zły, a gdzie byli, kiedy te złe rzeczy dostrzegli? Dlaczego nie poszli do biskupa na skargę zamiast siedzieć cicho?

    Apel do tych, którzy jeszcze będą takie wpisy tworzyć:

    Zamiast grzmieć na blogu i zaśmiecać go takimi tekstami ruszcie się do kurii. Tam złóżcie swoje obiekcje, a nie tutaj.

    #37 Yarpen Zirgin
  38. Módlmy się za os. duchowne, a nie opowiadajmy, jakie powinny być, czy jakie nie są.
    Naprawdę rozumiem irytację, gdy ktoś jest świadkiem jakiejś złej postawy osób duchownych. Znam takie zachowania, i trochę się nacierpiałam przez antyświadectwo.
    Nie upoważnia nas to jednak do oskarżeń, a jeśli chcemy się rzeczywiście 'wyżalić’, to tak jak napisane zostało w #37 – można udać się do kurii biskupiej, chociaż trzeba wiedzieć, że nic to nie zmieni (oprócz naszego lepszego, bądź gorszego samopoczucia), bo Ks Biskup nie jest Aniołem Stróżem dla każdego z księży w diecezji i nie o to chodzi w relacjach między Biskupem, a kapłanami.
    Zgadzam się z #32 – p.Maria bardzo dobrze napisała, jednocześnie z kulturą. Dzięki.
    Pax !

    #38 Monika
  39. #34 siedlczanin
    Drogi siedlczaninie, co rozumiesz pod pojęciem sekta?
    Myślicie, że pójście do kościółka wszystko załatwi?
    Już wszystko wolno? „Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść.” (1Kor 6,12).

    #39 chani_vel_czupytek
  40. #30 Ka
    Ty w 7: „„Z Owocem, który przyjęła w wierze, przyszła do Elżbiety”
    Ciekawe jak teraz potraktowano by Ją?
    Zapewne wysłano by do „czubków”.
    Poruszenie owszem zaistniałoby, by wyeliminować czubka-nieczubka.
    Przy okazji świetna okazja by człowieka bezkarnie skopać.
    Łaa.
    Zeźliłam się.”
    Ja w 10: „Jest mi przykro, ale ja odebrałam twój wpis właśnie jako bezkarne kopanie człowieka…
    Kto go będzie bronił?
    Przecież nikt go nie zna i nikomu na nim nie zależy… (?)”
    Ty w 16: „#10 DRAŃSTWO”
    Ja w 19 „Nie rozumiem, co masz na myśli pisząc „draństwo”
    Czy możesz mi to wyjaśnić?”
    Ja zrozumiałam ten dialog tak:
    Ty zarzuciłaś w 7 jakiemuś nieznanemu bliżej człowiekowi, że wysłałby Maryję do czubków, wyeliminował ją jako czubka- nieczubka, a na koniec jeszcze skopał.
    Ja odebrałam ten twój post jako właśnie kopanie tego nieznanego bliżej człowieka, którego oskarżałaś w 7, jako kopanie go. Bo jeśli go nie znasz, to na jakiej podstawie oskarżasz?
    Ten człowiek , którego oskarżasz nie ma imienia, nic o nim nie wiemy, nie znamy go.
    Nikomu na nim nie zależy.
    W tej sytuacji nie zrozumiałam komu zarzucasz draństwo?
    Sobie? Bo ja w 10 napisałam, że ja odbieram twój wpis jako kopanie tego człowieka…
    Czy mi? Bo ja odbieram to, co napisałaś, jako kopanie tego człowieka…
    Czy temu właśnie człowiekowi, którego nie znasz, a oskarżasz go o to?
    Ka, bardzo proszę, pisz do mnie jak do dziecka – prosto i jednoznacznie.
    Chcę Ciebie dobrze rozumieć, a nie tylko domyślać się , co miałaś na myśli. Bo zobacz, do czego mnie to prowadzi…
    Proszę wyprostuj moje myśli. 🙂

    #40 basa
  41. # 34 siedlczanin
    Proszę wytknij mi, jakich to ja świństw bronię?
    I czy ja w ogóle broniłam ks. Paluszkiewicza?
    Ja pytałam tylko o podstawy tych oskarżeń.
    Jeżeli ktoś je rzuca, musi dobrze znać drugiego. Ela nie przyznała się ostatecznie do dobrej znajomości, ale uważa, że jej wiedza jest wystarczająca, aby osądzać ks. Paluszkiewicza. Przy czym nie jest to chyba sąd miłosierdzia. Nie ma w nim przebaczenia. Przynajmniej ja tak to odbieram. Dlatego ostrzegłam ją, że taką samą miarą może być osądzona, jaką sądzi. Ale być może się mylę.
    I to nie chodzi o sąd nad ks. Paluszkiewiczem, ale nad każdym innym człowiekiem.
    Pan Jezus do tych, co przyprowadzili jawnogrzesznicę, powiedział: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień.”
    Rozumiem, że ty jesteś bez grzechu…

    #41 basa
  42. # 32 Mario
    Właśnie dlatego prosiłam, aby wymienić tych pokornych, pracowitych, cichy kapłanów tutaj.
    Wierzę gorąco, że tacy są w naszej diecezji. Jeśli Ks. Biskup o nich nie wie, to niech się dowie. 🙂
    Proszę napisz o nich konkretnie a nie tak ogólnie. Z tego nic nie wynika.
    Dla ich dobra, dla dobra Ks. Biskupa, dla dobra diecezji i dla naszego. 🙂

    #42 basa
  43. powiem tak: tytuły kanonika czy prałata jako takie dziś niewiele znaczą i nie wiążą się z konkretnym beneficjum. To tylko prestiż i okropnie ważna rzecz dla wielu księży przewrażliwionych na punkcie swoich tytułów, możliwości ubrania się w fiolety i noszenia (jak to sami mówią) „ptaka na wierzchu”. Mnie bardziej irytuje to, w jaki sposób przyznaje się takie tytuły. No proszę was, kto uwierzy, że ks.Andruszczak tak sam z siebie wystąpił o nadanie tych tytułów i to jeszcze dla xiędza spoza diecezji..? Wiadomo, że szybciej dostąpi tego zaszczytu ktoś, kto jest w odpowiednim towarzystwie, odpowiednio się zachowuje albo chociaż ma znajomości / protektorów – nie oszukujmy się, bez obłudy. Boli to, że ktoś odstawiony na boczny tor, choćby nie wiem z jakimi zasługami nie może na to liczyć. Myślę, że cenne jest to, co x.Marek wyznał. A i smutne jest to, że jeśli nie ma możliwości otrzymania takich tytułów, bo się nie znajomości, to istnieje (wiem, że na pewno w kilku diecezjach) nieformalnego nabycia takiego tytułu, podobnie jak w przypadku braku znajomości w kurii za pomocą pieniędzy można zapewnić sobie tzw. lepszą parafię (naprawdę, znam księdza, który na to odkładał). Mam nadzieję, że nie jest tak w Siedlcach. Swoją drogą, myślałem, że księżom z DN (broda, bez sutanny) nie powinno zależeć na tego typu tytułach (w końcu Kościół wraca do źródeł, etc…). A może ten Ksiądz z Gniezna to miałby być przyszły biskup pomocniczy..? W końcu tym naszym nie można jeszcze do końca ufać, a tamten to zatwardziały katechista 🙂

    #43 alef
  44. W dopiero co proklamowanym fragmencie Ewangelii Jezus ukazuje się jako sługa, dając siebie jako wzór do naśladowania. Na tle trzeciej zapowiedzi męki, śmierci i zmartwychwstania Syna Człowieczego wybija się z rażącym kontrastem scena, w której dwaj synowie Zebedeusza, Jakub i Jan jeszcze gonią za marzeniami o chwale u boku Jezusa. Prosili Go: „Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, drugi po lewej Twojej stronie”(Mk 10,37). Piorunująca jest replika Jezusa i jego nieoczekiwane pytanie: „Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?”(w. 38). Aluzja jest niezwykle jasna: kielich jest kielichem męki, który Jezus przyjmuje, aby wypełnić wolę Ojca. Służba Bogu i braciom, dar z samego siebie: to jest logika, jaką rozwija i wyciska na naszym codziennym życiu autentyczna wiara, która nie jest światowym stylem władzy i chwały…

    Panowanie i służba, egoizm i altruizm, posiadanie i dar, interesowność i bezinteresowność: te głęboko sprzeczne logiki ścierają się ze sobą w każdym czasie i w każdym miejscu.
    http://ekai.pl/biblioteka/dokumenty/x1361/homilia-benedykta-xvi-wygloszona-podczas-konsystorza-publicznego-lutego-r/

    #44 Jurek
  45. Widzę, że:
    1. nadanie tytułu kanonika to wydanie kandydata na ukrzyżowanie,
    2. przyjęcie tytułu kanonika to nie „prestiż”, ale przyjęcie krzyża…
    Pozdrawiam Księdza Biskupa i nowych kanoników 🙂
    p.s. przesadzam?

    #45 julia
  46. #37 Yarpen Zirgin
    Dobrze napisałeś.
    Dziękuję.
    Potwierdzam wypowiedziany powyżej apel.
    Kto ma mi coś do powiedzenia, to proszę bardzo, by to uczynił wprost.
    Tylko wtedy może dokonywć się w danej materii coś na drodze ku naprawie.
    Bp ZbK

    #46 bp Zbigniew Kiernikowski
  47. Ad #32 Maria
    Mario, zapraszam.
    Może pomożesz mi, by było właściwiej.
    Jeśli czujesz odpowidzialność za sprawy Kościoła, to z pewnością to uczynisz.
    Kapituły (a więc kanonicy) są po to, by pomagać biskupowi w realizacji planu duszppasterskiego. Takim aktualnie jest w naszej Diecezji „Chrzest w życiu i misji Kościoła”. Zachęcam, by w nim brać udział i proszę o pomoc w realizacji tego programu, który jest bardzo potrzebny, nawet jeśli wielu z tego dzisiaj nie zdaje soebie sprawa.
    Podobnie jeśli chodzi o katechumenat – w jakiejkolwiek formie.
    Proszę o to, by wielu mi pomagało i realizowało to, o co proszę.
    To, co napisałaś o grzaniu siedzeń w kurialnych salonach, jest wymownym świadectwem co do Twojego rozeznania i podejścia do sprawy.
    Co do tych – Twoim zdaniem – niedocenionych zawsze jest możliwe ich uznanie. Proszę o wskazania. To będzie konstruktywne.
    Co do reszty Twoich sformułowań – pozostawiam bez komentarzy.
    Właśnie trudno mówić tutaj o kulturze, jak to napisała Monika (#38).
    Bp ZbK

    #47 bp Zbigniew Kiernikowski
  48. #45 julia
    Moim zdaniem nie 🙂

    #48 basa
  49. #41 Basa ja napisałam że dla mnie sformułowanie „dobrze kogoś znać” jest pojęciem względnym. Nie wiem czy można pisać że dobrze się kogoś zna, bo każdy ma jakieś poczynania na swoim koncie, myśli, marzenia. Człowiek to nie książka żeby go dobrze znać Ks. Paluszkiewicza znam ładnych parę lat i to co napisałam to moja opinia.Ty nazwałaś to sądem, twoje prawo , ale prosze czytaj ze zrozumieniem i nie powtarzaj w kółko o mierze sądzenia bo ja już wcześniej napisałam że mam tego świadomość.

    I muszę powiedzieć Ciekawemu, że jak pisałam mój wpis o nim myślałam, wiedziałam że się odezwie. Przepraszam Ciekawy, dzis już bym tego o takcie do Ciebie nie pisała.

    A do Kurii z sugestiami… Pozostawię bez komentarza

    #49 ela nie ta z DN
  50. Jak dużo jest myślenia o kapłaństwie hierarchicznym a jak mało o służebnym.
    Niestety dotyczy to nie tylko roli księży, ale też ról społecznych dla świeckich.
    Można traktować stanowisko jako nagrodę , ale można jako zadanie.

    #50 grzegorz
  51. #49 ela
    Ja tak odebrałam to, co napisałaś.
    Masz prawo mieć swoje zdanie.
    Czy masz prawo kogoś oskarżać publicznie?
    Nie wiem.
    Wiem, że robisz to świadomie.

    #51 basa
  52. #49 elu
    Prosiłam ciebie, abyś podała mi jakiś pozytywny przykład księdza. Bardzo na to czekałam.
    Miałam nadzieję, że Maria to zrobi. Mówiła, że zna wielu.
    I nikt nie chce tego zrobić…
    Chyba sama muszę w tej sytuacji to zrobić, w przeciwnym wypadku jeszcze ktoś pomyśli, że takich nie ma u nas w diecezji.
    Moim zdaniem np. takim księdzem jest ks. P. M. Zaangażowany. Pracowity. Głoszący Słowo Boże nie tylko słowem, ale i życiem. I żyjący tym, co mówi.
    „Niestety” Ks. Biskup wysłał go na studia…
    Ku mojemu żalowi, ale jednocześnie i radości. 🙂

    #52 basa
  53. Do wszystkich
    Na blogu dosyć często można przeczytać takie zdanie „czytaj ze zrozumieniem ”
    Kilka razy to dotyczyło mnie. Kilka razy innych osób.
    Trochę mi się to nie podoba, ponieważ autor takich słów w ten sposób całą winę za nieporozumienie zrzuca na czytającego.
    A może piszący też nie wyraził się zbyt przecyzyjnie?
    Najłatwiej zrzucić na kogoś.

    #53 basa
  54. Czego uczą, w – jak to niektórzy nazywają – tzw. „sekcie neo”?
    Przede wszystkim nie oceniać drugiego człowieka. Prawa do tego, że każdy jest wolnym człowiekiem. Tego, że lato możemy spędzać tak jak mamy na to ochotę.
    Jeżeli ktoś ma z tym problem to już jego sprawa.
    Stawiasz oto zarzut: „Dlaczego tak jest, że zawsze Wy, z DN, bronicie wszelkich świństw? – to naczelna zasada Waszej sekty?”
    Proszę Pana (oddający się Panu – #14) każdy ma prawo popełniać błędy, a czasami nawet są one dla niego zbawienne, gdyż wtedy otwierają się oczy.
    Pan widocznie jest doskonałym i prawym człowiekiem i może oceniać i deptać drugiego, tylko pogratulować. Skoro nie podoba się Panu i Pani (Pani Elu – #15) postawa Ks.Paluszkiewicza, to proszę pójść do niego i powiedzieć jemu osobiście, jakie zachowania Państwa rażą ( z całą pewnością wysłucha).
    Takie oczernianie nikomu nie służy, może w tym pięknym czasie Wielkiego Postu warto wziąć Księgę Życia i tam poszukać odpowiedzi na wiele naszych pytań dlaczego?.

    #54 lisiczka
  55. #54
    Lisiczko, więcej łaski otrzymasz idąc do spowiedzi w Poście, bo ja tak mam zamiar zrobić. Biblię też czytam, ale wyżej stawiam sakrament.

    #55 mikado
  56. #53 basa nie doczekałaś się i nie doczekasz tych przykładów bo uważam że dopiero teraz Ci naprawdę pobożni kapłani byli by na cenzurowanym u Ks.Biskupa. Zresztą myślę że tą prośbą o przykłady chciałaś trochę mnie sprowokować.
    #54 lisiczko a pewna jesteś że Ks. Paluszkiewiczowi nikt nigdy delikatnie nie zwracał uwagi? Pewnie sam Ksiądz Kanonik musiał by na to odpowiedzieć.

    #56 ela nie ta z DN
  57. # 56 ela
    Jest mi przykro, że tak mi dopowiedziałaś…

    #57 basa
  58. # 56 ela nie ta z DN
    Elu nie ta z Drogi!
    (zresztą to obojętne czy z Drogi czy nie z Drogi)
    To, co napisałaś, jest bardzo poważnym zarzutem i wg mnie musisz coś z tym zrobić, jeśli chcesz mieć czyste i spokojne sumienie.
    Jeśli bowiem jest tak, jak piszesz, że gdybyś ujawniła pobożnych kapłanów, to wtedy ci kapłani znaleźliby się na cenzurowanym u bpa Kiernikowskiego, to jest to sprawa poniekąd wołająca o pomstę do nieba, albo przynajmniej do Watykanu. Powinnaś coś z tym zrobić!!!
    Jeśli zaś piszesz to tylko tak, by napisać i powielasz pewne urobione opinie o klerze i o biskupie, to ci współczuję i radzę się wziąć w garść, byś więcej nie dolewała oliwy do ognia i nie siała zamętu.
    Z przyjaźnią!!!

    #58 obserwator
  59. Obserwatorze,
    bycie na cenzurowanym” z definicji oznacza bycie przedmiotem powszechnego zainteresowania, obserwacji i krytyki.
    Nie sadzę więc że to wymaga interwencji w niebie czy w Watykanie bo Ksiadz Biskup jako Ordynariusz ma jak najbardziej do tego prawo ( a może i obowiązek )w stosunku do swoich kapłanów.
    Ja po prostu nie będę publicznie do tego przykładała ręki.
    A ten mój nick wyniknął jakiś czas temu i wtedy był uzasadniony, chyba go nie będę zmieniać.

    #59 ela nie ta z DN
  60. Mikado
    „Lisiczko, więcej łaski otrzymasz idąc do spowiedzi w Poście, bo ja tak mam zamiar zrobić. Biblię też czytam, ale wyżej stawiam sakrament”.
    Z góry zakładasz więc, że ja nie korzystam z sakramentu i to jest ta właśnie ocena drugiego człowieka.
    Nic o nim nie wiem, ale z przyjemnością go oceniam. Szkoda, ale tak już na tym świecie jest.
    Elu, skoro zwracałaś ks.Paluszkiewiczowi uwagę to bardzo dobrze, rób tak dalej, a z całą pewnością to przyniesie skutek.

    #60 lisiczka
  61. Lisiczka.
    Ja nikogo nie oceniam, ja tylko udzieliłem Ci rady na miarę moich skromnych możliwości. Ale Twoja reakcja wiele mi mówi o Tobie, lecz nie będę o tym pisał, bo wtedy to już może być ocena.
    ela nie ta z DN
    Nawet jeśli Biskup tych księży nie zauważa, to przecież jest jeszcze Pan Bóg i wieczność. A tam pierwsi będą ostatnimi, a ostatni pierwszymi. A na końcu zawsze przydają się kolorowe ubranka, bo wieje 🙂

    #61 mikado

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php