W trzecią niedzielę okresu Bożego Narodzenia obchodzimy Święto Chrztu Pańskiego. Zamyka się tym samym okres Bożego Narodzenia i rozpoczyna się okres zwykły. Wymowne jest wspomnienie wydarzenia, które stoi na początku życia publicznego Jezusa. Boży Syn – Wcielone Słowo jako człowiek – Jezus z Nazaretu przyjmuje w Jordanie Chrzest, który przez Jana jest udzielany grzesznikom jako chrzest nawrócenia. To wydarzenie pokornego przyjęcia chrztu przez Jezusa z rąk Jana stanowi okazję do teofanii, czyli objawienia się Boga właśnie w Osobie Jezusa. To wydarzenie nie było potrzebne Jezusowi. Ono było i jest potrzebne nam ludziom.

Czytany podczas dzisiejszej liturgii perykopa z proroctwa Izajasza to fragment tzw. „Pierwszej pieśni o Słudze Jahwe”. Jest to jedna z czterech takich pieśni, które mamy u Izajasza. Charakteryzują one oczekiwanego Mesjasza, czyli Bożego Pomazańca, Tego, który jako Namszczony (Maschijah) miał objawić, tzn. urzeczywistnić zbawczą wolą Boga wobec ludzkości.

Tak o Nim mówi Prorok w imieniu samego Boga:

Oto mój Sługa, którego podtrzymuję.
Wybrany mój, w którym mam upodobanie.
Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął;
On przyniesie narodom Prawo (Iz 42,1).

Gdy prorok wypowiadał słowa tej pieśni nie było dane współczesnym identyfikować owego Sługi Jahwe jako Syna Bożego. Proroctwa te były odczytywane po części w kluczu politycznym wyzwolenia z wygnania babilońskiego. Tytułem Pomazańca zostanie określony król perski Cyrus, za którego dokona się powrót z wygnania i otworzy się perspektywa odbudowy świątyni (zob. Iz 45,1nn). Jednakże przesłanie tych pieśni wykracza poza ramy ówczesnego wydarzenia i ostatecznie odnosi się do Jezusa Chrystusa.

1. Oto mój Sługa, którego podtrzymuję

Pierwszym elementem pieśni o Słudze, a tym samym i samej rzeczywistości, którą On przedstawia, jest Jego relacja do Boga. Później, w NT, zostanie objawione, że jest to relacja Ojca do Syna i Syna do Ojca. Ta relacja to jakby „współzależność”, która jest obecna także w świecie naturalnym. Nie ma bowiem ojca bez syna i nie ma syna bez ojca.

W proroctwie Izajasza jest wysunięta na pierwszy plan prawda o słudze (ebed), czyli tym, który wszystko zrobi, co mu zostanie przekazane. W określeniu „mój” i dopełnieniu: „którego podtrzymuję” jest wyrażona zależność Sługi od Boga. Sługa wypełni całkowicie zamysł Boga, bo Bóg jest z Nim i Go podtrzymuje w Jego istnieniu i w Jego działaniu. Zadaniem Sługi będzie czynienie Woli Boga. Będzie On jednak mógł to czynić przede wszystkim dlatego, że nie będzie miał żadnego innego odniesienia, jak tylko do Boga. Wszystko będzie czynił w tej perspektywie. Na tym polega też wielkość i godność Sługi.

2. Wybrany mój

Ten Sługa jest dalej określony jak „wybrany Boga” z dopowiedzeniem: „w którym Bóg ma upodobanie”. Sformułowanie w języku oryginalnym może być rozumiane także w takim sensie, że ten Wybrany jest niejako owocem Bożego upodobania. To upodobanie Boga określa i niejako tworzy tego wybranego. Wybrany jest całkowicie z Boga, jest Jego Upodobaniem. Bóg niejako uzewnętrznia się w tym swoim Słudze.

Konsekwencją tego jest złożenie w Upodobanym Bożego Ducha. Ten Duch uzdalnia Wybranego do tego, by przez Jego posługę narody otrzymały Prawo.  Zwrócić należy uwagę na to, że w języku oryginalnym nie ma tutaj mowy o Torze, lecz o Miszpat. Wyraża to przede wszystkim ideę uporządkowania, wprowadzenia Bożego porządku prze odpowiednie rozsądzanie i zarządzanie czyli decyzje. On przyniesie narodom właściwe decyzje, które pozwolą na życie w prawdzie. O tym mówią dalsze zdania tego czytanego dzisiaj proroctwa.

3. Sługa Jezus z Nazaretu

Oczekiwano takiego Sługi. Myślano o wielu. Myślano także o Janie Chrzcicielu. Jednakże dopiero Jezus okaże się tym Pomazańcem, który wypełni Boży plan zbawienia człowieka i wyprowadzania go z niewoli, z wygnania, by sprowadzić człowieka do Ziemi Obiecanej i uczynić „miejscem” świętości Boga, czyli świątynią Boga.

Jak to się stało. Wyraża to scena Chrztu Jezusa w Jordanie. Stanął między grzesznikami i przyjął chrzest przeznaczony dla nawrócenia grzeszników. Właśnie wtedy okazały się znaki potwierdzające Jego Osobę i Jego misję. Otwarły się niebiosa. Zstąpił Duch w postaci gołębicy i dał się słyszeć głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie».

Dzięki temu wydarzeniu Chrztu Jezusa stało się publiczną manifestacją to, co czyni Bóg wobec grzesznika. Stało się to, na co grzesznik czekał, ale nie śmiał o tym marzyć. Był w sobie zamknięty i nie miał ani mocy ani odwagi, ani sprawiedliwości  ani wiary, żeby odkrywać takiego ducha i takie upodobanie Boga.

To w Jezusie i przez Jezusa grzesznik po raz pierwszy zobaczył otwierające się niebo. Po raz pierwszy mógł zrozumieć siebie jako tego, na kogo może zstąpić Duch Boży. Po raz pierwszy usłyszeć, że jest w zamyśle Boga jako syn umiłowany, w którym Bóg ma upodobanie.

To staje się na miarę, jak człowiek – patrząc na Jezusa i Jego Chrzest – wierzy, że stało się to dla niego, dla człowieka, aby nie musiał żyć pod „zamkniętym niebem”, tylko ze świadomością swojej winy, lecz mógł się odkrywać jako grzesznik, któremu Bóg przebacza, gdy człowiek decyduje się na odrzucenie ducha tego świata i na pokorne wejście w wody chrztu uświęcone przez Jezusa. To staje si, gdy człowiek daje się prowadzić Duchowi Bożemu, Duchowi Jezusa Chrystusa i przyjmuje należne mu upokorzenie, ale odkrywa w tym odnawiające go nowe stworzenie – inne, nowe spojrzenie na życie. To staje się wtedy, gdy człowiek uwierzy – patrząc na uniżenie Bożego Syna – że także w nim może spocząć Boże upodobanie, jeśli odwróci się od upodobania w sobie i schlebiania sobie samemu.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

128 komentarzy

  1. Usłyszałem wczoraj od bliskiej mi osoby takie stwierdzenie: ludzie nie mają już serca!!!!
    Znam cierpienia tej osoby i bardzo mnie to poruszyło. Bo w sumie żyjemy we wspólnocie i wszystko co budujemy przez ludzkie serca, głupotę, lenistwo, pyszność jest niszczone.
    Poruszyło mnie to i nie dawało spokoju, aż do codzienniej wspólnej rodzinnej modlitwy różańcowej.
    Zacząłem prosić Boga za tą osobę i nagle zrozumiałem, że najlepszym sposobem jest zanoszenie próśb przez Maryję – któż jak Ona ma serce otwarte na Boga, któż jak Ona jest pokorną służebnicą. Mojej modlitwy Pan nie wysłucha ale czy swojej Pokornej Uniżonej Służebnicy odmówi, która dla Ciała i Duszy Chrystusowej poświęciła swoje życie.
    Dla Serca Twojej Matki otwórz Boże i nasze serca. Szczególnie dzisiaj kiedy ta Polska spontaniczność i chojność jest tak duża – ale i na każdy dzień. Cóż Matka dla Ciała Chrystusowego nie zrobi – jak potężną mamy Wspomożycielkę. Cyż moje serce nie może bić inaczej jak tylko dla Ciebie Chryste, dla drugiego człowieka – aby wspomóc go podnieść i umocnić – mocą, którą Ty dajesz Panie.
    Trzeba by było każdemu na świecie rozdać różaniec aby uczył się miłości. Boga do człowieka i człowieka do Boga.

    #1 pawelpiotr
  2. Przyjąć należne lub nienależne upokorzenie,bez obrzucania nikogo /w tym Boga/ błotem.
    Podnieść się /zmywając co przylgnęło/ i iść dalej.

    #2 Ka
  3. „Był w sobie zamknięty i nie miał ani mocy ani odwagi, ani sprawiedliwości ani wiary, żeby odkrywać takiego ducha i takie upodobanie Boga” – tą prawdę w sobie odkrywam przez ostatnie miesiące. Bardzo mnie dotyka dzisiejsza Liturgia, a szczególnie słowa, o tym, że Bóg ma we mnie upodobanie, że nie ma względu na osoby,bo gorszę się sobą i zniechęcam – jak nigdy dotąd. Słowo dzisiejsze jednak we mnie pracuje. Czuję się jak Izrael, który krążył po pustyni i nie widział końca tej swojej wędrówki. Jedyne narzędzia jakie posiadam, by żyć w pokoju, w otwartości na wolę Boga – to Droga Neokatechumenalna i to co ona mi proponuje. Jestem posłuszna, choć się buntuję. Ale wiem, że tylko to mi pozostało.

    Doświadczenia Słów z dzisiejszej Liturgii Wszystkim życzę i błogosławionej niedzieli.

    Agnieszka z Torunia

    #3 Agnieszka CS
  4. Aha, i w związku z dzisiejszymi obchodami Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, mam pytanie dotyczące stanowiska Kościoła na ten tej inicjatywy. Bo opinie są różne. A Kościół ma oficjalne zdanie w tej sprawie?

    #4 Agnieszka CS
  5. Ad #1 pawelpiotr
    Zakładając, że mnie Bóg nie wysłucha? Tak się uczyć miłości? To jest przewrotna, fałszywa i zła dewocja, nie rozumie różańca, który jest rozważaniem ewangelii.

    #5 AnnaK
  6. #1Pawelpiotr
    „Jak potężną mamy Wspomożycielkę” – mówisz.
    Ja także mogłam na sobie doświadczyć Jej obronnej dłoni. Jeszcze jako nastolatka modliłam się, chyba przez parę lat, codziennie : Witaj, Gwiazdo morza. I tam jest w tej modlitwie : „Okaż, żeś jest Matką, wzrusz modłami swymi Tego, co Twym Synem zechciał być na ziemi…” I rzeczywiście Jej przyczyna wzruszyła Syna, nie raz wyratowała mnie z niemałych tarapatów, i życie ocaliła…
    A jeszcze wczoraj przed północą przeczytałam te słowa, jakby na potwierdzenie tego, w Veritatis Splendor ( dziękuję, Panie Maruda :]
    Z Zakończenia – „Maryja dzieli z nami naszą ludzką kondycję, jest jednak całkowicie otwarta na działanie łaski Bożej. Nie zaznawszy grzechu, potrafi współczuć Z KAŻDĄ SŁABOŚCIĄ. Rozumie grzesznego człowieka i kocha go miłością Matki. Właśnie ze względu na tę miłość stoi po stronie prawdy”.

    #6 Miriam
  7. Dobrowolnie stanąć obok kogoś, kto jest do mnie zupełnie niepodobny: z wieku, charakteru, wykształcenia, czytanych książek, słuchanej muzyki, rozumienia liturgii, sakramentów.
    Dobrowolnie stanąć obok Marudy, Ka, Miriam pawelpiotra, Janusza, Basy, Teresy, niezapominajki, męża, teściowej, syna, obok podwładnego i przełożonego.
    Sama tego nie potrafię. I czuję się winna.
    Czytam dziś, że nie musi tak być.
    Nie muszę żyć „tylko ze świadomością swojej winy, lecz mogę się odkrywać jako grzesznik, któremu Bóg przebacza”.
    Mogę „dać się prowadzić Duchowi Bożemu, Duchowi Jezusa Chrystusa i przyjąć należne mi upokorzenie i odkryć w tym inne, nowe spojrzenie na życie”.
    Mogę… to dziwne słowo.
    Mogę, nie muszę…
    Pozdrawiam 🙂

    #7 julia
  8. Czytałem dzisiaj pierwsze czytanie na Mszy Świętej w naszej parafii:
    „To mówi Pan:
    Oto mój Sługa, którego podtrzymuję.
    Wybrany mój, w którym mam upodobanie.
    Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął ”
    W trakcie odczytywania tych słów powstało we mnie dziwne odczucie, zamieszanie, które można by teraz wyrazić słowami :
    „ To o mnie! Jak to o mnie!? To o Chrystusie! Precz!”
    Czytam dalej w skupieniu, powoli, walcząc w skrytości z dziwnym zamieszaniem:
    „Ja, Pan, powołałem Cię słusznie,
    ująłem Cię za rękę i ukształtowałem,
    ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi,
    światłością dla narodów,
    abyś otworzył oczy niewidomym,
    ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców,
    z więzienia tych, co mieszkają w ciemności.”

    ***

    Gdy po powrocie do domu otworzyłem e-Rozmowy o Dobrej Nowinie czytam jak nasz Biskup pisze o wydarzeniu nad Jordanem, o chrzcie Jezusa, który był znakiem nawiązującym do proroctwa Izajasza i rozpoczynającym publicznie Jego misję objawiania Boga ludziom.
    Czytam : „To wydarzenie nie było potrzebne Jezusowi. Ono było i jest potrzebne nam ludziom.”
    I dalej:
    „To w Jezusie i przez Jezusa grzesznik po raz pierwszy zobaczył otwierające się niebo. Po raz pierwszy mógł zrozumieć siebie jako tego, na kogo może zstąpić Duch Boży. Po raz pierwszy usłyszeć, że jest w zamyśle Boga jako syn umiłowany, w którym Bóg ma upodobanie. /…/”
    Powtórzę: człowiek mógł „usłyszeć, że jest w zamyśle Boga jako syn umiłowany, w którym Bóg ma upodobanie”
    A więc usłyszałem …
    Ale broniłem się całym sobą przed usłyszeniem …
    …że w zamyśle Boga każdy z nas i wszyscy razem jako Ciało Chrystusa jesteśmy umiłowanymi, w których ma upodobanie.
    W z a m y ś l e Boga jesteś tym, którego ustanowił
    ” przymierzem dla ludzi,
    światłością dla narodów,
    abyś otworzył oczy niewidomym,
    ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców,
    z więzienia tych, co mieszkają w ciemności. „
    Czy pozwolę na to Bogu? Czy wejdę w Jego zamysł, który burzy moją koncepcję ?
    Tak, nie spocznie serce człowieka dopóki nie spocznie w Bogu.

    #8 mały
  9. Jan dał takie świadectwo: «Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. 33 Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: „Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym”17. Chrzest Janowy w momencie chrztu Jezusa nabiera dodatkowego wymiaru, bo oto pierwszy raz naocznie świadkowie przekonują się, że to symboliczne obmycie wodą z grzechów otrzymuje od Boga wymiar obdarzenia człowieka Duchem Świętym. Człowiek otrzymujący w darze Ducha Świętego staje się dzieckiem bożym, troistym obrazem Boga.

    #9 lemi58
  10. #4 Agnieszka CS
    Może nie powinnam się wypowiadać, bo jestem mało kompetentną osobą, ale znam kilka faktów odnoście p. Owsiaka i jego Orkiestry, które przedstawię. W roku 2009 na samą tylko organizację koncertu Przystanek Woodstock, nie licząc działań towarzyszących, WOŚP przeznaczyła ponad 2 mln 661 tys. zł. Wielu uczestników Woodstocku na forach internetowych nie kryje, że bezpłatny udział w imprezie traktują jako „rekompensatę” za swoje zaangażowanie w przeprowadzenie corocznego finału WOŚP. Dobrze wiemy co dzieje się na Woodstocku i po co i dlaczego istnieje równoległa impreza obok – Przystanek Jezus.
    Nawet w Internecie przy nazwisku Owsiak pokazuje się wzmianka, że „pozwala on na działalność podczas Przystanku Woodstock niektórych związków religijnych” – chodzi o sektę Hare Kryszna. Nie ma wspomniane, że sekta ta współpracuje z p.Owsiakiem i jest to forma werbunku, nie wiem też czy jest wspomniane że sekta ta w kilku krajach jest zakazana prawem i miała procesy o handel narkotykami i bronią. Wiem, bo jeden z moich znajomych zakonników pomagał kiedyś pewnej dziewczynie wyjść z tej sekty i dostał od niej kilka gazet wewnętrznych, przeznaczonych tylko dla członków tej sekty, a tam naczytał się o p.Owsiaku, jego orkiestrze itd.
    Dalej- p. Owsiak nie ma prawa decydować o tym, które dzieci ratujemy, a które zabijamy. Jeśli jest za aborcją i to aktywnym działaczem- nie jest przyjacielem dzieci. Poza tym tuż po nowym roku pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop aborcji” Mariusz Dzierżawski napisał list do p.Owsiaka z prośbą o wsparcie wysiłków mających na celu ratowanie życia chorych dzieci jeszcze przed ich narodzeniem, ale okazało się to daremnym trudem, bo poprzez to że „Stop aborcji” chodzi o ratowanie dzieci, które są zagrożone aborcją, bo wykryto u nich choroby jeszcze przed narodzeniem- tu pojawia się różnica w tych dwóch „dziełach”. Aby WOŚP wsparła konsekwentną ochronę życia i zdrowia każdego człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci, trzeba by tę fundację wymyślić od nowa, a jej założyciel musiałby duchowo i moralnie na nowo się narodzić.
    Jeśli p. Owsiak nie jest przyjacielem dzieci, to o co tu w ogóle chodzi. Ja odpowiedź już znalazłam i cieszę się, że nastąpiło to teraz- kiedy jestem w młodym wieku. Faktem jest też że sprzęt w szpitalach jest i sporo dobrego się dzieje dzięki Orkiestrze, ale brak serduszka WOŚP na moim ubraniu oznacza tyle, że nie podoba mi się druga (a jakże znacząca dla Kościoła) strona tej akcji.
    Pax – i tego życzę wszystkim odwiedzającym ten blog 🙂

    #10 Monika
  11. Ad5
    Sens może nie w tym czy Bóg wysłucha mojej prośby czy nie, ale czy otworzy się moje serce na Boga. Co środa włączam Radio jak wychodzę z pracy i ksiądz w Radio odczytuje prośby ludzi na nowenie większość dotyczą rzeczy materialnych – a to dobro jako wspólnota ludzi jesteśmy w stanie sobie sami wypracować. Pewnie Ona codziennie ma wyciągnięte swoje Niepokalane Serce – przed tronem Ojca w prośbie za swoje dzieci – włączyć się w modlitwę Matki przez różaniec – z drugiej strony to pokazuje ile mamy do zrobienia. Ile zadań obowiązków, spraw przed nami – trudnych spraw. Dzięki tej dewocji mam siły, co więcej wiare, że to wszystko się ułoży i nic nie pójdzie na marne – a nawet jakby po ludzku nic się nie ułożyło – mam ufność i wiarę, że ma Bóg w tym swój plan

    #11 pawelpiotr
  12. A jeszcze jedna sprawa dotycząca Ewangeilii – powtórzę się – ale dlaczego nie ma jej np. przy Objawieniu na górze Tabor. Dziwnym by było umieszcenie jej tam gdzie Piotr uczy się postaw wiary w relacji do Objawienia. Nie znajduje na kartach Ewangelii postawy bardziej właściwej, godnej naśladowania jak u Maryi. Jak naśladować Jezus – można czytać Tomasza a Kempis, a można uczyć się od Maryi.

    #12 pawelpiotr
  13. cd. #7
    1. to, co napisałam brzmi trochę bezczelnie. Jakbym się porównywała do Jezusa, który stanął obok grzeszników. A to jest inaczej.
    On – uniżył siebie. Nie miał grzechu, a uczynił siebie grzechem, stał się podobnym do ludzi we wszystkim, oprócz grzechu.
    Ja – podobna jestem do wszystkich, bo jestem grzesznikiem. Ale… wywyższam siebie…
    Tak mam. Czy stoję obok mądrzejszego, czy stoję obok głupszego, czy obok starszego, czy młodszego – zawsze słyszę cichy głosik, który mi mówi: zobacz, on jest zupełnie inny, niż ty. Stojąc obok, wchodząc z nim w relacje, w komunię – musisz się uniżyć…

    Ale Słowo mi mówi:
    Nie czuj się winna. Jesteś grzesznikiem, któremu Bóg przebacza. Na tobie może spocząć Boże upodobanie, tylko sobie nie schlebiaj.
    Tylko sobie nie schlebiaj…
    Pozdrawiam 🙂

    #13 julia
  14. Jezus nas będzie chrzcił Duchem Świętym. On da Ducha tego każdemu, kto o Niego prosi.
    W dzieciństwie byłem ochrzczony, ale jakbym miał tak jak Adm i Ewa oczy zamknięte i żyłem po omacku na ślepo. Niby widziałem, ale byłem ślepy. Dopiero jak zerwałem i zjadłem mój owoc, zapłakałem na sobą i wtedy jakby mi się oczy otworzyły i widzę światło, światło Chrystusa.
    Droga do królestwa niebieskiego jest bardzo wąska, ale jeszcze węższa jest brama prowadząca do niego. Sam chrzest nie zaprowadzi nas do tej bramy. Tą drogę i bramę bardzo trudno znaleźć i przez nią przejść i wejść do tego królestwa. Łatwiej znaleźć drogę szeroką, która prowadzi do zatracenia.
    Niby jestem w kościele, ale zadajmy sobie pytanie: Po której ścieżce ja idę?

    #14 chani
  15. Ad#1,#5 – pawelpiotr.

    Piszesz „Mojej modlitwy Pan nie wysłucha /…/” i wzburzyło to srodze Blogowiczkę (AnnaK #5).
    Ja jestem natomiast przekonany, że Bóg wysłuchuje modlitwy grzeszników. Myślę, że gdy z pokorą, uznając swoją grzeszność proszę Go, wstawiam się za moimi braćmi&siostrami, wtedy z pewnością On mnie słyszy. I przekonany jestem, że Bóg wzrusza się nawet, gdy skruszony grzesznik, prosi o miłosierdzie dla siebie ale i wstawia się za innymi. Natomiast, co do wstawiennictwa Maryi – myślę jak Ty, że sprawa jest pewna i niezawodna; może być tylko dobrze gdy Ona „zajmie się” powierzonym Jej człowiekiem 😉

    #15 mały
  16. Niechcąco natrafiłem na rekolekcje adwentowe głoszone przez księdza Nikosa i /nie pamiętam w którym miejscu/ ale ten ksiądz powiada tak:chcesz zobaczyć Jana Chrzciciela dzisiaj,spójrz na mnie i mocno chwyta się stuły zawieszonej na swoim karku. Po wysłuchaniu całości zostało we mnie pytanie na ile Jan Chrzciciel był grzesznikiem i jak bardzo miał świadomość swoich grzechów? Wiem,że Ksiądz Biskup nie puszcza linków ale tym razem na prawdę warto byśmy posłuchali tego Księdza Nikosa. http://www.youtube.com/playlist?list=PL1B5B19C2C7DE400B&feature=playlist-comment Pozdrawiam janusz

    #16 baran katolicki
  17. CD #13
    Jeszcze jeden cytat:
    „Jest droga, co komuś zdaje się słuszna, a w końcu prowadzi do zguby.” (Prz 16,25)

    #17 chani
  18. Na stronie wiara.pl jest już dokument Kongregacji Nauki Wiary z propozycjami Watykanu na Rok Wiary, który rozpocznie się 11 października br. w 50 rocznicę otwarcia Drugiego Soboru Watykańskiego i 20 rocznicę opublikowania Katechizmu Kościoła Katolickiego.
    http://info.wiara.pl/doc/1048221.Watykanskie-propozycje-na-Rok-Wiary
    „jest to w pewnym sensie odpowiedź na problemy, wobec których staje Kościół na początku XXI wieku. Problemy, których istnienie stosunkowo rzadko jest dziś artykułowane.
    Z jednej strony chrześcijaństwo bywa mylnie uważane tylko za zbiór pewnych prawd, które człowiek wierzący musi przyjąć.
    Z drugiej pojawia się silna tendencja do ignorowania tego, co jest treścią wiary tak bardzo, że wiara jest przeżywana w sposób czysto subiektywny, na zasadzie „Pan Bóg, Duch Święty, osobiście mi powiedział”.
    Na to nakłada się przekonanie sporej części katolików, zwłaszcza zachodnich społeczeństw, że dostosowując Kościół do współczesnych realiów można lekceważyć i Tradycję, i podstawowe wymagania moralne.
    Inni z kolei, broniąc tożsamości Kościoła, chcieliby go zakonserwować w XIX wieku.
    Stąd chyba właśnie owa propozycja, by wrócić do autentycznej wizji ojców Soboru Watykańskiego II” – to fragment komentarza wiary.pl
    Zachęcam do zapoznania się z tym dokumentem 🙂

    #18 katechetka
  19. Pytanie do ks.Biskupa.
    – z ew.Mateusza: celnik prosi Pana Jezusa o uzdrowienie swego chłopca.Na podstawie wiary celnika Pan Jezus uzdrawia chłopca.Do uczniów mówi że synowie Królestwa będą wyrzuceni,gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów. Powstaje pytanie jak to możliwe, że ci co oddali swoje życie Jezusowi,szli za Jezusem będą wyrzuceni.Jezus mówi, że synowie Królestwa, będą wyrzuceni – dlaczego ???.

    #19 Józef
  20. Tak sobie myślę: Czy nasi Aniołowie Stróżowie mają imiona? 🙂

    #20 chani
  21. #19 Józefie
    zapewne chodzi Ci o perykopę Mt 8,5-13

    Może wyjaśnię:
    1. SETNIK poprosił o uzdrowienie swego SŁUGI,
    2. do słów Jezusa: „synowie królestwa” w Biblii Jerozolimskiej jest następujący komentarz, wiele wyjaśniający:
    „chodzi o Żydów, naturalnych spadkobierców obietnic. Ci spośród nich, którzy nie uwierzą w Chrystusa, zobaczą, jak poganie zajmą ich miejsca”,
    3. znajduję tu też takie słowa:
    „Sami uczniowie nie są skorzy do wierzenia nawet po zmartwychwstaniu. Także najbardziej szczera wiara ich przywódcy, „Opoki”, ulega zachwianiu wobec skandalu męki (wyjdzie on jednak z tej próby zwycięsko)”.
    Pozdrawiam 🙂

    #21 julia
  22. Ad #11,12 pawelpiotr, #15 mały
    Moje słowa były bardzo twarde, ale tylko to nie jest dobre, co zasłania wielką miłość Boga do człowieka, do mnie, do Ciebie. Szkoda, kiedy z miłości Matki, (która i dla mnie jest pomocą), robimy w naszym myśleniu coś takiego, taką zasłonę.
    Z drugiej strony domyślam się, że tak mówisz, jak potrafisz, jak nauczyło Cię Twoje doświadczenie życia. Bardzo chciałabym Ci powiedzieć, że Bóg Cię kocha, słucha, robi wszystko dobrze dla Ciebie.
    Pozdrawiam

    #22 AnnaK
  23. Wczoraj przed moim domem spotkalem Argentynke swiadka Jehowy.
    Witaj Jurek!
    Ostatniej nocy ugotowalam 5 jajek i zjadłam je przed snem! Dziękujemy!

    To była przyjemność poznać Ciebie. To jest inspirujące widzieć kogoś, kto kladzie miłośc Boga i człowieka do rzeczywistości i do widziec Cie pomagajacego ludziom do tego stopnia, jak ty robisz. Jestem pewna, że będziesz bardzo błogosławiony, i bez wątpienia już jesates błogosławiony ..

    Chcielibyśmy miec twoje towarzystwo na posiłek kiedyś wkrótce, jeśli chcesz, i możemy dyskutować o przekładach Biblii wtedy. Chcesz przyjść na obiad?

    Karina i John
    Trzymaj swoje wielkie dzieło!

    #23 Jurek
  24. Good on you Karina, Karina,…. myślę, że to utwór, nie mogę znaleźć teraz.
    Myślałem o naszym spotkaniu też.
    Może pamiętasz, powiedziałem, że powiem coś do kogoś /Ciebie, a później to się stanie, albo słyszę, lub czytam.
    1. Rozmawialiśmy z pasją o Trójcy Świętej i mówiłaś coś w tym rodzaju, Jezus umarł, ale Bóg nie może umrzeć, więc on nie może być Bogiem i odpowiedziałem, że Jezus, Syn Boży umarł jako człowiek i wszyscy umrzemy jaka ludzie, (ale dusza i duch żyje na wieki, a nawet jeszcze ciała, tak jak Jezusa „zostaną podniesione z martwych).
    Jak również powiedziałem, wlasnie jutro jest Chrzest Jezusa i Trójcy Świętej objawiła sie Bóg Ojciec (głos), Syn (Jezus) i Duch Święty (gołębica).
    Mk 1, ‘Chrzest Jezusa4
    9 W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. 10 W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie. 11 A z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie»5. 
     Bog sie rodzi moc truchleje, Słowo Cialem sie stalo i mieszkalo Miedzy Nami.

    #24 Jurek
  25. #20 chani
    Czy możemy nazwać aniołow – poza ogólnym tytułem? To jest stanowcza dyskusja. Dowiedzieliśmy się, że w ubiegłym roku, w kurierskiego. Niektórzy mówią, że tak. Inni nie – że jest aroganckie. Zauważyl, że cytowany widz rok temu:

    „Święty Pio z jego wszystkimi od Boga wspaniałymi, duchowymi i mistycznymi darami, tylko nazwał swego Anioła stróż” Angiolillo „włoski termin znaczacy pieszczota” aniołek miłości dla mnie. „Być może możemy również dodać, w czasach potrzeba, „Wielka miłość anioły na wysokościach”…

    Przeciwstawiał sie franciszkanski brat:.. „To pytanie zostało już stwierdzowne przez Kościół Zostało one opublikowane w 1984 roku przez watykańska Kongregacje Nauki Wiary i nosi podpis kardynała Ratzingera Nie tylko nie mamy uprawnień do nazwy aniołów (Ks Rodzaju jedynie stwierdza, że Bóg dał władzę człowiekowi do nazwy zwierząt, a nie aniołów), ale zasadniczo ten dokument mówi, że nie może być rozproszone pomysł, że można znać nazwę swojego anioła stróża, i że nie mozna wywoływac ( niepoznawalnej) nazwy aniołów w modlitwie „.

    #25 Jurek
  26. „Człowiek naszych czasów chętniej słucha ŚWIADKÓW aniżeli nauczycieli; a jeśli słucha nauczycieli, to dlatego, że są świadkami – napisał papież Paweł VI w adhortacji apostolskiej o ewangelizacji. Jego zdaniem, pierwszym środkiem głoszenia Ewangelii jest świadectwo życia prawdziwie i wiernie chrześcijańskiego.”

    #26 Jurek
  27. AD 22 Tak, kocham i miłuję tak jak i gotuję. Jak nauczyła mnie mama, żona – rożne poradniki, a także własny smak i węch. Najlepiej wychodzi mi lasagne i sałatka z gyrosa. I przyznam też widzę tą niedoskonałość w miłości, przepraszam jeżeli odbija się on niestrawnością.
    Pisałem na początku o pewnej młodej wdowie, która została z trójką dzieci – tak ostatnio doświadczyła ją rodzina, że zwierzyła się że nie chce jej się żyć.
    Zresztą to co ona mówi to bardzo Polskie jest – kiedy wdowy, dzieci czy rodzina bierze odszkodowanie i nikt nie patrzy na stratę i na to, że większość chętnie oddałoby te pieniądze aby być z bliską osobą. Przykre jest nasze społeczeństwo – a nawet niekiedy najbliższa rodzina.

    #27 pawelpiotr
  28. # 21 julia
    Przepraszam zapomniałem wpisać w pytaniu,ale oto chodzi Mt 8,5-13.Dziękuje za zainteresowanie moim pytaniem,ale nie wszystko mi to wyjaśnia bo Jezus mówi do synów światłości ci co w niego uwierzyli i szli za nim.Zydzi którzy nie uwierzyli nie mogą być nazwani synami światłości.Mnie to bardzo niepokoi oddałem swoje życie Jezusowi idę realnie za nim,wszystkie modlitwy,prośby,dziękczynienia kieruje tylko do Pana Jezusa a tu Jezus mówi że synowie Królestwa będą wyrzuceni i to jest niepokojące dla mnie.Józef.

    #28 Józef
  29. #17 Chani
    A jaka to droga ?
    Znalazłam się znów na „zakrętach życiowych”.
    Ogarnia mnie czasem lęk ,że pójdę taką zgubną ściezką .
    A tak pragnę być Sługą , który pełni wolę Ojca.
    Wiem ,że On podtrzymuje mnie , ale ja jestem taka chwiejna ,że nie chcę /nawet nieświadomie , czy w dobrej wierze/ Go słuchać .
    Wciąż się wyrywam .Czy mnie trzeba przywiązać ?Boję się czasem.

    #29 Tereska
  30. Jechalem do St Finbar’s, slyszalem Niech was Bog blogoslawi co dnia, w kosciele raz jeszcze i potem Bp, blogoslawieni, ktorzy cierpia z powodu J.Ch., nikt z was niech nie cierpi jako zloczynca, pisze sw Piotr.

    #30 Jurek
  31. #19 Józef
    Nożna ten fragment Ewangelii porównać do przypowieści Jezusa o wyprawieniu uczty weselnej dla swego syna. Gospodarz wszedł i zobaczył biesiadnika bez stroju weselnego i kazał go wyrzucić w ciemności, gdzie płacz i zgrzytanie zębów.
    Jezus też mówi do żydów: „Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego.” (Mt 21,31).
    Według mnie synowie królestwa to nie tylko Żydzi, ale też ochrzczeni, którzy mimo, że są religijni, ale nie mają wiary, bo cóż to jest religijność?
    Żydzi też byli religijni, a Jezus co do nich mówił?

    #31 chani
  32. #29 Tereska
    Kiedyś tak wierszyk ułożyłem:
    W życiu jest wiele dróg.
    Są drogi wiodące nas do celu
    i drogi , które prowadzą do nikąd.
    Na jednej z nich, drogowskazem jest sam Bóg.
    Która to droga?
    To może powiedzieć ten, który całym sercem zaufał Bogu.
    Biblia mówi:
    „Każdego droga zdaje mu się prawa, lecz Pan osądza serca. „(Prz 21,2)
    Więc całym sercem zaufajmy Bogu, bo:
    „Jest droga, co komuś zdaje się słuszna, a w końcu prowadzi do zguby.” (Prz 16,25)
    Tylko On jest naszą:
    Drogą prowadzącą do Ojca Niebieskiego,
    Prawdą o nas samych – tą prawdą, w której uznamy siebie za grzeszników, prawdą gdzie uczymy się pokory,
    Życiem, bo bez Niego nie możemy żyć, On jest naszą nadzieją.

    #32 chani
  33. do #18
    Masz rację katechetko, trzeba przeczytać cały dokument, a szczególnie to, co jest napisane o różnych „hermeneutykach”. Jak to zrobisz, zrozumiesz swoją ignorancję odnośnie „konserwowania w XIX wieku”. Czytaj dokument, a nie komentarze. 🙂

    #33 mikado
  34. # 31 chani
    Tak jest chani i to mnie wszystko daje niepokój i zastanawianie się nad tym i realność mojej wiary w moim życiu.

    #34 Józef
  35. #31 Chani
    Wydaje mi się, że odpowiedź dla Józefa jest w tym STROJU WESELNYM. Co nim jest? Czy sama wiara? Wiara w co ?

    #35 Miriam
  36. #11,15,22
    Aż serce się raduje, jak zdajecie sprawę z NADZIEI, która w Was jest ! Jesteście wspaniali 🙂

    #36 Miriam
  37. # 32Chani
    Dałeś mi nadzieję tą odpowiedzią , dziękuję .
    Tylko wciąż mam za mało wiary i ufności, chociaż wciąż o nią proszę .
    Drogą idę , prawdę o sobie poznaję , ale nie potrafię ” umierać „, by żyć .
    „Kto krzyż odgadnie ,ten nie upadnie” – a ja nie mogę odgadnąć i przyjąć tych krzyży ,które mam nieustannie.
    Nie mogę patrzeć na zło wynikające z tych krzyży -więc jak przyjąć ?

    #37 Tereska
  38. Podsumowując rok 2011 Benedykt XVI powiedział, że jeżeli wiara nie nabierze na nowo żywotności, stając się głębokim przekonaniem i rzeczywistą siłą dzięki spotkaniu z Jezusem Chrystusem, wszelkie inne reformy pozostaną nieskuteczne.
    Papież podkreślił, że w minionym roku najbardziej żywotną wiarę zobaczył w Afryce.(!)
    Czyli, że nawet chrześcijańska Europa może pozostawać X lat „za murzynami” i to w wyznawaniu wiary…
    Jak mówił Jan Paweł II w : „Ecclesia in Europa”- Wielkie wartości, które w znacznej mierze były inspiracją dla kultury europejskiej, zostały oddzielone od Ewangelii, przez co utraciły swą najgłębszą duszę, zostawiając miejsce dla licznych wypaczeń”.
    Smutne to. Ale to jest bilans ogólny. Myślę, że i w Europie znajdzie się wiarę żywą, pulsującą, może nie tak masowo, ale są prawdziwe ogniska życia chrześcijańskiego. Wspólnoty żyjące na co dzień posłuszeństwem Ewangelii i Pasterzom Kościoła.

    #38 Miriam
  39. #35 Miriam
    No właśnie, można wierzyć, ale nie koniecznie w tego Boga, można mieć (i) innych.
    Sama wiara też nie wystarczy.

    #39 chani
  40. Nie wiem jak to powiedzieć żeby było dobrze i wprowadzić to w czyn.
    Mam na myśli wszystkie te roztłumaczenia niedzielne które ks. Biskup umieszcza na blogu.Domagam się jako diecezjanin żeby były czytane 5 minut przed każdą mszą przez lektorów czy studentki które mają dobrą dykcję.Jest to potrzebne dla zgromadzonych ludzi którzy oczekują dla prawidłowego zrozumienia Słowa Bożego.Przecież nawet mogą być brane z 2-3 niedziel wstecz.Ks Biskupie prosiłbym ks.Biskupa o takie pozwolenie uruchomienia aktywności przez lektorów tych treści niedzielnych.Co wy na to blogowicze popieracie ten pomysł aktywności czy nie.Chce nadmienić że nie każdy ma internet lub nie ma czasu inni to nawet nie wiedzo że taki blog istnieje.Pozdrawiam.Józef.

    #40 Józef
  41. Józef przytoczył fragment z Ewangelii o synach królestwa, to ja do mojego wpisu #14 dodam taką refleksję:
    Jestem przez chrzest dzieckiem Boga, synem królestwa, ale czy z tego królestwa nie zostanę wyrzucony?
    Niby wierzę w Boga, ale – jak już wcześniej napisałem – jestem kłamcom, bałwochwalcom, niedowiarkiem, a takich Chrystus nie chce w swoim królestwie, chce takich wypluć ze swoich ust.

    #41 chani
  42. Nie wiem czy to napisać, ale napiszę:
    Niby nie jestem taki stary (mam 28 lat 🙂 ), ale jakoś nie bardzo lubię piosenki, które teraz są tworzone, jakąś wolę te starsze, nie wiem czemu.
    I jeszcze tak piosenka: „zbudujemy swój dom na piasku” – to nie dla mnie.
    ————-
    Ten blog jest jak konfesjonał, ba – nawet lepszy, bo tam takich rzeczy bym nie przepowiedział 🙂

    #42 chani
  43. #37 Tereska
    Dziękuję 🙂
    Każdy jeszcze ma tej wiary za mało.
    Ja za to mam więcej nadziei niż nawet miłości.
    „Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy. Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe.”
    (1Kor 13:9-10)

    #43 chani
  44. #33 mikado
    spotkałam ludzi, którzy sądzą tak, jak napisano w komentarzu: „broniąc tożsamości Kościoła, chcieliby go zakonserwować w XIX wieku”. I to jest problem, jak napisał Andrzej Macura.
    Jeśli chodzi o pojęcie hermeneutyki ciągłości…
    Polecam referat ks. dra hab. Bogusława Miguta, prof. KUL p.t. „Teologia liturgii Konstytucji o liturgii Sacrosanctum Concilium w perspektywie hermeneutyki ciągłości” (seria: Modlitwa Kościoła, wyd. TYNIEC, Kraków 2011).
    Mogę zacytować…
    Pozdrawiam 🙂

    #44 katechetka
  45. miałem to napisać już chyba z kilka razy i ciągle o tym zapominałem. Przypominało mi się znowu – co ci ludzi z Centrum A. Shmita i Lewiatana bredzą odnośnie świąt w Polsce, że mamy 13 dni a na zachodzi mają 14 i za dużo się obijamy.
    Pragnę zaznaczyć, że nie widziałem w niedziele otwartego marketu u naszych zachodnich sąsiadów. Na strefie przemysłowej jest kilkanaście już fabryk zachodnich i system 4 zmianowy jest czyli w niedziele i święta też praca.
    Pracujemy bardzo dużo o wiele więcej niż europejczycy, za mizerne pieniądze – w większości krajów europy zasiłki socjalne są wyższe niż średnia pensja robotnika. I trzeba to porządnie przemyśleć; gdzie jest problem.
    Ta sama stacja benzynowa w Niemczech i w Polsce, ten sam obrót paliwem i podobne ceny – mniej więcej ten sam obrót – a różnica w pensjach kolosalna 4 do 1. Albo wyzysk, albo system podatkowy jakiś nie taki – czy ktoś widzi jakiś wzór, cel do którego trzeba dążyć? Gdzie popełniamy błędy?
    A może ja się mylę?

    #45 pawelpiotr
  46. #40 Józek
    Oczywiście, cudowna sprawa !
    Szkoda, że nie jestem z Diecezji Siedleckiej…sama poszłabym z Tobą do XBiskupa prosić o taką możliwość.
    Gdyby choć z tej samej niedzieli udało się, to już by było coś!
    Popieram – głos z Dolnego Śląska 🙂

    #46 Miriam
  47. #40 Ja Józefie uważam to za b.dobry pomysł.

    #47 Ka
  48. Dokończe myśl mentalnie z wpisu 45.
    I wydaje się Polakom, że są wyzyskiwany, a pracownicy to słudzy pracujący na panów, co obniża efektywność, radość i zadowolenie.
    I ten sam Polak kiedy wyjeżdza za granicę do pracy nawet przez myśl mu nie przejdzie gryźć rękę swojego pana, bo przecież ta go karmi i już mu nie przeszkadza pomnażanie zysków, swojego pana – bo przecież wykrwawia się pracując na swoją rodzinę.
    Dwie strony mentalne, oszukanych i bezgranicznie posłusznych – jakie by nie było to miejsce pracy zawsze trzeba pamiętać, że wykrwawiamy się dla siebie, dla naszych dzieci – a jednocześnie potrzeba sprawiedliwości.

    #48 pawelpiotr
  49. Brat uczennicy matki popełnił samobójstwo, znacie jakieś modlitwy za samobójców?

    #49 chani
  50. #49 chani,
    wg mnie nie ma specjalnej modlitwy za samobójców.
    Módlmy się o niebo dla tego chłopca.
    Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie. A światłość wiekuista niechaj mu świeci. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym. Amen.
    Niewątpliwie modlitwy i pomocy, a także rozmowy, potrzebują bliscy tego chłopca: rodzice, rodzeństwo, przyjaciele i znajomi.
    Pozdrawiam 🙂

    #50 katechetka
  51. Ad 34 Józefie,
    Mam dla Ciebie Dobrą Nowinę !
    Chyba znalazłam odpowiedź na Twoje niepokoje.
    Otóż pewien prezbiter tak to wyjaśnił o tej szacie weselnej, bez której jest się wyrzuconym z Królestwa:
    Król zaprasza na ucztę i dobrych i złych.
    Brak stroju weselnego – tzn. człowiek nie obmył serca we Krwi Chrystusa, nie skorzystał z czasu nawrócenia.
    Nie da się wejść do Królestwa bez Jezusa, Jego miłości, bez sakramentów.
    By znać miłość Ojca-Króla, muszę spotykać się z Chrystusem, oddać Mu swe winy/grzech, by On zdjął ze mnie to brzemię.
    Uczta – zapowiedź przyszłej chwały. Życie wieczne objawia się tu i teraz, już gości w naszych sercach.
    Bóg nas powołał i wybrał – RADUJ SIĘ TYM ! Pozdrawiam 🙂

    #51 Miriam
  52. #51 Miriam
    Masz rację, ta uczta to gody Baranka, na które jesteśmy zaproszeni, a Pismo mówi o obmyciu swoich szat we Krwi Baranka, czyli są to szaty weselne, szaty czyste, nie skażone niczym.

    #52 chani
  53. #4,10 Osoba kompetentna albo niedoczytała pytania (o co raczej nie podejrzewam) lub unika odpowiedzi by sie nie „narażac” w mediach.

    #53 Jacek
  54. Moniko #10,

    skąd posiadasz informacje, że p.Owsiak nie jest za ochroną życia od poczęcia, aż do naturalnej śmierci?
    O tej drugiej stronie WOŚP – wiem (Woodstok , Hare Kriszna). Stąd zrodziło się we mnie to pytanie. Zastanawia mnie stanowisko Kościoła w tej sprawie. Niektórzy Biskupi zachęcają, inni krytykują. czy Ksiądz Biskup mógłby się wypowiedzieć?
    Agnieszka

    #54 Agnieszka CS
  55. #51 Miriam
    Ks. Biskup mówił na ten temat 9.10. 2011 w czasie wizytacji parafii katedralnej.
    Można posłauchać na stronie http://radiopodlasie.pl/?pageId=69&a=14084&p=18

    #55 basa
  56. do #54
    Zdaje się,że Ks. Biskup wypowiadał się już na ten temat na blogu.

    Temat szeroki. Może wykład jest potrzeby, ale wystarczy zastanowić się, co mówią Przykazania i Biblia. Zachęcam też do analizy tekstu z 7-8.01.2012 w Plus Minus – dodatek do „Rzeczpospolitej”.
    Pozdrawiam

    #56 ze
  57. #4 Jestem prawie że pewna że Kościół z całego serca popierał działalność p.Owsiaka.Watpię czy bez poparcia Kościoła udało by mu się tak działalność rozszerzyć.Skoro popierał to i popiera,bo niepodobna działać jak chorągiewka.Czy p.Owsiak się zmienił? Moim zdaniem – nie.

    #57 Ka
  58. Szkoda,że nasz Biskup jest tak zapracowany, że nie ma w tym tygodniu ( i poprzednich) czasu na częstszą obecność swoim słowem na blogu … ;-( Wiele spraw by nam dosadnie wyjaśnił 🙂
    Rzuciłby światło, abyśmy nie chodzili tak po omacku, w domysłach itd itp. marnując siły na odkrywanie odkrytego.
    Ale wdzięczny jestem za te słowa w pośpiechu spisane co sobotę dla nas. Bo jest to mowa wypływająca „z obfitości serca”. Serca napełnionego przecież, ze względu na nas.

    #58 mały
  59. #58 mały,
    a ja nie uważam, że w sobotę czytamy
    „słowa w pośpiechu spisane”, raczej „po namyśle”…
    🙂

    #59 julia
  60. #59 julio
    Z przekorą spytam: Czy słowa przemyślane tzn „po namyśle”, nie mogą być „w pośpiechu spisane” ? 🙂

    #60 basa
  61. Ad #4 Agnieszka CS i #54 oraz #10 Monika i inne
    Agnieszko,
    sprawa jest bardziej złożona, niż się wydaje.
    Może napiszę więcej, gdy będę miał czas.
    Teraz wskazuję, że właściwe jest rozumowanie Moniki #10 i odpowiedzi na tak postawione pytanie należy szukać po tej linii.
    Nie znaczy to, że przez działalność WSO nie dokonuje się też dobro, które należy uznać. Jest jednak wiele ale…
    Pozdrawiam
    Bp ZbK

    #61 bp Zbigniew Kiernikowski
  62. U nas w diecezji jest taki ksiądz „karierowicz” nawet doktor A. D., który często dyskutuje na łamach prasy z Jurkiem. Nie wiem kto bardziej cyniczny Jurek czy On bo od 1999 roku przyglądam się i słucham tego księdza.
    Powiem tak i na pielgrzymce do Częstochowy jest wiele syfu i brudu, pierwsza pielgrzymka, gdy miałem 14 lat znajomy pod kościołem pyta się mnie czy mam prezerwatywy i wyciągnął cały plik.
    Co się działo podczas 14 dni marszu…..
    Nie wchodzę w mentalność pana J. O. – ale rozumiem, że zanim zaczniemy sprzątać czyjeś podwórko zacznijmy brać odpowiedzialność za własne dzieła. I co innego chyba statut WOŚP a co innego osoba J. O. – myślę, że kiedyś nazwą szkoły jego imieniem i ulice – czy kiedykolwiek nazwą ulicę ks. dr A. D. – bardziej zmanierowanego księdza nie poznałem . Typowy klerykał, który w swoim gronie jest rybą. Niech ksiądz A. mi wybaczy jak czyta , szacunek dla księdza jako kapłana.
    Pewnie Jasio jak czyta też by się za Andrzejem wstawił – specjalista od dogmatów. To pomyślmy jest myśl – miejsce gdzie myśl powstaje – oraz Twórca myśl wciela w życie. A to co stworzył było dobre.

    #62 pawelpiotr
  63. Zawsze łatwiej burdel znaleźć w Amsterdamie nigdy nie w Kostrzynie i Słubicach czy w Warszawie. Czy gdzieś w Statucie WOŚP jest: zabijamy nienarodzone dzieci – to jest problem o wiele bardziej skomplikowany. Nie trawię takich uproszczeń i manipulacji – i jednocześnie od zrodzonej mentalności daleko do wprowadzenia w czyn a i życie weryfikuje bo nagle mamy STOP narkotykom itd.

    #63 pawelpiotr
  64. A z drugiej Strony Pielgrzymka do Częstochowy kojarzy mi się z popijawą księży na jednym z przystanków i kacem i problemami zdrowotnymi księdza i wszystkimi zatroskanymi paniami – i wszystkim na Ojciec w Synu przebaczył, i narodził się Bóg w tej stajni, którą nazywamy życiem.

    #64 pawelpiotr
  65. Cynizm – postawa etyczna, charakteryzująca się nieuznawaniem wartości i norm obowiązujących w danym środowisku.

    Cynizm wiąże się z negatywnym poglądem na naturę ludzką. Zgodnie z tym uznaje, że jednostki dążą do realizacji swoich egoistycznych interesów, i wątpi w autentyczność altruistycznych motywów działań. Według cyników nie istnieją „wyższe wartości”, „wzniosłe cele” czy ideały (np. dobro powszechne, rodzina, Bóg). Są one jedynie słowami, za pomocą których jednostki oszukują same siebie, lub które służą jednym do manipulacji drugimi. Tym samym podając je w wątpliwość obnaża się ludzkie zakłamanie. Cynizm może więc być uznany za postawę, nastawioną na realizację wyższej, bardziej autentycznej moralnośc

    #65 pawelpiotr
  66. #10 Monika,#54 Agnieszka
    WOŚP jest typową akcją charytatywną przeprowadzaną wg zasady :”powinieneś być dobrym człowiekiem, dlatego powinieneś pomagać innym”.
    Ważna jest tu skuteczność ( im więcej zebranych milionów , kupionych inkubatorów)tym lepiej.Ważne jest też zadowolenie wszystkich uczestników ze swojej pracy, poczucie pewnej siły własnej, stąd od samego początku ogromna pomoc telewizji, radia i innych mediów.Ta akcja jest moralnie słuszna tak, jak moralnie słuszne jest 10 przykazań. Dlatego chrzescijanin nie ma oporów przed wypełnianiem takich moralnych zobowiązań, tak, jak nie ma watpliwości co do wypełniania 10 przykazań.Chrześcijanin wie również ,że intencje autorów takiej akcji są niemożliwe do wypełnienia wg ich deklaracji ( tzn , że nie wszyscy uczestnicy będą uczciwi, nie wszystkie intencje czyste nie wszystkie pieniądze uczciwie wydane itd.)Wie również, że pewnych barier Owsiak nie jest w stanie przeskoczyć w tym momencie. Chrześcijanin wrzuca 10zł. twardo mówi że przystanek Woodstok to kaszana , cieszy sie z każdego nowego inkubatora i cieszy się, że
    nie jest w tym myśleniu sam.

    #66 grzegorz
  67. #55 Basa
    Bardzo dziękuję za link 🙂
    Do mnie /mej diecezji/ nie docierają choćby najmniejsze fale KRP :} A i słucham też od niedawna z Archiwum.
    A kiedy jest mi smutno słucham np. : spotkanie Księdza Biskupa z Ruchami i Stow. kościelnymi z 13 listopada ubiegłego roku! 🙂

    #67 Miriam
  68. Zapraszam na Blog Andrzeja Wojciechowskiego – byłego prezesa NIK – prezentuje całkiem odrębne myślenie na temat WOŚP.
    I razem z panem europosłem też ubolewam – bo tam, gdzie rodzi się jakiekolwiek dobro – człowiek i rożne organizacje niestety swoją pazernością niszczą i zakłócają to co dobre.
    I dzięki WOŚP żyje moja córka która urodziła się po pęknięciu łożyska w 7 miesiącu i ważyła 1 kg. Niestety panie europośle , nawet jakby przeliczyć te pieniądze nie jesteśmy jako państwo zapewnić odpowiedniej ilości inkubatorów i innych urządzeń ratujących życie.

    #68 pawelpiotr
  69. #67 Miriam.
    KRP mozna słuchać on-line przez internet. Wystarczy wejśc na stronę http://www.radiopodlasie.pl/index.php?m=98&idk=34 i kliknąć u góry ikonkę. Trzeba mieć zainstalowany
    u siebie program, który to odtworzy, najlepiej Winamp i wzystko gra.

    #69 Marek
  70. #67 Miriam
    A wiesz, że ja jestem z tej Diecezji, ale nie za bardzo fale radiowe do mnie docierają, słucham przeważnie przez internet.
    Jak pojadę na pole (ok. 5 km.), to jest już trochę lepiej, choć nie bardzo 🙂

    #70 chani
  71. #69Chani
    Acha. Ale może być i taka sytuacja, że fale mogą i docierać różną drogą, jednak „nie docierać” do wnętrza…
    Dlatego słucham czasem po kilka razy.
    A rozpogadza mnie to nagranie z 13 listopada 🙂 – znam urywki na pamięć. Z humorem o sprawach ważkich 😉

    #71 Miriam
  72. #63,65 Pawelpiotr
    O tej sytuacji, lub podobnej rzeczywistości w świecie Jan Paweł II w Veritatis Splendor mówił tak:
    „Dechrystianizacja, dotykająca boleśnie całe narody i społeczności, w których niegdyś kwitła wiara i życie chrześcijańskie, nie tylko powoduje utratę wiary, lub w jakiś sposób pozbawia ją znaczenia w życiu, ale nieuchronnie prowadzi też do rozkładu i zaniku ZMYSŁU MORALNEGO : do zatarcia się świadomości niepowtarzalnego charakteru moralności ewangelicznej, jak i usunięcia w cień fundamentalnych zasad i wartości etycznych.
    Rozpowszechnione dzisiaj szeroko tendencje subiektywistyczne, utylitarystyczne i RELATYWISTYCZNE przedstawiane są nie tylko jako postawy pragmatyczne czy elementy obyczaju, ale jako postawy teoretycznie ugruntowane domagające się pełnego uznania kulturowego i społecznego”/VS, 106/
    To dlatego ewangelizacja-a tym samym „nowa ewangelizacja”- jest również przepowiadaniem i propozycją OKREŚLONEJ MORALNOŚCI.
    A jest nad czym ubolewać, jak sam piszesz.

    #72 Miriam
  73. #67 Miriam
    Ja jak mogę to słucham homilii Ks. Biskupa przez radio. A jak nie mogę to słucham ze strony dziecezji. Przeważnie są relacje także dźwiękowe, chociaż pliki dźwiękowe pojawiają się z pewnym opóźnieniem. I na końcu pojawiają się w archiwum.
    I chciałabym podziękować jego pracownikom, szczególnie za spełnienie mojej prośby, aby znalazła się tam homilia z tegorocznej Pasterki. 🙂 Tyle o niej słyszałam, że sama się o nią upomniałam, gdy zbyt długo się nie pojawiała się tam.

    #73 basa
  74. Wiele organizacji, „kościołów”, sekt zbierają pieniądze na szczytne cele, lecz dużą ich część a nawet całość przeznaczają na walkę z Kościołem w krajach misyjnych (znam ten problem doskonale). Pan Owsiak poprzez Przystanek Woodstok otwiera okno dla różnych sekt, czego one nawet nie kryją w wypowiedziach oficjalnych. Wspomnę także wypowiedź Pana Owsiaka z Zakopanego ubiegłej niedzieli, gdy potwierdził że Orkiestra zatrudnia żonę, dzieci a kilkuletni wnuk już jest przyuczany do pracy w Orkiestrze. Nie zazdroszczę ale kategorycznie odmawiam udziału i świadomie wybieram pomoc niesioną przez Kościół Katolicki.

    #74 lemi58
  75. #70 Miriam
    A możesz mi podać linka? Bo nie mogę znaleźć?

    #75 chani
  76. #26 Jurek
    A Benedykt XVI w orędziu noworocznym podkreślił, że dziś bardziej niż kiedykolwiek „potrzebni są autentyczni świadkowie, a nie zwykli dystrybutorzy reguł i informacji”.
    Przestrzegł też przed RELATYWIZMEM, dla którego jedynym kryterium jest własne 'ja’ człowieka. „Aby korzystać ze swojej wolności, człowiek musi zatem WYJŚĆ poza perspektywę relatywistyczną i POZNAĆ PRAWDĘ o samym sobie oraz prawdę na temat dobra i zła”.

    #76 Miriam
  77. #74 Chani
    http://radiopodlasie.pl/?pageId=69&a=14084&p=19
    Tytuł : Katecheza do wspólnot

    #77 Miriam
  78. Ok., dzięki, później sobie posłucham jak sobie nowy sprzęt kupię, bo ten już się pomalutku „sypie” 🙂

    #78 chani
  79. Wpis #78 jest jako odpowiedź Miriam w wpisie #77

    #79 chani
  80. #76 Miriam
    Racja, na co nam znać regułki czasami na pamięć, jak nie będziemy świadczyć o Chrystusie.

    #80 chani
  81. #69 Marku,
    Dziękuję za podpowiedź 🙂 GRA .

    #81 Miriam
  82. #78 Chani
    No to zanim sobie kupisz odpowiednie urządzenie – przytoczę parę moich ulubionych zdań z tej katechezy :
    „Nie chodzi o to, żeby nam w życiu było miło, ale żebyśmy weszli w prawdę życia.
    Błogosławiony to jest szczęśliwy, a w Ps. 1 jest 'kroczenie’-człowiek błogosławiony to człowiek, który ma przed sobą drogę, wie jak kroczyć, ma perspektywę, nie jest zagubiony, jest zjednoczony z Bogiem, dążący do Boga, szczęśliwy.
    Co jest fundamentem naszej wiary ? Życie wieczne. Ale jak się tam dostać ? Mieć moc, żeby umrzeć – to jest ta brama. Śmierć w naszym życiu ma sens.
    Ksiądz Biskup mieszka na ulicy z dobrą perspektywą. Kto tę perspektywę odkryje, ten jest błogosławiony, na pewno się nie pomyli.
    * * *
    AMEN /w liturgii/ to nie jest ubogacenie, ale przeżycie.
    * * *
    Jaki stres?? Na Eucharystii przeżywamy święto, wszyscy składają wszystko, nie ma żadnego stresu. Jak to stres! Jak jesteś przekonana, że dajesz siebie, to nie ma żadnego stresu. Jak chcesz zachować coś dla siebie, to masz stres, bo się boisz, że się może coś nie udać. Dlatego niedobrze, jak chce się, żeby było dobrze :}
    U chrześcijan nie ma tak, że jak kogoś stać, to składa ofiarę. Ma pani ciało? No!
    A czytanie, żeby czytał mężczyzna. Z brodą, czy bez, ale dojrzały… :}

    #82 Miriam
  83. #82 Świetne te wyłapane przez Ciebie zdanka.Wazne by odbiorca sens w nich pojął.
    Ciekawe czy znaleźli się tacy których obruszył?

    #83 Ka
  84. Oj, wstyd Ksieże Biskupie, że puszczacie na swój blog takie wpisy jak 64 szkalujące pielgrzymki do Czestochowy!!!

    #84 Jacek
  85. #61
    „Obyś był zimny albo goracy! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cie wyrzucić z mych ust” (Ap 3, 14-16).

    #85 Jacek
  86. Jacku, rzeczywiście wstyd.
    Nie tyle jednak z tego powodu, że biskup wpuścił, ale że tak jest. Myślę o wpisach 62 i 64.
    Czy myślisz, że tyle prezerwatyw, co jest sprzedawane, to wykupują tylko nieochrzczeni i tylko ci, którzy nie chodzą na pielgrzymki.
    Szkoda, że ten, kto widział, nie powiedział komu trzeba.
    Oj wstyd!!!

    #86 Witka2
  87. #84 Jacku ,czy ten blog ma być obłudą?Czy Ks.Biskup nie zna rzeczywistości pewnych na pielgrzymkach wyskoków? Kto wówczas Ks.Biskupowi w poważne rzeczy i sprawy uwierzy?
    Każdy wie /choć nie każdy na pielgrzymki chodzi/ że czasem zdarzają się tam przeróżne i bardzo dziwne rzeczy.
    #64 Te zatroskane panie fajne.Już je widzę w akcji 🙂

    #87 Ka
  88. Wspaniale by było gdyby tak każdy wstydził się przede wszystkim za siebie i dzieci które wychowuje.
    Chorym trzeba pomagać a nie wstydzić się.

    #88 Ka
  89. #86 it`s an ill bird that fouls its own nest-zły to ptak, co własne gniazdo kala.

    #89 Jacek
  90. Skoro sie taka „Sodoma i Gomora” dzieje na pielgrzymkach do Czestochowy to moze jednak organizowac pielgrzymki na

    #90 Jacek
  91. …zreszta szkoda słów.

    #91 Jacek
  92. Jesli ktoś szczerze uczestniczy w Pielgrzymce to skupi sie na tym co istotne, a nie bedzie wypatrywał sensacji i to pózniej opisywał na blogu co on to nie widział.

    #92 Jacek
  93. Ja osobiście byłem dwa razy na pielgrzymce 256 Warszawska i 3 Podlaska. Odniosłem wrażenie bardzo dobre i ci księża byli naprawdę za angażowani wprowadzeniu pielgrzymki i przekazaniu Słowa Bożego.
    Staram się być człowiekiem otwartym na wszystko i równocześnie bezpośrednim.
    Pielgrzymki to bym pozostawił w spokoju.
    Gorzej co się dzieje po parafiach z niektórymi księżami ta kara chyba ich nie ominie jeżeli księża się sami nie opamiętają.
    Tu nie potrzeba interwencji ks. Biskupa. Ludzie sami już wyroki wydają co na niektórych księży nie mówiąc jaki ich czeka wyrok Boży.
    Szanownym księżom poleciłbym żeby dobrze z przemyśleniem przeczytali Pismo Swięte.
    Modlitwa sama na brewiarzu jak widać nie przynosi efektów.
    Tak nawiasem ten celibat to bym osobiście dawno już zniósł żeby nie powodował grzechu.
    Wielu by było wspaniałych mężów i ojców w prowadzeniu rodziny a dla nas przykładem jak mamy żyć.

    #93 Józef
  94. #93
    Na szczescie nie jestes papieżem i celibatu nie zniesiesz:) Od tego są Sądy Biskupie by karać ksiezy za wykroczenia o których wspominasz.
    Twoja logika jest taka ze jak łamie sie przepis to najlepiej go zniesc. Bezsens totalny.

    #94 Jacek
  95. #93
    Czy Ty Józefie , nie chciałbyś czasem stanąc w miejscu Pana Boga?
    Czy wyrzuciłeś już swoją belkę ?

    Powiem Ci ,że ja też mam taki problem i nie jest mi łatwo zobaczyć u siebie tej belki , a już nie mówię o wyrzuceniu.

    #95 Tereska
  96. Wiecie co? Tak Was czytam i nie wiem śmiać się czy płakać?
    Już byli tacy co chcieli poprawiać Boga i jak skończyli?
    Przestańcie narzekać na siebie, lepiej pomyśleć: po co ja narzekam na innych?
    Z dzisiejszej Jutrzni:
    \”Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym. I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia. Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważanie – wraz z wszelką złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni. Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg wam przebaczył w Chrystusie.” Ef 4, 29-32

    #96 chani
  97. #83 Ka
    Nie wiem, co było po katechezie…, Ona była dialogowana, odbiorca współtworzył. To trzeba po prostu posłuchać, pismo tego nie wyrazi :}

    #97 Miriam
  98. #93 Józefie
    Nie zgadzam się z Tobą – celibat nie powoduje grzechu. A co byś powiedział w takim razie o zdradach małżeńskich?
    Wg. KKK Celibat jest znakiem nowego życia, do służby któremu jest konsekrowany szafarz Kościoła. Przyjęty radosnym sercem /celibat/, zapowiada bardzo jasno Królestwo Boże (1579).
    Owszem w Kościołach wschodnich jest przyjęta inna dyscyplina. Biskupi wybierani są wyłącznie spośród celibatariuszy, mężczyźni żonaci mogą otrzymywać święcenia prezbiteratu. Od dawna ta praktyka jest uznana za prawowitą; żonaci prezbiterzy wypełniają owocnie swoją posługę w łonie ich wspólnot.

    #98 Miriam
  99. #95 #96
    Zastanawiam się czego bronicie grzechu czy religii ?
    Prawo ziemskie można zmieniać i powinno się udoskonalać.Natomiast Prawa Bożego nie da się zmienić ani przykazań.Skoro w innych religiach jak Kościół ewangelicki,Prawosławie,i.t.d.Księża mają rodziny to dlaczego w katolickiej religii tego nie ma.Skoro mamy Papierza ,to Papierz chyba może zwołać „Sobór” i bardziej te przepisy z Kardynałami i Biskupami udoskonalić a zmian tu w tej religii potrzeba to nie ma wątpliwości.

    #99 Józef
  100. #93
    I nie wątpię, że wielu kapłanów byłoby wspaniałymi mężami i ojcami, jednak spełniają tę rolę trochę inaczej wobec Ludu Bożego. Iluż wspaniałych jest ojców duchownych !

    #100 Miriam
  101. #96 Chaani … PIĘKNIE.
    Ja przebaczam sobie 🙂

    #101 Ka
  102. Józefie, było napisane na blogu / dawniej/, że rozwijasz się jak piękny kwiat. Pisałeś inaczej, budująco, jasno i to cieszyło. Obecnie popełniasz dużo ciemniejsze wpisy,może jako prowokacje do dyskusji? Podpisuje się pod wpisem 96.
    Jeśli chodzi o wpis 82 – to o co tu biega tak naprawdę?!!
    Może Miriam czy Ka rozjaśnicie mniej skomplikowanym?

    #102 ela
  103. #101 Ka
    Dziękuje(my) 🙂
    ———–
    Tak sobie myślę, jaki by był świat bez kobiet? 🙂
    Ale najpierw był Adam, później Salomon, Dawid….
    Ach te dziewczynki, cud malinki 🙂
    ——–
    „Król Salomon pokochał też wiele kobiet obcej narodowości, a mianowicie: córkę faraona, Moabitki, Ammonitki, Edomitki, Sydonitki i Chetytki, z narodów, co do których Pan nakazał Izraelitom: Nie łączcie się z nimi, i one niech nie łączą się z wami, bo na pewno zwrócą wasze serca ku swoim bogom. Jednak Salomon z miłości złączył się z nimi, tak że miał siedemset żon-księżniczek i trzysta żon drugorzędnych. Jego żony uwiodły więc jego serce. Kiedy Salomon zestarzał się, żony zwróciły jego serce ku bogom obcym i wskutek tego serce jego nie pozostało tak szczere wobec Pana, Boga jego, jak serce jego ojca, Dawida. Zaczął bowiem czcić Asztartę, boginię Sydończyków, oraz Milkoma, ohydę Ammonitów. Salomon dopuścił się więc tego, co jest złe w oczach Pana, i nie okazał pełnego posłuszeństwa Panu, jak Dawid, jego ojciec. Salomon zbudował również posąg Kemoszowi, bożkowi moabskiemu, na górze na wschód od Jerozolimy, oraz Milkomowi, ohydzie Ammonitów.” (1Krl 11,1-7)

    #103 chani
  104. #99 Józef
    To zależy jakie zmiany masz na myśli. I chyba nie 'w religii’,tylko w wyznaniu, jeśli już, bo prawosławni to też chrześcijanie.
    Skoro Papież do tej pory nie zwołał Soboru w tej kwestii, notabene wałkowanej już od wieków, to widocznie taka jest droga Kościoła Katolickiego. A Papież ma asystencję Ducha św.
    Wszyscy pełniący posługę święceń w Kościele łacińskim, są zazwyczaj wybierani spośród wierzących nie żonatych mężczyzn. Osobiście znam przypadek, kiedy to przy ołtarzu stanął syn-kapłan ze swoim ojcem, nowo wyświęconym też kapłanem ! Ale takie fakty są rzadkie.
    A dlaczego u katolików jest celibat kapłanów? To już musiałabym doczytać z historii Kościoła, bo nie wiem dokładnie, a nie chcę 'zmyślać’. Pozdrawiam.

    #104 Miriam
  105. #54 Agnieszka CS,
    oto kolejny głos w dyskusji o WOŚP-ie:
    „Działalność Jerzego Owsiaka to znakomicie i na wielką skalę przeprowadzona akcja dobroczynna. Aktywność Caritas to realizacja jednego z celów Kościoła katolickiego – świadczenie miłosierdzia, czyli działania charytatywne, do których wezwał swych uczniów Jezus. W tle dorocznej akcji Owsiaka nie ma motywacji religijnej. W działaniach Caritas jest ona fundamentem.

    Zestawianie dorocznego świeckiego „święta dobroczynności”, odbywającego się w Polsce w drugą niedzielę stycznia z pracą Caritas jest szkodliwe dla obydwu przedsięwzięć. A w umysłach wielu ludzi wprowadza dodatkowy zamęt i utrudnia niejednemu podjęcie najprostszych i oczywistych decyzji” – ks. Artur Stopka.
    Pozdrawiam 🙂

    #105 julia
  106. #99 Józefie słusznie poruszyłeś temat!
    Warto podjąć rozważania na temat stanu kapłańskiego, stanu rodziny w kwestii płodności i jak tą płodność rozumiemy. Bo celibat to nie jest przepis kościelny! Płodność naturalna istnieje wewnątrz rodziny, ale na zewnątrz, we wspólnocie Kościoła rodzina chrześcijańska jest płodna w innym niż naturalny sensie .Jest drogowskazem, , wskazuje ratunek dla tych, którzy pogubili się w świecie, rodzi nowe członki Kościoła( wiele o tym mówił ks.Biskup w ostatnim czasie).Kapłan też jest płodny ( o ile dobrze rozumie swoja służbę) w Kościele , tak jak rodzina.Jest znakiem tego, że tak jak Chrystus jest zrodzony , tak nowe członki Kościoła są „rodzone” płodnością tak rozumianej służby kapłańskiej. Jest to rodzenie z Ducha Świętego. Jaki jest stan naszych rodzin i naszych kapłanów? Czy chcą one (oni) być „ustawione” w życiu, czy służą innym? Każdy widzi. I nie jest kwestia kary , ale pustki w życiu, bezpłodności , dla której szukamy wypełnienia w różnego typu „zabawkach” jak to mówi ks.Biskup: kasie, uznaniu , karierze, panienkach.

    #106 grzegorz
  107. #99 Józefo
    Józku po Twoim wpisie odnosimy wrażenie że Ty chciałbyś być ową żoną Twojego proboszcza, nie oceniaj nikogo jeśli nie znasz faktów, co Ty możesz powiedzieć o tym czy ktoś żyje w celibacie czy nie, jeśli chcesz to podejrzewam że pani gospodyni z wielką radością sie zamieni z Tobą miejscami a poza tym przestrzegaj słów czytanych w Piśmie świetym bo beszczeszcząc czyjeś dobre imię jesteś sam nie wiarygodnym chrześcijaninem oraz pamietaj
    Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym. I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia. Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważanie – wraz z wszelką złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni. Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg wam przebaczył w Chrystusie.” Ef 4, 29-32

    #107 mila
  108. #99 Józef
    celibat w życiu KOścioła wg historii został wprowadzony by ksieża żeniąc się i płodząc dzieci nie rozdawali majątku kościelnego. Bo jak wiadomo to czego dorobi się ksiądz należy do Kościoła.Józefie najlepiej będzie jak zajmiesz się propagowaniem Słowa Bozego jako dobry chrześcijanin w myśl przykazań, a tym czasem rozczarowujesz nas blogoiczów, obczerniasz , atakujesz księży….nie Ty ich powołałeś i nie Tobie ich oceniać. Napisz nam proszę jak wiele zrobiłeś dla własnej parafii w ostatnich 3-5 latach, czy wspierasz swojego proboszcza, czy angażujesz się w sprawy utrzymania Kościoła? Może wykarz się, bo pisać każdy umie, oczerniać innych bez prawa obrony także, ale pokaż nam jakim jesteś człowiekiem , jakim chrześcijaninem! Bo wiara to także życie wg niej, to także uczestnictwo w każdej sprawie naszego życia parafialnego. A ty zachowujesz się jakbyś sam był Bogiem i prawa ustanawiał, pochyl sie w końcu!

    #108 mila
  109. Przyczyną tych „bulwersujących”zdarzeń opisywanych przez blogowiczów jest raczej bezpłodność egzystencjalna aniżeli celibat.

    #109 grzegorz
  110. # 103 chani
    Chyba nie chcesz zrzucić winy za grzechy mężczyzn na kobiety? 😉
    Chyba mają oni swój rozum i mogą im nie ulegać.
    A może nie mogą?
    Przy okazji można by odnieść wrażenie, że co złego, to przez kobiety, ale w Piśmie Świętym mamy też bardzo wiele obrazów dzielnych i mądrych kobiet – Rut, Estera, Anna itd i przede wszystkim Maryja. 🙂

    #110 basa
  111. #101 Ka
    Tak się zastanawiam, czy św. Paweł miał na myśli „sobie samemu” czy „sobie nawzajem”?
    Z kontekstu chyba wynikałoby jednak, że „sobie nawzajem”, gdyż wcześniej mówi: „Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni.”
    Ale umieć wybaczyć samemu sobie też jest czasami bardzo trudno. 🙂

    #111 basa
  112. #102 Ela
    Jeśli chodzi o wpis #82 pewnie trudno będzie Miriam i Ka to tłumaczyć przez blog. W bezpośredniej rozmowie na pewno byłoby łatwiej. Proponowałabym, abyś sięgnęła do źrodła, z którego pochodzą cytaty przywołane przez Miriam i spróbowała zrozumieć sama. 🙂
    Wiem z własnego doświadczenia, że Pan Bóg przez te same słowa potrafi przemawiać do różnych osób w inny sposób w zależności od potrzeb.
    Cytaty pochodzą ze spotkania Księdza Biskupa z ruchami i stowarzyszeniami kościelnymi z 13 listopada ubiegłego roku.
    Miriam podała link:
    http://radiopodlasie.pl/?pageId=69&a=14084&p=19
    Tytuł : Katecheza do wspólnot

    #112 basa
  113. #102 Ela
    Ten wpis to wyrwane z kontekstu zdania katechezy – dialogu. Żeby uchwycić całość, trzeba odsłuchać. I żeby wiedzieć, po co były przytoczone te fragmenty, trzeba czytać wcześniejsze wpisy na blogu. Wtedy jest sens 🙂

    #113 Miriam
  114. #112 Basa
    Dziękujemy za wytłumaczenie 🙂

    #114 Miriam
  115. #99 Józefie
    Napisalam to dla Twojego dobra , bo kiedyś sama chcialam zbawiać świat.Minęło wiele czasu zanim zrozumialam ,że nadmierny aktywizm w tym temacie nie jest wskazany / jest cechą ludzi pysznych/.
    „Świat można zbawiać” tylko przez zmianę siebie.
    A osądzanie innych/ co się z tym wiąże , bo wciąż coś widzimy u innych i w Kościele / – to grzech trądu /Miriam – siostra Mojżesza została dotknięta trądem właśnie za osądzanie – bo ona jakby lepiej wiedziala od Pana Boga kogo ma wybrać /.
    Wcześniej pisaleś ,że chcesz coś tam wiedzieć , aby przekazać innym ,którzy do Ciebie przychodzą z pytaniami.
    Czy nie uważasz ,że powinni przychodzić po wiedzę do Jezusa , a Ty powinieneś być tylko pokornym głosem , ktory wskaże na Baranka Bożego?

    #115 Tereska
  116. #107 Mila
    Muszę stanąć w obronie Pana Józefa. Nie znam go osobiście, ale na podstawie wpisów nie odniosłam wrażenia, by Józef bezcześcił czyjeś dobre imię. Nie podaje osób, konkretnych faktów. Powiedział tylko, jak myśli, co on by zrobił… c.d.n.

    #116 Miriam
  117. #107 c.d.
    Uważam, że ma do tego prawo, a jeżeli błądzi w poglądach, to Kościół winien mu pomóc naprostować myślenie (z miłością), a gdyby nie chciał go zmienić pomimo otrzymanej wiedzy-pouczenia, to wtedy dopiero byłoby niedobrze.
    Napisała Pani na początku wpisu :”odnosimy wrażenie”.Kto? Ja mam inne.
    A o tym celibacie, to może wypowie się np. Pani Katechetka lub Julia, bo to nie jest raczej tak, jak Pani napisała.
    A jeśli Pan Józef nas tylko prowokuje, to uważam, że dobrze! W myśl tego, co powiedział św. Augustyn :
    „Gdyby nie herezje, katolik by spał.
    Księgę Biblii co najwyżej podkładałby sobie pod głowę podczas południowej drzemki.
    Ale oto w spotkaniu z heretykiem się budzi –
    i zaczyna czytać!”
    Ps. Nie uważam P. Józefa za heretyka. Jeszcze 😉

    #117 Miriam
  118. #15 „Świat można zbawiać” tylko przez zmianę siebie – BRAWO !
    Przy okazji /zupełnie niechcąco tzn.niezauważalnie/oczyszczasz siebie 😀

    #118 Ka
  119. Ta #15 miała być 115

    #119 Ka
  120. #115 Tereska
    zgadzam sie z Tobą w zupełności

    #120 mila
  121. # 90 Na …koncerty np. p.Owsiaka :).Zupełnie obojętne wówczas gdzie idziesz.Twoja intencja jasna.

    #121 Ka
  122. mila i inni blogowicze.
    Dziękuje wam za wasze wszystkie wpisy są pouczające dla mnie ku rozważaniu i zastosowaniu je w moim życiu.To od was się uczę jak można być otwartym a zarazem bezpośrednim chrześcijaninem.Z waszych komentarzy chcę wydobywać dobre i negujące słowa bo to mnie buduje i daje mi wielkie pole do aktywności.Tak jak wcześniej napisałem jestem otwarty na wszystko i dla każdego.
    Mila co do życia parafialnego to wielkiego angażu z mojej strony nie muszę dawać bo ani proboszcz ani parafia mnie nie potrzebuje ale jestem gotowy.Pozdrawiam wszystkich blogowiczów.

    #122 Józef
  123. #122 Józefie
    słowa na blogu i próba nawracania wszystkich nie koniecznie udolna oraz oczernianie swojego proboszcza i innych ksieży to zbyt mało, uważam że aby móc kogo kolwiek krytykować Józefie , bądz odpowiedzialny…
    wczytywanie się w Pismo Święte, rozmowa o tym, wtajemniczanie się w Dobrą Nowinę to jedno ale Józefie nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe, mamy być pokorni, nie roszczeniowi, zapytajmy siebie co zrobiłem, czego się nauczyłem orazn co zrobić aby był jakiś zgodny kompromis. Józefie rozczarowujesz nas, Twoja krytyka …a tym czasem piszesz proboszcz i parafia mnie nie potrzebuje i Tu się mylisz! Spróbuj zrobić jakiś dobry uczynek, Noworoczne postanowienie „Nie będę obrażał, krytykował i oceniał bezpodstawnie”

    #123 mila
  124. #122
    …do aktywności? jakiej ? przemyśl to

    Najpierw musimy się nauczyć stawać w POKORZE , bo sami jesteśmy grzesznikami i potrzebujemy nawrócenia.

    #124 Tereska
  125. nikt tego nie neguje, jestesmy grzeszni i potrzebujemy nawrócenia…
    Jednak nie można dookoła gryźć każdego bez żadnego argumentu….miałam na myśli Józefa, obserwuję jego posty na blogu i wygląda na to że gryzie i kąsa a szczególnie księży…
    nie jestesmy od oceniania, nie mozemy bawić się w Pana Boga, ale tak jak napisałaś wczesniej zobacz swoją belkę…każdy te słowa powinien odnieść do siebie

    #125 mila
  126. #110 basa
    „Chyba nie chcesz zrzucić winy za grzechy mężczyzn na kobiety?” – ale jak nawet tak nie pomyślałem, mężczyźni też są winny, wyliczyłem tylko imiona facetów 😉
    Ale jeśli już to:
    Adam mógł nie posłuchać swojej Ewuni i nie zjeść owocu,
    Król Salomon – po co mu było tyle kobiet? Kobieciarz, co za dużo, to niezdrowo 🙂
    Król Dawid, zauważył piękną dziewczynę, na dodatek mężatkę i zamiast się opanować, współżył z nią 🙂

    #126 chani
  127. Baso i Miriam, dziękuję za wyjaśnienia.Okazałam się niepoprawną ignorantką. Dzięki za link. Z zainteresowaniem wysłucham nagrania.
    Pozdrawiam

    #127 ela
  128. #127 ela
    Nie ma za co. 🙂
    To żadna ignorancja. Jeżeli się nie śledzi wpisów na bieżąco, a czasami o to jest trudno, to potem trudno zrozumieć, o co chodzi. Ja też się na tym łapię. 🙂 Tym bardziej, że jednocześnie przewija się wiele wątków.

    #128 basa

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php