Początek roku kalendarzowego. Rozpoczyna go liturgicznie Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi. Jest to bardzo wymowne. Ona bowiem stoi na początku spełnienia się ostatecznego etapu historii zbawienia, jakim było Wcielenie Słowa Bożego. Syn Boży stałą się Człowiekiem i narodził się z Maryi Dziewicy. To jest prawdą naszej wiary i to stale naznacza nasze chrześcijańskie życie. Maryja – Matka Syna Bożego jest także naszą Matką w porządku wiary.

Cudowne Poczęcie i Narodzenie Syna Bożego, spełnione w Niej, staje się dzięki wierze także w nas jako narodziny nowego człowieka. W ten sposób spełniają się obietnice dane narodowi wybranemu, których spadkobiercami jesteśmy wszyscy wierzący. Spełnia się w ten sposób w nas i na nas błogosławieństwo Boga, czyli Jego dobroć i łaskawość wobec człowieka. Spełnia się w ten sposób wyprowadzanie człowieka z przekleństwa, jakie zawisło nad człowiekiem wskutek grzechu, a czego wyrazem jest śmierć. To Jezus, narodzony z Maryi, narodzony pod Prawem, aby – jako przeklęty w oczach Prawa – wyzwolić nas spod niewolniczej zależności od Prawa i uczynić błogosławieństwem i sprawiedliwością Bożą (zob. Ga 3,13; 4,4n; 1Kor 15,55nn, 2Kor 5,21).

Ta centralna prawda naszego zbawienia i rodzenia się w nas nowego człowieka jest między innymi spełnieniem błogosławieństwa, jakie jest zawarte w Księdze Liczb i które czytamy dziś podczas Liturgii:

Niech cię Pan błogosławi i strzeże.
Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską.
Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem (Lb 6,24nn).

To błogosławieństwo jest błogosławieństwem kapłańskim, jaki zostało powierzone Aaronowi i jego synom, by tak błogosławili synów Izraela, czyli cały naród wybrany. Jest to błogosławieństwo kultyczne związane z posługą kapłańską – tak jak ona była widziana w Starym Testamencie. W Nowym Testamencie – w Jezusie Chrystusie otrzymuje swoje nowe znaczenie. Członkowie ludu Bożego Nowego Przymierza otrzymują nowy sposób rozumienia i przeżywania treści zawartych w tym błogosławieństwie. Treści są wyrażone w sześciu kolejnych czasownikach, które mają charakter optatywny czyli są życzeniem, w którym jesteśmy odniesieni do działania Boga. Spójrzmy na te kolejne trzy pary treści wyrażających to błogosławieństwo.

1. Niech cię Pan błogosławi i strzeże

Samo pojęcie błogosławienie i błogosławieństwa (berakach) łączy się z perspektywą życia. To Bóg w akcie stworzenia pobłogosławił najpierw wszystkim istotom żywym mówiąc: Bądźcie płodne i rozmnażajcie się … (Rdz 1,22), następne pierwszym rodzicom, dodając do tego, co powiedział do wszystkich istot żywych, jeszcze polecenie, by uczynili sobie ziemię poddaną i panowali nad resztą stworzenia (Rdz 1,28nn) i wreszcie Bóg pobłogosławił siódmy dzień, czyli szabat, czyniąc go świętym (Rdz 2,3). W tym błogosławieństwie, które pochodzi od Boga jest zawarta prawda aktywnego życia i jego rozwoju, tak by umieć odnosić się do Boga i w Nim uzyskać spoczynek i wypełnienie wszystkiego, co stanowi radość i sens życia.

Kto odbierał to błogosławieństwo Boga, to stawał się także tym, kto Boga błogosławił, czyli wychwalał Jego dobroć i łaskawość. Wychwalał i błogosławił Boga za wszystko i z powodu wszystkiego, gdyż wierzył i doświadczał, że Bóg wszystko czyni dobrze.

Tak uczynił Jezus, kiedy zwyczajem tradycji paschalnej wziął w swoje ręce chleb i wypowiadał błogosławieństwo, czyli wychwalał Boga swego Ojca za wszystko. Obejmował tym gestem wszystko, co się stało i co symbolicznie wyrażał łamany chleb oraz wszystko, co miało się stać, co wyrażał ten Chleb, który w Jego rękach stawał się Jego Ciałem. W tym było zawarte błogosławieństwo dla całego Ludu Nowego Przymierza, który w błogosławieństwie staje sią Ciałem Chrystusa – Kościołem. U podstaw istnienia tegoż Ciała-Kościoła – ze strony  człowieka ‑ leży takie rozumienie życia, w którym człowiek przyjmuje błogosławieństwo i oddaje siebie Bogu w błogosławieństwie nawet w tedy, kiedy jest łamany – jak Chleb.

2. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą

Rozpromienione oblicze Boga nad człowiekiem to wydobywanie z człowieka zamysłu Boga, jakie został w człowieku złożony od początku, a który został przyciemniony czy zniekształcony przez grzech. Rozpromienienie Bożego oblicza to poddawanie człowieka Bożej łasce i zmiłowaniu. To przenikanie człowieka przez łaskę, życzliwość i zmiłowanie Boga (hbr. Hanan). To wyraża właśnie drugi człon: niech Pan cię obdarzy swą łaską.

Maryja była łaski pełna. Nie miała w sobie niczego z siebie. Była i okazała się służebnicą gotową na wszystko, co miało się w Niej i przez Nią stać. To w Niej rozbłysło Oblicze Boga. To na obliczu Jej Syna, Jezusa, które widziała poniżone i zniekształcone przez uderzenia i policzki, znieważone przez plwociny, zajaśniało pełne łaskawości i zmiłowania Oblicze Boga. Ona niejako podaje człowiekowi to Oblicze Boga w Jej Synu, od którego wielu się odwraca, a w którym inni – ci, którzy uwierzyli Ewangelii, mogą kontemplować najpiękniejszego z Synów Ludzkich (Ps. 45). Dzięki temu też mogą właściwie przeżywać jakiekolwiek „zniekształcenia”, zniewagi i poniżenie zgotowane przez świat. Rozpromienienie oblicza Pańskiego w człowieku, to inny sposób patrzenia przez tego człowieka na to, co jemu się wydarza i co czynią z nim ludzie. Rozpromienienie oblicza, to odkrywanie łaski szczególnie tam i wtedy, kiedy inni (świat) widzi wzgardzenie i niepowodzenie itp.

3. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i obdarzy cię pokojem

To Oblicze Boga objawione w Chrystusie i zwrócone ku człowiekowi pozwala człowiekowi zwracać się do Boga – spoglądać w Jego oblicze. Można powiedzieć spoglądać w Oblicze Boga z pokornym, ale podniesionym czołem. Człowiek jest wtedy świadom swego grzechu i zagubienia ale z drugiej strony jest świadom jeszcze bardziej uzyskanego przebaczenia i otrzymanej godności dziecka Bożego.

Wówczas w sercu człowieka powstaje pokój, jako największy dar, w którym jest zebrane wypełnienie wszystkich obietnic. To Chrystus jest naszym Pokojem (zob. Ef 2,14).

Maryja, Matka Jezusa, która zachowywała w swoim sercu wszystkie te sprawy (remata), jakich doświadczała i w których uczestniczyła, okazywała się Błogosławioną, z powdu swej wiary. Okazywała się i nadal jest Tą, która nam wskazuje jak przyjmować przychodzące na nas wydarzenia, by mieć w sobie pokój i nieść innym pokój. Ona, Niewiasta obeczona w słońca, jak powie Apokaplipsa, jest miejscem rozpromieniania Oblicza Boga nad człowiekiem, nawet w kontekście zmagania i walki, jakie gotuje świat pod wpływem Przeciwnika, Starodawnego Węża.

Życzę Wszystkim w rozpoczętym dzisiaj roku jak najbardziej świadomego – płynącego z żywej wiary ‑ udziału w tym darze błogosławieństwa i pokoju.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

62 komentarze

  1. Na powyższe słowa chciałabym tylko odpowiedzieć A M E N
    Już dzisiejszej nocy mogliśmy śpiewać refren psalmu na Eucharystii : „Bóg miłosierny niech nam BŁOGOSŁAWI”

    #1 Miriam
  2. „To Chrystus jest naszym Pokojem …” jakie to wspaniałe. Bez Niego nic nie ma sensu.

    #2 chani
  3. Bardzo dziękujemy za życzenia tak obfitego Daru.
    Niech się na Ziemię wyleje i pokój wstąpi we wszystkich mieszkańców.

    #3 Ka
  4. „To Oblicze Boga objawione w Chrystusie i zwrócone ku człowiekowi pozwala człowiekowi zwracać się do Boga – spoglądać w Jego oblicze.” – już nie jako stworzeniu i zwierzęciu, nie niewolnikowi i służącemu lecz jako DZIECKU BOŻEMU.

    #4 lemi58
  5. Dzisiaj jest dzień pokoju,a czytam właśnie Apokalipsę i tam jest: „A gdy otworzył pieczęć drugą, usłyszałem drugie Zwierzę mówiące: Przyjdź! I wyszedł inny koń barwy ognia, a siedzącemu na nim dano odebrać ziemi pokój, by się wzajemnie ludzie zabijali – i dano mu wielki miecz.” (Ap 6,3-4).

    #5 chani
  6. „To Oblicze Boga objawione w Chrystusie i zwrócone ku człowiekowi pozwala człowiekowi zwracać się do Boga – spoglądać w Jego oblicze. Można powiedzieć spoglądać w Oblicze Boga z pokornym, ale podniesionym czołem. Człowiek jest wtedy świadom swego grzechu i zagubienia ale z drugiej strony jest świadom jeszcze bardziej uzyskanego przebaczenia i otrzymanej godności dziecka Bożego.”
    Moim zdaniem bardzo dobre zakończenie dla mojej/naszej rozmowy z Ka.

    #6 basa
  7. Ka, kim jesteś z zawodu?

    #7 basa
  8. Święta Boża Rodzicielka – Ona wciąż „rodzi” dzieci na Chwałę Bogu.Zrodziła wielu Świętych.
    To Święto uświadomiło mi ,że ja też „rodzę „dzieci w duchowej adopcji już od wielu lat.Teraz ogarnia mnie zdumienie – co z tymi dziećmi? Jakie One są ,czy dostatecznie dbam o ich wychowanie na Chwałę Bogu?
    Czy podjęte zobowiązanie nie stało się tylko formalistyczne?

    #8 Tereska
  9. #7 Człowiekiem Baso.

    #9 Ka
  10. # 9 Ka
    Twój zawód to człowiek ? 🙂
    Jak nie chcesz, to nie musisz odpowiadać. 🙂
    Jestem zbyt ciekawska…

    #10 basa
  11. Chani, problem z Apokalipsą polega na tym, że skupiamy się na funkcji proroczej tej Księgi a pomijamy inne równie ważne jak na przykład funkcja poznawcza Królestwa Niebieskiego. Dlatego często naginamy jej treści do aktualnych wydarzeń. Pretekstem obecnie jest kalendarz Majów skonstruowany na zasadzie zazębiających się kół, nie było histerii gdy mniejsze koła kończyły swój czaso-okres i zaczynały następnie bieg od początku. Z niewiadomych powodów gdy największe koło rozpocznie w tym roku odmierzanie czasu od początku zgodnie z tradycją tej kultury rozpoczęto kampanię „końca świata”. Pozdrawiam.

    #11 lemi58
  12. #11 lemi58
    Żeby nie było, to napisze tak:
    1 stycznia był dzień pokoju, a mi na ten dzień wypadł do przeczytani 6 rozdział z Apokalipsy z tym fragmentem i to czytam rozdział po rozdziale, więc…

    #12 chani
  13. Na swoim blogu mam taki skrypt, który pokazuje m.in. myśl dnia i tam pisze: „Dobry nastrój jest jak słoneczny dzień: promieniuje wokoło.”
    Washington Irving
    No to ja mam bardzo dobry nastrój.
    ——
    Kocham Was 🙂

    #13 chani
  14. #11 lemi58
    na stronie podlasie24.pl przeczytałam ciekawy artykuł podejmujący temat ogłaszanego raz po raz końca świata i szczęścia, w tej sytuacji, mądrych katolików 🙂
    A w nim zdanie:
    „Katolik powinien znać zdanie z Ewangelii, które wypowiada Jezus, iż o dniu onym i godzinie nikt nie wie, ani aniołowie, ani Syn, tylko Ojciec, który jest w Niebie. Dzięki temu ma intelektualna matrycę do stwierdzania, co jest prawdą, a co kłamstwem. Bo jeżeli ta matryca mówi, że nikt nie wie, a jakaś grupa twierdzi, że wie, to wniosek nasuwa się prosty. A jeżeli się tą matrycą nie kieruje, to wchodzi w te głupoty i często za to płaci”
    Pozdrawiam 🙂

    #14 ona
  15. #11 Ja osobiście niezbyt przepadam za proroctwami.Zdecydowanie bardziej ciekawi mnie OBRAZ.Wyjątek stanowią słowa Boga/ST/ i Jezusa/NT/.

    #15 Ka
  16. #13 Masz blog Chani? Możesz podać adres?

    #16 Ka
  17. Mriam mamy z glowy przynajmniej na miesiac lub dluzej, o drugiej w nocy z fuaje jakegos hotelu pozdro wszyskim dzieki uprzejosci pewnych panstwo nocujacych z grecji z ich ajfonu korzystam i chodza mi Po glowie mysli, cuyo nie wywazyc drzwi podczas tego lunetykowania, Bonn ma piekna pani zamknela Sie,,,samo zycie,,a marysce w koncu musial Ktos to powiedziec, Ze chce jajko byc madrzejsze ode kury,,,,pan sttefanos i jego pani skonczyli palic i musze oddac tego fonika,,,,,a,filozofowie greccy to potega umyslow,,,,

    #17 maruda
  18. #1 Miriam
    ‘Już dzisiejszej nocy mogliśmy śpiewać refren psalmu na Eucharystii : „Bóg miłosierny niech nam BŁOGOSŁAWI”’
    Po poludniu pojechalem do St Finbar’s pomodlic. Obraz Jezusa Milosiernego, „Jesus, ich vertraue auf Dich” sie odkleil chyba o wczorajszych 40 st, od drzwi konfesjonalu, gdzie powiesilem go wbrew oczekiwaniom Fr Malcolm’a, chcail abym powiesil w konfesjonale, wiec go przycisnalem. Wtedy uslyszalem z MP3, slowa Misjonarza, tresca naszych misji jest Mlosc Milosierna, a haslem sa Slowa podyktowane sw Faustynie przez samego Pana Jezusa „Jezu ufam Tobie”. Zaczalem sie modlic sercem. A wchodzac slyszalem, a ja idu szagaju po Moskwie i pomyslalem, ze teraz powinno sie zmienic na cos odpowiedniego. Mam okolo 1800 pozycji.

    #18 Jurek
  19. AD#5
    I wisi ten miecz nad nami, dzisiaj bardziej niż wcześniej.
    Niestety Polityka i Sex to ulubione łowiska diabła, i Bóg jeden wie co nam grozi w tym świecie dewiacji, korupcji, wypaczonej władzy, czy zagrożenia są realnej, czy tylko pompuje się balon…..?
    ———————-
    Jedynym skutecznym rozwiązaniem jest nawrócenie – i tu niestety ubolewam – bo największy medialny katolicki potentat – swoim przekazem szkoli raczej bojówki na wzór młodzieży wszechpolskiej lub ks. Natanka.
    —–
    Utkwiły mi te słowa księdza biskupa Deca, że trzeba odróżnić przekaz od odbiorcy – w Ewangelii uzdrowieni wracają do Jezusa – Słowo, Jezus Chrystus powraca do Ojca jako Ofiara przebłagania za nasze grzechy. A co z nami katolikami……
    Nad każdym pokoleniem wisi ten miecz i przyjdzie pewnie czas, że Żniwiarz dopuści i zapuści swój sierp i zbierze żniwo.

    #19 pawelpiotr
  20. Tak ironicznie na to patrzeć.
    Nie wiem co wybrać:
    Zacząć budować Arkę czy Schron Atomowy. Jedno i drugie wzajemnie się wyklucza. Bo jak wzrośnie temperatura w oceanach o 5 stopni to grożą tam takie cyklony i orkany, że zmiecie nas z powierzchni ziemi, a z drugiej strony jak nas zaleje to po co mi schron. Trzeba by uciekać w góry i zacząć prowadzić życie jaskiniowca.
    To jak z temperaturą ciała.
    Albo człowiek weźmie sobie to wszystko co się dzieje na świecie do serca i zacznie prowadzić gospodarkę patrząc w przyszłość, albo czeka nas powolne zniszczenie – oczywiście istnieje wariant trzeci – jest nim polityka, która już dzisiaj może dokonać eutanazji na samym sobie. Wtedy ci co przeżyją to lepiej jak to piszą w niektórych przepowiedniach – lepiej jakby umarli.
    ——————————–
    Przesiąkłem tą wizją katastrof, ogólnie szanujmy ziemię i nawet takiego chwasta jakim ja jestem. Oby Bóg spalił mnie w ogniu swojego miłosierdzia.

    #20 pawelpiotr
  21. Czytam po kilka razy i wnikam w ks. Biskupa w każde słowo o /Swiętej Bożej Rodzicielce /.Muszę powiedzieć jestem zachwycony roztłumaczeniem tego święta.Zastanawiam się jak trafić do ludzi z nauczaniem ks. Biskupa.Będąc na mszy w niedziele 1 stycznia 2012 roku i słuchając proboszcza homilii dochodzę do wniosku,że 10% homilii jest mówione prawdę ludziom,a 90% to się nadaje do kosza taka homilia głoszona przez proboszcza i to jeszcze doktora teologii.Odpowiedz może być jedna i prawidłowa użyta przez Pana Jezusa : „Sami nie weszli i komuś nie dali,jeszcze sroższy ich wyrok czeka „.Pozdrawiam ks. Biskupa i dziękuje za nauczanie i roztłumaczanie Słowa Bożego.Józef.

    #21 Józef
  22. #17 Maruda
    Jeszcze nie całkiem z głowy…
    Wpisz Pan sobie w tego swojego gps-a jeszcze jeden adres po drodze, zanim dojedziesz do wioseczki siedleckiej.
    Jesteś chyba jeszcze w deutch-sferze, więc to już do mnie rzut kamieniem /nie wirtualnym, rzeczywistym/.
    Wpisz Pan sobie : stolica Dolnego Śląska, Plac Katedralny n/Odrą, katedra pw. tego, co dał świadectwo o Jezusie, czyli Św. Jana Chrzciciela.
    Będę tam na Ciebie czekała, do skutku /wyjaśnimy sobie pewne sprawy/. I drzwi też nie musisz wyważać, są ogromne, nie dałbyś rady. Będą otwarte.
    Do zobaczenia ! Czyli- Aufwiedersehen, mein Herr Maruda :}
    Ps. A Pan Jerzy i Pawelpiotr to już prawie odgadli , gdzie mieszkam 🙂 Pozdrawiam Was

    #22 Miriam
  23. Patrząc realnie na świat, po dzisiejszych medytacjach muszę dopisać do postanowień noworocznych więcej:
    roweru, pieszych przechadzek oraz komunikacji miejskiej, jakiś plan wymiany oświetlenia.
    Jeszcze w sferze życzeń ale nowy obiekt pod firmę musiałby mieć wysoki standard energetyczny co zresztą dofinansowuje UE.
    Podnieś rękę Boże dziecię i błogosław.
    Co do firmy to czy chcę czy nie co roku zdaję raport do Wojewódzkiego Inspektoratu Środowiska oraz do Urzędu Marszałkowskiego odnoście gospodarki odpadami, nawet zużycie paliwa w samochodzie firmowym tam jest. Przydałoby się tutaj zezłomowanie aut i przejście na EURO4.
    Póki co mniej czy więcej jestem trucicielem i chwastem.

    #23 pawelpiotr
  24. Najlepszym mieczem na nasze zagubienie jest modlitwa, najlepiej przez wstawiennictwo Św. Bożej Rodzicielki i innych Świetych.
    Czasem modlę się za Tych , których mi podpowiada w danej chwili Duch Świety.Dzisiaj na Eucharystii przez wstawiennictwo Św. Antoniego taką osobą był nispodziewanie dla mnie Chani.
    Czy Ty Chani masz szczególne nabożeństwo przez Jego wstawiennictwo?

    pozdrawiam Cię i proszę o 1 Zdrowaś za mnie, bo dzisiejszy dzien jest dla mnie szczególny

    #24 Tereska
  25. #16 Ka
    Wystarczy kliknąć na „zielonym chani” pod jego postem i już jesteś na blogu u chani 🙂

    #25 basa
  26. Sie Marien und Deinen Freuden mit Bischof. Ad 22
    Est tut mir leit, ich keine habe zeit…
    Prosze tez Ciebie, abys zapoznala sie z przypowiescia o pannach roztropnych i nieroztropnych.. Pani mnie jeszcze nie znasz, po niemiecku mowia tez w Austrii, czesc Szwajcarii, no i Niemcy jak i sam Papiez…Dobrze trafilas, wlasnie zwiedzalismy Berlin, rano byla sloneczna pogoda, a teraz pada, jestem w domu parafialnym pod katedra berlinska sw, Jadwigi, swej Pani dalem 50 euro na zakupy, bo nie lubie oglasdac lazic bitikow…
    Tutaj jest bezplatny dostap do internetu, panie zrobily nam kawe, no i w klawiaturze np takie znaki(üöäßÄÜẞÖ), bylo tez spotkanie Taize, pozostaly jeszcze ulotki…
    Ten blog jest fajny, i to bardzo, nic mi Pani nie musisz wyjasniac, czyli trzeba bylo skozystac z zaproszenia, ile tu wody jest pezemnie nalane, a ile prawdy, to tylko sam Biskup wie i nieliczni….

    #26 Der Maruder :)/to tak na chwile niemieckojezyczny nick/
  27. Wyobraź sobie Pawelpiotrze, że parę dni temu pierwszy raz wszedłem na stronę ks. Natanka i przesłuchałem kilka jego wypowiedzi. Prowadził rozważania o Narodzeniu Jezusa na podstawie objawień Marii Valtorty z ciekawym własnym komentarzem. Myślę, że największym jego problemem jest posłuszeństwo wobec swojego Biskupa.

    #27 lemi58
  28. Chani, Twój wpis był pretekstem do przekazania informacji, pozdrawiam.
    Miriam, Maruda zmierza do wioseczki podlaskiej, piękne okolice Malowej Góry. Pozdrawiam Was.

    #28 lemi58
  29. #9 Ka
    Droga Ka, ale mnie rozśmieszyłaś swoim wpisem 🙂
    —–
    #25 basa
    Dziękuję 🙂

    #29 chani
  30. #25 Dziękuję Baso.

    #30 Ka
  31. #24 Tereska
    Och… Dziękuję 🙂
    Jestem wniebowzięty 🙂

    Nie, nie mam modlitwy przez wstawiennictwo św. Antoniego.
    I ok., dla Ciebie 1 zdrowaśka zaraz będzie. (jak pisze tego posta jest godzina 22.30)
    Pozdrawiam 🙂

    #31 chani
  32. Wczoraj 3 stycznia nad morzem stanal przy mnie na rowerze wytatulowany Ray’a Fina z Pascot Vale, z polnocnej drugiej strony city, aby mi pomoc. Mowil, ze przyjechal z rodzicami w 56 r jako niemowle. Ojciec wrocil i umarl w Finlandii, bo pil, brat tez tam zmarl. Dlugo rozmawialismy. Mowil, ze w drodze powrotnej wstapi do PUB’u na drinka, a ja, ze pojde do kosciola, wiec opowiedzialem mu o doswiadczeniu Ian McCormack z NZ, ktory umierajac zacytowal „Psalm 23 ‘Pan jest moim Pasterzem niczego mi nie braknie, Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach, Prowadzi mnie nad wody spokojne, Duszę moją pokrzepia. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach PRZEZ WZGLĄD NA SWOJE IMIĘ. CHOCIAŻBYM CHODZIŁ CIEMNĄ DOLINĄ CIENIA ŚMIERCI, NIE ULĘKNĘ SIĘ ZŁA, BO TY JESTEŚ ZE MNĄ TWÓJ KIJ I LASKA MNIE POCIESZAJĄ,’ „Zło jest wokół mnie, ale diabel nie mógł mnie dotknąć. Widzę wielkie światło. Iz 9, myślę, -. „CI, KTÓRZY CHODZĄ W CIEMNOŚCIACH UJRZAŁ ŚWIATŁOŚĆ WIELKĄ”’
    Ale gdy przeszedlem na temat Boga nie chcial wiecej slyszec, podobnie jak moj sasiad Henk i pojechal sobie.

    #32 Jurek
  33. „Nie mam srebra ani złota, ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!” (Dz 3, 6).

    Do zdumionego tym cudem tłumu Apostoł mówi:

    „Przez wiarę w Jego Imię temu człowiekowi, którego widzicie i którego znacie, Imię to przywróciło siły” (Dz 3, 16).

    #33 Jurek
  34. Kult Imienia Jezus ma więc głębokie uzasadnienie w Piśmie Świętym. Tekstów to potwierdzających można by przytoczyć znacznie więcej (J 14, 13-14; Dz 5, 40-41; 9, 15-16; Hbr 1, 4; Rz 10, 13; 2 Kor 5, 20; Ap 7, 1-11). Św. Paweł tak się rozmiłował w tym Najświętszym Imieniu, że w swoich pismach wymienia je aż 254 razy.

    Kult Imienia Jezus jest żywy także w tradycji Kościoła. Św. Efrem, ilekroć napotkał to imię wypisane czy wyryte, całował je ze czcią. Orygenes o tym Imieniu pisze:

    Imię Jezus – to imię Wszechmocnego… To imię Pańskie niech będzie błogosławione na wieki.

    #34 Jurek
  35. #34 Jurek
    Zgadzam się z tym co piszesz , a wczoraj w dniu wspomnienia Imienia Jezus doswiadczyłam Jego niezwykłej mocy.Mogę powiedzieć ,że dostałam „nowe imię „w takich okolicznościach ,w których tylko On mógł to wyreżyserować .
    —–
    Chani , a może powinieneś przez wstawiennictwo Św. Antoniego szukać swojej drogi w życiu?
    Życzę Ci dobrego rozeznania w jej znalezieniu.

    Niech Imię Pańskie bedzie uwielbione.

    #35 Tereska
  36. Imię Jezus ma potężną moc, moc zbawić każdego, kto do Niego się zwraca. Imię to znaczy Emmanuel, Bóg z nami, Jahwe zbawia. Czasami Imię Jezus wymawiamy bez szacunku, ot tak: „Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy, gdyż Pan nie pozostawi bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy” (Wyj 20,7)

    #36 chani
  37. Ad 32, 33, 34
    Panie Jerzy.
    Wlasnie ten psalnm chozi za mna, jak ciele za krowa… I tam jakos dalej bylo;”Stol dla mnie zatawiaszm na octzach mych wrogow to czynisz, namaszczasz mi glowe olejkiem, a kielich pelny po brzegi” i jakos dalej ” Dobroc i laska pojda w slad za mna i zamiaszkam u Pana po wieczne czasy…” wpisuje ten psalm z lowyj esli cos nie tak, to nalezy to czytac jako parafraze, a refren psalmu to na pewno „pan mym Pasterzem ,nie brak mi niczego”, ten komentarz pisalem w hotelowej kafejce internet, blisko wierzy telewizyjej w Berlinie, ale nie zdazylem wcisnac klawisza „wyslij” i mnie rozlaczyla, tu za wszystko sie placi, za intrrnet, i za parking i zdziwienie, rano my do samoichodu, a tu mandat 5 euro za brak oplaty trzydziesci minut przef polnoca, nie doczytalem sie, i trzeba placic..
    Za godzine w Naszej diecezji pogrzeb Ks .Czeslawa, jak sie okazuje Tan jut zmarly, ktory stoi przed Majestatem Stworcy byl tez w mojej wiejskiej parafii, jak przeczatalem Jego zyciorys, a tu na stronie internetowej nastepne zawiadomienie zmarla Matka Ksiedza z Terespola, o nie ukrywam to jest najtrudniejsze przezycie, moja Matka nie zyje juz sporo czasu, ale po tym fakcie troche inaczej podchodze do pogrzebow, nie wiem jak Ksieza, co spotykaja sie na co dzien z ta tajemnica. Ot pytanie stac nad trumna Tej co dala zycie, a Ona stoi u Tego twrza w twarz, co daje zycie i zarazem zabiera……………….
    U nas w strefie europejskiej poludnie, a u Pana pewnie puzno, albo ciemna noc, niedlugo Trzej Krolowie, i zowu rozwazanie i komentarze, a ja Panu zycze na tych Antypodach, aby Ci Trtzej Medrcy ze Wschodu przyniesli radosc z „kraju Tego , gdzie kruszyne chleba podnosze przez ucalowanie, teskno mi Panie”, tym razem na niemieckiej ziemi z wiseczki Berlin do globalnej wiseczki Melboern, anw wisch you good Bay, pod katedra berlinska zaczynaja bic dzwony na Anil Panski, ide zmowic do katedry zas.p.Ks. Czeslawa, nucac po drodze piesn;”
    Bo gdzies daleko stad, stoi rodzinny dom, nie zdziw sie jak kiedys zapukam do pana w Melbern i powiem, to ja Maruda wepadlem na kawe, i plyne w cyberprzestrzeni do Panskiego Brata Parafii, chociaz mu trawnik wykosze, i opowiem dalsza historie…
    Na Aniol Panski bija dzwony, znasz Pan to?
    Eine kleine Katholische Kierche in einen Stadt in Deutschland(Berlin).

    #37 Maruda
  38. #35 Tereska
    Ale akurat dlaczego przez św. Antoniego 🙂
    Ale ja już na swój cel, do którego mam dożyć.
    Niby wyszedłem z niewoli egipskiej, widzę swoją ziemie obiecaną, ale jestem na pustyni i stoję w miejscu. Chciało by się iść do ziemi obiecanej, ale wraz mnie ciągnie czasami do niewoli.
    Jestem między młotem a kowadłem 🙂

    #38 chani
  39. #38 Chani
    To tylko jeden Duch Świety wie , dlaczego tak podpowiedział .Może dlatego ,że jak piszesz, jesteś między młotem a kowadłem , a Św. Antoni jest niezawodny w odnajdywaniu różnych rzeczy/nigdy mnie nie zawodzi/ .Myślę,że pomaga też odnależć właściwe drogi życiowe.

    #39 Tereska
  40. #35 Tereska
    ‘Zgadzam się z tym co piszesz , a wczoraj w dniu wspomnienia Imienia Jezus doswiadczyłam Jego niezwykłej mocy.Mogę powiedzieć ,że dostałam „nowe imię „w takich okolicznościach ,w których tylko On mógł to wyreżyserować …’
    Bog Ci zaplac, ze to wspomnialas, tak brakowalo mi, pisalem, nie ma: „3 – go stycznia Najświętsze Imię Jezus”
    Mielismy swiatobliwego proboszca, ktory mial szczegolny kult/nabozenstwo do Jezusa i Maryi. W homili na sumie mowil zawsze, „Uumilowani w Chrystusie Panu…”
    „Niech Imię Pańskie bedzie uwielbione.”
    'You made my day’

    #40 Jurek
  41. #37 Maruda
    „Panie Jerzy”, ‘skoncz pan wstydu oszczedz’, panowie to chyba zostali w Polsce, jestem po prostu Jurek, tu ziec i nawet male dzieci tak na mnie mowia. Niektorzy jeszcze George, jak 31 lat temu podalem sie. Potem, gdy juz przyzwyczaili sie do mojego nazwiska to zmienilem na Jerzy, ale po ang. to dziwolog, musze „spell”owac, i tak mowia „Jersey”, a jako rolnik wiesz to odmiana krowy i „Wlasnie ten psalm chodzi za mna, jak ciele za krowa…
    I tam jakos dalej bylo;
    Tak bylo i pisze o tym ostatnio codziennie.

    ‘U nas w strefie europejskiej poludnie, a u Pana pewnie pozno, albo ciemna noc,’
    – tak pozno, kolejna noc spedzilem pod wieza w St Finbar’s, bo kosciol znow byl zamkniety.
    ‘niedlugo Trzej Krolowie, i znowu rozwazanie i komentarze, a ja Panu zycze na tych Antypodach, aby Ci TRZEJ MEDRCY ZE WSCHODU przyniesli radosc z „kraju Tego , gdzie kruszyne chleba podnosze przez ucalowanie, teskno mi Panie”, tym razem na niemieckiej ziemi z wioseczki Berlin do globalnej wioseczki Melbourne, ‘I wish you good day;
    [Wlasnie slysze w prawym uchu,… UROCZYSTOSC OBJAWIENIA PANSKIEGO… czy poganstwo? (2012-01-05 12:24)]
    ‘pod katedra berlinska zaczynaja bic dzwony na Aniol Panski, ide zmowic do katedry za s.p. Ks. Czeslawa, nucac po drodze piesn;” Bo gdzies daleko stad, stoi rodzinny dom, nie zdziw sie jak kiedys zapukam do pana w Melbourne i powiem, to ja Maruda wpadlem na kawe, i plyne w cyberprzestrzeni.., i opowiem dalsza historie…
    Na Aniol Panski bija dzwony, znasz Pan to?’ – tak znam, slucham prawie codzienniez MP3
    Danke schoene, Herr Maruda/“Zeitverlust”, Ich habe sechs Jahre Deutsch gelernt, aber Ich habe alles fast vergessen/Ich vergaß fast alles.

    #41 Jurek
  42. ‘Jan Paweł II przyciągał rzesze, ale dlatego, że był papieżem. Gdyby był proboszczem wiejskiej parafii, pociągałby swoich parafian, ale nie byłby przez to mniejszym człowiekiem. Wielkość Wojtyły nie jest związana z jego pontyfikatem, ale z jego byciem dobrym i świętym człowiekiem, dojrzałym mężczyzną. Bardzo podoba mi się pewien poetycki zwrot w twórczości Karola Wojtyły: „Ojcze mój, ja walczę o ciebie. / Bądź ty we mnie, / jak ja chcę być w tobie”. Aby mężczyzna mógł być dobrym ojcem, musi najpierw zawalczyć o swojego ojca.

    W jaki sposób?
    Przez bycie wobec niego dobrym synem. Karolowi Wojtyle juniorowi nie było trudno być dobrym synem, ponieważ miał bardzo dobrego i pobożnego ojca. Ale – jak świadczy jego wiersz – i on musiał walczyć o swojego ojca. O wiele trudniejsze zadanie mają ci synowie, którzy wychowują się przy ojcach niedojrzałych, wiecznie zajętych, alkoholikach, zdradzających swoje żony itd. Jak być dobrym synem przy mało odpowiedzialnym ojcu – oto najwyższa sztuka.

    W moim odczuciu już nastoletnich chłopców należy zachęcać, aby wbrew trudnościom starali się wychodzić ku swoim ojcom, zapraszali ich do budowania więzi. Obrażanie się, oskarżanie, męski młodzieńczy gniew, bunt, ucieczka w alkohol czy narkotyki – to nie są dobre rozwiązania.

    Gdy w rozmowach kierownictwa duchowego młodzi ludzie narzekają nieraz na swoich ojców, pytam ich: „Czy próbowałeś nawiązywać relacje z ojcem, coś zrobić razem z nim, dla niego? Spróbuj”. „Ale to nic nie da” – mówią niektórzy. „Może ojcu nic nie da, ale tobie da bardzo dużo. Będziesz miał świadomość, że starałeś się być dobrym synem”. A tylko dobry syn może być dobrym ojcem.’

    #42 Jurek
  43. Uwielbiam godzinki…..
    Jesteśmy postrzegani jako naród Maryjny, a w godzinkach jest taki werset…. a przywara grzechu w Tobie nie powstała…”
    —————————
    Czy da się tak o nas powiedzieć – kolejny Sylwester, który przeżyłem na trzeźwo, i nie bo byłem w pracy jak prawie co roku, bo w Policji już nie pracuję – byłem na imprezie – o północy wypiłem Pikolo – później nad ranem wszystkich rozwiozłem po domach .
    ——-
    Od kiedy mam satelitę w domu patrzę nieraz oczami naszych zachodnich, europejskich sąsiadów – ostatnio oglądałem anglik na polskim weselu – piękny reportaż dwa dni chlania. Kiedyś dawno temu zastanawialiśmy się z żoną czy ma być alkohol na naszym weselu czy nie ostatecznie się pojawił – żona nie piła w ogóle mi się przytrafiło z dwa kieliszki przez dwa dni.
    Widzą nas jako pijaków.
    ———————-
    ale i nie tylko ….
    brudasów – nie będę rozwijał tego.

    Tanią siłę roboczą „rumunów”
    ——–
    W Szwecji, gdzie modne są sex eskapady – jedne Tsunami zabiło najwięcej turystów Szwedzkich – tak w nawiasie – często wybierają się do Polski .
    ——————-
    Nie mówiąc, że europejczycy często patrzą na nas jak na zacofańców.
    Myśląc o narodzie Maryjnym trzeba by było się trochę zawstydzić

    #43 pawelpiotr
  44. #42 Jurku,
    a czy podobnie jest z macierzyństwem? Można to przełożyć na relację matka-córka ?

    #44 Miriam
  45. „A wczora z wieczora…” nucę sobie i myślę już o tej Gwieździe, która prowadziła tych Mędrców ze Wschodu, a prowadząc im świeciła, gdzie Panna z Synem była, Syna powiła…
    „Chociaż Go nie widzim tak jak pasterze,
    to jednak wyznajem wiarę stateczną,
    że On jest pociechą naszą serdeczną…”
    Pasterze Kościoła, to Zbawiciela jednak chyba lepiej widzą,…/ moja refleksja/. Ks. Ireneusz Skubiś w swym artykule-powitaniu tak napisał :
    „Gdzie BISKUP, tam Kościół.
    Kościół jest niezwykłym, wspaniałym domem, w którym nie ma ludzi i spraw nieważnych. Ten dom zbudowany jestna skale, którą jest Chrystus. Uobecnia się On szczególnie przez biskupa, który prowadzi lud Boży i wskazuje na sprawy najważniejsze, nadaje temu Kościołowi koloryt, jest przykładem modlitwy i składanej Chrystusowi ofiary…”
    No właśnie, z tego wniosek, że Ksiądz Biskup może być GWIAZDĄ! 🙂
    bo prowadzi do Jezusa i na Niego wskazuje.

    #45 Miriam
  46. #42 Jurku
    Bardzo ładnie to napisałeś, ale…
    Moim zdaniem jest odwrotnie.
    Aby syn był dobrym synem, najpierw musi mieć dobrego ojca. 🙂
    To od niego uczy się tych wszystkich zachowań, o których napisałeś.
    Jeśli ojciec miał czas dla syna od najmłodszych lat, budował więź ze swoim synem, to później i syn będzie tą więź budował najpierw ze swoim ojcem, a potem synem.
    Jeśli nie nauczy się tego wcześniej od ojca, po prostu nie będzie tego potrafił robić później.
    Będzie próbował, tak jak radzisz, ale nie będzie potrafił…

    #46 basa
  47. #42 Jurku
    Czy jesteś pewny, że Jan Paweł II wypowiadając te słowa miał na myśli swojego ojca, a nie naszego Ojca Niebieskiego?

    #47 basa
  48. Ad #45 Miriam
    Powiedzenie: „Gdzie BISKUP, tam Kościół” (ubi episcopus, ibi ecclesia) pochodzi od św. Ignacego Antiocheńskiego (przełom I i II wieku).
    Biskup stoi na straży wierności powierzonego mu ludu wobec Chrystusa. Można porównać to do gwiazdy, ale o coś trochę innego chodzi.
    Bp ZbK

    #48 bp Zbigniew Kiernikowski
  49. #46 P.S.
    „Nie będzie potrafił” – chyba, że nauczy się tego od Boga Ojca. 🙂

    #49 basa
  50. #48 Ksiądz Biskup Zbigniew
    Bardzo dziękuję za wyjaśnienie.
    A z tą gwiazdą, to było takie moje skojarzenie bardziej, niż oddanie całej rzeczywistości posługi biskupiej.

    #50 Miriam
  51. #46 basa
    Bog zaplac, przeceniasz mnie, jestem moze i dobry, ale nie w pisaniu, kiedys zona napisala, ze pisze po polsku gorzej niz nasze dzieci, nasz syn zas ma polot do pisania. To nie ja napisalem to byl obciety cytat.
    Moze masz racje, jak pisalem do Miriam ” Nie wiem, nigdy nie bylem matka, nawet ojcem jak mowi moja zona. Niestety mam dobrej relacji z dziecmi szczegolnie ze synem, to moja wina, nigdy sie nie staralem, nie chcialem sie narzucac, dawalem wolna reke jak nam dawano. Pomylem sie. Gdy czytam te wzniosle rady i swiadectwa, to nie moge sie oprzec, jaki bylem glupi, gdybym mogl raz jeszcze…”

    #51 Jurek
  52. #51 Jurek
    W swoim poprzednim poście napisałeś: „Czy próbowałeś nawiązywać relacje z ojcem, coś zrobić razem z nim, dla niego? Spróbuj”.
    To zdanie można parafrazować: „Czy próbowałeś nawiązywać relacje z synem, coś zrobić razem z nim, dla niego?”, ale wiesz nie tak na swoich zasadach i tak jak ty chcesz.
    Ja wierzę, że moglibyście dojść do porozumienia, ale musiałbyś zrezygnować z paru swoich „ja”.
    Życzę ci, abyś patrząc na Boga Ojca uczył się być ojcem dla swojego syna (dzieci) i uczył się wchodzić z nim w jednosć. 🙂

    #52 basa
  53. #51 Jurku,nie ubolewaj.Syn przecież Cię czegoś uczy /i nauczył/.
    Nigdy do końca tak naprawdę nie wiadomo czy aby napewno /w wychowaniu/ pomyliliśmy się?
    Dzieci również muszą rozwijać się nie zawsze spełniając nasze oczekiwania.One też coś mają do „przerobienia” /by mądrości nabyć/.
    Ustaw jasne,czytelne reguły i kochaj go.

    #53 Ka
  54. do Józka, co ty możesz powiedzieć na temat wiary, jesteś osobą nie wierzącą, jesteś poza Kościołem od wielu lat.My jako mieszkańcy Podawc wiemy jaki jestes dwulicowy. Oczerniasz wszystkich dookoła, ksiądz ci nie pasuje, wójt także, zachowujesz się jakbyś ty był ksiedzem biskupem w diecezji. Na blogu podchlebiasz się do J.E a poza oczami ośmieszasz Go i Jego nauczanie.

    #54 mila
  55. #52 basa
    ‘To zdanie można parafrazować: „Czy próbowałeś nawiązywać relacje z synem, coś zrobić razem z nim, dla niego?”, ale wiesz nie tak na swoich zasadach i tak jak ty chcesz.
    Ja wierzę, że moglibyście dojść do porozumienia, ale musiałbyś zrezygnować z paru swoich „ja”.
    Życzę ci, abyś patrząc na Boga Ojca uczył się być ojcem dla swojego syna (dzieci) i uczył się wchodzić z nim w jednosć.’

    Lk 15, ‘11 Powiedział też: «Pewien człowiek miał dwóch synów. 12 Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. 13 Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. 14 A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. 15 Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola żeby pasł świnie4. 16 Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. 17 Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. 18 Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu5 i względem ciebie; 19 już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. 20 Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca.
    (Tutaj nic sie nie wiadomo co ojciec robil, oprocz czekania.)
    A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. 21 A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu6 i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. 22 Lecz ojciec rzekł do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! 23 Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, 24 ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się bawić.
    /…/
    31 Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. 32 A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się”».’

    #55 Jurek
  56. #53 Ka
    'Dzieci również muszą rozwijać się nie zawsze spełniając nasze oczekiwania.One też coś mają do „przerobienia” /by mądrości nabyć/.
    Ustaw jasne,czytelne reguły i kochaj go.’
    Zgadzam sie. Mysle i stram sie dzialac podobnie.

    #56 Jurek
  57. #55 Jurku!
    Proszę, odnieś ten fragment Ewangelii do swojego życia, abym mogła zrozumieć, co masz na myśli, jak to rozumiesz.
    Wtedy będę moga się do tego ustosunkować.
    Rozumiem, że wyciągasz z niego jakieś wnioski odnośnie swojej relacji z synem.
    Serdecznie pozdrawiam 🙂

    #57 basa
  58. #55 Jurku!
    Tak sobie myślałam o tej Ewangelii przez całe przedpołudnie i pomyślałam że:
    1. Wcale nie jest wiadomo, że ojciec tylko czekał, tak jak sugerujesz. Może próbował wychodzić do syna, ale był przez niego odrzucany jak wcześniej? Może szukał syna? Nie wiadomo. Tu się zgodzimy.
    2.zauważyłam, że ojciec wybiega na spotkanie syna, a nie czeka, kiedy on do niego przyjdzie. 🙂
    3.Ojciec nie stawia żadnych warunków typu wybaczę ci jeśli… Wybiega, zanim syn wyraził skruchę.
    4. A czy zastanawiałeś się dlaczego syn wrócił do ojca?
    Bo ojciec jest dobry.
    A skąd syn o tym wiedział?
    z relacji, które budował z nim ojciec wcześniej.
    Dzięki temu, że ojciec dał się synowi poznać jako dobry, w trudnej sytuacji on mógł pomyśleć o ojcu jako swoim wybawicielu.
    Gdyby ojciec dał się mu poznać tak jak ten gospodarz, u którego pracował i nie miał, co jeść, nie miałby do kogo wracać.
    W sumie ta Ewangelia nie jest sprzeczna z tym, co ja napisałam o ojcu.
    I zauważ, że to sam Pan Jezus porównuje ojcostwo Boga do ojcostwa człowieka.
    Myślę, że to dlatego, że łatwiej nam coś zrozumieć, jeśli pokazuje się to nam na przykładzie sytuacji, które znamy.
    Czy potrafisz wyjść na spotkanie syna bez żadnych warunków jak ten ojciec?

    #58 basa
  59. I tak sobie jeszcze pomyślałam, że ja patrzę na tą Ewangelię patrząc na ojca, ty patrzysz na syna.
    Ale ty jesteś ojcem. Zobacz, co ty możesz zrobić, a nie tylko patrz na to, co syn ma zrobić.
    Jego nie zmienisz. Ale możesz zmienić swoje postępowanie.

    #59 basa
  60. W tej Ewangelii jest jeszcze coś, co zawsze budzi mój podziw.
    „Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał.”
    Ta uczciwość syna. Mógł sobie wziąć, był przecież głodny, ale on tego nie zrobił, bo to nie było jego. Nikt mu tych strąków nie dawał.
    Ja pewnie bym go usprawiedliwiła, gdyby on najadł się tych strąków. On sam nie szukał samousprawiedliwienia. Po prostu nie potrzebował tego, bo tego nie zrobił.
    Być może ta uczciwość pozwoliła mu także stanąć w prawdzie przed ojcem w sytuacji, gdy zgrzeszył, bez szukania samousprawiedliwienia, tłumaczenia się.
    A ja wciąż szukam dla siebie jakiegoś usprawiedliwienia…

    #60 basa
  61. #57 – 60 basa
    Po pierwsze Syn ma 38 lat i jest juz Ojcem, chyba lepszym ode mnie, bo Sherri mowila, ze gdy wraca z pracy blizniaki (jutro 13 miesieczne) lgna do niego, Jacob Jeffrey (po ojcu zony), Riley Jerzy. Po drugie myslalem, ze to wynika dosc wraznie jak ja rozumie, byc moze jestem powsciagliwy, od wrazania sie jednoznacznie, to nie tylko ostroznosc, dyplomacja, ale ciagla niewiadoma. Zbyt oczywiscie, jednoznacznie i chyba na slepo postepowalem przez wiekszosc lat z mojego pierwszego polwiecza. Odkrywam codziennie, im wiecej wiem tym bardziej, wiem jak malo wiem. Kiedys pisalem o Zydzie, ktory skazany na smierc w styczniu, zazyczyl sobie zjesc swiezych truskawek, odpowiedzial, jesli teraz nie ma swiezych to ja zaczekac. Sp. Fr dr Thomas Green mawial jesli ktos jest pewien, ze to jest od Boga, to ty mozesz byc na rowni pewien, ze tak nie jest. Bog zaplac i wzajemnie pozdrawiam.
    Thanks, then I have made strong impression on you.
    1. Tak, przed wigilia przejezdalismy obok Niego, po podklady kolejowe i Kasia mi potwierdzila, ze tu mieszka Maciek, ale nie powiedz Mu czasem, ze ja ci to powiedzialam, ja to widzialem, tylko zapytalem sprawdzajac reakcje. Nie poszedlem na wesele i nie wybieram sie do domu, gdzie nasz syn zyje bez slubu koscielnego.
    2. Tez zauwazylem.
    3. Tez, choc nie zupelnie chyba doczytalas, L 15, ‘18 Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu5 i względem ciebie; 19 już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. 20 Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca.’ Zobacz pkt 1.
    4. Chyba tak, mam 64 lata, nie raz mialem okazje czytac, slyszec, medytowac juz to.: Lk 15, ‘16 Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. 17 Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę.’
    Sugerujesz wniosek jeden widocznie nasz Syn jeszcze tego nie wie. Chyba zarzuczasz mi jak ezoteryk Wolfgang, ze mam klapy na oczach, czego maja zona nawet chyba nie robi, a zna mnie od ponad 43 lata, mam nadzieje, ze nie jestes za zbyt pewna w swoich przekonaniach. „Ta uczciwość syna. Mógł sobie wziąć, był przecież głodny, ale on tego nie zrobił, bo to nie było jego. Nikt mu tych strąków nie dawał.” Chyba to jest gruba nadinterpretacja, ale mysle, ze slysze czasem nadinterpretacja takze u bpa.

    #61 Jurek
  62. #61 Jurku, jesteś super.
    Przebacz tylko synowi to, co i tak nie jesteś w stanie zmienić.
    Zaciekłość /nawet w prawdzie/ nie jest korzystna.

    #62 Ka

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php