Synod 2008 (13)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Już minął dwunasty dzień prac synodalnych. Dzisiejszy dzień miał szczególny charakter i wydźwięk. Przed południem odbyło się najpierw pierwsze głosowanie zmierzające do wyłonienia Rady mającej stanowić pomoc dla Ojca Świętego w opracowaniu materiału synodalnego. Wchodzi do tej rady 10-12 członków z wyboru przez Zgromadzenie synodalne i kilku z nominacji papieskiej. Pierwszy tura wyborów nie doprowadziła do tego, by ktoś uzyskał stosowną większość. Jest to głosowanie według kontynentów.

Każdy członek zgromadzenia synodalnego może być brany pod uwagę. Dlatego w pierwszej turze poszczególni Ojcowie synodalni uzyskiwali co najwyżej po 20 – 30 głosów, podczas gdy wymagana większość jest około 120 głosów.  Zależy to od aktualnej obecności Ojców synodalnych, których jest 253. Jest oczywiste, że na poszczególnych sesjach zazwyczaj kilku z różnych racji  – także zdrowotnych brakuje. Obecnych jest więc średnio około 240 Ojców. Czyli brakuje z różnych względów na konkretnych posiedzenia średnio około 10 członków na 253. Jest to stopień obecności tego rodzaju gremium – biorąc przy tym pod uwagę intensywność pracy Zgromadzenia: sesje przed południem i po południu przez 6 dni w tygodniu – zapewne godny naśladowania. Wracając do głosowania trzeba powiedzieć, że dopiero w drugiej turze zaczną się wyjawiać osoby, które wejdą do wspomnianej Rady.

W drugiej turze, która będzie miała miejsce, wg kalendarza, we wtorek, zostaną wzięte pod uwagę tylko pierwsze dziesięć pozycji z każdej grupy (kontynentu). Wtedy już będzie można liczyć się z pierwszymi wybranymi do Rady. Będę o tym informował.

Następnie, podczas sesji przedpołudniowej, po wspomnianym głosowaniu, miało miejsce przedstawienie opracowanej przez naszą Komisję propozycji Orędzia. Jak wspomniałem już poprzednio głównym architektem tego orędzia jest bp Gianfranco Ravasi. Wczoraj po południu nanosiliśmy jeszcze końcowe sugestie i poprawki. Dzisiaj przedstawił on tę propozycję Orędzia, która – ogólnie mówiąc – została przyjęta z wielkim aplauzem. Po tym przedstawieniu nastąpiło omawianie tego orędzia.Przed południem zdołało zabrać głos ponad 30 mówców (po 3 min). Uwagi, jak to bywa przy tego rodzaju przesłaniach, miały zasadniczo dwojaki charakter.

18102008011.jpg

Bp Gianfranco Ravasi i bp Vincenzo Paglia
z polskimi ojcami synodalnymi

Oprócz wspomnianego już ogólnego przychylnego przyjęcia zwracano uwagę na to, że jest ono zbyt długie, a z drugiej strony – nawet ci, którzy mówili, że jest zbyt długie niejednokrotnie chcieli, aby była dopisana jakaż konkretna ich myśl. Wszystkie sugestie i uwagi zostały zarejestrowane. Komisja spotka się w poniedziałek rano, aby przedyskutować propozycje i podjąć dalsze decyzje zmierzające do definitywnego ustalenia tekstu orędzia.

Nieszpory w Kaplicy Sykstyńskiej 

Po południu natomiast uczestniczyliśmy w uroczystej celebracji I Nieszporów niedzielnych z udziałem Ojca Świętego Benedykta XVI i Patriarchy Konstantynopola Bartłomieja I. Te uroczyste Nieszpory miały miejsce w Kaplicy Sykstyńskiej. Śpiewaliśmy Psalmy na przemian z Chórem Kaplicy Sykstyńskiej. Były to Psalmy nieszporne 29. Niedzieli okresu zwykłego. Przypominało mi to śpiew Nieszporów w naszej siedleckiej Katedrze. Naturalnie atmosfera i genus loci są w tykim rzypadku niepowtarzalne i trudne do jakiegokolwiek porównania. Niemniej nasz śpiew w Katedrze siedleckiej nie ustępuje aż tak mocno temu, co było w Kaplicy Sykstyńskiej. Po Nieszporach zabrał głos Patriarcha Bartłomiej I. 

kaplica-sykstynska.jpg

Nie będę teraz referował treści  jego przemówienia, które trwało ok. 40 min. Miało ono wydźwięk eklezjalny i ekumeniczny. Jest ono zapewne dostępne za pośrednictwem innych mediów. Ojciec Święty Benedykt XVI dziękując Patriarsze Bartłomiejowi I za jego słowa, nawiązał do tego, że mamy wspólnych Ojców (Ojców Kościoła pierwszych wieków, a więc Kościoła niepodzielonego) i dlatego jesteśmy i winniśmy czuć się braćmi.Przesyłam pozdrowienia i życzę wszystkim dobrej Niedzieli. Liturgia nas wezwie do jasności w uznania jedynego Pana naszego życia. Trzeba każdemu z nas wyboru, stalego wyboru między Cezarem, tzn. cezarami tego świata i jedynym Panem i Bogiem naszym, objawionym w Chrystusie Jezusie. To On objawia nam Boga jako Ojca, na którego obraz i podobieństwo jesteśmy stworzeni i do czego stale musimy wracać, aby być tym, kim jesteśmy w oczach Boga.Pozdrawiam!Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

30 komentarzy

  1. „Przypominało to mi śpiew Nieszporów w naszej siedleckiej Katedrze(…) nasz śpiew w Katedrze siedleckiej nie ustępuje aż tak mocno temu, co było w Kaplicy Sykstyńskiej”
    To miłe, że Ks. Bp będąc w tak wspaniałym miejscu wspomina naszą Katedrę i „nasz” śpiew.
    Pozdrawiam 🙂

    #1 julia
  2. Rzeczywiście Julio. Widać z jaką troską obejmuje Ks.Biskup Katedrę, a przez nią i wszystkich nas. Ja nie z Siedlec, niemniej wyczuwam troskę także i o mnie. To naprawdę bardzo miłe.

    #2 K.
  3. Omówienie wystąpienia Patriarchy Bartłomieja I znalazłam na stronie:
    http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1224393287

    #3 julia
  4. do #2 K.
    (gdy tak piszę, czuję się jak A. Mickiewicz, piszący „Do M”)
    🙂

    #4 julia
  5. “Przypominało to mi śpiew Nieszporów w naszej siedleckiej Katedrze(…) nasz śpiew w Katedrze siedleckiej nie ustępuje aż tak mocno temu, co było w Kaplicy Sykstyńskiej”.Jakie miłe słowa, aż mi się tak cieplutko na sercu zrobiło
    Dodam jeszcze (trochę nieskromnie),że jak czytam powyższą, zacytowaną wypowiedź Księdza Biskupa, to taka myśl mi chodzi po głowie, że jesteśmy naprawdę dobrym chórem(a właściwie dwoma chórami), skoro”(…)nasz śpiew w Katedrze siedleckiej nie ustępuje aż tak mocno temu, co było w Kaplicy Sykstyńskiej”-to też powód do dumy
    Pozdrawiam serdecznie

    #5 Justyna
  6. Ekscelencjo,
    mam problem z czytaniem ksiąg mądrościowych. „Utknąłem” na Księdze Przysłów, ale i z następnymi mam ten sam problem: nie mogę się przy nich skupić, nie potrafię skoncentrować swojej uwagi. Ani nie pomaga czytanie, ani słuchanie (wpada do jednego ucha, a wylatuje drugim). Problemu tego nie miałem z księgami historycznymi. Ich „fabuła” pozwalała śledzić Słowo. Szukam jakiegoś przewodnika. Znalazłem jakieś audycje na internecie, ale są to protestanckie interpretacje i wolę samodzielnie z nimi nie eksperymentować (http://www.kosciol.pl/article.php/20051219083257253 ). Czy JE zna może jakieś katolickie wskazówki / przewodnik? Chciałbym za pierwszym razem poznać całość Bibli w całości, a tu pechowo utknąłem 🙂

    #6 Zbyszek
  7. Tak patrzę na moja wcześniejszą wypowiedź i widzę, że mi ucięło wszystkie uśmiechy,szkoda, bo wyszły mi teraz takie nieskończone(graficznie) zdania.
    Może się kiedyś wkońcu nauczę jak tu się robi te ładne, uśmiechnięte buźki.
    Pozdrawiam.

    #7 Justyna
  8. Dziękuję za kolejną relację z prac Synodu. Cieszę się, że orędzie zostało dobrze przyjęte i nie budziło kontrowersji. „Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra” (Rz 8,28) 🙂
    Dziękuję także Księdzu Biskupowi za życzenia dobrej niedzieli 🙂 Szkoda, że ta katecheza Księdza Biskupa do dzisiejszej Ewangelii … taka krótka 😉 Dziś w homilii usłyszałam, że pytanie Chrystusa : „czyj jest ten obraz i napis?” dla pobożnych Izraelitów miało inny wydźwięk niż dla nas, bo im słowo „obraz” kojarzyło się jednoznacznie ze stworzeniem człowieka na obraz i podobieństwo człowieka z Księgi Rodzaju.
    Niech Trójjedyna Miłość nas przemienia na Swoje podobieństwo, byśmy byli monetą, na której wybity jest wizerunek Chrystusa, a nie wizerunek cezarów tego świata.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę wzajemnie dobrej, owocnej niedzieli 🙂

    #8 Fasola
  9. „Wiemy, bracia przez Boga umiłowani, o wybraniu waszym, bo nasze głoszenie Ewangelii wśród was nie dokonało się przez samo tylko słowo, lecz przez moc i przez Ducha Świętego, z wielką siłą przekonania.” (1Tes 1, 4-5)

    Pawłowe stwierdzenie czytane podczas dzisiejszej Eucharystii koresponduje (przynajmniej dla mnie) z echami z Synodu. Słyszymy często, przy okazji cierpienia, że ten ból jest karą czy przeznaczeniem dla tej osoby. Jakby powołanie do zła, bólu, cierpienia – taki beznadziejny determinizm. Tutaj, wg mnie, Paweł mówi o wybraniu do szczęścia – taka pozytywna determinacja. Gdybyśmy pamiętali o umiłowaniu przez Boga bylibyśmy szczęśliwsi i cierpienie byłoby kolejnym krokiem ku Temu, Który tuli nas w Swoich Ramionach, i nie pozwoli nam upaść. Wiedzielibyśmy, co Komu oddać. Zostaliśmy wybrani do szczęścia! Takim też echem brzmi dla mnie Synod.
    Jeszcze jedno skojarzenie: gdybyśmy byli przekonani o wybraniu i umiłowaniu przez Boga inaczej czytalibyśmy teksty Biblijne w czasie Eucharystii czy innych nabożeństw. Lektor/ka staje z miną poważną a może nawet smutną i ogłasza „bracia przez Boga umiłowani…”. Czasami trzeba kilkanaście razy przeczytać tekst, żeby z radością serca powiedzieć słuchającym – „przez Boga umiłowani”! A może lepiej – trzeba ‘przemodlenia’ tekstem. Jak to dobrze, że nawet o sposobie czytania / proklamowania Słowa mówi się na Synodzie. Z tego wynika, że wszystko w naszym życiu jest ważne. Nie tylko w relacjach międzyludzkich jesteśmy wrażliwi na każdy gest, słowo, zachowanie, ale i w przyjmowaniu Słowa i głoszeniu Go.
    Chociaż nie z samych Siedlec – ślę serdeczne pozdrowienia do Rzymu!

    #9 ze
  10. Wracając do Nieszporów z katedry, to cieszę się ,że znowu są transmitowane w KRP.

    #10 basa
  11. #7 Justyna
    Krótka lekcja 🙂
    żeby pojawił się uśmiech – PO WYRAZIE MUSI BYĆ SPACJA, po niej dwukropek(lub średnik) i nawias.
    Pozdrawiam 🙂

    #11 julia
  12. „ci, którzy mówili, że jest zbyt długie niejednokrotnie chcieli, aby była dopisana jakaż konkretna ICH myśl”
    Cóż powiedzieć – samo życie…

    #12 julia
  13. Dołączę się do pochwał dla śpiewu Nieszporów. Chociaż nie jestem z Siedlec lubię ich słuchać przez internet, kiedy mogę. Są wykonywane piękne, trudne melodie i w dodatku z wielką starannością, naprawdę bardzo ładnie.
    Życzę dużo siły do pracy i potrzebnych darów Ducha Świętego.
    Pozdrawiam.

    #13 AnnaK
  14. #11 julia
    Julio,dziękuję 🙂
    Również pozdrawiam 🙂

    #14 Justyna
  15. #6 Zbyszek
    Panie Zbyszku!
    Czytanie Ksiąg Mądrościowych winno być poprzedzone wejściem (wprowadzeniem) w Księgi Tory i Proroków a także tzw. ksiąg historycznych. Dopiero na tle i w kontekście „rozumienia” historii zbawienia możemy właściwie rozumieć i przeżywć Księgi Mądrościowe. Dotyczy to także w pewien sposób i w pewnej mierze Psalmów.
    Zachęcam Pana do skorzystania z mojego programu „Chrzest w życiu i misji Kościoła„. W kolejnych zeszytach są tam ukazywane najbardziej zasadnicze etapy historii zbawienia – zarówno tej „obiektywnej”, jak też i etapy pojmownia własnej historii, wydarzeń, jakie mają miejsce w życiu każdego z nas, a które – jeśli przeżywane w świetle Słowa Bożego – stają się historią, planem, ekonomią zbawienia.
    To jest najlepszy sposób „czytania” – „słuchania” – „poznawania” Słowa, czyli Boga mówiącego do nas przez słowa i wydarzenia.
    Pozdrawiam z Synodu nt. Słowa Bożego.
    Bp ZbK

    #15 bp Zbigniew Kiernikowski
  16. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
    Bardzo mnie interesuje jaki wymiar tenże Synod Biskupów będzie miał na najmniejszą wspólnotę w Kościele Powszechnym jakim jest rodzina, oraz parafia? Jakie zadania i czy w ogóle „ojcowie” parafii jakimi są księża proboszczowie otrzymują jakieś wskazania do podjęcia na terenie parafii w związku z tym Synodem Biskupów i materią nad jaką pracują?
    Z synowskim oddaniem kleryk Krzysztof Michalak

    #16 Krzysztof Michalak
  17. #13 AnnaK
    A ja lubię śpiewać Liturgię Godzin, tzn. lubię w niej uczestniczyć a nie być tylko biernym słuchaczem. To wbrew pozorom nie jest trudne, to przecież modlitwa całego Kościoła, każdy może w niej uczestniczyć na miarę swoich zdolności i możliwości. Niestety, mało mam do tego okazji…, ale mam 🙂

    #14 Justyna
    Cieszę się, że mogłam pomóc 🙂

    #17 julia
  18. Ekscelencjo,
    bardzo dziękuję za odpowiedź. Moja konstrukcja psychiczna wymusza na mnie sposób zgłębiania Biblii. Muszę na początku spojrzeć na zagadnienie „z lotu ptaka”. Dopiero po wyrobieniu sobie orientacji (czyli nie tyle wniknięcia w problematykę poszczególnych Ksiąg co uchwycenia ich podstawowej myśli) potrafię zacząć rozważać na głębszym poziomie. Mam wtedy poczucie lepszego zrozumienia. W swym planie założyłem że po przejściu całego Pisma sięgnę po materiały, które otrzymałem od JE. Na razie się to sprawdza. Po lekturze Ksiąg Historycznych zrozumiałem czytanie proroctw Izajasza (o winnicy, gdzie wprost było nawiązanie do Ksiąg Historycznych i wiarołomności Żydów). Wpadł mi do głowy pewien schemat jak rozważać Księgę Przysłów. Powinienem go dziś stworzyć. Myślę wciągnąć w to swojego proboszcza, ale dopiero po zatwierdzeniu pomysłu przez JE 🙂

    #18 Zbyszek
  19. #18 Zbyszek
    Nie gniewaj się, ale czemu Ty chcesz rozumieć „po swojemu”, to poczucie lepszego rozumienia – to może być coś innego! Patrzysz tylko o czym mówi i o co chodzi w Słowie, jakby z zewnątrz. 😕 Mówię na podstawie własnej lektury materiałów programu “Chrzest w życiu i misji Kościoła“, one pomogą inaczej czytać i słuchać – dla siebie. Rozumiem, że tak jest Ci jakoś lepiej, ale może chociaż spróbuj, chcę Cię zachęcić, warto jeszcze przed czytaniem.
    Pozdrawiam

    #19 AnnaK
  20. #17 Julia
    Ja też lubię śpiewać i mogę to robić u nas – chciałam zauważyć, że Wasze śpiewy zasługują na pochwałę.

    #20 AnnaK
  21. AnnaK
    dziękuje za zachętę, ale nie jest potrzebna. Materiały są bardzo dobre, a właściwie – bardzo obiecujące. Chwilowo dla mnie jednak za trudne. Czytają je wciąż się zastanawiam dlaczego autor odwołuje się do tego a nie do innego fragmentu Pisma? Nie jest to raczej kwestia jakiejś pychy, dążenia do czytania „po swojemu”. Raczej jest to związane z pewnym stylem poznawania. Są ludzie, którzy muszą wszystko poznawać po kolei. Inni muszą najpierw dość szybko zdobyć ogólne spojrzenie (taki sytetyczny obraz, lepiej – mapę) i dopiero później badać konkretne ścieżki. Wtedy je smakuje i z poczuciem że wiem gdzie jestem. Taki styl. Nic więcej (przynajmniej taką mam nadzieję 🙂 )
    Pozdrowienia

    #21 Zbyszek
  22. Nie jestem pewien czy tu powinienem to załączać ale nie wytrzymam. To są moje – pewnie bardzo naiwne i głupie przemyślenia po lekturze Księgi Przysłow (do 9 rozdziału). Nie chcę czytać po swojemu. Wpsomagam się „Przewodnikiem po Biblii” polecanym przez księdza prof. W. Chrostowskiego (chciałbym przy okazji pozdrowić Profesora – dzięki wykładowi na konferencji Legatusa zakochałem się w czytaniu Pisma). WOlę jednak spróbować niż tchórzyć. DOmyślam się licznych błędów i może nawet herezji, ale do mądrych się nie zaliczam i muszę swoją wiedzę zdobywać mozlnymi eksperymentami. Oto moje przemyślenia (aż się boję). Proszę o krytykę 🙂

    Mądrość osadzona jest na bojaźni Bożej
    1. Mądrość jest wszędzie, trzeba się po nią schylić, otworzyć się na nią. Jednak często słuchamy głupoty. Nawołuje ona do zła. To jednak nigdy nie ujdzie sprawiedliwości [NT – sprawiedliwość czeka ale po śmierci, oznacza to nie tylko że przed nią się nie umknie, ale i że złoczyńca ma szanse aż do ostatnich swych chwil, bo Bóg jest miłosierny]
    2. I tu paradoks – choć mądrość jest wszędzie, to wymaga ona determinacji ze strony ucznia. Jeśli szczerze, usilnie i za pomocą rozumu zaczniesz jej szukać, to dotrzesz do jej korzeni – „osiągniesz poznanie Boga” (to coś jakby go ujrzeć! Mojżesz był posłuszny i ujrzał „plecy” Pana), bo „bojaźń Pana zrozumiesz”. Jądrem mądrości jest bojaźń Boża!!!! [NT – kojarzy mi się to z naukami o Królestwie Niebieskim głoszonymi przez Jezusa Chrystusa – to nie są opisy tego co będzie, to nie jest mamienie rajem, tylko nacisk na szukanie, na drogę. Ciekawe – w tej Księdze bojaźń jest chyba interpretowana jako życie zgodne z Prawem, a w NT podkreślone jest raczej to mozolne wspinanie się Drogą Pana, ciągłe jej szukanie, zrozumienie że jej się nie znajdzie samemu, że trzeba prosić Boga o wyciągnięcie ręki. On nie zostawi proszącego. Sprawdziłem to osobiści]
    3. Bóg ochrania ścieżki prawych. Daje mądrość pozwalającą uchronić się przed pokusami. Wiedząc co dobre a co złe możemy zapewnić sobie szczęście. Jest to ogromny postęp w stosunku do czasów Abrahama (w końcu zdarzało mu się żyć z nierządu własnej żony). To jest jakby zapowiedź dylematu Szawła – Pawła: Prawo jest niemożliwe do spełnienia. Trzeba nie tylko norm, ale i miłosierdzia. Nie jesteśmy w stanie sami się zbawić. Jak Izrael wciąż odwracał się od Boga tak i my wciąż błądzimy. Chcemy się trzymać prawa, tyle że to nie wychodzi. Prawo jest konieczne by wiedzieć gdzie czynimy źle, ale bez Bożej pomocy nie damy sobie rady. Aż chce się powiedzieć: głupi człecze czy Pan cię nie ostrzegał by nie zrywać zakazanych owoców? Chciało się wiedzy to ją masz! Wiedz że nic sam nie możesz!
    4. Jakby podsumowaniem mych rozważań są słowa z przed 2500 lat: „Niech miłość i wierność cię nie opuszczą, (…) Z całego serca Panu zaufaj, nie polegaj na własnym rozsądku”, a „On twe ścieżki wyrówna”. Pan ma na myśli twe dobro nawet, gdy spotykają cię nieszczęścia.
    5. Mądrość wyrosła z bojaźni Bożej odpłaca się szczęściem i spokojem. Nie musi to być szczęście materialne, ani żadne z „tego świata”, ale spokój płynący z wiary czuć gdy przeżywa się ciężkie chwile i sięgnie np. po różaniec (już nie wiem co pisać z dużej a co z małej  )
    6. Chyba ważnym jest to że pierwszymi nakazami po sformułowaniu znaczenia mądrości jest odniesienie do przykazania „miłuj bliźniego swego jak siebie samego”. Bogu oddajemy cześć troszcząc się o bliźnich.
    7. Gdy będziesz postępował w prawy sposób możesz zdać się na wolę Bożą i być jej pewnym. Szczęście nas czeka nie tylko w życiu przyszłym, ale i dziś – w poczuciu harmonii i pogodzenia się z wolą Pańską. Nie tylko pogodzenia, ale przede wszystkim w poczuciu czerpania z niej siły i mądrości na przyszłość.
    8. Z komentarza: „Uczciwy cel działania pochodzi z serca jako centrum życia duchowego”. Dalsze wiersze: podążaj prostą, jasną ścieżką. Nie kombinuj. To jest mój ideał! Zawsze tego właśnie pragnąłem!!!! I wtedy mi wszystko idzie najlepiej!!!!!
    9. Nauki i przestrogi praktyczne: wierność jest piękna. Zachowaj rozwagę w interesach (chyba zbyt naciągnąłem), troszcz się o jutro (i dla mnie nie ma tu sprzeczności z mową Jezusa by „zbytnio nie troszczyć się o to co będzie jutro” – wydaje mi się że sedno leży w słowie „zbytnio”. Np. biznesmeni wciąż myślą o jutrze, wciąż zastanawiają się jak przygotować się na to co MOŻE nadejść. A tu – jak w całym życiu – trzeba umiaru, na to co możesz, co przewidywalne przygotuj się, w reszcie – zdaj się na Pana, a możliwą stratę spożytkuj dla dobra swego i bliźnich. I tak na wszystko się nie przygotujesz, a tylko życie swe stracisz)
    10. Zło niewierności
    11. „Bojaźń Pańska to zła nienawidzić”. Dziś przeczytałem sentencję Sługi Bożego Jana Pawła II „Wiara i rozum są jak dwa skrzydła”. Pierwsze jest niezbędne by wiedzieć gdzie się zmierza, a drugie jak. Bez wiary nie ma celu. Jest bezsens. Pewnie też dlatego wiele osób łapie się byle jakich celów. By móc lecieć, choćby w dół…
    12. „Bo kto mnie znajdzie, znajdzie życie”. Uosobieniem mądrości jest Chrystus (tak czuję choć jeszcze boje się że powtarzam to bezmyślnie, ze strachu za komentarzami do BT)
    13. „Odrzućcie naiwność, (…) Chodźcie prosto drogą rozsądku”. Na uwagę zasługuje fakt, że Mądrość zwraca się do „tego komu brak rozumu”! Jak to rozumieć? Czy chodzi o to że to Pan daje nam rozum, że jest to łaska, której możemy się doczekać gdy pójdziemy do Pana i odrzucimy „swoje” (tzn. naiwne) rozumowanie? Gdy wejdziemy na prostą drogę rozsądku (czyli Pana!!!)? Kiedyś nie wiedziałem jak negocjować z przebiegłym graczem, więc zdałem się na łaskę (Pana, choć może wtedy nie byłem tego zbyt świadom) i zamiast negocjować przedstawiłem prostą wizję. Liczyłem się ze stratą, ale była ona mniej niepokojąca niż zyski z kluczenia i gierek.

    Pozdrowienia

    #22 Zbyszek
  23. #20 AnnaK
    ja, niestety, śpiewam w naszej Katedrze nieczęsto. Ale ostatnio ogromne wrażenie wywarły na mnie nieszpory żałobne po śmierci ś.p. Bpa Jana Mazura (którymi miałam okazję się modlić) i szczególnie homilia Ks. Bpa ZbK.
    Po nich zamarzyło mi się, żeby podobnie było po mojej śmierci…
    Pozdrawiam 🙂

    #23 julia
  24. Ekscelencjo,
    pewnie już zbliżam się do granic odporności JE na zawracanie głowy. Proszę o wybaczenie, ale chyba taki jest dziś los którzy zaczynają słuchać: garną się do nich różnic tacy 🙂 . Chciałem teraz poinformować o czymś co wydaje mi się ważne: znajomym udało się dotrzeć do profesjonalnie odczytanej i nagranej Biblii i trwa jej umieszczanie na stronie http://www.biblia-mp3.pl . Oryginalnie jest to nagranie zrobione ok 1980 roku na zlecenie Polskiego Związku Niewidomych i bazuje (przynajmniej w większości) na różnych wydaniach BT (choć Psalmy są w tłumaczeniu Miłosza). Opis: http://www.biblioteka-pzn.org.pl/katkaset/tematy/biblia00.htm Njwiększa zaleta: jest darmowa i legalna (dziś animator całej akcji rozmawiał z Panią Dyrektor biblioteki i uzyskał zgodę na swobodne publikowanie dzieła)

    🙂

    #24 Zbyszek
  25. #22 Zbyszek
    Twoja pasja i poszukiwania są niesamowite. Cieszę się, że zaglądałeś do materiałów Księdza Biskupa i rozumiem, że trudno Ci się je czytało dzięki Twoim przemyśleniom, które tutaj podałeś. Pierwsze, co w nich widzę, to fakt, że Słowo Boże jest fantastyczne, cudowne. A jeśli pozwolisz, zwrócę Twoją uwagę na pkt 12, gdzie jakby sam czujesz, że coś jeszcze jest mało wyraźne, za zasłoną, co moim zdaniem rzutuje na podejście do pkt 2 i materiałów Księdza Biskupa. I jeszcze dodam, że tam jest wielki skarb a poznawanie go, wiara jest tym co wzrasta stopniowo, w drodze i każdy człowiek ma własną drogę. Przypominasz mi mnie, kiedy po wykładach z Biblii na oazie prowadzonych przez kogoś zafascynowanego Biblią, co i mnie się udzieliło, jeszcze po katechezach znalazłam się we wspólnocie gdzie słuchałam wprowadzania i homilii obecnego Księdza Biskupa, które otwierały szeroko świat Słowa. Ty możesz mnie zrozumieć. Teraz czekam z ciekawością co nam przygotują biskupi na Synodzie, który sam w sobie już jest niesamowitym wydarzeniem.
    Pozdrawiam bardzo serdecznie!

    #25 AnnaK
  26. Dziękuje Aniu! I Pozdrawiam!
    🙂

    #26 Zbyszek
  27. Pisząc na blogu zrozumiałem czego teraz szukam w Piśmie: staram się wyrobić
    orientację w Starym i Nowym Testamencie jako całości. To tak jakby przed
    podróżą zaznajomić się z mapą: nie chcę jej zapamiętać tylko wyrobić sobie
    zdolność do szybkiego odnalezienia tego co mnie interesuje. Stąd muszę
    zapoznać się z całością (ale nie bezmyślnie, mam zrozumieć główne tezy –
    bardzo pomocne są wstępy do ksiąg w BT i „Przewodnik po Biblii”).
    Opatrzność musiała nade mną czuwać bo lekturę musiałem zacząć od Nowego
    Testamentu (Ewangelie św. Marka i Mateusza), bo tylko je znalazłem w domu
    🙂 . W trakcie ich czytania strasznie mnie denerwowała nieznajomość ST. Ale
    dzięki temu gdy już wszedłem w posiadanie kompletnej Biblii zacząłem
    dostrzegać sens wydarzeń opisanych w ST w świetle Zbawienia. Konsekwencja
    jest porażająca!

    #27 Zbyszek
  28. Zbyszku,
    to samo pragnienie nosiłąm w sobie: by poznac i rozumieć Słowo Boga. Pamiętam jedno wydarzenie: jak byłąm małą dziewuszką to na Mszy Św. była odczytywana Ewangelia o tym, że jeżeli człowiek by miał wiarę, to by góry przenosił-ten fragment tylko wtedy usłyszałam. Pamiętam moją modlitwe wtedy do Boga: Panie Boże ja też chce góry przenosić!!!! Wykrzyczałąm to w sercu. Uchwyciłam w lot intuicyjnie o czym mówił Jezus. Bóg przyszedł z odpowiedzią po latach: dał mi studia teologiczne z jednoczesnym wejściem do wspólnoty neokatechumenalnej. Bycie we wspólnocie pomagało i pomaga w rozumieniu Słowa wykładanego na zajęciach i odwrotnie.
    Poszukaj może katechez neokatechumenalnych u siebie w mieście. Nauka nowego języka, jakim też jest język Biblii ( czy inaczej wprowadzenie w słuchanie Słowa) dokonuje się latami. Małe dziecko wpierw słucha, potem patrzy na usta rodziców jak wypowiadają słowa, potem gaworzy, tworzy sylaby, wyrazy proste, dopiero jakieś zdania. Język dziecka rozwija się we wspólnocie, w pojedynke pewnie by się nie nauczyło mowy ludzkiej. I jeszcze takie skojarzenie: 3 miesięczne dziecko nie zrozumie wywodu filozoficznego trwającego 30 minut.
    Pozdrawiam Ciebie.
    pokój,
    agnieszka CS

    #28 agnieszka CS
  29. Cieszę się, że można już powiększyć i obejrzeć także drugie zdjęcie, to chyba Ojciec Święty Benedykt XVI z Patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem I. Obydwa są piękne, a na pierwszym bp Gianfranco Ravasi to chyba ten obok Księdza Biskupa. Pozdrowienia także dla Biskupa Stanisława.

    #29 AnnaK
  30. Dzięki Zbyszku za Twój wpis #22 🙂
    Pozdrawiam 🙂

    #30 Fasola

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php