Dziś dzień wyjazdu poza Jerozolimę. Nad Morze Martwe, czyli w największą depresją pod otwartym niebem – około 400 metrów poniżej poziomu morza. W odniesieniu do Jerozolimy to jest około 1.200 metrów w dół. Jerozolima bowiem leży na wysokości blisko 800 metrów nad poziomem morza.

Zasolenie Morza Martwego jest tak wielkie, że nie ma w nim życia. Stąd Martwe. W starożytności było często nazywane Morzem Asfaltowym. To w tych rejonach jest umiejscawiana Sodoma i Gomora. Mimo że wypływa do tego morza Jordan, który niesie wody słodkie i podobnie spływa woda z kilku nadbrzeżnych źródeł, woda ta pozostaje nadal w tym wielkim stopniu zasolenia. To morze podobnie zresztą jak i Jezioro Galilejskie zmniejsza się. Zapewne jest to związane z ogólnym obniżeniem poziomu wód i innymi czynnikami.

Kąpiele w tym morzu są lecznicze. Przy okazji można doświadczyć zjawiska fizycznego, jakim jest unoszenia przez wodę w o wiele większym stopniu, niż w innych zbiornikach wody. Jest to spowodowane stopniem zasolenia i wynikającym z tego wyższym ciężarem właściwym tej wody. Z soli tego morza wytwarza się cały szereg specyfików kosmetycznych i leczniczych.  

Qumran

Nad północno zachodnim brzegu Morza Martwego znajdują się dziś resztki osady typu klasztornego. Na tym terenie znajduje się ślady osadnictwa od VII wieku przed Chr. Od połowy II wieku przed Chrystusem żyła tutaj wspólnota typu „charyzmatycznego”.

Ogólnie można mówić o ówczesnym ruchu esseńczyków. Był to ruch w pewnym sensie w opozycji do ustabilizowanego judaizmu kapłańskiego i świątynnego. Skupiali się na czytaniu i słuchaniu słowa w szczególności Proroków. Mieli poglądy i cechy ruchu mesjańsko eschatologicznego. Były zresztą różne fazy rozwoju tej wspólnoty. Byli tutaj celibatariusze a także rodziny. Znaleziono bowiem groby dzieci. Prowadzili życie bardzo ascetyczne w kluczu napięcia i walki między mocami ciemności i światłości. Ta wspólnota przestała istnieć w okresie inwazji Rzymian (koniec lat sześćdziesiątych I wieku po Chr.). Zanim opuścili swój „klasztor” ukryli to, co mieli najcenniejszego, mianowicie księgi (zwoje) w pobliskich grotach. Ukryte „skarby przetrwały w tych suchych grotach przez blisko 1.900 lat.

W odkrytych po koniec lat czterdziestych ubiegłego wieku grotach w pobliżu tego siedliska znaleziono właśnie liczne zwoje zawierające teksty biblijne i inne. To wniosło bardzo wiele do badań nad tekstami biblijnymi i w ogóle nad starożytnością.

Domagałoby to się szerokiego omówienia. Nie da się tego zrobić w kilku zdaniach.

Jako ciekawostkę – w szczególności dla naszej Diecezji – przypomnę fakt, że tutaj pracował i dokonał wielu „odkryć” w sensie odczytywania tych starożytnych tekstów śp. ks. T. Milik pochodzący z naszego Seroczyna. Skończył on Seminarium Warszawskie i był księdzem Archidiecezji Warszawskiej. Znana jest zapewne wielu czytelnikom jego książka wydana już w latach sześćdziesiątych (Pax) pt. Dziesięć lat odkryć na pustyni judzkiej”.

Większość znamiennych znalezisk (tekstów) z Qumran znajduje się w Muzeum Izraela w Jerozolimie. Najsłynniejszy to zwój zawierający tekst Izajasza.

Nie wszystkie kwestie związane z tymi odkryciami są wyjaśnione. Pozostaje do rozszyfrowania m.in. kwestia obecności czy nie tekstów chrześcijańskich, mianowicie Ewangelii. Pewne małe fragmenty tekstów znalezione tutaj są identyfikowane przez niektórych uczonych jako fragmenty Ewangelii wg Św. Marka. Są to fragmenty bardzo małe i stąd wynikają trudności jednoznacznego ich przypisania.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

13 komentarzy

  1. Ad Qumran. Niedawno trafiłem na dość logiczną tezę, że różnorodność biblioteki z jaskiń może wskazywać, że było to miejsce gdzie uciekinierzy z plądrowanej przez Rzymian Jerozolimy ukrywali zbiory różnych wspólnot religijnych, być może też pierwszych chrzescijan, którzy przecież byli w opozycji do „Synów Światła” jednozncznie krytykowanych przez Jezusa.
    Trudno dziś bronić tezę, że Qumran na przestrzeni około 300 lat zamieszkiwała jedna wspólnota. Raczej wszystko zaczęło się od jednej wspólnoty zbuntowanej przeciw rozmydlaniu zasad przez jerozolmskich kapłanów. Badania archeologiczne oraz analiza zwojów wskazują, że wspólnota wpierw ewoluowała. Potem wokół zaczęły sie pojawiać osiedla religijnych rolników i rzemieślników, a do tego wszystkiego dołączały nowe wspólnoty zachwycone życiem monastycznym, atmosferą sprzyjającą „czystej religii”, rozumianej przez każdą z grup na swój sposób. Przyczynial się też do tego zydowska fascynacja pustynia, miejscem gdzie czlowiek łatwiej może spotkań Boga. Ostatnie badania podważają też, że w osiedlu znajdowała się znacząca liczba obrzędowych mykw, co było podstawą do teorii o szczególnie religijnym charakterze zamieszkującej tu społeczności. Jedno jest pewne. Mieszkańcy Qumran nie cieszyli sie dlugowiecznością. Bardzo czeste kąpiele w tym samym zbiorniku przyczynialy sie do szybkiej wymiany bakterii i wirusów.
    W okresie ostatniego powstamia Qumran musiało stać się miejscem przejsciowego schronienia zwłaszcza dla ortodoksów z Jerozolimy. Nie ma jednak odpowiedzi jak liczni byliuciekinierzy i co się z nimi ostatecznie stało.Sama osada w latach 70 tych n.e. była już w okresie schyłkowym. Pozdr G.

    #1 G.
  2. Nie wiem, jak było wcześniej, ale obecnie Seroczyn, z którego pochodził śp. ks. Tadeusz Milik, jest w Diecezji Drohiczyńskiej.
    Ciekawe informacje na temat jego pracy mozna znaleźć na stronie:
    http://www.kosciol.pl/article.php/20060410230318724
    Śp. ks. T. Milik to stryjeczny brat mojej teściowej. Pamięć o jego wyjatkowości jest w naszej rodzinie wciąż żywa.
    Pozdrawiam 🙂

    #2 katechetka 2
  3. Masz rację katechetko, ale Seroczyn Sterdyński był ( przed podziałem diecezji w 1992 roku) parafią diecezji Siedleckiej. Stryjem ks. T.Milika, który ostatecznie porzucił kapłaństwo, był świątobliwy ks. kan. Milik, proboszcz z Żelechowa ( imienia nie pomnę), który bardzo przezywał odejście z kapłaństwa swego bratanka.
    Nasz Ks. Biskup mógł nie znać tego szczegółu, gdyż w granicach naszej diecezji (obecnie) jest także Seroczyn k/ Stoczka Łukowskiego. Przed podziałem 1992 roku były w naszej diecezji dwa Seroczyny: Sterdyński ( leżacy w pobliżu Sterdyni- obecnie diecezja drohiczyńska)), oraz Siedlecki – ten w okolicach Stoczka Łukowskiego. To taki wpis na marginesie wspomnia o wspaniałym archeologu biblijnym.

    #3 duszpasterz
  4. Ad # 2 katechetka i #3 duszpasterz
    Katechetko i Duszpasterzu,
    dziękuję za dopowiedzenie. Istotnie, chodzi o Seroczyn Sterdyński. Tego nie wiedziałem.
    Byłoby dobrze, gdyby osoby, które coś więcej wiedzą o śp. ks. T. Miliku i mogą tym się podzielić, uczyniły to tutaj na blogu.
    Ja osobiście nie poznałem Ks. T. Milika, ale kiedy poszedłem na studia do Rzymu (1972 r.), to wiele o nim słyszałem.
    Zapraszam do podzielenia się tym, co jest możliwe, tutaj na blogu.
    Jeszcze raz dziękuję za dopowiedzenia i pozdrawiam.
    Bp ZbK

    #4 bp Zbigniew Kiernikowski
  5. O śp. uczonym i badaczu Miliku mogliby coś więcej powiedzieć ksieża, którzy byli wikariuszami u Jego stryja w Żelechowie. Bowiem Zmarły odwiedzał stryja ks. Wacława Milika, gdy bywał w Polsce, więc mogli się z Nim widzieć i rozmawiać. Ks. Wacław Milik był proboszczem w Żelechowie w latach1931-1970 wiec wikariuszy miał wielu,ale czy żyje ktoś jeszcze z nich?

    #5 duszpasterz
  6. Śp. Tadeusz Milik to tak naprawdę Józef-Tadeusz Milik. Ponieważ jego ojciec Józef był osobą znaną w okolicy jako poseł na sejm RP w latach 1928-1933 Józef Tadeusz używał drugiego imienia. Wg mojej teściowej po studiach na KUL wyjechał przez zieloną granicę do Rzymu, by tam kontynuować studia w Pontificum Institutum Biblicum. Nie wydaje mi się więc możliwe, żeby mógł przyjeżdżać do Żelechowa do roku 1970. W każdym razie, choć teściowa często odwiedzała swojego wujka w Żelechowie – nie pamieta, żeby spotkała tam ks. Tadeusza Milika.
    Natomiast wspomina, że choć ks. Tadeusz był najmłodszym spośród badających zwoje z Qmran i do tego zza żelaznej kurtyny, udawało mu się lepiej, niż innym, rozwiązywać zagadki zwojów. Było to przyczyną niechęci do niego i zazdrości ze strony starszych i bardziej doświadczonych naukowców. Być może poskutkowało to jego późniejszymi decyzjami…
    Pozdrawiam 🙂

    #6 katechetka 2
  7. Księdza T. Milika nie znałem, choć jego brat ks. Wacław Milik wraz z ks. Romanem Soszyńskim i ks Eugeniusz Gaładyk byli obecni podczas mojego chrztu. Ks. Eugeniusz mieszka w tej chwili w Siedlcach. A ja po księdzu T. Miliku mam w starych albumach znaczki poczty watykańskiej, które dostawałem właśnie od zaprzyjażnionego z rodzicami Księdza Proboszcza.

    #7 G.
  8. Droga Pani Katechetko!

    „Wg mojej teściowej po studiach na KUL wyjechał przez zieloną granicę do Rzymu, by tam kontynuować studia w Pontificum Institutum Biblicum”

    Być może tak było, ale mam co do tego wątpliwości. Przecież musiał mieć skierowanie od swego biskupa, musiał otrzymać stypendium. Nie mógł więc wyjechać ot tak sobie. No i nie rozumiem co znaczy „zielona granica”. Byłą przecież żelazna kurtyna.
    Natomiast o wizytach w Żelechowie wiem od jednego, nieżyjącego już, wikariusza śp. ks. kanonika Wacława Milika. Być może pomyliły się temu wikariuszowi okresy tych odwiedzin, może odwiedzał w czasie studiów w KUL? A może ja coś pokręciłem z datami. Wszak to ponad pół wieku temu. Poza tym w 1956 roku byłą „odwilż gomułkowska”, potem „gierkowska”. Wiele sytuacji dawało się unormować choć przez jakiś czas. Nie jest wiec niemozliwe, że jeśli nawe wyjechał nielegalnie, to po 1956 roku nie mól załątwić sobie legalnego pobytu i mozliwości przyjazdu. Ale to są gdybania i właściwie nic nie wnoszą do sprawy. Ciekawe byłyby wypowiedzi księży, którzy znali śp. Tadeusza Milika, bo ten który mi o Nim mowił bardzo pozytywnie wyrażał się o jego talencie, choć ze smutkiem o Jego decyzji.
    Właśnie warto byłoby porozmawiać z ks. Eugeniuszem Gaładykiem, który był wikariuszem w Żelechowie i z pewnoscią zna sporo szczegółów.
    Może Pani wybierze się na takie spotkanie z ks. Eugeniuszem – myślę, że ubogaci to rodzinną pamięć o śp. Tadeuszu.
    Jaka była przyczyna Jego decyzji nie nam sądzić. Odejście z kapłaństwa było znacznie wcześniejsze, niż zawarcie malżeństwa. Wtedy na decyzję Rzymu o zwolnieniu ze ślubów kaplańskich czekało się bardzo długo i nie zawsze były to decyzje pozytywne.

    A że inteligencja, zdolności i powodzenie w pracy budzi zazdrość – tak jest do dzisiaj, tak jest zawsze. Fakt!
    Wspominamy tutaj śp. uczonego, badacza z najwyższej „półki” i dlatego chlubę naszej diecezji, naszego regionu i dlatego zasługuje on na to wspominanie! Sic!

    ad#7
    śp. Tadeusz Milik był bratankiem, nie bratem śp. ks. Wacława!

    #8 duszpasterz
  9. #8 duszpasterz i #6 katechetka 2
    Duszpasterzu i Katechetko!
    Z moich wiadomości z czasów studiów Rzymie, kiedy mieszkałem w Papieskim Instytucie Polskim i na podstawie dokumentów archiwalnych, do których miałem dostęp jako późniejszy jego rektor, mogę powiedzieć, że:

    Ks. Józef Tadeusz Milik, ur. 24.03.1922, jako kapłan diecezji warszawskiej przebywał w Instytucie Polskim w latach 1946 -1951. Studiował na Papieskim Instytucie Biblijnym w tychże samych latach i uzyskał stopień Licencjata nauk biblijnych w roku 1948.

    Te wiadomości są aktualnie dostępne w publikacji ”Historia i Współczesność”, Rzym 1966, którą osobiście przygotowałem na podstawie materiałów archiwalnych Instytutu.
    Nie zwracałem wtedy więcej uwagi na inne szczegóły związane z tą osobą, które zapewne znajdują się w archiwum Papieskiego Instytutu Polskiego w Rzymie.
    Już z góry dziękuję wszystkim tym, którzy więcej wiedzą i zechcą się podzielić znajomością faktów lub ewentualnie opinii, które można tutaj przedstawić, za przybliżenie tej postaci wyjątkowego badacza i uczonego.
    Ja przy okazji postaram się powrócić do archiwum Papieskiego Instytutu Polskiego. Wtedy nie wiedziałem, że ks. T. Milik pochodził z tych terenów ani nie wiedziałem, że ja tutaj przyjdę. Był w mojej świadmości jako ksiądz diecezji warszawskiej.
    Bp ZbK

    #9 bp Zbigniew Kiernikowski
  10. „Był czerwiec 1918 r. skończyła się trzyletnia tułaczka wojenna rodziny Milików. Kilka tygodni potem w Sterdyni odbyła się tam prymicja na księdza brata Józefa – Wacława Milika. Huczną gościnę dla ponad 200 gości wyprawiono w domu rodzinnym w Seroczynie.”
    Z pamiętnika posła na Sejm II RP – Józefa Milika z Seroczyna
    Część pierwsza publikacji zaopatrzona została w notę biograficzną jej bohatera, przedmowę autorstwa Józefa – Tadeusza Milika, alumna seminarium duchownego a pochodzącą jeszcze z listopada 1944 r., drzewo genealogiczne Milików – gdzie podano cztery pokolenia tej rodziny począwszy od dziadka Józefa Milika – Marcina (ur.1859), a skończywszy na jego dzieciach zrodzonych ze związku z Florentyną Murawską.

    http://www.zsokolowa.com/index.php?option=com_content&view=article&id=67:pose-na-sejm-jozef-milik&catid=3:skarbiec-ziemi&Itemid=4

    #10 duszpasterz
  11. WIKIPEDIA
    Józef Tadeusz Milik (ur. 24 marca 1922 w Seroczynie koło Sokołowa Podlaskiego, zm. 6 stycznia 2006 w Paryżu) – polski biblista, orientalista, poliglota, pionier qumranologii.

    Milik był polskim księdzem diecezjalnym. Władał dobrze rosyjskim, włoskim, francuskim, niemieckim i angielskim. Znał biegle następujące języki starożytne: ugarycki, sumeryjski, egipski, hetycki, gruziński. Opublikował więcej dzieł dotyczących rękopisów z Qumran niż jakikolwiek inny z wykwalifikowanych uczestników wykopalisk archeologicznych nad Morzem Martwym w Qumrān[1], prowadzonych przez francuskiego dominikanina Rolanda de Vaux.

    Urodzony w chłopskiej rodzinie w wielowyznaniowej miejscowości. Ojciec rolnik, fascynował się nauką i samodzielnie dokształcał się, gromadząc bogaty księgozbiór. Wpłynęło to na formację intelektualną Józefa Milika. Ukończył Gimnazjum im. B. Prusa w Siedlcach. W 1939 wstępuje do Seminarium w Płocku, a po zamknięciu go przez Niemców przenosi się do Seminarium w Warszawie. W latach 1940- 1944 pod kierunkiem ks. prof. Eugeniusza Dąbrowskiego studiuje biblistykę. Od 1945 roku rozpoczyna studia w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w 1944, dzięki pełnej superlatyw i pochwał opinii i poleceniu ks. prof. Feliksa de Ville skierowanemu do rektora KUL ks. prof. Antoniego Słomkowskiego. Na Wydziale Humanistycznym uczęszczał na wykłady z etnologii, etnografii, językoznawstwa. Słuchał również wykładów profesorów Juliusza Kleinera, Mieczysława Żywczyńskiego, Edwarda Bulandy, Edwarda Fermonta, Zdzisława Golińskiego i innych. Podjął się studiów z zakresu egzegezy i języków Starego Testamentu pod kierunkiem wybitnego biblisty ks. prof. Stanisława Stysia. Oprócz tego uczył się łaciny, syryjskiego i staro-cerkiewno-słowiańskiego[2].W 1946 opublikował w czasopiśmie Język Polski artykuł pt. Gwara ludowa w nowelach Sienkiewicza W dniu 30 czerwca 1946 został w Warszawie wyświęcony na kapłana przez biskupa Antoniego Szlagowskiego. 8 lipca tegoż roku uzyskał dyplom magistra teologii na podstawie pracy pt. „Doksa ten” w nauce św. Jana Chryzostoma 26 lipca 1946uzyskał licencjat teologii. W tym samym roku został skierowany przez swe władze na studia z zakresu biblistyki na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim i Papieskim Instytucie Wschodnim w Rzymie (język arabski, gruziński, ugarycki, akadyjski, sumeryjski, egipski, fenicki i hetycki, oraz epigrafika) wraz z Augustynem Jankowskim. Już w trakcie pierwszego spotkania z o. prof. Ludwikiem Semkowskim, zaliczył język hebrajski. W trakcie nauki w Rzymie słuchał wykładów profesorów Augustini Bei, Josepha Bonsirvena, Eugenio Zolli i innych wybitnych uczonych. Publikował w prasie naukowej brytyjskiej, francuskiej, włoskiej, oraz po łacinie. W 1948 po odkryciu zwojóww Qumran zmienił swe zainteresowania naukowe i zrezygnował z kariery biblisty. W 1951 Milik obronił pracę licencjacką otrzymując ocenę summa cum laude, która poświęcona była odkrytej w Qumran Księdze Reguły(Il Manuale della Disciplina)i zawierała pierwsze jego tłumaczenia tegoż dokumentu. W komisji egzaminacyjnej zasiadali najwybitniejsi ówcześni znawcy tematu: prof. Ernest Vogt, i prof. Augustin Bea rektor Biblicum. Rok później rozpoczął prace w Jerozolimie nad odczytywaniem tekstów z papirusów odnalezionych w Qumran, tworząc system oznaczania fragmentów. W 1955 był współautorem pierwszej większej publikacji dotyczącej tekstów z Groty Pierwszej – Discoveries in the Judaean Desert. Następnego roku polski badacz został ogłoszony „najszybszym człowiekiem od fragmentów” przez amerykański tygodnik Time. W 1959 ukazała się jego następna książka Ten Years of Discovery in the Wilderness of Judaea (sprawdzone i poprawione wydanie tłumaczenia Dix ans de découvertes dans le Désert de Juda z 1957). Po przeprowadzeniu się do Paryża w 1976 opublikował The Books of Enoch[3].

    Pod koniec życia pracował we francuskim Centre national de la recherche scientifique. Przeszedł na emeryturę w 1987.

    Twórczość
    Barthélemy Dominique, Milik Joseph Thaddée, Vaux Roland de, Crowfoot Grace M., Qumran Cave I (Discoveries in the Judaean Desert 1), Oxford 1955.
    Milik Joseph Thaddée, Vaux Roland de, Dix ans de découvertes dans le Désert de Juda, Paris 1957.
    Bagatti Bellarmino, Milik Joseph Thaddée, Gli scavi del “Dominus Flevit” – Monte Oliveto – Gerusalemme. Parte I: La necropoli del periodo romano (Studium Biblicum Franciscanum Collectio Maior 13), Jerusalem 1958.
    Milik Joseph Thaddée, Strugnell John, Ten Years of Discovery in the Wilderness of Judaea, London 1959.
    Milik Joseph Thaddée, La topographie de Jérusalem vers la fin de l’Époque Byzantine, Beyrouth 1961.
    Benoit Pierre, Milik Joseph Thaddée, Vaux Roland de, Crowfoot Grace M., Les Grottes de Murabba’ât, Oxford 1961.
    Baillet Maurice, Milik Joseph Thaddée, Vaux Roland de, Baker H. W., Le “Petites Grottes” de Qumrân, Oxford 1962.
    Milik Józef Tadeusz, Święty Świerad. Saint Andrew Zoeradus, Roma 1966.
    Milik Józef Tadeusz, Dziesięć lat odkryć na Pustyni Judzkiej, Warszawa 1968.
    Winnett Frederick Victor, Reed William L., Milik Joseph Thaddée, Starcky Jean, Ancient Records from North Arabia, Toronto 1970.
    Milik Joseph Thaddée, Recherches d’épigraphie proche-orientale Dédicaces faites par des dieux (Palmyre, Hatra, Tyr) et des thiases sémitiques à l’époque romaine (Bibliotéque archéologique et historique 92), Paris 1972.
    Milik Joseph Thaddée, Black Matthew, The Books of Enoch: aramaic fragments of Qumrân Cave, Oxford 1976.
    Vaux Roland de, Milik Joseph Thaddée, Qumran Grotte 4 – II. I. Archéologie II. Tefillin, Mezuzot et Targums (4Q128-4Q157), Oxford 1977.
    Milik Joseph Thaddée, A preliminary edition of the unpublished Dead Sea scrolls, Washington D.C. 1995.

    #11 G.
  12. Śmierć odkrywcy zwojów z Qumran
    Józef Tadeusz MILIK (1922–2006)

    W smutnej, deszczowej scenerii, w środę 11 stycznia, na paryskim cmentarzu Père Lachaise pożegnaliśmy polskiego uczonego – profesora Józefa Tadeusza Milika – zmarłego w piątek 6 stycznia 2006 roku, po długiej chorobie, w szpitalu w Antony. W nabożeństwie pogrzebowym, celebrowanym między innymi przez księży Falenczyka i Boeufspluega i uroczystym pożegnaniu Zmarłego uczestniczyła rodzina i grono wychowanków, a także przyjaciele odkrywcy i badacze rękopisów znad Morza Martwego (Qumran). Wśród qumranologów i archeologów w ostatniej drodze Profesora uczestniczyli między innymi: Fawzi Zayadine – Dyrektor Serwisu Starożytności Królestwa Jordanii, prof. André Lemaire i prof. Ernest-Marie Laperrousaz z Sorbony, prof. Jean-Marie Dentzer z IFAPO w Bejrucie oraz prof. Javier Texidor z Collège de France.
    Wszyscy przybyli podkreślali niezwykłą skromność śp. Tadeusza i jego umiłowanie prawdy oraz wielkie poświęcenie dla badań qumranologicznych, które w XX wieku ogromnie zdynamizowały studia biblijne, częstokroć mimo przysłowiowego „wiatru w oczy”. U kresu dekady wspólnej drogi żegnam mojego Starszego Przyjaciela, oddając ostatni hołd nie tylko wielkiemu polskiemu uczonemu, lecz najbardziej enigmatycznej postaci, która ogromnie odmieniła moje życie duchowe i potwierdziła potrzebę kontynuowania studiów archeologii biblijnej.
    Józef Tadeusz Milik urodził się w 1922 roku w Seroczynie koło Sokołowa Podlaskiego. Ukończył naukę w Liceum im. Bolesława Prusa w Siedl­cach w 1939 roku, a następnie podjął studia teologiczne w Seminarium w okupowanej Warszawie. Kontynuował je od 1944 roku na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w zakresie filozofii i filologii polskiej. W 1946 roku otrzymał święcenia kapłańskie, a w latach 1946-1950 z ogromnym sukcesem kontynuował studia z filologii biblijnej w Rzymie na Papieskim Instytucie Biblijnym, gdzie opanował trzynaście języków starożytnych i sześć nowożytnych. Jego świetne pierwsze przekłady rękopisów znad Morza Martwego, odkrytych w 1947 roku w Qumran, zwróciły uwagę ówczesnego dyrektora Francuskiej Szkoły Biblijnej w Jerozolimie, dominikanina Rolanda de Vaux, który zaprosił w 1951 roku Milika, jako jedynego Polaka, do międzynarodowej grupy badaczy (Scrollery Team), do prac wykopaliskowych w Qumran (1951–56) i publikacji odkrytych tamże najstarszych rękopisów biblijnych Starego Testamentu (III wiek p.n.e. – I wiek n.e) oraz zbioru najtrudniejszych esseńskich tekstów apokryficznych.
    Józef Tadeusz Milik, dzięki geniuszowi filologicznemu, stał się szybko „najwydajniejszym” badaczem najtrudniejszej grupy rękopisów esseńskich z Qumran, między innymi z Groty Nr 4 (4Q), których opublikował więcej niż inni pozostali członkowie zespołu (ponad 160 zwojów na około 800). W 1961 roku opublikował najbardziej enigmatyczny dokument, odkryty w Qumran (Grota 3) Zwój Miedziany (3Q15). W ekipie badaczy kierowanej przez Rolanda de Vaux był jego prawą ręką w zakresie prac wykopaliskowych i edycji zwojów. Po zakończeniu zasadniczych prac w Jerozolimie, w latach sześćdziesiątych powrócił do Francji, gdzie został dyrektorem studiów w CNRS i pracował tam aż do czasu swej emerytury w latach osiemdziesiątych. Wiosną 1990 roku, ze względu na zły stan zdrowia, przekazał część jeszcze niepublikowanych tekstów z Qumran grupie młodych badaczy, między innymi prof. James Vander Kam z USA: Księga Jubileuszy (4Q).
    W uznaniu ogromnych zasług Milika dla studiów biblijnych i zwojów kumrańskich uhonorowały polskiego uczonego jednocześnie dwa ośrodki naukowe. Najpierw, w marcu 1991 roku, Uniwersytet Complutense w Madrycie zorganizował międzynarodowy kongres qumrański i odznaczył Milika Medalem Honorowym przekazanym w Ambasadzie Hiszpanii w Paryżu, po czym w październiku Komisja Orientalistyki PAN w Krakowie uczciła Profesora międzynarodowym kolokwium w Mogilanach i publikacjami pod redakcją Zdzisława Kapery z Instytutu Orientalistyki UJ w Krakowie. W 1996 roku ukazało się specjalne wydanie „Revue de Qumran” pod redakcją Emila Puecha ze Szkoły Biblijnej w Jerozolimie i Florentino Garcii Martineza z Uniwersytetu Katolickiego w Leuven, w całości dedykowane Profesorowi. W lipcu 1998 roku władze RP uczciły 75-lecie Profesora Krzyżem Oficerskim Orderu Zasług dla Polskiej Nauki i Kultury wręczonym przez prof. Bronisława Geremka w Ambasadzie RP w Paryżu. Następnie 16 kwietnia 1999 roku paryska Stacja Naukowa PAN pod dyrekcją Henryka Ratajczaka złożyła naukowy hołd polskiemu uczonemu międzynarodowym kolokwium kumranologów i publikacją „J. T. Milik et le cinquantenaire de la decouverte des manuscrits de la mer Morte de Qumran” [J. T. Milik i pięćdziesięciolecie odkrycia manuskryptów nad Morzem Martwym w Qumran] (Warsza­wa 2000) pod redakcją niżej podpisanego.
    Rok 2003 stanowiący 25-lecie pontyfikatu Jana Pawia II był ostatnią okazją, by choć symbolicznie uczczcić ogromne zasługi dla światowych studiów biblijnych profesora Józefa Tadeusza Milika. Stało się to możliwe dzięki dyplomatyznej interwencji nuncjusza apostolskiego przy UNESCO w Paryżu, mgra Lorenzo Frany, który powierzył mi w kwietniu 2003 roku Srebrny Medal 25-lecia Pontyfikatu Jana Pawia II, jako wyraz uznania Stolicy Apostolskiej dla Józefa Tadeusza Milika. Pamiętam ogromne wzruszenie Profesora, gdy wieczorem w czwartek 17 kwietnia 2003 przed Wielkanocą, przekazałem jemu, ciężko schorowanemu, Papieski Medal z Watykanu. Polski Papież, jego misja i pielgrzymki, zwłaszcza do ojczyzny, były częstym tematem naszych konwersacji w domu śp. Tadeusza, który stale interesował się niezwykłą osobowością Jana Pawia II, równie jak on sam schorowanego, lecz mocnego intelektem i duchem.
    Ostanie lata, znaczone nadwątlonym zdrowiem Profesora, były czasem ojcowskich spotkań i licznych rozmów o biblistyce i nowych badaniach nad rękopisami z Qumran. Pan Tadeusz do końca pracował i studiował, między innymi inskrypcje fenickie. Nie brakło często także gorzkich uwag o światowej polityce i sytuacji w Kraju, do którego Profesor nie mógł już pojechać. Szkoda Panie Tadeuszu, że nie doczekaliśmy letnich mistrzostw świata w piłce nożnej. Mnie towarzyszy nasza wspólna fotografia, która sprowokowała kogoś do pytania: czy to twój ojciec?… Nie zaprzeczyłem. Dla świata studiów biblijnych i qumranologów śmierć profesora Józefa Tadeusza Milika jest niepowetowaną stratą.

    Dariusz DŁUGOSZ

    #12 G.
  13. ale dyskusja zawiła
    Pozdrawiam

    #13 ka

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php