Jerycho Młodych – Pratulin (110616-19)

by bp Zbigniew Kiernikowski

W dniach od 16 do 19 czerwca miło miejsce spotkanie Młodzieży w Pratulinie pod znakiem Jerycha Młodych. Hasłem spotkania było „Siłacze Boga”. Tematyka ta miała na celu pokazać m.in. konfrontację wszelkiego rodzaju sił i mocy ludzkich, za którymi czasem stoją moce szatańskie, z mocą, jaką Bóg obdarza człowieka, który Go słucha i do Niego się ucieka.

Młody człowieka otrzymuje bowiem dzisiaj wiele impulsów i zachęt oraz propozycje ze strony świata, by okazywać się mocny samy sobą często w oparciu o środki i pomoce niewłaściwe i wręcz destruktywne. To prowadzi też nierzadko do błędnego pojmowania siebie i swego ciała oraz kształtowania niewłaściwych relacji koleżeńskich i przyjacielskich  czasem z bardzo bolesnymi konsekwencjami na całe życie.

Z drugiej strony jest prawdą, że Pan Bóg stale jest blisko człowieka, szczególnie młodego, który wzrasta i potrzebuje światła i pomocy w wybieraniu właściwej drogi życiowej. Bóg to czyni przez Ewangelię Jezusa Chrystusa, którą powierzył Kościołowi, by ją głosił w wszystkim każdym czasie i w każdym miejscu. Potrzebne są wszelkiego rodzaju inicjatywy, dzięki którym Prawda Boża może docierać do młodego człowieka.

Tak działo się w tych dniach w Pratulnie.

Katechezy, spotkania w grupach, rozmowy, świadectwa, modlitwa a także młodzieńcza zabawa.

Inscenizacja

Inscenizacja przedstawiająca walkę Dawida z Goliatem, przygotowana przez grupę KSM ze Stoczka Łukowskiego, ukazała, jak to biblijne wydarzenie sprzed trzech tysięcy lat dzisiaj jest aktualne. Jak młodzież, podobnie jak wówczas Dawid przeżywa wyzwania ze strony świata, czasem też zmagania, upadki, ale także jaką ma szansę odwołać się do mocy Boga i zwyciężać. Jak można pokonać fałszywe i zredukowane koncepcje życiowe w oparciu o prawdę, prostotę, szczerość i odwagę zaufania Bogu wbrew podpowiedziom tego świata, by żyć po swojemu.

Świadectwa

Wzruszające były świadectwa tych, którzy przeżyli upadki i doświadczyli pustki i bezsensu życia prowadzonego w oparciu o przemoc, alkohol, narkotyki, nieuczciwość, złe układy grupowe, hołdowanie zmysłom dla swego użycia.  Jeszcze bardziej wzruszające i pobudzające do oddawania Panu Bogu chwały było to, że znaleźli drogę powrotu do życia prawdziwego i szczęśliwego – nawet jeśli dzisiaj niektórzy z nich odbywają karę pozbawienia wolności. To wszystko stało się mocą Boga przybliżoną im i przyniesioną prze ludzi wiary, którzy do nich podeszli i dali poznać Ewangelię, Dobrą nowinę o miłości Boga do człowieka, szczególnie człowieka zagubionego. Wymowne świadectwo osoby. Która jako niepełnoprawna, uwierzyła dzięki pomocy najbliższych: rodziców, że można żyć, spotkać miłość i tworzyć piękno.

Takie oto były świadectwa Małgosi, Jacka, Jakuba Sławka Macieja i innych.

Obecność Nuncjusza Apostolskiego

Szczególnym darem tego spotkania była obecność Nuncjusza Apostolskiego, Arcybiskupa Celestino Migliore. Z zainteresowaniem słuchał tych świadectw, podziwiał wytrwałość i ducha młodzieży trwającej w postawie radości i dziękczynienia mimo deszczu. Skierował do młodzieży swoje słowo, a potem długo rozmawiał z wieloma uczestnikami w małych grupkach podczas agapy.

Armia i dziękczynienie

Dobrze, że z tego doświadczenie rodzi się „armia” wyznawców mocy Boga. Ludzi młodych, odważnych przeżywać swoje radości i trudności w świetle prawdy Boga.

Dziękuję Młodym, którzy przybyli do Pratulina na to spotkanie, doświadczyć mocy Boga. Dziękuję Organizatorom – w szczególności Księdzu Wojciechowi i Markowi oraz wszystkim, którzy z nimi współpracowali i ich wspierali. Księdzu Proboszczowi Markowi i Panu wójtowi miejscowej Gminy. Wszystkim Sponsorom i Darczyńcom, którzy umożliwili dojazd i zatroszczyli się o wszystko, co wyraża chleb.

Moc Pana Boga jest stale dla nas – dla naszego dobra osobistego i wspólnotowego, byśmy nie zagubili się w egoistycznym szukaniu każdy swojej mocy dla siebie wpadając niejednokrotnie w pułapkę współczesnych Goliatów i stając się ich ofiarami.

Bogu niech będą dzięki za prawdę objawioną w Jezusie Chrystusie, która trwa w Kościele. Bogu niech będą dzięki za tych, którzy dziś mają odwagę to prawdą żyć i j obwieszczać innym.

Zachęcam do wymiany myśli, podzielenia się doświadczeniami i spostrzeżeniami oraz ewentualnymi sugestaiami i propozycjami na przyszłość 

Ze szczególnym pozdrowieniem dla Młodych

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

14 komentarzy

  1. „Tematyka ta miała na celu pokazać m.in. konfrontację wszelkiego rodzaju sił i mocy ludzkich, za którymi czasem stoją moce szatańskie,..”
    W nocy czytalem:
    1. Zabójstwo pierwszego Prezydenta i tylko jedynego katolika wyglądało na zaprojektowane przez CIA – w retrospektywnym świetle przeglądu literatury hipnozy

    Na powierzchni, nie wydaje się niczym duchowy problem. Może to nie jest.
    Ale gdy ktos wizytuje miejsce, gdzie John Kennedy został zamordowany (jak to uczynilismy jakiś czas temu, tym razem bardziej szczegółowo niż wcześniej), jest wyczuwalny niepokój i ucisk – być może psychologiczne, wiedząc, jak źle wpływ ten został, być może dlatego, że nigdy nie wydawał się rozwiązany. I być może nigdy nie został rozwiązany.

    Nie wiemy.
    Ale pozostaje ogromna tajemnica naszych czasów – jak pierwszy i jedyny katolicki prezydent Stanów Zjednoczonych państwa został zastrzelony w Dallas.

    Nie mówimy tu o teoriach spiskowych, które wiążą się trawiastym pagórku, choć wszystko co wiemy, tak sie uklada. Zainteresowani jestesmy prostymi, udokumentowanymi i wiarygodnymi faktami, że wydział w naszym rządzie był zaangażowany w eksperymenty, które mają na celu psychiczna i psychologiczna kontrole ludzi z wyraźnym celem zamachu.

    To że agencja Centralnej Agencji Wywiadowczej i program był znany jako „MK-ULTRA” (MK, co oznacza, że projekt był sponsorowany przez agencję Technical Services Division, które wcześniej wykorzystywane były do wyznaczenia najbardziej tajnych klasyfikacji wojny światowej Ultra II wywiadu).

    Nie ma wątpliwości, o tym programie – chociaż wiele z jego plikow zostało zniszczone w 1973 roku. To było dokładnie udokumentowane dawno temu przez John Marks – który wygrał „najlepszą książkę roku dla dziennikarzy śledczych” i którego książka Szukaj Kandydat, stare/uszek ale jare, została opisana przez New York Magazine jako „CIA wystawiaja do konca wszystko CIA wystawia/naraża „.

    Wydaje się, że teraz ponownie – teraz, gdy staramy się trząść niepokój, teraz, gdy zdajemy sobie sprawę, że wiele nadal pozostaje zafascynowanych tą tajemnicą – wystawiać rzeczywiście.

    Marks nie przedstawił bezpośredniego, niepodważalnego dowodu, że CIA lub renegatowane frakcje, zamordowaly John Fitzgerald Kennedy. W rzeczywistości, dyskretnie, autor prawie nie wspomina tego wydarzenia.

    Co Marks udokumentowal, jednak to, że począwszy od 1950 r. CIA rozpoczęła intensywne badania nad wykorzystaniem hipnozy, elektrowstrząsy, i narkotyków, zwłaszcza LSD, na ludziach w dążeniu do „prania ich mózgu”, a w niektórych przypadkach tworzenie alternatywnych osobowości, które mogą być wywołane przez niektóre sygnały do popełnienia czynów, osoba ta w inny sposób by nie próbowala.

    2. W miedzyczasie wlaczyl sie MP3 Swiadectwo Ojca Joseph-Marie Verlinde (SJ). Czytajac to i sluchajac jego doswiadczenia z religiami wschodnimi i dlugoletniego potem zmagania sie z tym i z okultyzmem, ktorego byl „uczniem” przyszla mi mysl, ze chyba zajmowali sie tez OKULTYZMEM, by za chwile to wlasnie przeczytac:
    /…/
    [Dalsze informacje: To, że CIA była zaangażowana w dziwnych badaniach, było również pokazane przez ich zainteresowania OKULTYZMEM, co wiemy, ze od końca 1970, kiedy złożyliśmy Prośba o Wolność informacji dotyczące tych badań. Marks znalazł to samo…

    #1 Jurek
  2. Czy będzie ksiądz Biskup koncelebrował Mszę Świętą oraz procesje z Siedleckiej Katedrze do Kościoła Ducha Świętego w uroczystość Bożego Ciała ????

    #2 Lukasz
  3. Skoro taka tematyka spotkania była,obawiam się że coś złego zaczyna się w świecie szerzyć.
    Mocna wiara to najpewniejsza dla człowieka ochrona.By /młodzi/nie zgubili jej i każde zło z wiarą i Bożą siłą,roztrzaskiwali.
    Świat /i człowiek w nim/ jest zbyt piękny i dobry,by pozwalać na niszczenie go.

    #3 Ka
  4. witam wszystkich i pozdrawiam:) bylam na jerychu mlodych i baaardzo mi sie podobalo:)

    #4 marlena
  5. Gdy Ks. Biskup wyszedł do uczestników JERYCHA, podeszłam z radością przywitać się, jak ostatnio pisałam: „Jeśli tylko nadarza się okazja…” Przy uścisku dłoni usłyszałam żartobliwe słowa Ks. Biskupa, że i starsza młodzież zawitała do Pratulina. Tak! :))) To prawda! :))) Przyjechałam tam ze swoją młodszą córką, która należy do KSM przy parafii w Stoczku Łukowskim. Był też Ksiądz Opiekun KSM Stoczkowskiego. Młodzież przygotowywała inscenizacje na JERYCHO MŁODYCH. Czułam się z nimi przewspaniale! Mam nadzieję, że trochę im pomogłam – a próbowałam w czym się tylko dało. Młodzi ludzie potrafili się bardzo dobrze zorganizować, wypełniać zadania doskonale, a przy tym uzupełniać się w pracy – tam każdy był potrzebny i wręcz niezastąpiony! Cudowne działanie w grupie, a przy tym moc zabawy! I to było tak wspaniałe i budujące! A potem już tylko dreszczyk – Czy uda się?! Czy nic nie zawiedzie?! Byliście wspaniali przez te wspólnie przeżyte dni! I tylu znajomych wokół: księża, koledzy, koleżanki, znajomi z rodzinnych stron, z sąsiednich i bliskich parafii – WIELKA WSPÓLNOTA CHWALĄCA PANA w miejscu, gdzie przed laty za wiarę oddali życie, broniąc krzyża i kościoła, MĘCZENNICY PRATULIŃSCY… Obyśmy ciągle nie ustawali w walce ze naszymi „goliatami” na chwałę Boga! W niedzielę w wywiadzie dla KRP Jego Ekscelencja Nuncjusz Apostolski, Arcybiskup Celestino Migliore powiedział, że w oczach młodzieży Diecezji Siedleckiej są NADZIEJA i WIARA. I tak myślę, że jeśli są w oczach, to i w ich duszach, bo „oczy to zwierciadło duszy” i … OBY ONE TAM CIĄGLE POZOSTAŁY i dawały DOBRO LUDZIOM NA CHWAŁĘ BOGA! Dziękuję z całego serca Tej Młodzieży, Organizatorom JERYCHA i Bogu, że mnie też tam posłał! Pozdrawiam WSZYSTKICH UCZESTNIKÓW! 🙂

    #5 MałgorzataW.
  6. #2 Lukaszu,
    na stronie internetowej naszej diecezji jest baner: Kalendarium Biskupie. I tam można przeczytać, że Ksiądz Biskup jest do czwartku włącznie w Bydgoszczy w Centrum Onkologii…
    Mam nadzieję, że myślami będzie z nami…
    Pozdrawiam 🙂

    #6 julia
  7. dzięki Julia

    #7 lukasz
  8. 🙂 My z ks. Biskupem również. Będziemy pamiętać w modlitwie :-)!!!

    #8 Kama
  9. Życzę zdrowia Księże.ZDROWIA !

    #9 Ka
  10. Zupełnie nie rozumiem tego tekstu Jurka. Co z tego, że pierwszy prezydent – katolik. Czy Ty znasz życiorys tego prezydenta ?. Jego życiowe wybory były często zaprzeczeniem zasad Ewangelii więc jaki z niego ….katolik ?. Zdecydowanie wolę zwyklego, prostego, uczciwego człowieka, który żyje zasadami chrześcijańskimi.

    #10 Kama
  11. Życzę dużo dobrego zdrowia i szybkiego powrotu do nas!

    #11 Barbara
  12. Jerycho młodych
    Diecezja siedlecka od dwóch lat organizuje spotkania młodzieży pod nazwą Jerycho młodych. W tym roku zjazd ten odbył się w Pratulinie od 17 do 19 czerwca 2011 roku. Hasło i temat do rozważania tegorocznego spotkania to „Siłacze Boga”, walka z Goliatem, która ma na celu burzenie wszelkiego rodzajów murów jakie dzielą człowieka z Bogiem.
    Nie pisał bym o tym bez powodu, a mianowicie miałem okazje uczestniczyć jako gość w Jerychu. Z Włocławka wyruszyła silna ekipa 2 skazanych, Małgosia Waszkiewicz z mężem Darkiem, Bartek, o. Damian Kosecki. Gosia mimo niepełnosprawności (urodziła się z porażeniem mózgowym) maluje przepiękne obrazy i może nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie robiła tego stopami. Bartek w sierpniu 2010 roku uległ wypadkowi samochodowemu, lekarze dawali mu 1% szans na przeżycie, a mimo tego przeżył. Kiedy leżał nieprzytomny jago matka i ludzie z całej Polski modlili się o wstawiennictwo Bł. Ks. Jerzego Popiełuszki i wszyscy mamy przekonanie, że to właśnie te modlitwy przyczyniły się do wyzdrowienia Bartka. Dwoje tych ludzi pojechało dać świadectwa swojego życia, o. Damian miał przybliżyć swoją posługę. A my skazani… No właśnie jaka była nasza rola, świadectwo to przecież jakieś niesamowite przeżycie coś niezwykłego, a my, my przyczyniliśmy się do śmierci innych, ale o tym później.
    Z Włocławka wyruszyliśmy 17 czerwca około 11.00 i po przejechaniu 400 kilometrów około 21.00 zameldowaliśmy się w Kostomłotach, gdzie zostaliśmy przywitani przez organizatora ks. Wojciecha Hackiewicza i ks. Zbigniewa Nikoniuka proboszcza jedynej w Polsce i prawdopodobnie na świecie parafii Unickiej św. Nikity Męczennika.

    . Po powitaniu obejrzeliśmy Kostomłocką cerkiew i zapoznaliśmy się z jej historią, a następnie udaliśmy się do domku na odpoczynek po dość męczącej podróży. Mimo zmęczenia nie pospałem za długo. Godzina 3.30 to moment gdy zerwałem się z łóżka. Ma bezsenność wynikała z ogromnego zadowolenia i niecierpliwości, gdyż wiedziałem iż tego dnia spotkam się z siostrą Amabilis, którą poznałem na Europejskim Spotkaniu Młodych w Poznaniu. A zważywszy na fakt, iż siostra jest chodzącym, niewyczerpalnym źródełkiem dobrej energii ma niecierpliwość była słuszna i zrozumiała. Po wypiciu kawy pokrążyłem po terenie sanktuarium, a nawet posprzątałem i umyłem nasze auto. Około 6.30 postanowiłem obudzić towarzystwo czeskim budzikiem (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi). Po porannej toalecie i wspólnym posiłku ruszyliśmy do Pratulina na miejsce spotkania. Tam zostaliśmy powitani i ugoszczeni niczym królowie, a to wszystko za sprawą Joanny. Asia młoda wolontariuszka z Siedlec wykazała się wobec nas wielką opiekuńczością. Już od pierwszego spojrzenia można w niej było odnaleźć bijący blask dobroci i dziękując jej za wszystko ja i moi współtowarzysze pozdrawiamy Cię serdecznie. Ja osobiście mam nadzieję, że będzie mi dane jeszcze cię spotkać i przekazać te słowa prosto w oczy. Po chwili obecności me serce jeszcze bardziej zostało rozpromienione, iż ujrzałem s. Amabilis. Wszyscy razem udaliśmy się na plac, gdzie zaraz miała odbyć się Eucharystia, tam na wejście ujrzałem wielką armię, armię Boga składającą się z ponad tysiąca młodych ludzi. Jeszcze przed samą Mszą natknęliśmy się na Kasie, jedną z organizatorów, która zapoznała nas z planem naszego wystąpienia. I właśnie tam zaczął się stres, ponieważ dowiedziałem się, że w godzinie świadectw – bo tak nazwano nasze przemówienia – uczestniczyć będą abp Celestino Migliore – Nuncjusz Apostolski w Polsce i bp Zbigniew Kiernikowski. Po Eucharystii ogłoszono plener malarski, którego główną bohaterka była nasza Gosia, która mimo ograniczonego czasu (około 1 godzina) zdążyła namalować obrazek z przepięknym plenerem zachodzącego słońca. W tym samym czasie s. Amabilis i nasz o. Damian przybliżyli młodym ludziom na czym polega ich posługa. Następnie wspólny obiad i tu ponowne pokłony należą się Asi, która starała się jak mogła by spełnić nasze niewybredne wymagania.

    Czas biegł nieubłaganie i stres coraz większy. Przyszedł czas na Bartka, który opowiedział o swym wypadku i o życiu które zawdzięcza Bł. Ks. Jerzemu Popiełuszce i ludziom, którzy te łaskę upraszali. Następnie swym życiem podzieliła się mistrzyni świata w karate niepozorna s. Gabriela Cieślik, która zamieniła kimono na habit. W między czasie trenowany był taniec Dawida, który został odtańczony do hymnu spotkania podczas wejścia procesji z „Arką Słowa Bożego”, która jednocześnie wprowadziła abp Celestino Migliore i bp Zbigniewa Kiernikowskiego. Po inscenizacji ukazującej walkę Dawida z Goliatem przyszedł czas na godzinę świadectw, którą rozpoczęła Gosia. Podczas jej świadectwa łzy leciały mi jak groch, a jej historia na zawsze pozostanie w mym sercu na zawsze zresztą nie tylko historia ale i ona, ponieważ te kilkudniowe spotkanie z Gosią nauczyło mnie kilku nowych lekcji z życia. W międzyczasie zaczął padać deszcz, z którego tuż po moim i Maćka wejściu na scenę zrobiła się ulewa z piorunami, może to znak pomyślałem. Po zapowiedzeniu przez prowadzącego stanęliśmy przed tymi którzy nie wystraszyli się deszczu. W pierwszych słowach przedstawiając nas powiedziałem ,iż nie zawsze Goliat przegrywa i przyjechaliśmy po to by ich przestrzec jak w jednej chwili można zejść na złą drogę. Po wystąpieniu Maćka przyszedł czas na mnie. Było ciężko, bo niełatwo wyznać, że jest się zabójcą przed takim gronem. Jednak wiem, iż ma to sens i nawet tacy jak ja potrzebni są by pokierować młodymi ludźmi. Mówiąc swą historie wpatrywałem się w s. Amabilis, która stojąc pod żółtym parasolem dawała mi odwagę. Opowiedziałem jak Goliat wykorzystując mą głupotę zwyciężył i ilu ludzi przez to skrzywdziłem oraz jak ciężko było powrócić do relacji z Bogiem. Po wystąpieniu wtuliłem się w ramiona abp Celestino Migliore, który wypowiedział słowa „synu jestem z ciebie dumny”. Po świadectwach dostojnicy kościoła przemówili do młodzieży, która mimo ulewy wytrwała do końca. Następnie symbolicznie został zniszczony Goliat zbudowany z butelek, puszek i paczek papierosów. Wieczorem można było dać upust swym emocją na koncercie ku chwale Pana, gdzie tańcząc, skacząc i śpiewając bawiło się całe towarzystwo. W ostatni dzień 19 czerwca z rana odwiedziliśmy pobliskie cerkwie i napawaliśmy się pięknem podlaskiej natury. Ostatnim etapem spotkania była Eucharystia pod przewodnictwem abp. Celestino Migliore. W drodze powrotnej odwiedziliśmy jeszcze Górę Garbarkę zwana Częstochową prawosławnych, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie, a w szczególności tysiące krzyży z intencjami, które przynoszą wierni podczas pielgrzymek. Na zakończenie odwieźliśmy do Siedlec s. Amabilis gdzie wspólnie zjedliśmy kolację i pożegnaliśmy się wracając do Włocławka na „druga stronę tęczy”.

    Po spotkaniu, które zrobiło na mnie ogromne wrażenie mogę powiedzieć, że wiele się nauczyłem po wysłuchaniu doświadczeń innych. Jestem niezwykle szczęśliwy i Bogu niech będą dzięki, iż mogłem poprzez jedność, modlitwę i naukę pogłębić się w swojej wierzę. Chcę podziękować wszystkim dzięki którym, mogłem tam być i tym którzy mi towarzyszyli. Nie mogę pominąć tu o. Damiana który od samego początku szlifuje moje pojednanie z Bogiem i to jemu zawdzięczam to, iż mam teraz w sercu Pana który towarzyszy mi z każdym nowym dniem i któremu powierzyłem prowadzenie mnie przez dalsze życie. Siostro Amabilis to podczas spotkania w Poznaniu adorując krzyż otworzyłem swe serce, a siostra towarzyszyła mi tam i również teraz była ze mną za co serdecznie dziękuję i proszę o modlitwę. Jeszcze raz dziękuję Asi, dzięki której zrozumiałem Siedlecki bilbord z napisem „Miasto przyjaźni”. A na zakończenie dziękuje siostrze Wawrzynie i jej rodzinie, a za co to nasza tajemnica.

    Jakub Ściobłowski

    Ps. Chciałbym prosić o rozważenie myśli naszego Papieża Jana Pawła II skierowanej do więźniów z Płocka „ Jesteście skazani ale nie potępieni”. Mam na celu zmianę stereotypu kreowanego przez media, bo wiem iż w Zakładach Karnych jest wielu ludzi którym warto podać pomocną dłoń, a jeden życiowy błąd nie może oznaczać dla nas koniec naszego życia.

    #12 Jakub Ściobłowski
  13. Ad # 12 Jakub
    Jakubie, dziękuję za Twoje świadectwo i świadectwa innych Osób, które mogliśmy wysłuchać w Pratulinie.
    Dziękuję też za odezwanie się na blogu i zachęcam do dalszych komentarzy.
    Twój głos i Twoje życie są cenne w Kościele! – jako wspólnocie nawróconych i nawracających się grzeszników, którzy poznają miłość Boga!
    Z pozdrowieniem!
    Bp ZbK

    #13 bp Zbigniew Kiernikowski
  14. Jakubie,jesteś wspaniałym młodym człowiekiem,który odnalazł właściwą drogę do Pana Boga.Dziękuję Ci za wspólne pielgrzymowanie na Jasną Górę,za Twoją postawę wobec bliźniego.Niech prowadzi Cię przesłanie naszego Papieża,że zostałeś skazany,ale nie potępiony.Miłość Boga jest nieskonczenie wielka o czym sama mogłam się przekonać nieraz.Już teraz nie mogę się doczekać,kiedy poraz kolejny zobaczę Jezusa w Twojej osobie.
    siostra Beata z Żelechowa:))

    #14 beti

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php