Synod 2008 (5)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Czwarty dzień obrad Synodu. O godz. 9:00 Modlitwa Przedpołudniowa. Homilię wygłosił Kard. Angelo Bagnasco, z mojej, tzn. z włoskiej grupy językowej, w której jestem podczas prac w circuli minores. Dzisiaj nie było takiej pracy. Były tylko posiedzenia plenarne. Właśnie podczas modlitwy całego Zgromadzenia Kard. Angelo Bagnasco, arcybiskup Genui, wygłosił homilię, którą – z pewnymi moimi rozwinięciami – pozwalam sobie przytoczyć. Mam nadzieję, że może być pomocna dla tych, którzy znajdują się w utrapieniu czy w cierpieniu, bądź nie rozumieją historii własnego życia. Radzę przeczytać sobie Ps 79 i 80. Z treści Psalm 80, z dzisiejszej liturgii, jest zaczerpnięta główna myśl i cała pedagogia.

Homilia w Godzinie Przedpoludniowej

 Uczyniłeś nas przyczyną zwady sąsiadów, a wrogowie nasi z nas szydzą (Ps 80,7). Może to brzmieć paradoksalnie, ale jest to sytuacja uprzywilejowana z punktu widzenia historii zbawienia – jest to kairos, w którym Bóg jest szczególnie oddany i obecny – chociaż wydaje się być nieobecny – by działać; by okazać swoje inne od ludzkich plany i drogi. Jesteśmy biednymi – ontologicznie i często moralnie. Stąd nasze wołanie, jakie znajdujemy w tym samym Psalmie: Powstań o Panie, rozjaśnij nad nami swoje oblicze. Bóg objawił swoje oblicze w Chrystusie Jezusie – jest to bezgraniczna miłość i miłosierdzie, które objawiają się w Jego krzyżu – zniekształcone przez ludzkie czyny oblicze sponiewieranego Jezusa – to oblicze Boga.On wyniesiony, wyniesiony na krzyżu, by być w służbie człowieka. W Nim Bóg przewidział dobro dla całej ludzkości. Jest to przedziwne dobro. Nie jest to łatwe dobro. Jest to dobro, jakie staje się w człowieku, kiedy on przyjmuje na siebie zło innych, naturalnie świadom także swego zła. W przypadku Jezusa było to tylko zło nasze. On je przyjął i uczy nas być podobnymi do siebie. Taki Jezus jest chwałą człowieka. Jest drogą chwały człowieka na obraz i podobieństwo Boga – tak bardzo różnej od chwały człowieka, jaką zazwyczaj człowiek wymyśla dla siebie, albo jaką przygotowuje dla innych.Kto w Tego i Takiego Jezusa uwierzył, ten będzie chciał być zwróconym ku Niemu,by być zorientowany ku Obliczu Boga. To Oblicze inaczej patrzy. To Oblicze Boga dostępne dla nas  w Chrystusie Jezusie zbawia nas iwynosi, nie po to, by dominować nad innymi, lecz by im służyć, by przeżywać tę samą Tajemnicę Syna Człowieczego.To Oblicze nas wspomaga, kiedy rwie się grunt pod nogami, kiedy toniemy. Świadomość Jego obecności podtrzymuje nas, jak kiedyś ręka Jezusa tonącego Piotra. Kto to poznaje, wie, że nic nie może go odłączyć o miłości Boga, objawionej w Chrystusie Jezusie, a komunikowanej nam m.in. przez uratowanego Piotra. On, kiedyś pewny siebie, ale także tonący i zapierający się Jezusa, odkrył – zostało mu dane – że może być mimo swej słabości z Nim. Może też obwieszczać tę prawdę swoim braciom. Co więcej, nie może jej nie obwieszczać.

Obrady przed południem

 Po modlitwie rozpoczęły się obrady kolejnej sesji plenarnej. Zabrało w niej głos około 10 mówców. Z przedstawicieli Episkopatu Polski mówił dziś Kard. Stanisław Dziwisz, Metropolita Krakowski. W swoim wystąpieniu – który wypowiedział także jako Przewodniczący Komisji ds. Duchowieństwa KEP – podjął problematykę formacji biblijnej w Seminariach. Nawiązując do Instrumentum Laboris (IL 26) zwrócił uwagę na to, że w Słowie jest odpowiedź na problemy człowieka. To dotyczy także młodych ludzi, którzy wstępują do Seminarium. Czas formacji seminaryjnej to czas przemiany życia i myślenia według logiki Słowa. Niestety bywa, że Pismo jest przedmiotem studium, a za mało ma odniesienia do formacji życia seminarzystów. Domyślnie można też myśleć o tych, którzy prowadzą seminarzystów. Zbyt mało zwraca się uwagę na powstawanie egzystencjalnych więzów kandydata do kapłaństwa ze Słowem. Podobnie ma to też negatywne przełożenie na poczucie komunii eklezjalnej. W pewnej mierze dotyczy to także dalszej formacji, mianowicie tej w życiu kapłańskim (formatio permanens). Chodzi bowiem nie tylko o znajomość Pisma św. i nauczenia wiedzy związanej z Pismem św., ale o inicjację w duchowość biblijną. Jest to warunek konieczny dla nowej ewangelizacji. Jan Paweł II był tego promotorem i świadkiem. W „Nuovo Milenio Ineunte” użył sformułowania: „Karm nas, Panie, Słowem, byśmy byli sługami Słowa”.

Eucharystia w Bazylice św. Piotra

 Obrady przedpołudniowe trwały dziś tylko do godz. 10:30, gdyż o 11.30 ropoczęła się Eucharystia w Bazylice św. Piotra pod przewodnictwem Papieża. Była to liturgia z racji 50. rocznicy śmierci papieża Piusa XII,  jako oficjalna uroczystość z obecnością przedstawicieli ambasad akredytowanych przy Watykanie.

 bazylika_101008-3.jpg   bazylika_101008-2.jpg   bazylika-4.JPG   bazylika-6.JPG

Po południu była kolejna sesja plenarna z głosami oficjalnymi i wolnymi. Nie będę przedstawiał tematyki. Była ona w dużej mierze kontynuację rozpoczętych tematów. Kilka było nowych. Wrócę do nich w kolejnym wpisie.

Serdecznie pozdrawiam.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

24 komentarze

  1. Dzięki za te synodalne refleksje. I w ogóle za blogowe rozważania ks. Biskupa. To „przełamywanie” Słowa jest dla mnie niezwykle owocne. Pewnie również dla tych, którym przepowiadam. Seredeczne pozdrowienia.

    #1 xgm
  2. „On, kiedyś pewny siebie, ale także tonący i zapierający się Jezusa, odkrył – zostało mu dane – że może być mimo swej słabości z Nim. Może też obwieszczać tę prawdę swoim braciom. Co więcej, nie może jej nie obwieszczać”
    Piękne słowa, dodające otuchy nam – którzy to jesteśmy tak pewni swojej wiary, że pouczamy i oceniamy wiarę innych – by za chwilę zapierać się Jezusa, gdy okazuje się, że bycie do Niego podobnym (w przyjmowaniu zła innych na siebie) nie przynosi nam ludzkiej chwały. Bo przecież mimo to – możemy być z Chrystusem.
    Przychodzą mi na myśl słowa Andrzeja Bujnowskiego OP (które cudnie śpiewa Lidia Pospieszalska):
    „Kimże jestem ja, że o mnie myślisz
    czemu ku mnie wciąż wyciągasz dłoń
    Kiedy serce me jak suchy pień
    nie odrzucasz mnie
    nie odwracasz się
    dotykasz swą miłością”
    Pozdrawiam wszystkich 🙂

    #2 julia
  3. Julia, te słowa są także a może nawet bardziej istotne dla tych, co nie są pewni swojej wiary. Ja ostatnio nie byłam. Jakie to jest okropne, gdy traci się pewność swojej wiary i pojawia się zwątpienie, że nie jest ona prawdziwa, że łudzę się tylko, że ją mam. I wtedy tylko nadzieja w P. Bogu, że On wyprowadzi z tego stanu, bo wszystkie logiczne własne argumenty nic nie pomagają, broniła mnie przed popadnięciem w ogromne przygnębienie.
    Dzisiaj P. Bóg od samego rana mówi do mnie. Czytania jutrzni i mszy św. Ten blog. Jestem słaba, ale to jest moja siła. ” Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny” (2Kor 12,10)
    Ja też mogę być z Nim mimo swojej słabości. Być może mogę i nie mogę resztę…
    Jak dobry jest P. Bóg !!!

    #3 basa
  4. Gratuluję nominacji na delegata nuntiat ad messaggio.

    #4 AD
  5. #3 Baso,
    dziękuję Ci za ten wpis 🙂
    Lubię pisać komentarze 🙂 ale czasami nachodzą mnie obawy, czy nie zabieram czytelnikowi niepotrzebnie czasu… (choć z drugiej strony nie ma przymusu czytania :)) Dlatego tak ważne jest dla mnie Twoje miłe słowo…
    Baso, myślę, że każdy ma chwile (tygodnie… miesiące… lata…) zwątpienia. Dlatego tak cenne, myślę, jest w oczach Boga, że mimo iż „nie widzieliśmy” – wierzymy.
    Mnie w chwilach słabości pomagają (naprawdę!!!) niektóre piosenki, m.in. właśnie ta w/w.
    Pozdrawiam Cię tą drogą bardzo serdecznie i uśmiecham się do Ciebie, tzn. do ekranu 🙂

    #5 julia
  6. „Niech rychło przyjdzie ku nam miłosierdzie Twoje:
    bo bardzo jesteśmy słabi” (Ps 79,8)
    Dziękuję Księdzu Biskupowi za tę relację i za skrótową homilię. Wspaniała, bardzo dziękuję Księdzu Biskupowi za te słowa pokrzepienia. 🙂
    Piotr „może też obwieszczać tę prawdę swoim braciom. Co więcej, nie może jej nie obwieszczać.”
    Dobre, dobre!
    Pozdrawiam serdecznie w oczekiwaniu na kolejne relacje 🙂

    #6 Fasola
  7. Trudna sprawa z tym „zwracaniem uwagi na powstawanie egzystencjalnych więzów kandydata do kapłaństwa ze Słowem”. Wydaje mi się ,że za czasów Apostołów formacja prezbiterów odbywała się w relacji mistrz-uczeń, i mistrz wybierał na ucznia człowieka nawróconego, posiadającego dodatkowo inne potrzebne zdolności. Natomiast współczesne seminaria to bardziej szkoły, gdzie kryterium przyjęcia to bardziej zdolności niż nawrócenie. Moja opinia wynika raczej z kontaktu z księżmi, niż znajomości praktyki seminaryjnej. Jeśli się mylę, niech mnie ktoś poprawi. Mam jednak wrażenie, że wymagania ilościowe dotyczące powołań spowodowały tą zmianę sposobu powoływania prezbiterów. Proszę o wypowiedzi, zwłaszcza jeśli ktoś ma inne zdanie.

    #7 Grzegorz
  8. Zapraszam pod adres:http://www.radiopodlasie.pl/index.php?m=136&idw=2875&idk=2
    To wielkie wyróżnienie.
    Pozdrawiam: obserwator

    #8 obserwator
  9. Serdecznie gratulujemy i cieszymy się z nominacji Ks. Biskupa na delegata nuntiat ad messaggio. Łaczymy sie duchowo w modlitwie i życzymy owocnych obrad.

    #9 M
  10. Dziękuję Księdzu Biskupowi za relacje z synodu i serdecznie gratuluję nominacji na delegata nuntiat ad messaggio. Ta nominacja jest dla mnie-diecezjanki powodem do radośći. Jednocześnie jestem dumna, że tak wielkie wyróżnienie spotkało właśnie Pasterza Kościoła siedleckiego,naszego Pasterza.
    Dziękuję również za modlitwę.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    #10 Justyna
  11. A mnie nominowanie Ks Biskupa nie dziwi. Przecież Ojciec Święty wybiera najlepszych 🙂
    Pozdrawiam 🙂

    #11 julia
  12. Julio, dziękuję.
    Mamy jeszcze jedną wspólną cechę -do mnie też bardziej przemawia słowo śpiewane.
    Jednak w tym stanie, w którym byłam jeszcze wczoraj wieczorem, nie pomaga nic. Moja dusza nie śpiewa, a usta robią to obojętnie. Tylko sam Bóg mógł mnie z tego wyprowadzić i zrobił to dzisiejszego ranka. Jakże jestem Mu za to wdzięczna. Śpiewam więc:
    ” Z całego serca będę chwalił Pana *
    w radzie sprawiedliwych i na zgromadzeniu.” Ps.111

    #12 basa
  13. Dziękuję Ks. Biskupowi za ten komentarz. Był on dla mnie przysłowiową kropką nad i.

    #13 basa
  14. Dołączam do wszystkich, którzy wspierają modlitwą prace Ojca Synodalnego i wyrażam radość z tego, że Ojciec Święty mianował Księdza Biskupa delegatem nuntiat ad messaggio i włączył do grona osób przygotowujących ostateczne Orędzie z Synodu Biskupów. Bardzo dziękuję za wszelkie informacje z Synodu umieszczane na blogu Niech trud pracy synodalnej przynosi obfite owoce. Szczęść Boże! Łucja

    #14 Łucja
  15. Co do nominacji Księdza Biskupa – ja nieskromnie uznaję, że my się po prostu skutecznie modlimy…(żart 😉 ) A tak poważnie – gratuluję takiego wyróżnienia od Chrystusa! 🙂

    #15 Fasola
  16. #8 obserwator
    Dzieki obserwatorze za tą wiadomość. Gratuluje WYBRANIA Ojcze Biskupie.
    Niech Duch Jedności będzie z naszymi Pasterzami.
    pokój,
    agnieszka

    #16 agnieszka
  17. Do homilii
    „Jeszcze się kiedyś rozsmucę,
    jeszcze do Ciebie powrócę, Chrystusie.
    Jeszcze tak strasznie zapłaczę,
    że przez łzy Ciebie zobaczę, Chrystusie.
    …”
    Myślę, że te słowa wypełniły się w moim życiu.
    Potrzeba było czasu i decyzji abym nie broniła się przed innymi. Dziś tej decyzji nie żałuję. Nie zginełam. Jezus sam wyciągnął do mnie rękę.
    Widziałam „oblicze Boga zniekształcone przez ludzkie czyny” i mój grzech, potem doświadczyłam przeogromnej pomocy w rozumieniu historii swojego życia.
    Teraz Bóg wlewa w moje serce miłość ( tę z dawnych lat ) i pozostawia w wolności. Mogę się w niej przejrzeć.

    #17 Urszula
  18. Fasola : Dzięki, hehe # 15, BRAWO ! Martwi mnie, że mimo uczestnictwa tu (wpis #3), tyle zwątpień. To niesamowite, jak człowiek walczy z duszą. Może dlatego, że wybrał walkę siłą? A nominacja cóż, zaraz spojrzę. Ooo! Pięknie. Znaczy to, że Ojciec Święty ma pełne do naszego Biskupa zaufanie. GRATULUJĘ. I proszę dbać o zdrowie.

    #18 K.
  19. Baso, dla Ciebie cytat z homilii, którą dziś słyszałam 🙂 :
    „nawet jeśli widzisz, że nie masz nic, co Bogu możesz ofiarować, to ofiaruj swoje nic, bo przecież z niczego Bóg stworzył wszechświat”
    Super, nie? 🙂
    Z podrowieniami 🙂

    #19 Fasola
  20. Dziękuję wszystkim za wsparcie.
    Odpowiem słowami św. Pawła : „Będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa”

    #20 basa
  21. Może jednak odpowiem dokładniej.
    Julio, jesteś moją bratnią duszą i umiesz czytać między wierszami. Rzeczywiście lubię twoje wpisy i też brakuje mi ciebie, gdy dłużej ciebie tu nie ma.
    K. mylisz się – ja nie walczyłam.
    Fasola – bardzo dobre, ale w takim stanie nieskuteczne. Próbowałam się pocieszać podobnie. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus powiedziała coś podobnego. Dokładnie nie pamiętam, jak to było powiedziane. Ale jakoś tak: Jestem wielkie zero, ale i to zero P. Bóg kocha.
    Nie wiem, dlaczego nikt nie zauważył, że pisząc te słowa ja już wyszłam z tego kryzysu. Jego przyczyną nie było zwątpienie w Boga, ale zwątpienie w prawdziwość moich z Nim relacji. I myślę, że On sam mi ten kryzys dał i sam z niego wyprowadził. Mam nadzieję, że będą z tego jakieś owoce.
    Ale serdecznie wam dziękuję. Jesteście kochane.

    #21 basa
  22. Baso, ten cytat przytoczony przeze mnie ma jednak nieco inną wymowę niż słowa świętej Tereski. Dotyczy prawdy ponadczasowej, niezależnej od naszej kondycji. Człowiek może mówić o sobie, że jest zerem, akceptując tę prawdę, kochając samego siebie (jak mała Tereska), ale też człowiek może mówić te słowa jako wyraz dezaprobaty dla samego siebie, samego siebie potępiając za swe niedoskonałości, mając gdzieś w sercu przekonanie, że na miłość Boga trzeba zasłużyć, coś sobą reprezentować. Takie jest moje doświadczenie przyjmowania prawdy o mnie, o mojej relacji do Boga, relacji do bliźnich, jakości mojej wiary etc etc. Jestem wdzięczna Bogu, bo postawił na mojej drodze bardzo mądrego kapłana, który nauczył mnie mieć dystans do samej siebie. Wspaniałym nauczycielem takiego dystansu jest także ksiądz Twardowski, który napisał w wierszu „Wielkanocny pacierz”:
    Nie umiem być srebrnym aniołem
    Ni gorejącym krzakiem
    Tyle Zmartwychwstań już przeszło
    A serce mam byle jakie.
    Tyle procesji z dzwonami
    Tyle już alleluja
    A moja świętość dziurawa
    Na ćwiartce włoska się buja. 🙂
    To naprawdę błogosławione doświadczenie, gdy – jak to ujęłaś – „wszystkie logiczne własne argumenty nic nie pomagają” 🙂 Tak, czy inaczej, cieszę się, że zwycięsko przeszłaś przez to zmaganie! 🙂

    #22 Fasola
  23. Jeszcze raz dziękuję.

    #23 basa
  24. Kto cierpi ten jest wybrany przez Boga?

    #24 hala

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php