Dziś rozmawialiśmy o przygotowaniu do Sakramentu Bierzmowania. Zwrócilimy między innymi uwagę na potrzebę bliższego kontaktu z życiem. Dalej na potrzebę przygotowania w mniejszych zespołach. Zastanawialiśmy się nad wiekiem, w który jest przyjmowany ten Sakrament itp.

Zachęcam do wymiany myśli.

Bp ZbK

Posłuchaj audycji: http://archiwum.radiopodlasie.pl/?p=10109

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

26 komentarzy

  1. Niestety, nie mogłam wysłuchać audycji ale temat mnie porusza.
    Do Sakramentu Bierzmowania przystepowałam w ósmej klasie szkoły podstawowej i to co pamiętam to kazanie, którego nie słuchalam i „klapsa „/ dotknięcie / w policzek wymierzony przez Biskupa. Może ktoś bardziej pamięta dlaczego był dawniej taki zwyczaj?
    Zastanawiam się, dlaczego niektóre jeszcze małe dzieci maja takiego ducha, ze słuchają i rozumieją a inne sa stale rozproszone myślą, czasami do póżnej starości. Zastanawiam się jaki wiek jest odpowiedni by przystąpić do tego Sakramentu ?
    W szkołach od kilku lat jest wprowadzone czytanie ze zrozumieniem z czym o ile się orientuję i niektórzy maturzyści mają kłopoty.
    Właśnie, czytać i słuchać ze zrozumieniem
    powinno sie uczyć od najmłodszych lat. Niestety dar takiego rozumienia u ludzi rozkłada się na różny wiek.
    Byłam głucha a Pan otwrzył mi uszy, byłam ślepa, a Pan otworzył mi oczy…
    Stało sie tak, bo bardzo tego zapragnęłam i całym sercem prosiłam o to Stwórcę. Słowo Boże zaczęło mnie dotykać…- radość wielka…
    Miałam 26 lat , kiedy porozrzucane puzle tego świata , zaczęły się układać a wszystko przykryła wszechmoc Boża.
    Był to dzień mego „Bierzmowania”…

    #1 niezapominajka
  2. Dzisiaj słuchając KRP Ksiądz D. Denisiuk wyczytał w biografii Jana Pawła II, że sakrament Bierzmowania przyjął w wieku 18 lat. Może to najlepszy wiek na bierzmowanie?

    #2 chani
  3. Ja sam gdy otrzymywałem sakrament bierzmowania to nie za bardzo poczułem jak otrzymałem Ducha Św. Przeciwnie w kilka lat po Bierzmowaniu, wpadłem w grzech masturbacji. Trwało to siedem lat. Po tym okresie „wpadła” mi w ręce modlitwa do Gorzkiej Męki Zbawiciele, odmawiałem ją codziennie (w roku, w którym znalazłem tą modlitwę trwał Rok Kapłański) i coś jakby pękło we mnie, zapłakałem na tym grzechem, wyznałem ten grzech na spowiedzi i czuję teraz, że Duch Święty działa we mnie i mnie zmienia. Może nie od razu – czasami bym tak chciał – bo znowu upadam, ale nie tak często jak kiedyś. Ale mieliśmy mówić o Bierzmowaniu a ja tu moje przeżycia opisuje.

    #3 chani
  4. Proszę księdza Biskupa ja uważam że większość młodzieży chodzi na spotkania przed przyjęciem sakramentu tylko po to by coś zaliczyć ja miałem Bierzmowanie niedawno i na pytanie po co ci jest Bierzmowanie to były odpowiedzi tylko po to by wziąć ślub kościelny lub żeby trzymać dziecko do chrztu chciałbym żeby tak nie było żeby młodzież nie myślała sobie że sakrament Bierzmowania jest tylko na ” pieczątki ” z tego miejsca chciałbym pozdrowić i podziękować Biskupowi Siedleckiemu teraz Radomskiemu Henrykowi Tomasikowi i księdzu Tomaszowi Bielińskiemu którzy pozwolili mi doświadczyć czegoś wielkiego w moim życiu dzięki sakramentu Bierzmowania

    #4 lukasz
  5. A jakie propozycje odnośnie wieku padały?Moim zdaniem wiek 15-16 lat /by pojąć trochę szerzej/ ,jest akurat.

    #5 Ka
  6. Ponieważ 20-21.05.2011 będę razem z innymi w Częstochowie na dorocznym Czuwaniu Odnowy w Duchu Świętym, tą drogą, już dziś, z okazji 9 rocznicy sakry biskupiej ks. Biskupa – Cieszę się, dziękuję Bogu, pamiętam w modlitwie 🙂

    #6 Janusz Wiśniewski
  7. Moim zdaniem wieku przyjmującego sakrament nie da się ot tak sprowadzić do konkretnej liczby przeżytych lat. Musi to być przede wszystkim osoba dojrzała duchowo – pojmująca tak naprawdę czym jest bierzmowanie i, że nie jest to, jak niekiedy zakłada młodzież „mus”, czy „wymóg” Kościoła. Jeśli przygotowanie do bierzmowania ma być dla przyjmującego „przekleństwem”, a nie „błogosławieństwem” to moim zdaniem nie ma to większego sensu. Należy walczyć z podejściem „musisz iść do bierzmowania, bo później nie weźmiesz ślubu etc.” Tak więc bierzmowanie musi być świadomym, podjętym z głębi serca, z wiarą wyborem. Z drugiej strony pojawia się problem odkładania bierzmowania przez kapłanów. Znam przypadek parafii, gdzie od 4 lat nie było bierzmowania i najstarsza grupa osób bez tego sakramentu kończy w tym roku 18 lat. Wydaje mi się to dziwne… To tak jakby chcieli Oni przygotowywać „hurtem”, albo bali się wizyty ks. biskupa. Przepraszam za długość wypowiedzi – ot takie moje skromne przemyślenia. Z racji 9. rocznicy sakry biskupiej składam ekscelencji najserdeczniejsze życzenia. Niech Chrystus Pan błogosławi ekscelencji w Jego pasterskim posługiwaniu wśród nas, a przez przyczynę Matki Najświętszej darzy wszelakimi łaskami. Dziękujemy za dobro, jakie ekscelencja wniósł i ciągle wnosi do naszej diecezji. Szczęść Boże Ekselencjo!

    #7 Rafael
  8. Często słyszę, wszystkim chyba znaną opinię, że bierzmowanie jest to uroczyste rozstanie młodzieży z Kościołem. Jestem zainteresowany tym tematem, ponieważ po wakacjach moja córka zacznie przygotowywać się do przyjęcia Sakramentu Bierzmowania. Wielokrotnie w gronie znajomych dyskutowaliśmy na temat nauki religii i przygotowania do tego Sakramentu. Myślę, że wiele jest do zrobienia w tym temacie ze strony Kościoła jeszcze więcej rodziców i dzieci czy młodzieży. Wydaje mi się, że pierwszym błędem jest zbyt młody wiek bierzmowanych i zbytnie sformalizowanie przygotowań. Młodzież gimnazjalna jest w trudnym okresie dojrzewania, jest to dość burzliwy czas w ich życiu i chyba brak w nim miejsca na poważne przemyślenia, które powinny towarzyszyć przygotowaniom do Sakramentu Bierzmowania. Więc chyba lepiej było by to przeczekać, a przyjęcie Sakramentu przenieść na czas szkoły średniej. Zrezygnowałbym też z akcji przygotowawczej, na rzecz dłuższego, systematycznego, bardziej naturalnego przygotowania, zakończonego formą rekolekcji dla tych, którzy czują się już gotowi i chcą. Nie wydaje mi się potrzebna konieczność „zaliczania” uroczystości kościelnych, zbierania pieczątek i stosowania jakiegokolwiek przymusu. Powoduje to jedynie zniechęcenie młodzieży, zadziałanie efektu przekory. W tym miejscu widzę ważną rolę dla rodziców, którzy winni być w kontakcie z księdzem prowadzącym i umiejętnie pokierować swoim dorastającym dzieckiem. Ja przyjąłem Sakrament Bierzmowania w wieku 18 lat. Przygotowanie było dla chętnych (młodzież w różnym wieku) w formie rekolekcji (trzy razy w tygodniu przez dwa miesiące w okresie wakacji) zakończonych rozmową z księdzem. Pamiętam radość z jaką przeżywałem ten czas, poczułem, że to nie ksiądz czegoś ode mnie chce, czy coś na mnie wymusza, ale, że ja mogę wiele skorzystać z tych spotkań. Wtedy otworzyły mi się oczy na wiele spraw dotyczących i wiary i życia.
    Serdecznie pozdrawiam

    #8 Olo
  9. Księże Biskupie. Niech będą wielkie wielkie dzięki Bogu za Ciebie, za Twoją posługę, za łaski, którymi Cię obdarza dla dobra Twojego i naszego. W rocznicę Twojej sakry biskupiej przyjmij wyrazy jedności i radości oraz życzenia by Pan rozpromienił nad Tobą swoje oblicze, by dał Ci siły i zdrowie i szczęście i niech On Cię wynagrodzi za całe to dobro, które Ty nam dajesz.
    Pozdrawiam serdecznie 🙂

    #9 AnnaK
  10. W dniu dziewiątej rocznicy otrzymania sakry biskupiej życzymy Księdzu Biskupowi, aby tak głosił słowo, by ginęła niewiara, rozpraszał się błąd, a z łatwością jaśniała prawda.
    Życzymy również, by Ksiądz Biskup niósł Imię Jezusa w słowach, listach i poprzez przykład życia
    – Aneta z mężem

    #10 Aneta
  11. Myślę w podobnym kierunku jak #8Olo. Gimnazjum i początek liceum to trudny wiek dla chłopaka czy dziewczyny, również ze względu na dojrzewanie psychofizyczne i związane z nim problemy. Z drugiej strony, jeśli ważnym dla kogoś motywem do przyjęcia bierzmowania, jest chęć bycia chrzestnym lub wzięcia ślubu, niech tak będzie. Można wtedy połączyć przygotowania do tych sakramentów tak, aby kandydat uchwycił związek przyjęcia logiki krzyża z konkretnym wydarzeniem w jego życiu ( małżeństwo lub chrzest dziecka).Wymagałoby to niestety pewnej rewolucyjnej zmiany. Rezygnacji z masowych „hurtowych” bierzmowań w parafiach na rzecz przygotowywania zgłaszających się dobrowolnie w różnym wieku i różnych okolicznościach osób tak, jak to dzieje się w tej chwili ze chrztami.

    #11 grzegorz
  12. z innej beczki, ale w okolicach – tak sobie pomyślałem: niestety Ksiądz Biskup nie będzie tu wiecznie. Wyobrażacie sobie, co się stanie z tym wszystkim, jak go zabraknie? Jaka będzie reakcja (w sensie „reakcji”, która przychodzi po rewolucjach)? „Wielcy macherzy” z siedleckiej kurii i nie tylko oni, którzy dziś „potulnie kłaniają się w pas p. Chłopkowskiej i innym ludziom z kręgu wtajemniczonych” się wyprostują, podniosą głowy, przestaną udawać i diecezja będzie przeżywać kolejną zmianę koncepcji ewangelizacji, albo powrót do tego, co kiedyś. No chyba, że znowu się trafi biskup – „zatwardziały neon”. Wtedy może się to wszystko, tak „nachalnie wprowadzane”, ostanie… (cytaty od znajomego Księdza, dość ważnego chyba, w ogóle księża z diecezji siedleckiej chętnie się zwierzają i skarżą. Co tam u Was się dzieje?!)

    #12 MCzk
  13. A ja życzę Księdzu Biskupowi w IX rocznicę sakry biskupiej, żeby Jego Ekscelencja jak najdłużej cieszył się dobrym zdrowiem, żeby na wzór Chrystusa powierzał siebie Ksiądz Biskup za nas ludzi słabej wiary, żeby przez przykład życia w świetle, które stawia się na świeczniku, ciągle dbał o owczarnie a szczególnie o owce, które się zagubiły, żeby Ksiądz Biskup na wzór Dobrego Pasterza szedł za 1 owcą zagubioną i przyprowadzał ją do owczarni.
    Pozdrawiam
    Krzysiek

    #13 chani
  14. Tak się jakoś składa,że mój Piotr wczoraj ukończył piętnaście lat i powinien rozpocząc przygotowanie do przyjęcia sakramentu Bierzmowania.Niestety obawiam się,że jest to niemożliwe ze względu na jego niepełnosprawnośc,która jest owocem niesprawiedliwości tego świata.Tu nie chodzi tylko o Piotra ale również o świadectwo dla jego braci.Nie wiem jak do tego podejśc.Czy można życ bez sakramentu Bierzmowania dac sobie radę z dźwiganiem własnego krzyża? Pozdrawiam wszystkich tu obecnych janusz f.

    #14 baran katolicki
  15. Cieszę się że mamy takiego dobrego Biskupa jaki jest Ksiądz Biskup Zbigniew Kiernikowski i oczywiście wszystkiego najlepszego z okazji 9 rocznicy Przyjęcia Sakry Biskupiej

    #15 lukasz
  16. #14
    Januszu, cieszę się, ze napisałeś. 🙂
    Mam nadzieję, że Piotruś czuje sie już dobrze.
    Z tego, co piszesz, ja np. nie potrafię wyrobić sobie zdania na temat stopnia niepełnosprawności Piotra, trudno więc odnieść się do twojego pytania.
    Myślę jednak, że Pan Bóg kocha Piotra niezależnie od tego, czy przyjmnie ten sakrament, czy nie.
    I będzie dbał o niego tak samo, jak o każdego z nas, a może bardziej – przecież naznaczył go niepełnosprawnoscią i na pewno nie pozostawi samego. Z tego co wiem, podarował mu wspaniałych rodziców. 🙂

    #16 basa
  17. #14 Januszu,
    według mojej wiedzy, żadna niepełnosprawność nie jest przeszkodą do przyjęcia sakramentu bierzmowania. Myślę, że Piotr uczy się w gimnazjum i tam ma lekcje religii. Jeżeli ma zajęcia w domu i szkoła nie zapewnia lekcji religii – można poprosić proboszcza, by przychodził katecheta z parafii. Na pewno pomoże przygotować Piotra do bierzmowania. Jeśli Piotr może chodzić do kościoła – przyjmie ten sakrament razem z innymi uczniami. Jeśli nie może wychodzić z domu – biskup odwiedzi Go (np. po bierzmowaniu w parafii) i udzieli tego sakramentu w obecności najbliższych.
    Moja koleżanka przygotowywała kiedyś chłopca niepełnosprawnego ruchowo, który nie mógł wychodzić z domu. Tak to wyglądało, jak Ci opisałam.
    Myślę, że to byłoby dobre świadectwo dla braci Piotra.
    Pozdrawiam Ciebie i całą twoją Rodzinę 🙂

    #17 katechetka
  18. Basa,a co tu ma do rzeczy stopień niepełnosprawności człowieka.Niepełnosprawność fizyczna a tym bardziej intelektualna w moim przekonaniu nie może być barierą selekcji przy bierzmowaniu.Tu raczej chodzi o ducha,o duchową sprawność/dojrzałość/człowieka.W moich oczach Piotr w swoim krzyżu/na swoim krzyżu/jest najbardziej ewangelizacyjny w naszym domu.Pokój i radość jaka od niego tryska ma moc mnie nawracać każdego dnia.W świetle jego bólu/krzyża/moje cierpienie to kropla w oceanie Chrystusowego Krzyża.Dlaczego tak łatwo rezygnujemy z tych,którzy są najbardziej przygotowani do przyjęcia sakramentu bierzmowania.Ma przecież on charakter misyjny nie tylko w Kościele ale przede wszystkim w tym świecie. Pozdrawiam janusz f.

    #18 baran karolicki
  19. #17 Januszu, zgadzam się, ale chyba świadomość tego, co się staje chyba trzeba mieć?
    Są stopnie niepełnosprawności, gdy ludzie nie mają świadomości. Rozumiem w takim razie, że Piotruś ją ma. A więc skorzystaj z rady katechetki.

    #19 basa
  20. #16,dziękuję janusz f.

    #20 baran katolicki
  21. Niepełnosprawni są darem i zarazem szansą dla wielu by wzrastali w miłości. Ucz Januszu swego syna by był tego bardzo świadom. Jest on szczególnie ukochany przez Pana Boga.
    Tobie i Twojej małżonce życzę głębokiej wiary w to, że wasza opieka nad Piotrusiem ma głębokie znaczenie i jest świadectwem dla syna i innych , którzy zbudowani są Waszą postawą.W ten sposób ewangelizujecie ich i zasiewacie nadzieję.
    pozdrawiam

    #21 dana
  22. Piękny jest czas Sakramentu dojrzałości chrześcijańskiej. Ale chciałbym ten temat dojrzałoci i niepełnosprawności (poruszanej w komentarzach) pociągnąć w sposób praktyczny. Otóz w Parafi katedralnej jest osoba niepełnosprawna, która ma regularne problemy z comiesięczną(!!!???) Komunią Świętą- możliwość porozumienia z Ks Proboszczem jest zerowa, a wikariusze jakby się bali, lub nie mają czasu. Dodam, że ta Osoba nie jest niepełnosprawna umysłowo, a tylko fizycznie. Natomiast utrudnienia które Ją spotykają powodują stan frustracji. Rozmumiem, że te trudności może ofiarować w intencjach różnych, jak swoje cierpniea, ale czy nie brak tu niedojrzałośći włodarza tej parafi? Może jemu należałoby się przebierzmowanie! Bardzo proszę o interwencję Excelencji, bo wydaje mi się to mocno niedojrzałe nie tylko cherześcijańsko, ale przede wszystkim duszpastersko.
    Z Panem Bogiem.

    #22 TT
  23. Proszę Pana Boga i Ducha Świętego o dar odpowiedniej wymowy by przekonać plotkarzy i osoby tkwiące w nieprawdzie o Drodze Neokatechumenalnej. Należę cały czas z zachwytem do takiej wspólnoty . Bogu niech będą dzięki za ten dar.
    A historia mego poruszenia/wzburzenia wewnętrznego nie na zewnątrz/ jest taka:
    Jestem zmuszona dorobić sprzątaniem do mojego skromnego budżetu. Długie starania nie dawały takiej możliwości. Aż tu dzisiaj spotyka mnie znajomy z informacją, że jego sąsiadka poszukuje zaufanej osoby do pomocy w domu . Szybko zdecydowałam i poszłam z nim pod wskazany adres.
    Starsza pani wypytywała o różne sprawy i wkońcu zgadałyśmy się, że ona należy do Domowego Kościoła, a ja odwzajemniłam się informacją, że jestem od lat na Drodze. Jej reakcja zaskoczyła mnie. Zdziwiona zapytała ” To pani należy do tej sekty?
    Nie pomagają tłumaczenia , że jest to Droga uznana przez Kościół i Papieży. Jan Pawe II był sercem przy Drodze.Ona na to „Bo był przymuszany, tak mówił nawe jakiś Biskup… zresztą zapytam się księdza w swojej parafi…”
    Mówiłam,że mogę zaświadczyć sobą,że to nie jest sekta. Wiele łask otrzymuje się w tej wspólnocie,
    minn dar odpowiedniego rozeznawania a przede wszystkim uczę się pokory i pełnej akceptacji / nawt miłości/ drugich, innych, trudnych do przyjęcia. Zdaję sobie jednocześnie sprawę,że ja sama mogę być trudna do przyjęcia przez braci,ale jesteśmy dla siebie nawzajem niezbędni do nawracania się przede wszystkim przez przyjmowanie Słowa Bożego do swego serca. Dostąpienie radości w takisj wspólnocie nie jest łatwe ale jak najbardziej możliwe dla każdego i…trwałe – radość Boża może „zarażać ” innych, przynajmniej dawać światu świadectwo takiej radości, to powinność każdego nawróconego i stale nawracającego się do wypełniania Słowa Bożego w swoim życiu.Wszystko czynimy w całkowitej wolności, do niczego nie jesteśmy przymuszani… Cudem jest gdy osoby dotykane różnymi krzyżami, mają Bożą radość i ufność, że toki wymiar życia w świecie ma głęboki sens. Modlę się o takiego Ducha by być świadkiem dla wątpiących.
    Pan Bóg postawił mnie w takiaj rodzinie gdzie świadectwo Bożej radości jest potrzebne i prostowania ich krzywdzących poglądów, na ile Duch Święty pozwoli. Odezwę się kiedyś jak Pan Bóg pokierował tą historią.
    pozdrawiam

    #23 zasmucona plotkami
  24. Moje pytanie, do tej osoby, która twierdzi, że jest zerowy kontakt z proboszczem parafii katedralnej. Ks. proboszcz dwa razy w tygodniu pełni dyżur w kancelarii. W każdą niedzielę robi wprowadzenia do Eucharystii spotyka się z wiernymi przy wyjściu z kościoła przy kancelarii wywieszony jest numer komórkowy ks. proboszcza. A ponadto księża w każdy pierwszy piątek odwiedzają zgłoszonych chorych. Świeccy szafarze Komunii Świętej odwiedzają nawet codziennie nie mówiąc już o niedzieli. Dlatego zapraszamy Pana/nią TT do rozmowy a potem do przebierzmowania. Ks. EF

    #24 ks. EF
  25. Jeżeli Pan/i TT ma odwagę niech odezwie się o kogo chorego niepelnosprawnego chodzi w parafii katedralnej bo odwiedzamy dość duż grupę chorych, w tym także niepełnosprawnych. Zbliża się pierwszy piątek, dlatego tym bardziej proszę o kontakt. Podaję numer telefonu 256323388 najlepiej po godz. 21.00, albo proszę nagrać na sekretarkę swój numer telefonu to oddzwonię. Podaję także e-mail katedrasiedlce@poczta.onet.pl
    Z Bogiem Ks. Proboszcz

    #25 Ks. Proboszcz
  26. Do „zasmuconej plotkami” Hej, hej, Proszę Państwa….. Coś tu jest nie tak…. Domowy Kościół a Neokatechumenat to dwie różne formacje…….

    Szczęść Boże

    #26 ona

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php