Chrzest Pański (2011)

by bp Zbigniew Kiernikowski

 Niedziela Chrztu Pańskiego kończy liturgiczny okres Bożego Narodzenia. Moment Chrztu Jezusa w Jordanie, to moment rozpoczęcia Jego publicznej działalności. Jest to nie tyle czy nie tylko święto Jego Chrztu, ale przede wszystkim moment Teofanii, czy objawienie się Boga Ojca nad swoim Synem, który – jako prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek – podejmuje misję zbawienia ludzi. Ta misja zbawienia ludzi będzie spełniała się przez całe publiczne życie i działalność Jezusa a w szczególności dopełni się w Jego Śmierci i Zmartwychwstaniu oraz Zesłaniu Ducha Świętego.

Te prawdy i ta rzeczywistość jest już jakby w zalążkowym stadium objawiona czyli jakby nam podana do przyjęcia już podczas wydarzenia Chrztu Jezusa Jordanie. W opowiadaniu wg św. Mateusza scena chrztu Jezusa jest wprowadzona krótkim dialogiem między Janem Chrzcicielem a Jezusem. Jan Chrzciciel jest świadom tego, kim jest Jezus. Tylekroć mówił, zapowiadając Jego pojawienie się, że Jezus, który idzie za nim jest większy od niego i że On będzie chrzcił ogniem i duchem. Teraz ten Jezus przychodzi do Jana, by z jego ręki i przez jego posługę przyjąć chrzest. Dlatego Jan powstrzymywał Jezusa, mówiąc: «To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?». Jednak Jezus wiedział po co przyszedł i co miało się stać. Dlatego odpowiedział:

Pozwól teraz,
bo tak godzi się nam wypełnić wszystko,
co sprawiedliwe
(Mt 3,15)

Słowa Jezusa mają wielką wagę w stosunku do wszystkiego, co ma się stać w Jego życiu i śmierci i co to ma oznaczać dla ludzi. Jezus nazywa to „wypełnieniem całej sprawiedliwości”. Od początku jednak widać, że to nie będzie miało nic wspólnego ze sprawiedliwością pojmowaną na sposób tylko ludzki.

1. Sprawiedliwość

Według tego, co mówił Jan i według naszego ludzkiego sposobu pojmowania, to właśnie Jan powinien uniżyć się przed Jezusem i przyjąć od Niego chrzest. Jednak w misji Jezus objawi się inna sprawiedliwość niż nasza ludzka. Będzie to sprawiedliwość przebaczanie człowiekowi jego grzechu i wyprowadzenia człowieka z tego stanu grzechu, czyli z niewoli grzechu, w jaką człowiek popadł prze wyciągnięcie ręki po swoje poznanie dobra i zła (zob. Rdz 3,5n). Będzie to sprawiedliwość, która jest przede wszystkim objawieniem się wierności Boga wobec człowieka. To znaczy tego, że Bóg – po grzechu człowieka – nie go zostawił samemu sobie, lecz nim się nadal interesował i robił wszystko, by człowieka na nowo przygarnąć do siebie i wprowadzić go w relację komunii i zażyłości ze sobą.

Sprawiedliwość Boża, czy to jak Jezus określa „ cała sprawiedliwość” (gr. pasa dikaiosyne) określa cały stosunek Boga do człowieka, który nigdy się nie zmienił, bo Bóg jest sprawiedliwy w swoich dziełach. Nawet jeśli wskutek działania złego ducha człowiek stracił orientację swego życia, Bóg nie przestał go „naprowadzać” przez całą historię zbawienia aż do tego momentu, jakim było wypełnienie całej sprawiedliwości Boga. Chrzest Jezusa w Jordanie z ręki Jana Chrzciciela jest tym momentem, który wskazuje na spełnieni się tej sprawiedliwości w wydarzeniu krzyża. Wtedy to, jak powie św. Paweł: Bóg uczynił grzechem Tego, który nie znał grzechu, abyśmy my w Nim (dzięki Niemu i przez Niego) stali się sprawiedliwością Boga (2Kor 5,21). Chrzest Jezusa, to początek objawienia się i spełnienia się tej sprawiedliwości Boga wobec każdego, kto uwierzy w Jezusa.

2. Co się stało podczas Chrztu Jezusa?

Dokonały się trzy bardzo charakterystyczne zjawiska czy wydarzenia. Pierwsze to otwarcie się nieba. Ewangelista napisał: „Gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły Mu się niebiosa. Możemy stawiać sobie pytanie: Jak to, Jezusowie otworzyły się niebiosa? Tak, chodzi o Jezusa, który stanął między ludźmi jako człowiek. Stanął pośród grzeszników, jako ktoś, kto nie usprawiedliwia się przed faktem grzechu, lecz jest gotów brać konsekwencje grzechu na siebie.

Dla grzeszników było dotychczas niebo zamknięte. Teraz stanął między ludźmi Ktoś, kto z pozycji grzesznika, doświadczył, że niebo jest otwarte. Okaże się to na krzyżu, gdy Jezus, powieszony między złoczyńcami, powie wyznającemu łotrowi: Dziś ze mną będziesz w raju. Pierwszy owoc Chrztu Jezusa a potem Jego męki i zmartwychwstania, to otwarte niebo. Grzesznik może w to uwierzyć i tego doświadczyć, że niebo jest otwarte.

Drugim wydarzeniem jest to, iż Jezus ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. Zstąpienie Ducha Świętego w postaci gołębicy nawiązuje do wydarzeń potopu i arki Noego. Jest to znak ratunku, a właściwie końca tego, co było, czy można było widzieć, jako karę za grzechy. Duch Święty to przede wszystkim Konsolator (Parakletos) czyli Pocieszyciel, ten, który wstawia się za człowiekiem obwieszczając mu bliskość i zmiłowanie Boga. Obwieszcza człowiekowi możliwość innego życia. Obwieszcza człowiekowi i wprowadza człowieka w inne niż tylko ludzkie poznanie i odczytanie rzeczywistości (zob. więcej Rz 8,1-39). Ten Duch stąpił na Jezusa, do Niego przyszedł i na Nim pozostał. Ten Duch stale jest gotów zstępować na nas, przychodzić do nas i w nas pozostawać. Warunkiem, aby On mógł w nas zostać i przebywać oraz nas prowadzić jest to, abyśmy byli gotowi wyrzekać się i wyzbywać naszego ducha. W Jezusie to się stało. W nas może się stawać każdej chwili, gdy wierzymy, że On jest taki i że jest dla nas.

Trzecim wydarzeniem był głos z nieba: Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie. Ten głos to rodzenie Syna. Jezus był Synem Bożym i nim zawsze pozostał. Także na krzyżu, gdy wołał: Boże, Boże mój, czemuś mnie opuścił. Te głos rozległ się nie dla Syna. On bowiem takim był z natury, Ten głos rozległ się dla człowieka. Najpierw człowieka Jezusa a następnie każdego człowieka, kto wierzy w Jezusa –Syna Bożego, który stał się człowiekiem dla naszego zbawienia. Trzeba się więc wsłuchiwać w ten głos z nieba, który nam oznajmia, każdemu z nas – na miarę wiary każdego z nas –  oznajmia: Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie.

Tak, Bóg ma we mnie upodobanie, jeśli ja patrzę na Jego Syna i chcę wejść w życie i dzieje, które miały miejsce w Jego historii. On, Syn Boży, stał się człowiekiem. Dla naszego zbawienia, tzn., abyśmy my stali się dziećmi Boga. Abyśmy mogli słuchać i słyszeć: ty jestś moim synem umiłowanym. Nawet jeśli wszystko wydaje się mówić czy krzyczeć coś przeciwnego.

 

3. Chrzest Jezusa – typem Jego Męki i obrazem mojego chrztu i mojego życia

To co „obrazowo” (jako typ, zapowiedź) stało się w Chrzcie Jezusa w Jordanie, stało się dla mnie. Stało się, abym ja też mógł wejść w logikę chrztu, czyli objawienia się sprawiedliwości Bożej, która usprawiedliwiam grzesznika, czyli podnosi go do godności dziecka Bożego.

Jest to większe od wszelkiego wymiaru sprawiedliwości. Jest objawianiem się wierności Boga w stosunku do mnie. To mnie podnosi ku życiu i nadziei życia w każdej sytuacji. Nawet gdyby to była sytuacja związana z krzyżem, z niesprawiedliwością , z odrzuceniem i niezrozumieniem.

To wszystko jest zawarte w Teofanii Chrztu naszego Pana Jezusa Chrystusa w Jordanie. To spełni się na Krzyżu na Golgocie i w poranku blasku Zmartwychwstania.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

27 komentarzy

  1. Cudownie jest doświadczać otwieranego Nieba.Chwala Panu za to ,że dane jest mi tego doswiadczać poprzez powolanie do wspolnoty DN ,gdzie proklamowane Slowo staje się dla mnie żywe.Za to ,że dzięki temu ukazało mi się SLOWO ŻYWE w stajence betlejemskiej.Za to ,ze wraz z trzema królami /niosąc „moje złoto”-moje bozki , moje kadzidło- nieudolną modlitwę oraz moją mirrę-słabości i przeciwności życiowe -mogę wracać inną drogą -drogą pokuty i nawracania.Za to wreszcie ,że rozpakowuje moje dary ,które otrzymalam w Sakramencie chrztu i udziela mi chrztu duchowego ,abym mogla doswiadczać Jego dzieła w swoich czynach.
    Wierzę i ufam ,że tak się stanie ,bo jest wierny swojej Obietnicy.
    Czy krzyż,który jest dla mnie przewidziany może być ciężki,skoro przede mną poranek blasku Zmartwychwstania?

    #1 Tereska
  2. A ja, całą siłą swej woli i duszy zarzuciłam Bogu /kiedyś/ niesprawiedliwość. WPROST i nie zważając na konsekwencje. Tak wielkie było /chwilowe/ rozczarowanie. To, co nastąpiło potem, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Bóg udowodnił mi jak wielka /i na ludzki rozum niepojęta/ JEST BOŻA SPRAWIEDLIWOŚĆ.
    TO niepojęte by się wydarzyło, a WYDARZYŁO SIĘ.
    BÓG NAPRAWDĘ JEST.

    #2 Ka
  3. Słuchajcie,nie zwarjowałam,nie umarłam – A MOGŁAM.

    #3 Ka
  4. Nie uwierzy nikt ,kto TEGO na własnej skórze nie przeżyje.

    #4 Ka
  5. #2 Ka
    I miłość 🙂

    #5 basa
  6. Trzeba mieć ogromną pokorę,aby ustawić się tak jak Jezus w kolejce z grzesznikami do chrztu.To otwarcie sie niebios wskazujące na ingerecję Boga,ciaglę trwa.ta ingerencja ma ciagle miejsce w historii człowieka.Bóg naprawdę ma upodobanie w kimś ,kto jest Mu posłuszny,tzw pełni Jego wolę.Czy jestem pewny,ze takie same słowa Ten jest Mój Syn Umiłowany,w którym mam upodobanie Mógłby powiedzieć o mnie i o tobie i o nas BÓG?

    #6 m
  7. Ka
    Dla mnie tez nieraz zdarza sie powiedziec Bogu to, co mysle np. dlaczego przydarzają mi sie takie glupie przygody, dlaczego mam zlosliwego brata, dlaczego przeoczam milosc swego zycia. Zebami zgrzytam wkurzony i mowie, że mi sie to nie podoba i mam tego wszystkiego serdecznie DOSC!

    #7 Mawoj
  8. Nie rozumiem tego wszystkiego co Bog mi robi. Jednym blogoslawi, a drogim kijem zyciem plecy garbuje… Mam juz swoje lata i ciagle jestem samotny.

    #8 Mawoj
  9. Czlowiek od tego wszystkiego dostaje szewskiej pasji.

    #9 Mawoj
  10. Jednym, krótkim zdaniem: ROZUMIEM CIĘ, Ka.

    #10 Mawoj
  11. Chrzest dla mnie jest etapem mego życia. Jest to potwierdzenie, że przynależę do Pana Boga przez Jezusa Chrystusa. Pan Jezus siedząc po prawicy Boga Ojca wstawia się za mną dniem i nocą do Ojca. Dzięki Jezusowi jestem zbawiony.Józef.

    #11 Józef
  12. #5 Baso ,TAK.
    #7-10 Mawoj – szeroki uśmiech i …dziękuję :D.

    #12 Ka
  13. #6 -m, ja nie.

    #13 Ka
  14. Ka
    Odpowiedź można znaleźc na starej stronie Echa Katolickiego:
    http://www.echo.siedlce.net/?p=23&id=153/

    Jednak dla rozgoryczonego czlowieka, odpowiedź jest niewystarczajaca, niesatysfakcjonujaca.
    Sam to odczuwam. BARDZO.

    #14 Mawoj
  15. „„cała sprawiedliwość” (gr. pasa dikaiosyne) określa cały stosunek Boga do człowieka, który NIGDY się nie zmienił, bo Bóg jest sprawiedliwy w swoich dziełach. (…) Dla grzeszników było dotychczas niebo zamknięte. Teraz stanął między ludźmi Ktoś, kto z pozycji grzesznika, doświadczył, że niebo jest otwarte”
    Jeśli dobrze rozumiem – człowiek nie wierzył w to, że Bóg może go kochać po jego grzechu. Otwarte niebo nad Jezusem, który staje do chrztu, jak grzesznik, ma mnie przekonać, że Bóg kocha grzesznika. Ma mnie przekonać, że stosunek Boga do człowieka (do mnie) nigdy się nie zmienił.
    A może – skoro „dla grzeszników niebo było zamknięte” – sprawiedliwość Boga wymaga jednak, by Ktoś OTWORZYŁ niebo? I kluczem otwierającym niebo jest przyjęcie na siebie niesprawiedliwości ze strony ludzi?

    #15 katechetka
  16. Ad #14 Mawoj
    Piszę Ci to, co mi w tej chwili na myśl przychodzi: przeczytaj Medytacje Jana Pawła II zawarte w Tryptyku Rzymskim o przemijaniu, o doświadczeniu przeciwności, by dotrzeć do źródła i odkryć sens wszystkiego, co jest przechodnie i stoi wobec nas w przeciwnościach. Tego nikt nie nauczy się z zewnątrz. To jest doświadczenie Tajemnicy, która w nas się staje w miarę słuchania i uległości – czasem przychodzi to po długich okresach zwątpień, walki i buntów.
    Polecam Cię prowadzeniu Ducha Swiętego.
    Bp ZbK

    #16 bp Zbigniew Kiernikowski
  17. Ad #15 katechetka
    Tak, problem nie jest w Bogu, tylko w człowieku.
    Dlatego Bóg stał się człowiekiem, aby przekonać człowieka, że można żyć jak dziecko Boga – widząc niebo otwarte, nawet w ekstremalmej sytuacji krzyża! On wołał co prawda: Boże, Boże mój, czmuś mnie opuścił, ale nie zszedł z krzyża, chociaż (teoretycznie) mógłby to uczynić.
    Dziękuję, katechetko. To przekazuj Twoim podopiecznym i wychwankom
    Bp ZbK

    #17 bp Zbigniew Kiernikowski
  18. CHRZEST..
    To woda, która gasi pożar serca
    które nie słucha, bo …wie lepiej.
    To Duch, który otwiera oczy,
    pozwala zobaczyć prawdę o sobie.
    Czy Chrzest to też …nawrócenie ??
    Chrzest przeżywany świadomie.

    #18 owieczka
  19. Dziekuję Ks Bp za objaśnienia ,ktore trafiają też do mnie – dla przypomnienia ,że doświadczenia Tajemnicy nie nauczę się z zewnątrz.Utwierdza mnie to też w przekonaniu ,ze Niebo może być wciaż dla mnie otwarte o ile wytrwam w posluszenstwie /słuchaniu / i uległości Słowu.

    Chwała Panu za nieoceniony dar Chrztu Świetego

    #19 Tereska
  20. Tak dziękuje księdzu miły,
    bo kiedyś moje losy się wiły,
    byłam zła i niegrzeczna,
    ale teraz jestem grzeczna!
    Dzięki księdzu proboszczowi,
    i nawet biskupowi,
    moje losy odmienione,
    poszły gdzieś na lepszą stronę!!!!!

    #20 Natalia
  21. katechetko,
    Poruszyłaś ciekawe pojęcie sprawiedliwości. Zadałem moim dzieciom pytanie co uważają za sprawiedliwe;np.ktoś pracuje i otrzymuje należne mu wynagrodzenie za tą pracę.To nam wszystkim intuicyjnie wydaje się sprawiedliwe.Jako niesprawiedliwe odczuwaliśmy np.prześladowanie ludzi w czasie polskiego socjalizmu za poglądy niezgodne z linią partii.Trudno się z tym nie zgodzić.
    Za takim pojęciem sprawiedliwości kryje się jednak zasada uznania moich praw, pogląd iż należy mi się to czy tamto ze względu na pracę, prawa człowieka itp , zasada równowagi.
    Jednak śmierć Jezusa była usprawiedliwiająca w sposób zupełnie przeciwny, poprzez zgodę na pozbycie sie Jego praw i należności.Gdy stwierdził to łotr na krzyży dostąpił zbawienia…

    #21 grzegorz
  22. Ad #16 bp Zbigniew Kiernikowski
    Bóg zaplac.

    #22 Mawoj
  23. #14 Mawoj,
    dzięki za stronkę. A Tryptyk Rzymski przepiękny, tylko postaraj się kilkakrotnie spokojnie /nie jest długi/ przeczytać, by dobrze zrozumieć.

    #23 Ka
  24. Ważna informacja!!! Raz po raz docierają do mnie głosy, że niektórzy uczestnicy tego bloga mają trudności ze znalezieniem i odsłuchaniem plików dźwiękowych z nauczaniem Księdza Biskupa. Wszystkim zainteresowanym przypominam, że całe nauczanie Pasterza Diecezji jest dostępne w internecie i można je odsłuchać. Wystarczy wejść pod ten link: http://www.radiopodlasie.pl/wiadomosci/nauczanie-biskupa-siedleckiego-zbigniewa-kiernikowskiego-3704.html
    W razie jakichkolwiek problemów służę pomocą. ks. Mateusz Czubak – xmateusz@kenoza.pl; tel. 510-142 -042

    #24 ks. Mateusz
  25. Słuchałem ks, Biskupa audycji 11.01.11 ogodz. 21,45 słowa Biskupa były dla mnie bardzo naprowadzające i mobilizujące do dalszej dyskusji i pracy nad sobą Napomniał Ks. Biskup o tak zwanej tradycji. Właśnie rozmawiając z ludzmi na temat wiary to większość opiera się o tradycję, bo mówią mi tak moja mama tak mój tata,babcia ,dziadek to i ja tak będę się trzymał tego starszego pokolenia.Jezus upomina nie z tradycji z dziada pradziada, ale wiara w Niego w Jezusa, bo On jest drogą, prawdą i życiem i przy Nim potrzeba nam trwać.Ks. Biskup dobrze nas ludzi naprowadza, po parafiach powinny być zgromadzenia dialogi międzyludzkie wspólne dzielenie się swoim zrozumnieniem Słowa Bożego co doprowadza wtedy nas do całej prawdy. Bo wiara rodzi się ze słuchania, dzielenia się między sobą.Jezus przyjdzie powtórnie po swój Kościół, przygotowaną oblubienicę.Dziękuję ks. Biskupowi za tą audycję naprowadzającą, mobilizującą wszystkich ludzi do wspólnej refleksji nad Słowem Bożym.Pozdrawiam.Józef.

    #25 Józef
  26. #20 grzegorzu,
    jestem dopiero na początku drogi w rozumieniu sprawiedliwości Bożej.
    Dziś rozumiem ją tak, że jest ZUPEŁNIE inna od naszego jej pojęcia (czemu się już nie dziwię, bo przecież Pan Bóg jest inny, niż my). Myślę, że to jest sprawiedliwe w oczach Boga, co potwierdza Jego wierność i miłość do człowieka, którego stworzył na Swój obraz. Każde natomiast zachowanie (myśl, czyn), które poddaje w wątpliwość wierność i miłość Boga, które ma dla mnie – nie jest sprawiedliwe.
    Odnosząc się bezpośrednio do tego, co napisałeś: po ludzku było niesprawiedliwe, że prześladowano ludzi za myślenie niezgodne z myślą rządzącej partii. Ale ten, kto ufa Bogu wie, że to prześladowanie NIE ŚWIADCZY o braku zainteresowania ze strony Boga, NIE ŚWIADCZY o tym, że Pan Bóg przestał kochać człowieka i nie jest mu wierny.
    Przychodzą mi tu na myśl chrześcijanie w Indiach czy Egipcie, którzy dziś są prześladowani za to, że wierzą w Chrystusa. Ta ludzka niesprawiedliwość, która ich dotyka (krzyżuje), nie zmniejsza (z tego, co wiemy) ich wiary w Sprawiedliwość Bożą (czyli wierność i miłość Boga do nich).
    Tak myślę, ale to są próby oswojenia w sobie pojęcia sprawiedliwości Bożej…
    Pozdrawiam 🙂

    #26 katechetka
  27. Ad #25 katechetka
    Tak, droga katechetko, jest to inne pojęcie sprawiedliwości, bo to wynika także z innego pojęcia samego życia, a przede wszystkim źródła życia, którym jest Bóg.
    Bez tego nie można w żaden sposób pojąć tej innej, tzn., nie naszej – natomiast Bożej sprawiedliwości. Pojmiemy to kiedyś. Częściowo pojmujemy to teraz w świetle krzyża Jezusa Chrystusa.
    Pozdrawiam!
    Bp ZbK

    #27 bp Zbigniew Kiernikowski

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php