Wszystkim, którzy spotykają się za pośrednictwem naszego blogu składam serdeczne życzenia odkrywania przychodzącego do nas światła i poznawania mocy tego światła. Ono bowiem może kształtować nasze życie. Pozwala wszystko widzieć w innej perspektywie. Wprowadza w wieczne dziś zbawienia.
 Oto usłyszymy w tę dzisiejszą noc słowa proroka Izajasza: Naród kroczący w ciemności ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło.

Jesteśmy ludźmi, którzy często odkrywamy, że znajdujemy się w ciemności i zagubieniu. Nie wiemy, jako postąpić, jak podejść do drugiego człowieka, jak patrzeć w przyszłość jutra, kiedy nas spotykają przeciwności. Często zamykamy siebie i kroczymy po omacku. Czasem też – nie koniecznie ze złej woli – mijamy się z drugim a nierzadko też ranimy siebie. Tak się dzieje, gdyż żyjemy w ciemności, patrzymy na wszystko każdy z własnego punktu widzenia. Dlatego przyszedł Zbawiciel. Tę wiadomość usłyszeli kiedyś pasterze. Ta wiadomość jest także dziś dla każdego z nas. 

Nie bójcie się!
Oto zwiastuję wam radość wielką;
która będzie udziałem całego narodu;
dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel,
którym jest Mesjasz Pan
(Łk 2,10n)

Warto przez chwilę zatrzymać się nad znaczeniem tego dziś, właśnie dziś, w Noc Narodzenia Pańskiego i wkolejne dni następujące po tej nocy.

1. Jest to nasze dziś

W Ewangelii wg św. Łukasza często powtarza się słowo dziś (gr. semeron). Występuje ono u Łk 11 razy. Autor chce przez to zwrócić naszą uwagę i powołać nas do słuchania. Kiedy słuchamy Ewangelii – Dobrej Nowiny zwiastowanej nam przez aniołów, to staje się dla nas zbawienie. Staje się „dziś zbawienia”. Jest to ważne, by odbierać to dziś jako najbardziej realne i skierowane do mnie konkretnych sytuacjach, szczególnie wtedy, kiedy mi się wydaje, że wszystko – wg mnie – powinno być inaczej niż jest. Tymczasem to w tych właśnie sytuacjach w szczególny sposób przychodzi do mnie Bóg. Czy jednak w to uwierzę, czy pójdę za głosem anioła?

Tymi aniołami nie muszę być uskrzydlone byty niebieskie, które jawią się w powietrzu. Tym aniołem może być każdy, kto sam w wierze doświadczył bliskości i prawdy zbawienia i nią chce się dzielić. To dziś zbawienia chociaż nie pochodzi od nas, ale zależy jednak także od każdego z nas. Czy stanie się ono w nas, we mnie. Ode mnie też zależy, czy będzie to dziś zbawienia podawane i obwieszczane innym. Jest to bowiem dar, który się pomnaża w miarę tego, jak jest dawany i obwieszczany.

2. Dokonało się to w mieście Dawida

Dawid to król. Wybrany na króla jakby poza kolejką i poza ludzkim przewidywaniem. Tak było, gdy przyszedł Samuel do domu Jeskego. Wtedy to Dawid, jako najmłodszy nawet nie został brany pod uwagę i nie został przedstawiony Samuelowi. To jednak On został wybrany (zob. 1Sm 16,1-13).

Jest to jednak król, który zgrzeszył. W swoim grzechu i przykrywaniu swego grzechu przez kolejne złe czyny posunął się on bardzo daleko, by bronić siebie. Doprowadził do zabójstwa swego wiernego oficera, którego żonę wziął sobie za żonę. Jednakże, kiedy Prorok Natan powiedział mu prawdę, nawrócił się (2Sm 12,1-25). To zwiastowanie prawdy, ukazało mu jego grzech. Dawid to uznał. Otrzymał przebaczenie. To nie cofnęło danych mu wcześniej obietnic wierności Boga, że Pan Bóg zbuduje mu dom (2Sm 7,8-13). Z niego, to znaczy z jego rodu, wyjdzie bowiem Mesjasz, zbawiciel całego świata.

Teraz oto aniołowie zwiastują, że w mieście Dawida narodził się Mesjasz Pan. Można powiedzieć ten Mesjasz Pan rodzi się wszędzie tam, gdzie człowiek – dzięki Słowu Boga, dzięki Ewangelii – poznaje i odkrywa Boży wybór i Boże upodobanie. Nawet jeśli dzieje się mimo jego grzechów. Gdy uznaje swoje grzechy i nawraca się, rodzi się w jego życiu Zbawca, Mesjasz Pan. Na miarę słuchania Słowa Bożego, w szczególności Ewangelii, każdy z nas ma szansę stawać się członkiem miasta Dawida., gdzie rodzi się Zbawiciel – Mesjasz Pan.

3. Mesjasz – Pan

To ten, który jako namaszczony Duchem Świętym, wchodzi w prawdę ludzkiego życia i obwieszcza w nim, w tym życiu, już teraz panowanie Boga. Dokonuje się to często w kontekście naszych grzechów, naszych pomyłek – dokonuje się to ilekroć jesteśmy gotowi uznawać jego panowanie i nawracać się. Ten Mesjasz bowiem nie boi się naszych grzechów i słabości. On od nich nie odwraca się. On wchodzi w nas ze swoim duchem, by tam, gdzie najbardziej jesteśmy poranieni wlewać w te nasze rany ożywczą i kojącą oliwę pocieszenia, pojednania, przebaczenia. On płaci za to wszystko wydawaniem się siebie. On tego też nas uczy i w tym nam przewodzi.

Znak obecności Mesjasza nie jest znakiem bohaterskie wielkości i krzykliwej przemocy. Jest to znak bardzo skromny, niepozorny, bezbronny. Dziecię owinięte w pieluszki i leżące w żłobie. Jest to jednak znak bardzo wymowny i mocny. Tak mocny, że może przyoblekać się w słabość i bezbronność. Może przyjmować przeciwności a ostatecznie nawet krzyż. To wszystko po to, aby człowiekowi przebaczać, aby człowieka uczyć przebaczenia.

To jest światło, które rozbłyska w ciemnościach egoistycznego i uwarunkowanego lękiem o siebie życia ludzkiego. To jest łaska, która pozwala człowiekowi dostrzegać i przyjmować Zbawiciele, wyprowadzającego człowieka z jego niewoli siebie. Ukazała się nam Łaska Boga – dar Dziecięcia, na którego barkach spoczęła władza – władza spełniająca się przez przyjęcie krzyża. Tylko Mesjasz Pan mógł tego dokonać.

My jesteśmy namaszczeni tym samy Duchem – Duchem Chrystusa. Jesteśmy chrześcijanami, a więc namaszczonymi, którzy obwieszczają (lub też może czasem nie obwieszczają), że dziś stało się zbawienie.

Życzę, byśmy odkrywali tę prawdę o sobie i nią się dzielili.  

Zachęcam też do składania sobie wzajemnie życzeń za pośrednictwem tego blogu.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

33 komentarze

  1. Wszystkiego dobrego wszystkim życzę.Niech MOC PANA zawsze czuwa nad nami.Radości,zdrowia i wiary.BÓG JEST.NAPRAWDĘ.

    #1 Ka
  2. Na czas tej najdłuższej i najpiękniejszej nocy życzę wieliej ciszy. Ona bowiem jest naturalnym otoczeniem zejścia Słowa na ziemię. Życzę też, by światło (por. prorok Izajasz) które rozbłyśnie tej nocy oświetliło nie tylko to, co zewnętrzne, ale i to, co głęboko ukryte, niech prowokuje do zmiany. I życzę też radości, że mamy Boga, że stał się dla nas tak bliski, że można z Nim razem dzielić się życiem (wraz z wszystkimi jego radościami i smutkami. Przychodzi, by przewartościować, zmienić, obdarzyć zbawieniem, by ubogacić nas swoim ubóstwem.

    „Bóg stał się człowiekiem, by człowiek mógł stać się Bogiem”. Na dobrą sprawe można oszaleć z radości. I tego wszystkim życzę. Z darem modlitwy –

    #2 morszczuk
  3. Księże Biskupie, dziękuję za piękne życzenia, cdn. …

    #3 julia
  4. Chciałem wszystkim, a zwłaszcza Księdzu Biskupowi złożyć życzenia radosnego odkrywania narodzin Pana. Chcę też gorąco podziękować za ten blog, za posługę Jego Ekscelencji oraz za głosy wszystkich, którzy gościli na tym forum.

    Szczęść Boże!
    🙂

    #4 Zbyszek
  5. Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim , żeby Jezus, nasz Król i Zbawca nam błogosławił każdego dnia, żebyśmy zawsze zapraszali Go do naszych serc, tak jak to powiedział Jan Paweł II: „Zaproście Go do waszych serc”. Tylko z Nim każde święta będą udane. Niech Jezus Króluje w nas. Złóżmy w Nim nadzieję, pokochajmy Go z całego serca i oddajmy Mu pokłon.
    Wesołych szczęśliwych a przede wszystkim pełnych miłości świąt, bo miłość jest filarem naszej wiary.

    #5 chani
  6. Z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia pragnę Wam życzyć,na ten czas rodzinnych spotkań,Bożego błogosławieństwa,pogody ducha i wiele radości ze wspominania tego,że już ponad 2 tysiące lat temu Pan Bóg sprawił by Boży Syn, przez którego i dla którego wszystko zostało stworzone, Pan panów i Król królów, narodził się w ubogiej betlejemskiej stajence w postaci słabego i bezbronnego ludzkiego ciała; aby każdy kto w Niego uwierzy nie zginał, ale miał życie wieczne. Gorąco pragnę Wam życzyć by Pan Jezus Chrystus narodził się i w Waszych sercach wypełniając Was tym samym swoja miłością,radością i prawdziwym pokojem,którego ten świat dać nie może.
    Niech Bóg Was błogosławi obdarzając łaską osobistego poznania Jego największego daru – Jezusa z Nazaretu.To jest najwspanialszy prezent ze wszystkich jakie w życiu możecie otrzymać,ale każdy musi go osobiście rozpakować i poprzez wiarę przyjąć do swojego życia.
    Józef.  

    #6 Józef
  7. …i ja również z swojej stajenki życzę Wam i sobie kojącej oliwy pocieszenia na nasze rany…Radosnych świąt…janusz f.

    #7 baran katolicki
  8. Życzę Księdzu Biskupowi i całej blogowej społeczności błogosławionych świąt Bożego Narodzenia. Od kiedy narodził się Zbawiciel nie jesteśmy sami. Każdego dnia w słowie i sakramentach – najszczególniej w Eucharystii – przychodzi Jezus Chrystus na nasze życie. Radujmy się z Jego przyjścia i nieustanego przychodzenia.

    #8 o. sylwester
  9. cd. #3
    Z okazji Świąt Bożego Narodzenia składam wszystkim – Księdzu Biskupowi, komentatorom, czytelnikom – życzenia:
    Byśmy, poznając Boga niewidzialnego w widzialnej postaci, dali Mu się porwać do umiłowania rzeczy niewidzialnych (z Prefacji o Narodzeniu Pańskim).
    Pozdrawiam wszystkich serdecznie 🙂

    #9 julia
  10. Skoro i ja, jakimś dziwnym przypadkiem (nie ma przypadków) znalazłem się po raz pierwszy w życiu na tej stronie w tak szczególnym dniu i o tak wczesnej porze życzę wszystkim czytającym oraz Księdzu Biskupowi błogosławiącej ręki naszego Pana Jezusa Chrystusa
    Jerzy z Placu Pojednań przed Bożym Miłosierdziem

    #10 Jerzy
  11. Chwała na wysokości Bogu ,a na ziemi pokój ludziom ,których umilował .

    Życzę wszystkim i sobie przyjęcia Jego Miłości a pokój w sercach popłynie jak rzeka

    #11 Tereska
  12. ” Naród kroczący w ciemności ujrzał światłość wielką;”
    Ten Adwent był…
    Pan Bóg dał mi poznać, w jak wielkich jestem ciemnościach, jak nic nie wiem, jak jestem zagubiona. Jaką jestem kruszynką. Nie wiem, co jest dobre, co złe. Jak bardzo potrzebuję pomocy. Jak bardzo potrzebuję Go…
    Gdy się zaczynał pomyślałam, że całe moje życie to Adwent. 🙂
    Ale dopiero w czasie Pasterki uświadomiłam sobie, że nie byłoby tego Adwentu życia, gdyby On już wcześniej nie przyszedł. Nie narodził się. Nie głosił Dobrej Nowiny. Nie umarł na krzyżu. Nie zmartwychwstał.
    Uświadomiłam sobie jak wielkim darem jest to wszystko.
    Dla mnie. Dla nas wszystkich.
    Dlatego dołączam się do chóru aniołów: „Chwała Bogu na wysokościach”

    #12 basa
  13. Nie umiem składać życzeń…
    Ale dostałam bardzo piękne i posłużę się nimi.
    Życzę wszystkim:
    ” Radości – bo Bóg jest wierny:
    Pokoju – bo wyzwala z grzechu:
    Nadziei – bo obiecuje nowe życie;
    Wiary – bo ciągle jest z nami.”

    #13 basa
  14. Dla Nas Bóg stał sie człowiekiem!!!Zycze Ksiedzu Biskupowi i wszystkim blogowiczom odkrycia tej prawdy na nowo.Niech wcielenie Jezusa Chrystusa da moc do pokonywania trudnosci dnia codziennego.

    #14 m
  15. życzę wszystkim radości z narodzin Bożej Dzieciny Mesjasza Który Jest tylko On naszym pokojem

    #15 darek
  16. Niech Jezus błogosławi w nadchodzącym Nowym Roku 2011, a Boża Rodzicielka ma nas zawsze w swojej opiece.
    Z okazji Świąt Bożego Narodzenia pragnę złożyć serdeczne życzenia: wszelkich potrzebnych łask od Bożej Dzieciny, pokoju, radości, otwarcia na dary, które Mały Jezus pragnie złożyć w serce każdego z nas, szczególnie zaś Miłości, która nie czyni różnic, ale obdarza sercem każdego i potrafi wciąż wychodzić naprzeciw, nie zrażając się niczym, przebaczając i kochając pomimo wszystko, wiele ciepła i życzliwości od najbliższych.

    #16 ania
  17. „Nie wiemy, jako postąpić, jak podejść do drugiego człowieka, jak patrzeć w przyszłość jutra, kiedy nas spotykają przeciwności. Często zamykamy siebie (na światło i moc Pana) i kroczymy po omacku”
    I ZNÓW myślałam, że ja wiem lepiej… jak postąpić, jak do niego podejść, jak go ocenić, jaka powinien się zachować. ZNÓW moja koncepcja była słuszna, jego nie…
    Już po kilku dniach „szydło wyszło z worka”… To znaczy okazało się, jak bardzo minęłam się z nim, poraniłam go… A przecież miałam rację, naprawdę!
    Dlaczego ZNÓW tak się stało?
    Zabrakło wsłuchania się w Słowo, zabrakło prawdy i zabrakło zaufania, że to On ma moc, nie ja…
    Na szczęście DZIŚ zobaczyłam swój grzech…
    Pozdrawiam 🙂

    #17 julia
  18. Jak dobrze, że TU WSZYSCY JESTEŚMY! Błogosławionego czasu, nie tylko świątecznego, ale ciągłej łaski Nowonarodzonego Chrystusa. Byśmy jak Maryja i Józef przyjęli Go do swego serca. Niech On pomaga nam przezwyciężać wszystkie troski i problemy codziennego życia. 🙂

    #18 MałgorzataW.
  19. Bóg przychodzi do nas malutki i bezbronny, by zbliżyć się do nas , być w naszych rękach, narodzić się w NAS. Przychodzi, by pokazać człowiekowi cel i sens życia, by nauczyć JAK żyć i pojednać nas ze sobą. Chce nas obdarzyć wolnością i szczęściem, które nie zależą od zmiennych, zewnętrznych okoliczności.
    Cóż można dziś powiedzieć więcej …GLORIA IN EXCELSIS DEO…
    Niech Nowonarodzony Chrystus obdarzy Księdza Biskupa wieloma potrzebnymi łaskami, wytrwałością i zdrowiem.
    Wszystkim życzę radosnych, pełnych ciepła i życzliwości ludzi …Świąt Bożego Narodzenia.
    Pozdrawiam 🙂

    #19 owieczka
  20. Jego Ekscelencji księdzu biskupowi oraz wszystkim tu obecnym niech błogosławi nowonarodzony Mesjasz Pan i uzdalnia każdego dnia do zwiastowania Światłości, która daje radość wielką, naszym bliskim i całemu światu.

    #20 alba
  21. #17 julio
    Jeszcze raz szczególnie dla ciebie
    Życzę:
    ” Radości – bo Bóg jest wierny:
    Pokoju – bo wyzwala z grzechu:
    Nadziei – bo obiecuje nowe życie;
    Wiary – bo ciągle jest z nami.”
    🙂

    #21 basa
  22. Blasku wśród nocy
    Ciepła mimo zimy
    Miłości mimo małego naszego serca
    Pokoju mimo naszych niepokojów
    Radości mimo przeżywanego smutku
    Dobra mimo małej życzliwości wokoło
    Wielkiego serca na przyjęcie Boga
    Wielkiego serca na przyjęcie miłości bliskich…
    tymi słowami pragnę wyrazić moje serdeczne życzenia Księdzu Biskupowi i blogowiczom na zadumę Świąt i całą Oktawę

    #22 ze
  23. Zobaczyć swój grzech – czy to nie narodzenie nowego człowieka? Julio ,też tego doswiadczyłam i wierzę ,że nowonarodzony Mesjasz pragnie nas obdarzyć swoją mocą.Najtrudniej jest stawać w prawdzie o sobie i jestem pewna ,ze o własnych siłach nie bylabym zdolna jej dostrzec.
    Dlatego życzę każdemu doświadczenia zdolności zdemaskowania własnego obrazu.

    #23 Tereska
  24. „Narodziłem się nagi, mówi Bóg, abyś ty potrafił wyrzekać się samego siebie.
    Narodziłem się ubogi, abyś ty mógł uznawać mnie za swoje jedyne bogactwo.
    Narodziłem się w stajni, abyś ty nauczył się uświęcać każde miejsce.
    Narodziłem się bezsilny, abyś ty nigdy mnie się nie lękał.
    Narodziłem się z miłośći, abyś ty nigdy nie zwątpił w moją miłość
    Narodziłem się w nocy, abyś ty uwierzył, że potrafię rozjaśnić każdą rzeczywistość spowitą ciemnością.
    Narodziłem się w ludzkiej postaci, mówi Bóg, abyś ty nigdy nie wstydził się być sobą.
    Narodziłem się jak człowiek, abyś ty mógł stać się synem Bożym.
    Narodziłem się prześladowany od początku, abyś ty nauczył się przyjmować wszelkie trudności.
    Narodziłem się w prostocie, abyś ty nie był wewnętrznie zagmatwany.
    Narodziłem się w twoim ludzkim życiu, mówi Bóg, aby wszystkich ludzi doprowadzić do domu Ojca.”

    #24 alba
  25. #21 basa 🙂
    dziękuję za życzenia. Zastanawiałam się nad nimi już wtedy, gdy składałaś je nam wszystkim. Szczególnie zaintrygowało mnie życzenie „wiary, bo Bóg jest ciągle z nami”…
    tak, Teresko #23 :),
    dobrze jest poznać prawdę o sobie (że się mylę…) – to dobre dla mnie (nigdy nie mogę być pewna tego, że sama z siebie mam rację) i dla bliźnich (łatwiej żyć z osobą, która znając swoją omylność nie oczekuje nieomylności od innych)…
    ………….
    Chcę się podzielić z wami życzeniami, które dziś usłyszałam. Życzono mi: bądź darem dla innych. Życzę więc: bądźcie darem dla wszystkich, jak jesteście dla mnie… (wiem, zabrzmiało trochę sentymentalnie :))

    #25 julia
  26. Przyłączam się do życzeń Bożonarodzeniowych oraz radości z tego, że Słowo stało się ciałem.
    Odnosząc się do historii Króla Dawida nie sposób zapomnieć o karze jaka spotkała go za grzech.
    Bóg mu wybaczył ale karze.
    Jahwe odpuszcza ci twój grzech – nie umrzesz. Lecz dlatego, że przez ten czyn wzgardziłeś Jahwe, syn, który ci się urodzi na pewno umrze – powiedział prorok Natan.
    I król Dawid stracił dziecko ze związku z Betszebą. Maleństwo, które było powodem zbrodni na Uriaszu Hetycie.
    Potem traci kolejno ukochanych synów Absaloma, Amona, [Adoniasz zginął troszkę później].
    Dzieje Króla Dawida po grzechu patrząc po ludzku to historia upadku człowieka który teoretycznie ma wszystko – Królestwo, harem pięknych kobiet – ale ze względu na grzech wszystko jest dotknięte jakąś skazą która w chwilach krytycznych zmienia się w przepaść.
    Dawid płaczący nad zmarłym dzieckiem, zgwałconą Tamar, poległymi synami – wydaje się że sięga pamięcią do chwili grzechu – chwili namiętności która skaziła jego wielkość.
    Od czysto ludzkiej strony jak Dawid mógł patrzeć na Betszebę po śmierci Absaloma.
    Czy nadal była to ta sama powabna kobieta, zachwycająca do tego stopnia aby zabić Uriasza. A może jawiła mu się jako źródło jego upadku. Niespełnionych marzeń. Może dla tego u kresu dni wołał do siebie Abiszak a nie tą która wcześniej go rozpalała.
    I ostatnia kropla stary wyga wiedział, że jego zgon będzie początkiem bratobójczej walki i tak naprawdę nie mógł nic zrobić by temu przeciwdziałać.

    #26 A.D.
  27. #26 A.D.,
    mam ochotę odnieść się do Twojego wpisu.
    1. dlaczego sądzisz, że Dawid nie mógł patrzeć na Batszebę po śmierci Absaloma? Wysłuchał jej przecież, gdy Adoniasz zagrażał jej i Salomonowi….
    2. Abiszag nie była nałożnicą króla Dawida („Choć miała staranie o króla i obsługiwała go, król się do niej nie zbliżył” 1Krl 1,4). Została wybrana, by ogrzewać sędziwego Dawida, gdyż „nie mógł się rozgrzać, choć okrywano go kocami” (1Krl 1,1),
    3. nie nazwałabym Dawida starym wygą… Gdyby się nie nawrócił to może tak, ale nie PO nawróceniu. Pod koniec życia prosił Boga: „To ja zgrzeszyłem, to ja zawiniłem, a te owce cóż zawiniły? Niech twoja ręka obróci się raczej na mnie i na dom mego ojca!” (2Sm 24,17). To chyba nie są słowa „wygi”…
    A.D., dziękuję za wpis, bo dzięki temu zapoznałam się bliżej z Drugą Księga Samuela i Pierwszą Księga Królewską.
    Pozdrawiam 🙂

    #27 julia
  28. Mam pytania apropos sylwestra. Jak wiadomo, wypada on w tym roku w piątek. W kościele siedleckim ogłoszono, że na ten dzień w diecezji Siedleckiej obowiązuje dyspensa od wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych. W takim razie, co z hucznymi zabawami?
    Po drugie po co w tym dniu dyspensa skoro mamy oktawę Bożego Narodzenia? Czy nie jest czymś sztucznym praktykować posty w czasie kiedy coś się świętuje?
    I po trzecie, czy uroczystość znosi wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych i zakaz udziału w zabawach, czy tylko to pierwsze?

    #28 Michał
  29. #28 Michale,
    1. Ksiądz Biskup napisał:
    „Zgodnie z kan. 1251, JEDYNIE UROCZYSTOŚĆ znosi przepis o wstrzemięźliwości. Wprawdzie zakończenie roku i zarazem SIÓDMY DZIEŃ W OKTAWIE Narodzenia Pańskiego, NIE MA takiej rangi liturgicznej…” , dlatego udziela dyspensy.
    2. napisał również:
    „udzielam na ten dzień dyspensy od obowiązku wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych i ZACHOWANIA DNIA POKUTNEGO”. Czwarte przykazanie Kościelne mówi: „… a w okresach pokuty powstrzymać się od udziału w zabawach”. Czyli – jutro dzięki dyspensie będziemy mogli spożywać pokarmy mięsne i cieszyć się tańcem na balach żegnających stary i witających nowy rok.
    3. takiej dyspensy udzielili wszyscy diecezjalni biskupi w naszym kraju.
    Pozdrawiam 🙂

    #29 katechetka
  30. Może jeszcze podam link z komunikatem kurii o dyspensie:
    http://diecezja.siedlce.pl/aktualnosci.php?i=21&ac=651
    🙂

    #30 katechetka
  31. Ad #28 Michał
    i #29 katechetka
    Bardzo dziękuję Pani Katechetce, że odpowiedziała tak precyzyjnie w przytaczając stosowne teksty.
    Dla Ciebie Michał – przy Twojej dociekliwości – przyda się jeszcze taka uwaga:
    nie jest poprawne sformułowanie, iż „dyspensa obowiązuje„, lecz dyspensy się udziela i może z niej korzystać ten, kto zechce, a nie zachodzi taka okoliczność, że ktoś czy każdy ma obowiązek z niej korzystać, czyli, że musi z niej korzystać.
    Jeśli mamy być tak precyzyjni (zawsze to graniczy z faryzeizmem), to musimy być konsekwentni. Z drugiej zaś strony, dla tych, którzy poznali obecność Pana otwiera się też inna możliwość – zob. Mt 9,14nn. Ale to już jest dalsza kwestia i sprawa rozumienia obecności Pana Młodego.
    Pozdrawiam
    Bp ZbK

    #31 bp Zbigniew Kiernikowski
  32. Dziękuje bardzo za odpowiedź. Pytanie skierowałem dlatego, że w mojej parafii powiedziano tylko o dyspensie od spożywania pokarmów mięsnych a listu przytoczonego przez katechetkę wcześniej nie widziałem. Pozdrawiam

    #32 Michał
  33. #31 Ksiądz Biskup,
    dziękuję za życzliwość 🙂
    #32 Michał,
    „a listu przytoczonego przez katechetkę wcześniej nie widziałem” …tak właśnie pomyślałam… 🙂

    #33 katechetka

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php