Kilkakrotnie w roku spotykam się z Gronem Nauczycielskim Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Siedlcach. Omawiamy wybrane aspekty życia chrześcijańskiego oraz niektóre problemy wychowawcze. Przyświeca mi przede wszystkim cel docierania do Wychowawców z przesłaniem ewangelijnym, by z kolei oni mogli lepiej spełniać swoją misję.

Zachodzi bowiem nagląca potrzeba kształtowania u Rodziców i Wychowawców młodzieży świadomości natury życia chrześcijańskiego i treści, które je wypełniają. Nie wszystko zawsze jest takie oczywiste. Szczególnie w dzisiejszym świecie mamy tyle różnych propozycji i poglądów, które mają pozory chrześcijaństwa, a w rzeczywistości nimi nie są albo niewiele mają wspólnego z życiem chrześcijańskim

Dziś, 13 grudnia 2010 r., spotkanie dotyczyło niektórych takich aspektów – przede wszystkim prawdziwości chrześcijańskiego życia zarówno na poziomie świadomości jak też w dziedzinie samego działania. Nie chodzi o kreślenie jakich ideałów czy stałe mówienie o tym, co być powinno oraz pocieszanie się śe na pewno nie jest tak źle itp. Chodzi o odważne spojrzenie w oczy rzeczywistości naszego życia – indywidualnego i społecznego. Spojrzenie z nadzieją i mocą płynącą z Ewangelii. 

Wydaje mi się, że podczas spotkania wiele nam się udało niejako wyciągnąć na światło dzienne i dostrzec, jak wielka jest potrzeba formacji chrześcijańskiej właśnie dorosłych. W szczególności tej formacji, jaka dokonuje się przez słuchanie Słowa Bożego.

Obecna na spotkaniu przedstawiciel naszych Mediów (KRP), ks. Mateusz, zrobi zapewne jakąś bardziej szczegółową notatkę z tego spotkania. Może to stanowić punkt wyjścia i płaszczyznę do dalszej wymiany myśli.

Zapraszam do komentarzy.

Bp ZbK

Zobacz relację ze spotkania: http://podlasie24.pl//wiadomosci/diec.-siedlecka/siedlce-spotkanie-biskupa-siedleckiego-z-nauczycielami-klo-5567.html

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

6 komentarzy

  1. Bóg zapłać za katechezę. Dużo Ksiądz Biskup mówił o pozorach życia chreścijanina, o jakości i ilości świadczenia swojej wiary. Chciałam zapytać: jak reagować w codziennej pracy z młodym człowiekiem – dziewczyną, chłopcem, których świadomość dopiero się kształtuje, na małe kłamsteka, drobne oszustwa, mówienie nieprawdy, fantazjowanie, itp. Dotyczy to zarówno pojedynczych osób, jak również całych grup. Jak rozbudzić w nich odwagę mówienia prawdy, a w rezultacie postępowania w pełni chrześcijańskiego?

    #1 nauczycielkan
  2. Ad #1 nauczycielkan
    To, co jest pierwszorzędne i na co wskazywałem, to najpierw troska, aby samemu być w tym wszystkim (we wszystkich relacjach) prawdziwym. Następnie – rozmawiać w sytuacjach konkretnych. Rozmawiać indywidualnie i – stosownie do okoliczności – w grupie.
    Dziś problem większy jest w dorosłych niż w dziecich i młodzieży.
    Wskazywałem – i to tu teraz podtrzymuję, że potrzeba nam przede wszystkim katechezy dorosłych. Mam na myśli właśnie i przede wszystkim formację chrześcijańską.
    Jest ważne, żeby nasze życie, najpierw życie dorosłych, miało mniej pozorów i było bardziej w prawdzie.
    Podkreślałem to bardzo mocno na końcu naszego spotkania.
    To tyle.
    Pozdrawiam
    Bp ZbK

    #2 bp Zbigniew Kiernikowski
  3. Cieszę się, że Ksiądz Biskup był wczoraj wśród nas. Bezpośrednia rozmowa zawsze pozwala więcej wyjaśnić i zrozumieć. Mam pewne pytania, których wczoraj nie zdążyłem zadać.
    Niedawno zastanawialiśmy się w gronie osób związanych z wychowaniem młodzieży jaka jest rola regularnej spowiedzi. Chciałbym w związku z tym zapytać jakie jest zdanie Waszej Ekscelencji w pewnych kwestiach. Czy powinno się mieć swojego spowiednika, księdza, z którym się znamy i do którego regularnie chodzimy do spowiedzi? Jakie znaczenie ma regularna spowiedź i na ile zależy to od wieku: dzieci szkolne, młodzież licealna, dorośli? Pozdrawiam, szczęść Boże.

    #3 Cezary Wereszko
  4. #2 – Jestem pod wrażeniem Księże. Najpiękniejszy uśmiech.

    #4 Ka
  5. #3,
    Ksiądz Biskup w katechezach „Światło i moc liturgii”, cz. 2 zwraca uwagę na to, że pierwszorzędną rzeczą jest przyjęcie kerygmatu (przyjęcie Jezusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego jako Pana swego życia), co owocuje posłuszeństwem tym, którzy w Kościele mają władzę przepowiadania i są wypróbowani w wierze. Taka postawa umożliwia z kolei przyjęcie nauki Kościoła płynącej z Ewangelii i uczenie się, jak stosować ją w swoim życiu.
    Doświadczenie tych dwóch etapów pozwala na wejście w trzecią fazę – przyjmowania sakramentów.
    Jeżeli więc brakuje dwóch pierwszych etapów – rozmowa o częstotliwości spowiedzi będzie mało efektywna. Jeśli natomiast człowiek wie, że potrzebuje wprowadzania w tajemnicę krzyża i pragnie żyć tą tajemnicą – pragnie ją celebrować w sakramentach.
    Jeżeli odwrócić tę sytuację – rozpocząć od celebrowania sakramentów bez przyjęcia kerygmatu i nauki Kościoła – może się okazać, że wychowujemy nie chrześcijanina ale pobożnego niewierzącego…
    Pozdrawiam 🙂

    #5 julia
  6. Ad #5 julia
    Pani Julio,
    tak, właśnie o to chodzi!
    Naturalnie nie wszystko i nie zawsze da się tak to wyodrębnić.
    Potrzebna jest jednak świadomość tego, że tak jest!
    Dziękuję i pozdrawiam!
    Bp ZbK

    #6 bp Zbigniew Kiernikowski

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php