Nasza wola i nasze czyny (11. Ndz A – 200614)
by bp Zbigniew Kiernikowski- Opublikowane:13 czerwca, 2020
- Komentarze:67 komentarzy
- Kategoria:Rozważanie czytań niedzielnych
Liturgię Słowa podczas 11. Niedzieli otwiera modlitwa, nad którą chwilę się zatrzymamy. Jest ona wypowiadana z pozycji nasze ludzkiej niemocy i jest świadectwem naszej wiary, że Bożej mocy i pomocy nic nie możemy uczynić. Oczywiście zakłada się, że chodzi o sposób myślenia i czyny, które wpisują się w realizację Bożego zamysłu w życiu człowieka. Dokonuje się to w człowieku, który ufa Bogu. Prosimy więc w tej modlitwie (kolekcie):
Boże, wysłuchaj nasze błagania
i wspomagaj nas swoją łaską,aby nasza wola i nasze czyny
były poddane Twoim przykazaniom.
Świadomość własnej kondycji
Dla wyrażenia i zastosowania do siebie takiej modlitwy potrzebna jest w człowieku świadomość własnych możliwości i własnej niemocy. Wiadomo, że człowiek może wiele, ale nie wszystko pozostaje w harmonii z nim samym i nie wszystko, co sam potrafi powadzi do dobra i szczęścia jego samego i tych, którzy są w łączności z nim.
Człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga winien oceniać i mierzyć dobro właśnie przez swoje odniesienie do Boga. Jest to aspekt bardzo ważny i stanowi o prawdziwości życia człowieka.
Z drugiej strony wiemy, jak wielka jest tendencja dochodząca stale do głosu w człowieku, by działał według własnej woli, według własnego poznania dobra i zła. Tak dzieje się w sercach i umysłach poszczególnych ludzi i tak przenosi się to na życie społeczne.
Potrzebna przemiana / przewrót
Wobec tej sytuacji zagubienia się człowieka w sobie samym Bóg otworzył drogę odnajdywania właściwego kierunku i podejmowania kroków odpowiadających. Stało się tak, gdy Jezus, wcielone Słowo Boga, a więc tak bardzo (maksymalnie) konkretne objawienie zamysłu Boga wobec człowieka, stanął między ludźmi. Żył, nauczał i umarł na krzyżu jako odrzucony przez ludzi.
Ten Jezus objawił zupełnie nową postawę wobec drugiego człowieka. Oddał życie za człowieka pełniąc wolę (zamysł) Boga, by człowiek mógł korzystać z Jego nauczania i z Jego Ducha. To w Nim dokonało się przezwyciężenie owej „tendencji” obecnej i aktywnej w człowieku, by działać według własnej woli. Dokonało się pojednanie człowieka z Bogiem.
Czytany dzisiaj fragment Listu do Rzymian ujmuje to w sposób bardzo skondensowany:
Chrystus umarł za nas, jako za grzeszników,
w oznaczonym czasie, gdy jeszcze byliśmy bezsilni (…).Bóg zaś okazuje nam swoją miłość właśnie przez to,
że Chrystus umarł za nas,
gdy byliśmy jeszcze grzesznikami.
Ta objawiona miłość Boga w Jezusie Chrystusie i komunikowana nam przez Ducha Świętego jest prawdą (obwieszczeniem) i mocą podawaną w sakramentach, byśmy w wierze obierali tę drogę. Będzie to się działo na miarę naszej wiary i będzie znakiem dla świata.
Jezus zostawił nam tę Tajemnicę przemiany
Możemy też powiedzieć, że objawienie tej miłości Boga jest to wprowadzaniem (czy jak wolimy: przywracaniem) „porządku” czyli z zamysłu Bożego w nasze życie. W Jezusie stało się to w sposób radykalny i wymagający krzyżowej ofiary życia. Był to jednak jedyny sposób wyrwana człowieka z jego zagubienia się w sobie. Jakże jest to dzisiaj ważne wobec faktu wielkiego zamieszania co do sposobu pojmowania człowieka, jego wolności i jego szczęścia. Na prawdą Bożego zamysłu bywają nakładane wszelkiego typu ideologie, które tak bardzo radykalnie próbują zmienić objawioną i odkupioną wizję człowieka.
W Ewangelii jest nam jest obwieszczana najbardziej podstawowa prawda o człowieku i jego przeznaczeniu, które wykracza poza tylko ziemskie (doczesne) pojmowanie człowieka. W sakramentach jest nam podawana moc do bycia w Bożym zamyśle i przeżywania swego człowieczeństwa w pełny spoób. W każdym sakramencie centrum stanowi bowiem tajemnica śmierci i zmartwychwstania Jezusa by dawać człowiekowi udział (korzystanie) z mocy Ducha Świętego.
Prosimy w modlitwie dzisiejszej niedzieli, aby nasza wola i nasze czyny były poddane Bożym przykazaniom. Te przykazania co prawda od nas czegoś wymagają i są zawsze w jakiś sposób związane z tajemnicą wyrzeczenia się siebie i krzyża. Jest to jednak jedyna droga, na której możemy wchodzić w prawdę spełniania się w nas i wokół nas zamysłu Boga. Jest to zawsze podporządkowywanie naszego myślenia i działania temu Duchowi, który promieniuje z Tajemnicy Paschalnej Jezusa Chrystusa
Bp ZbK