W tę Niedzielę w Polsce liturgicznie przeżywamy Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Tradycyjnie odbywały się w czwartek 6 tygodnia. Obecnie jest przeniesiona na 7. Niedzielę okresu wielkanocnego, a więc poprzedzającą Niedzielę Zesłania Ducha Świętego.

W liturgii Słowa słyszymy początek Księgi Dziejów Apostolskich. Św. Łukasz, po pięknym wprowadzeniu, które nawiązuje do napisanej wcześniej Ewangelii, przedstawia ostanie chwile ziemskiej obecności Jezusa wśród uczniów. Jezus mówił im wtedy wiele o Królestwie Bożym. Nie wszystko rozumieli. Teraz – jakby w ostatniej chwili – padają polecenia, pytania i odpowiedzi.

Polecenie pozostania w Jerozolimie

Św. Łukasz przekazuje słowa Jezusa skierowane do Apostołów podczas wspólnego posiłku, kiedy im przykazał, by nie odchodzili z Jerozolimy, lecz oczekiwali spełnienia obietnicy Ojca, jaką Jezus im zapowiadał a która była owocem Jego życia, męki i śmierci oraz zmartwychwstania:

Słyszeliście o niej ode Mnie – mówił –
Jan chrzcił wodą,
ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym.

Polecenie pozostania w Jerozolimie i oczekiwania spełnienia się obietnicy mogło sugerować jakąś bezczynność i nie dawało Apostołom wizji przyszłego życia, które można by uznawać jako normalne. Mogło wydawać się jakby skazaniem na bierność.

Nie zdawali sobie bowiem wówczas sprawy, co to znaczy „zostać ochrzczonym Duchem Świętym”. A odniesienie do chrztu Janowego mogli rozumieć w kluczu tylko czysto religijnym jako chrzest pokuty. Nie dawał im to zadowalającej perspektywy życia. Mimo faktu zmartwychwstania Jezusa i jego pouczeń o Królestwie Bożym i o tym, co – zgodnie z Pismem – miało się stać z Mesjaszem i rzeczywiście się stało, jeszcze nie rozumieli.

Pytanie

Nurtowała ich zasadnicza sprawa ziemskiej egzystencji – chociaż ujętej w kategoriach wybrania religijnego a jednocześnie politycznego – co miało szczególną wagę wobec faktu okupacji rzymskiej. Tak bowiem to pojmowali wszyscy Żydzi.. Dlatego stawiają kolejny raz pytanie, które na różne sposoby wybrzmiewało podczas nauczania Jezusa. Teraz, po zmartwychwstaniu i w kontekście „odejścia” Jezusa to pytanie jest jeszcze bardziej intensywne i naglące

Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?

Za tym pytaniem kryje się troska i niepokój o wszystko, co skrótowo możemy ująć w pojęciach wolności od okupanta, swobodzie działania instytucji religijnych, także wszystkich społecznych i gospodarczych oraz zwykłego życia w pokoju i pomyślności.

Wszyscy tego pragniemy, oczekujemy. W tym celu pracujemy i znosimy wszelkie trudy. Czynimy to odwołując się do Pana Boga lub do innych sił, albo też próbujemy to organizować na własną rękę. Interesuje nas jakieś królestwo czyli przestrzeń życia, w której moglibyśmy się poczuć dobrze jako ludzie „zrealizowani” itp. itd.

Odpowiedź Jezusa

Odpowiedź Jezusa otwiera zupełnie inną perspektywę. Przenosi całą troskę i zabieganie o dochodzenie do tego jakoś pojętego „królestwa” na samego Boga. Na odniesienie człowieka do Niego, a nie do odkrycia „wiedzy” co do sposobu zaistnienia tego królestwa. Słyszymy, jak to zresztą często zachodzi w nauczaniu publicznym Jezusa , odpowiedź z zupełnie „innej półki”, w innym rejestrze:

Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile,
które Ojciec ustalił swoją władzą,
ale gdy Duch Święty zstąpi na was,
otrzymacie Jego moc
i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem
i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi.

Najpierw więc stwierdzenie: nie wasza to rzecz. Właściwy więc bieg wydarzeń nie jest w ludzkich kompetencjach. Jest zakotwiczony w Ojcu, który działa w zupełnie inny sposób, niż ludzkie zabiegi i przewidywania.

Nie znaczy to jednak, że człowiek z tego „kształtowania” biegu rzeczywistości jest wyłączony. Oprócz tego, że może próbować działać na własną rękę, jawi się inny sposób jego uczestnictwa w dziejach ludzkości i świata.

Zstąpienie Ducha i udział w Jego mocy

Tą nowością jest dar Ducha Świętego. Właśnie spełnienie obietnicy Ojca. Tej zapowiedzianej w raju, tej danej Abrahamowi i jego potomkom, tej dla której Jezus przyszedł i stał się człowiekiem, gdy nadeszła pełnia czasu (Ga 4,4).

Dar Ducha Świętego i udział w Jego mocy to właśnie uzdolnienia człowieka do takiego działania, jakie spełniło się w Jezusie Chrystusie – czyli w Mesjaszu. On stał się Mesjaszem (Chrystusem), by nas uczynić mesjańskimi (christianoi). Oznacza to bycie sługą Bożego planu. Tego planu i zamysłu, który stale jest do odkrywania w każdej sytuacji i w każdym czasie oraz w każdym miejscu. Nie jest konieczne, by znać wszystkie szczegóły i niejako nad nimi panować. Wystarczy wiedzieć, że jest Ojciec, który ustanowił czas i chwile i być posłuszny natchnieniom danego przez Niego Ducha.

Świadkowie Mesjasza

Być świadkiem Jezusa, to wchodzić w Jego Tajemnicę życia, śmierci (umierania) i stale nowego życia, które rodzi się dzięki zmartwychwstaniu, czyli zaskoczeniu, że może być inaczej, niż się spodziewaliśmy i oczekiwaliśmy. Może być inaczej i nie koniecznie po naszej myśli i to może być dobre. Prawdziwie dobre. Dobro, które Bóg wyprowadza z ludzkiego doświadczenie niemocy a czasem błędu – o ile tylko człowiek przyjmie Jego Ducha, pozwoli się przeniknąć Jego mocy i być świadkiem Jezusa – Mesjasza.

Otrzymacie moc Ducha Świętego
i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem
i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi.

Świadomość daru Ducha Jezusa, czyli Ducha Namaszczającego, czyniącego człowieka mesjaszem, pomazańcem,  uwalnia człowieka z jego „natarczywego” przeprowadzania swojej woli. Wyrywa go z narzucanych sobie i innym schematów życia, które powodują zniewalanie. To zniewalanie może zachodzić w wymiarze globalnym, totalitarnym i może dokonywać się w małych kręgach rodzinnych, przyjacielskich, zawodowych. Za tym stoi jakieś zwodnicze (czasem wprost: szatańskie) przynaglenie: „coś musi być właśnie tak; musi być teraz, musi być tutaj i w tych okolicznościach itp., bo jeśli nie to …”

Zechciejmy być otwarci wyczekując interwencji Bożego Ducha w naszym życiu, abyśmy nie przeprowadzali tylko naszej woli, lecz byli świadkami działania Mesjasza w nas.

Bp ZbK


css.php