W liturgii 6. Niedzieli Wielkanocnej proklamowana Ewangelia kieruje nasza uwagę na Ducha Świętego. Oczywiście zapowiadany przez Jezusa dar Parakleta jest ściśle związany z relacją w stosunku do Jezusa, do Jego słowa i do Jego zbawczego dzieła. Takie oto słowa Jezus przekazał nam św. Jan:

Jeżeli Mnie miłujecie,
będziecie zachowywać moje przykazania.

Ja zaś będę prosił Ojca,
a innego Parakleta da wam,
aby z wami był na zawsze
– Ducha Prawdy.

Miłość i przykazania

Na pierwszy rzut oka ten związek z przykazaniami wydaje się czymś oczywistym. I tak też jest. Kto kocha i kocha prawdziwie, ten jest gotów czynić to, co osoba przez niego kochana poleca.

Trudności zaczynają powstawać, gdy ukazuje się rozmiar czy zasięg tego, co jest polecane czy oczekiwane ze strony osoby kochanej.

Kiedy Jezus mówi o „swoich przykazaniach” albo o swojej nauce, nie chodzi wówczas o tylko wymiar Prawa Starego Testamentu. Inaczej mówiąc: nie chodzi tylko o Dekalog, chociaż jest on w słowach Jezusa zawarty. Miarą miłości, jaką Jezus zarysowuje, jest On sam. Powiedział wprost: Miłujcie się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem. A On umiłował nas oddając swoje życie za nas, gdy jeszcze byliśmy jakby po innej stronie, by uczynić nas przyjaciółmi swoimi (J 15,9-13; por. Rz 5,6-8).

Za słowami Jezusa: będziecie zachowywać moje przykazania stoi więc niejako cały program życiowy, który nie ogranicza się tylko do zachowania „iluś” przykazań. Oczywiście zachowanie przykazań jest potrzebne. Potrzebna jest jednak także owa gotowość, która zmierza do wejścia w jedność zamysłu i ducha.

Paraklet dany od Ojca przez Syna

Jezus dlatego daje obietnicę i zapewnia, że będzie prosił Ojca właśnie o tego Parakleta, Ducha Pocieszyciele, Ducha wstawiającego się albo lepiej: uzdalniającego do tego, by wchodzić czy raczej pozwalać się wprowadzać w jedność w myśleniu i działaniu. Jezus zapewnia, że celem jest to, aby ten Duch byłą zawsze z Jego uczniami.

Ta jedność ma też określony wymiar. Będzie to poznawanie i doświadczenie tego, że Jezus – ze swoim człowieczeństwem, przez które dał się poznać uczniom i z nimi dzielił życie, jest w Ojcu. To jest perspektywą dla wszystkich wierzących w Jezusa. Tych, którzy trwają w Jego nauce (zachowują przykazania).

Ten Duch Pocieszyciel – Duch Prawdy z jednej strony nie pozwoli nam zapominać kim jesteśmy jako ludzie dotknięci grzechem, a z drugiej stale będzie nas otwierał i ukierunkowywał na perspektywę całkowitego zanurzenia w Tajemnicy Jezusa – w Jego miłości, jaka jest między Nim a Ojcem.

Konsekwencje tego poznania

Konkretnym celem i owocem będzie to, o czym w czytanym dzisiaj fragmencie Listu mówi św. Piotr:

Pana Chrystusa uznajcie w sercach waszych za Świętego
i bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego,
kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei,
która w was jest.

Oznacza to udział w tajemnicy, która jest całkowicie odmienna od tego, co myśli świat. Udział aktywny. Zdolność do dawania świadectwa i uzasadniania tego, że istniej właśnie inny wymiar życia. Istnieje nadzieja wykraczająca poza widnokrąg tylko ludzki.

Jeśli to zachodzi, to wzbudza się inne spojrzenie na wydarzenia, na relacje do osób. Inaczej ocenia się to, czym według świata jest zło i dobro. Jak to wygląda praktycznie, przedstawia dalej św. Piotr:

A z łagodnością i bojaźnią Bożą zachowujcie czyste sumienie,
ażeby ci, którzy oczerniają wasze dobre postępowanie w Chrystusie,
doznali zawstydzenia właśnie przez to,
co wam oszczerczo zarzucają.

Lepiej bowiem – jeżeli taka wola Boża – cierpieć,
czyniąc dobrze, aniżeli źle czyniąc.

Taki bowiem jest Jezus Chrystus. Taka jest Jego nauka: Takie są Jego przykazania. Gdy i na ile godzimy się na to, by wchodzić w tę Tajemnicę, objawia się w nas moc Ducha Świętego – Parakleta. W ten sposób realizuje się ta przedziwna współzależność naszego działania i działania Ducha Świętego. Dokonuje się coś, co ma charakter sprzężenie zwrotnego.

Tej mocy, jaka wówczas wyzwala się w człowieku właśnie dzięki Duchowi Świętemu, nikt i nic nie jest w stanie powstrzymać i zniszczyć. Okazuje się wtedy to, że my – chrześcijanie, a więc pomazańcy, mamy Pana Chrystusa – Mesjasza (Pomazańca) w sercach naszych za Świętego – jedynego Pana. W takiej wierze i w takiej postawie utrzymuje nas Paraklet.

Bp ZbK


css.php