Obchodzimy Niedzielę Świętej Rodziny. Liturgia Słowa wzywa nas do refleksji nad tą wielką prawdą i rzeczywistością jest rodzina. Naturalnie najpierw Święta Rodzina Jezusa, Maryi i Józefa, ale także każda rodzina ludzka. Ta podstawowa komórka ludzkiego życia, gdzie życie się poczyna i rodzi, gdzie dojrzewa i przynosi owoce życia i gdzie także dokonuje się przechodzenie z tego ziemskiego życia do życia w wieczności.

Jednym ze znamion życia w rodzinie jest jej intymność, czyli wewnętrzny rytm życia. To, co dzieje się między poszczególnymi członkami rodziny w ich uzewnętrznianiu się i w ich relacjach, ma swój początek we wnętrzu osób.

Inspirujące jest więc to, co mówi Apostoł w czytanym dzisiaj fragmencie Listu do Kolosan:

A w sercach waszych niech panuje pokój Chrystusowy,
do którego też zostaliście wezwani w jednym Ciele.
I bądźcie wdzięczni.
Słowo Chrystusa niech w was mieszka w
całym swym bogactwie .
. .

Pokój Chrystusowy

Pokój, o którym Jezus wielokrotnie mówi w Ewangeliach, nie jest wynikiem ludzkich układów i organizacji. Jest darem wynikającym z przeżycia spotkania z Jezusem i wejścia w pojednanie przez przebaczenie. Autor Listu do Kolosan, przedstawiając zbawcze dzieło Boga dokonane w Jezusie Chrystusie, powie

Zechciał bowiem Bóg, aby w Nim zamieszkała cała Pełnia,
i aby przez Niego znów pojednać wszystko z sobą (. . .):
wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża
(Kol 1,19).

Jeśli więc mówimy o relacjach w jakiejkolwiek chrześcijańskiej społeczności czy wspólnocie, a w tym także w rodzinie, to musimy szukać odniesienia do tego zbawczego wydarzenia, jakim było i jest pojednanie przez krew krzyża Jezusa Chrystusa.

Na ile wszyscy jako członkowie wspólnoty rodzinnej troszczymy się o pokój wynikający z pojednania, na tyle będzie trwały pokój w całej rodzinie. Konieczne jest więc troska i przywiązywanie uwagi ze strony każdego członka rodziny o to, aby miał wewnętrzny pokój. Jest to możliwe, kiedy Słowo Chrystusa będzie w nim przebywało. To znaczy, kiedy będzie tego Słowa słuchał i stosownie do tego żył w gotowości nawrócenia i poddawania się prowadzeniu Ducha Świętego.

Zagrożenia „spoza . . .”, z zewnątrz, z innych koncepcji rodziny i w ogóle e życia

Jesteśmy realistami i widzimy, jak wiele czynników z zewnątrz próbuje ingerować w życie człowieka: w jego myślenie i w sposób jego działania. Tworzą się wszelkiego rodzaju ideologie, które zmierzają do tego, by podporządkować jakimś „ideom” życie człowieka i oderwań go od tego, co jest dla niego najbardziej naturalne. W szczególności od tego, czym jest Słowo Boa, Słowo Jezusa Chrystusa.

Człowiek został stworzony przez Słowo i człowiek jest kształtowany przez Słowo. Konkretnie przez Słowo Wcielone: Jezusa Chrystusa. Rozwój człowieka we wszystkich aspektach i wymiarach jest dla człowieka dobry i prowadzi do prawdziwego i owocnego rezultatu, jeśli respektuje jego „wnętrze”, jego najbardziej „człowiecze” życie, którym jest relacja do swego Stwórcy i Odkupiciela. To w swoim wnętrzu każdy może odnajdować tę przedziwną relację ze Słowem. Dlatego tak ważne jest przesłanie: Słowo Chrystusa niech w was mieszka w całym swym bogactwie.

Warto pamiętać o tym, że pokusa przyszła z zewnątrz. Pierwsi rodzice ją zaakceptowali. To jednak nie było ich właściwe życie. Odkryli „nagość” – zostali oszukani. Wcielone Słowo po to stanęło wśród nas, aby nas z tego oszukania wyprowadzić. Ono, kiedy w nas wchodzi (wciela się), czyni nas bardziej i pełniej człowiekiem na obraz i podobieństwo Boga. Dotyczy to każdego indywidualnie i wspólnoty między nami.

Rodzina jednocząca się wokół Słowa

Dzisiaj próbuje się proponować różne modele życia rodziny i czasem życia wspólnotowego, które nie respektuje podstawowych prawideł natury człowieka. W szczególności jest to przykre i bolesne, gdy temu ulegają ci, którzy uważają się za chrześcijan.

Gdy zwracam uwagę na to, że rodzina uzyskuje pełną harmonię i pełen wyraz „wspólnoty na podobieństwo Boga”, nie mam na myśli tylko jakiegoś formalnego stosunku do Słowa Bożego czyli np. jakiegoś odczytania takiego czy innego fragmentu Biblii.

Chodzi przede wszystkim o to, byśmy jako wierzący wnikali w zamysł Boży, by to Słowo przenikało nasze wnętrza, by w nas mieszkało. Do tego jest potrzebne czytanie i słuchanie Słowa. Potrzebne jest dzielenie się tym Słowem i to w sposób jak najbardziej realistyczny i prawdziwy stosownie do tego, w jakim gronie to się dzieje. Inaczej mogą dzielić się tym Słowem sami małżonkowie, inaczej dorastające dzieci i wreszcie inaczej rodzice, dzieci i ewentualnie inni członkowie szerokiej wspólnoty rodzinnej.

Święta Rodzina żyła „wokół Słowa Wcielonego” – Jezusa. Niechaj to Słowo będzie ośrodkiem życia każdej chrześcijańskiej rodziny, aby stawała się też przykładem dla wszystkich pozostałych. Wiemy, że dzisiaj toczy się zaciekła walka o prawdę i prawdziwość rodziny. Tylko trzymanie się Słowa i postawy wynikające jako konsekwencja obecności Słowa mogą zaradzić temu, by nie ulegać przemożnym wpływom różnych ideologii. Chodzi o Człowieka. Chodzi o prawdziwe życie człowieka.

Bp ZbK


css.php