Pan sam da znak (4. Ndz Adw – 191222)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Pierwsze czytanie, zaczerpnięte z proroka Izajasza, dotyka bardzo istotnego i delikatnego momentu panowania króla Judzkiego Achaza. Rzutuje też bardzo na całą historię zbawienia, która zmierzała do narodzin Mesjasza jako właściwego władcy z pokolenia Judy, którym będzie Jezus Chrystus narodzony z Maryi Panny.

Wydarzenia

Wydarzenia dokonują się w drugiej połowie VIII wieku przed Chrystusem. Trwa tzw. wojna syro-efraimska. W tej wojnie państwo północne (Izrael) w zjednoczeniu z Damaszkiem występuje przeciwko państwu południowemu czyli Judzie. Król judzki Achaz, który popełniał wiele nieprawości, zamierzał się bronić na własną rękę.

Bóg posłał do niego proroka Izajasza. Jednak król nie chciał posłuchać podpowiedzi proroka Izajasza, by zwrócić się do Boga i prosić o znak, co robić i jak postępować. Nie chciał bowiem odstępować od swojej polityki. Trzymał się swoich zamiarów. Samo jego imię (Achaz) wskazuje na fakt trzymania się kogoś. Miało to być trzymanie się Boga Jahwe, tymczasem trzymał się samego siebie i swoich planów. Szukał sprzymierzeńców na własną rękę. W tej trudnej sytuacji, jakiej się znajdował, zwrócił się do mocarstwa asyryjskiego. Było to rozwiązanie na daną chwilę i pozwoliło królowi utrzymać władzę. Ostatecznie jednak okazało się bolesne w skutkach. Król Achaz przekazał Królowi Asyrii Tiglat-Pileserowi akt poddańczy „Jestem twoim sługą i twoim synem”. Było to przesłanie, które zniekształcało czy wprost defraudowało prawdę król judzkiego, który był uważany za sługę i syna Jahwe. Z tego Domu miał bowiem – zgodnie z proroctwem Natana danym Dawidowi – wyjść potomek, który będzie panował ad Domem Judy i nad całym Izraelem oraz będzie Panem Dziejów – Jezus Chrystus.

Lęk o siebie i upór Achaza

Wróćmy jednak teraz do słów jakie Bóg kieruje za pośrednictwem proroka Izajasza i reakcji króla na te słowa:

Pan przemówił do Achaza tymi słowami:
«Proś dla siebie o znak od Pana, Boga twego,
czy to głęboko w Szeolu, czy to wysoko w górze!»

Lecz Achaz odpowiedział:
«Nie będę prosił
i nie będę wystawiał Pana na próbę
».

Achaz, który chciał utrzymać się przy władzy, nie chciał ryzykować. Towarzyszyła mu obawa, że może otrzymać znak, który będzie go wzywał do zaufania Bogu, a nie do szukania korzystnych dla niego koalicji. Zabrakło w nim wiary, że to Bóg prowadzi historię i jest panem dziejów.

Jego zdecydowane: „nie będę prosił” dystansuje go od Boga. Co więcej: „nie będę wystawiał Pana na próbę” może być widziane jako wyraz baraku zaufania. Nie będę wystawiał a próbę, bo i tak wiem, że – wg mnie – nie tędy droga. Po co mam prosić Boga, skoro „ja wiem”, że to i tak nie pomoże. Jest to wyraz jego niewiary, która jakby wykluczała możliwość jakiejkolwiek sensownej racji i uzasadnienia zwracania się do Boga. Było to w jakiejś mierze zaparcie się Boga i jakby próba wykluczenia Boga z dziejów królestwa Judy.

Znak od Pana

Napomnienia Izajasza wobec bałwochwalczego króla nie przyniosły właściwego skutku, lecz niejako uzewnętrzniły jego myślenie i jego zamiary. W tej sytuacji Izajasz wypowiada znamienne proroctwo, które naznaczy historię Domu Dawidowego – królestwa Judy i będzie znakiem dla wszystkich królestw:

Dlatego Pan sam da wam znak:
Oto Panna pocznie i porodzi Syna,
i nazwie Go imieniem Emmanue
l.

Jest to proroctwo zaskakujące. Wobec kalkulacji ludzkich jawi się perspektywa przedziwnej i cudownej obecności Syna. Ten Syn, zrodzony z niewiasty (panny – hbr. alma), będzie obecnością Boga wśród ludzi. Emmanuel oznacza: Bóg z nami. To Będzie prawdziwy i skuteczny znak obecności Boga wżyciu ludzi. Jak dalsze zapowiedzi wskazują a późniejsza historia o tym świadczy. Ten znak nie będzie się odnosił tylko do Domu Judy, ale będzie powszechnym znakiem dla całej ludzkości.

Będzie to znak, któremu będą się sprzeciwiać (zob. Łk 2,34 i cały kantyk Symeona – Łk 2,29-32). Będzie to jednak znak, który właśnie w odrzuceniu, jakie spotka Jezusa ze strony ludzi, właśnie potwierdzi i uskuteczni i stale będzie uskuteczniał swoją obecność wśród ludzi i dla ludzi. To będzie się działo od narodzenia w betlejemskim żłobie aż po ukrzyżowanie na Kalwarii. Wszyscy ludzie będą mieć okazję poznawać, że nie ma zbawienia poza tym ZNAKIEM, poza tym IMIENIEM (zob. Dz 4,11n).

Na zbliżające się święta Bożego Narodzenia życzę wszystkim Blogowiczom daru rozpoznawania i odczytywania tego przedziwnego znaku Emmanuela. W Nim jest nasze życie i nasze szczęście niezależnie od wszystkich innych układów, koalicji i zabezpieczeń czy propozycji ludzkiej pomyślności.

Obyśmy potrafili wypowiadać słowa „Jestem Twoim sługą i Twoim synem” tylko wobec jednego Pana i jednego Ojca. Właśnie dzięki poznaniu i stałym poznawaniu Sługi i Syna, jakim jest Jezus Chrystus

Bp ZbK


css.php