W tym roku zbiega się Uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP z 2. Niedzielą Adwentu. Według wskazań KEP dotyczących Liturgii w tym dniu należy posłużyć się tekstami liturgicznymi z Uroczystości z wyjątkiem drugiego czytania, które należy wziąć z 2. Niedzieli Adwentu.

Zatrzymujemy się nad jednym ze sformułowań św. Pawła z Listu do Rzymian, które mamy w dzisiaj czytanym fragmencie tego listu.

Chrystus stał się sługą obrzezanych
dla ukazania wierności Boga
i potwierdzenia przez to obietnic danych ojcom
oraz po to, żeby poganie za okazane sobie miłosierdzie uwielbili Boga

Św. Paweł pod koniec tego Listu, kiedy daje swoje pouczenia  członkom wspólnoty w Rzymie, wplata w nie jako uzasadnienie bardzo znamienne i sformułowania, które nawiązują do wcześniej poruszanych aspektów historii zbawienia i poniekąd je rekapitulują. Takim jest to wyżej przytoczone sformułowanie

Chrystus sługą (diakonos) obrzezanych.

Apostoł Paweł mówi, że Chrystus stał się sługą obrzezanych. Nawiązuje więc do historii zbawienia, wskazując na jej początki zadzierzgnięte w życiu Abrahama (zob. Rdz 17,4-14). To Abraham otrzymał obietnice i na potwierdzenie przyjęcia tych obietnic dokonał z polecania Boga obrzędu Abrahama. Odtąd potomkowie Abrahama stali się spadkobiercami obietnic i zachowywali obrzęd obrzezania. Obietnica zmierzała jednak do tego, by znak obrzezania przemawiał także do nieobrzezanych i wprowadzał ich w krąg obietnicy przez wiarę. Tworzył krąg potomstwa z mocy wiary Abrahama – spełnionej  w Słudze obrzezania.

Chrystus wszedł w tę historię. Sam został obrzezany według obowiązującego zwyczaju. Jednak nie na obrzezaniu zasadzała się obietnica. Obrzezanie było znakiem przyjęcia obietnicy. Trzeba było dzieła ze strony Boga, które wypełniłoby obietnicę.

Treść i zakres tej  obietnicy nie dotyczył tylko obrzezanych. Abraham usłyszał wtedy słowa Boga:

Oto moje przymierze z tobą:
staniesz się ojcem mnóstwa narodów
(Rdz 17,4)

Bóg zawarł przymierze z Abrahamem. Jednak jego cel i jego zakres wykracza poza bezpośrednie potomstwo Abrahama. Jest zorientowane na wszystkie narody. Dokonuje się tuta logika znaku.

Obrzezanie – znak przymierza spełnionego w Jezusie Chrystusie

Znak, którym jest obrzezanie, dotyczy pewnego określonego kręgu. Bezpośredniego potomstwa Abrahama. Jednak znak jest dla szerszego kręgu, jest dla wszystkich. Jest ustanowiony po to, aby inni ten znak widzieli i przyjmowali treści obietnicy. Bez konieczności wykonywania znaku czy stawania się tego rodzaju znakiem. To treści zawarte w obietnicy stanowią samo sedno sprawy. Znak ma rolę służebną, by ci, który go zobaczą, mieli dostęp do tych treści, jakie są zawarte w obietnicy.

Jezus jest tym, który na sobie przeżył znak obrzezania i stał się znakiem. Stał się znakiem nie tylko przez to, że został obrzezany, ale przez to, że całe swoje życie złożył w ofierze krzyża. To w tej tajemnicy krzyża Jezusa i w Jego zmartwychwstaniu dokonało się wszystko to, co zapowiadał i na co wskazywał znak obrzezania dany Abrahamowi i praktykowany przez Izraelitów.

W ten sposób Jezus jako sługa obrzezanych, przez swój krzyż i zmartwychwstanie ukazał wierności Boga. Stało się to jako potwierdzenie obietnic danych ojcom. Dzięki temu poganie, którzy nie stosują znaku obrzezania, ale widzą to wypełnienie się znaku w „Jezusie Chrystusie słudze obrzezania” mają dostęp do wiary. Mogą stawać się spadkobiercami obietnicy i wielbić Boga za okazane sobie miłosierdzie.

Dziewica – Służebnica Pańska (doule kyriou)

Aby te wszystkie treści i całe dzieło mogło się spełnić, był potrzebny moment WCIELENIA tego Bożego planu. Trzeba było Kogoś, kto stanie w gotowości oddać siebie całkowicie dla spełnienia całego zbawczego zamysłu Boga.

Do tego została przygotowana Dziewica z Nazaretu przez Niepokalane Poczęcie. Oznaczało to, że Ona była w stanie bez żadnych zastrzeżeń i uwarunkowań ze swojej strony, stać całkowicie do dyspozycji Bożego zamysłu. Konkretnie, by Boży plan, jaki miał się stać przez Sługę mającego ukazać na sobie właściwy wymiar obrzezania mógł dojść do skutku. Mógł stać się znakiem nie tylko w tych, którzy noszą na sobie znak obrzezania, ale także dla tych, którzy będą spoglądać na ten znak „nie ręką ludzką uczyniony” jakim jest tajemnica Paschalna Jezusa Chrystusa.

Kiedy Archanioł Gabriel zwiastował te sprawy (ten zamysł, ten projekt) Maryi, ona stanęła przed tym Bożym zamysłem w pełnej gotowości jako służebnica (gr. doule). Gotowa na wszystko, bo sama z siebie nie miała swoich planów i zamiarów.

Ta Dziewica z Nazaretu, jako Niepokalanie Poczęta nie była na podobieństwo Ewy, która sięgnęła po owoc poznania dobra i zła i chciała w ten sposób zapanować nad życie na swój sposób. Maryja, jako Niepokalane Poczęta nie miała w sobie nic z woli panowania nad czymkolwiek, była i okazywała siebie jako służebnicę.

Dlatego mogła w pełni wypowiedzieć swoje FIAT – niech mi się stanie.

Przeżywajmy to Jej Święto – czyli Jej Prawdę i Rzeczywistość – ze świadomością, że Ona i Jej Syn to znaki wierności Boga ukazujące spełnienie obietnicy i prowadzące do udziału w owocach obietnicy, by nasze życie nie było zatruwane przez próby sięgania po nasze poznanie dobra i zła.

Bp ZbK


css.php