Liturgia 6 Niedzieli Wielkanocne w roku C daje nam okazję do tego, aby spojrzeć na wspólnotę uczniów Chrystusa czyli Kościół w bardzo realistyczny sposób. Oznacza to, że w tej wspólnocie mogą powstawać wszelkiego rodzaju problemy a jednocześnie może to być miejsc i przestrzeń prawdziwego pokoju.

Tak się było najpierw z powodu różnic w rozumieniu stosunku do zachowania prawa judaistycznego, w szczególności chodziło o obrzezanie. Następnie występowały różnice w sposobie przeżywania relacji do władzy. Także w sposobie korzystania z dóbr i bogactw tego świata. Dalej w podejściu do różnych przejawów tradycji i kultur, z jakimi spotykało się chrześcijaństwo. Pojawiały się wszelkiego rodzaju tendencje reformacyjne itp. Również w samej teologii, gdy były podejmowane kroki wyjaśniania i przybliżania różnych kwestii, jawiły się spory i wprost konflikty. Niektóre doprowadzały do rozłamów. Nie jest tutaj miejsce, by wyliczać wszystkie powody i przyczyny tych wszystkich kontrowersji nurtujących w ciągu wieków Kościół.

Jak na to patrzeć i jak się w tym odnajdywać

Trzeba najpierw sobie uświadomić, że prawda i rzeczywistość, jakie zaistniały w Misterium Paschalnym Jezusa Chrystusa wykraczaj poza wszelkie ludzkie kategorie i nie dadzą się sprowadzić do jakiejkolwiek religijności, w której człowiek wychodzi na pierwsze miejsce i decyduje. Blask Zmartwychwstania stawia wszystko w innym świetle. Dotyczy to także zwyczajów czy tradycji religijnych.

Ludzkie działanie wobec takiej sytuacji, w które powstają spory i nieporozumienia w przekładaniu na codzienność prawdy Zmartwychwstania Jezusa będą zawsze naznaczone ludzkimi uwarunkowaniami.

Kiedy Apostołowie polecili, aby nie nakładać niczego poza tym, co konieczne, wskazali drogę, na której trzeba zawsze szukać praktycznych rozwiązać

Co jest konieczne ?

Jakkolwiek we wspomnianym liście Apostołów nie ma o tym wprost mowy, to z całą pewnością uważali za konieczne to, co św. Jan wyraził w pierwszym swoim liście: abyśmy wierzyli w imię Jego Syna, Jezusa Chrystusa, i miłowali się wzajemnie tak, jak nam nakazał (1 J 3,23). To jest konieczne jako coś stałego i nie podlegającego żadnej zmianie czy modyfikacji.

Naturalnie nie można pozostać na poziomie tylko słownej wiary w Jezusa. Wiara w Jezusa, to całkowicie nowa koncepcja życia, w której człowiek wierzący wchodzi codziennie w „inność” czy też „nowość” życia przez przyjmowanie krzyża w blasku i mocy Zmartwychwstałego Pana. Co do tego nie zawsze mamy jasną świadomość i łatwo od tego czynimy wszelkiego rodzaju uniki a nawet dochodzi do negowania sensowności takiej postawy.

Drugie to miłować się wzajemnie, tak jak On umiłował (J 13,34). Nie jest to więc tylko miłość wzajemna ale miłość w wymiarze krzyża Jezusa Chrystusa i krzyża, który jest związany z bliźnim – kochanym aż do dawania swego życia. Z tym też mamy bardzo często trudności i zazwyczaj pielęgnujemy w sobie osobiste niezrozumienie – czyli oszukanie w przekonaniu, że kochamy.

Co dzięki rozumieniu konieczności może być wskazywane jako konieczne ?

Jeśli te wspomniane aspekty owej „konieczności absolutnej” są przez nas (w Kościele) akceptowane, wówczas ci, którzy mają władzę w Kościele na zasadzie przekazanej im tradycji od Jezusa przez Piotra i Apostołów, określają też to, co jest konieczne w ramach obrzędów i zwyczajów.

Pamięć o tym, pozwala nam unikać sporów i nieporozumień, a kiedy takowe zachodzą umożliwia wchodzenie na drogę szukania właściwego – stosownego do wiary i miłości –  rozwiązania.

Pozdrawiam

Bp ZbK


css.php