Ucisk i zbawienie (33. Ndz B – 181118)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Czytamy w tę Niedzielę relację z ostatnich dni publicznej działalności Jezusa. Jezus mówi językiem typowy dla apokaliptyki. Objawia rzeczy i sprawy zakryte. Czyni to wskazując jednocześnie na siebie, skoro zbliża się do końca swego ziemskiego życia i do czekających Go wydarzeń. Z jednej strony dotyczy to mających nastąpić w kilka dni później wydarzeń Jego Męki a jednocześnie z drugiej strony zostają wyrażone prawdy dotycząc wydarzeń uniwersalnych, czyli tego, co zawsze jest aktualne i ma znacznie powszechne.

Moc Syna Człowieczego

Pośród wielkiego ucisku, przy zapadnięciu ciemności i innych wstrząsających zjawiskach ukaże się moc Syna Człowieczego. O tym ucisku mów też pierwsze czytanie z księgi Daniela. Ten ucisk jest przedstawiony, jako warunek do świadczenia zbawienia. To właśnie podczas największego ucisku, jakiego doświadczy Jezus, okaże się Jego moc. Ta moc Jezusa – Syna Człowieczego to najpierw fakt Jego wejścia w cierpienie a następnie Jego zmartwychwstanie i zasiadanie po prawicy Boga Wszechmogącego.

Jezus przeżywa to wszystko i staje się w ten sposób „pra-wzorem” albo inaczej mówią swoistym sakramentem czyli skutecznym znakiem tego wszystkiego, co ma się stawać w każdym człowieku na jego drodze powrotu do Boga. Będzie się to stawać na miarę tego, jak człowiek, usłyszawszy Ewangelię o tym wydarzeniu zbawczym dokonanym w Jezusie Chrystusie, zechce się do Niego zbliżyć i pozwoli, by prawda Jezusa przenikała także jego życie.

Racja naszego uświęcenia

List do Hebrajczyków w czytanym dzisiaj fragmencie mów, że Jezus tą swoją ofiarą udoskonala tych, którzy są uświęcani. W jaki sposób to się dzieje? Staje się to w marę tego, jak wierzący w Misterium Jezusa – syna Człowieczego są gotowi przebywać z wiarą i  w wierze tę samą drogę.

Uświęcenie to nie dokonuje się przez jakiś magiczny dotyk, lecz spełnia się przede wszystkim we wnętrzu człowieka, który pozwala się przemieniać właśnie w kontekście doznawanego ucisku, który go oczyszcza z wyimaginowanych wyobrażeń o sobie i uwalnia własnej wizji życia pojmowanej poza Boży, planem i zamysłem. Bez doświadczenia bowiem ucisku człowiek sam siebie zazwyczaj nie jest w stanie oderwać się od siebie i pozwalać się kształtować na Boży obraz i podobieństwo.

Wezwanie i obietnica

Jest to trudne wezwanie, jeśli człowiek patrzy na nie tylko ze swojego punktu widzenia i ocenia na podstawie własnych sił i możliwości. Kiedy jednak wchodzi w to wszystko z wiarą, doświadcza niespodzianie, że to wszystko staje się łaską. Staje się to udzielaną człowiekowi wewnętrzną mocą na podobieństwo figowca, który w odpowiednim czasie nabrzmiewa sokami, wydaje pąki i wypuszcza liście a wreszcie przynosi owoce.

Dajmy się pociągnąć tej przedziwnej logice zbawczej, który nie dokonuje się ponad naszymi głowami i nie abstrahuje od naszych trudnych a nawet bolesnych doświadczeń, lecz staje się właśnie pośród codziennego życia każdego z nas.

Pozdrawiam

Bp ZbK

Jedność i całość (32. Ndz B – 181111)

by bp Zbigniew Kiernikowski

W dzisiejszą Niedzielę gromadzimy się w modlitwie mając na uwadze naszą Ojczyznę w setną rocznicę odzyskania niepodległości. Jako wierzący uznajemy szczególne zadanie, jakim jest budowanie jedności narodowej przy zachowaniu różnorodności każdego obywatele. Wiara wspomaga proces jednoczenia się. A lud wierzący w Jednego Boga jest swoistym spoiwem jednoczącym wszystkich ponad wszelkimi różnicami i podziałami. To wiara bowiem pozwala właściwie kształtować patriotyzm – miłość do Ojczyzny, która wyraża się w myśleniu i działaniu na rzecz wspólnego dobra. Nie jest to jednak w praktyce tak łatwe i proste w praktyce życia.

To jednak nie może nikogo z nas zniechęcać. Winniśmy zawsze pamiętać, że jako chrześcijanie zanurzeni w Tajemnicy Jezusa Chrystusa, jesteśmy powołani do tego, by wiele wnieść do wspólnoty całego narodu i szeroko rozumianej każdej mniejszej społeczności w ramach narodu.

Skąd czerpiemy uniwersalne wzorce do życia w społeczności, do życia w narodzie? Poświadczają to wieki naszej historii, że najlepszym źródłem jednoczenia i kształtowania umiejętności życia w wspólnocie jest duch wynikający z Ewangelii. Jest wiara. Naturalnie właściwie kształtowana i przeżywana. Potrzebujemy stale odnawiania się w tym duchu. Potrzebujemy kształtowani naszego myślenia i naszego działania.

Dzisiejsza Liturgia Słowa

Dzisiejsza liturgii daje nam okazję do tego, abyśmy trochę zaczerpnęli ze skarbca Bożej Mądrości. Prorok Eliasz, który działał w imieniu Boga na rzecz dobra Narodu Wybranego, Izraela, był z tego powodu prześladowany. Wypominał bowiem bałwochwalstwo i odejście od przykazań Bożych. Napiętnował niesprawie­dliwość społeczną w sprawowaniu władzy króla i całej ówczesnej władzy.

Prorok posłany wypominał nieprawość. Z tego powodu cierpiał, musiał uciekać. Ale P Bóg go prowadził, umacniał cudami, uzdalniał do dawania świadectwa. Miał ufność, że w odpowiednim czasie będzie interwencja Bożej Opatrzności i że będzie odrodzenie. Takim znakiem jest owo doświadczenie, o którym przed chwilą słyszeliśmy,

Dzban mąki nie wyczerpie się
i baryłka oliwy nie opróżni się
aż do dnia, w którym Pan przyjdzie z pomocą . . .

Gdy patrzymy na historię Polski w ostatnich stuleciach to też widzimy, jak wielką rolę odegrali prorocy, których Pan Bóg wzbudzał zawsze w odpowiednim czasie. To wiara i zdecydowanie tych proroków pozwalało wielu braciom i siostrom trwać właściwej postawie i nie dać się uwieść zwodniczym propozycjom. Tak było w czasach zaborów. Tak było przy odrodzeniu i odbudowywaniu Niepodległej Polski a później w trudnych czasach połowicznej wolności i przewrotnego zniewolenia.

Wielu z nich przecierpiało wygnania a niejeden złożył ofiarę ze swego życia. Dzisiaj przyznajemy im rację i spłacamy dług wdzięczności. To jest nasz obowiązek.

Naszym obowiązkiem jest jednak także – a nawet przede wszystkim – to, aby podejmować w takim samym duchu to, co otrzymaliśmy, by rozwijać i kształtować jako nasz wspólny dom życia w pokoju i sprawiedliwości. Życia w wierze

Jak to robić ? Całym sercem

To uczynił Jezus, który wydał siebie całkowicie w ręce ludzi, bo był niepodzielnie Synem Ojca i spełniał bezwarunkowo Jego Wolę jednania ludzi.

Chrystus wszedł nie do świątyni zbudowanej rękami ludzkimi, (..),
ale do samego nieba, aby teraz wstawiać się za nami przed obliczem Boga, (…).
A tymczasem raz jeden ukazał się teraz na końcu wieków,
aby zgładzić grzech przez ofiarę z samego siebie.

raz jeden był ofiarowany dla zgładzenia grzechów wielu.

Raz na zawsze wydał siebie w ofierze za tych, których uznał za braci, za tych, do których przyszedł, a którzy Go najpierw odrzucili, ale potem została dana im możliwość nawrócenia.

Sam powiedział: gdy zostanę wywyższony, wszystkich pociągnę do Siebie. Jezus oddał siebie całkowicie, dla tworzenia nowej ojczyzny, nowej wspólnoty. Jest to wzór i źródło mocy. Czytaj więcej…

 

W zapisie Ewangelii wg św. Marka mamy przytoczoną pełną odpowiedz Jezusa na pytanie postawione przez jednego z uczonych w Piśmie a dotyczące pierwszego przykazania. Jezus dał odpowiedź:

«Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu,
Pan Bóg nasz jest jedynym Panem.
Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą,
całym swoim umysłem i całą swoją mocą”.

Pozostali Ewangeliści przytaczają słowa Jezusa zaczynając od przykazania miłości. Opuszczają ten bardzo istotny element, jakim jest wezwanie do słuchania. Wezwanie skierowane do Izraela, a więc do ludu, który uznaje siebie za opartego na Bogu i na Jego mocy. Takie jest znaczenie samego imienia i taka jest teologia wybranego narodu Starego Przymierza. To samo przenosi się na naród Nowego Przymierza, który stanowimy jako wyznawcy Jezusa.

Jaki jest związek słuchania z przykazaniem miłości?

Krótko możemy ująć to w ten sposób. Człowiek sam z siebie chce kochać, ale potrafi to spełniać tylko do pewnego stopnia, nie zawsze i nie wobec wszystkich (zob. np. Rz 5,6nn). Prawdziwa miłość ma źródło w Bogu i tylko On może uzdalniać człowieka do podobnej miłości jak Jego, to znaczy do miłości bezinteresownej i niczym nie ograniczonej. Tym środkiem, jaki Bóg daje człowiekowi, aby mógł poznać i przeżywać podobną miłość do tej, jaka jest w Nim, jest słuchanie, jest posłuszeństwo. Żeby kochać – trzeba słuchać. Słuchać Boga i słuchać drugiego człowieka.

Posłuszeństwo obietnicy danej przez Boga

Jeśli człowiek otworzy się na działanie Boga i nie będzie siebie samego trzymał w zamknięciu, w niewoli siebie. Nie będzie miał w sobie logiki życia według własnego poznania dobra i zła, to wówczas będzie doświadczał, że w oparciu po Boga i dzięki Jego mocy może mieć podobnego ducha, jaki jest w Bogu i jaki objawił się w Jezusie Chrystusie. Będzie też otrzymywał w tymże Duchu zdolność dokonywania podobnych dzieł, jak to uczynił Jezus Chrystus. Będzie odkrywał w sobie zdolność do takiej samej miłości. Wtedy zobaczy, że w nim spełnia się obietnica: „będzie miłował”. Nie będzie to odbierane jako nakaz, który człowiek ma spełnić własnymi siłami, lecz będzie to spełnienie obietnicy, w którą człowiek uwierzył dzięki Ewangelii i wszedł w postawę słuchania bardziej Boga, niż samego siebie.

Prosić, by słuchać

Prosimy Pana Boga o taką zdolność słuchania, by ona prowadziła do spełniania się w nas Bożej obietnicy. Jest to prawda spełniona w Jezusie Chrystusie. Jest to prawda, która chce się spełniać w tym którzy Go słuchają – przyjmują Jego Ewangelię.

Bp ZbK

Dziś Uroczystość Wszystkich Świętych. Myślami krążymy wokół tej prawdy i naszego życia. Mamy różne wyobrażenia o świętości i o naszej ludzkiej doskonałości. Są one często kształtowane przez nasze pragnienia, doświadczenia itp. Czasem te obrazy świętości są też zabarwione naszymi projekcjami o życiu szczęśliwym, idealnym, którego wszyscy pragniemy.

Liturgia dzisiejszej Uroczystości daje nam możliwość wglądu w te prawdy. Daje nam odpowiedzi. Oczywiście nie zawsze jednakowe w szczegółach, ale zawsze mające jedną cechę charakterystyczną, bardzo szczególną i nieodwołalną, czy niezmienną.

1.    Świętość to przynależność do Boga

Na różne sposoby to się wyraża, ale zawsze o to samo chodzi

Apokalipsa

  • opieczętowani
    odziani w białe szaty, wybielone we krwi baranka
    mający w rękach palmy
    wołający: Zbawienie w Bogu naszym
    oddający pokłon jedynemu Bogu i Barankowi
    ze śpiewem, z aklamacją AMEN

Kim oni są?  To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku

2.     Świętość – odmienność od świata

Bądźcie świętymi, jak Ja jestem święty (Kpł 19,2; por. 1 P 1,16). Samo określenie święty (hbr. qadosz – użyte kilkaset razy w różnych formach) oznacza to, co odmienne od tego, co jest poza Bogiem. Odmienne od tego, co jest grzeszne, co próbuje żyć swoim rytmem dla siebie, według własnego poznania dobra i zła. Święte to, to wszystko, co kieruje się zamysłem Boga i nie wchodzi na własne ścieżki życia

Św. Jan w czytanym dzisiaj fragmencie Listu

  • To dzieci Boga
    Podobne do Niego
    To ci, którzy pokładając nadzieję w Chrystusie, który stał się Człowiekiem dla naszego zbawienia,
    Są oni przez Niego i w Nim uświęcani – jak On jest święty

3.    Świętość i odmienność według Kazania na Górze

Tę odmienność najdobitniej przedstawia Jezus w Kazaniu na Górze, którego fragment przed chwilą słyszeliśmy. Błogosławieństwa – Makaryzmy

Makaryzm to sformułowanie czy sentencja wyrażająca i określająca to, co jest szczęściem człowieka. Kazanie na Górze to obwieszczenie. To przedstawienie czy zarysowanie jakby obraz nowego człowieka, człowieka świętego – według zamysłu Boga, stworzonego i stale na nowo stwarzanego na obraz i podobieństwo Boga w Jezusie Chrystusie.

Jezus obwieszcza coś, co stoi poza ludzkim doświadczeniem, w pewnym sensie stoi w opozycji do tego, co człowiek uważa za sposób życia w szczęściu

Jezus ogłasza to – jak Mojżesz – ze swej Góry Świętej. Ogłasza szczęśliwością to, od czego człowiek zazwyczaj ucieka, w czym nie potrafi czy nie chce być.

Szczęśliwi:

  • ubodzy w duchu,
  • którzy się smucą,
  • cisi,
  • którzy łakną i pragną sprawiedliwości,
  • miłosierni,
  • czystego serca,
  • którzy wprowadzają pokój,
  • którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości,
  • Wy, którym ludzie wam urągają i prześladują was i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu.
  • Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie

4.     Jak to się ma do naszych różnych wyobrażeń o świętości

Jest to program życia zupełnie odmienny od tego, jaki zazwyczaj sobie stawiamy

Nie jest to program

  • wymyślony przez człowieka,
  • nie jest to program, w którym człowiek stoi w centrum
  • własnego poznania dobra i zła – odpowiadającego tu i teraz zachciankom, pragnieniom czy oczekiwaniom człowieka

Jest to program

  • Boga, Ojca Jezusa Chrystusa,
  • Zrealizowany w Jezusie Chrystusie,
  • spełniony do końca w Jezusie Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym
  • Dawany człowiekowi przez obwieszczenie Ewangelii
  • Może się spełniać w każdym człowieku, który uwierzy w Ewangelię
  • i przyjmie Ducha Jezusa Chrystus a

Tam, gdzie ten program Ewangelii zostaje przyjęty, tworzy się nowa społeczność, społeczność świętych, społeczność Kościoła

Potrzeba dzisiaj głoszenia Ewangelii. Potrzeba wdrażania w tę szczęśliwość, w tę świętość inną od naszych zwykłych wyobrażeń.

W tym czasie głosimy w Katedrze katechezy Drogi Neokatechumenalnej. Zmierzają one do wprowadzania na Drogę i wdrażania do podążania nią ku ewangelijnej świętości. Jest to okazja wejście w zarysowany program. Zapraszam – dziś do Katedry o 19:15. Następne w poniedziałki i czwartki o tej samej godzinie.

Pozdrawiam

Bp ZbK


css.php