Objawienie Pańskie – otwarcie drogi – orszak (180106)
by bp Zbigniew Kiernikowski- Opublikowane:6 stycznia, 2018
- Komentarze:106 komentarzy
- Kategoria:Rozważanie czytań niedzielnych
Uroczystość Trzech Króli to jedno z najstarszych Świąt chrześcijaństwa. Objawienie, Teofania. Bóg objawił się ludziom i dla ludzi. Objawił się, by nieść im życie, prawdę, by ich to znaczy nas prowadzić przez życie.
Obejmowało oryginalnie trzy a właściwie cztery wydarzenia, cztery motywy:
- Narodzenie Pana Jezusa;
- Pokłon trzech Króli / Mędrców;
- Chrzest Jezusa w Jordanie;
- Gody w Kanie Galilejskiej.
Dziś świętujemy przede wszystkim Trzech Króli (Mędrców).
Jaka jest myśl przewodnia, jaki główny motyw?
Była ciemność – przyszło światło.
Groziła śmierć – przyszło życie.
W Kanie Galilejskiej podczas wesela okazało się, że brakło wina, czyli sensu i radości życia. Wtedy przyszedł, objawił się i zadziałał Ten, który potrafił to zmienić. przemienić: wodę w wino, brak w pełnię, smutek w radość.
Człowiek żył pod władzą śmierci, w swoistej niewoli „obrony” siebie – przyszło Życie; przyszedł Pan życia, który wszedł w naszą śmiertelność, by umrzeć i objawić, że ON i życie, które On daje, jest mocniejsze od śmierci.
Dlaczego świętujemy to Objawienia Pańskie?
Podczas gdy każdy z nas zazwyczaj szuka swojej gwiazdy, swojego sposobu na życie, swojej pomyślności itd., to Święto, tzn. Tajemnica tego Święta objawia nam, że trzeba i że można oderwać wzrok od swego celu, od swojej gwiazdy, od swojej pomyślności i zwrócić się ku Temu, który jest Światłem, który jest Pomyślnością, który wypełnia życie do końca, bo przeprowadza je przez wszystkie doświadczenia braku i śmierci.
Dziś, po Liturgii Eucharystii weźmiemy udział w Orszaku. Ta zewnętrzna manifestacja wyraża różne aspekty tradycji i naszej pobożności czy też religijności. Naszego przywiązania do tego, co jest nasze w świetle naszego doświadczenia religijnego i patriotycznego.
Jest to jednak i przede wszystkim wyraz gotowości naszego pójścia za Chrystusem i do Chrystusa, ku Chrystusowi.
Nie chcemy rozwiązań, które proponują wszelkiego rodzaju „herody”.
Będziemy zakładać na głowy – szczególnie dzieci, ale nie tylko – korony, na podobieństwo, czy dla przywołania pochodu Królów i Mędrców, ale czynimy to z gotowością zdejmowania każdej naszej korony, przed jedynym Królem, przed Dziecięciem; przed Tym, który dał się ukrzyżować i zmartwychwstał, by dać nam Ducha Świętego, byśmy byli prawdziwym Jego Królestwem,
Nie chcemy, by panował nad nami duch tego świata, a więc duch interesu, przebiegłości wszelkiego rodzaju koniunktur życiowych, lecz Duch Jezusa Chrystusa, Jego Światło, Jego Prawda, Jego Miłość; Jego przebaczenie, Jego sposób życia – zgodny z Dekalogiem i z Ewangelią.
Bp ZbK