Była ciemność. Człowiek chcąc być jak Bóg, pogrążył się w ciemności. Stracił łączność z Bogiem. Jego życie straciło właściwy cel i sens. Chodził za bożkami, za idolami.

Jednym z przykładów takiego zagubionego życia w wymiarze społecznym był czas monarchii Izraela. Mnożyły się niesprawiedliwość społeczna i bałwochwalstwo. Tym samym uleganie wpływom obcych narodów.

W takiej sytuacji Bóg posyłał proroków, ale ludzi ich nie słuchali. Nastąpiło wygnanie babilońskie – wielkie poniżenie, jakiego doświadczył Naród Wybrany. Do tej sytuacji odnoszą się wprost słowa Izajasza, które czytamy. Są to słowa pełne nadziei, że jest światło, jest wyzwolenie. Bo Dziecię się narodziło, bo Syn został nam dany…

Bóg bowiem nie zostawił człowieka. Nie zostawił samemu sobie Narodu Wybranego. Podobnie nie zostawia nas dzisiaj. Ale to człowiek łatwo odchodzi od Boga. Ustanawia prawa i sposoby / style życia bez Boga i poza Bogiem. To odchodzenie od Boga wprowadziło w życie człowieka zamęt i człowiek wpada w niewolę siebie. Gubi się i traci orientację życiową.

Dzisiaj, także dzisiaj – jeśli nie będziemy trzymać się podstawowej konstytucji naszego chrześcijańskiego życia, jakim jest Dekalog oświecony Ewangelią i jeśli nie będziemy z tej konstytucji wyprowadzać naszych praw i ustaw (także chrześcijańskiej konstytucji życia społecznego), też nam grozi rozbicie i grożą podziały. Grozi brak jedności i zależność od obcych czynników i wpływów. Trzeba nam oparcia się na prawdzie o Bogu i patrzenia na człowieka w świetle Bożej prawdy. Szukania własnej tożsamości w głębi serca człowieka odnoszącego się do Boga. W konsekwencji będzie to dobrem dla każdego człowieka.

Bóg przychodzi do człowieka, by jako człowiek żyć w poddaniu Woli Ojca i to aż do śmierci i to śmierci krzyżowej, niesprawiedliwej śmierci. Po to się rodzi. My świętujemy pamiątkę Jego narodzenia, aby to rozumieć, top przyjmować, tego się uczyć. Z nas ludzi zagubionych Bóg przez Jezusa Chrystusa czyni sobie Lud Wybrany stanowiący Jego własność; własność Boga. By ten Lud był świadkiem Bożego działania i Bożej prawdy w świecie.

Nie wolno nam o tym zapominać. Nie wolno nam się dać omamić przez różne ideologie i propozycje życia bez Boga czy poza Bogiem. Trzeba pogłębiać naszą świadomość tego, kim jesteśmy. Kościół bowiem to lud zmierzający ku Bogu, do Boga, bo doświadczył tego, czym jest błąd i grzech i dlatego chwyta się Bożego planu, Bożego Słowa, Bożych Sakramentów. Każdy jego członek, czyli każdy ochrzczony jest zakorzeniony w swojej życiowej historii, a jednak wie i doświadcza tego, że jest coś więcej, niż tylko ludzka praca i ludzkie rozwiązania; że jest Ktoś kto prowadzi, kto stał się bliskim, człowieka, by człowiek nie pozostał w swoim zagubieniu.

Jako Kościół jesteśmy wspólnotą ludzi, którzy w sobie niosą to Boże doświadczenie. Doświadczenie Bożego działania. Niesiemy je nie tylko dla siebie, ale także dla bliźnich, dla tych, którzy może dzisiaj są w ciemności, w jakimś zniewoleniu. Jako chrześcijanie, uczniowie Chrystusa jesteśmy powołani, by to światło nowego spojrzenia na życie nieść także innym. Jesteśmy światłem świata i solą ziemi.

Życzę, aby każdy z nas przyznając się do Jezusa, do tego Boga, który do nas przychodzi, jak najwięcej okazywał tej bliskości Boga i Jego łaski wobec każdego człowieka.

Bp ZbK

Zmiana perspektywy (4. Ndz Adw – 171224)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Proroctwo, które Bóg skierował przez proroka Natana do Dawida, jest proroctwem mesjańskim. Zapowiada dzieło Boga, które spełni się z przyjściem Mesjasza, potomka Dawida. To zapowiadające proroctwo ukazuje zmianę perspektywy religijnej. Jest przejściem od koncepcji religijnego działania człowieka na rzecz Boga do ukazania obietnicy, w której Bóg zobowiązuje się dokonać swego dzieła na rzecz człowieka i wciągnąć niejako człowieka w to swoje działanie.

Przez powołanie człowieka i uzdolnienie do tego, by był wykonawcą Bożego zamysłu Bóg czyni człowieka swoim sługą. To powołanie do tego, by być sługą Boga jest wyniesieniem człowieka. Tutaj można przytoczyć znane słowa wyrażające sytuację stworzenia poza Bogiem: „Lepiej być panem w piekle niż sługą w niebie” (słowa włożone przez Johna Miltona w usta diabła). Działanie Pana Boga i przyjmowanie tego działania ze strony człowieka jest właśnie odwrotnością wyżej wymienionego sformułowania.

Dzieło Boga, jakiego On dokonuje w człowieku przez Wcielenie swego Syna jest właśnie objawieniem i urzeczywistnieniem prawdy: lepiej być w niebie (także na ziemi) sługą Boga niż panem w piekle (czy gdziekolwiek). Gdy stworzenie chce być panem, jest skazane na to, że stale będzie odkrywać, że nim nie jest. Będzie stale skazane, żeby twierdzić nieprawdę o sobie wobec wszystkich.

Jeśli natomiast stworzenie przyjmie to stało się dziełem Boga, że Syn Boży stał się sługą, wtedy sługa będzie wynoszony do godności i stanu bycia dzieckiem Boga, dziedzicem o „beneficjentem” wszystkich obietnic i wszelkiego działania Pana Boga. W ten sposób Bóg daje temu, kto uznaje się za sługę udział w swoim dziele. A przez to wprowadza w tak bliską relację z Bogiem, którą wyrażają słowa przymierza zawarte w dzisiejszym, czytaniu: Ja będę mu ojcem, a on będzie Mi synem.

 

Dawid, po dojściu do pewnej stabilizacji królestwa, któremu przewodził, zamierzał zbudować „dom” czyli świątynię dla Boga. Ten jego zamiar spotkał się z potwierdzeniem ze strony proroka Natana. Jednak nie tak miało być. Prorok Natan otrzymał w nocnym widzeniu przesłanie o innym zamiarze i zamyśle Boga.

Prorok Natan miał udać się z tym przesłaniem do Dawida: To sam Pan zbuduj tobie dom.

Proroctwo dotyczyło syna Dawida, czyli Salomona. Dotyczyło jednak także a właściwe docelowo potomka Dawida, czyli Jezusa. To On, Jezus z pokolenia Dawida, zbuduje dom dla Dawida i całego pokolenia. Będzie to dom, w którym będą mogli się odnaleźć wszyscy, którzy zechcą wkroczyć w ślady Dawida i stanowić przez wiarę jego potomstwo.

Jaki to ma być dom?

Będzie to dom złożony czy zbudowany z tych, którzy przyjmą o sobie prawdę, że sami z siebie nie są godni być „jak Bóg”, że są sługami. Są sługami, którzy odkrywają, że to Pan Bóg jest jedynym Panem i najlepiej jest być w postawie posłuszeństwa i uległości wobec Jego planu i zamysłu. To stało się w Jezusie Chrystusie, w Jego Misterium Paschalnym, kiedy wydał siebie jako „ostatni sługa” za tych, którzy zostali oszukani przez fałszywe „lepiej być panem niż sługą”. To duch Jezusa Chrystusa, potomka Dawida, buduje dom dla Pana. Jest nią wspólnota wierzących i przyjmujących działanie Boga. To są ci, którzy uznając się za sługi, dzięki łasce Boga, są gotowi poddawać się ojcostwu Boga, by być Jego dziećmi.

Dom Boga to wspólnota sług wynoszonych do godności dzieci Boga.

Po to dokonało się Boże Wcielenie i Boże Narodzenie. Z radością obchodzimy i świętujemy pamiątkę tego wydarzenia, by ono trwało w nas zawsze.

Bp ZbK


css.php