Talenty i Dar (33. Ndz A – 171119)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Czytana dzisiaj przypowieść o talentach daje nam wiele do myślenia. Ewangelista Mateusz umieszcza ją w swojej Ewangelii jako ostatnią z przypowieści Jezusa. Sytuuje się ona w ramach treści, które są nazywane mową eschatologiczną Jezusa. Zamyka tę część następująca bezpośrednio po wspomnianej przypowieści prorocka mowa o Sądzie Ostatecznym. Po tym już mamy narrację Męki Jezusa.

Takie usytuowanie tej przypowieści wskazuje na jej doniosłość – szczególnie rozumianą w kluczu rozliczenia, o którym jest wprost mowa w przypowieści. Pan obdarował swoje sługi talentami, swoim majątkiem. My, patrząc z punktu widzenia całego zbawczego wydarzenia, możemy i musimy powiedzieć, że obdarował ich swoją tajemnicą. To znaczy swoją nauką, swoim doświadczeniem życia, swoim sposobem patrzenia na wszystko, co wokół się dzieje oraz także na to, co miało sią stać z Jezusem jako Panem wtedy, gdy wejdzie w Mękę, dozna śmierci a potem zmartwychwstanie.

Słudzy, uczniowie – każdy według swych zdolności – otrzymali udział w tym wydarzeniu. To prawda, że nie wszystko zrozumieli. Prawdą jest, że, gdy ich Pan i Nauczyciel, do którego się przyznawali i za którym szli, został zdradzony, osądzony i ukrzyżowany, oni dotknięci strachem i zwątpieniem, rozproszyli się. Prawdą jest jednak, że gdy Pan zmartwychwstał, otrzymali Ducha Świętego, dzięki któremu powierzona im Tajemnica mogła przynosić owoc świadectwa.

To właśnie o to owocowanie, o to przynoszenie owocu powierzonych talentów chodzi. Chociaż nie wszyscy z tego daru właściwie skorzystają przez wpuszczenie w obieg tego, co otrzymali. Będą także tacy, jak ten, który ukrył, zakopał otrzymany dar. Nie miał bowiem zaufania do swego Pana i nie miał wiary w to, że otrzymany dar może się rozrastać właśnie przez to, że zostanie wpuszczany w obieg. Końcowe rozliczenie przy powrocie Pana ukazało właściwy i pełny wymiar owocu czy zysku otrzymanego daru. Jest nim wejście do radości Pana, albo wyrzucenie na zewnątrz, w ciemności.

Jako chrześcijanie, uczniowie i słudzy Jezusa jesteśmy obdarowani wszelkiego rodzaju darami. Tymi naturalnymi i przede wszystkim darem Ducha Świętego, którego otrzymaliśmy i stale otrzymujemy w Sakramentach. Znajdujemy się w konkretnym czasie i konkretnym miejscu. W naszych rodzinach i naszych mniejszych czy większych społecznościach, w naszej Ojczyźnie. Jesteśmy też świadkami, ile jest zamieszania i zamętu w odczytywaniu tego, co dzieje się w naszej Ojczyźnie.

Widzimy też, jak wiele talentów zdaje się być wykorzystanych niewłaściwie i tendencyjnie. Dzieje się tak, bo wielu z nas nie podporządkowuje otrzymanych talentów temu jednemu talentowi, tej Tajemnicy w którą jako ochrzczeni zostali wprowadzeni, a którą niejako zostawiają na boku czy wprost zakopują lub odrzucają. Widzimy, jak źle pod tym względem dzieje się w Europie i jak są atakowane wartości chrześcijańskie i jak próbuje się szkodzić naszemu społeczeństwu.

Wobec tych wszystkich działań konieczne jest, aby każdy z nas – niezależnie od tego na jakim jest stanowisku i jakie stoją przed nim zadania – troszczył się o dobre gospodarowanie otrzymanymi darami, a przede wszystkim wchodził w logikę tego największego daru, jakim jest znajomość Tajemnicy Jezusa Chrystusa. Tylko On może nas prowadzić w prawdzie. Tylko w Nim jest ratunek.

Bp ZbK


css.php