Dzisiejsza Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego otwiera przed nami zupełnie nową perspektywę. Rzuca światło nieba na nasze ziemskie życie. W tym wszystkim nie chodzi tylko czy nawet nie tyle o to, by zmieniały sią okoliczności naszego życia, lecz byśmy my będąc w tych warunkach, w jakich jesteśmy, otrzymywali nowe świtało i nową moc dla naszego życia. Najpierw tak długo, jak to będzie nam dane tutaj na ziemi, a potem w tych okolicznościach, jakie Bóg przewidział i ustanowił.

Jezus, po swoim Zmartwychwstaniu a przed Wniebowstąpieniem, polecił Apostołom nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca. Zapowiedział, że zostaną ochrzczeni Duchem Świętym.

Oni jednak tego jeszcze nie rozumieli. Nie rozumieli tego, czym jest Obietnica. Mieli swoje oczekiwania i swoje wizje życia. Dlatego też pytali: Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?

Tak my wszyscy patrzymy na nasze życie i tworzymy nasze projekty i oczekiwania z naszego punktu widzenia i według naszego poznania dobra i zła. Tym samym sięgamy do tego, co stanowi istotę grzechu (zob. Rdz 2,16n3). Jest nam trudno oczekiwać w sposób czysty, możemy powiedzieć: w sposób „niepokalany” spełnienia się obietnicy. Ma mamy swoje oczekiwania. Tylko Maryja, Dziewica z Nazaretu mogła to uczynić w sposób doskonały, niepokalany.

Taka nasza postawa nie burzy jednak planu Boga, który dał obietnicę i prowadzi z każdym z nas swoją historię tak, by w tych naszych skalanych oczekiwaniach i pomyłkowych (grzesznych) działaniach dokonywać swojego dzieła naszej przemiany, czyli naszego nawracania się i przylegania do Bożego poznania.

Obietnica, jaką potwierdza i realizuje Jezus, to nie „odbudowanie królestwa” według naszych oczekiwać i naszego sposobu działania, lecz wprowadzanie nasz w sposób widzenia Boga Ojca. Tego może dokonać w nas, w każdym człowieku tylko Duch Święty, którego Ojciec daje przez syna. Ten Duch wyprowadza nas z naszej skażonej grzechem ziemskiej (tylko ludzkiej) „mądrości” (przebiegłości i troski o siebie), a czyni nas świadkami Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.

To jest spełniania się obietnicy Boga ojca w naszym ludzkim, śmiertelnym życiu. Uczymy się tego, by mieć coraz to mniej ludzkich oczekiwań i projekcji życiowych, a przyjmujemy działanie Boga i stajemy się Jego świadkami.

Niechaj w każdym z nas dokonuje się coraz więcej odchodzenia od własnego „poznania dobra i zła” a spełnia się jak najwięcej z Mądrości i Mocy Ducha Świętego – stosownie do Obietnicy.

Bp ZbK

 


css.php