Chodzić w obecności Pana (24 Ndz B 150913)

by bp Zbigniew Kiernikowski

W 24 Niedzielę roku B Kościół podaje nam do czytania i do usłyszenia jeden z bardziej bulwersujących fragmentów prorockich. Jest to centralny fragment trzeciej pieśni o słudze Jahwe. Jest to prorocka odpowiedź na fakt obecności zła w życiu człowieka.

Gdy mówimy, że jest to odpowiedź prorocka, to mamy na myśli nie ludzką reakcję, ale reakcją która dzieje się przez pośrednictwo i oddanie się sługi Pańskiego, by realizować odpowiedź zgodną z zamysłem Boga.

Zarysowana postawa to nie jest więc jakaś ludzkie rozwiązanie, lecz propozycja zawierzenia Bogu, który działa prze człowieka. Zadziałał definitywnie prze Boga-Człowieka Jezusa Chrystusa, w którym zarysowany przez Proroka program i postawa, spełniły się i stają się także dla każdego z nas wzorem. W proroctwie Izajasza jest mowa o otworzeniu ucha, o zdolności słuchania, by umieć (mieć moc) stawać wobec zła. Z tego doświadczenia rodzi się odzew miłości ze strony człowieka wobec Boga. Śpiewamy więc w czasie liturgii i przenosimy to na nasze codzienne życie, to co, wyraża Psalm:

 

Miłuję Pana,
albowiem usłyszał głos mego błagania,
bo skłonił ku mnie swe ucho
w dniu, w którym wołałem.

Oplotły mnie więzy śmierci,
dosięgły mnie pęta otchłani,
ogarnął mnie strach i udręka.
Ale wezwałem imienia Pana: „O Panie, ratuj me życie!”

Pan jest łaskawy i sprawiedliwy,
Bóg nasz jest miłosierny.
Pan strzeże ludzi prostego serca:
byłem w niewoli, a On mnie wybawił.

Uchronił bowiem moją duszę od śmierci,
oczy moje od łez, nogi od upadku.
Będę chodził w obecności Pana
w krainie żyjących (Ps 116A,1-6.8-9).

 

Doświadczenie, z którego rodzi się miłość ukierunkowana na Boga, to doświadczenie złożone. Najpierw jest to doświadczenie trudności aż do tego, co wyrażają słowa: Oplotły mnie więzy śmierci, dosięgły mnie pęta otchłani, ogarnął mnie strach i udręka. To z tego doświadczenia wyrywa się wołanie skierowane do Boga. To to i takie doświadczenie uzdalnia, a czasem niejako zmusza, człowieka do przyjęcia Bożego rozwiązania.

 

1.    Doświadczenie śmierci

 

To „zmuszanie” do przyjęcia Bożego rozwiązania, innego niż tylko ludzkie, nierzadko – właściwie zazwyczaj – zaczyna się właśnie w kontekście doświadczenia tego owładnięcia prze pęta otchłani. Jakkolwiek sobie to możemy konkretnie wyobrażać, zawsze będzie to dotyczyło konkretnego kryzysu człowieka, który myślał, że sobie w życiu sam poradzi, a tymczasem znalazł się w sytuacji, której sam nie może opanować. Co więcej, która stawia go wobec sytuacji nicości i niemocy. Czytaj więcej…


css.php