W 20 Niedzielę śpiewamy inny fragment psalmu 34, który wyśpiewał Dawid po tym, kiedy udając szalonego, został uratowany. W ubiegłą Niedzielę zwróciłem uwagą na specyfikę tego, co oznacza (może oznaczać) stwierdzenie: Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych. Proponowałem klucz do rozumienia tego wyrażenia: za cenę swojej tak zwanej normalności w obronie siebie (swoich szańców) pozwolić się ogarnąć temu swoistemu szaleństwu, jakie pochodzi od Pana. Nie bronić siebie, lecz w sobie, za pośrednictwem Anioła Pańskiego, bronić tożsamości odniesionej do Boga.

Istota tego spojrzenia polega na tym, by bronić w sobie daru tożsamości otrzymanej na chrzcie, a nie koniecznie bronić tak zwanych swoich pozycji. Anioł Pański otacza bogobojnych, aby nie ulegli propozycjom, jakie daje świat, lecz pozostali wierni duchowi Pana i mili życie dzięki temu, że „wydają” swoje życie zgodnie z zamysłem Pana i stosownie do „wymagań” – słusznych czy niesłusznych a nawet niesprawiedliwych – jakie przychodzą z zewnątrz – od innych (przyjaciół / nieprzyjaciół). Tylko z tej pozycji i z tego doświadczenia można błogosławić Pana zawsze i po wieczne czasy. Podejmujemy te słowa dziś, a potem kolejny krok:

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Bójcie się Pana wszyscy Jego święci,
ci, co się Jego boją, nie zaznają biedy.
Bogacze zubożeli i zaznali głodu,
szukającym Pana niczego nie zabraknie.

Zbliżcie się, synowie, posłuchajcie, co mówię,
będę was uczył bojaźni Pańskiej.
Kim jest ten człowiek, co pożąda życia
i długich dni pragnie, by się nimi cieszyć?

Powściągnij swój język od złego,
a wargi swoje od kłamstwa.
Od zła się odwróć, czyń dobrze,
szukaj pokoju i dąż do niego (Ps 34,2-3.10-15).

 

Chcę dziś zatrzymać się nad słowami Psalmu z wiersza 12: „Zbliżcie się, synowie, posłuchajcie, co mówię, będę was uczył bojaźni Pańskiej”. Co to znaczy zbliżyć się? Jak uczyć się takiej postawy?

 

1.    Zbliżyć się i słuchać

 

Mówi do nas Dawid, w którym „dokonał się ów specyficzny cud szaleństwa”. Przyjął postawę odmienną od tej, jaka zazwyczaj bywa przyjmowana. Zaryzykował swoją „poprawność” i liczenie na własne siły. Jak wspomnieliśmy w ubiegłą Niedzielę, to zachowanie Dawida w obozie Filistynów to obraz i znak tego, co stało się w Jezusie, kiedy wszedł do naszego „obozu”. Przyjął On postawy zupełne obce tym wszystkim, którzy po swojemu chcą ratować i ułożyć sobie życie. Czytaj więcej…

Psalm 34, który jest częścią liturgii słowa 19 niedzieli zwykłej jest sytuowany w przedziwnym momencie Dawida. Dawid jest prześladowany przez króla Saula. Ucieka i chroni się u „nieprzyjaciół” – u Filistynów. Tam, dla uniknięcia podejrzeń i bycia rozpoznanym udaje obłąkanego (1Sm 21,11-15). Nie wchodzimy tutaj głębiej w sens tego wydarzenia. Korzystamy z motywu „zmiany” postawy dla ocalenia. Dawida uratował właśnie fakt, że „zrezygnował” na chwilę z przejawów swojej godności i „zrównania się” z pozycją i sytuacją szalonego.

Chrześcijaństwo to też w jakiejś mierze „wchodzenie” do obozu drugiego, który może okazać się przeciwnikiem. Można wtedy też doświadczyć, że nie uda się go przekonać czy pokonać środkami, jakich zazwyczaj się używa. Trzeba uciec się do nadzwyczajnych czy wykraczających poza przyjętą w danym środowisku „normalność”. Naturalnie udawanie, którym posłużył się Dawid jest symbolem i zapowiedzią tej zmiany czy przemiany, z jakiej korzysta chrześcijanin, kiedy poddaje się działaniu Ducha Świętego.

 

 

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.

Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.

Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę (Ps 34,2-9).

 

Dawi wysławia Boga za pomoc w ocaleniu biedaka. Wzywa też odbiorców Psalmu, by jako pokorni i nie mający własnych środków ratunku, uciekali się do Pana i korzystali z Jego pomocy.

 

1.    Zwyczajna obrona

 

Kiedy ktoś znajduje się w zagrożeniu, robi wszystko, żeby umocnić swoją pozycję i nie pozwolić na to, by przeciwnik miał do niego dostęp i go pokonał. Jest czymś normalnym, że wobec możliwego ataku ze strony przeciwnika chroni i umacnia najsłabsze punkty. Tam buduje ochronę, stawia szaniec, gdzie czuje, że może być pozbawiony władania nad swoją sytuacją. Czytaj więcej…


css.php