W trzydziestą Niedzielę roku A otrzymujemy jako pierwsze czytanie fragment z Księgi Wyjścia. Dla rozumienia przesłania tego biblijnego tekstu ważne jest jego historyczne i literackie usytuowanie. Otóż ten fragment to część Kodeksu Przymierza (Wj 20,22 – 23,33). Jest on umieszczony po zapowiedzi, a właściwie propozycji Przymierza, jakie Bóg czyni Izraelitom pod Synajem po wyjściu z Egiptu i przejściu przez Morze Czerwone (Wj 19,1-25).

Skoro Izraelici wyrazili swoją gotowość wejścia w Przymierze z Bogiem (Wj 19,8) następują przygotowania do zawarcie tego Przymierza. Bóg, ze swej strony, wyraża swoją wolę wobec Ludu w formie Dekalogu, czyli dziesięciu przykazań (Wj 20,1-19). Odtąd to one będą stanowić konstytucję dla tego narodu – a właściwe także dla wszystkich, którzy zechcą wchodzić w relację z Bogiem stosownie do objawionej przez Niego Jego Woli wyrażonej w przykazaniach. To Przymierze ma dla Izraela znaczenie fundamentalne.

Dekalog, jako konstytucja Narodu Wybranego, zostaje rozwinięty w  bardziej szczegółowym Kodeksie Przymierza. Z tego to Kodeksu pochodzi czytany dzisiaj fragment

 

Nie będziesz gnębił i nie będziesz uciskał cudzoziemców,
bo wy sami byliście cudzoziemcami w ziemi egipskiej.
Nie będziesz krzywdził żadnej wdowy i sieroty (…).

Jeśli pożyczysz pieniądze ubogiemu z mojego ludu (…),
to nie będziesz postępował wobec niego jak lichwiarz
i nie karzesz mu płacić odsetek
(Wj 22,20-24).

 

To w tych i podobnych „rozporządzeniach” Kodeksu Przymierza znajdujemy szczegółowe reguły dotyczące takich spraw jak: kult religijny i przestrzeganie świąt, sposób korzystania z dóbr i kształtowanie relacji międzyludzkich, troska o sprawiedliwość społeczną i postępowanie wobec przestępstw i przestępców itp.

 

1. Słabe ogniwo:  cudzoziemiec, sierota, wdowa

 

Bóg od początku stworzył człowieka do tego, by był i żył we wzajemnych relacjach. Stworzył mężczyznę i niewiastę, by byli jednością – jednym ciałem. Podobnie później w całej historii zbawienia prowadzi ludzi, aby tworzyli wspólnotę życia. Czytaj więcej…

Jeden jest Pan (29 Ndz A 141019)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Kontekstem historycznym czytanego w dzisiejszą niedzielę fragmentu proroctwa Izajasza jest ukazanie Boga jako Pana historii. Prorok Izajasz denuncjuje, jak puste, czcze i bezradne są wszelki idole – wytwory człowieka i jak bardzo człowiek degraduje się, gdy im oddaje cześć i im służy.

Bałwochwalstwo było jedną z głównych przyczyn, z powodu których stało się wygnanie babilońskie. To doświadczenie miało służyć narodowi wybranemu do oczyszczenie się z bałwochwalczego myślenia i postępowanie. To właśnie wtedy, gdy dobiegał czas upokorzenia Izraela na wygnaniu Bóg zapowiada powołanie swego sługi. Zadziwiające jest to, że jest to ktoś, kto nie należy do narodu wybranego. Jest to ktoś, kto nie znał Boga. Jak to jest zapowiedziane przez Proroka i jak to się później okaże, będzie to król perski Cyrus. Bóg, jako Pan wszechświata i jako prowadzący całą historię ludzkości, czyni tę historię historią zbawienia. Takie oto słowa są skierowane do owego nowego pomazańca:

 

Z powodu sługi mego Jakuba,
Izraela, mojego wybrańca,
nazwałem ciebie twoim imieniem, pełnym zaszczytu,
chociaż Mnie nie znałeś.
Ja jestem Pan, i nie ma innego.
Poza Mną nie ma Boga  (Iz 45,4).

 

Wybranie pomazańca, przez którego Bóg będzie działał i prowadził historię zbawienia jest jednak związane z wcześniejszym wyborem, jakiego Bóg dokonał i czego nie odwołał. Dotyczy to sługi Boga , Jakuba i wybrańca Bożego, Izraela.

 

1. Niewierność potomków Jakuba

 

Historia synów Jakuba, sługi Boga, jest naznaczona szeregiem nieprawości. Tak działo się począwszy od niewłaściwych relacji między synami Jakuba. To oni postępując zazdrośnie i niesprawiedliwie sprzedali swego brata, umiłowanego syna Jakuba do Egiptu. Czytaj więcej…

Uczta pokonująca śmierć ( Ndz A 141012)

by bp Zbigniew Kiernikowski

W dwudziestą ósmą niedzielę roku A kościół podaje nam jako pierwsze słowo fragment proroctwa Izajasza. Fragment o bardzo otwartej i radosnej dla człowieka perspektywie. Nie tylko dla narodu wybranego, lecz dla wszystkich ludów (amim). Prorok zapowiada to jako dzieło, którego dokona sam Bóg. Zarysowuje to dzieło pod obrazem uczty – znakomitej uczty.

 

Pan Zastępów przygotuje dla wszystkich ludów na tej górze ucztę
z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win,
z najpożywniejszego mięsa, z najwyborniejszych win.

Zedrze On na tej górze zasłonę, zapuszczoną na twarz wszystkich ludów,
i całun, który okrywał wszystkie narody;
raz na zawsze zniszczy śmierć  (Iz 25,6nn).

 

Zostaje nam przedstawiony obraz wspaniałej uczty, która nie jest tylko ucztą, ale otwarciem nowej perspektywy życia. Jest otwarciem perspektywy nowego życia, które przekracza to, co jest zazwyczaj rozumiane i odbierane jako kres, czy zamknięcie ludzkich możliwości czyli śmierć i co rzeczywiście ‑ w kategoriach ziemskich ‑ stanowi koniec i śmierć.

 

1. Pan przygotowuje ucztę . . .

 

Oto Pan Zastępów, czyli Bóg w swoim najwyższym majestacie i skuteczności swej mocy i swego działania przygotuje ucztę. Będzie to uczta dla ludów. Nie będzie ona ograniczona i zastrzeżona dla jednego ludu wybranego, lecz będzie dostępna dla wszystkich ludów. Czytaj więcej…

Śpiew o miłości Przyjaciela (Ndz A 141005)

by bp Zbigniew Kiernikowski

W dwudziestą siódmą niedziel roku A Kościół podaje nam w liturgii Eucharystii jako pierwsze słowo pieśń o winnicy z księgi Proroka Izajasza. Jest to poemat, w którym Prorok jest narratorem przedziwnej sytuacji, którą’ przedstawia w imieniu Boga. Z jednej strony wie o bezgranicznej miłość Pana Boga do Jego winnicy a z drugiej dostrzega, że ma do czynienia z wielką niewdzięcznością. Panem winnicy jest Bóg a winnicą jest dom Izraela.

Proroctwo w swej pierwotnej formie odnosi się do sytuacji sprzed wygnania babilońskiego. Jest zapowiedzią tego wszystkiego, co Bóg zamierza zrobić z narodem wybranym, aby ten naród nawrócił się i całym sercem przylgnął do Boga. Zanim to jednak się stanie, Pan winnicy musi podjąć drastyczne kroki, gdyż pierwszy etap gospodarowania winnicą jakby się nie udał. Pan winnicy ze swej strony zainwestował w nią całą swoją miłość. Ona jednak nie wydała właściwego oczekiwanego owocu. Spróbujmy wniknąć głębiej w tę prawdę o miłości Boga do swojej winnicy.

Chcę zaśpiewać memu Przyjacielowi
pieśń o Jego miłości ku swojej winnicy! (…)

okopał ją i oczyścił z kamieni (…)

pośrodku niej zbudował wieżę,
także i tłocznię w niej wykuł.

spodziewał się, że wyda winogrona,
lecz ona cierpkie wydała jagody (…).

Pokażę wam, co uczynię winnicy mojej:

Rozbiorę jej żywopłot, by ją rozgrabiono;
rozwalę jej ogrodzenie, by ją stratowano . . . (Iz 5,1nn).

 

Ten poemat jest dla nas zachętą, byśmy stawiali siebie bądź to w pozycji tego, kto – jak Prorok ‑ niejako obiektywnie i w pewnym sensie z boku patrzy na stosunek Pana do winnicy. Jest też zachętą do tego, byśmy odnajdywali siebie w historii winnicy. Właśnie tej winnicy, która wszystko otrzymała od kochającego ją Pana, a ze swej strony całkowicie zawiodła Jego oczekiwania. Wydała inny owoc. Wydała z siebie cierpkie jagody. To jednak nie jest koniec miłości Boga do Jego winnicy.

 

1. Miłość Pana do swej winnicy

Pieśń o miłości. Można powiedzieć na pierwszy rzut oka o miłości niespełnionej albo chybionej. Bo oto Pan winnicy zainwestował wszystko, co tylko było możliwe, a jednak nie otrzymał w zamian oczekiwanego owocu. Winnica wydał cierpkie jagody. Czytaj więcej…


css.php