W liturgii 18 niedzieli roku A jednym z motywów, być może najważniejszym, jest rozpoznanie roli pragnienia i tego, czemu ono służy w historii zbawienia – tej ogólnej i historii życia każdego z nas.

W życiu każdego człowieka jest jakby naturalna tendencja do zaspokojenia, do nasycenia. Jest to oczywista potrzeba dla utrzymania życia. Czasem jednak to „zaspokojenie” siebie i własnych potrzeba przekształca się jakby w cel dla samego siebie. Człowiek chce być syty i nie mieć braków i problemów. Chce zapanować nad wszystkim, co jest w jego mocy a nawet chce zapanować nad wieloma sprawami i aspektami życia, które właściwie do niego nie należą i nie są w jego mocy. Są bowiem takie dziedziny i takie sfery naszego życia, które – dlatego, że wykraczają poza nasze możliwości – stanowią swoistą okazją do tego, by uznawać naszą niewystarczalność i zwracać się do Boga, naszego Stwórcy i naszego Zbawcy.

W historii zbawienia spotykamy więc takie sytuacje. Taką sytuację na krzyżu przeżył też nasz Zbawiciel, który w ostatniej chwili swego życia wołał: Pragnę (J 19,28). Ten Jezus na krzyżu, który przed wypowiedzeniem „wykonało się” wypowiada słowo „pragnę” to jest ten sam Bóg, który kilka wieków wcześniej do tych, którzy przeżyli poniżenie wygnania babilońskiego wołał przez proroka:

Wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody,
przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy!
Kupujcie i spożywajcie,
dalejże, kupujcie bez pieniędzy
i bez płacenia za wino i mleko!  (Iz 5,1).

 

To wołanie jest aktualne wobec każdego pokolenia. Jest aktualne także dzisiaj w odniesieniu do nas ludzi dwudziestego pierwszego wieku. Dzisiaj bowiem – mimo wielu osiągnięć, jakim szczyci się człowiek ‑  woła tak także do wszystkich poniżonych również dzisiaj woła

 

1. Przejawy pragnienia

Człowiek w miarę tego jak poznaje siebie i świat wokół siebie przez pryzmat siebie, stale odczuwa nowe pragnienia do zaspokojenia siebie. Ma to różne przejawy i często jest motorem poszukiwań oraz odkryć. Czytaj więcej…


css.php