W piątą Niedzielę Wielkanocną roku A Kościół nam podaje jako pierwsze słowo fragment z Dziejów Apostolskich. Jest to przedstawienie jednego z wydarzeń, jakie miały miejsce w pierwotnej wspólnocie wierzących w związku z rozrastaniem się ich liczby i w związku z tym, że coraz to liczniejsza była grupa chrześcijan pochodzących z pogaństwa.

Prawdopodobnie w mentalności chrześcijan pochodzących z judaizmu stale w jakiejś mierze dominowało przeświadczenie o ich pierwszeństwie i jakby większych prawach do wszystkiego, co było przejawem korzystania z darów. Przejawiało się to także w takim praktycznym względzie, że – jak pisze św.  Łukasz – zaniedbywano wdowy chrześcijan pochodzących z pogaństwa. Nie wiadomo, jak to rzeczywiście było, ale takie odczucie mieli helleniści. Z tego powodu szemrali. Wiemy wszyscy, jak łatwo jest znaleźć nawet błahy powód do szemrania i niezadowolenia, kiedy pozostaje nierozwiązany jakiś głębszy problem. Problem relacji judeochrześcijan z hellenistami będzie miał jeszcze wiele przejawów zarówno tych opisanych w Dziejach Apostolskich jak i tych, które na różne sposoby ujawniały się w historii Kościoła.

Święty Łukasz przedstawiając więc w prawdzie sytuację w ówczesnej wspólnocie pisze wprost:

 

zaczęli helleniści szemrać przeciwko Hebrajczykom,
że przy codziennym rozdawaniu jałmużny zaniedbywano ich wdowy.
Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbywali słowo Boże, a obsługiwali stoły
– powiedziało Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów.
Upatrzcie zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie,
cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości.
Im zlecimy to zadanie  (Dz 6,1-3).

 

Propozycja, z jaką wychodzi Dwunastu to próba zaradzenia zaistniałemu problemowi, który w jakiś sposób niszczył życie wspólnoty. Zewnętrznym i dostrzegalnym przejawem ego było szemranie. Z kolei szemranie, jeśli nie zostaną rozwiązane jego powody i te bezpośrednie i te najgłębsze, powoduje pewną eskalację napięć i może prowadzić do zagrożenia jedności i do faktycznego rozłamu.

 

1. Problem i problemy

Problem pojednania i rozwoju jedności jest centralnym w dziele odkupienia dokonanego przez Jezusa Chrystusa i jest centralnym elementem chrześcijańskiego świadectwa, jakie zostało przez zlecono przez Jezusa Chrystusa Kościołowi. Czytaj więcej…

W trzecią Niedzielą Wielkanocną roku A Kościół nam podaje jako pierwsze czytanie fragment mowy św. Piotra wypowiedzianej w dniu Piećdziesiątnicy,  zapisanej przez św. Łukasza w Księdze Dziejów Apostolskich. Ta mowa św. Piotra ma wiele wątków, które wskazują na wypełnienie się obietnic Bożych w wydarzeniu śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, a czego ukoronowaniem jest Zesłanie Ducha Świętego na Apostołów i tym samym początek życia i misji Kościoła.

W niniejszym rozważaniu skoncentruję się na słowach św. Piotra zaczerpniętych z Psalmu 16. Autor Dziejów przytacza fragment tego Psalmu korzystając z jego wersji greckiej, by ukazać, jak Dawid, który wypowiedział te słowa w przeżywanej przez siebie trudnej sytuacji – w sytuacji prześladowania. Wedy to, żeby nie popełniać więcej błędów, które już wcześniej mu się zdarzyły i żeby nie próbować ratować siebie w niewłaściwy sposób, prosił Boga, by o Go miał w swej pamięci przed sobą we wszystkim, co poczyna i co robi. Tekst hebrajski mówi dosłownie: Kładę (stawiam) sobie Pana przede mną … Czasownik jest wyrażony w hebrajskim „perfectum”, co oznacza na pewność dokonania zarówno w przeszłości jak i w teraźniejszości oraz w perspektywie przyszłości. Przekład grecki tej części Psalmu wyraża czynność jako patrzenie do przodu czy stawianie sobie przed oczy i używa czasu przeszłego niedokonanego. Stąd mamy przekład z dzisiejszego czytania:

 

Miałem Pana zawsze przed oczami,
gdyż stoi po prawicy mojej,
abym się nie zachwiał (Ps 16,8; Dz 2,25).

 

Możemy w tym dopatrywać się wyrazu różnych aspektów relacji człowieka z Bogiem i pewnego procesu odkrywania i kształtowania tych relacji.

 

1.  Mieć zawsze Pana przed oczami

Zarówno w znaczeniu, w jakim mamy użyte w tekście hebrajskim, czyli stawiać sobie zawsze Pana  przed sobą, jak i w znaczeniu, jakie mamy w tekście greckim czyli widzieć czy kontemplować przed sobą Pana, a więc mieć Go zawsze przed oczami, w odniesieniu do historycznego kontekstu, w jakim wypowiada te słowa król Dawid, chodzi o to, aby w sytuacji kryzysu nie szukać rozwiązań innych, niż zgodne z zamysłem Pana Boga. Czytaj więcej…


css.php