W trzydziestą drugą Niedzielę roku B Kościół podaje nam jako pierwsze czytanie fragment z Pierwszej Księgi Królewskiej. Jest to opowiadanie dotyczącego jednego z pierwszych wydarzeń proroka Eliasza. Właściwie jest to początek opowiadań o działalności Eliasza za czasów Króla Achaba (koniec pierwszej połowy IX wieku przed Chrystusem). Eliasz zapowiedział wielką suszę, jako karę za bałwochwalstwo.

Był to bowiem czas po rozłamie królestwa, kiedy to serca królów i po części całego ludu kierowały się ku kultom bałwochwalczym. Eliasz zabiegał o prawowierność kultu Bożego w Ziemi Obiecanej. Z tego to powodu Eliasz był prześladowany i musiał uciekać. Pan Bóg to dopuścił. Było to też w jakiś sposób figurą i zapowiedzią wydarzeń, jakie miały nastąpić później w historii Izraela a także w historii Kościoła.

Eliasz z polecenia Pana Boga udaje się do Serepty koło Sydonu. Tam też tam ma miejsce wydarzenie, o którym mówi dzisiejsze czytanie. Jest to znamienne, że panujący wówczas król Achab miał za żonę Izebel, córkę Etbaala, króla Sydończyków. To ona była jedną z głównych przyczyn tego, że król Achab zaczął służyć Baalowi i oddawać mu pokłon, a nawet zbudował ołtarze i świątynię dla bożka Baala. W Takiej to sytuacji, po zapowiedzeniu wielkiej suszy, Eliasz otrzymał polecenie od Boga:    

Wstań!
Idź do Sarepty koło Sydonu
i tam będziesz mógł zamieszkać,
albowiem kazałem tam pewnej wdowie,
aby cię żywiła (1Krl 17,9).  

Prorok posłuszny głosowi Bożemu poszedł do Sarepty. Tam, w bramie miasta, spotkał pewną wdowę, która zbierała sobie drwa, by przyrządzić sobie i swemu synowi ostatni posiłek, gdyż miała resztę mąki i tylko trochę oliwy. Można więc powiedzieć, że była w sytuacji krańcowej. Tak też zresztą wprost powiedziała: Zjemy to, a potem pomrzemy.   

1. Sytuacja krańcowa

Zarówno wdowa ze swoim synem jak i prorok są w sytuacji krańcowej. Nie mają pożywienia. Mają natomiast wyznaczone zadania. Czytaj więcej…


css.php