Dzisiejszy dzień to przeżywanie przez nas treści i tajemnic związanych z publiczną działalnością Jezusa. W szczególności Jego głoszenie Ewangelii i cuda, jakich dokonał.

Najpierw zgromadziliśmy się nad brzegiem Jeziora, by celebrować Jutrznię. Właściwie rozpoczęliżmy ją nad Jezioerem, a skończyliśmy w Synagodze. Po odśpiewaniu Psalmów i przeczytaniu lektur z Godziny Czytań, przeszliśmy do synagogi i tam była proklamowana Ewangelia wg św. Jana – właśnie mowa Jezusa w synagodze w Kafarnaum (J 6). W oparciu o tę Ewangelię wygłosiłem katechezę. Chodzi o pełniejsze rozumienie Eucharystii w kontekście głoszonego Słowa. Nie jest to przypadek, że było to właśnie w synagodze, gdzie Jezus Wcielone Słowo, a więc Słowo, które stało się ciałem, mówił o sobie jako Chlebie, który mocą tego Słowa staje się Jego Ciałem dającym życie wieczne. Nie takim pokarmem, jaki jedli ojcowie na pustyni, którzy co prawda jedli, nasycali się, ale nie mieli w sobie mocy Słowa, które siebie daje drugiemu na życie.

Dopiero ten Chleb, który stąpił z Nieba jako udzielające się człowiekowi Słowo i daje siebie w postaci chleba i wina, uzdalnia człowieka, który Go z wiarą przyjmuje do podobnego przeżywania siebie, tzn. do dawania siebie. Spożywa bowiem nie pokarm, który tylko syci i zaspokaja potrzeby człowieka, ale spożywa pokarm, który uzdalnia człowieka do wydawania siebie dla drugiego i to bezinteresownie.

Ten Pokarm daje siebie człowiekowi, by ci, którzy go spożywają – mając podobnego ducha i wynikającą z niego moc życia wiecznego, dawali siebie bliźnim do tego stopnia, by tworzyć wspólnotę ‑jedno ciało – Ciało Chrystusa.

Po zakończeniu Jutrzni zwiedzaliśmy kościół, który jest zbudowany nad domem Piotra.

Następnie byliśmy w Kościele Prymatu i na miejscu rozmnożenia chleba – Tabga.

Po południu mieliśmy katechezę na temat struktury i przebiegu  Drogi Neokatechumenalnej. Wieczorem z całą wspólnotą Domus (księża, klerycy, katechiści, osoby posługujące i czasowo przebywające) celebrowaliśmy niedzielną Eucharystię.

Pamiętam w modlitwie o Diecezjanach i Blogowiczach, szczególnie tych, którzy są w jakichkolwiek trudnościach.

W Dzień chorego polecam też Panu Bogu wszystkich Chorych.

Pozdrawiam

Bp ZbK

Dzisiejszy dzień zgłębialiśmy prawdy które odnoszą się do Tajemnicy Wcielenia, tzw. ukrytych lat życia Jezusa, w więc dzieciństwo i Jego życie do czasu publicznego wystąpienia w Nazarecie.

Zaczynając od ostatniego etapu udaliśmy się na miejsce synagogi w Nazarecie, do której Jezus – swoim zwyczajem – uczęszczał i gdzie rozpoczął swoją publiczną działalność (Łk 4). Dziś na miejscu ówczesnej synagogi stoją dwa kościoły. Jeden, który jest do odwiedzania jako synagoga (jest to zrekonstruowany kościół sięgający epoki Krzyżowców) a drugi to kościół greckokatolicki, który służy tej wspólnocie.

Wysłuchaliśmy katechezy i wyjaśnień pomagających lepiej zrozumieć to wydarzenie, które inauguruje publiczną działalność Jezusa. Z jednej strony czynił to, co czynił każdy dorosły Żyd, a z drugiej wszystko to, co czynił i co mówił, było inne od oczekiwań Jego współziomków.

Eucharystię celebrowaliśmy w kościele pw. Św. Józefa, obok bazyliki Zwiastowania NMP. Czytaliśmy przewidziany na uroczystość św. Józefa fragment Listu do Rzymian, który mówił o Abrahamie i jego usprawiedliwieniu przez wiarę oraz o darze potomstwa(Rz 4). To słowo odnosi się dobrze do sytuacji Józefa, przedstawionej w Ewangelii wg św. Mateusza (1,19). Czytaj więcej…

Wczoraj wieczorem (8 lutego 2012) celebrowaliśmy Eucharystię z czytania ze środy 5 tygodnia. W echo słowa a następnie w homilii wyszła na jaw bardzo jasno sprawa zobaczenia czy doświadczenia mądrości Bożej przez królowę Saby, kiedy przybyła do Salomona. To, czego doświadczyła, przerosło wszystkie jej oczekiwania. Podobnie my przybyliśmy, aby tutaj, aby doświadczyć mądrości Tego, który jest więcej niż Salomon (zob. Mt 12,43). Królowa otrzymała wyjaśnienia na wszystkie zagadnienia i problemy. My tutaj prosimy o postawę rozumienia i przyjmowania Mądrości Krzyża – największego objawienia się Salomona, które jest głupstwem dla pogan i zgorszeniem dla Żydów, czyli według kontekstu, w jakim jest ta wypowiedź św. Pawła ulokowana, dla wszystkich pobożnych w ten sposób, aby Pan Bóg spełniał ich oczekiwania.

Dziś rozpoczęliśmy dzień jutrznią a po niej była skrutacja Pisma św. Punktem wyjścia był tekst Ef 2,10:

Jesteśmy dziełem Boga, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych dzieł, które Bóg z góry (uprzednio) przygotował, byśmy w nich chodzili.

Tak jest w tekście oryginalnym. Jest to piękny tekst, który wraz z całym kontekstem ukazuje aspekt darmowości zbawienia. Czytaj więcej…

W dniach od 8 do 17 lutego jestem w Ziemi Swiętej z grupą kapłanów naszej Diecezji i ekipą katechistów.  Chcemy pogłębić podstawowe przesłanie Ewangelii  i wynikające zeń wezwania. W szczególny sposób chcemy zatrzymać się nad potrzebą inicjacji chrześcijańskiej i katechuementu pochrzcielnego.

Zatrzymamy się najpierw prze kilka dni w Domus Galilaeae, gdzie jest centrum Drogi Neokatechumenalnej. Będziemy tutaj mieć okazję przeżywnia treści związanych z latami Dziceciństwa Jezusa i  Jego działalności publicznej. Następnie udamy się do Jerozolimy, by tam przeszywać tajemnice ostanich dni Jezusa – Jego Męki i Zmartwychwstania.

Będzimy pamiętać w naszych modlitwach o Diecezjanach i Blogowiczach.

Pozdrawiam

Bp ZbK

Życie człowieka wg Hioba (5 Ndz B 2012)

by bp Zbigniew Kiernikowski

W piątą Niedzielę roku B mamy pierwsze czytanie z Księgi Hioba. Mówi on o życiu człowieka określając je bojowaniem. Zwraca uwagę na trud tego życia i na jego przechodniość. Szybko mija i niewiele zostaje w ręku człowieka.

Jest to jednak fragment doświadczenia Hioba. Tego doświadczenia, które go spotkało właśnie dlatego, że był sprawiedliwy i w swoim życiu strzegł dróg Pańskich. Czytane więc dzisiaj jego słowa muszą być widziane w kontekście całego jego doświadczenia, które spadło na niego. Patrząc tylko z ludzkiego punktu widzenia zrujnowało życie jemu i jego najbliższym. W takim oto kontekście wypowiada on słowa, kóre dzisiaj czytamy. W jegonieszczęciu pochylają się nad nim jego przyjaciele i mu współczują z powodu jego losu. Próbują mu tłumaczyć, znaleźć powody jego cierpienia, którymi mogłyby być w ich mniemaniu jego winy. Nic z tego. On wie co innego i inaczej patrzy na swoje doświadczenie. Stwierdza:

Czyż nie do bojowania podobny byt człowieka?
Czy nie pędzi on dni jak najemnik? 
Jak niewolnik, co wzdycha do cienia,          
jak robotnik, co czeka zapłaty  (Hi 7,1n).

 

Przyjrzymy się wybranym elementom z tego fragmentu wypowiedzi Hioba. Wybieramy te, które Hiob wymienia jako charakterystyczne dla jego sytuacji i w pewnym sensie charakterystyczne dla każdego człowieka, który zmaga się w życiu.

 

1.    Bojowanie

Kiedy Hiob mówi o życiu jako bojowaniu. Używa w tym określenia tzaba. Jest to określenie, które odnosi się do wojowania w sensie militarnym i do zwyczajnego zmagania się człowieka w różnych dziedzinachżycia, ale także odnosi się do relacji do Boga, a w szczególności do tego, czym jest służba Bogu. Kiedy w Eucharystii, po prefacji w śpiewie Święty, wypowiadamy słowa Pan Bóg Zastępów, to jest użyte właśnie Tzabaot – po łacinie Deus Sabaoth. Czytaj więcej…

« Poprzednia strona

css.php