Czuwać – wiedzieć co istotne (32 Ndz A 2011)
by bp Zbigniew Kiernikowski- Opublikowane:5 listopada, 2011
- Komentarze:0 Komentarzy
- Kategoria:Rozważanie Ewangelii
Ewangelia 32 Niedzieli roku A (Mt 25,1-13) to przedostania przypowieść, jak Jezus wypowiada w Mateuszowej Ewangelii. Ostatnią jest przypowieść o rozliczaniu się ze sługami z powierzonych talentów. Po niej następuje prorockie słowo Jezusa o sądzie na końcu czasów. W zen sposób kończy się opowiadanie o ziemskiej, publicznej działalności Jezusa. Pozostaje już opowiadanie o Jego Męce i Zmartwychwstaniu.
Nie dziwi w tym kontekście przypowieść o konieczności właściwego przygotowania się na spotkanie. Jest to coś więcej niż tylko czuwanie. Chociaż ono też jest potrzebne. Jednakże nawet jeśli nie będzie w pełni najlepiej przeżyte, to jeszcze nie ma decydującego wpływu. Z przypowieści dzisiejszej zdaje się wynikać, że w tym czuwaniu, które po części się uda, a po części nie będzie doskonałe (wszystkie bowiem z owych dziesięciu panien posnęły), chodzi o to, by mieć odniesienie do tego, co jest istotne. To przedstawia oliwa w naczyniach
Gdy o północy rozległo się wołanie: „Oto idzie pan młody, wyjdźcie mu na spotkanie”, okazało się, że nie wszystkie – po przebudzeniu – były gotowe z przygotowanymi lampami. Nastąpił wtedy moment rozpoznania i bolesne doświadczenie, że nie można skorzystać z pomocy innych. Już nie było czasu na swoistą ludzką solidarność i polubowne załatwienie sprawy. Tak oto odbyła się owa wymiana zdań:
„Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną”.
Odpowiedziały roztropne:
„Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć.
Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie!” (Mt 25,8n).
Chciałoby się powiedzieć, że owe roztropne panny postąpiły egoistycznie i niegrzecznie. Nie były solidarne w stosunku do swoich koleżanek. Dały co prawdą dobrą radę, ale ta okazała się wręcz niekorzystna. Gdy bowiem owe nieroztropne (lepiej wprost: głupie – taki jest termin grecki „morai”) poszły, by zakupić oliwy, stało się to, na co wszystkie czekały. Ich natomiast wtedy właśnie nie było. Były gdzie indziej. Nie weszły do sali biesiadnej na gody z panem młodym.
1. Okoliczności
Dla zrozumienia tej przypowieści i jej wagi – szczególnie w kontekście mającej nastąpić Męki Jezusa – pomocne jest uświadomienie sobie tego, że zwyczaje wschodnim, ceremonia zaślubin i godów weselnych były związane z pertraktacjami dotyczącymi spraw majątkowych. Czytaj więcej…