Ewangelia 18 Niedzieli roku A opowiada o pierwszym rozmnożeniu chleba (Mt 14,13-21). Miało ono miejsce na zachodnim brzegu Jeziora Galilejskiego. Drugie rozmnożenie, o którym mówią tylko Mt i Mk, miało natomiast miejsce najprawdopodobniej na północno wschodnim wybrzeżu. Opowiadanie o pierwszym rozmnożeniu ma odniesienia do sytuacji Izraela, czyli dwunastu pokoleń – dwanaście koszów ułomków, podczas gdy drugie jest widziane jako odniesione do sytuacji pogan – siedem koszów ułomków (Mt 15,37; Mk 8,8).

Okoliczności, w jakich dokonuje się rozmnożenie chleba, są związane ze słuchaniem nauczania Jezusa i z Jego odruchem litości wobec tłumów, które Go szukały, za Nim szły i oczekiwały od Niego uzdrowień. Wobec nadchodzącego wieczoru powstawała kwestia rozpuszczenia tłumów – tak to widzieli uczniowie. Jezus im odpowiedział:. 

«Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść!»
Odpowiedzieli Mu:
«Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb».
On rzekł: «Przynieście Mi je tutaj! »
Mt 14,16-18). 

Każdy cud dokonany prze Jezusa ma oprócz swego historycznego wymiaru także znaczenie ponadczasowe. Ten pierwszy wymiar to wydarzenie, które stało się i którego świadkami i beneficjentami byli ówcześni ludzi: uczniowie i tłumy. Drugi wymiar to znaczenie, które odnosi się do wszystkich czytających i słuchających opowiadania o tamtych wydarzeniach. Wydarzenia dokonane przez Jezusa mają znaczenie zawsze aktualne wobec wszystkich, którzy słuchają Jego słowa.  

1. Pięć chlebów i dwie ryby

Ewangelista zaznacza, że miejsce, gdzie się znajdowali było pustkowiem. Zapewne nie była to pustynia. Niemniej jednak było to miejsce, na którym nie było możliwe uzyskanie pożywienia. Nie można w tym nie widzieć aluzji do sytuacji na pustyni, gdy lud nie miał nic do jedzenia i gdy otrzymał w sposób cudowny mannę. Wtedy to lud doświadczył, że nie samym chlebem żyje człowiek, ale tym wszystkim, co pochodzi z ust Bożych (Pwt 8,3). Znaczenie tego jest takie, że człowiek nie może utrzymać swego życia dzięki swojemu wysiłkowi, a więc zapracowanemu pożywieniu, lecz potrzebuje daru łaski Boga. Czytaj więcej…

W 17 Niedzielę roku A jest nam dane słuchać ostatnich przypowieści Jezusa z tak zwanej mowy o Królestwie Niebieskim stanowiącej centralną część Ewangelii wg św. Mateusza (13,44-52). Pamiętamy, że prawie cały 13 rozdział jest skomponowany z przypowieści ukazujących istotę królestwa niebieskiego. Rozpoczyna się od przypowieści o siewcy, następnie przedstawia przypowieść o kąkolu i o ziarnie gorczycy, dalej o zaczynie. Niektóre przypowieści Jezus sam wyjaśnia uczniom.

Całą tę mowę zamykają trzy przypowieści, które czytamy właśnie w tę niedzielę: o skarbie ukrytym w roli, o perle i o sieci. Centralnym przesłaniem dwóch pierwszych jest motyw podjęcia decyzji „nabycia” królestwa za cenę „wszystkiego”, co jest w posiadaniu. Trzecia zaś przypowieść odnosi się do czasów ostatecznych, kiedy nastąpi weryfikacja sprawiedliwości typowej dla królestwa – na podobieństwo przebrania wyłowionych z morza ryb: dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili.  

Królestwo niebieskie podobne jest do kupca, poszukującego pięknych pereł.
Gdy znalazł jedną drogocenną perłę,
poszedł, sprzedał wszystko, co miał,
i kupił ją
(Mt 13,45n).  

Spróbujmy wejrzeć bliżej w te przypowieści. Wydobywamy z nich tylko pewne elementy. Bogactwo treści wynikających z przypowieści jest wielkie i odkrywa się je w zastosowaniu do siebie, do własnych sytuacji życiowych, w których ktoś cię znajduje, gdy do niego dociera Słowo. To jest właśnie owo sianie i przyjmowanie Słowa. W rozważanych trzech przypowieściach najpierw jest mowa o czynności człowieka.

1. Czynność człowieka i darmowy skarb

Królestwo niebieskie to skarb. Jest to „dobro” niezależne od człowieka, które jest ukryte. Skarb ukryty w roli. Kto go dostrzegł, zdaje sobie sprawę, że nie ma do niego prawa. Rola nie jest jego. Tak można powiedzieć o wszystkim, co jest wokół człowieka. Nawet jego życie nie jest jego: Moje życie nie jest moje. Czytaj więcej…

Dzisiejsze przedpołudnie spędziliśmy w Muzeum Izraela w Jerozolimie.

Domagałoby się to szerokiego opisu. Z drugiej zaś strony trzeba powiedzieć, że wszystko jest dostępne w przewodnikach i opracowaniach.

Popołudnie zaś to czas na modlitwę i pożegnanie się z miejscami świętymi. W nocy wyjazd na lotnisko do Tel Aviv i powrót do Siedlec.

Dziękuję za współ-pielgrzymowanie.

Z pozdrowieniem i modlitwą

Bp ZbK

Dziś dzień wyjazdu poza Jerozolimę. Nad Morze Martwe, czyli w największą depresją pod otwartym niebem – około 400 metrów poniżej poziomu morza. W odniesieniu do Jerozolimy to jest około 1.200 metrów w dół. Jerozolima bowiem leży na wysokości blisko 800 metrów nad poziomem morza.

Zasolenie Morza Martwego jest tak wielkie, że nie ma w nim życia. Stąd Martwe. W starożytności było często nazywane Morzem Asfaltowym. To w tych rejonach jest umiejscawiana Sodoma i Gomora. Mimo że wypływa do tego morza Jordan, który niesie wody słodkie i podobnie spływa woda z kilku nadbrzeżnych źródeł, woda ta pozostaje nadal w tym wielkim stopniu zasolenia. To morze podobnie zresztą jak i Jezioro Galilejskie zmniejsza się. Zapewne jest to związane z ogólnym obniżeniem poziomu wód i innymi czynnikami.

Kąpiele w tym morzu są lecznicze. Przy okazji można doświadczyć zjawiska fizycznego, jakim jest unoszenia przez wodę w o wiele większym stopniu, niż w innych zbiornikach wody. Jest to spowodowane stopniem zasolenia i wynikającym z tego wyższym ciężarem właściwym tej wody. Z soli tego morza wytwarza się cały szereg specyfików kosmetycznych i leczniczych.  

Qumran

Nad północno zachodnim brzegu Morza Martwego znajdują się dziś resztki osady typu klasztornego. Na tym terenie znajduje się ślady osadnictwa od VII wieku przed Chr. Od połowy II wieku przed Chrystusem żyła tutaj wspólnota typu „charyzmatycznego”.

Ogólnie można mówić o ówczesnym ruchu esseńczyków. Był to ruch w pewnym sensie w opozycji do ustabilizowanego judaizmu kapłańskiego i świątynnego. Skupiali się na czytaniu i słuchaniu słowa w szczególności Proroków. Czytaj więcej…

Południowo-zachodnia część Jerozolimy to Góra Syjon. Znajduje się ona dziś poza aktualnymi murami Starego Miasta (z XVI wieku), podobnie zresztą jak południowo-wschodnia część Miasta, czyli wzgórze Ofel, albo miasto Dawidowe. Ogólnie trzeba powiedzieć, że dzisiejsze Stare Miasto jest położone bardziej na północ w stosunku do tego, co było za czasów królewskich (począwszy od Dawida) i jest wiele mniejsze w stosunku do Miasta, jakim ono było w czasach Chrystusa – chociaż dzisiejsza część północno zachodnia, czyli teren Grobu Pańskiego, w czasach Jezusa był poza Miastem.

Dziś to, co nas szczególnie interesuje, to Wieczernik i Kościół Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny.  

Wieczernik

Opowiadanie, jakie mamy zapisane w Ewangelii św. Marka mówi o wysłaniu uczniów, by przygotowali Paschę. I posłał dwóch spośród swoich uczniów z tym poleceniem: «Idźcie do miasta, a spotka was człowiek, niosący dzban wody. Idźcie za nim  i tam, gdzie wejdzie, powiecie gospodarzowi: Nauczyciel pyta: gdzie jest dla Mnie izba, w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami?  15 On wskaże wam na górze salę dużą, usłaną i gotową. Tam przygotujecie dla nas» (Mk 14,13-15). Znakiem było spotkanie mężczyzna (anthropos), bo zazwyczaj wodę nosiły kobiety. Wskazuje się na miejsce, które dzisiaj obejmuje kilka pomieszczeń. Centralną i położoną na górze salą jest dzisiaj pomieszczenie z czasów krzyżowców, chociaż ostateczny kształt został nadany prawdopodobnie w późnym gotyku przez Ojców Franciszkanów.

Historia, wykopaliska i współczesność

To miejsce jest w rękach muzułmanów i zasadniczo jest dostępne. Wspominając historię ostatnich dziesięcioleci trzeba wspomnieć, że nie pozwolono tutaj sprawować Eucharystii Pawłowi VI podczas Jego pielgrzymki do Ziemi Świętej w 1964. Jan Paweł II sprawował tu Eucharystię w roku wielkiego Jubileuszu.

Tradycyjnie już niemal od początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku sprawują tutaj Eucharystię wspólnoty Drogi Neokatechumenalnej w ramach konwiwencji mistagogicznej na zakończenie Drogi. Czytaj więcej…

W niedzielę, 17 lipca, udaliśmy się na plac świątynny (Haram asz-Szarif). Dziś w rękach muzułmańskich. Z ograniczonym wstępem dla turystów i pielgrzymów. Kontroli dokonuje policja izraelska. Muzułmanie są bardzo wrażliwi, aby nie było żadnych elementów religijnych poza islamskimi. Przy oprowadzaniu i pokazywaniu np. plansz, jakie przewodnicy często zabierają ze sobą, aby uzmysłowić pielgrzymom sytuację sprzed VII wieku po Chrystusie, czyli od kiedy muzułmanie wraz z wkroczeniem do miasta kalifa Omara w roku 638 wzięli to miejsce w swoje posiadanie.

Miejsce świątynne – elementy historii

Miejsce to bowiem, było (i jest nadal) dla Izraelitów najświętszym miejscem. Z historią Izraela łączy się od czasów, kiedy Dawid nabył tzw. klepisko Jebuzytów dla zbudowania ołtarza i później umieszczenia arki przymierza i gdzie później jego syn Salomon buduje pierwszą świątynie (zob. 2Sm 24,18-25; 1Krl 5,5-8). Po zniszczeniu tej świątyni przez Nabuchodonozora (587 rok) została ona odbudowana przez Zorobabela (520 rok).

Świątynia została zbezczeszczona przez Antiocha IV (169) i odnowiona przez Machabeuszy (1 Mch 4,38-60). Tę świątynię rozbudował i upiększył Herod Wielki w ostatnich dziesiątkach lat przed Chrystusem. Do tego „budowania świątyni odnoszą się Żydzi, gdy mówią, że czterdzieści sześć latu budowano świątynię (J 2,20). T świątynia została zburzona ostatecznie przez Rzymian, kiedy zdobyli Jerozolimę w 70 roku po Chrystusie. Rzymianie postawili tutaj pogańskie posągi i to miejsce było uważana za zbezczeszczone. Chrześcijanie unikali tego miejsca jako znaku przekleństwa (zob. Mk 13,2).

Od czasów kalifa Omara aż do dnia dzisiejszego – wyjątkiem czasu krzyżowców, kiedy tutaj była chrześcijańska „Świątynia Pana” (XII w.) – jest w rękach muzułmanów.

Widok dzisiejszy placu

Dziś na placu świątynnym, który na wymiarach ok. 500 na 300 metrów, znajdują się dwa słynne meczety: Meczet Skały i meczet al-Aqsa. Czytaj więcej…

W tytule powinno być dalej: (śladami pierwszych) godzin Męki Jezusa – procesu przed Piłatem.

W sobotę, w jedenasty dzień naszej pielgrzymki, udaliśmy się najpierw na teren przy Ecole Biblique, czyli Szkoły Biblijnej i Archeologicznej prowadzonej przez Ojców Dominikanów. To właśnie z ich inicjatywy i w głównej mierze przez nich została opracowana Biblia Jerozolimska. Tutaj jest Kościół św. Szczepana, diakona męczennika. Był on prawdopodobnie uczniem Gamaliela, tak jak św. Paweł, który towarzyszył przy jego kamieniowaniu (Dz 7,54 – 8,2). Ten teren był terenem cmentarnym. Znajdują się tutaj groby różnych znacznych osobistości. Domagałoby się to oddzielnego omówienia.

Obok jest tzw. „Grób w ogrodzie”. Ten grób od końca XIX wieku jest uznawany przez niektórych badaczy i wyznawców za grób Jezusa (Gordon, 1983). Większość z badaczy zdecydowanie odrzuca tę propozycję. Gromadzą się tutaj przede wszystkim różnego rodzaju charyzmatycy pochodzenia protestanckiego.  

Kościół św. Anny i sadzawka Owcza

Jest to jedno z bardzo znamiennych miejsc z dobrym osadzeniem archeologicznym. Jako budowlę widzimy dzisiaj kościół z epoki krzyżowców bardzo dobrze zachowany i o znakomitej akustyce. Wybudowany pod koniec pierwszej połowy XII w. Stoi on na miejscu zamieszkania rodziców Maryi: Joachima i Anny, a więc na miejscu narodzenia Najświętszej Maryi Panny.

Obok są wykopaliska odkrywające wcześniejsze kościoły i miejsca kultu. Całość jest położona na terenie stanowiącym tzw. Sadzawkę owczą. Była to sadzawka położona blisko placu świątynnego. Zostały wykonana przy wykorzystaniu naturalnego ułożenia terenu przez zbudowanie odpowiednich śluz. Było kilka etapów budowy i rozbudowy. W czasach I wieku przed Chrystusem, kiedy w pobliżu stacjonowało wojsko rzymskie, było tutaj coś na wzór łaźni, które spełniały rolę zarówno religijną jak higieniczną i uzdrowicielską. Z czasem pod wpływem rzymskim (II w po Chr) powstaje tu sanktuarium „boga” uzdrowiciela – Aeskulapiusa (Serapisa).

Było to też miejsce związane z wprowadzaniem zwierząt ofiarnych na teren świątyni. Stąd też nazwa Brama Owcza czy Sadzawka Owcza. Nazwa ta może też oznaczać Dom Zmiłowania.

Święty Jan Ewangelista, kiedy opowiada o cudzie uzdrowienia człowieka, nadmienia, że ta sadzawka była wyposażona w pięć krużganków (J 5,2). Czytaj więcej…

Ewangelia 16 Niedzieli roku A niesie ze sobą przesłanie, które niezbyt odpowiada naszemu ludzkiemu odczuciu gospodarności i porządku. Poniekąd jest pewnym skandalem. Właściwie to, do czego Jezus prowadzi jest w oczach ludzkich wielkim znakiem zapytania: Dlaczego?

Dlaczego zło? Dlaczego przyzwalać, żeby ono było obok dobra, które – jak zazwyczaj jesteśmy przekonani – z tak pieczołowitości i starannością czynimy lub przynajmniej do tego zmierzamy i tego chcemy oraz oczekujemy. Chcemy widzieć dobro. Chcemy doświadczać skutków tego, co widzimy i czynimy jako dobro. Jesteśmy gotowi, a czasem nie tylko gotowi, lecz to czynimy, by usuwać spośród nas, spośród naszych relacji to, co my – wg naszego odczucia, przekonania itp. – uważamy za złe czy odbieramy jako zło.

Na słowa sług, którzy widzieli skutki czynu złego człowieka, który w dobry zasiew wsiał złe ziarno, i chcieli powyrywać chwast (kąkol), gospodarz odpowiedział w sposób zaskakujący:   

Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy.
Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa;
a w czasie żniwa powiem żeńcom:
Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie;
pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza
(Mt 13,29n). 

Odpowiedź gospodarza jest odpowiedzią człowieka, który patrzy na całą rzeczywistość swego pola nie tyle w kluczu chwilowej czy bezpośredniej korzyści, lecz jako ktoś, kto ma władzę nad wszystkim i ma tę władzę jako ostateczną, czyli do końca.   

1. Długomyślność i władza gospodarza

Nikt inny nie ma takiej władzy nad tym, co zasiał, jak on. Nawet ten nieprzyjazny człowiek, który „wsiał” złe ziarno zapewne z myślą, aby zło wzrastało, aby zło przeszkadzało dobru, nie stanowi dla gospodarza przeszkody, by gospodarz osiągnął swój ostateczny cel: mianowicie zebranie zła na spalenie i zgromadzenie pszenicy we właściwym śpichlerzu. Czytaj więcej…

Dzień dzisiejszy przeznaczyliśmy przede wszystkim na wędrowanie po  miejscach położonych na Górze Oliwnej lub w jej okolicy. Wjechaliśmy autobusem liniowym z okolic Bramy Damasceńskiej na Górę Oliwną i udaliśmy się najpierw na miejsce Wniebowstąpienia Pana Jezusa.  

Miejsce Wniebowstąpienia Pana Jezusa

To miejsce położone na szczycie Góry Oliwnej, przy drodze w kierunku na Betfage i Betanię, jest tradycyjnie wskazywane jako miejsce, skąd Pan Jezusa – jak pisze św. Łukasz w swojej Ewangelii – błogosławiąc Apostołów, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba. Apostołowie zaś po oddaniu Mu pokłonu z radością wrócili do Jerozolimy (Łk 24,50-53). Najstarsze świadectwa dotyczące lokalizacji tego miejsca nie są jednoznaczne i różnią się szczegółach. Niemniej jednak miejsce, o którym mowa jest zaznaczone bardzo wczesnym kultem chrześcijańskim. W IV wieku istniała już tutaj świątynia. Wskazywano też i dziś się wskazuje skałę, na której można dopatrzeć się odcisku stóp Pana Jezusa (jest właściwie tylko jedna, bo druga została zabrana do meczetu al-Aqsa. Należy zauważyć, że muzułmanie wierzą w Jezusa jako prroka i akceptują Jego wstąpienie do nieba – podobnie jak Mahometa.

To, co widzimy dzisiaj, pochodzi głównie epoki krzyżowców z późniejszymi dodatkami i przeróbkami. Całość jest otoczona średniowieczny murem, w ramach którego był prawdopodobnie klasztor.

Kościół „Pater noster”

Od najstarszych świadectw o miejscach kultu w Jerozolimie i okolicy dowiadujemy się od Euzebiusza z Cezarei, który wspomina trzy takie miejsca. Były to grota Narodzenia w Betlejem, następnie Golgota i miejsce Grobu Jezusa oraz grota na Górze Oliwnej związana z nauczaniem Pana Jezusa. Mamy uż Świadectwa z pierwszej połowy IV wieku, że tutaj istniał kościół, a Egeria (świadectwo z 384 roku) podaje nazwę świątyni „Eleona”. Jest to miejsce związana z nauczaniem Pana Jezusa w ostatnich dniach Jego ziemskiego życia, kiedy to mówił o rzeczach ostatecznych. Tutaj –wg Egerii – w Wielki Czwartek czytano fragmenty 24 i 25 rozdziału Ewangelii Mateusza. Czytaj więcej…

Dziś opuściliśmy piękną Galileę i gościnny Domus Galilaeae, by udać się do Jerozolimy. Wybraliśmy drogę wzdłuż Jordanu przez Bet Szeˈan Jerycho.  

Bet Szean

Jest to miejscowość, która leży w odległości około 40 km na południe od Tyberiady. W pewnym sensie stanowi odpowiednik zwiedzanego przez nas wczoraj Megiddo. Leży na przeciwległej, czyli wschodniej stronie doliny Jezreel. Historia tego miasta to też wielotysięczny okres zdobywania, burzenia i odbudowywania – stosownie do tego, kto je brał w posiadanie. Byli tutaj naturalnie Kananejczycy, ale także Egipcjanie. Przez długi okres czasu, jeszcze przed wejściem Izraelitów z Egiptu do Ziemi Obiecanej właśnie stąd Egipcjanie sprawowali swą władzą nad ówczesną Palestyną. Po wejściu Izraelitów do Ziemi Obiecanje miasto to przypadło pokoleniu Manassesa, choć go nie zdobyli i nie wzięli w posiadanie. Dominowali tutaj stale Filistyni. Właśnie Filistyni po jednej z wygranych bitew z Izraelitami zawiesili na murach tego miasta ciała pokonanego króla Saula j jego syna Jonatana (zob. 1Sm 31,10). Był to także wielki cios dla Dawida, chociaż w tym czasie król Saul prześladował Dawida. Dawid nie cieszył się z przegranej Saula, lecz wprost przeciwnie go opłakiwał jako pomazańca Bożego (zob. 2Sm 1,17-27).

Dalsze dzieje tego miasta nie są zbyt interesujące dla chrześcijaństwa. W II wieku po Chr. zostało ono uczynione na wzór miast rzymskich i helleńskich. Niemniej jednak chrześcijanie tu byli i w pewnych okresach chrześcijańska wspólnota była dość żywotna. W VI wieku został ufundowany tutaj klasztor Najświętszej Marii Panny, w którym znajdujemy interesujące mozaiki z pewnymi wpływami helleńskimi jak np. kolista mozaika kalendarza (przedstawiająca 12 miesięcy) z umieszczonymi w środku personifikacjami Słońca i Księżyca.

Jerozolima

Spojrzenie na Jerozolimę od strony południowej, z tzw. Zgorszenia, gdzie znajduje się „Dom Abrahama”, pozwala dobrze objąć całe starożytne miasto. To tutaj znajduje się tzw. Casa Mamre. Teren i budynki patriarchatu syryjskiego danego w użytkowanie dla Centrum Drogi Neokatechumenalnej, gdzie przebywają klerycy ucząc się języków biblijnych i zagłębiając się w tajniki odczytywania i skrutacji Słowa Bożego.

Z tego wzgórza mogliśmy podziwiać rozłożenie najważniejszych świątyni i zabytków.

Czytaj więcej…

Następna strona »

css.php